Sri Vasantha Sai
23
LUTY
„Kontrolowanie pięciu zmysłów
jest możliwe poprzez pokazanie, że nie ma pragnienia wygód uzyskanych przez
nie.”
Chociaż
ktoś spełnia pragnienia, jakie powstają poprzez pięć zmysłów, nie czerpie
stałej radości. Na przykład: ktoś pragnie zjeść nową słodycz albo ciekawe
danie, jednak po zjedzeniu przekonuje się, że radość uzyskana jest tylko
chwilowa. Przyjaciele mówią o nowej potrawie. Idzie on do hotelu, aby
spróbować. Smakuje mu tylko przez chwilę.
Wszyscy
mają różne gusty. W jednej rodzinie ojciec ma
swój gust, a matka inny. Dzieci również mają inne gusty. Trudno jest
zaspokoić gusty w jednej rodzinie, a co dopiero z tymi, którzy żyją w
społeczeństwie. Jest zatem najważniejsze, aby kontrolować język i poczucie smaku.
Niezależnie od tego, czy posiłek jest pyszny, czy bez smaku, powinniśmy zjadać
go tak samo. Tylko w taki sposób człowiek kontroluje język.
Spójrzmy
na oczy. Oczy i wzrok też trzeba kontrolować. Nie powinniśmy patrzeć na złe
rzeczy. Oczy są bardzo ważnym organem zmysłowym. Widzą one wszystko wszędzie.
Spójrzmy na przykład Dharmarajy i Duryodhany. Jeżeli jesteś dobry, wtenczas
widzisz każdego i wszystko wokół siebie jako dobre. Jeżeli jesteś zły, wszystko
postrzega się jako złe. Bhagawan Sathya Sai nauczał tego: „Postrzegaj dobro,
rób dobro i bądź dobry.” Jeżeli widzisz dobro, wszystkie czynności, jakie
wykonujesz, będą dobre. W swoim życiu widzę wszystko jako dobre. Czuję, że
nauczyłam się lekcji od każdego i wszystkiego jako dobrego. Jeżeli znajdujesz wady
u innych, twoje zmysły również zostaną przekierowane na złą ścieżkę. Kiedy
uczyłam się w szkole, nauczono nas następującego wiersza:
Ci, którzy chcą być chwaleni przez innych
Muszą o jednej rzeczy pamiętać.
Mów o dobrym u innych
Nie postrzegaj ich wad
Bądź pokorny wobec wszystkich.
Wiersz
ten głęboko wrył się w mój umysł. Zatem widzę tylko dobre cechy i zwyczaje u
wszystkich, ucząc się lekcji od nich. Nigdy nie szukam wad u innych. Pokora
jest podstawową cechą na to wszystko. Ponieważ czuję, że wszyscy są moimi guru,
poprosiłam o Wyzwolenie Świata dla nich. Odprawiałam po to pokutę całe życie.
Od najmłodszego wieku bałam się starości, chorób i śmierci. Aby uciec od tego,
ustaliłam, że jedynym sposobem jest poślubienie Boga i połączenie się w Nim. Teraz
przyszła starość do mnie i cierpię wskutek karmy świata.
31 lipiec 2016 r. Medytacja,
godzina 4.00
Vasantha: Swami, wszyscy mówią, że ból w moim ramieniu
jest z powodu starości. Czy cała moja pokuta jest na marne? Jak ofiarować to
ciało Tobie?
Swami: Nie mów w ten sposób. Na pewno twoje ciało
się zmieni.
Vasantha: Swami, jaki będzie pożytek, jeżeli zmieni się
ono w ciągu ostatnich siedmiu dni? Gdyby zmieniło się teraz, mogłabym chodzić i
doświadczać w swoim nowym, młodym ciele.
Swami: Na pewno to się zdarzy.
Vasantha: Swami, dałam rakshę wszystkim. Ale tej
Mangalyi Ty nie dałeś. Chcę ją zmienić. Ale SV powiedział, że jest to miesiąc
Adi.
Swami: W Adi są uroczystości w każdej świątyni.
Dlaczego zatem myślisz, aby nie zmieniać? Jeżeli chcesz, zmień. Jesteś
ucieleśnieniem Sathyi, Dharmy, Shanthi i Premy. Jesteś Nithya Kalyani.
Vasantha: Dobrze, Swami, zmienię, ale daj dowód.
Koniec
medytacji
Teraz
zobaczmy. Chcę zmienić to postarzałe ciało na młode, przemienić je na Jyothi
(czyt. dzioti, Światło – tłum.) i połączyć się w Swamim. Jest tak, ponieważ nie
chcę śmierci. Swami powiedział, że moje ciało na pewno się zmieni. Przed
kilkoma dniami zrobiłam rakshę dla wszystkich z nici, które dał Swami. Jednakże
Mangalya Sutry, którą noszę, nie dał Swami, stąd też chciałam ją zmienić. SV
powiedział, że „jest miesiąc Adi”. Zazwyczaj nikt nie zawiera związku
małżeńskiego w tym miesiącu. Kiedy jednak zapytałam Swamiego, ;powiedział On:
„Ty jesteś Nithya Kalyani. W Adi odbywają się uroczystości w każdej świątyni.
Jesteś ucieleśnieniem Sathyi, Dharmy, Shanthi i Premy, jesteś wieczną panną
młodą.” Swami powiedział, że jeżeli chcę zmienić, mogę zmienić, poprosiłam Go
jednak wiele razy o dowód.
W dniu
1-go sierpnia ponownie poprosiłam Swamiego.
Następnie o godzinie 14.15 Sri Latha i ja wzięłyśmy Mangalyę
pobłogosławioną przez Swamiego, spryskałyśmy ją wodą z Gangesu i użyłyśmy
kurkumy. Porą pomyślną dla dokonania zmiany była godzina 15.15. W tym czasie
rozplątałyśmy wszystkie węzły starej Mangalyi Sutry i wzięłyśmy wisiorek
Swamiego, koraliki itd., aby je przenizać. Nagle spojrzałam i zobaczyłam, że
brakuje złotego wisiorka Swamiego. Eddy, Fred i Sri Latha, którzy tu byli,
szukali wszędzie. Nie mogłam przestać płakać. Potem zajrzeli do łazienki, do
pralki, do pokoju modlitw, na dach, wszędzie, ale nie mogli go znaleźć. Akurat
przedtem Eddy powiedział mi o wiadomości, która nadeszła od Machi z Grecji. Wiadomość
była następująca:
Om Sai Ram
Nasza ukochana Amma,
Jak się miewasz? Dawno rozmawialiśmy z Tobą.
Proszę, wybacz nam. Dziś piszę do Ciebie, aby przekazać, co zdarzyło się jakiś
czas temu.
Czy pamiętasz Francescę, Greczynkę, która
przyjechała do Aszramu na inaugurację Stupy? Miała doświadczenie, związane ze
studentem Swamiego, poprzez którego Swami teraz mówi. Człowiek ten przyjechał
do Grecji, do Aten i Francesca pojechała zobaczyć się z nim. Kiedy się
spotkali, powiedział jej wiele rzeczy o jej rodzinie. Następnie poprosiła go o
pierścionek z twarzą Swamiego. Odpowiedział jej, że ma już pierścionek z
twarzą. Ale ona odparła: „Nie, nie mam.” Wtenczas poprosił ją, aby spojrzała na
swój palec. Francesca miała na palcu srebrny pierścionek z Twoją twarzą.
Student Swamiego spojrzał na niego i rzekł: „To jest pierścionek z Moją formą.
Nie ma powodu, aby mieć inny.” Była w błogości. Zadzwoniła do mnie parę dni
później prosząc, abym przekazała Ci wiadomość o tym zdarzeniu.
Zadziwiające rzeczy się dzieją.
Amma, kochamy Ciebie,
Machi
Eddy
powiedział: „Dlaczego płaczesz o tamten wisiorek, Swami pokazuje innym, kim
jesteś?” Mimo iż nadal byłam przygnębiona, usiadłam do medytacji. Nagle Sri
Latha krzyknęła: „Och, Amma jest wisiorek!” Gdy wstałam, potrząsnęłam sari, musiał
on zatem wypaść na podłogę. Wszyscy byli bardzo szczęśliwi. Wówczas przyszedł
Amar i powiedział, iż Sandeep przysłał maila, że zrobi dla mnie wisiorek z
formą Swamiego. Wszyscy byli bardzo szczęśliwi, że tak wiele rzeczy się
zdarzyło w tak krótkim przedziale czasu. Wszyscy byli w błogości. Płakałam, że
zgubiłam wisiorek wskutek beztroski. Wszyscy gorączkowo szukali wisiorka. W
końcu dostaliśmy wisiorek z powrotem. Swami powiedział przed kilkoma
tygodniami, że był we mnie przez minione 4 miesiące. Teraz ujawnił On tę samą
prawdę wielbicielce w Grecji.
Powiedziałam
Amarowi, że zmienię zarówno Mangalyę jak i Sutrę (nić) dzisiaj i żeby poszukał
poczty. Później przyniósł on mały kwiat różowy o pięciu płatkach, zrobiony z
brystolu.
1 sierpień 2016 r. Medytacja,
godzina 16.00
Vasantha: Swami, dziś, gdy zmieniałam Mangalya Sutrę,
zgubiłam Twój wisiorek. Płakałam, ale jakiś czas później znaleźliśmy go.
Wszystko jest wskutek mojej beztroski.
Swami: Nie mów tego; Ja zawsze jestem z tobą.
Vasantha: Swami,
dziś powiedziałeś poprzez studenta Muddenahalli, że jesteś moją formą.
Swami: Tak, Ja jestem w tobie. Ty jesteś Moją formą.
Vasantha: Swami, jestem bardzo szczęśliwa! Pokazałeś
wielki dowód.
Swami: Bądź szczęśliwa zawsze.
Vasantha: Dobrze, Swami, Będę szczęśliwa. Przybądź
wkrótce.
Swami: Przybędę.
Vasantha: Swami, czym jest kwiat narysowany, który
dałeś?
Swami: Jest to kwiat Parijatha. To pod drzewem Parijatha dałem tobie 9.
Boskich Dzieci.
Koniec
medytacji
Teraz
zobaczmy. Dopiero po uzyskaniu wielu potwierdzeń w końcu zmieniłam dzisiaj
Mangalya Sutrę. Zmiana została dokonana po pokonaniu wielu trudności. Jednakże
Swami pokazał wiele, wiele dowodów. Machi przysłała wiadomość z Grecji mówiącą,
że Swami powiedział, iż jest On moją formą. Minione cztery miesiące były
okresem bardzo krytycznym w naszym życiu i również w Mukthi Nilayam. Przeszłam
przez tak wiele cierpienia. W końcu Swami powiedział przed kilkoma dniami, że
jest On we mnie. Gdyby tak nie było, nie byłabym w stanie znieść cierpienia.
Teraz dowiódł On tego Swoimi własnymi słowami w Grecji. Ujawnił On tę wielką Prawdę.
Swmai dał
piękny, różowy kwiat o pięciu płatkach jako pocztę. Powiedział potem, że jest
to kwiat Parijatha. Swami i ja zawsze rozmawialiśmy pod drzewem Parijatha na
Srebrnej Wyspie. Również pod drzewem Parijatha Radha i Kryszna spotkali się i
rozmawiali w Dwapara Yudze. Swami powiedział, że tam gdzie jest ściana i gdzie
stoi łóżko w moim pokoju, tam było drzewo Parijatha w poprzedniej Dwapara
Yudze. Pod drzewem Parijatha na Srebrnej Wyspie Swami dał dziewięcioro Boskich
Dzieci, które potem przekazałam kobietom, jakie On wybrał. Później narodziły
się im dzieci fizycznie. Poprzez to Swami pokazał, jak zmienimy Stworzenie dla
Sathya Yugi. Wszystko jest nowo narodzone z nas, bez fizycznego związku.
Wszystko przybywa tylko poprzez związek naszego serca. Dowodem tego jest
zademonstrowanych dziewięcioro Boskich Dzieci, które Swami dał mi, abym
przekazała je innym. Swami dał mi je w medytacji. Następnie dałam je innym w
swojej medytacji. Poprzez to dzieci narodziły się fizycznie.
Aby zademonstrować
tę zasadę, Swami nie pozwolił mi zbliżać się do Siebie fizycznie, aby dotknąć
Go, ani rozmawiać z Nim. Chociaż tak było, ludzie Kali Yugi wciąż źle pojmowali
nasz związek i odesłano mnie z Puttaparthi oraz uniemożliwiono mi widzenie
Swamiego od tamtego czasu.
Jakiś
czas temu Swami narysował wzór kwiatów Parijatha i poprosił mnie, abym zrobiła
broszkę. Kwiat, który dał On teraz, jest dowodem dla zmiany Mangalyi i Mangalya
Sutry. Zmieniałam Mangalya Sutrę wiele razy od czasu, kiedy Swami opuścił Swoje
ciało. Stąd też dał On pęk żółtych nici. Wszystko to pokazuje, że jestem
Nikthya Kalyani, wieczną panną młodą.
Na
bananie zobaczyliśmy formę parasola z literami SS na górze. Pokazuje to, że w
Sathya Yudze wszyscy zjednoczą się pod jednym parasolem. Jest to ojcostwo Boga
i braterstwo człowieka. Nie będzie różnicy kasty, wyznania ani religii. Wszyscy
stanowią Jedno. Napisałam o tym w wyjaśnieniu o Upaniszadzie Esavasya. Bóg mieszka u wszystkich. I nie dotyczy to
tylko każdej osoby, lecz każdego i wszystkiego. Ten najpotężniejszy Bóg
Bhagawan Sathya Sai Baba przybył i nauczał tego. Jest to - Sathya Yuga.
Na innym
bananie zobaczyliśmy litery AGA z jednej strony, a na innej R G S V Y M V. A G
A wskazuje na Adi Mulam, Bóg przybywa ponownie. RG – God returns – Bóg powraca.
SV oznacza, że Nowe Stworzenie staje się poprzez uczucia Sai i Vasanthy, które
wchodzą we wszystkich. Kiedy Swami powróci, Jego i moje uczucia wejdą w każdego
i we wszystko, era się zmieni, Kali stanie się Sathya Yugą. M V wskazuje, że
poprzez M N (Mukthi Nilayam – tłum.) wszystko staje się Prakrithi
Vasanthamayam. Jest to zadanie Swamiego. Wszystkie banany dają prawidłowe
wiadomości.
24
LUTY
„Kiedy
jesteśmy wypełnieni miłością do Boga, uczucia takie jak gniew, nienawiść i
zazdrość nie dotykają nas.”
Kiedy
jesteśmy wypełnieni miłością do Boga, uczucia takie, jak gniew, nienawiść i
zazdrość nie dotykają nas. O tych samych uczuciach napisałam na różne sposoby.
Wnioskiem wszystkiego jest, że jeżeli mamy miłość do Boga, wtenczas gniew,
nienawiść i zazdrość nie przybywają.
Od
narodzin do chwili obecnej moje życie było skupione tylko na Bogu. Najpierw
okazywałam miłość tylko Bogu, Mieszkańcowi. Po czym obdarzałam miłością
fizycznego Boga, którym jest Bhagawan Sathya Sai Baba.
Robiąc to,
uświadomiłam sobie wszechobecność Boga i obdarzam miłością każdego i wszystko.
Nie mam gniewu ani nienawiści wobec nikogo. Jak ten, kto kocha Boga, może
nienawidzić kogoś albo gniewać się na Boga? W taki sposób żyłam. Nie mam gniewu
ani nienawiści do nikogo. Gdy przyjechałam, aby zamieszkać w Aszramie, Swami
pokazał, że poślubił mnie, będąc w innej formie. Narodziło się nam troje
dzieci. Na Srebrnej Wyspie Swami dał mi 9. Boskich Dzieci w formie embrionów.
Kiedy przyjechałam do Aszramu, moje uczucia matczyne rozrosły się do takiego
rozmiaru, że chciałam, aby wszyscy byli moimi dziećmi. Uczucie to przybywa jako
Nowe Stworzenie. Jak matka może zazdrościć dzieciom? Moje życie jest życiem
miłości do Boga. Zatem u tego, kto okazuje miłość Bogu, owe trzy złe cechy
nigdy nie pojawiają się.
Na
przykład: matka ma dwóch synów. Jeden z jej synów otrzymuje ważne stanowisko,
podczas gdy drugi jest milionerem. Ona jest zadowolona z obojga, nie jest wcale
zazdrosna. Jest to natura matki. Jeżeli jeden syn zachowuje się źle, ona nigdy
go nie krzywdzi. Pokazane to zostało w moich Nadis (Liście Palmowe – tłum.),
gdzie stwierdza się, iż obdarzam Wyzwoleniem nawet niegodziwego alkoholika.
Uczuć matczynych nie da się opisać. Dla matki święty i niegodziwy alkoholik są
tacy sami. Dlatego najpierw powinniśmy okazywać miłość Bogu; wtenczas złe cechy
nie przyjdą do nas. Jest to nasza Sanatana Dharma. Bhagawan Sathya Sai przybył
tutaj i ustanowił Sanatana Dharmę na bazie Premy. Nauczał, że wszyscy powinni
stosować się do zasad, które sprzyjają dobrym cechom w życiu. Jest to „Kochaj
wszystkich, służ wszystkim.” Powinniśmy zmienić nasze asurowe cechy i posiąść
dobre cechy. Oczyśćcie swój umysł, wtenczas Bóg obdarzy was łaską, a poprzez
was cały świat.
Oto
przykład. Prahlada recytował imię ‘Om
Namo Narayana Namaha’ cały czas. Jego ojciec, Hiranyakasipu wydał rozkaz,
aby wszyscy obywatele jego królestwa recytowali ‘Om Namo Hiranya Namaha’. Mimo
iż Hiranyakasipu stosował pokutę i uzyskał wiele łask, nienawidził Boga. Kiedy
Bóg ukazał się przed nim, poprosił o łaskę, aby nie zmarł w domu ani na
zewnątrz domu, na niebie ani na ziemi i aby żadna broń go nie zabiła. W taki
oto bystry sposób poprosił o łaski. Ponieważ był pełen wielkiej dumy, nie miał
nawet szacunku dla Boga. Obwieścił, że sam jest Bogiem!
Prahlada
narodził się jako syn Hiranyakasipu, który w istocie był demonem oraz
uosobieniem egoizmu. Ogłosił siebie Bogiem i zmuszał każdego, aby czcił go,
recytując jego imię. Gdy Prahlada był w łonie matki, Mędrzec Narada dał mu
Mantrę Upadesh ‘Om Namo Narayana’.
Krew Prahlady była przesiąknięta tą mantrą. Gdy w szkole poproszono Prahladę,
aby recytował mantrę ‘Om Namo Hiranya Namaha’, odmówił. Zamiast tego zastosował
imię Boga i powiedział ‘Om Namo
Narayanaya Namaha’. Guru bali się i donieśli o Prahladzie jego ojcu. Ojciec
poinstruował go, aby recytował tylko ‘Om Namo Narayanaya Namaha’, ale chłopiec
nie był posłuszny ojcu i kontynuował recytowanie tylko ‘Om Namo Narayanaya
Namaha’. To wielce zirytowało ojca, który użył różnych sposobów, aby go zabić.
Najpierw próbował otruć go, potem zepchnął go z klifu. A gdy to nie zabiło
chłopca, przywiązał Prahladę do skały i wrzucił do oceanu. Ponownie Prahlada
uciekł, tak więc król sprawił, że słoń przeszedł po nim; jednak nic się nie
stało Prahladzie i nadal recytował.
W końcu
sfrustrowany Hiranyakasipu zapytał syna: „Powiedz mi, gdzie jest twój
Narayana?” Prahlada odpowiedział: „Jest On wszędzie, niech to będzie filar albo
cząsteczka.” Król wpadł w furię i rzekł: „Jeżeli On tu jest, ukarzę Go”;
powiedziawszy to, kopnął pobliski filar stopą. Kolumna rozbiła się na dwie
części, i ukazał się Pan jako Awatar
Narasimha w formie brutalnej, aby pożreć Hiranyakasipu! W końcu przybył Bóg,
który wciągnął Hiranyę na kolana, trzymając drzwi otwarte i rozszarpał go na
śmierć pazurami, zabijając go, nie łamiąc obiecanych łask.
Nie ma
miejsca na Ziemi, gdzie Bóg nie istnieje. Musimy usilnie pracować, aby
urzeczywistnić Go. Mimo iż Prahlada musiał przejść przez wiele ciężkich
doświadczeń, nie odstąpił od Prawdy. Chłopiec nie zgodził się zmienić. Wskutek
łaski Boga, wszystkie wysiłki króla zakończyły się niepowodzeniem. Nieustanne
recytowanie przez Prahladę imienia Bhagawana uratowało go przed wszystkimi
torturami. Nieustające recytowanie imienia Pana ma ogromną moc. Jeśli nawet
ktoś jest przywiązany do kamienia i wrzucony do oceanu. Imię Boga chroni go.
Tak więc
nienawiść, gniew i zazdrość Hiranyakasipu stały się powodem jego własnego
unicestwienia. Jego pokuta była na marne. Mimo iż miał darszan Boga, poprosił o
łaski, które go unicestwiły. Sam Bóg chciał dać mu łaski, jednak poprosił on o
łaski, które go zniszczyły. To jest życie człowieka. Z drugiej strony syn
Prahlada uchwycił się Boga mocno. Niezależnie od tego, z jakimi
niebezpieczeństwami miał Prahlada do czynienia, Bóg przybył na ratunek.
Stosujcie więc w praktyce kilka nauk Bhagawana Sathya Sai, a zostaniecie
odkupieni z cyklu narodzin i śmierci. Uczucia dają wam zniewolenie albo
wolność. Bądźcie więc ostrożni w związku w waszymi myślami. Zetnijcie je na
poziomie uczuć, jeżeli nie są dobre. Okazujcie miłość wszystkim. Jest to jedyny
sposób, aby uciec od cyklu ciągłego rodzenia się ponownie.
2 sierpień 2016 r. Medytacja,
godzina 4.00
Vasantha: Swami, nic…nic nie jest wyleczone!
Powiedziałeś, że pierwszego sierpnia nastąpią zmiany. Nic się nie zdarzyło.
Swami: Kilka dni później zostaniesz wyleczona.
Vasantha: Swami, czy nie wyszedłeś ze studenta
Muddenahalli? Kiedy włożymy Kalę (czas) do ognia yagny? Pokazałeś, że wyszedłeś
ze studenta.
Swami: Wyszedłem, jednakże kilka atrybutów
pozostawiłem w nim.
Vasantha: Mówisz teraz, że jesteś w moim ciele. Jak to
jest?
Swami: Przedtem byłem w Puttaparthi, byłem również w
formie tego, którego poślubiłaś.
Vasantha: Teraz rozumiem, Swami. Bóg może być w wielu
formach.
Koniec
medytacji
Teraz
zobaczmy. Zapytałam Swamiego czy jest w formie studenta Muddenahalli i
równocześnie czy jest w mojej formie. Jak to jest? Dał On następujące
wyjaśnienie:
Był On w
Puttaparthi, ale również był w formie tego, którego poślubiłam. Ostatnio
symbolicznie włożyliśmy zegar (czas) do ognia yagny. W tym momencie Swami
powiedział: „Wyszedłem ze studenta Muddenahalli, pozostawiając niektóre
atrybuty.” Teraz Swami powiedział, że jest On we mnie. Możliwe jest, aby Bóg
był w dowolnej formie.
31 lipiec 2016 r.
Na skórce
banana zobaczyliśmy litery S C V V Y znak krzyża J, a następnie V niżej i S
wewnątrz V a na górze S krzyż.
SCV
wskazuje, że uczucia Sai i Vasanthy przynoszą Nowe Stworzenie
(Creation). Uczucia Swamiego i moje wchodzą w każdego i zmieniają jego uczucia.
Nasze uczucia wychodzą z Vishwa Brahma Garbha Kottam, idą poprzez Stupę i
wychodzą wszędzie oraz wypełniają każdego i wszystko. Nazywa się to
Vasanthamayam, Sathya Yuga, Nowe Stworzenie. Tylko nasze uczucia wejdą w
każdego, wypełniając go cechami Sathyi, Shanthi, Dharmy, Premy, Wyrozumiałości
i Ahimsy. Tak więc cały świat jest wypełniony spokojem. Krzyż wskazuje, że
Swami i ja niesiemy karmę świata jak krzyż. Jak Jezus niósł krzyż, tak samo
Swami i ja niesiemy krzyż. Swami opuścił ciało, a ja cierpię.
Jest
jedno duże V. Wewnątrz V jest S, a na górze S jest krzyż. Wygląda na to, że na
samym krzyżu ukazuje się S i że jest małe s, co wskazuje, że Swami opuścił
ciało. Wskutek moich łez Swami teraz przybędzie ponownie i jak Jezus będzie
wskrzeszony; tak więc jest duże V. W środku V jest duże S, a na niej jest
krzyż, na którym wisi S. Swami jest ukrzyżowany na krzyżu. Wskutek mego płaczu
i tęsknoty zostaje On wskrzeszony. Wiadomość na bananie była dla mnie bardzo
bolesna. Swami narysował rysunek na bananie, który prawidłowo pokazuje, co się
zdarzyło. Jest jedno J, co wskazuje, że zadanie Swamiego jest ‘jai’,
zwycięskie. Swami przybędzie ponownie. Następnie zdarzą się wszystkie rzeczy.
Całe moje życie to tylko płacz z tęsknoty za Bogiem. Pod wpływem tych bolesnych
myśli napisałam wiersz. Kiedy On przybędzie? Jest to jedyne pytanie w moim
umyśle.
Szaleję za tym Bogiem
Płacząc, płacząc noc i dzień
Kiedy On przybędzie?
Zadając to pytanie w każdej medytacji
Jego odpowiedź tylko ‘wkrótce, wkrótce…’
Moja pokuta 77 lat
Zasiałam nasiona miłości.
Wylewam łzy swoje jak wodę
Miłość rośnie
Wkrótce monsun mój.
25
LUTY
„Pragnienie, aby osiągnąć Boga,
daje ci wolność. Pragnienie rzeczy świata stwarza zniewolenie.”
Wszyscy
żyją według tych samych wzorców z pokolenia na pokolenie: narodziny,
dorastanie, nauka, praca, małżeństwo, dzieci, starość i śmierć. To jest życie.
Nikt tego nie uczy, dzieje się to automatycznie, z narodzin do narodzin. Jest
zaledwie jeden spośród wielu tysięcy, który myśli: „Czym jest to życie? Jaki
jest jego cel?” Czyta o życiu świętych, mędrców oraz urzeczywistnionych dusz i
zaczyna stosować sadhanę. Powoli
zmysły jego są kontrolowane i uświadamia on sobie, że jedynym celem życia
człowieka jest osiągnięcie Boga. Jednakże spośród tysięcy sadhaków tylko jeden
urzeczywistnia Boga. To wskutek duchowego pragnienia człowiek osiąga Boga i
zostaje uwolniony z cyklu narodzin i śmierci. Pragnienie rzeczy tego świata
jest powodem nieustannego rodzenia się.
Chciałam
osiągnąć Boga od samych narodzin. Boję się starości, choroby i śmierci. Wskutek
tych lęków ustaliłam, że jedynym rozwiązaniem jest przezwyciężenie ich poprzez
poślubienie Boga i połączenie się w Nim. Życie
Buddy jest podobne. Pewnego dnia zobaczył starego człowieka, kogoś, kto
był chory oraz martwe ciało. Mimo iż był
żonaty i miał dziecko, wyrzekł się wszystkiego. Gdy miałam siedem lat widziałam
swoją prababcię starą i przykutą do łóżka. Cierpiała z powodu udaru i musiały
doglądać jej dwie służące. To sprawiło, iż podjęłam postanowienie, że ucieknę
przed starością, chorobą i śmiercią.
Jak te
myśli przyszły do mnie w tak młodym wieku? Usłyszawszy opowieść o Andal, gdy
miałam trzy latka, chciałam poślubić Boga i połączyć się w nim jak ona to
zrobiła. Myślałam, że jedynym sposobem, aby być zawsze młodą, było zostanie
jedną z gwiazd filmowych, które widziałam w kinie. Były one zawsze młode i
atrakcyjne. Gdybym mogła zostać gwiazdą filmową, uciekłabym przed chorobą,
starością i śmiercią. Jednak jedna z moich ulubionych gwiazd filmowych poważnie
zachorowała i nie była w stanie wyjść z lóżka. Wtenczas uświadomiłam sobie, że
nie jest to rozwiązanie. Gwiazdy filmowe również się starzeją, otrzymują
choroby i umierają.
W końcu
uświadomiłam sobie, że jedynym rozwiązaniem jest poślubienie Kryszny. Jednakże
Bhagawan Sathya Sai wszedł w moje życie, zmienił mój umysł i poślubił mnie,
będąc w innej formie. Żyliśmy szczęśliwie 6 lat. Potem opuścił On tamtą formę,
pozostawiając jeden atrybut i zabierając ze Sobą 15 atrybutów. Wtenczas
uświadomiłam sobie swój błąd i zapytałam siebie: „Dlaczego poślubiłam innego,
skoro pragnęłam poślubić tylko Boga?” Wówczas
rozpoczęłam intensywną pokutę i surową sadhanę.
Nie miałam żadnego innego pragnienia prócz osiągnięcia Boga. Następnie Swami
ujawniał mi wiele prawd etapami mówiąc, kim jestem oraz podając prawdę o naszym
związku. Na koniec opuścił ciało. Pozostaję tutaj płacząc i cierpiąc bardziej.
Swami powiedział mi, abym pojechała i zobaczyła Nadis (Liście Palmowe – tłum.).
W nich siddhowie i święci oznajmiają, że Swami powróci. Swami wszedł w ciało
studenta w Muddenahalli i obwieścił prawdę, że jest On we mnie.
3 sierpień 2016 r. Medytacja
poranna
Vasantha: Swami, przybądź! Nie mogę tego dłużej znieść.
Swami: Na pewno przybędę.
Vasantha: Swami, czy wejście Twego ciała w jego to
Prakala Pravesham czy transmigracja?
Swami: Tak, funkcjonuję poprzez jego ciało.
Vasantha: Swami, chociaż jesteś we mnie, nie wiem o
niczym.
Swami: Ty od niego się różnisz; nie masz ‘ja’ (ego).
Jesteśmy dwiema połowami jednego ciała. Wszystko jest dla zadania
Awatarycznego.
Vasantha: Rozumiem, Swami. Przybądź zatem tutaj jako
Muddenahalli Swami. Rozwiąż problemy wszystkich, pobłogosław świątynie i kieruj
SV w związku z budową.
Swami: Czy zaakceptujesz Mnie w tamtej formie?
Vasantha: Swami, wiem, że to Ty funkcjonujesz poprzez
niego. Chcę wezwać Ciebie, abyś dał rozwiązania dla naszych cierpień.
Koniec
medytacji
Zobaczmy.
Swami transmigrował w ciało studenta w Muddenahalli. Nie jest to jak w
przypadku Adi Shankary, który opuścił ciało i wszedł w ciało martwego króla. Tu
student żyje. Gdy Swami opuścił ciało, udał się do wielu miejsc, włączając w to
Vishwa Brahma Garbha Kottam, Haridwar, Jaskinię Szimla itd. Na koniec wszedł w
chłopca. Teraz kontynuuje On Swoje zadanie poprzez tamtą formę.
Swami
teraz wszedł we mnie; jesteśmy dwiema połowami jednego ciała. Przedtem
porównałam nas do tego, co w opowieści o Jarasandha, jednak prawdę mówiąc
jesteśmy Sziwa Szakthi, Ardhanareshwara. Swami powiedział, iż będąc Awatarem we
wczesnych latach był On Awatarem Sziwa Szakthi. A teraz ujawnił On, iż jesteśmy
dwiema połowami jednego ciała. Kiedy Swami wszedł w ciało studenta, chłopiec
zaczął zachowywać się jak Swami. Zna on przeszłość, teraźniejszość i przyszłość
tych, którzy udają się do niego, aby mieć rozwiązane swoje problemy. W ten
sposób Swami funkcjonuje poprzez niego i podróżuje do wielu miejsc.
Tak się
zdarzyło w Grecji. Tam (Muddenahalli) Swami powiedział wielbicielce o wielu
szczegółach dotyczących jej rodziny. Dowodzi to, że Bhagawan Sathya Sai
funkcjonuje poprzez niego. Chociaż Swami jest we mnie, nie wiem o niczym. Nie
znam historii ani przyszłego życia niczyjego. Niech ci, którzy czytają
niniejszy rozdział, usiłują zrozumieć to prawidłowo. Nie mam ‘ja’, ego. Stąd
też mimo iż Swami jest we mnie, nie wiem o niczym. Swami powiedział o tych
rzeczach dzisiaj, ponieważ chciałam napisać o transmgracji. Potem dodał On:
„Byłem z tobą od samych narodzin.”
Teraz
zobaczmy. Gdy tylko się narodziłam, zaczęłam płakać i nie przestawałam.
Wszystkie osoby starsze w rodzinie oraz ludzie we wsi dokonywali ogromnego
wysiłku, aby powstrzymać moje łzy i uspokoić mnie. Swami ujawnił, że to jedynie
On powstrzymał moje łzy, wkładając kciuk do mojej buzi. Gdy miałam cztery latka,
płakałam w nocy mówiąc, że węże pełzają po moim ciele. Swami powiedział, że
pocieszał mnie w tamtym czasie, opiekując się mną. W taki oto sposób Swami
robił wiele rzeczy dla mnie.
W czasie,
gdy pisałam pierwsza książkę, Swami powiedział, że wyszedł ze mnie w Boskim
Ciele, w Ciele Światła na medytację. Po medytacji ponownie wchodził we mnie.
Napisałam o tym przedtem. Zazwyczaj święci, mędrcy oraz zrealizowane dusze
słyszą głos Boga. Ja doświadczam fizycznej formy Boga, Bhagawana Sathya Sai. Wychodził
On ze mnie, przyjmował formę i rozmawiał ze mną. Narodziłam się ze Swamiego.
Światło wyłoniło się z Niego i weszło w łono mojej matki. W ostatnich moich
chwilach moje ciało ponownie stanie się Jyothi (Światłem – tłum.) i połączy się
w ciele Swamiego. Poprzez to demonstrujemy, że jesteśmy Sziwa Szakthi, dwiema
połowami Jednego. Przed narodzinami Swamiego Światło weszło w łono Eswaramby i
dopiero wtedy narodził się Swami. Urodziłam się w taki sam sposób.
Swami
powiedział, że to, iż czułam węże pełzające po swoim ciele, wskazuje początek
funkcjonowania mojej Kundalini. W tamtym czasie wszyscy zapewniali mnie, jednak
płakałam, bojąc się. Jako dowód Swami dał mi wiersz „Och, Samotny Lotosie…”,
gdzie mówi On, iż jest ze mną od Muladhary do Sahasrary. Czy ktokolwiek na
świecie miał to doświadczenie?
Zazwyczaj
święci i mędrcy stosują sadhanę i
osiągają Boga. Zaczęłam stosować intensywną sadhanę,
będąc w wieku 22. lat. Jednakże ze względu na pragnienie, aby poślubić Boga i
połączyć się w Nim, moja pokuta rozpoczęła się w istocie, gdy byłam całkiem
młoda. W 1996 r. Swami zaczął rozmawiać ze mną i ujawnił, że jestem Jego
Szakthi. Jednakże niezależnie od tego, co On powiedział i mówi mi, nie
zatrzymam sadhany, zanim nie osiągnę
ostatecznego celu. Moje ciało musi stać się Jyothi i połączyć się w ciele
Swamiego. Do tego czasu moje łzy i sadhana
nie ustaną.
Poprzez
studenta w Muddenallali Swami demonstruje transmigrację. Jednakże w Sathya
Yudze uczucia Swamiego i moje wejdą w umysły wszystkich. Po to wzięliśmy karmę
ludzi i sprawiamy, że stają się puści. Ze względu na to zarówno Swami, jak i ja
cierpię. Kiedy już umysły wszystkich będą puste, nasze uczucia wejdą w nie. Nie
jest to transmigracja lecz ‘transmind’ migracja. Co oznacza, że jest to
transformacja umysłu. Jest to zadanie Swamiego.
2 sierpień 2016 r.
Wieczorem
zobaczyliśmy litery i formy na skórce banana. Litera E w formie pawia oraz S,
V, V. Paw symbolizuje Boga ‘Sarvatho pani
padam’, co oznacza, że świat wypełniony jest niezliczoną liczbą ramion,
rąk, ust, uszu, oczu itd. , które są częściami ciała Boga. Porównałam przedtem
wszechobecną formę Boga do ogona pawia. Kiedy paw tańczy, jego ogon jest bardzo
piękny. To Uniwersum jest jak paw. Jednakże wszyscy wyrywają pawie pióro dla
siebie, mówiąc: „To jest moje, mój dom, moja kasta, moja religia, moje wyznanie
itd.” Gdy wszyscy to robią, pawie pióra znikają i paw staje się samicą pawia.
Era zmienia się i staje się Kali Yugą. Wszędzie są różnice.
Ten
najpotężniejszy Bóg, Bhagawan Sathya Sai przybył, aby zjednoczyć wszystkich pod
jednym parasolem. Jest to ojcostwo Boga i braterstwo człowieka. Litera E na
bananie wskazuje everywhere, everything i everyone (wszędzie, wszystko i każdy – tłum.). Litery S V V
oznaczają Uniwersum Sai i Vasanthamayam. To wskutek mojego indywidualnego
pragnienia, aby osiągnąć Boga, wszyscy osiągają wolność od cyklu narodzin i
śmierci.
W tamtym
rozdziale napisałam o Adi Shankaracharyi. W trakcie pisania przybył Swamiji z
Aszramu Omkareshwar. Powiedział, że tym
aszramie stosują się do nauk Adi Shankaracharyi. W medytacji o godzinie 4.00
Swami powiedział: „Przysyłam bezpośrednie dowody na to, o czym piszesz.”
26
LUTY
„Czym są narodziny? Jest to tylko
kontynuacja poprzednich narodzin.”
Czym są
narodziny? Prawdę mówiąc, jest to tylko kontynuacja narodzin, które były
przedtem. Człowiek rodzi się tysiące razy. Jedne narodziny stają się
tysięcznymi narodzinami. Kończy się to kiedy człowiek uświadamia sobie, że
celem życia jest doprowadzenie do końca cyklu narodzin i śmierci. Do tego czasu
narodziny są stale kontynuowane. Myśli, zwyczaje, wszelkie działania
rejestrowane są w umyśle. To te wrażenia są przyczyną tego, że człowiek
chwytany jest w cykl narodzin i śmierci. Stąd też trzeba oczyścić umysł i
zmysły. Do tego, kto to robi, przychodzi mądrość. To pragnienia kierują zmysły
na niewłaściwą ścieżkę. Aby pragnienia zostały spełnione, pięć zmysłów pracuje
na wiele sposobów, aby dać nam to, czego chcemy. Dzieje się to w subtelny
sposób, że nie jesteśmy w stanie tego widzieć.
Spójrzmy
na przykład. Figowiec jest bardzo duży. Jego nasienie jest bardzo małe.
Wszystko, co jest niezbędne do wyprodukowania innego drzewa, zawarte jest w
nasieniu. Są to gałęzie, liście, korzenie, pień, owoc itd. Wszystko to zawarte
jest w małym nasieniu. W taki sam sposób mały umysł zawiera nasiona tysięcy
narodzin. Nasionami tymi są niespełnione pragnienia, złe cechy i zwyczaje,
vasany itd. To te vasany (smaki) kontynuowane są z narodzin na narodziny. Nie
rodzicie się sami, lecz z ogromnym workiem karmicznym niespełnionych pragnień. To
te niespełnione pragnienia są przyczyną powtarzających się narodzin. Stąd też ważne
jest, aby dokonać własnej transformacji oraz rozwinąć dobre vasany i dobre
cechy. Powinniśmy przebywać w dobrym towarzystwie i uczestniczyć w satsangu.
Jest pieśń o satsangu:
Satsangatve Nissagatvam
Nissangatve Nirmohatvam
Nirmoatvam Nishchalattvam
Nishcalattvam Jeevanmukthi
Od
satsangu przybywa nie przywiązanie, od nie przywiązania przybywa wolność od
iluzji, która prowadzi do usytuowania w Jaźni. Od usytuowania w Jaźni przybywa
Jeevan Mukthi (Wyzwolenie). Róbcie więc
satsang…satsang jest najlepszy.
Najpierw
powinniśmy przyłączyć się do dobrego towarzystwa. Rozmawiajcie o Bogu i
Służbie, okazujcie miłość wszystkim oraz praktykujcie Prawdę. Wszystkie te
tematy powinny być dyskutowane na satsangu. Poprzez dyskusję i słuchanie tych
tematów, usuwane są przywiązania człowieka, jesteśmy gotowi kochać i służyć
wszystkim. Daje to opanowanie i spokój. Wątpliwości i złe cechy są usuwane.
Na koniec
człowiek osiąga stan Jeevan Muktha. Satsang wzmacnia; daje wam korzystne
nasiona na następne narodziny. Na koniec wszystkie nasiona znikają. Nie ma już
karmy ani vasany, nie ma już przywiązania i osiąga się Boga. Człowiek osiąga
stan Jeevan Muktha. Poprzez satsang człowiek oczyszcza zewnętrzne podejścia
oraz uczucia wewnętrzne; stąd też oczyszczone zostają zewnętrzne działania.
Narodziny dane są nam po to, abyśmy się już nie rodzili. Jedynym celem narodzin
jest osiągnięcie Boga. Ten najpotężniejszy Bóg, Sathya Sai Baba przybył i
nauczał: „Kochaj wszystkich, służ wszystkim.” Jeżeli kochamy wszystkich, nie
będziemy mieli przywiązania, ponieważ Bóg postrzegany jest w każdym i we
wszystkim. Nie powinniśmy nienawidzić innych. Jeżeli urzeczywistniona jest
wszechobecna forma Boga, wtenczas ujawni On Siebie tobie. Prahlada widział Boga
wszędzie i we wszystkim. Kiedy jego ojciec zapytał ze złością: „Gdzie jest twój
Hari?” Odpowiedział on: „Jest On w filarze i w źdźble trawy.”
Człowiek
powinien okazywać cześć imieniu i formie Boga, którą preferuje. Oddawałam cześć
Panu Krysznie. Kiedy byłam młoda wyobrażałam sobie, że przybywa On i bawi się
ze mną. Jakąkolwiek opowieści przeczytałam, wyobrażałam Krysznę i siebie jako
postaci odgrywające role. Jakiekolwiek piosenki filmowe usłyszałam, łączyłam je
z Kryszną. Pewnego dnia napisałam tysiące pieśni na bazie piosenek filmowych.
Na koniec Kryszna przemówił do mnie i powiedział: „Narodziłem się w
Puttaparthi, przyjedź, aby Mnie tam zobaczyć.” Moje oddanie skierowało się
wówczas ku Bhagawanowi Sathya Sai Babie. Przemieniłam pieśni, które skomponował
sławny poeta Bharathyar, aby były one o Krysznie. Poprzez tę mentalność i
uczucia widziałam Boga w każdym i we wszystkim. A teraz poprzez to bhavana,
Świadomość Sai budzi się w każdym, we wszystkim i wszędzie. Odbywa się to
zgodnie z zasadą Yath bhavam tat bhavathi
i przybywa Sathya Yuga, Sai Yuga. Moje oddanie, skupione na jednym punkcie,
dało stan Jeevan Muktha nie tylko mnie, ale obdarzeni zostali nim wszyscy.
4 sierpień 2016 r. Medytacja w
południe
Vasantha: Swami, chcę widzieć Ciebie i dotknąć Ciebie
od głowy po palce stóp. Dlaczego te uczucia?
,
Swami: Pokazuje to, że
narodziłaś się z Mojego ciała. Nie jest to przywiązanie do ciała. Jesteśmy
połowami jednego ciała.
Vasantha: Tak Swami, ale chcę widzieć Ciebie. Nie wiem,
dlaczego te uczucia przychodzą.
Swami: Na pewno przybędę i dam ci to doświadczenie.
Vasantha: Czy mam posłać kogoś do Muddenahalli?
Swami: Tak, poślij.
Koniec
medytacji
Teraz
zobaczmy. Pytam Swamiego, czy powinnam posłać kogoś do Muddenahalli i zapytać o
coś. Swami powiedział: „Dobrze, poślij.” Chcę dotknąć Swamiego. Chcę widzieć
Go. Uczucia te przychodzą do mnie stale. Kiedy powiedziałam o tym Swamiemu,
płakałam, ale powiedział On, że nie jest to z powodu przywiązania do ciała,
lecz pokazuje, że jesteśmy połowami jednego ciała. Chce dotknąć Go i myślę: „Jak
to będzie? Jak to odczuję?” Ponieważ jestem połową Jego ciała, chcę dotknąć Go
od głowy do palców stóp. Swami powiedział, że dlatego uczucia te przychodzą do
mnie.
Po
bhadzanach oglądaliśmy film jak Swami daje darszan. Zobaczyliśmy wiele Jego
pięknych gestów i ruchów. O godzinie szóstej napisałam wiersz:
Tańczące wargi, tańczące usta,
Tańczący język, tańczące oczy
Tańczące brwi, tańcząca twarz
Tańczące włosy, tańczące ciało
Tańczące ręce, tańczące stopy, nie jestem w
stanie znieść
Widząc to wszyscy radujemy się.
Wszyscy
radośnie rozmawialiśmy o ruchach Swamiego pięknych i z gracją. Wszyscy
radowaliśmy się, widząc je. Wtenczas pomyślałam: „Dlaczego w medytacji o
godzinie 16.00 zapytałam, że chcę dotknąć Swamiego od głowy po palce stóp?” A
teraz radowałam się każdym Jego pięknym ruchem na wideo. Jest to Boga Sarvatho pani padam. Kiedy przybędzie
Sathya Yuga, wszyscy staniemy się członkami i częściami Jego ciała. Całe
Uniwersum wypełnione jest rękami, ramionami, nogami, twarzami Boga itd. Zatem
kogokolwiek widzimy lub na cokolwiek patrzymy, doświadczymy takiej samej
błogości. Wszyscy są Jeevan Muktha. Wszędzie, wszystko i każdy jest częścią
Boga, członkami Boga. Świadomość Sai budzi się w każdym i we wszystkim. Cóż za
uczucie podniecenia! Wszyscy są częścią ciała Boga. Po obejrzeniu wideo
napisałam to. O cokolwiek proszę rano, Swami pokazuje wieczorem.
Drzewo
figowca ma korzenie napowietrzne, które zwisają i wchodzą w ziemię i stają się
jak pnie. Na przestrzeni wielu lat drzewo to rozrasta się i ma dużo pni, co wygląda
jak wiele drzew. Wgląda to tak, jakby jeden stawał się wieloma. Jest to drzewo
Samsara. Korzenie setek waszych narodzin pochodzą z jednego nasienia. Jak to
małe nasienie daje tak wiele korzeni i pni drzewa? Bądźcie więc ostrożni i
kontemplujcie. Zazwyczaj drzewa rosną w górę. Ale tamto drzewo rośnie w górę,
jednak jego korzenie spadają z gałęzi i wchodzą w ziemię. Jest to wasze drzewo
Samsara, które trzeba ściąć jednym silnym vairagyą,
rozróżnianiem. Dopiero wtedy osiągniecie Mukthi. 15-ty rozdział Bhagavad Gity „Purna Yoga, Purushottama
Yoga” mówi o tym, wyszczególniając drzewo Aswatta. Tam Kryszna oznajmia, że
trzeba je ściąć silną beznamiętnością.
5 sierpień 2016 r.
Dziś
miałam ból w obu ramionach i rękach. Swami powiedział: „Nie martw się. Umyj
głowę; wszystko będzie dobrze.” Potem położyłam się, mimo to miałam ból.
5 sierpień 2016 r. Medytacja w
południe
Vasantha: Swami, umyłam głowę, jednak mam więcej bólu z
prawej strony.
Swami: Nie martw się; wszystko będzie dobrze. Zawsze
jestem z tobą. Ból jest w jednym miejscu jednego dnia, a w innym następnego
dnia.
Vasantha: Swami, dziś piszę o figowcu, którego korzenie
wrastają w ziemię, tworząc wiele drzew.
Swami: Tak, pisz. Jest to drzewo Samsara.
Vasantha: Czy mam to połączyć z drzewem Aswatta w
15-tym rozdziale Gity?
Swami: Tak, pisz.
Vasantha: Swami, niczego nie pamiętam z 15-go
rozdziału. Dlaczego nie mam siły pamięci? Zapomniałam wszystko.
Swami: Nie mów tego. Nie miej zakłopotania. Piszesz,
o czymkolwiek pomyślisz. To wystarczy. Wszystko będzie dobrze.
Koniec
medytacji
Gdy
opowiadałam o powyższej medytacji Amarowi, a on pisał, spadło na mnie małe zdjęcie
Swamiego. Początkowo nie wiedziałam, co spadło i byłam przestraszna. Następnie
Amar powiedział: „Jest to zdjęcie Swamiego, Amma.” Gdzie ono było? – zapytałam.
Amar odparł: „Było ono w małej książce przy twoim łóżku.” Jak zdjęcie wyfrunęło
z książki i spadło na mnie? Jest to łaska Boga. Za pomocą tego On pokazuje, że
zawsze jest ze mną. To Louie dał mi tę książkę ze zdjęciem. Wręczył ją Amarowi prosząc,
aby dał ją Ammie.
27
LUTY
„Tylko uczucia odpowiedzialne są
za zniewolenie lub wolność.”
Piszę o
tych samych rzeczach wielokrotnie. Kiedyś w dyskursie Swami powiedział: „Mówię
o tych samych rzeczach wielokrotnie.” Swami powtarzał te same rzeczy w Swoich
dyskursach, ponieważ to, co miał powiedzieć, było bardzo ważne. W taki sam
sposób piszę wielokrotnie o uczuciach. W szkołach nauczyciele pierwszych klas
podstawowych uczą dzieci tego samego. Edukacja, jaką się otrzymuje w pierwszej
klasie, jest fundamentem całego wykształcenia człowieka. Tu nauczyciele uczą
dzieci czytania liter i pisania poprzez wielokrotne przepisywanie. Dziecko
myśli: „Dlaczego wielokrotnie pisuję te same rzeczy?” Aby jednak nauczyć się
pisać, trzeba być posłusznym nauczycielowi i pisać wielokrotnie te same litery.
Stąd też dzieci pierwszej klasy szkoły podstawowej uważają, że jest to bardzo
trudne. Potem są w stanie pisać same i czytać wiele książek. Zatem pierwsza
klasa, w której są, jest bardzo trudna. To samo jest z życiem duchowym.
Początkowo jest ono bardzo trudne. Jednakże jeżeli stosujecie się do tego,
czego nauczono was na początku, staje się ono łatwe. Tak więc Swami naucza
lekcji z pierwszej klasy wielokrotnie.
Uczucia
są bardzo ważne. Tylko uczucia stają się myślami, a z kolei myśli stają się
naszymi cechami i zachowaniem. Potem one stają się naszymi czynnościami. Jest
zatem ważne, aby najpierw nauczyć się dobrych cech. Gdy powstają uczucia, powinniśmy
dokonać rozróżniania; jeżeli są one w jakiś sposób związane z jedną ze złych
cech takich, jak kama, krodha, lobha, moha, madha lub maatsarya, powinniśmy je
ściąć. Nie pozwólcie, aby stały się one myślami. Jeżeli nie zrobimy tego,
utworzą się głębokie wrażenia, które zaprowadzą człowieka do cyklu narodzin i
śmierci. Powinniśmy dać pierwsze miejsce moralności. Tylko moralność pokazuje
człowiekowi prawidłową ścieżkę w życiu. Wszystkie działania inne niż dobre są
stratą, ponieważ tylko dobre uczynki pomagają człowiekowi dokonać postępu w
życiu duchowym. Dobrze jest stosować w praktyce nauki Swamiego.
Bhagawan
Sathya Sai zstąpił i nauczał, aby czcić imię i formę Boga zgodnie z twoją
religią. Powiedział ludziom: „Pomagaj zawsze, nigdy nie krzywdź; patrz na
dobre, rób dobro i bądź dobry; kochaj wszystkich, służ wszystkim.” Jakże wiele
rzeczy On nauczał w prosty sposób! Jeżeli będziecie stosować w praktyce w życiu
jedną z Jego nauk, wasze uczucia zwrócą się ku duchowości. To duchowość uwalnia
z cyklu narodzin i śmierci. Świat i wszystko, co jest w nim zawarte, jest Mayą.
Życie życiem tego świata jest przyczyną powtarzających się narodzin. W moim
życiu wszystkie moje uczucia skupione są na Bogu. Od samych narodzin żyłam
całkowicie skupiona na Swamim. Wskutek tego byłam w stanie poprosić Swamiego,
aby obdarzył wszystkich na świecie Wyzwoleniem.
4 sierpień 2016 r. Medytacja
Dziś
Swami dał dwie karteczki papieru. Na jednej było N, a na drugiej Y. Zapytałam
Swamiego w medytacji.
Vasantha: Swami, czym jest NY?
Swami: Jest to Nowa Yuga, stara Kali zmienia się na
Sathya Yugę. Twoje postarzałe ciało zmieni się na nowe, młode i dziewicze. Jest
to Nowe Dziewicze Stworzenie. Ja również przybywam w Nowym Młodym Ciele.
Vasantha: Bardzo dobrze, Swami. Napiszę.
Koniec
medytacji
Codziennie
cierpię z powodu nowego bólu i płaczę. Moje ciało stało się stare. Ponieważ
bałam się starości, choroby i śmierci, uchwyciłam się Boga. Jednak starość i
choroba przyszły do mnie. Swami pocieszył mnie za pomocą poczty, którą dał mówiąc,
że moje ciało na pewno się zmieni. Nie tylko to, lecz Kali zmienia się na nową
Sathya Yugę. Jest to zadanie Swamiego. Moje ciało zmieni się na formę młodą,
piękną i dziewiczą. Reprezentuję Prakrithi, Uniwersum Vasanthamayam. Kiedy moje
ciało zmieni się, Pierwsze, Dziewicze Stworzenie wyłoni się z Boga.
Jak ten
najpotężniejszy Bóg zmienia czwartą Erę Kali na Pierwszą Yugę jest
zdumiewające. Jednakże ta Nowa Yuga nie jest częścią cyklu czterech er. Kiedy
Bóg miał wolę stwarzania, wyłonił się z Niego Pierwotny Filar. Wewnątrz tego
Filaru było wiele atomów, które zaczęły się nieustannie pomnażać. Na koniec
miał miejsce Wielki Wybuch i wyłoniło się Stworzenie. Nikt nie wie o tym
zdarzeniu. Aby to zademonstrować, Pierwotna Dusza podzieliła się na dwoje. Jest
to Swami i ja. Wskutek mojej sadhanę
i pokuty moja Kundalini wyszła na zewnątrz w formie Stupy. Stupa to Mula
Stambha, Pierwotny Filar Stworzenia. To z niego nasze uczucia wychodzą na
zewnątrz i wchodzą w każdego i we wszystko w Stworzeniu i zmieniają wszystko.
Jest to Pierwsze Stworzenie.
Swami
teraz przybywa ponownie w młodym ciele. Swami nauczał 84 lata. Oboje wzięliśmy
karmę wszystkich. Jego ciała dotykali wszyscy. Forma, w której Swami był 84
lata, była ciałem Mahamaya. Przyjął On tamtą formę, aby zwykły człowiek mógł
zbliżyć się, dotknąć Go i rozmawiać z Nim. Zwykłym ludziom nie będzie wolno
zbliżyć się do nowej formy, w której On teraz przybywa. Jedynie święci, mędrcy
i urzeczywistnione dusze będą w stanie zbliżyć się do tej nowej formy.
Dziś
zobaczyliśmy wiadomość na bananie. Było V, S, drzewo i krzyż. Pokazuje to, że
Swami i ja niesiemy krzyż karmy świata. Przynosimy z Niebios drzewo Aswatta, sadzimy
je na Ziemi. 15-ty rozdział Gity
opisuje drzewo Aswatta. Tam Kryszna oznajmia, że drzewo to jest przewrócone ‘do
góry nogami’, mając korzenie w Bogu. Wszystkie gałęzie, liście i korzenie
zwisają. Jest to Pierwsze Stworzenie, które przybywa od Boga. Jednakże człowiek
wskutek swoich uczuć ‘ja i moje’ stwarza i ustanawia linię. Wszystko przybywa
poprzez uczucia ‘ja i moje’. Z tego powodu człowiek jest wiecznie chwytany w
cykl narodzin i śmierci. W rozdziale 15. Kryszna oznajmia: „Ani czas nie oświetla tego, ani Księżyc, ani
ogień; przybywszy tam, nie powracają oni, to jest Moja Najwyższa Siedziba.” Oznacza to, że Vaikunta jest siedzibą
Pierwotnej Duszy. Ten sam Pierwotny Byt zstąpił na Ziemię w formie Bhagawana
Sathya Sai Baby. Ta Pierwotna Dusza podzieliła się na dwoje: na Swamiego i
mnie.
Swami
zaczął rozmawiać ze mną w medytacji w 1996 r. w Vadakkampatti. Wtedy to
stworzył On Srebrną Wyspę, która była otoczona przez morze delikatnej wody
orzecha kokosowego. Z jednej strony tej wyspy Słońce, a z drugiej – Księżyc.
Ziemia była srebrna z różami bez kolców, był mówiący łabędź, paw oraz łódź bez
wioseł. Najpierw byłam wypełniona zdziwieniem. Co to wszystko jest? Słońce,
Księżyc, łódź bez wioseł, morze kokosowe itd…Swami powiedział, że jest to
Vaikunta; powiedział On, że Vadakkampatti jest Vaikuntą. Kiedy przyjechaliśmy
do Aszramu, ponownie powiedział On: „Tu jest Vaikunta”. Dopiero gdy
przyjechaliśmy tutaj, Swami ujawnił znacznie więcej prawd. Tu jest Vaikunta,
którą Sri Kryszna opisuje w rozdziale 15-tym. Chociaż Słońce i Księżyc były na
Srebrnej Wyspie, nie dawały żadnego światła, stanowiąc dowód strofki 15-tego
rozdziału Gity; Srebrna Wyspa była w
istocie Vaikuntą. Swami ujawnił tam wiele prawd. To z Mukthi Nilayam uczucia i Swamiego i moje wychodzą w świat poprzez
Stupę, zmieniając go w Vaikuntę. Z każdej osoby indywidualnej robimy Jeevan
Mukthę. Słońce i Księżyc na Srebrnej Wyspie pokazują, iż Słońce Swamiego jest
jak mądrość, a mój Księżyc jest jak Prema. To pokazuje banan. Swami i ja sadzimy na Ziemi drzewo Aswatta, z
którego przybywa Pierwsze Stworzenie Boga.
Dziś Amar
dał mi pamiętnik z 1983 r. Tam, pod datą 13-go stycznia 1983 r. napisałam
następujący wstęp:
„Dziś przykre słowo wyszło z moich ust,
recytowałam więc imię Ramy 60 000 razy. Następnie postanowiłam, że jeżeli
zdarzy się to ponownie i przykre słowa wyjdą z moich ust, będę recytować 100 000
razy.”
Za każdym
razem kontroluję swoje zachowanie i koryguję siebie. Karałam siebie za każdą
złą myśl i działanie. Zdarzenie to miało miejsce, gdy miałam 45 lat. Sadhanę tę rozpoczęłam, gdy miałam trzy
lub cztery latka.
Gdy
dzieci uczą się w pierwszej klasie szkoły podstawowej, mają do czynienia z
wieloma trudnościami w czytaniu i pisaniu. Po uczeniu się i praktyce stają się
dobrzy w obu czynnościach. Tak samo jest, kiedy zaczynacie sadhanę, jest trudna. Kiedy jednak stosujecie ją stale,
będziecie w stanie osiągnąć wszystko. Będziecie w stanie zamienić Ziemię na
Vaikuntę, Erę Kali na Sathya Yugę.
Chociaż
Swami powiedział mi, że jestem Jego Szakthi, nigdy nie zaprzestałam sadhany, którą rozpoczęłam od
urodzenia. Moja sadhana trwa. Teraz tylko moje uczucia są odpowiedzialne za danie
wolności wszystkim na świecie.
28
LUTY
„Najwyższą ddharmą człowieka jest osiągnięcie Boga.”
Ten, kto
nie podąża za dharmą, będzie musiał stale rodzić się i umierać. Prawdziwą dharmą człowieka jest tylko osiągnąć
Boga. Szansa ta została dana jedynie ludziom. Nawet dewy muszą rodzić się na
Ziemi, jeżeli chcą osiągnąć Boga. Stąd też obecne narodziny muszą być
wykorzystane prawidłowo. Jakże wiele ten najpotężniejszy Bóg, Bhagawan Sathya
Sai nauczał ludzi! Swami nauczał człowieka o najwyższej dharmie i celu życia.
Pierwszym etapem w życiu duchowym jest uświadomienie sobie, że nie jesteśmy
ciałem, lecz Atmą. Dopiero wtedy można stosować sadhanę i człowiek może przechodzić na wyższe poziomy. Jest to
pierwsza lekcja w życiu duchowym. Stąd
też Swami nauczał tego zwykłego człowieka przez 84 lata. Czy któryś nauczyciel
robi jak On? Obdarzył On dobrocią z całego serca obficie ludzi Kali Yugi.
Obecnie
wszyscy zapomnieli o dharmie i nie stosują jej w praktyce, nawet na własnej
ścieżce duchowej. Istnieje określona dharma na każdym etapie życia: dharma
dzieciństwa, młodości, starości, dharma kobiety zamężnej, dharma mężczyzny itd.
Istnieje dharma w odniesieniu do każdego przekroju i aspektu społecznego oraz
dharma, która rządzi każdym z czterech etapów życia. Jednakże teraz wszystko to
zostało zapomniane. Zatem Swami przybył i nauczał 84 lata. Człowiek nie stosuje
się do dharmy, wzrosły cechy zwierzęce i Kali stała się najgorsza. W tym
właśnie czasie Swami zstąpił i nauczał dharmy, która zawarta jest w pismach
świętych. Wyjaśnił On oraz nauczał prawdy Wed
i Upaniszad w prosty sposób, aby
wszyscy zrozumieli. Poprzez miłość i współczucie zmienia On ludzi Kali Yugi na
świętych, mędrców oraz Jeevan Muktha.
Gdy dewy
zobaczyły, jak wielkie szczęście mają ludzie Kali Yugi, zechciały żyć na Ziemi
z Bogiem. Jednakże Bhagawan Sathya Sai powiedział, że nie jest to możliwe
teraz, jednak będą one mogły przybyć na Ziemię w czasach Awatara Prema Sai. W
Sathya Yudze dewy, święci i mędrcy wejdą w formy ludzi. Pozostaną z Awatarem
Prema Sai przez okres Jego 70-ciu awatarycznych lat. Potem dewy powrócą do
swojej własnej siedziby. W Sathya Yudze przybędą one jako krewni Boga i będą
żyć w błogości. Czym jest to dziwne życie? Zwyczajny człowiek chce stać się
dewą, ale dewy pragną stać się zwykłymi ludźmi. Ludzie Kali nie są w stanie
uświadomić sobie swojego ogromnego szczęścia.
„Och, człowiecze, wszystko czegokolwiek
poszukujesz i cokolwiek próbujesz zachować dla swojej lininii, jest
zniszczalne. Och, człowiecze, obudź się i powstań z Mayi! Zamiast tego gromadź
łaskę Boga dla swojej linii. Módl się tylko o to.”
Może Pan Indra wejdzie w twego syna albo
Mędrzec Viswamitra, w twego wnuka. Módl się o to. Jakże ten najpotężniejszy Bóg
pokazuje ścieżkę! Jest to Boga boska rewolucja. Ty też możesz w niej
uczestniczyć.
Prowadzenie
życia bez przywiązania obdarza Wyzwoleniem. Czym jest Mukthi? Jeżeli będziesz
żyć jak święci i mędrcy, uzyskasz Mukthi po śmierci. Jednakże opuścisz ciało,
nie znając smaku tego Wyzwolenia. Bóg daje wam teraz szansę bycia Jeevan
Muktha. Oznacza to doświadczanie smaku Boga, gdy jest się w ciele. Niezależnie
od tego, na jakim etapie życia jesteście, czy jest to Brahmacharya, Grihasta,
Vanaprastha lub Sanyasa, wszyscy będą w stanie Jeevan Muktha. Stąd też
kimkolwiek jesteście, próbujcie już teraz żyć bez przywiązania. Ten
najpotężniejszy Bóg dał tę szansę
wszystkim. Jeżeli utracicie tę okazję, ona już nigdy więcej się nie pojawi.
Druga Kali Yuga czeka. Istnieją teraz przed wami dwie możliwości wyboru.
Podejmijcie decyzję. Pozwólcie, aby dewy lub riszi transmigrowali w wasze
ciało, albo wybierzcie drugą Kali.
Całe
życie obserwowałam swoje myśli w każdej chwili. Gdybyście przeczytali któryś z
moich pamiętników, przekonalibyście się, jak ogromny wysiłek podjęłam, aby
zmienić swoje myśli. Wczoraj napisałam o wstępie do swego pamiętnika z 1983 r. Po
wypowiedzeniu przykrego słowa bezzwłocznie karałam siebie, recytując imię Boga
60 000 razy. Intonowałam dzień i noc. Czasami kara była bardziej surowa i
przestawałam dodawać soli i jadłam tylko congee (płatki ryżowe). Było to nie
tylko po to, abym sama się zmieniła, lecz również moje dzieci.
Byłam
przywiązana tylko do Boga od samych narodzin. Nie mam innych przywiązań.
Chociaż prowadziłam rodzinne życie, robiłam to wolna od przywiązania. W istocie
żyłam w czterech etapach życia w nieprzywiązaniu i w stanie Jeevan Muktha.
Dziś
napisałam o Adi Shankarze i tego samego dnia przyjechał swami z Aszramu
Omkaranand, gdzie stosują się do nauk Adi Shankary. Dałam mu egzemplarz „Sai
Gita Pravachanam”, gdzie napisałam jak stosowałam się w życiu do Gity.
4 sierpień 2016 r. Medytacja
Vasantha: Swami dziś przybył z aszramu sanyasi.
Przysyłasz świętych i mędrców jak on, a oni dowiedzą się o mnie.
Swami: Wszyscy święci i mędrcy przybędą.
Vasantha: Będę bardzo szczęśliwa. Dałam mu egzemplarz Gity.
Swami: Dałem ci 108 imion, lecz w Gicie napisałaś, że pasują one do
wszystkich, którzy stosują się do jej nauk. W taki sam sposób dzielisz się ze
wszystkimi swoim Bogiem.
Vasantha: Cóż mam począć, Swami? To jest moją naturą.
Swami: Daję bezpośredni dowód na to, o czymkolwiek
piszesz.
Koniec
medytacji
Teraz
zobaczmy. Dziś przyjechał z aszramu sanyasi. Dałam mu egzemplarz „Sai Gita
Pravachanam” i powiedziałam mu, że w książce tej napisałam o tym, jak
stosowałam w praktyce w swoim życiu
każdy rozdział. Powiedział on: „Przyjadę tutaj i pobędę przez pewien czas.”
Stąd też poprosiłam Swamiego, aby przysyłał tu świętych i mędrców. Tylko oni
potrafią zrozumieć mój stan. Zwykli ludzie nie potrafią. Kiedy mieszkałam w
Vadakkampatti, przybywało tam wielu swamidżich z klasztoru Ramakrishna i
prowadzili obozy Antara yoga. Nauczyłam się od swego ojca w młodym wielu
zwyczaju odbywania satsangu.
Tu, do
Aszramu, przybywa wielu mnichów i mniszek, wyznawców dżinizmu i przebywają
jakiś czas, ponieważ pielgrzymują. Kiedy teraz Swami przybędzie ponownie, wielu
świętych i mędrców przyjedzie tutaj. Swami dał mi 108 imion w 1998 r. Następnie
poprosił mnie On, abym napisała wyjaśnienie do Bhagavad Gity, łącząc po 6 imion z każdym z 18-tu rozdziałów. W
swojej książce mówię, że imiona te pasują do każdego, kto podąża za naukami Gity i stosuje je w praktyce. Ponieważ
mam taką naturę, że dzielę się, nie jestem w stanie radować się niczym sama.
Gdy
zatrzymano mnie i uniemożliwiono widzenie Swamiego postanowiłam, że z każdego
mężczyzny zrobię Sathya Sai, a z każdej kobiety Vasanthę. Wskutek tej pokuty
dzielę się Bogiem, którego osiągnęłam, ze wszystkimi. Jednak teraz cierpię. Cóż
mam począć? Moją naturą jest, że chcę dzielić się z innymi wszystkim, co mam.
Jeżeli dostaję do zjedzenia mały banan, dzielę się nim z sześcioma osobami; tak
samo jest z jednym herbatnikiem. Wskutek takiej natury biorę karmę wszystkich i
cierpię. Chociaż Swami obdarzył mnie Wyzwoleniem, nie jestem w stanie radować
się nim sama. Stąd też pokutuję dla zadania, którym jest Wyzwolenie Świata.
Zobaczyliśmy
litery L V Y na bananie. Przy L były dwie S. Oznacza to, że poprzez miłość do Sathya Sai, zmienia się
Uniwersum i Kali staje się Sathya Yugą.
Czym jest
dharma? Polega ona na tym, aby sprawić, że wszystkie nasze myśli będą czyste. Oznajmiono:
‘Dharmo Rakshati Rakshitah’; jeżeli
ochraniasz dharmę, wówczas dharma ciebie ochroni. Tego nauczał Swami. Dharmą
wszystkich jest wypełnienie umysłu dobrymi myślami. Dobre myśli ochraniają
umysł. Kiedy zatem powstają złe myśli, analizujcie, odetnijcie je na tym
poziomie. Jeżeli będziemy to robić, myśli te nie staną się pragnieniami. To
tylko myśli stają się pragnieniami. W istocie umysł jest niczym innym lecz
tylko kłębkiem myśli i pragnień. Kiedy zatem kontrolujemy umysł, kontrolowane
są pragnienia i przybędzie do nas więcej siły. Ochraniamy zatem dharmę i dharma
nas ochrania.
Spójrzmy
na przykład tego. Dharmaraja zawsze chronił dharmę i prowadził życie
dharmiczne. Stąd też znany był jako Dharmaraja, Król Dharmy. Gdy nadszedł czas,
aby Pandavowie opuścili świat, skierowali się oni na północ i rozpoczęli
wędrówkę. Po drodze padali jeden za drugim. Dharmaraja nigdy nie odwracał się,
lecz kontynuował wędrówkę. Na koniec szedł za nim tylko pies. Gdy Dharmaraja
dotarł do Niebios powiedziano mu, że może wejść, ale nie pies. Dharmaraja
odparł, że żaden z Pandavów nie był w stanie iść za nim, jedynie jego pies. „Skoro
pies nie może wejść do Swargi, ja też nie wejdę.” Zaczął odchodzić.
Bezzwłocznie pies przyjął formę Yama Dewy, Pana Śmierci.
Stosujcie
się zatem do dobrych cech, rozwijajcie dobre zwyczaje i okazujcie miłość
wszystkim. To jest dharma. Jeżeli ktoś ochrania dharmę, dharma ochrania jego.
Widać to na przykładzie życia Dharmarajy. Jeżeli przestrzegamy dharmy w życiu,
dharma przybędzie i ochroni nas w czasie śmierci i zostaniemy odkupieni z cyklu
narodzin i śmierci.
Aleksander
Wielki podbił wiele krajów. Po zgonie, gdy niesiono jego ciało ulicami,
widziano, iż obie jego ręce były puste. W ten sposób pokazał on, iż imię,
sława, bogactwo itd. – niczego nie można zabrać ze sobą, gdy opuszczamy świat.
Jedynie dobre cechy, które stosowaliście w praktyce oraz samskary pójdą z wami.