piątek, 9 grudnia 2016

"ROK SADHANY" - dalszy ciąg od 'Myśli Dnia' z 6.lutego













Sri Vasantha Sai




(Ciąg dalszy komentarzy do 'Myśli Dnia' z lutego; w poprzednim blogu są również cenne perełki do 'Myśli' z maja)


6 LUTY

„Człowiek bez przywiązania i pragnienia jest najbogatszy na świecie.”


Kto na świecie jest człowiekiem bez pragnienia? Wszyscy pragną być bogaci. Nieustannie biegają tu i tam, aby zarobić pieniądze. Bogaci też nie mają spokoju. Mają nawet więcej problemów. Swami powiada, że ten, kto nie ma pragnienia ani przywiązania, jest osobą najbogatszą. Przywiązanie i pragnienie jest przyczyną cyklu narodzin i śmierci. Ten, kto nie ma przywiązania ani pragnienia, jest bogaty i zdrowy. Pragnienie jest przyczyną wszystkiego. Bez pragnienia żylibyśmy jak Jada Bharatha. Był on wielkim świętym, miał jednak nieduże przywiązanie do małego jelonka. Znalazł go w lesie i wychowywał go. Wskutek tego przywiązania musiał wziąć dwa dodatkowe wcielenia. Nie rozmawiał z nikim. Wszyscy nazywali go ‘Jada, Jada’. Ludzie dawali mu więcej kłopotów i więcej pracy, ale on nie wypowiadał ani jednego słowa. Stąd też nazywano go Jada Bharatha. Na koniec król ustalił, że jest on wielkim jnani. Chociaż był wielkim świętym, miał małe przywiązanie, w związku z czym musiał wziąć dwa dodatkowe wcielenia. Co wobec tego ze zwyczajnymi ludźmi? Jak wiele przywiązań i jakże wiele pragnień mają! Pragnienia te umieszczają wszystkich w cyklu narodzin i śmierci.

Inny przykład jest opowieścią, którą opowiedział Swami. Kiedyś pewien człowiek pokonywał dużą odległość pieszo. Stał się bardzo zmęczony. Chciał odpocząć, położył się więc pod drzewem. Wtenczas pomyślał: ‘Gdybym miał filiżankę gorącego napoju…” Wówczas ukazał się gorący napój. Był bardzo zdziwiony i z radością wypił. Potem pomyślał: „Gdyby było tu łóżko i materac. Położyłbym się na łóżku.” Bezzwłocznie ukazało się łóżko i materac. Położył się więc wygodnie. Następnie pomyślał: „Gdyby była tu moja żona, masowałaby mi stopy.” Natychmiast ukazała się żona. Z kolei pomyślał: „Mój dom jest daleko, jak to się stało, że przybyła ona tutaj natychmiast?” Wtenczas pomyślał, że być moje jest ona duchem albo demonem. Nagle jego żona zamieniła się w demona i zjadła go.

Widzicie, drzewo, pod którym spał, było drzewem spełniającym życzenia. Zatem drzewo spełniło jego życzenia. Tak samo Bóg jest drzewem spełniającym życzenia. Stąd też da On wszystko, czego zapragniecie. W powyższej opowieści pragnienia człowieka położyły kres jego życiu. Musimy więc wszyscy być bardzo ostrożni w związku z naszymi pragnieniami. Wielcy święci i mędrcy nie mają żadnych pragnień. Są więc najbogatszymi ludźmi na świecie. Wszelkie bogactwo tego świata nie pójdzie z tobą. Gdy ktoś opuszcza świat, niczego nie zabiera ze sobą. Człowiek rodzi się z pustymi rękoma i tak samo opuszcza świat. Dlaczego zatem pragnienia i przywiązania?

Aleksander Wielki dowiódł tego na przykładzie swego życia i śmierci. Chciał pokazać światu, że niczego nie możemy zabrać ze sobą. Chociaż ten z najpotężniejszych władców podbił wiele krajów, gdy umierał, powiedział:
„Kiedy umrę, zróbcie mi trumnę z dwoma otworami, w których umieścicie obie moje ręce, aby każdy wiedział, że odchodzę z pustymi rękoma.”

Chciał on pokazać wszystkim, że chociaż podbił wielu, opuszczał świat z pustymi rękoma. Jest to wielka lekcja, jakiej nauczył on świat. Wszyscy muszą nauczyć się tej lekcji i uświadomić sobie, że nie są ciałem, lecz Atmą. Najpotężniejszy Awatar, Bhagawan Sathya Sai nauczał tej prawdy 84 lata. Ten najpotężniejszy Awatar przybył tu dla ludzi Kali Yugi. To przywiązanie do ciała sprawia, że człowiek zawsze jest chwytany w cykl narodzin i śmierci.

Nie mam pragnienia ani przywiązania od samych narodzin. Chciałam poślubić Boga i połączyć się z Nim. Nie mam „ja” (ego), nie ma więc przywiązania do ciała.

12 lipiec 2016 r. Medytacja

Vasantha:  Swami, opowiedz opowieść.

Swami: Był sobie kiedyś król. Król miał tylko jedną córkę i żadnego syna. Król chciał, aby córka wyszła za mąż, ale ona nie chciała wyjść za mąż. Nie chciała świata. Zawsze myślała o Bogu. Cokolwiek mówili jej rodzice, nie akceptowała. Mieszkała w oddzielnym domu, na terenie pałacu. Tak więc król i królowa koronowali krewnego i poszli meszkać z córką.

Vasantha:  Swami, kim jest ta córka?

Swami:  Jest jak ty. Ty jesteś taka: dom jak wielki pałac, wszelkie udogodnienia. Ty jesteś jedyną córką i nie chciałaś wyjść za mąż. Ale Ja przybyłem i zmieniłem twój umysł. Ja poślubiłem ciebie.

Vasantha:  Czym jest ta opowieść, Swami? Żartujesz sobie ze mnie, a ja cierpię.

Swami:  Przybędę. Bądź szczęśliwa. Będziemy żyli razem szczęśliwie.

Vasantha:  Moja uwaga jest całkowicie skupiona na Tobie. Przybądź, Swami.

Swami:  Przybędę, nie martw się. Bądź szczęśliwa.

Koniec medytacji

Zobaczmy. Nasz dom był jak pałac. Byłam jedynym dzieckiem swoich rodziców. Moi wujkowie ze strony matki i ojca mieszkali z nami. Ich dzieci mieszkały oddzielnie w innym miejscu. Ponieważ byłam jedynym dzieckiem, byłam ulubionym dzieckiem w rodzinie. Chodziłam do każdego i prosiłam, aby opowiedziano mi opowieść. Kiedy usłyszałam opowieść o Andal, od tego czasu chciałam poślubić Boga i połączyć się z Nim. Nie chciałam poślubić nikogo innego. Następnie Swami wszedł  w moje życie. Poślubił mnie, będąc w innej formie. Opowiedział mi opowieść o mnie w inny sposób. Nie ma to jednak pożytku, ponieważ nie powiedział On tego światu. W rozumieniu tego świata urodziłam się w zamożnej rodzinie. Nie miałam jednak żadnego przywiązania ani pragnienia dotyczącego rzeczy tego świata. Umysł mój zawsze skupiony był na Bogu. Chociaż urodziłam się w zamożnej rodzinie, wyrzekłam się wszystkiego dla Boga. Zatem sam Bóg przybył i poślubił mnie. Nie poślubiłam zwykłego Awatara, lecz Adi Mulam.


9 styczeń 2013 r. Medytacja poranna

(Szukaliśmy wiadomości – Swami poprosił mnie, abym zmieniła Mangalyę.)

Vasantha:  Swami, dałeś mi Mangalyę. Ta Mangalya należy do kasty Reddiar.

Swami:  Rama dał Sicie Mangalyę Raghukula. Kryszna dał Rukmini Mangalyę Yadukula. Awatarzy rodzą się w jednej kaście. Dla nich jest to odpowiednie.

Vasantha:  Chociaż urodziłeś się w kaście Reddiar, świat nie zaakceptował Ciebie jako Boga. Potem dałeś mi Mangalyę Rajukula. Teraz w jakiej kaście jesteś?

Swami:  Jak zwykle pokonany zostałem przez twoją mądrość i czystość.

Vasantha:  Teraz, gdy przybywasz, w jakiej kaście będziesz? Jest to kasta Raju, Raghu czy Yadhu? Powiedz mi, która kasta, która religia i które wyznanie?

Swami:  Wszystko to jest Prawdą. Przybywam jako Prawda, Purnam, Adi Mulam.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Najpierw poślubił mnie On w Vadakkampatti w innej formie i dał mi Mangalyę Reddiar. W 2002 r. dał mi On Pottu Mangalyę, która należy do kasty Rajukula. Następnie, kiedy opuścił ciało Vadakkampatti, dał mi On Pottu Mangalyę i powiedział, abym zdjęła Mangalyę Reddiar. Gdy opuścił Swoje ciało  Puttaparthi, powiedział mi, abym zdjęła Mangalyę Pottu. A teraz znowu poprosił mnie, abym nałożyła nową Mangalyę, zapytałam więc którą. Powiedział, że przybywa teraz jako Adi Mulam, nie należy zatem do żadnej kasty, religii ani wyznania, zatem którą Mangalyę? Dlatego zapytałam Go o Mangalyę. Kiedy Swami opuścił ciało zmienialiśmy wiele Mangalyi.

Najpierw dał mi On kamienie i powiedział mi, abym zrobiła Mangalyę dziewięciu planet. Potem powiedział mi, abym zrobiła Mangalyę Chintamani. Wskazuje ona na związek naszych serc w Vishwa Brahma Garbha Kottam. Następnie była Mangalya SziwaShakthi. Pokazuje ona, że jest On panem wszystkich; posiada On kontrolę nad planetami, Pięcioma Elementami oraz Czternastoma Światami. Aby pokazać mi Czternaście Światów, dał mi czternaście kamieni i powiedział mi, abym zrobiła naszyjnik, który będzie nimi wysadzany. Klejnoty zostały umieszczone w gwiazdach. Gwiazdy wskazują na nasze wibracje gwiazdy, wychodzące poprzez Stupę do Czternastu Światów.

Teraz Swami przybywa w nowym ciele. Najpierw dał On wszystkie tamte rzeczy, aby dowieść, że nie należy On do żadnej kasty, wyznania ani religii. Jest On ponad wszystkim. Zstąpił On z Vaikunty. Tam Bóg nie ma imienia ani formy, tylko Światłość. Jest to Adi Mulam. Dlatego narodził się On poprzez wejście jako Światło w łono Swojej matki. Następnie Światło wyłoniło się ze Swamiego i weszło w łono mojej matki i potem ja się narodziłam. Oboje narodziliśmy się ze Światła, a nie z rodziców, ani poprzez nich. Na koniec moje ciało zamieni się w Światło i połączy się w ciele Swamiego. Poprzez to dowodzimy, że przybyliśmy z Vaikunty, ze Światłości.





7 LUTY

„Nasienie bhakthi, zasiane z miłością, wyrasta na delikatna roślinę oddania, ochranianą przez płot sadhany, aby wydać owoc osiągnięcia, zwanego Bogiem.”

Bhakthi jest nasieniem. Musimy zasiać je poprawnie, wtenczas oddanie wzrośnie. Dla oddania sadhana jest płotem. Jeżeli wykonujemy pełną sadhanę, wówczas będzie ona wzrastać. Bez płotu rośliny zostaną zjedzone przez zwierzęta. Ochraniajcie więc je starannie, w przeciwnym razie zwierzęce cechy zjedzą rośliny oddania. Zanim rozpoczniecie sadhane, musicie najpierw przygotować glebę, usuwając złe cechy. Dopiero wtedy sadhana wzrośnie. Na koniec drzewo oddania wyrośnie na drzewo Mukthi i osiągamy Boga.

Narodziny dano nam tylko po to, aby to osiągnąć. Jednakże ludzie marnują swoje narodziny, gromadząc rzeczy tego świata, których nie mogą zabrać ze sobą. Po to ten najpotężniejszy Bóg nauczał 84 lata. Musimy usunąć przywiązanie do ciała. Oznacza to wykonywanie obowiązków bez przywiązania. Aby to było możliwe, musimy widzieć Boga wszędzie. Bóg przenika wszystko. Istnieje On we wszystkim – od robaka do Brahmy. Kiedy już uświadomimy sobie tę prawdę, nie powstaną różnice. To jest moje, a tamto twoje, kasta, wyznanie, religia; w taki sposób mamy wiele różnic.  Swami utworzył symbol Sarva Dharma, aby przypomnieć nam, że wszyscy stanowią Jedno: nie ma kasty, wyznania, ani religii. Jest to zadanie Swamiego. Po to On zstąpił jako Awatar w Kali Yudze. Awatarzy nigdy nie zstępują w Kali Yudze, jednakże Swami przybył wskutek współczucia i miłości. Chciał dokonać transformacji ludzi. Jakże wiele On nauczał! Kto może powiedzieć o chwale Boga, albo ją wyjaśnić?

Za poprzednich Awatarów zwykli ludzie nie mogli ich widzieć, ani radować się obecnością Awatara. Ale obecny Awatar żył jako człowiek pośród zwykłych ludzi. Chodził wśród nich i rozmawiał z nimi. Jakże wiele ludzi przyciągnął! Cały czas wielkie tłumy gromadziły się na Jego darszan, sparszan i sambaszan.

Czytanie Jego książek, patrzenie na Jego zdjęcia i myślenie o Nim wystarczy. Nasze życie zostanie odkupione z cyklu narodzin i śmierci. Ceł moje życie jest taki. Chociaż nie miałam darszanu, sparszanu ani sambaszanu, kontemplowałam nad Nim nieustannie. Patrzyłam na Jego zdjęcia, czytałam Jego książki i stosowałam w praktyce Jego cytaty.

Przedwczoraj zobaczyłam wideo ze Swamim, które zainspirowało mnie. Potem zaśpiewałam pieśń:

Ruch Jego rąk
Jest jak przyciąganie magnesu
Ruch Jego stóp unicestwia Kali
Ruch oczu Jego łaskę wylewa
Ruch ust Jego Prawdę rozprzestrzenia
Biała Jego szata jest trąbą czystości
To Ganges wszelką karmę usuwa
Widzący Jego piękno
Szalonymi się stają
Ktokolwiek widzi Go
Jego piękno oczarowuje każdego
Jak mogę opisać Go ustami zaślinionymi?
Och…piękno tego Boga najpotężniejszego
Wszystkie słowa te są tylko jak gaworzenie niemowlęcia
Jakże mogą one mówić o nieskończonym pięknie tego najpotężniejszego Boga?

Teraz zobaczmy.  Któregoś dnia obejrzeliśmy wideo z 75-tych urodzin Swamiego. Zwracał się w każda stronę, pokazując Swoje błogosławiące dłonie. Były one jak przyciągający magnes. Wszyscy byli przyciągani przez nie. Tłumy ludzi siedzą na Stadionie Hillview. Gdy chodzi, stopy Jego unicestwiają Kali. Gdy zobaczyłam Jego kroki pełne gracji, przypomniał mi się garncarz Korakumba, który wyrabiał i wyciskał glinę, śpiewając imię Boga: ‘Panduranga, Vittala, Vittala, Vittala’. Zrobił wiele pięknych garnków. Podobnie stopy Bhagawana Sri Sathya Sai unicestwiają Kali Yugę i przynoszą Sathya Yugę. Robi On z każdego tak pięknego jak złoty garnek dla Złotej Yugi. Na filmie wideo Jego oczy rozlewały laskę na wszystkich ludzi we wszystkich kierunkach. Błogosławił On również gestem Abhayahasta, mając obie dłonie uniesione w błogosławieństwie. Zobaczyłam jednakże jedną rzecz, która mnie zatrwożyła. Po jednej stronie ludzie pokazywali dłonie Swamiem, jakby błogosławili Go.

Och ludzie Kali Yugi, nie błogosławcie Boga! Czcijcie Go ze złożonymi dłońmi. Nie wykonujcie gestu, jakbyście mówili: „Tata do widzenia – jak to robicie swojej rodzinie i przyjaciołom.” Wyrażajcie pokorę i wdzięczność Bogu, mając złożone dłonie. Ten najpotężniejszy Bóg przybył, aby odkupić was, aby usunąć wasz dług karmiczny, aby uwolnić was z cyklu narodzin i śmierci.

Oglądając wideo, płakałam. Usta Jego szerzyły Prawdę w całym Uniwersum. Ludzie zboczyli ze ścieżki Prawdy. Jego imię jest Sathya Sai. Ustanawia On Prawdę i Prawość w Kali Yudze. W młodym wieku ujawnił On: „Miłość jest Moją formą, Prawda jest Moim oddechem…” Jego biała szata obwieszcza całemu światu : „Czystość, czystość, czystość.” Kto Go widzi w Jego białej szacie, tego grzechy zostają odpuszczone tak, jakby była to kąpiel w Gangesie. Tysiące ludzi kąpie się codziennie w Gangesie, ale kto posiada wiarę, że jego grzechy są usunięte? Tylko jedna osoba na milion.

Przedtem napisałam opowieść pokazującą, jak Pan Sziwa dowiódł tego Parvathi. Swami nosił białą szatę na specjalne okazje takie, jak: urodziny, Boże Narodzenie itd.  Ale kto uświadamiał sobie, jaką moc posiada Jego ubiór? Może jedna osoba albo dwie, które miały w to całkowita wiarę i odniosły korzyść, stając się urzeczywistnionymi duszami.

Jego piękno sprawia, że ludzie stają się ‘szalonymi’. Jak ktoś może opisać piękno Boga? Ktokolwiek widzi Go, staje się ogromnie wesoły jak szaleniec. Ktokolwiek widzi Jego piękno, staje się oczarowany.

Maharishi Visvamitra odprawiał pokutę. W tym czasie dewy posłały Menakę, aby oczarowała go i przerwała pokutę. Został on oczarowany jej pięknem i utracił moce. Tu piękno Boga oczarowuje nas, motywuje, aby otrzymać Jego łaskę. Wszyscy ludzie są przyciągani przez Niego. Puttaparthi zawsze jest zatłoczone. Kto może wyjaśnić Jego piękno? Jak można opisać Jego piękno ustami zaślinionymi? Wszystkie moje słowa są jak gaworzenie niemowlęcia. Gdy niemowlę widzi, kiedy inni rozmawiają, próbuje również mówić, bełkocząc. Matka uczy dziecko jak mówić. Podobnie ja mówię o łasce Boga słowami z zaślinionych ust, nie mogąc opisać Jego chwały. Gdy zobaczyłam omawiany film wideo ze Swamim, powyższy wiersz natychmiast przyszedł do mnie i natychmiast ujęłam go w pamiętniku.

Chcę tylko Swamiego. Nie pragnę niczego innego, ani nikogo innego. Moje nasienie bhakthi wydaje owoc, którym jest wyzwolenie. Od urodzenia do chwili obecnej  nie prosiłam o nic. Nie mam żadnego pragnienia. Za pokutę Swami obdarzył mnie Mukthi, ale ja chciałam Wyzwolenia Świata. Po to Swamiego i moje uczucia, uczucia, które pochodzą z naszych rozmów w medytacji, wyszły w formie fizycznej jako Vishwa Brahma Garbha Kottam. Moja Kundalini wyszła na zewnątrz jako Stupa Mukthi. Nasze uczucia wychodzą z Vishwa Brahma Garbha Kottam poprzez Stupę, dając Wyzwolenie Świata.

Przed dwoma dniami badałam małą plastykową torebkę z pocztą, którą trzymam pod poduszką. O czymkolwiek kończę pisać, wkładam do tej torebki. Zobaczyłam, że w tej plastykowej torebce zostało napisane ‘kosmiczne łono’ na skrawku papieru.

15 lipiec 2016 r. Medytacja

Vasantha:  Swami, mój Prabhu, chcę rozmawiać z Tobą.

Swami:  Chodź, będziemy rozmawiać.

Vasantha: Swami, obie moje ręce bolą, a jutro mam mycie głowy.

Swami:  Myj ją. Nic nie będzie miało wpływu na ciebie. Zawsze jestem z tobą.

Vasantha:  Swami, czym jest to, co dałeś na piśmie: ‘kosmiczne łono’?

Swami:  Związek naszych serc jest kosmicznym łonem.

Vasantha:  Litera ‘B’ w wyrazie łono ma kształt serca.

Swami:  Wskazuje to, że wszystko, co przybywa, jest Stworzeniem Serca.

Vasantha:  Teraz rozumiem, Swami, jestem bardzo szczęśliwa. Dawaj codziennie coś takiego w mojej torebce na pocztę.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Chcę umyć głowę, ale bolą mnie obie ręce. Z powodu bólu nie myłam głowy siedem dni. Potem Swami dał mi kawałek papieru z napisem ‘kosmiczne łono’. Wskazuje to na Vishwa Brahma Garbha Kottam. W Garbha Kottam związek  naszych serc staje się Kosmicznym Łonem. Stamtąd przybywa Nowe Stworzenie.

Swami napisał literę ‘B’ w wyrazie ‘łono’ (womb – ang. , tłum.) w kształcie serca. Zatem Nowe Stworzenie przybywa jako Stworzenie Serca. Zazwyczaj ludzie pobierają się i na koniec powstaje dziecko w łonie matki. Jest to poprzez przywiązanie do ciała. W przypadku Swamiego i moim jest to Związek Serc. Jednoczą się tylko nasze uczucia i przynoszą Nowe Stworzenie. Jest to związek serc, a nie związek ciała. Daltego Swami nie pozwolił mi zbliżać się do Siebie, rozmawiać z Nim, ani dotykać Go. Cały świat dotykał Go i rozmawiał z Nim. Jednak ja nie miałam tej szansy. Nasz jest tylko związkiem serca. Teraz w Kali Yudze wszyscy ludzie zapomnieli o dharmie i ścieżce dharmicznej. Stąd też Swami przybył i ustanowił dharmę na bazie Premy. Nasza Prema jest przyczyną wszystkiego. Paduki Swamiego są w Vishwa Brahma Garbha Kottam. Trzymamy tam również zdjęcie moich rąk. Jest to Mahawisznu i Mahalakszmi. Mahalakszmi masuje stopy Mahawisznu. Jest to związek serca; nie ma związku ciała, tylko połączenie serc. Swami dał rysunek wspomnianej świątyni, którą potem zbudowaliśmy.





8 LUTY

”Bóg bez imienia i formy przyjmuje wiele form dla dobra wielbicieli. Formy różnią się zależnie od natury oddającego cześć.”

Bóg jest Jeden. On nie ma imienia ani formy. Przyjmuje On wiele różnych form stosownie do natury człowieka: niektórzy kochają Ramę, inni Krysznę. Rama nigdy nie odstąpił od dharmy nawet na poziomie umysłu. Ci, których przyciąga Jego natura, czczą Go. Ma On spokojną naturę. Ci, którzy słuchają „Ramayany” albo czytają ją, łączą się z Nim. Kiedyś pewien król słuchając „Ramayany” natychmiast zwołał wojsko i wszystkich swoich ministrów i rozkazał im, aby bezzwłocznie udali się na Sri Lankę i pomogli Ramie w wojnie z Ravaną. Duchowni i ministrowie również udali się z królem. W drodze, gdy król oraz towarzyszące mu osoby zatrzymały się na odpoczynek, kapłan z pokorą powiedział królowi, że wojna z Ravaną już się odbyła w Treta Yudze. Kontynuował mowę do króla i rzekł: „Teraz jest Kali Yuga, proszę pozwól nam wrócić do naszego królestwa.” Król wtenczas uświadomił sobie, jaka jest sytuacja i powrócił. Opowieść pokazuje głębię jego oddania. Królem tym był Kulasekhara Alwar, jeden z dwunastu Azhwarów, tamilskich świętych południowych Indii.

W czasopiśmie „Sanathana Sarathi” na bieżący miesiąc Swami opowiedział opowieść o zdarzeniu sprzed pięćdziesięciu lat. Pewien człowiek był wielbicielem Ramy. Myślał, że Matka Sita jest jego siostrą, a Rama szwagrem. Takie było bhava (uczucie tłum.) jego oddania. Gdy słyszał „Ramayanę”, dowiedział się, że Sita udała się z Ramą do lasu. W tym momencie bardzo się zaniepokoił. Pomyślał: „Jak moja siostra będzie chodziła po lesie bez obuwia? Jest wiele węży w lesie; jak ona będzie spać? Zrobię jej łóżko.”

Bezzwłocznie zrobił łóżko i parę sandałów dla niej i poszedł do lasu. Niósł łóżko i sandały na głowie. Potem zawołał z troską: „Siostro, siostro….Sita, Sita…gdzie jesteś?” Nie mógł znaleźć jej w tamtym lesie, zaczął więc szukać w każdym innym i wołać: „Sita, Sita” z tak ogromnym niepokojem i obawą, że wyschło mu gardło i był całkowicie wyczerpany. Żaden dźwięk nie dochodził z jego ust. W tym momencie ukazał mu się Pan Rama i dał mu darszan.

Patrząc na Pana Ramę, padł Mu do stóp i krzyknął: „Och, szwagrze, siostra cierpi, proszę daj jej łóżko i sandały.” Rama wziął te rzeczy od niego i pobłogosławił go. Jakże wiele oddania może mieć serce zwykłego człowieka! Jest to boska więź. W zwykłym pokrewieństwie to nigdy by się nie zdarzyło. Jest to wskutek oddania Ramie.

Teraz spójrzmy na to, co o Krysznie. Wiele ludzi kocha swawolnego Bala Krysznę. Gopiki i gopasy obdarzały miłością Bala Krysznę. Ramakrishna Paramahamsa powiedział, że gopiki i gopasy były w stanie Mumuksza. Jest to najwyższa forma oddania. Jayadeva, Gauranga i Mira obdarzały Prema bhakthi Krysznę. Ci, którzy podążali tą ścieżką bhakthi, weszli pod parasol Iskcon.

Spójrzmy teraz na wielbicieli Pandurangi. Ci, którzy czytali albo słyszeli opowieści o Pandurandze z Pandaripuram, stali się oddani Pandurandze. Jakże ogromną łaską obdarzał on wielbicieli prostych zawodów: garncarza, rzeźnika, ogrodnika, sprzedawcę itd. Stąd niezależnie od tego, jaką pracę wykonujesz, możesz wziąć za przykład wspomniane opowieści. Panduranga przyjmuje wiele form dla dobra Swoich wielbicieli.

To samo jest prawdą w odniesieniu do Boga wszystkich religii. Ten najpotężniejszy Bóg, Bhagawan Sri Sathya Sai przybył tutaj. Przyjął On wszystkie formy dla dobra wielbicieli. W każdym zakątku świata ktokolwiek wezwie dowolne imię Boga, ukazuje się On i ratuje od choroby, problemów i niebezpieczeństw. Wiele ludzi miało doświadczenie Jego szczodrej łaski.

Kiedyś  Pandulika usługiwał swoim rodzicom. Wskutek oddania rodzicom Bóg dał mu darszan. Gdy Bóg pojawił się w drzwiach, podłoga była w błocie, zatem Pundalika położył kilka cegieł, aby Bóg mógł stanąć na nich i powiedział Mu: „Zaczekaj. Przyjdę, gdy skończę usługiwać rodzicom.” Wszyscy święci i mędrcy czekają na darszan Boga. A tu Bóg czeka, aby dać darszan Swemu wielbicielowi.

Teraz ten najpotężniejszy Bóg czeka  u drzwi każdego domu. Jeżeli wezwiecie Go całym sercem, przybędzie i da wam darszan i pomoże wam. Jakimkolwiek imieniem i językiem wezwiecie Go, jakąkolwiek formę zawołacie, przybędzie On do was biegiem. W ten sposób dowodzi On, że istnieje tylko jeden Bóg; odpowiada On na dowolne imię i formę, jaką wezwiecie.

„Ścieżek jest wiele, cel jest jeden.”

Swami nauczał tego 84 lata i zademonstrował to. Dowiódł, że dla Boga nie ma różnic kasty, wyznania ani religii. Istnieje tylko ojcostwo Boga i braterstwo ludzkości.

„Zatem, och człowiecze świata, obudź się i powstań z mayi. Wybierz dowolną ścieżkę, a osiągniesz cel. Osiągniesz cel i zostaniesz odkupiony z cyklu narodzin i śmierci.”

Przez ostatnie cztery dni miałam przykry ból rąk. Codziennie stosowaliśmy lekarstwo oraz torebki z gorącą wodą. Nagle doświadczyłam tego bólu. Pewnego ranka nie mogłam siedzieć. O godzinie 3.40 przyszli i pomogli mi wstać. W tym czasie moje ciało trzęsło się, gdy próbowałam usiąść. Płakałam i płakałam, pragnąc dowiedzieć się, jaka jest tego przyczyna. Krzyczałam i płakałam i cierpiałam. Dopiero gdy trzy osoby podtrzymywały mnie, doszłam do normy. Potem wstałam z krawędzi łóżka i poszłam do łazienki. Z tego powodu odłożyliśmy mycie głowy o dwa dni.

W minionym tygodniu trzymaliśmy paduki w starej świątyni Durgi, obok Suddha Sathwa. Wracając z Vishwa brahma Garbha Kottam, dotknęłam paduków i modliłam się.

16 lipiec 2016 r. Medytacja, godzina 4.00

Vasantha:  Dlaczego znowu stale przychodzi ból?

Swami:  Wszystko będzie dobrze. Nie obawiaj się.

Vasantha:  Swami, dziś chcę umyć głowę, ale ból pojawia się.

Swami:  Nie martw się. Trzymaj worek z gorącą wodą.

Vasantha:  Swami, mam wątpliwość. Czy paduki są powodem tego bólu?

Swami:  Tak. Nie dotykaj paduków.

Vasantha:  Swami, ale to tylko Ty powiedziałeś mi, aby pójść i dotknąć paduków.

Swami:  Powiedziałem ci, ale ty jesteś inna i inni różnią się. Gdy dotykasz paduków, myślisz, że dotykasz Moich stóp. Z tego powodu stajesz się uczuciowa. Nie dotykaj więc.

Vasantha:  Dlaczego zatem rano po abhishekam przynoszą paduki, stawiają je tam, a potem zabierają?

Swami:  Dobrze jest, ale teraz nie przynoś ich tu. Trzymaj je tam.

Vasantha:  Dobrze, Swami, Przybądź wkrótce. Dlaczego to cierpienie?

Swami:  Tak, przybędę.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Przedtem chcieliśmy zamontować paduki w poprzedniej świątyni Durgi, ale oni najpierw chcieli skończyć podstawę dla peetam (tronu – tłum.). Robotę tę zakończono, zatem po porannym abhishekam, przynosili je i trzymali je w starej świątyni Durgi. Kiedy rano zapytałam o to Swamiego, postawili je tam i dotykali ich. Gdy wracam z Garbha Kottam, bardziej płaczę. Staję się uczuciowa, ponieważ nie byłam w stanie dotknąć paduków Swamiego przez dłuższy czas. Nie jestem w stanie wejść do Vishwa Brahma Garbha Kottam.

Teraz paduki mają większą moc. Pewnego dnia weszłam do środka i dotknęłam paduków, a gdy wracałam, potknęłam się. Potem nie mogłam chodzić i miałam większy ból. Zatem Swami powiedział: „Nie wchodź do żadnej świątyn,i ani nie wchodź na prakaramy Stupy.” Nie byłam zatem w żadnej świątyni. Tak więc nie dotykałam paduków przez dłuższy czas.

Teraz paduki wyszły ze świątyni, a ja z radością dotknęłam ich i modliłam się. Robiłam to przez trzy albo cztery dni. Potem nie mogłam wejść na małe schody. Zatem Swami powiedział: „Nie dotykaj. Wszyscy dotykają, ale to różni się.” Kiedy dotykam, staję się uczuciowa. Miałam bóle rąk i bóle ramienia. Kiedy dotykam paduków, myślę: „Są to stopy Swamiego”. Staję się więc uczuciowa i płaczę.

Teraz paduki wróciły do Sanctum Sanctorum. Były to paduki SV. Swami pobłogosławił i stał na tych padukach. Moja para paduków Swamiego jest już na stałe zainstalowana w Vishwa brahma Garbha Kottam. Tu, w Suddha Satwa, w pokoju modlitw są dwa komplety paduków. Codziennie dotykam ich, jednak nic się ze mną nie dzieje, ponieważ te paduki nie dotknęły stóp Swamiego. On nie stał na nich.



 

9 i 10 LUTY

„Oddawanie czci jest podróżą duszy do doskonałości. Prawdziwym oddaniem jest zawsze przebywanie w myślach o Bogu.”

Nasze życie jest podróżą. Zaczyna się od urodzenia i trwa do śmierci. Wasze pragnienia i przywiązania są bagażem w tej podróży. Mniej bagażu, większa wygoda. Osiągacie cel bezpiecznie. Pragnienia i przywiązanie niesie się jako bagaż z poprzedniego wcielenia. W obecnym wcieleniu walczysz, aby uczynić je perfekcyjnym. Usuńcie złe zwyczaje i pragnienia. Jakakolwiek myśl przychodzi, dokonajcie rozróżnienia, czy jest dobra, czy zła. Jeżeli myśl jest zła, natychmiast ją usuńcie. W przeciwnym razie myśl ta zaprowadzi was do pragnień, a potem do działania. Ostatecznie stanie się to głębokim wrażeniem. Wrażenia tworzą umysł. Potem umysł daje wam cykl narodzin i śmierci. Naszym jedynym, prawdziwym celem jest osiągnięcie Boga. Do tego czasu wasza podróż narodzin i śmierci nigdy nie zatrzyma się.

Ten najpotężniejszy Bóg, Sathya Sai Baba nauczał tego 84 lata. Powinniśmy myśleć o Bogu 24 godziny na dobę. O tym mówi 15-ty rozdział Bhagavad Gity. Napisałam o tym w poprzednim rozdziale. Oddawanie czci przez 24 godziny oznacza, że cokolwiek robicie, czynicie to z myślą o Bogu i jako ofiarę dla Boga. Jest to Karma Yoga. W ten sposób wasze życie staje się perfekcyjne. Gdy wykonujecie jakąkolwiek karmę, nie myśląc o Bogu, staje się to bagażem karmicznym. Są dwa sposoby wykonywania pracy. To samo działanie może wyzwolić was albo umieścić w zniewoleniu. Wykonujecie swój zawód. Jeżeli jesteście garncarzem, bądźcie jak Korakumba; jeżeli jesteście fryzjerem, bądźcie jak Senna, który strzygąc włosy, myślał: „Usuwam również złe myśli. Kiedy powinienem usunąć swoje nieczystości?” Myśląc tak, stajecie się święci. Jeżeli jesteście prawnikiem, myślcie jak Mahatma Gandhi. Staniecie się Mahatmą i ustanowicie sprawiedliwość. Jeżeli jesteście gospodynią domową, bądźcie tacy, jak ja. Wykonujcie obowiązki domowe jak ja to robiłam. Wtenczas wszelka wasza karma, wszelkie działanie stanie się jogą. Da wam to więcej mocy. Moc ta może obdarzyć Wyzwoleniem Świata. Moje życie jest tego przykładem.

Jestem zwyczajną, niewinną, wiejską dziewczyną. Jak wobec tego poślubiłam Boga? Stało się to dlatego, że myślałam o Bogu 24 godziny na dobę.

Jak oczy ślepną w ciemności Kali Yugi,
Nie ma sprawiedliwości, nie ma prawości
Rzadki Boski Bóg przybył w Kali Yudze
Aby usunąć zanieczyszczenie z Ziemi
I uczynić ją świętą.

W Kali Yudze nie ma nigdzie sprawiedliwości , ani w żadnej dziedzinie. Nie ma również prawości, ponieważ wszyscy odstąpili od dharmy. Sprawiedliwości oczy zawiązane są ignorancją ciemności. Ten najpotężniejszy Bóg przybył tu w Kali Yudze oraz oblewa ludzi łaską i współczuciem. Obdarza On wielką łaską. Pokazał tak wiele dziwów i cudów. Przyciągnął cały świat. W ten sposób nauczał wszystkich Wed i Śastr w prosty sposób, aby zwykli ludzie również byli w stanie zrozumieć. Jednak umysły ludzi są pełne zanieczyszczenia. Zanieczyszczenie to skaziło Pięć Elementów. Stąd też ten najpotężniejszy Awatar oddzielił mnie od Siebie i oboje przybyliśmy tutaj.

 Narodziłam się w Tula rasi, którą jest waga w równowadze, Libra. Poprzez to robię każdego i wszystko perfekcyjnym. Chcę ustanowić wszędzie sprawiedliwość i w każdej dziedzinie. Chociaż jest to moja sadhana, Swami i ja wzięliśmy karmę wszystkich ludzi na nasze ciało i oboje cierpimy. Swami opuścił Swoje ciało. Wskutek mojej tęsknoty i płaczu Swami powróci; wtenczas Ziemia stanie się Niebem. Swamiego i moje uczucia wchodzą w każdego, we wszystko i wszędzie. Zatem Sathyam, Prema i Jnanam przenikają wszystko. Kiedy przybywa Światło Mądrości, ciemność ignorancji zostanie usunięta. Następnie wszyscy będą wykonywać swoją pracę perfekcyjnie. Tylko Bóg będzie w ich myślach. Wszyscy staną się Jeevan Muktha. Życie każdego będzie skupione tylko na Bogu. W Kali Yudze życie każdego obraca się wokół ‘ja i moje’ i przywiązania. Wskutek tego ludzie stale rodzą się i umierają. Teraz będą prowadzili życie Jeevan Muktha. Oznacza to, że chociaż będą żyli, będą połączeni z Bogiem. Wszędzie będzie Boska Świadomość. Świadomość Sai budzi się poprzez moją pokutę.

Wczoraj obejrzeliśmy jeden z filmów wideo o Swamim. Pokazuje jak On chodzi i rozbija orzechy kokosowe. Kiedy to zobaczyłam, powstał we mnie wiersz:

Orzechy kokosowe rozbite dzisiaj
Swami rozbił orzechy kokosowe
Z siłą, mocno rozbite
To nie jest zwyczajny orzech
Swami rozbił orzechy kokosowe ego
Ego każdego
Ego odchodzi, człowiek wzrasta i staje się Bogiem.

Spójrzmy na pieśń. Zobaczyłam z jaką siłą Swami rozbijał orzechy kokosowe. Orzechy rozbijały się na wiele kawałków, a miejsce było pełne wody kokosowej. Dwaj chłopcy zamiatali podłogę, a Swami szedł nieco z przodu. Znowu rozbija orzech. Niektóre kawałki spadają blisko wielbicieli, a oni biorą kokos. On nie rozbija orzechów kokosowych tak sobie. Swami robi zawsze coś z określonej przyczyny. Swami rozbija orzechy kokosowe ego. Gdy ego odchodzi, człowiek staje się Bogiem. Ego jest zasadniczą przyczyną cyklu narodzin i śmierci. Stwarza go umysł. Kiedy ktoś nie ma ego, łączy się z Bogiem. Jest to teoria życia. Narodziliśmy się tu, aby nauczyć się tej lekcji. Naszym celem jest osiągnąć Boga i nie narodzić się ponownie. Jest to nauka Swamiego.

17 luty 2016 r. Medytacja, godzina 4.00

Vasantha:  Swami, proszę powiedz coś.

Swami:  Dobrze, chodź.

(Udajemy się do Swargi i przybywa Indra…)

Swami:  Swami mówi: „O co chodzi, Indra?”

Indra:  Przybyłem, aby ujrzeć Ciebie. Gdzie jest Jnana Rama? Nie widziałem go od dłuższego czasu.

Swami:  „Rama, Rama…”

(Jnana Rama przybywa…)

Indra:  Co robisz, Rama?

Jnana Rama:  Usłyszałem opowieść od dziadka. Czym jest Kalpavriksza, Wujku?

Indra:  Przyjdź do Nieba i pokażę ci Kalpavrikszę.

Jnana Rama:  Appa, chcę iść do Nieba.

Indra:  Swami, Ty też chodź.

(Wszyscy udajemy się do Nieba…)

Jnana Rama:  Dziadek powiedział mi, że o cokolwiek prosimy, ono daje. Czy tak jest?

Swami: Tak, ono da.

Indra:  O co chcesz poprosić, Rama?

Jnana Rama: Chcę Wedyjskiej Jnany.

( Natychmiast owoc spada na jego głowę…)

Indra:  Zjedz ten owoc.

(Rama zjada owoc…)

Jnana Rama:  Amma, czego chcesz?

Vasantha:  Chcę tylko twego ojca.

(Natychmiast drzewo obdarza ryżem i kwiatami Swamiego i mnie…)

Swami:  Zawsze chcesz tylko Mnie. Stąd też drzewo pobłogosławiło nas, że zawsze będziemy razem.

Koniec medytacji

Zobaczmy. Obecnie nie interesuję się tym, aby pisać cokolwiek, poprosiłam więc Swamiego, aby opowiedział mi coś. Rozmawialiśmy w naszej Swardze. Jest ona na tyłach domu Prema Sai. W tym czasie przybywa Indra. Chce zobaczyć Jnana Ramę. Po usłyszeniu opowieści od dziadka, Jnana Rama przybiega do nas. Jak ja, gdy byłam dzieckiem, tak samo on chce słuchać opowieści. Tym razem usłyszał opowieść o drzewie spełniającym życzenia. Zapytał o to drzewo. Wszyscy udaliśmy się do Nieba razem z Indrą, aby zobaczyć drzewo spełniające życzenia. Indra zapytał Ramę, czego chce. Rama zapragnął Wedyjskiej Jnany.

Swami dał zdjęcie Jnana Ramy jakiś czas temu, na którym widać go jak śpiewa Wedy, mając roczek. Jednak prosi o więcej Jnany. Swami powiedział, że Jnana Rama jest Awatarem. Chce on ustanowić mądrość Wedyjską i ujawnić znaczenie Wed. Obecnie ludzie nie wiedzą niczego o Wedach ani o kulturze Wedyjskiej.   Bhagawan Sathya Sai przybył i zachęcił pundytów Wedyjskich.  Odprawiał Maha Yagnie i był organizatorem yagni jako Veda Purusza. Wszystkie uroczystości odbywały się przy śpiewie Wed. Wspomniany mały chłopiec robi również to samo. Wyjaśnia Wedy i podaje ich znaczenie, będąc w wieku siedmiu lat. Wiele ludzi przybyło, aby posłuchać go i wyjaśnić wątpliwości. Będąc w wieku dziesięciu lat, wyrzeka się świata i udaje się do Haridwaru. Tam otwiera aszram. Ustanawia aszram zanim jego Ojciec ustanowi Swój.







(Rozdział dotyczący „Myśli” Ammy za 12 luty przyszedł z Mukthi Nilayam 26 grudnia 2016r. z życzeniami Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku. Nie dotarł jednak wcześniej czwartkowy rozdział dotyczący „Myśli” za 11 luty. Miejmy nadzieję, że dotrze niebawem. OM SRI SAI RAM)
12 LUTY

„Dlaczego pragnąć królestwa świata, skoro królestwo Boga czeka na nas?”

Ludzie chcą królestwa świata z przyjemnościami tego świata, ale jaki jest pożytek? Każdy rodzi się z pustymi rękoma i opuszcza świat z pustymi rękoma. Aleksander Wielki, który podbił wiele krajów, pokazał to. Zyskajcie więc łaskę Boga. Tylko ona idzie z nami. W poprzednich rozdziałach napisałam, że ten najpotężniejszy Bóg czeka przed waszymi drzwiami. Zawołajcie Go i ofiarujcie swoje życie Bogu. Nie, nie! Ofiarujcie serce, nie życie. Prowadźcie życie, ale przez cały czas myślcie o Bogu i wykonujcie swoją pracę. Wówczas Bóg będzie szczęśliwy i zawsze będzie z wami. Bhagawan Sathya Sai powiada: „Zawsze jestem w tobą, w tobie, nad tobą i pod tobą.” On jest zawsze z nami. Musimy ofiarować Jemu nasze serce.

Jak mamy ofiarować nasze serce? Najpierw musimy oczyścić nasze zmysły i kontrolować je. Potem ofiarować nasze zmysły Bogu. Swami mówi, że jeżeli pokonasz swoje zmysły, będziesz władcą świata. W swoim życiu kontrolowałam wszystkie zmysły. Nigdy nie widzę niczego prócz Boga. Nigdy nie słucham o niczym innym niż o Bogu. Mówię tylko o Bogu. Z tego powodu w Jaskini Vashista moje zmysły, ego, umysł i intelekt – wszystko to połączyło się w Swamim. Aby to osiągnąć, odprawiałam pokutę całe życie, jednak nie stałam się władczynią. Stałam się tylko uczniem 84 lakh istot żywych. Wszyscy są  moimi guru. Poprzez to poprosiłam o wyzwolenie dla wszystkich, Wyzwolenie Świata. Chcę dać wszystkim Guru Dakszinę. Nie zdobyłam świata; zdobyłam serce Bhagawana Sri Sathya Sai Baby, władcy władców. Tylko ja jestem w Jego sercu. Swami dowiódł tego poprzez Vishwa Brahma Garbha Kottam. Połączenie naszych serc wyszło na zewnątrz jako Vishwa Brahma Garbha Kottam. Tam rodzi się nam całe Uniwersum.

W dniu Guru Purnima chciałam umyć stopy wszystkim swoim guru. Napisałam o tym w poprzednim rozdziale. Tamtego dnia zobaczyliśmy, że na bananie zostało napisane, co następuje: było duże V, S, duża góra, krzyż oraz litery A V O S razem z cyframi 1 4 4.

20 lipiec 2016 r. Medytacja

Vasantha:  Swami, mój Prabhu, przybądź! Nie mogę tego znieść.

Swami:  Na pewno przybędę. Jeżeli nie, to jak zadanie zostanie zakończone? Ty jesteś Moją Szakthi, bądź dzielna.

Vasantha:  Swami, wczoraj na bananie – czym jest V? Z jednej strony V jest duża góra, a z drugiej krzyż.

Swami:  Niesiesz krzyż w jednej ręce, a w drugiej pokazujesz, że wszyscy są pod parasolem bez różnic. Dajesz Mukthi wszystkim.

Vasantha:  Rozumiem, Swami. A co z A V O, Swami?

Swami:  Sai i Vasantha przybędą z Adi Mulam. Są oni Purnam.

Vasantha:  Rozumiem, Swami. Napiszę. Eddy powinien być wyleczony. Wszyscy tutaj powinni być wyleczeni.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. V S i krzyż pokazują, że niosę karmę świata na swoim ciele. Z drugiej strony V S jest góra. Swami powiedział, że sprowadzamy całą ludzkość pod jeden parasol. Swami powiedział, że przybyliśmy tu, aby nauczyć, że wszystkie religie stanowią jedno. Nie ma różnic w oparciu o kasty, religię ani wyznanie. Wszystkie religie stanowią jedno. Swami powiedział, że jest tylko jedna kasta, kasta ludzkości. Istnieje tylko jedna religia – religia miłości. Istnieje tylko jeden język – język serca.

Kiedy udajemy się na pielgrzymkę, spotykamy innych wielbicieli. Mimo iż mówimy różnymi językami, rozumiemy się. Jest to wskutek miłości w sercu. Wielbiciele z Yavatmal przyjechali i zaprezentowali nam sztukę. Śpiewali w języku Marathi i tańczyli. Nie znamy ich języka, jednak wskutek ich działania i oddania doświadczyliśmy miłości w ich sercach. Byliśmy szczęśliwi, widząc jak występują, mimo iż nie rozumieliśmy ich języka. O tym Swami napisał, mówiąc o języku serca.

W Dwapara Yudze Kryszna był w Gokulam. Indra chciał poddać próbie Jego oddanie i sprawił, że deszcz padał przez wiele dni. Aby wszystkich ochronić, Kryszna podniósł Górę Govardhana małym palcem. Wszystkie rodziny, krowy i cielęta znalazły się pod bezpiecznym schronieniem, pod górą. Podobnie ten najpotężniejszy Bóg, Bhagawan Sathya Sai przywiódł wszystkie religie pod jeden parasol. Posługując się symbolem parasola oraz małym palcem, podtrzymującym górę, zaprojektowałam tytułową stronę książki „Esavasya Upanishad”.

Esavasyam idam sarvam – Bóg jest wszędzie i we wszystkim.

Po to Swami odseparował mnie od Siebie. Poprzez pokutę poprosiłam o Wyzwolenie Świata. Nauczyłam się lekcji od każdego i wszystkiego, myślę więc, że wszyscy są moimi guru. Poprosiłam Swamiego o Wyzwolenie Świata, co byłoby moją Guru Daksziną (Zapłatą dla Guru – tłum.). Ze względu na moją prośbę, Swami i ja wzięliśmy karmę świata na nasze ciało i cierpimy, aby dać Wyzwolenie Świata. Wskutek tego wszystkich 84 lakh żyjących gatunków stanie się perfekcyjnymi. Wszyscy będą prowadzili życie Jeevan Muktha pod jednym parasolem. W Nadi (Liście Palmowe – tłum.) dla Stupy jest powiedziane, że nawet niegodziwi alkoholicy otrzymają wyzwolenie. Tu nie ma różnicy. Jest to zadanie Swamiego. To zostało pokazane na bananie.

Swami jest Adi Mulam. Przybył On z Vaikunty. Oddzielił mnie On od Siebie, zatem oboje jesteśmy Purnam. Dlatego wszyscy w Nowym Stworzeniu stają się  również Purnam. Każdy staje się Jeevan Muktha, jak królowie w królestwie Boga. Tam nie ma różnic. Bóg w taki sposób pokazuje Swoje królestwo. Cóż za cudowny świat. Tworzy On to królestwo w Kali Yudze. Czy któraś yuga otrzymała tę nazwę i sławę? Każdy jest ukoronowany koroną Mukthi. Wszyscy są królami w królestwie Boga.

Był jeszcze jeden banan z wiadomością. Było wiele V i krzyż, litera S oraz cyfra 7, również litera S N i była tam twarz. Wiele liter V pokazuje Uniwersum Vasanthamayam. Ponieważ rozrastam się jako Prakrithi, całe Uniwersum jest Vasanthamayam. Krzyż i litera S pokazuje, że Swami i ja niesiemy karmę ludzi. Krzyż jest pośrodku V i S. 7 symbolizuje 7 czakr. Wskazuje to na Stupę. Poprzez moją pokutę Kundalini wyszła na zewnątrz jako Stupa. Swami jest fundamentem Stupy. Napisał On wiersz „Och Samotny Lotosie”. W wierszu tym powiedział, jak od czakry Muladhara poprzez 7 czakr Swami i ja łączymy się. Stupa jest powszechną Kundalini. Zatem do czakr u każdego uczucia Swamiego i moje wchodzą jako Sathyam i Prema. Poprzez to wszyscy osiągną stan Jeevan Muktha.

N wskazuje na Nową Sathya Yugę. Kali Yuga staje się Sathya Yugą. Zatem całe Uniwersum jest jednym ciałem, ciałem Vasanthamayam, gdzie wszystko wypełnia się uczuciami Sathya, Prema i Jnana. Stupa jest Powszechną Kundalini. Nie ma zatem różnic kasty, wyznania ani religii – wszyscy stanowią jedno. Wszyscy mają tylko Sathyam, Premę i Jnanę. Ten najpotężniejszy Bóg przybył tu i pokazał to. Czy ktoś, gdziekolwiek, w którejś yudze słyszał o czymś takim? Jest to cud! Miłość i współczucie Bhagawana Sri Sathya Sai robią nowy świat, Nową Yugę, Amrit Yugę.

Różnice stwarzają wrogość i zazdrość, a stąd powstaje nienawiść.  Wszystko to dzieje się z powodu uczuć ‘ja i moje’. Nie mam ego, myślę więc, że wszyscy są moimi guru. Ta pokora i brak egoizmu jest podstawą Nowego Stworzenia. Ta jedna Vasantha będzie każdym w Nowym Stworzeniu, Stworzeniu Vasanthamayam. Nikt nie będzie mieć ego, zazdrości ani nienawiści, tylko skromność. Każdy ma tylko miłość i pokorę.

Przykład: jeżeli nałożycie wiele bransolet na jeden nadgarstek ciała, a tylko jedną na drugą,  czy drugi nadgarstek stanie się zazdrosny o nadgarstek z wieloma bransoletkami? Nie, ponieważ jest to jedno ciało. Podobnie wszyscy są częściami ciała Vasanthy. Jest to zadanie Sri Sathya Sai. Jest On władcą królestwa. W królestwie Sathya Sai wszyscy są synami i córkami Sai. On koordynuje każdego syna w jednym ciele. Stwarza to 580 crore królów. Jest to ojcostwo Boga i braterstwo ludzkości. Jak mam opisać Jego chwałę? Nie potrafię opisać.  Słowa nie wystarczą. Setki Vyasów, setki Valmików, oni potrafią napisać; ale ja nie potrafię. Nie potrafię. Och, Boże, jakże mam opisać Twoją chwałę? Chcę tysiąc języków jak Adishesza. Dopiero wtedy będę mogła napisać o Twojej chwale. Chcę tysiąc rąk Karthaveervaium. Wtedy napiszę.







 

(Rozdział niniejszy nadszedł wczesnym rankiem 27.12.2016 r. z Mukthi Nilayam z pięknymi życzeniami na Święta i Nowy Rok i…zawiera cudowny prezent dla wszystkich. Z Miłością. OM SRI SAI RAM)
11 LUTY

„Pragnij Boga; kochaj Go. Powiedz Jemu, że chcesz Go i tylko Jego.”

To jest moje życie. Tym cytatem Fred i Nicola dali teorię mojego życia w dwóch linijkach. Napisałam ponad dwieście książek, aby dać to wyjaśnienie. Od narodzin aż do chwili obecnej tęsknię bardzo tylko za Bogiem. Od czasu, kiedy się urodziłam, łzy moje nigdy nie zatrzymały się. Moi rodzice i krewni, wszyscy zmagali się, aby powstrzymać mój płacz. Niedawno Swami powiedział, że On wkładał kciuk do mojej buzi, aby powstrzymać mój płacz. Przez całe swoje życie, w każdym momencie tęsknię za Bogiem. Usłyszałam opowieść o Andal, kiedy miałam trzy latka. Chciałam poślubić Boga i połączyć się z Nim jak ona to uczyniła. Moją mantrą jest: ‘Chcę Jego, kocham Jego’. Ruhelaji też napisał o tym w swojej książce. Kiedyś Swami powiedział mi: „Twoja mantra ‘Chcę Boga, kocham Boga’ jest potężniejsza niż Ramayana i Mahabharata. Posiada ona moc dokonania zmiany yugi.”

Będąc w wieku czterech lat, płakałam, mówiąc: „Węże, węże pełzają po moim ciele.” Wszyscy w domu zapewniali mnie, że nie ma węży w domu. Swami powiedział, że w tamtym czasie moja Kundalini zaczęła funkcjonować. Gdy ukończyłam siedem lat, moja prababcia została przykuta do łóżka. Widząc to, rozwinęłam w sobie lęk przed starością, chorobą i śmiercią. Rozwiązaniem, aby uciec od owych trzech jest tylko poślubienie Boga i połączenie się z Nim. Stało się to jedynym celem mojego życia. Od narodzin aż do chwili obecnej pragnę Boga.

Wielu wielbicieli przyjechało z okazji Gurupurnima. Wszyscy usiedliśmy na zewnątrz, na werandzie, aby medytować, śpiewać, na bhadżany i na satsang.

18 lipiec 2016 r. Medytacja, godzina 4.00

Vasantha:  Swami, dzisiaj przyjechało wiele ludzi. Wystawiliśmy Twój fotel na zewnątrz. Proszę przybądź i pobłogosław wszystkich.

Swami:  Na pewno wyjdę z ciebie.

Vasantha:  Co Swami?! (Jestem zszokowana.)

Swami:  Naprawdę przychodzę z ciebie. Jestem w tobie całkowicie.

Vasantha:  Swami, boję się. Proszę, pokaż dowód.

Swami:  Dam ci go, nie martw się.

Vasantha:  Dobrze, Swami. Chcę jutro umyć stopy wszystkim na Dzień Gurupurnima. Wszyscy są moimi guru.

Swami:  Co ty mówisz? To nie jest możliwe. Nikt tego nie zaakceptuje.

Vasantha:  Dobrze, Swami. Chcę polać wodą z Gangesu paluch stóp aszramitów. Są oni ze mną i troszczą się o mnie.

Swami:  Dobrze, jeżeli chcesz, zrób to.

Koniec medytacji

Zobaczmy. Na wieczorne bhadżany wyszłam na zewnątrz. Gdy usiadłam, Swami wyszedł ze mnie i stanął przede mną. Następnie pobłogosławił mnie, kładąc rękę na mojej głowie. Następnie poszedł, aby usiąść w fotelu. Po Arathi zniknął. Kiedy poszłam do swojego pokoju, zapytałam, czy spadł jakiś kwiat. Nikt nie widział, aby kwiat spadł. Byłam bardzo przybita. Płakałam. Nagle przyszedł Eddy, otworzył moją dłoń i włożył coś do niej. Było to osobliwe. Zobaczyłam, że jest to szlachetny kamień. Eddy powiedział mi, że znalazł kamień na swoim łóżku. Byłam bardzo szczęśliwa. Byłam bardzo zdziwiona. Swami dał wielki dowód.

Jak kamień pojawił się na łóżku Eddy`ego? W ten sposób Swami pokazał wielki dowód. Wszyscy widzieliśmy ten kamień, mały diament. Wcześniej Swami dał dwa kamienie i poprosił mnie, abym zrobiła kolczyki. A teraz pojawił się ten mały kamień.

19 lipiec 2016 r. Medytacja, godzina 4.00

Vasantha:  Swami, mój Prabhu, dzisiejszej nocy spałam dobrze. Zwycięstwo Twemu imieniu!

Swami:  Wszystko będzie dobrze.

Vasantha: Swami, czym jest tamten kamień?

Swami:  Jest to jak pierścień do nosa Kanyakumari. Pierścień do nosa Kanyakumari pokazuje prawidłową ścieżkę dla statków, które nie znają kierunku. Podobnie ty pokazujesz prawidłową ścieżkę statkom, które płyną po Samsara Sagara, oceanie życia na świecie. Dałem więc go.

Vasantha:  Swami, prosiłam o dowód, a Ty dałeś to. Cóż począć?

Swami:  Zatrzymaj go. Przybywam tylko z ciebie. Przedtem, czy pamiętasz jak śpiewałaś pieśń, że Prahlada stworzył Narahari (Awatara Narasimhę), Moja Prema stworzyła twoją formę. Twoja Prajnana wie; napisałaś tę pieśń w początkowym okresie, przed wieloma, wieloma laty. Przybyłaś ze Mnie, teraz Ja przybywam z ciebie.

Vasantha:  Swami, co Ty mówisz? Swami, dzisiaj Eddy idzie do szpitala. Proszę, wylecz go. Tu pobłogosław każdego.

Swami:  Zostanie on wyleczony, a tu błogosławię wszystkich.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. W Kanyakumari, posąg Kanyakumari Amman ma pierścień w nosie. Ten pierścień w nosie daje światło statkom, które płyną po morzu, aby znalazły południowy kierunek i Kanyakumari. Zatem pierścień w nosie jest jak latarnia morska, która pokazuje właściwy kierunek statkom na morzu. Tu ludzie płyną po oceanie Samsara. Jest to podróż indywidualna. W Kali Yudze wszyscy zapomnieli, jaki jest właściwy kierunek i nie wiedza, dokąd się udać. Zgubili drogę, toną w sprawach świata. Wskutek umysłu mayi, wszyscy zboczyli ze ścieżki dharmicznej. Ten najpotężniejszy Bóg, Sri Sathya Sai Baba przybył tutaj i pokazał prawidłową ścieżkę ludziom. Nauczał 84 lata, aby dopomóc im uświadomić sobie, jednak niezależnie od tego, jak bardzo pokazywał im On ścieżkę dharmiczną, oni zapomnieli. Teraz nie ma dharmy w żadnym z czterech aszramów życia.  Nie ma dharmy indywidualnej, dharmy w społeczeństwie, wszyscy utracili swoje dobre zwyczaje. Stąd też Swami nauczał: „Kochaj wszystkich, służ wszystkim.” Ustanowił On starożytną dharmę: bez nienawiści, bez wrogości, okazujcie miłość wszystkim, nie ma różnic kasty, wyznania ani religii. Wszyscy stanowią jedno.
Cel jest jeden, ścieżek istnieje wiele. To Swami pokazał,  tego nauczał. Każda religia ma podobną dharmę. Pokazał On i nauczał, że wszystkie religie są takie same. To oznajmiają Wedy, a Swami nauczał:

Sahana vavatu
Saha Nau Bhunaktu,
Saha veeryam Karavavahai
Tejaswinavadheetamastu
Ma Vidvishavahai

Wzrastajmy razem,  poruszajmy się razem, uczmy się razem, rozwijajmy inteligencję razem, osiągnijmy szlachetne cele razem, bez konfliktu, żyjmy w przyjaźni.

W dzieciństwie ojciec mój nauczył nas owej sloki i w trakcie posiłku recytowaliśmy ją razem. W tamtym czasie ojciec mój powiedział: „Jemy razem, wzrastamy razem, uczymy się razem.” W czasie jedzenia recytowaliśmy tę mantrę. Teraz zobaczyłam jak ta mantra rozrasta się. Swami powiedział o niej w „Sanathana Sarathi” Zatem Swami nauczył jej wszystkich, aby pomóc ludziom Kali Yugi  ponownie odnaleźć ścieżkę dharmy.

Urodziłam się ze Swamiego. Poprzez pokutę robię z wszystkich Jeevan Mukthę i pokazuję ścieżkę. Poprzez moją pokutę Kali Yuga zmienia się na Sathya Yugę. Wszyscy będą Jeevan Muktha. Wszyscy osiągną prawdziwy cel, którym jest Bóg. Pokazuję światło Mądrości.

Jest to wspaniała sloka dla każdego. Wszelkie działanie powinno być wykonywane wspólnie. Zatem sloka uczy nas braterstwa ludzkości. Swami powiedział mi, abym książkę „Liberation Here Itself Right Now!” („Wyzwolenie Tutaj Teraz Natychmiast!” – tłum.), cz. 3, podzieliła na trzy części: Rig Wedę, Chatur Wedę, Sama Wedę. W części Sama Weda napisałam pieśni. Napisałam tysiące pieśni i wierszy. Oto jeden z wierszy:

Prahalada stworzył Narahari
Moja Prema stworzyła Pana mego
Wołania tęsknoty mej i głos
Przywiodły Twoją błogą formę

Mój Panie,
Kto dał ciału Twemu woń róż?
Ja wołaniem duszy mej.

Kto utworzył lotosowe stopy Twe?
Ja rozpaczliwym płaczem swym.

Kto narysował Twą czarującą twarz?
Ja powodzią łez swoich.

Och! Piękno Twego czarującego uśmiechu.
Czyż nie jest to nie kończące panowanie miłości mej?

Czerwień ust Twoich
Jest pięknem oddania mego.

Twe figlarne oczy
Imię Twe w krwi mojej.

Twe tańczące stopy złote?
Muzyką serca mego.

W wierszu tym, który napisałam, stworzyłam każdą część ciała Swamiego. Łzami swoimi i tęsknotą stworzyłam Jego formę. Kto dał Ci tę błogą formę? Tęsknotą i płaczem każdej części ciała swego dałam tę formę. Od najmłodszego wieku tęskniłam za Bogiem. Tylko ta tęsknota daje piękną formę. Kto dał ciału Swamiego woń wody różanej? Ludzie są oczarowani, kiedy podchodzi On do nich blisko. Woń tę dała tęsknota serca mojego. Ludzie spryskują wodą różaną w czasie uroczystości, co jest uroczystym sygnałem powitania. Jest to zapach sztuczny, aby uczcić okazję i ukryć przykre zapachy, które są pośród tłumu. Kiedy Swami przybywa, ma On naturalną woń, nie sztuczną, lecz ‘z serca’, z tęsknoty mego serca. Kto daje Swamiemu piękny, taneczny krok? Tylko myśli moje pełne prawdy dały Jemu taneczny chód. Prze dwoma dniami obejrzałam wideo, gdzie pokazali Jego piękny chód.

Myślę o Nim 24 godziny na dobę, bez sekundy przerwy. Swami powiedział, że moje 72 lata nieustannej myśli zmieniło system orbitalny. Dał rysunki, aby to wyjaśnić. Dziś wzięliśmy nowy notes, aby napisać na ten temat. Pasuje to prawidłowo. Przypadkiem zajrzałam na tył okładki. Jest tam zdjęcie Ziemi i 9 dzieci. Dzieci te symbolizują 9 planet. Jest to odpowiedni dowód na to, o czym piszę teraz.

Kto dał lotosowe stopy Swamiemu? Moje płynące łzy dały je.  Jego stopy zawsze są w moim sercu. Potem Swami dał Swoje paduki. Dokądkolwiek udawałam się, zabierałam paduki ze sobą. Napisałam o tym wiele razy. Moje serce połączone z Jego stopami stały się Vishwa Brahma Garbha Kottam. Tam zainstalowaliśmy paduki Sai. Tak więc ja stworzyłam Jego stopy. W taki sposób napisałam w wierszu.

Kto dał Jego piękną, słodką formę? Moja tęsknota i płacz dały ją. Zawsze płaczę i tęsknię za Nim. Od urodzenia tęsknię za Bogiem. Stwarza to piękną formę.

A kto stwarza Jego piękny uśmiech….? Moje uczucia stwarzają Jego piękny uśmiech. Zawsze myślę o Nim. Moja miłość wylewa się na Niego. Deszcz spadnie tylko czasami, ale moja miłość leje się non stop na Niego, a ta miłość stwarza jego piękny uśmiech.

Kto dał Swamiemu piękne, czerwone usta? Moja miłość non stop i uczucia stwarzają je. Kto dał Jego najszczęśliwsze, ruchome oczy? Jego imię jest w całym moim krwiobiegu. W mojej pierwszej książce Swami pokazał Swoją formę krążącą w całym moim krwiobiegu. W tamtym czasie stworzyłam Jego formę, a On pokazał mi to w wizji.

Kto dał Jego piękne, tańczące stopy? Tylko moje uczucia, będące muzyką, stworzyły Jego tańczące stopy, ponieważ muzyka jest w mojej krwi. Cokolwiek widzę, piszę wiersze i pieśni oraz łączę to z Bogiem. Te uczucia muzyki dały Jemu tańczące stopy.

Kto dał Bhagawanowi Sathya Sai atrakcyjną twarz? Moje wołanie Go przez całe życie. To wołanie dało Jemu piękną twarz. Od urodzenia wołałam Go non stop. Napisałam omawianą pieśń przed wieloma laty. Teraz ona odpowiednio pasuje do sytuacji. Swami opuścił Swoje ciało; ale teraz poprzez moje łzy, płacz i wołanie On przybywa w nowym ciele. Wszystkie moje Nadis (Liście Palmowe -  tłum.) i Swamiego Nadis mówią, że przybyłam od Niego. Teraz On przybywa ze mnie. Następnie Swami powiedział, że ofiarowałam wszystko Jemu i uczyniłam siebie pustą. Z kolei On wypełnił mnie Swoją Sathyam. Napisałam o tym w książce „Beyond the Upanishads” („Ponad Upaniszadami” - tłum.). Przedtem Swami powiedział: „Jestem w twoim pokoju.” Teraz On powiedział: „Ja jestem w tobie.”














14 LUTY

„Pan daje wyzwolenie tym, którzy tego chcą i radość tym, którzy tego pragną.”

Swami jest drzewem spełniającym życzenia. Daje On czegokolwiek pragniesz. Jakże wiele opowieści opowiedział, jakże wiele On nauczał, aby ludzie uświadomili sobie. Bhagawan Sri Sathya Sai Baba nauczał 84 lata, ale ludzie prosili Go tylko o rzeczy zniszczalne. Pragnienia dają tylko cykl narodzin i śmierci. Umysł jest przyczyną wszystkich błędów. Chcemy czegoś, ale to się nie dzieje. Potem popełniamy coraz więcej błędów. Są zatem dwa sposoby; to, co się lubi i czego się nie lubi jest powodem robienia błędów.

Zazdrość, nienawiść oraz gniew zanieczyszczają atmosferę. Poprzez to 5 Elementów oraz 9 planet zostaje zanieczyszczonych. Swami powiedział więc, że obowiązkiem każdego jest utrzymywać atmosferę w czystości i zdrowiu za pomocą dobrych myśli i dobrych słów. Notes, który mam w ręce, kupiony został w Puttaparthi, a na jego wewnętrznej okładce również jest mowa o tym. Obowiązkiem każdego jest oczyszczać umysł i eliminować złe myśli.

W Mukthi Nilayam musimy się do tego na pewno stosować. Jest to święte miejsce, które daje Wyzwolenie Świata. Jest to miejsce zadania Bhagawana Sathya Sai. Musimy uważnie kontrolować nasze myśli. Musimy usunąć zazdrość, gniew oraz złe myśli; tylko miłość, miłość, miłość. To miejsce jest tylko dla miłości i współczucia. Nie zanieczyszczajcie więc tego środowiska. Chciałam wyzwolenia. Ostatecznie osiągnęłam je, jednak nie chcę doświadczać wyzwolenia sama. Chcę podzielić się tym z każdym. To jest moją naturą. Dlatego poprosiłam o Wyzwolenie Świata. Jest to miejsce, które daje Wyzwolenie Świata.  Musimy zatem żyć uważnie. Każdy osiągnie wyzwolenie. Każdy skosztuje Boga i wyzwolenia. Poprosiłam więc o Wyzwolenie Świata.

Pragnienia i radości dają tysiące narodzin. Musicie to sobie uświadomić w okresie tego najpotężniejszego Boga, Bhagawana Sathya Sai. Nie jestem w stanie opisać całej Jego chwały.

23 lipiec 2016 r. Medytacja

Vasantha:  Swami, nie jestem w stanie pisać o Twojej chwale.

Swami:  Napisałaś, że tysiąc Vyasów nie jest w stanie powiedzieć o niej…a nawet tysiąc Vyasów i Valmikich może przybyć, ale oni również nie będą w stanie. Tylko ty możesz napisać o naszej historii. Jakże pięknie piszesz.

Vasantha:  Swami, kiedy przybędziesz? Czy mam spytać kogoś? Kogo mam zapytać? Albo w przeciwnym razie czy mamy zobaczyć Nadi?

Swami:  Mam wielkie szczęście. Czy któryś Awatar otrzymał tak wiele miłości? To nie jest zwyczajne ciało. Jest to więź ciała, więź siły życia, więź uczuć, Atmiczna więź, boska więź. Dlatego tak płaczesz.

Vasantha:  Co mam robić, Swami? Nie mogę przybyć. Ty proszę przybądź.

Swami:  Nie płacz. Ja przybędę.

Vasantha:  Dziś będę myć głowę.

Swami:  Zawsze jestem z robą. Ja to robię. Myj głowę.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Nie napisałam o tym przedtem. Swami powiedział, że ma wielkie szczęście. Żaden awatar nigdy nie doświadczył tej Premy. Awatarzy doświadczają tylko stanu Świadka. Okazują oni miłość całemu światu, jednak nie okazują miłości prywatnie. Ustanawiają dharmę i odchodzą. Kiedy jednak za każdym razem ustanawiają dharmę, ludzie nie podążają ścieżką dharmy. Stąd też Awatarzy muszą zstępować stale. Tym razem Bhagawan Sri Sathya Sai ustanowił dharmę na bazie Premy. Nie ma Premy w Kali Yudze. Wszyscy ludzie zboczyli ze ścieżki dharmicznej. Na każdym polu, w każdym społeczeństwie nie ma dharmy. Jest tak wskutek braku miłości. Zatem Swami odseparował mnie od Siebie, a Ja obdarzam Go miłością. Widzę Boga wszędzie i we wszystkim, tak wiec okazuję miłość każdemu i wszystkiemu.
Wskutek tego poprosiłam o Wyzwolenie Świata dla wszystkich. Oblewałam miłością Swamiego. Ale On opuścił ciało, a ja zawsze płaczę. Minęło już 5 lat i 3 miesiące, od kiedy Swami opuścił Swoją fizyczną formę. Płaczę każdego dnia i tęsknię za Nim. Swami powiedział, że nasza więź nie jest zwykła, jak więź męża i żony, dzieci, linii i krewnych. Więź naszego ciała nie jest zawarta w więzi tego świata. Jest to Najwyższe Ciało. Narodziłam się z Jego ciała; dlatego zawsze płaczę każdego dnia. Urodziłam się z Niego jako Światło; to Światło weszło w łono mojej matki i narodziłam się. Jarasandha miał dwie połowy w jednym ciele. W trakcie bitwy między Bhimą i Jasanadhą, Bhima rozerwał go na dwie połowy, ale wówczas te dwie połowy toczyły się ku sobie i łączyły się, stając się ponownie jednym ciałem. Działo się to wiele razy, co bardzo zmęczyło Bhime. Wtenczas Kryszna rozerwał liść i rzucił prawą połowę w lewo, a lewą w prawo. Dwie połowy zaczęły się toczyć, jednak nie mogły połączyć się. Wtenczas Jarasandha zmarł.
Podobnie Swami i ja jesteśmy dwiema połowami jednego ciała. Zatem to ciało tęskni, aby zbliżyć się do ciała Bhagawana Sri Sathya Sai. Jednakże karma świata nie pozwala, aby to się stało. Stąd też tęsknię i płaczę. Napisałam o tym we wcześniejszym rozdziale, wspominając o dwóch połowach Ardhanareshwary. Kiedy Swami opuścił ciało, zaczęłam tęsknić i płakać. Poprzez moje łzy On przybędzie teraz ponownie. Wówczas moje ciało stanie się Jyothi (Światłem – tłum.) i połączy się w Jego ciele. Jest to więź ciała.

Następnie jest więź siły życia. Kiedy Swami opuścił ciało, szalałam z rozpaczy. Płacząc i szlochając, chciałam umrzeć. Wtenczas Swami powiedział, że powinniśmy zobaczyć Nadis. W Nadis zostało powiedziane, że moje łzy i tęsknota przyprowadzą Swamiego z powrotem. Nie jest to więź zwyczajnej siły życia. Kiedy zmarł Satyavan, Savitri poszła za Yamą i sprowadziła z powrotem siłę życia męża. Jest to prawdziwa więź siły życia. Poprzez czystość sprowadzam Swamiego z powrotem i dowodzę, że nie jest On Samadhi Sayana, lecz Sesha Sayana. Po to napisałam pieśń ‘Bhajo Saieswara’.
To nie jest czystość zwykłej kobiety. Moich pięć zmysłów nigdy nie zboczyło z czystości. Moje oczy widzą tylko Swamiego we wszystkim i wszędzie. One nigdy nie widzą niczego innego. Swami dał mi Swoje oko w 1991 r.. W tamtym czasie mój lekarz powiedział mi, że zniknęła siatkówka w moim oku i że musi być wykonana poważna operacja. Modliłam się do Swamiego. Dwa dni później siatkówka powróciła. Lekarze byli zaskoczeni, a ja zostałam wyleczona bez operacji. Dziewięć lat później Swami miał operację oka i powiedział, że to On dał mi siatkówkę, kiedy był w Whitefield. Swoją czystością dowodzę, że nigdy nie widzę nikogo ani niczego prócz Swamiego. Moje uszy nigdy nie słyszą innych słów niż Swamiego. Słyszę tylko o Bogu. Trzy lata wcześniej wskutek silnych opadów deszczu i grzmotu uszkodzeniu uległ mój słuch. Lekarze zbadali słuch i dali mi aparat słuchowy. Powiedzieli, aby zmieniać baterię co 18 dni. Gdy bateria traciła moc, oczekiwaliśmy, że usłyszymy ‘bateria, bateria’, lecz ona mówiła ‘Sai Ram, Sai Ram’. Nawet lekarz był zdziwiony, że bateria zmieniła swoją naturę. Nie tylko żywe stworzenia, lecz również rzeczy nieożywione zmieniają naturę wskutek mojej czystości i śpiewają imię Swamiego.

Moje usta nigdy nie mówią o niczym innym niż o Swamim. Swami mówi mi i rozmawia w medytacji. Mówię tylko o tym. Zapisujemy te konwersacje jako rozdziały codziennie. Po to Swami dał jedno moje zdjęcie. Siedzę w pokoju modlitw i wygląda na to, że Swami mówi do mojego ucha. Zdjęcie Swamiego jest małe i ma okrągły kształt. Wskazuje to na to, iż mówi mi On Prawdę, a ja mówię tylko Prawdę. Jest to więź naszych uczuć.

Atmabandahu znaczy więź Atmiczna. Swami jest Paramatma, a ja przybyłam od Niego. Pokazałam, że cały świat jest tylko Atmą. Nie ma imienia ani formy indywidualnej, tylko Atma przenika wszystko. Kto uświadamia sobie tę prawdę, nie ma przywiązania ani więzi. Oni osiągną Boga. Demonstruję Prawdę o tym, czego Swami naucza. Zatem wszyscy stają się Jeevan Muktha. Swami jest boski, On jest Bogiem. Nie ma On imienia ani formy. Jest On tylko Światłością. Przybył On z Vaikunty i oddzielił mnie od Siebie. Jest to ‘boska więź’, Atmiczna więź. Płaczę z tęsknoty za Nim. To jest nasza więź. On jest zawsze ze mną.

Wczoraj szukałam poczty w pamiętniku z 2012 r.  Zobaczyłam tam wiersz. Jest on następujący:

Och niebo, czy widziałeś Pana mego
Gdzie On jest?
O ptaszku, czy widziałeś Pana mego
Gdzie On jest?
O powietrze, podróżujesz po czternastu światach
Czy nie widziałeś Pana mego,
Czy słyszałeś głos Jego?
Teraz przekonuję się
Iż szczeniaczkiem owczarkiem alzackim jestem
W domu Adi Seszy
Och, bananie, dziękuję!
Pokazujesz mi, gdzie Pan mój jest…

Jestem jak szalona, która wypytuje każdego i wszystko: „Gdzie Pan mój jest?” – pytam. Pytam więc niebo: „Czy widziałeś Pana mego?” Tęsknota moja sprawia, że pytam każdego i wszystkiego. Potem widzę małego ptaszka i pytam: „Czy widziałeś Pana mego?” Ponieważ ptak fruwa wszędzie, pytam: „Czy widzisz gdziekolwiek Pana mego, Bhagawana Sathya Sai?” Powietrze pytam o to samo: „Czy gdziekolwiek widziałeś Pana mego?” Ponieważ powietrze podróżuje wszędzie w czternastu światach: „Czy widziałeś Go gdzieś, powiedz Jemu o moich łzach rozdzielenia i poproś Go o wiadomość dla mnie. Czy Jego głos słyszałeś?”

Kiedyś Swami zabrał mnie do domu ze śniegu w Himalajach, gdzie przebywał. Zabrał mnie On tam ze Sobą. W tamtym czasie pokazał szczeniaczka i powiedział: „Zrobiłaś powietrze jak szczeniaczka” i przywiązał go w domu. Powiedział, że zawsze chcę być szczeniaczkiem w domu VIPa, jako że ma on bliskość Swamiego. Swami zawsze chadzał do domu VIPów. Chciałam więc być w ich domu służącą. Napisałam o tym przedtem. Swami powiedział: „Przywiązujesz powietrze jak szczeniaczka w swoim domu.” Przedtem napisałam wiersz: „Och, Powietrze, nie gnieć mojego prześcieradła. Jeżeli Bóg to zobaczy, zezłości się na ciebie przywiąże ciebie jak szczeniaczka w naszym domu.” Po to Swami pokazał szczeniaczka.

W taki sposób zawsze płaczę. Widząc każdego i wszystko pytam, kiedy Swami przybędzie. Czy nie widzieliście Pana Mego, pytam i płaczę. Za to Swami daje Wyzwolenie Świata. Chcę tylko tego.






(Niniejszy rozdział przybył z jednodniowym opóźnieniem, po interwencji, w dniu 2-go stycznia 2017 r. Okazało się, że czwartkowe rozdziały nie docierają do wszystkich wskutek problemów z systemem komputerowym w Mukthi Nilayam. Ufajmy Swamiemu i Ammie, że wszystko będzie prawidłowo w Nowym Roku. Om Sri Sai Ram.)
13 LUTY

„Jeżeli umysł jest spokojny, ciało nie będzie nękane.”

Umysł jest przyczyną wielu chorób. Jeżeli umysł jest w spokoju, żadna choroba nie przyjdzie. Napisałam o tym przedtem. Swami mówi, że nie ma umysłu; kłębek myśli tworzy umysł. Uczucia tworzą myśli, myśli tworzą działania, a działania tworzą wrażenia. Wrażenia nazywane są umysłem. Kiedy oczyścimy myśli, wtenczas nie będzie umysłu. Przybywa myśl. Myślisz, czy jest ona dobra albo zła; analizuj, a potem podejmuj działanie. Działania dają wrażenia. Pragnienia sprawiają, że działamy, zatem pragnienia i przywiązanie tworzą umysł. Oczyściłam umysł i ofiarowałam go Swamiemu; połączył się on jednak w Swamim. Nie mam umysłu. Jeśli nawet nie mam umysłu, dlaczego zatem nie mam spokoju? Dlaczego moje ciało cierpi tak bardzo? Dlaczego mam tak wiele chorób? Wszystko to jest wskutek karmy świata. Swami i ja wzięliśmy karmę świata i jest to powód mojej choroby i tego, że ciało cierpi tak bardzo.

Umysł mój zawsze myśli o Swamim. Kiedy On przybędzie? Kiedy On przybędzie? Jest to jedyne pytanie w moim umyśle. Nie mam zatem spokoju. Tego, o czym piszę teraz, doświadczam. Umysł nie ma spokoju, jest więc dotknięty. Przedtem, kiedy pisałam, w owym czasie miałam spokój, ponieważ Swami był. Brał On moje rozdziały i listy i zawsze rozmawialiśmy ze sobą. Teraz jest odwrotnie. Cierpię jak ludzie tego świata. Ale nie jest to wskutek mojej karmy, lecz karmy świata. Swami zostawił mnie samą, nie mam zatem spokoju. Zawsze płaczę i szlocham z tęsknoty za Nim.
Na tym świecie wszyscy wiedzą o Bhagawanie Sri Sathya Sai Babie. Miliony ludzi odniosło korzyść poprzez Swamiego. Miliony studentów przybyło z Jego instytucji. Wszyscy byli bardzo drodzy i kochani Swamiemu. Jak wiele Samithis (działaczy organizacji Sai – tłum.) na świecie jest z Nim związanych? Każde miejsce i każdy kraj jest połączony poprzez Samithis Swamiego, zajęcia Bal Vikas oraz projekty służebne. Kiedy opuścił On ciało, nikt na świecie nie płakał  jak ja. Wszyscy piszą o swoich doświadczeniach w formie książek. Ale kto płacze jak ja? Dopiero kiedy On powróci, będę miała spokój.
W dniu Guru Purnima wielbiciele Yabatmal chcieli zobaczyć dom rodzinny w Vadakkampatti, poczyniono zatem przygotowania i pojechali zobaczyć mój dom. Modliłam się do Swamiego, aby dał wiadomość.

19 lipiec 2016 r. Medytacja

Vasantha:  Swami, dziś jest Guru Purnima. Przygotowali program. Był bardzo piękny, Swami. Co mam im dać?

Swami:  Dałaś już książki.

Vasantha: Tak, Swami, ale nie jestem usatysfakcjonowana. Chcę dać więcej.

Swami:  Cokolwiek dajesz innym, nie jesteś usatysfakcjonowana. Jest to twoja natura.

Vasantha:  Tak Swami. Myślę o tym, co dać, ale Ty nie dajesz mi niczego.

Swami:  Dałem ci diament.

Vasantha:  Co to jest? Gdy przybędziesz, to będzie mój prezent!

Swami:  Nie martw się, Ja przybędę.

Vasantha:  Swami, teraz wszyscy jadą do Vadakkampatti. Daj wiadomość. Mieszkaliśmy tam razem 46 lat.

Swami: Na pewno dam.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Dałam książki w języku hindi i marathi wielbicielom z Yavatmal, jednak nie byłam usatysfakcjonowana. Chciałam dać więcej. Jest to moją naturą. Ktokolwiek przyjeżdża, myślę wcześniej, co powinnam dać. Myślimy o tym i jesteśmy gotowi.

Mieszkałam ze Swamim w Vadakkampatti przez 46 lat. Proszę więc Swamiego, aby dał wiadomość w tamtym domu. Wieczorem wszyscy wrócili bardzo szczęśliwi. Geeta i Kodai też pojechały z nimi. Zobaczyli obrazek Swamiego ze mną, który ktoś namalował. Zapomniałam o tym obrazku. Przynieśli ten obrazek, który znaleźli w Sai Geethalayam, w sali medytacyjnej. Swami w prawidłowy sposób dał ten obrazek. Tam mieszkaliśmy razem. Dał On więc obrazek, gdzie jesteśmy razem.

20 lipiec 2016 r. Medytacja

Vasantha:  Swami, jeżeli chcesz, rozmawiaj ze mną; w przeciwnym razie spraw, że zasnę. Wszystko jest Twoją wolą.

Swami:  Kiedy stałaś się Vedanti? To jest dla innych. Okazujesz tylko Premę.

Vasantha:  Myślę i chcę rozmawiać, ale zasypiam.

Swami:  Jest tak, ponieważ  nie sypiasz w nocy.

Vasantha:  Teraz rozumiem, Swami. Czym jest wiadomość, którą dałeś: ‘life you’?

Swami:  Ty jesteś Moim życiem.

Vasantha:  Dlaczego nie napisałeś tego wyraźnie?

Swami:  Nie, nie…pytaj, powiem ci. Ty jesteś Moim życiem. Ja jestem twoim życiem. Oboje narodziliśmy się jako dwie połowy jednego ciała, z jedną siłą życia. Gdybym pokazał ciebie jako połowę Mojego ciała, albo gdybyś pokazała Mie jako połowę swojego ciała, wstawiliby nas do muzeum. Jesteśmy Sziwa Szakthi. W swojej pierwszej książce napisałaś o tym. Kiedy medytujesz, wychodzę z twojego ciała, a po medytacji wracam do twojego ciała. Napisałaś o tym w swojej pierwszej książce. Twoje pierwsze trzy książki są nasieniem naszego życia.

Vasantha:  Dobrze, Swami, jestem bardzo szczęśliwa. Proszę, przybądź w trakcie bhadżanów i pobłogosław wszystkich.

Swami:  Tak, przybędę i pobłogosławię wszystkich.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Przeczytałam jedną rzecz w „Sanathana Sarathi”:

„Nie kieruj swego gniewu ku Bogu, kiedy masz do czynienia z porażką w swojej duchowej praktyce.”

Pomimo porażek, powinieneś zawsze kochać Boga. Nawet w obliczu kłopotów, problemów i trudności, powinieneś powiedzieć: „Jest to dobre dla mnie.” Pokazałam to Amarowi, a on bezzwłocznie wydrukował to i czyta codziennie. Myślę, że również płaczę, a w medytacji czasem zasypiam. Mówię więc Swamimu, że jeżeli On nie może rozmawiać ze mną, niech wobec tego sprawi, że zasnę. Wszystko jest Twoją wolą.” Swami odpowiedział: „Kiedy stałaś się Vedanti; to nie jest twoją naturą, jest to dla innych.” Zawsze płaczę, tęsknię i szlocham z tęsknoty za Swamim. Tak jest nawet w medytacji. Jest to moją naturą. Swami powiedział mi: „Nie zmieniaj swojej natury.”

Swami dał wiadomość, którą przyniósł Amar. Brzmiała ona: ‘life you’. Nie rozumiałam jej, zapytałam więc Swamiego, a On wyjaśnił. Swami zstąpił tu, aby wyjaśnić zasadę Sziwa Szakthi w ciele każdego. Odseparował mnie On od Siebie i ja narodziłam się z Niego. Nie znałam tej prawdy. Płaczę z tęsknoty za Bogiem od czasu, kiedy się narodziłam. Nie chcę tego świata. Boję się wszystkich, zatem chowam się w domu z dala od każdego. Stosuję sadhanę, całkowitą pokutę. Nie chcę starości, choroby, ani śmierci. Aby uciec od owych trzech, chcę poślubić Boga i połączyć się w Nim. Po 60-ciu latach sadhany Swami ujawnił, że jestem Jego Szakthi. Poprzez sadhanę czakry mojej Kundalini zostały obudzone. Od Muladhary szakthi Kundalini podniosła się i osiągnęłam Boga w czakrze Adźnia. Swami dał mi wówczas Mukthi, ale ja poprosiłam o Mukthi dla wszystkich. Aby to się stało, moja Kundalini wyszła na zewnątrz jako Stupa. Ale Swami opuścił ciało, a ja płaczę więcej. Zatem Swami powiedział: „Ja jestem w tobie.” Jestem Jego życiem, a On jest moim życiem.




   Przybyłam z ciała Swamiego; wydaje się, że są to dwa ciała. Jednakże jest to jedno ciało i jedna siła życia. Na koniec stanę się Jyothi (czyt. dżjoti, Światło – tłum.) i połączę się w ciele Swamiego. Dopiero ludzie uświadomią sobie, że jesteśmy dwiema połowami tego samego ciała. Ale gdyby Swami dał połowę ciała i stalibyśmy się w połowie mężczyzną i w połowie kobietą, wstawiono by nas do muzeum. Poprzez pokutę szakthi Mukadhary łączy się z Sziwą w czakrze Adźnia. Wskutek tego moje ciało staje się połową Swamiego. Ludzie wszędzie czczą obrazy Sziwa Szakthi w świątyniach i w domu. Ale gdyby Swami to pokazał, nie uwierzyliby. Ludzie wstawiliby nas do muzeum.

Gdy Swami był młodszy, zachorował i był sparaliżowany przez 7 dni. Po czym ujawnił On, że jest On Sziwa Szakthi i że połową jego ciała jest Szakthi. Kiedyś, gdy byliśmy w Whitefield, gdy Swami dał mi Mangalyę, połowa zdjęcia Swamiego zrobiła się różowa. W 2001 r. Swami dał mi Mangalyę. W 2002 r. byliśmy w Whitelfield, a ja dawałam satsang. O czymkolwiek powiedziałam rano na satsangu, Swami powtórzył to w dyskursie wieczorem. Kiedy zapytałam Swamiego dlaczego tak jest, powiedział On, że jesteśmy Sziwa Szakthi. Na dowód kiedyś była przerwa w dostawie prądu w Whitefield, a połowa zdjęcia Swamiego zrobiła się różowa.

Kiedy miałam siedem i pół roku, moja prababcia została sparaliżowana i była przykuta do łóżka. Widząc to, przestraszyłam się. Bałam się starości, choroby i śmierci. Podjęłam postanowienie, że ucieknę od owych trzech. W czasie, gdy kończono Vishwa Brahma Garbha Kottam, miałam ból ręki i nogi po lewej stronie ciała. Cierpiałam tak bardzo. Dopiero wtedy Swami ujawnił, że jesteśmy Sziwa Szakthi. Swami powiedział: „Przedtem Ja cierpiałem, teraz ty cierpisz.” Wszystko to są zdarzenia pokazujące, że jesteśmy Sziwa Szakthi, dwie połowy jednego ciała.

W mojej pierwszej książce „Liberation Here Itself Right Now!” („Wyzwolenie Tutaj Teraz Natychmiast!” – tłum.) napisałam o swoich medytacjach. W medytacji Swami wychodził ze mnie i rozmawialiśmy. Po zakończeniu On wchodził ponownie w moje ciało. Swami powiedział, że rozmawiamy w Ciele Światła. „Liberation Here Itself Right Now!”  - cz. 1, 2 i 3 są nasionami naszego życia. Wszystko to jest mistrzowski plan Swamiego. Przedtem Swami przychodził z mojego pokoju na bhadżany  Teraz przychodzi On ze mnie na bhadżany. Swami pokazuje Prawdę poprzez to wszystko.

Któregoś dnia zobaczyliśmy twarz na bananie; połowa twarzy kobiety i  połowa twarzy mężczyzny. Amar zrobił zdjęcie, jednak nie wyszło ono wyraźnie. Wszystko to widzieliśmy na bananie. Krótki czas po tym Amar znalazł zdjęcie lewej strony profilu Swamiego. Ono również pokazuje, że jesteśmy Sziwa Szakthi. Na bananie twarz kobiety jest moja, lewą połowę twarzy Swamiego znalazł Amar. Są to prawidłowe dowody na Sziwa Szakthi.



 



15 LUTY

„Przywiązanie i afekty prowadzą do zamieszania. Miłość do Boga prowadzi do urzeczywistnienia Jaźni.”

Przywiązanie i afekty dają cykl narodzin i śmierci. Poprzez przywiązanie człowiek bierze tysiące narodzin. Stąd ten najpotężniejszy Bóg, Bhagawan Sri Sathya Sai zstąpił tutaj i nauczał, że nie przywiązanie, lecz odwiązanie. Przywiązanie prowadzi was na złą drogę, zatem będziecie stale się rodzić. Brak przywiązania daje ci vairagyę. Sprawia, że stajesz się silny i daje ci mądrość. Gdy przychodzi mądrość, uświadamiasz sobie, dlaczego się narodziłeś.

Narodziny zostały nam dane, aby już więcej się nie rodzić. Naszym jedynym celem jest osiągnąć Boga. Narodzeni w ciele człowieka mamy szansę osiągnąć Boga. Jeśli nawet dewy pragną osiągnąć Boga, muszą przybyć w formie człowieka. Jedynie życie w formie człowieka posiada dogodność i zdolność do osiągnięcia Boga. Swami nauczał tego 84 lata. Nauczał noc i dzień. Swami ciężko pracował, aby odkupić ludzi z cyklu narodzin i śmierci. Wskutek Jego współczucia oraz miłości dla stworzeń ludzkich zstąpił On jako Awatar. Jakże wiele Czatur Yug minęło, jednak żaden z Awatarów nie był jak ten Awatar.

Jedynie miłość do Boga prowadzi do urzeczywistnienia Jaźni. Ludzie okazują miłość wszystkim, jednakże nie okazują prawdziwej miłości Bogu. Miłość, miłość i więcej miłości; tylko to daje urzeczywistnienie. Swami chce okazywać miłość ludziom. On odseparował mnie od Siebie, a wskutek pokuty poprosiłam o Wyzwolenie Świata. Oboje wzięliśmy karmę świata na nasze ciało. Poprzez miłość do wszystkich, robimy z wszystkich Jeevan Mukthę. Wtenczas ludzie uświadomią sobie, że miłość tego świata jest niczym; jest ona związana z Mayą. Wpycha nas ona do Samsara Sagara, oceanu życia na świecie.

Wszyscy ludzie na świecie piją mleko w proszku jak Aswattama. Aswattama nie znał smaku mleka. Tylko miłość do Boga jest prawdziwym mlekiem. Ludzie okazują miłość tego świata i uganiają się za tą miłością. Poprzez to widzą oni tylko mleko w proszku; zatem Swami przybył i pokazał smak prawdziwego mleka. Jakże wiele świat oraz jego ludzie radowali się, będąc z tym Bogiem! Każda chwila dawała słodycz. Każdy doświadczył Go. Swami powiada: „Miłość jest Moją formą.” Każdy stanie się formą miłości, a potem połączy się z Bogiem.

Święci i mędrcy pokazali to. Matka Adi Shankary chciała, aby on się ożenił, ale on uciekł. Chciał on tylko ścieżki Boga. Potem stal się sławny i ustanowił na świecie Advaithę. Zatem Swami powiedział: „Miłość jest życiem, żyjcie w miłości.” Ludzie okazują miłość na wiele sposobów: miłość rodzinna, miłość rodzicielska, miłość dzieci, miłość między mężem i żoną itd. Co to jest? Musicie skupić miłość na Bogu oraz wykonywać obowiązki dobrze i osiągnąć Boga. Pragnienia dają przywiązania. Stąd też kontrolujcie swoje pragnienia.

23 lipiec 2016 r. Medytacja

Vasantha:  Swami, mój Prabhu, dlaczego nie przybyłeś? Nie mogę tego znieść.

Swami:  Przybędę, w przeciwnym razie jak zadanie ma być ukończone?

Vasantha:  Swami, pewien wielki święty w Tamil Nadu powiedział: „Zetnij pragnienie, nawet Boga.” Kocham Ciebie, Swami. To, co powiedział święty, jest poprawne. Teraz cierpię.

Swami:  Nie porównuj siebie ani swojego życia z innymi. To jest dla zwykłych ludzi, Ty jesteś inna, dla twojego życia nie ma shstra pramana. To nigdy nie zdarzyło się na świecie. Jest pramana. Na pewno przybędę.

Vasantha:  Dobrze Swami, proszę zawołaj Jnana Ramę. Chcą zapytać go o jedną rzecz.

Swami woła Jnana Ramę, a on przychodzi…

Swami:  Rama, spójrz, twoja matka płacze.

Jnana Rama:  Dlaczego płaczesz, Amma?

Vasantha:  Powiedz, kiedy twój Ojciec zstąpi na Ziemię.

Jnana Rama: Przybędzie On w sierpniu. Sierpień jest fundamentem wyzwolenia.

Vasantha:  Dobrze, Rama, teraz jestem bardzo szczęśliwa. Swami, proszę daj wiadomość. Nie napisałeś niczego, ani nie pobłogosławiłeś sari. Nie będę zakładała żadnego nowego sari. Będę nosiła tylko sari, które Ty pobłogosławiłeś.

Swami:  Nie martw się, pobłogosławię.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. W Tamil Nadu jest wielki święty, który odcina wszelkie pragnienia, nawet jeżeli są one dla Boga. Od młodego wieku okazywałam Bogu Premę całym sercem. Ale dlaczego Swami opuścił ciało? Nie ma Go tutaj. Dlaczego? Dlaczego? Jaki jest powód? W taki sposób wypłakuję się. Potem nagle przypomniał mi się tamten cytat i zrozumiałam wówczas, że jest to powód mojego cierpienia. Dlaczego kocham fizycznego Boga? Wszyscy okazywali oddanie poprzez jedną z dziewięciu ścieżek oddania, ale nie fizycznemu Bogu. Dlaczego tylko ja jestem inna? Cierpię więc. Prema bhakthi jest stosowana wobec Boga mieszkającego, jak pozostałe ścieżki oddania. Gauranga, Jayadeva i Mira – wszyscy praktykowali oddanie mieszkającemu Bogu. Dlaczego tylko ja jestem inna?

Stosowałam oddanie na wiele różnych sposobów. Jest to powód mojego cierpienia. Moje życie nie ma shastra pramana. Trudno jest okazywać Prema Bhakthi fizycznej formie Boga. Myślę zatem o różnych przyczynach mojego cierpienia. To nigdy przedtem się nie zdarzyło, nie ma zatem shastra pramana. Wszystkie ścieżki oddania mają shastra pramana, ale dla mojego oddania nie ma shastra pramana. Kiedy byłam młoda, żyłam w świecie wyimaginowanym z Kryszną. Jest to bhavana. To bhavana staje się shastra pramana. To bhavana staje się Yath bhavan tat bhavathi (Jak myślisz, tak się staje – tłum.). Nie żyłam życiem fizycznym z Bogiem, ale moje bhava przynosi Sathya Yugę.

Myślę, że Jnana Rama jest Trikala Jnani, zatem spytałam go, kiedy Swami przybędzie. Powiedział, że sierpień jest fundamentem wyzwolenia, zatem Swami przybędzie w sierpniu. 15-go sierpnia jest Dniem Niepodległości Indii. Poprosiłam o Dzień Niepodległości Świata. Wcześniej w Indiach był rząd brytyjski. Mahatma Gandhi zainicjował ruch bez przemocy na rzecz niepodległości Indii i uzyskał wolność dla Indii.

Obecnie wszyscy na świecie są pod rządami ego i przywiązania. Wszyscy są ich niewolnikami i więźniami. Świat jest więzieniem. Ze względu na to poprosiłam o wyzwolenie dla wszystkich jeev (czyt. dżiw, dusz – tłum.) i o to, aby osiągnęły one stan Jeevan Muktha. Jeevan Muktha wolne są od ‘ja i moje’. Nie mają one przywiązania, ani przywiązania do ciała, mają świadomość, że są Atmą. W owym czasie nie będzie cierpienia, ani ciemności ignorancji. W okresie Awatara Prema Sai wszyscy są wolni.

Noszę tylko sari pobłogosławione przez Swamiego. Swami błogosławi je vibuthi, kwiatem albo pismem. W dniu Guru Purnima rodzina JP dała mi sari. Swami nie pobłogosławił sari, otworzyliśmy więc je i sprawdzaliśmy w środku. W środku były litery S V i osoba tańcząca. Wyglądało na to, że osoba ta jest jak Kryszna. Litery zostały zrobione z pomarańczowych nici sari.

24 lipiec 2016 r. Medytacja

Vasantha:  Swami, mój Prabhu, przybądź! W przeciwnym razie pokuta mojego życia, moje łzy, wszystko jest na marne.

Swami:  Nie mów tak. Bez ciebie, jak Ja będę?

Vasantha:  Swami, jaki był wczorajszy rozdział?

Swami:  Jakże piszesz w taki cudowny sposób!

Vasantha:  Swami, co jest na sari? Litery ‘S V’ i tańcząca osoba.

Swami:  Uczucia Sai i Vasanthy wchodzą w każdego. Wszyscy będą szczęśliwi jak Gokulvasi, gdy zobaczyli Krysznę.

Vasantha:  Czym jest pismo na bananie – litera L i serce?

Swami:  Wszyscy narodzą się ze Stworzenia Serca.

Vasantha:  Rozumiem, Swami. Napiszę dziś poprawnie.

Swami:  Pisz.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Swami i ja wzięliśmy karmę wszystkich ludzi i zrobiliśmy ich pustymi. Uczucia Swamiego i moje wchodzą w ich puste umysły. Wszyscy stają się jak Gokulavasi, żyjąc szczęśliwie z Bala Kryszną. Wszyscy narodzili się z naszego serca, Vishwa Brahma Garbha Kottam. Wszyscy narodzili się ze Stworzenia Serca i będą żyć szczęśliwie. Wcześniej napisałam wiersz:

Spokój Miłością jest

Swami, napisałeś
Gdybym była Awatarem
Miałabym spokój
Rządząc całym światem spokojnie
W stanie istnienia - w stanie świadka
Ale Ty tu jesteś
A ja Twoją Szakthi
Jak spokój przybędzie?
Miłość miłość miłość
Spokój jest ciszą
Jak kamień
Miłość przelewa się jak woda
Co ja robię?
Kocham Ciebie, kocham Ciebie.

Wiersz ten pokazuje moją tęsknotę. Jak spokój pojawia się w moim życiu? Miłość, tylko miłość, miłość. Awatarzy są w stanie Istnienia, w stanie Świadka. Ja nie jestem w stanie Świadka. Jestem w stanie ‘wylewającej się miłości’.






16 LUTY

„Materialne bogactwo jest zniszczalne, ale duchowe bogactwo jest trwałe.”

Materialne bogactwo jest zniszczalne, a mimo to ludzie chcą je gromadzić. Kiedy studenci studiują, możecie zapytać ich: „Jaki jest twój cel?” Jeden mówi, że naukowiec, inny powiada, że polityk, a jeszcze inny, że lekarz, prawnik, milioner itd. Od młodego wieku cele te wchodzą w umysł i dana osoba studiuje stosownie do tego. Chcą oni imienia i sławy w celu, jaki wybierają. Jest to ich podstawowy cel. Jest to ich pragnienie. Dorosną i będą gromadzić rzeczy zniszczalne, ale prawdziwym bogactwem jest duchowość. Czy któryś student powie w taki sposób? Gdyby nawet student powiedział to rodzicom, rodzice nie pozwoliliby mu. Powiedzą: „Nie myśl tak, ty nie jesteś sanyasi.”

Czy jacyś rodzice myślą, że ich syn albo córka stanie się święta? Nawet rodzice wielkich świętych nie myślą w taki sposób. Matka Adi Shankary chciała, aby się ożenił. Ja też chciałam być sanyasi, ale to się nie zdarzyło. Chciałam żyć tylko dla Boga. To był mój cel w bardzo młodym wieku, ale ten najpotężniejszy Awatar przybył i zmienił zarówno moje życie, jak i mój umysł. Potem poślubił mnie w innej formie. Żyliśmy szczęśliwie razem sześć lat. Urodziło się nam troje dzieci. Następnie On odszedł. Mała część boskości Swamiego pozostała w tamtej, innej formie.

Po narodzinach trzeciego dziecka uświadomiłam sobie swój błąd. Dlaczego wyszłam za mąż? Następnie biegałam do wielu świętych i mędrców, pytając ich, jak osiągnąć Boga. Będąc w wieku 23. lat, podjęłam wiele postanowień: nie będę patrzeć w lustro, nie będę nosiła kosztownych sari, sari droższych niż za 30 rupii, nie będę chodziła do kina, nie będę czytywała czasopism. W taki sposób podjęłam wiele postanowień. Chciałam zrobić świętych ze swoich dzieci.

W tamtym czasie wiedziałam tylko o Ramakrishnie i o Aszramie Ramakrishna. Wyćwiczyłam swoje dzieci, aby prowadziły tylko życie duchowe. Chciałam, aby uczyły się w Koledżu Vivekanandy. Modliłam się stale do Boga, aby stały się święte, ale Bóg utworzył inny plan. Mistrzowski plan Bhagawana Sri Sathya Sai Baby dla nich był taki, aby weszli w związki małżeńskie. Czy któraś matka myśli w taki sposób? Czy któraś matka ma takie pragnienie?

Chciałam zrobić z moich trojga dzieci świętych, zatem dałam im duchowe szkolenie od bardzo młodego wieku. Wyćwiczyłam je, aby pisały pamiętnik samo analizy. Jakikolwiek błąd popełniły, karałam siebie. Wtenczas one płakały: „Nie zrobię już tego więcej.” Tego rodzaju szkolenie dałam. Przybyli z klasztoru Ramakrishna i prowadzili obozy Antara yoga. Antara yoga znaczy, że od rana do nocy jest medytacja, śpiew, satsang, archana, Arathi, duchowe pytania i odpowiedzi. Wszystkim moim dzieciom sprawiało to radość. Nie chciałam, aby weszli w związki małżeńskie, ale mój ojciec, ich ojciec i ich matka – wszyscy oni chcieli, aby weszli w związki małżeńskie. Poślubili tych, których my wybraliśmy. Przed ślubem nigdy nie widzieli swoich współmałżonków. Chciałam duchowego bogactwa dla swoich dzieci. Mimo iż prowadzą one życie w małżeństwie, żyją tylko życiem duchowym.

Teraz chcę być matką 580 crore ludzi. Dzieci te popełniają wiele błędów i prowadzą złe życie. Wzięłam zatem na siebie ich karę i cierpię. Ale nie tylko ja, lecz ich Ojciec, Bhagawan Sathya Sai również cierpi. Wzięliśmy karę za błędy 580 crore dzieci.

Swami dał jeszcze jeden mały diament, który znalazła Sri Latha. Zapytałam Swamiego, a On powiedział, że jest to również dla nosa, aby zrobić pierścionek do nosa. Dwa diamenty, każdy dla innej strony nosa. Jeden znalazł Eddy, a drugi Sri Latha. Nie chcę pierścienia dla nosa, zatem trzymam diamenty przy sobie.

25 lipiec 2016 r. Medytacja

Vasantha:  Swami, przybądź.  Nie mogę tego znieść.

Swami:  Na pewno przybędę, nie płacz.

Vasantha:  Swami, powiedziałeś, że dla mojego życia nie ma shastra pramana.

Swami:  Tak, kto przedtem kochał fizycznego Boga jak ty?

Vasantha:  Rukmini Devi napisała list do Kryszny.

Swami:  Kryszna uratował Rukmini przed nie chcianym małżeństwem, a potem poślubił ją Sam. Nie okazał jednak miłości jej w odpowiedzi na jej list. Który Bóg widzi poród Swojej żony? Rama odesłał ciężarną Sitę do lasu. Obawiając się tego, poprosiłaś Mnie o łaskę: „Musisz być przy mnie przy moim porodzie.” Gdzie jest shastra pramana na to? Jak będziemy żyć w czasach Awatara Prema Sai jest shastra pramana. Do tej pory żaden Bóg nie zrobił w taki sposób.

Vasantha:  Teraz rozumiem, Swami. W przeciwnym razie, jaki jest pożytek z mojej pokuty?

Swami:  Na pewno Ja przybędę. Wszystko się zdarzy.

Vasantha:  Swami, moja mala z tulsi zerwała się. Napisałam: „Zetnij pragnienia, nawet Boga” i natychmiast mala tulsi zerwała się. Boję się więc bardzo.

Swami:  Nie martw się, zrób ją w srebrze.

Vasantha:  Swami, nie opuszczaj mnie. Ja nigdy nie opuszczę Ciebie. Jeśli nawet umrę, nie zostawię Ciebie.

Swami:  Nie obawiaj się. Nie zostawię ciebie.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Swami powiedział, że dla mojego życia nie ma shastra pramana. Rukmini napisała list do Kryszny. Ustalono jej ślub, jednak ona nie chciała wyjść za mąż. Kryszna przybył bezzwłocznie i zabrał ją z powozu. Następnie przybył król i walczył z Kryszną. Kryszna wygrał bitwę. Następnie Kyszna poślubił Rukmini. Pragnieniem Rukmini było poślubić Krysznę i zawarli związek małżeński. Jednak On nie okazywał miłości. Napisałam ponad 18 000 listów do Swamiego, ale On nie napisał do mnie ani jednego. Rozmawia On ze mną w medytacji i dawał mi wiadomości przez minionych 8 lat. Codziennie dawał On wiadomości, zdjęcia itd. Okazywał On mi miłość. W medytacji On również wyrażał miłość. Kiedy napisałam o Awatarze Prema Sai, Swami powiedział, że poślubi mnie On. Bałam się, powiedziałam więc: „Jeżeli poślubisz mnie, nie chcę dziecka, ponieważ Rama odesłał ciężarną Sitę do lasu, gdy usłyszał słowa ignoranta.”

Swami powiedział, że dziecko narodzi się nam. Wtenczas postawiłam warunek: jeżeli dziecko ma się narodzić, tylko On będzie widział mój poród. Czy któryś Bóg widział poród swojej żony? Czy istnieje na to shastra pramana? On jest jedynym Bogiem, który będzie widzieć mój poród i wyjmie dziecko z łona. Po to poprosiłam Go o inną łaskę. Nie będzie tam ludzi ignorantów i nikt nie będzie ingerować w życie Boga. Poprzez pokutę zamieniam wszystkich na Jeevan Mukthę.

W poprzednim rozdziale napisałam, że człowiek powinien również ściąć pragnienie Boga. Po czym o godzinie 17.30 wzięłam tulsi malę, aby recytować. Ona natychmiast rozerwała się. Przestraszyłam się i zapytałam o to Swamiego. Swami powiedział: „Nie martw się. Zrób koraliki tulsi w srebrze jako malę.” Przestraszyłam się i modliłam się do Swamiego, aby nie porzucił mnie. Swami pocieszył mnie. Cokolwiek się stanie, nigdy nie zostawię Swamiego. Dałam swoje duchowe bogactwo swoim dzieciom. Wszyscy ludzie przekazują swoje materialne bogactwo swoim dzieciom. Jest to zwyczaj, z linii na linię. Żadni rodzice nie dają duchowego bogactwa swoim dzieciom. Ale ja chciałam dać je swoim trojgu dzieciom. Jednakże wysiłek ten nie powiódł się.

Kiedy przyjechałam do Mukthi Nilayam, płakałam, że ‘wszyscy są moimi dziećmi’ i chciałam nosić wszystkie w swoim łonie. W tym celu w książce „Beyond the Upanishads” („Ponad Upaniszadami” – tłum.) napisałam rozdział „Kosmiczne Łono”, wyjaśniając swoje uczucia. Moim bhavana stało się Yath bhavam tat bhavathi; moje uczucia przyjęły formę Vishwa Brahma Garbha Kottam. Poprzez to wszyscy w Uniwersum staną się Jeevan Muktha. Wszyscy będą mieli wiele bogactwa duchowego i będą doświadczać oraz radować się tym bogactwem tysiąc lat.

Och najpotężniejszy Boże, jakże mam okazać Tobie swoją wdzięczność? Najpierw miałam pragnienie, aby zrobić świętych ze swoich trojga dzieci. Nie mogłam odnieść sukcesu w tym zakresie. Ale teraz moich 580 crore dzieci będzie radować się duchowym bogactwem we wszystkich etapach życia, niezależnie od tego, w jakiego rodzaju ashrama będą: jako Bramacharya, Grihasta, Vanaprastha czy Sanyasa. Wszyscy doświadczą tego samego. Nie otrzymałam jednego Sathya Sai, robię więc wszystkich jak Sathya Sai.  Moich troje dzieci nie stało się świętymi, zatem wszyscy na świecie staną się świętymi. Oto jak każde moje pragnienie rozrasta się z poziomu indywidualnego na poziom uniwersalny.

Zwycięstwo, zwycięstwo imieniu Sathya Sai! Zwycięstwo Jego zadania! Nie mam słów, aby wyrazić wdzięczność Swamiemu. Nie ma shastra pramana na to zadanie. „Swami, proszę, przybądź szybko i zakończ Swoje zadanie. Proszę odkup nasze dzieci z cyklu narodzin i śmierci i uczyń wszystkich szczęśliwymi.”





17 LUTY

„Gita jest nektarem wyzwolenia.”

Jak napisałam o Gicie?! Bhagavad Gita płynie w moim krwiobiegu. To Swami pokazał w mojej pierwszej książce. Najpierw Sri Kryszna wygłosił Gitę w Dwapara Yudze. Teraz, w obecnej Kali Yudze, Sai Kryszna przybył i zademonstrował, jak stosować nauki Gity w praktyce. Mój ojciec był upasaka Gity. Czcił Gitę. Stosował w praktyce Gitę całe życie. On nie tylko mnie nauczył, ale również moje dzieci. Codziennie uczył nas rozdziału 12. -  „Bhakthi Yuga; rozdziału 2 – Sthitaprajna Yoga i rozdziału 15 – Purna Yoga. Wszyscy w naszej rodzinie recytowali owe sloki codziennie.

W swoim pamiętniku zapisywał jedną zwrotkę z Gity, a potem porównywał to ze swoim życiem. Nie czytaliśmy jego pamiętnika. Swami poprosił mnie, abym napisała w formie książki „Żyjąc Gitą” o fragmentach z jego pamiętnika. Wszyscy w pamiętnikach piszą o swoich uczuciach, będących sekretem. Nie pokazują ich nikomu. Nie czytaliśmy pamiętników mojego ojca. Dopiero potem Swami powiedział mi, abym napisała książkę „Żyjąc Gitą” o tym, co ojciec napisał w swoich pamiętnikach. Tak samo to, o czym pisuję w swoich pamiętnikach, piszę potem jako rozdziały i książki.

Wszyscy trzymają swoje pamiętniki jako sekret. W naszej rodzinie kładziemy nasze pamiętniki na skrzyżowaniu czterech dróg jako książki i rozdziały, aby wszyscy mogli zobaczyć. Piszę z pamiętnika w formie książek i rozdziałów. W bardzo młodym wieku czytałam wyjaśnienia Vinobhaji`ego do Gity.  Czytywałam stamtąd codziennie jeden rozdział. W ciągu 18-tu dni kończyłam 18 rozdziałów, a potem zaczynałam znowu od początku. Robiłam to całe życie. Stosowałam w praktyce owe nauki przez całe życie. Książkę Gandhiji`ego „Eksperymenty z Prawdą” również czytałam. Te dwie książki były moimi dwoma oczami. Codziennie recytowałam i czytywałam je.

Gdy ukończyłam swoją pierwszą książkę, Swami dał mi 108 imion. Potem poprosił mnie On, abym napisała wyjaśnienie do Gity, łącząc sześć swoich imion z 18. rozdziałami Gity. W książce tej piszę o tym, jak stosowałam Gitę w praktyce w swoim życiu. „Sai Gita Pravachanam”  jest moją pierwszą książką o Gicie, a „Jnana Gita” jest drugą. W obu piszę jak wszyscy mogą prowadzić życie zgodnie z Gitą. Wystarczy stosować w praktyce jeden rozdział, a ze wszystkich rozdziałów „Karma Yoga” jest najłatwiejszy. Jest tak, ponieważ od rana do wieczora wszyscy wykonują czynności. Wykonywanie czynności bez przywiązania nazywane jest jogą. Stąd też wszystko, co robimy od rana do nocy, staje się jogą. Sri Kryszna nauczał Arjunę na polu bitwy, że życie jest w istocie bitwą, wojną. Od narodzin do śmierci walczymy i zmagamy się z umysłem. To zmysły i ego oraz złe cechy kierują umysł na prawdziwe pole bitwy.

Zatrzymaj się i pomyśl przez chwilę, kiedy byłeś najszczęśliwszy w życiu. Było to tylko w czasach niewinnego dzieciństwa. Po czym z wolna złe cechy zaczęły wchodzić w nas. Dlatego Jezus wziął dziecko na kolana w obecności wszystkich i powiedział, że jeżeli ktoś chce być szczęśliwy, musi stać się jak dziecko. Dopiero wtedy można osiągnąć Boga. Dziecko jest czyste i niewinne. Nie wie ono o niczym. Dopiero gdy dorasta, przychodzą do niego wszystkie złe cechy.

Jedną z moich 19-tu cech jest ‘natura jak u dziecka’. To wskutek tej cechy nie jestem w stanie żyć na tym świecie. Boję się widzieć go i jego ludzi. Kiedy byłam dzieckiem, chowałam się w domu. Teraz jest tak samo. Boję się każdego. To wskutek tego lęku jestem pokorna wobec wszystkich, stąd też myślę, że wszyscy są moimi guru. Nigdy nie szukam wad u innych. Jeżeli kiedyś coś się dzieje, myślę, jaki jest w tym mój udział. Zmienię się. Wskutek tej natury moja Kundalini wyszła na zewnątrz w formie Stupy Mukthi. Moje czakry otworzyły się jedna po drugiej i zaczęły funkcjonować, aż w końcu osiągnęłam Sahasrarę i zaczął płynąć nektar. Powiedziałam jednak Swamiemu, że ani jedna kropla amrity nie powinna spaść do mego ciała. To, że moja Kundalini wyszła na zewnątrz znaczy, że amrita wyłania się ze mnie i odkupuje wszystkich. Obdarza wyzwoleniem każdego. Wszystko to dzieje się wskutek mojej natury skłonnej do dzielenia się oraz tego, że nie jestem w stanie radować się niczym sama.

Swami nauczał Gity w prosty sposób, aby ludzkość zrozumiała. Nauczał w taki sposób 84 lata. Powiedział, że jeżeli podporządkujecie wszystko Bogu, wtenczas wszystkie smutki i trudności zostaną usunięte. Sri Kryszna oznajmił:

„Sarvadharmaan parithyajaya mamekam sharanam wraja…”

„Porzuć wszelkie religie i tylko podporządkuj się Mnie. Uwolnię ciebie od grzesznych czynów. Nie lękaj się.”

Oznajmia się tam, że jeżeli chcesz Boga, musisz poświęcić wszelką dharmę. Stosowałam to w praktyce całe życie. Swami poprosił mnie, abym usunęła swoją Mangalyę wtedy, kiedy mój mąż jeszcze żył. Powiedział mąż, że oboje weźmiemy Atma sanyas, a Mangalya została ofiarowana wokół szyi Durgi. Jednakże bałam się i powiedziałam o tym tylko SV, a on powiedział mojemu mężowi. SV powiedział, że możemy zrobić wszystko w moim pokoju pudży w sekrecie, ale mój mąż oznajmił, że zrobimy to w obecności wszystkich, kiedy weźmiemy Atma sanyas. Czy ktokolwiek zrobiłby to? Tylko dlatego, że był on aspektem Sathya Sai, chciał zrobić to w obecności wszystkich.

Było to w czasie, kiedy na tyłach naszego domu odbyła się inauguracja Sali medytacyjnej. To Swami nazwał ją Sai Geetalayam, świątynią, dedykowaną Bhagavad Gicie. W trakcie yagni podczas uroczystości otwarcia wielu wielbicieli, rodzina i mieszkańcy wsi byli obecni. W obecności wszystkich zdjęłam Mangalyę i dałam ją mężowi. Chociaż wszyscy płakali i protestowali, odważnie zdjęłam ją, a on z odwagą przyjął ją i położył wokół szyi Durgi. Pokazało to moje poświęcenie Stree Dharmy kobiety zamężnej. Wszystkie kobiety zamężne uważają, że Mangalya jest siłą życia męża, zatem żadna kobieta nie zdejmuje jej, gdy mąż jeszcze żyje. Jest to dharma kobiety zamężnej, ale ja poświęciłam wszystko Bogu.

Mąż mój zmarł kilka miesięcy później w trakcie wyprawy do Bihar. Następnie w maju tego samego roku Swami pobłogosławił Pottu Mangalyę i powiedział, abym ją nosiła. Ponieważ wszyscy w naszej rodzinie praktykowali Gitę, zbudowano świątynię pośród rodzinnych zabudowań i dedykowano ją jej. Następnego roku, 2002 r. przyjechaliśmy do Aszramu. Dopiero wtedy Swami ujawnił, że tylko On mnie poślubił w innej formie. Po tym, gdy Swami opuścił Swoje ciało, poprosił mnie, abym zdjęła Pottu Mangalyę, którą On pobłogosławił. Zrobiłam, jak prosił i umieściłam ją wokół szyi posągu Andal tu, w Aszramie. Po czym zmieniałam Mangalyę co miesiąc!

Dwie spośród Mangalyi, które nosiłam, a potem zdjęłam, były dla formy Swamiego z Puttaparthi, a druga dla formy w której poślubił mnie On w Vadakkampatti. W czasie zaślubin w Vadakkampatti nie byłam świadoma, że poślubiłam Swamiego, który był w tamtej formie. Po czym Swami poprosił mnie, abym nosiła Mangalyę Chintamani, aby pokazać zasadę Purusza Prakrithi, a potem Mangalyę Dziewięciu Planet i inne. W ten sposób Swami pokazał wiele stanów, przez jakie przechodziłam i że wszystko to jest dla Jego zadania.

Praktykowałam Gitę całkowicie w swoim życiu. Gita jest darem Boga dla ludzkości. Wszyscy mogą czytać i stosować w praktyce jej nauki. Bhakthi joga jest bardzo łatwa. W rozdziale o niej Sri Kryszna opisuje wielbicieli, którzy są Jemu drodzy. Jest istota 12-go rozdziału.

Banana yoga

W dniu 24-go lipca był banan, na którym znajdowało się wiele form jak zwierzęta. Była forma lwa, słonia, niedźwiedzia, pawia oraz mały ptak siedzący na  tylnej części lwa. Widziano, że wszyscy kłaniają się formie Swamiego. Kiedy zapytałam Swamiego o to, powiedział On, że w Kali Yudze wszyscy mają cechy zwierzęce. W Sathya Yudze zmieniamy wszystkich, robiąc z nich Jeevan Muktha. Na to wskazują zwierzęta kłaniające się.

Po drugiej stronie banana było widać siedzącego Swamiego. Gdy zapytałam Swamiego, dlaczego siedzi, powiedział On: „Czekam na odpowiedni czas, aby przybyć.” Odparłam: „Czym jest czas dla Boga?” Widać było, że wszystkie zwierzęta na bananie kłaniają się Swamiemu. Wszyscy w Kali posiadają cechy zwierzęce. Wskutek tego człowiek zapomniał o ścieżce dharmicznej, stąd też dharma jest nieobecna w każdym aspekcie i dziedzinie społecznej. Ten najpotężniejszy Bóg zstąpił na Ziemię i nauczał, jak prowadzić życie dharmiczne. Powiedział, że dharmą człowieka jest ‘kochaj wszystkich i służ wszystkim.’

Jest to również nauką 15-go rozdziału Gity – „Puruszotamma (czyli Purna) Yoga”. W rozdziale tym wszystkie trzy ścieżki -  bhakthi, jnana i karma stają się jedną. Cokolwiek robimy od rana do nocy, powinno być wykonywana z bhavaną służby. Tego naucza Gita. To robiłam. W swoim rozdziale o Karma Jodze napisałam, że jeżeli skrzypią drzwi, smarujemy zawiasy oliwą. Taką służbę wykonujemy dla drzwi. Jeżeli jest kurz albo brud w miednicy, musimy ją odpowiednio umyć. Gdy myjemy miednicę, musimy myśleć, że zmywamy brud z siebie. Gdy myję zęby, modlę się i proszę szczoteczkę, aby mi wybaczyła, że moje połamane zęby mogą ją ranić. W taki sposób bhakthi, jnana i karma łączą się ze sobą.

Nie jest konieczne czytanie Wed. Wystarczy czytać i praktykować 15-ty rozdział Gity, który jest istotą wszystkich Wed. Wystarczy to, aby odkupić was z cyklu narodzin i śmierci. Ten najpotężniejszy Bóg, Bhagavan Sathya Sai przybył tu i tego nauczał. Powiedział On: „Kochaj wszystkich i służ wszystkim”. Dokonuje On transformacji zwierzęcych cech u wszystkich i obdarza wyzwoleniem. To pokazuje banan. Na drugiej stronie banana, gdzie widać siedzącego Swamiego, czeka On na odpowiedni czas, aby przybyć.





   


























18 LUTY
 „Możesz policzyć ziarna piasku nad brzegiem morza, ale nigdy w pełni nie zrozumiesz chwały Boga.”

Cytat niniejszy jest bardzo odpowiedni. Można policzyć ziarna piasku nad brzegiem morza, ale kto potrafi znać i zrozumieć chwałę Boga? Gdyby nawet przybyły tysiące Mędrców Vyasa, chwały tego najpotężniejszego Boga nie można byłoby opisać. Ponieważ poprzedni Awatarzy przybyli i ustanowili tylko dharmę, ich życie można było poznać poprzez wiele opowieści. Sri Rama przybył i unicestwił tysiące demonów. Chociaż zabił je, ich demoniczne cechy weszły w Przestrzeń i krążyły tam. W Dwapara Yudze cechy te weszły w królów. W trakcie wielkiej Wojny Mahabharata wszyscy ci królowie zostali zabici, jednak cechy znowu weszły w Przestrzeń.

W obecnej Erze złe cechy weszły we wszystkich. W poprzednich yugach łatwo było oddzielić dobro od złego. Jednakże teraz nie jest to możliwe. Stąd też Swami przybył i ustanowił dharmę na bazie Premy. Swami nauczał 84 lata, podróżując po całych Indiach. Nauczał wszystkich, jak żyć oraz celu życia. Ustanowił On wiele instytucji edukacyjnych, które dają również odpowiednią edukację w zakresie duchowych i ludzkich wartości. Przywrócił Wedy światu, który zapomniał o kulturze Wedyjskiej. Nauczał, że nie jesteśmy ciałem, lecz Atmą. To ciało oraz uczucia „ja i moje’ są przyczyną tego, że człowiek bierze powtarzające się narodziny. Zachęcił On wszystkich do dokonywania własnej transformacji oraz nauczał mądrości Wed w prosty sposób. Sam Bóg zstąpił jako Guru i nauczyciel, aby utworzyć na świecie system Gurukula z czasów starożytnych.

Ten rodzaj edukacji jest najlepszym sposobem nauczania małych dzieci. Dzieci przebywały ze swoim guru 12 lat, z dala od świata, nie miewając kontaktów z nikim. W ten sposób guru był w stanie prawidłowo ukształtować dzieci. Dopiero po upływie 12-tu lat dzieci wracały do swoich domów. Brahmacharya stawało się podstawą ich życia. Przebywając z guru, prowadziły życie idealne – żaden ich zmysł nie odstąpił od Brahmacharyi, ich umysły nigdy nie odstępowały od dharmy. Po upływie 12-tu lat dzieci powracały i wchodziły w życie jako gospodarze domu. Wskutek tego z pokolenia na pokolenie prowadzono perfekcyjne życie.

System ten minął. Nie ma perfekcji nigdzie. Ze względu na niedoskonałe dzieciństwo, dzieci rozwijają złe zwyczaje i złe cechy. Stają się one takimi, ponieważ ich rodzice nie wychowali ich prawidłowo. Stąd też Swami zabezpieczył doskonałą edukację dzieciom. Sam ich doglądał jak matka i ojciec. Szedł nawet do internatu, aby zobaczyć, jakie posiłki jadają itd. W ten oto sposób tysiące dzieci zostało wykształconych w szkołach i koledżach Swamiego. Gurukule w czasach starożytnych kształciły 12 lat. Instytucje Swamiego kształciły dzieci 12 lat, a czasami 16. Po zakończeniu edukacji niektórzy studenci pozostawali, aby być nauczycielami albo wykładowcami. Inni podejmowali pracę w Jego organizacjach. Niektórzy pozostawali całe życie, zajmując się działalnością służebną.

Istnieją cztery etapy życia czyli aszramy życia: Brahmacharya, Grihasta, Vanaprastha i Sanyasa. W czasach starożytnych Gurukula była tylko dla etapu Brahmacharya. Gurukula Swamiego jest otwarta dla wszystkich etapów życia. Niezależnie od tego, na jakim etapie ktoś jest, może praktykować i żyć w Swamiego Gurukuli. Guru świata przybył i pokazał wszystkim ścieżkę, jak żyć poprawnie. Tysiące odniosły korzyść dzięki Niemu i Jego naukom. Swami nauczał: „Pomagaj zawsze, nie krzywdź nigdy.” Jest to największa nauka Swamiego, ponieważ Bóg jest Mieszkańcem u wszystkich; jeżeli skrzywdzisz kogoś, krzywdzisz w istocie Boga. Ponieważ Bóg jest wszechobecny, powinniśmy ofiarować pomoc wszystkim i nigdy nikogo nie krzywdzić.

Jednakże najpierw musicie służyć samym sobie, pomagać sobie. Powinniście kontemplować i myśleć, jaka jest przyczyna mojego cierpienia; dlaczego się narodziłem? Kontemplujcie i pytajcie siebie – jak wiele radości od urodzenia do teraz? Musicie uświadomić sobie, że radość, jakiej doświadczyliście, nie jest trwała, jest tylko czasowa. Musicie kontemplować nad tym stale. Prawdziwa radość jest tym, czego doświadczyły wielkie dusze, święci i mędrcy. Musicie uświadomić sobie, że twoje ‘ja i moje’ , ego, jest powodem twojego całego cierpienia. Trzyma ciebie ono w pułapce, z narodzin do narodzin. Tego Swami nauczał. Musicie uwolnić się z wszelkiego ciężaru i więzi. Jakże wiele Swami zrobił dla ludzkości! Jakże wielka jest miłość i współczucie, jakie On okazał ludziom Kali Yugi!

Wczoraj obejrzeliśmy wideo. Widać było wiele ludzi otaczających Swamiego. W pobliżu był niski mur. Widać było, jak Swami wspina się po murze i przemawia do ludzi. Jakże pięknie wyraził On uczucia i mówił! Swami jest władcą wszystkich bogów i bogiń. Jakże On stał na małym murze i przemawiał do wszystkich. Gdy mówią zwykli ludzie, politycy, albo inni, czyni się wiele przygotowań. Buduje się i dekoruje scenę; są mikrofony i mówcy! Przy innej okazji Swami nawet wszedł na samochód i przemawiał do tych, którzy się zebrali. Dlaczego Bóg musiał tak bardzo cierpieć dla ludzi Kali Yugi?  Jest to Jego przeznaczenie? Uczynił On wszystko, ponieważ chce On zmienić przeznaczenie ludzkości. Wziął On cierpienie wszystkich na Swoje własne ciało. Jak pisać o chwale tego Boga? Nie ma słów, aby opisać Jego miłość i współczucie. Łatwiej jest policzyć ziarna piachu nad brzegiem morza. Jak mogę opisać miłość Swamiego? Myśląc o tym, nie jestem w stanie pisać dalej…!

Aby jakoś uspokoić się, napiszę o jeszcze jednej opowieści bananowej. W dniu 26-go lipca zobaczyliśmy następujące litery:  ISROVVLOS.

26 lipiec 2016 r. Medytacja

Vasantha:  Swami, czy mam nosić pierścień na palcu? Mam więcej bólu w lewym ramieniu.

Swami:  Nie martw się, pierścień jest raksha (dla ochrony), możesz nosić go na dowolnym palcu.

Vasantha:  Bardzo szczęśliwa, bardzo szczęśliwa, Swami. Daj więcej takich raksh`ów; wszyscy cierpią tutaj.

Swami:  Dobrze, dam.

Vasantha:  Swami, nie jestem w stanie znieść cierpienia innych. Daj na to raksh`y.

Swami:  Tak, dam.

Vasantha:  Swami, czym są litery, napisane na bananie?

Swami:  Sai powraca Purnam, poprzez miłość Vasanthy, Sai Purnam…

Vasantha:  Rozumiem, Swami. To poprzez moje uczucia powracasz.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. To poprzez moją Premę, tęsknotę oraz łzy Swami teraz powraca. Przybywa On w stanie Purnam poprzez moją miłość. Możecie zapytać: „Czy Swami nie był Purnam, kiedy był tu przedtem?” Swami, który przybył przedtem, był w ciele Mahamaya. Dlatego wszyscy byli w stanie rozmawiać z Nim, dotykać i być fizycznie blisko Niego. Wiele tysięcy ludzi miało takie doświadczenie. Poprzednich Awatarów nie dotykali wszyscy. Kiedy teraz Swami przybędzie ponownie, będzie On w stanie Purnam, a zwykli ludzie nie będą w stanie dotknąć Go, ani zbliżyć się do Niego. Jedynie święci i mędrcy będą mieli takie doświadczenie. Szansa dla zwyczajnych ludzi skończyła się.

Zobaczmy co z sari, którą przywieźli mi wielbiciele z Polski. Na jednej stronie Swami napisał czerwona literę V, a na drugiej były cyfry i litery. Zobaczmy: 22nvt1301976…

26 lipiec 2016 r. Medytacja

Vasantha:  Swami, czym są cyfry i litery na sari?

Swami:  Jesteśmy 2 (22). Teraz nowej Vasanthamayam transfer.  

Vasantha:  Czym jest 130, Swami?

Swami:  3 – Bóg (jeden – 1), Szakthi i Stworzenie są Purnam (O).

Vasantha:  Czym jest 1976?

Swami:  Nasze shadguny wyłaniają się poprzez 7 czakr i wszystko staje się Jednym. 9 planet również staje się Jednym.

Koniec medytacji

Swami odseparował mnie od Siebie. Jesteśmy Dwojgiem, którzy przybyli od Jednego. Ta jedna Vasantha rozprzestrzenia się jako Vasanthamayam. Nasze uczucia wchodzą we wszystko i w każdego wszędzie. Poprzez to nie ma różnic. Bóg, Szakthi i Stworzenie są Jednym. Tylko nasze uczucia Sathya, Jnana i Prema funkcjonują u wszystkich. Moja Kundalini wyszła na zewnątrz w formie Stupy. Poprzez nasze uczucia 6 boskich cech wychodzi w świat poprzez 7 czakr i funkcjonuje u wszystkich. 9 planet również staje się Jednym.

Swami napisał wiadomości na innym bananie. W jednym miejscu: S B V S; znak krzyża; litera C. W innym miejscu V 7 i gwiazda pięcioramienna. Poprzez swoją pokutę pragnę Wyzwolenia Świata. Aby to się spełniło, Swami i ja, Sai Baba i Vasantha niosą krzyż karmy świata. Dopiero kiedy człowiek uwolni się od karmy, może osiągnąć Wyzwolenie. To karma staje się głębokimi wrażeniami, wiecznie trzymając w cyklu narodzin i śmierci. Zazwyczaj Bóg nigdy nie ingeruje w Prawo Karmiczne, które Sam ustanowił. Zatem Swami i ja wzięliśmy karmę wszystkich i cierpieliśmy sami. Swami potem opuścił ciało, a ja pozostaję tutaj, cierpiąc. Poprzez moje łzy i tęsknotę Swami przybywa teraz ponownie w nowym ciele. Dopiero kiedy On powróci, zacznie funkcjonować Nowe stworzenie. Nasze uczucia wejdą we wszystkich, robiąc z każdego Jeevan Mukthę. Poprzez 7 czakr wibracja gwiazdy wychodzi w świat, wchodząc w każdego i we wszystko. Poprzez to wszystko staje się Vasanthamayam.

To złe cechy u wszystkich, są powodem Ery Kali. Swami nauczał wiele lat, że wszyscy muszą utrzymywać Atmosferę czystą i zdrową. Tylko złe myśli i uczucia zanieczyszczają Przestrzeń, tworząc z niej Kali Yugę. Kiedy złe cechy zostaną przekształcone na dobre, Era Kali stanie się Sathya Yugą. To poprzez zmianę cech Atmosfera zostaje oczyszczona.  Czym są yugi? Nie decyduje o nich obliczenie. Kiedy Dharmaraja zobaczył mężczyznę i kobietę rozmawiających ze sobą na ulicy, powiedział, że rozpoczęła się Era Kali i że powinni natychmiast opuścić świat. To zachowanie ludzi określa erę. Obecnie, w tej najgorszej Kali, ludzie uzyskają stan Jeevan Muktha. Poprzez to era się zmieni i zostanie nazwana Sathya Yugą. Swami nauczał: „Patrz na dobre, rób dobrze i bądź dobry.” Jeżeli będziecie stosować to w praktyce, zostanie stworzona dobra Atmosfera, a nazwa i era zmieni się na Sathya Yugę.

Dziś, 27-go lipca zobaczyliśmy formę trójzębu na skórce banana. Usadowiony jest on na tamilskim i sanskryckim symbolu litery OM i S V. Dziś, gdy czytałam „Sanatana Sarathi”, byłam zszokowana, czytając w dyskursie Swamiego, gdzie powiedział On, iż vairagya, bhakthi i jnana są trójzębem Sziwy. Jest to wyjaśnienie dla formy, którą zobaczyliśmy na bananie. Poprzez S i V, trójząb, moje uczucia bhakthi, vairagya i jnana unicestwiają Kali i wprowadzają Sathya Yugę. OM wskazuje początek Nowego Stworzenia.

Bardzo dobry banan, dziękuję za twoją wiadomość. Eddy powiedział żartobliwie: „Jest to Banana Joga”. Prawidłowo. Demonstruję 18 rodzajów jogi Gity. Owocem tego jest wiadomość na bananie – Banana joga.

Wczoraj widziałam na wideo piękne kroki Swamiego. Oto wiersz, jaki napisałam wskutek uczuć, które wylały się w owym czasie:

Krok po kroku idąc
Złote stopy
Przyciągają oczy, które
Idą spotkać
Gdy ujrzałam to, oczy moje
Nie mrugają
Jak piszę o chwale jego
Tylko łzy, łzy, łzy.





 
19 LUTY




„Ego nigdy nie może osiągnąć miejsca, które zdobywa niewinność.”



Dzieci są niewinne i wolne od ego. Stąd Jezus nauczał, że tylko ci z naturą jak dziecko mogą osiągnąć wyzwolenie. Dzieci są bardzo niewinne. Dopiero gdy dorastają, złe cechy takie, jak ego i zazdrość przychodzą. Dzieci mają niewzruszoną naturę. Spójrzmy na moje życie. Chociaż nie mam ego i bałam się wszystkiego, miałam bardzo nieugiętą naturę. Bałam się widzieć świat i jego ludzi i zawsze chowałam się w swoim domu. Nie wychodziłam na zewnątrz. Kiedy zapragnęłam konkretnej lalki, płakałam i nie chciałam jeść, zanim jej nie dostałam. Moi rodzice wysyłali przedstawiciela Tata do Madurai, aby kupił lalkę. W owym czasie nie było autobusów ani lokalnego transportu. Pociągi rzadko jeździły z miasteczka Kalligudi do Madurai. Kalligudi znajdowało się około 2 – 3 mile od Vadakkampatti i trzeba było iść pieszo z naszego domu, aby dostać się do stacji.



Z taką samą zdecydowaną naturą pragnęłam poślubić Boga. Pragnienie to  i pragnienie, aby połączyć się w Bogu powstało, kiedy jeszcze byłam młoda. Poślubiłam Boga i połączę się z Nim w przyszłości. Jeżeli ktoś ma niewinną naturę, wtenczas ego nie jest obecne. Ego nie jest w stanie dotknąć kogoś, kto jest niewinny. Ego powoduje, że człowiek jest chwytany w cykl narodzin i śmierci. To ego odpowiedzialne jest za wszystkie złe zwyczaje i cechy. Powoduje powstanie pragnienia. Poprzez to tworzy się łańcuch więzi, który wiąże człowieka. Najpierw ego, a potem przywiązanie powstaje wskutek uczuć ‘ja i moje’. To przywiązanie powoduje pojawienie się złych cech takich, jak gniew, zazdrość, łakomstwo itd. Cechy te podążają jedna za drugą i powodują, że człowiek odstępuje od dharmy.

Złe cechy tworzą złe zwyczaje. Złe zwyczaje pracują na narodziny i śmierć. Człowiek pragnie w życiu wysokiej i znaczącej pozycji. Jednakże tego, co zbiera, nie może zabrać ze sobą, gdy opuszcza świat. Człowiek rodzi się z pustymi rękoma i opuści świat w taki sam sposób. Dlaczego zatem zbierać rzeczy świata i łączyć się ze sprawami świata takimi, jak imię, sława i bogactwo? Wszystko jest zniszczalne. Gromadźcie prawdziwe bogactwo, którym jest łaska Boga. Kiedy już to zgromadzicie, zostaniecie uwolnieni z cyklu narodzin i śmierci.

28 lipiec 2016 r. Medytacja w południe

Vasantha:  Swami, czy mam zrobić rakshy dla wszystkich z Mangalya Sutry, którą dałeś?

Swami:  Tak, jeżeli chcesz, daj wszystkim.

Vasantha:  Dobrze, Swami. Tylko Ty dałeś te nici.

Swami:  Dobrze, daj.

Vasantha:  Swami, jutro jest mycie głowy.

Swami:  Myj, nie martw się.

Vasantha:  Swami, piszę, że ego jest podstawą, z której powstają złe myśli, cechy i zwyczaje. Stąd też ktoś, kto ma ego, nie posiada cechy niewinność.

Swami:  Pisz. Twoją podstawą jest niewinność. Poprzez to powstaje pokora.  Wskutek cechy pokora uczysz się lekcji od wszystkich. Obdarzasz miłością każdego. Stąd też pragniesz wyzwolić wszystkich na świecie. To jest twój sposób; napisz o tym.

Vasantha:  Dobrze, Swami. Przybądź, daj dowód.

Swami:  Przybędę wkrótce, dam.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Swami dał mi rakshę. Chciałam dać rakshę wszystkim aszramitom. Tu wszyscy cierpią. Chociaż Swami powiedział, że da, On nie dał. Wtenczas przypomniałam sobie, że Swami dał wcześniej pęk żółtych nici. Pomyślałam, że zrobię rakshę dla wszystkich, wykorzystując te nici. Kiedy zapytałam, Swami zgodził się. Przeglądając pamiętniki na chybił trafił otworzyłam na stronie 22.9.2011. Jest tam napisane, że Swami dał pęk żółtych nici. Swami powiedział w tamtym czasie, abym wykorzystała je i zrobiła Mangalye Sutry. Po raz pierwszy tak zrobiłam na swoje urodziny w 2011 r. Po czym zrobiłam wiele Mangalyi Sutr. Tu Swami dał natychmiastowy dowód na to, o czym rozmawialiśmy w medytacji.

Piszę teraz o ego. Ego jest pierwszą cechą, do której dołączają jak do łańcucha wszystkie inne złe cechy takie, jak gniew i zazdrość. Powiedziałam, że jest ono podstawą wszystkich złych cech. W medytacji Swami powiedział, że moją podstawową cechą, fundamentem wszystkiego, jest niewinność. To wskutek tej niewinnej natury boję się wszystkiego. Dziecko nie posiada ego. Kiedy przyjdzie ktoś nowy, zacznie ono płakać. Dziecko boi się wszystkiego z wyjątkiem ojca i matki. Wskutek takiego lęku w sobie, okazuję pokorę wobec wszystkich. Poprzez pokorę nauczyłam się lekcji od każdego. Jeśli chodzi o innych, widzą oni tylko złe zwyczaje i cechy, gdy spotykają ludzi po raz pierwszy, a potem stawiają mu pieczęć. Powiadają: „On jest zły, ona jest zazdrosna.” Kiedy widzę innych, patrzę na ich dobre zwyczaje i cechy i uczę się od nich. Uczę się nie tylko od ludzi, ale również uczę się lekcji od każdego i wszystkiego. Patrzenie na mrówki i wrony nauczyło mnie natury dzielenia się.
Ponieważ widzę Boga w każdym i we wszystkim, okazuję miłość wszystkim. Wskutek tej miłości poprosiłam, aby Swami obdarzył Wyzwoleniem Świata. Ponieważ jestem wdzięczna za wszystkie lekcje, których się nauczyłam, pragnę dać Wyzwolenie Świata jako Guru Dakszinę (Zapłatę dla Guru – tłum. To jest mój sposób. To poprzez niewinność człowiek rozwija dobre cechy i zwyczaje krok po kroku; na koniec osiąga Mukthi. Ego obdarza złymi zwyczajami i cechami oraz trzyma wiecznie w cyklu narodzin i śmierci. Ego jest łańcuchem, który wiąże niekończące się narodziny. Niewinność wiąże ciebie z Bogiem i nieśmiertelnością. Swami wyjaśnił ten związek przed wieloma laty i powiedział, że wskutek mojej Premy Swami staje się niewolnikiem i że napisze kontrakt wiążący.

Wczoraj Eddy i ja przeglądaliśmy pamiętniki. W owym czasie Eddy dał mi stary pamiętnik z 2000 r. Jedna strona była zagięta.

24 lipiec 2000 r. Medytacja w południe

(Biegnę do Swamiego…)

Vasantha:  Swami, mój Prabhu!

Swami:  Dlaczego tak biegniesz? Jesteś jak gwałtowna powódź w lesie.

Vasantha:  Swami, mój Prabhu, chcę Ciebie. Nie myślę o Twojej formie ani o fizycznym ciele. Moja nie kontrolowana Prema zalewa i biegnie ku Pierwotnej Duszy, Bogu Wszechmocnemu. Cóż mogę począć?

Swami:  Nie płacz. Chodź. Nigdy nie widziałem takiej Premy ani łez. Nie wiem, co powinienem zrobić. Napiszę porozumienie, że Sai jest niewolnikiem Premy Vasanthy.

Vasantha:  Nie, Swami, nie mów w taki sposób. Ja jestem Twoim niewolnikiem. Daj mi więcej Prema Bhakthi! Chcę więcej! Daj mi! Daj mi!

Swami:  Chcesz więcej?!  Nie mogę tego znieść! Sporządzę dokument, że jestem twoim niewolnikiem w czasach każdego Awatara; niezależnie od tego, jak wieloma Awatarami będę.

Vasantha:  Czy moje łzy i tęsknota są sprawą rozrywki dla Ciebie?

Swami:  Mówię do ciebie z całą powagą. Nie wierzysz Mi? Mówię całą prawdę. Nie jestem w stanie zrównoważyć twojej Premy. Nie płacz. Połóż się na jakiś czas i mów o czymś innym.

Vasantha:  Nie jestem w stanie tego znieść.

Swami:  Jakże wielka jest błogość, jaką czerpię z twojej Premy! Appa, jakże wielka Prema.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Było to w owym czasie, gdy nie byłam w stanie znieść siły Premy, która wylewała się ze mnie. Swami powiedział, że On też nie mógł tego wytrzymać. W tamtym czasie nie sypiałam w nocy, pozostawałam przebudzona aż do północy i zaczynałam medytację. Stąd też Swami powiedział, że napisze porozumienie wiążące Go jako niewolnika mojej Premy. Zaprotestowałam i powiedziałam: „Nie, nie, ja jestem Twoim niewolnikiem i chcę więcej Prema Bhakthi.” Swami odpowiedział i oznajmił, że sporządzi porozumienie wiążące Jego jako niewolnika mojej Premy w czasach każdego Awatara, niezależnie od tego, iloma Awatarami będzie. To poprzez moją niewinną naturę Bóg powiada, że uczyni taką więź. Dowodzi to, że zaiste ego wpycha w cykl narodzin i śmierci i że niewinność wiąże ciebie z Bogiem. Każdy musi wybrać, którą ścieżką iść.

Podczas medytacji Swami poprosił mnie, abym położyła się, ponieważ bardzo płakałam. Poprosił mnie, abym mówiła o czymś innym, co uspokoiłoby mnie. Gdy leżałam, On delikatnie głaskał mnie po głowie. Powiedział On:

Swami:  Powiedz o czymś innym.

Vasantha:  Swami, Anu zapytała, czy może ofiarować daktyle, ponieważ nie ma cukierka. Czym jest cukierek, Swami, Kal Kandu?

Swami:  Ty powiedz.

Vasantha:  Kal + Kandu.

Swami:  Nie Kandu + Kal, postrzegaj ideał w osobie i ucz się.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Kiedy bardzo płakałam, Swami poprosił, abym położyła się, co uspokoiłoby mnie. W owym czasie On delikatnie głaskał mnie po głowie. Aby zmienić mój nastrój, Swami poprosił mnie, abym mówiła o czymś innym. Wtedy zapytałam Go o cukierek. Cukierek w języku tamilskim to Kal Kandu, co znaczy: ‘ucz się i patrz. Swami przestawił słowa: ‘patrz i ucz się’. Wówczas powiedział, że kiedy widzę idealne zachowanie ludzi, uczę się od nich. Jednakże ja uczyłam się nie tylko od ludzi idealnych, lecz od każdego i wszystkiego, co widzę. Traktuję zatem wszystkich jak swego guru i jest to powód, że poprosiłam Swamiego, aby obdarzył Wyzwoleniem Świata. W tamtych dniach byłam bardzo uczuciowa i aby mnie uspokoić, Swami prosił mnie przy wielu okazjach, abym się położyła. W owym czasie gładził mnie On po głowie delikatnie, abym się uspokoiła. A teraz przez ostatnie dwa lata większość czasu spędzam, leżąc w łóżku i nie jestem spokojna. Zostawił mnie On samą, a ja przebywam tutaj, płacząc żałośnie.






20 LUTY

„Umysł utkwiony na Bogu zawsze będzie spokojny.”

Cytat ten jest szczególnie dla tych, którzy wiecznie pogrążeni są w sprawach świata od rana do nocy. Z jak wieloma kłopotami, problemami i trudnościami człowiek ma do czynienia na świecie, wiecznie biegając tu i tam? Nie ma spokoju umysłu. Nocą leży w łóżku, niepokojąc się, co przyniesie następny dzień. Całe jego życie spędzana jest w ten sposób. Aby mieć chociaż trochę wytchnienia, idzie do kina, ogląda sztuki, spaceruje po parku, idzie na zakupy, idzie do sąsiadów itd. Jednakże wszystko to daje tylko czasowe wytchnienie; po godzinie lub dwóch, problemy ponownie zaczynają chwytać się umysłu. Jeżeli utkwicie umysł na Bogu, wtenczas tylko to da spokój. Zwróćcie umysł ku duchowości, czytajcie książki duchowe, czytajcie o życiu zrealizowanych dusz, świętych i mędrców. Spędźcie od pół godziny do godziny dziennie w ten sposób. Studiujcie, jak owi ludzie radzili sobie, prowadząc życie duchowe w spokoju i uczcie się od nich.

Ten najpotężniejszy Awatar, Sri Sathya Sai nauczał 84 lata, oświadczając, że świat oraz wszystko, co on zawiera, jest czasowe i zniszczalne. Uczył wszystkich, aby wykonywać swój obowiązek bez przywiązania. Nie prosił nikogo, aby został sanyasinem, lecz aby wykonywał swój obowiązek dobrze oraz ofiarował owoce swoich działań lotosowym stopom Pana. Prowadźcie swoje życie zgodnie z Jego wolą. Tego nauczał On w Gicie. Kiedy podporządkujesz swoje życie całkowicie Bogu, zatroszczy się On o wszystkie twoje potrzeby. Jest to przesłanie, którego nauczał Sathya Sai całe Swoje życie dla dobra ludzkości. Nauki Swamiego wypełnione są lekcjami o ludzkich wartościach. Swami nauczał ich Swoich studentów w Swoich szkołach i koledżach. Nie można osiągnąć spokoju w życiu tego świata. Jedynie duchowość obdarza nim.

W dawnych czasach ludzie prowadzili spokojniejsze życie. W nowoczesnych czasach człowiek jest zawsze niespokojny. Jakże nasi przodkowie żyli w spokoju! W owym czasie nie było nowoczesnej rozrywki (radia, telewizji lub Internetu). Po zakończeniu codziennych obowiązków, wszyscy zbierali się razem i słuchali wielkich eposów  takich, jak Ramayana i Mahabharata. Kiedy  byłam dzieckiem, wuj ze strony matki czytywał, a potem objaśniał Ramayanę. Wszyscy ze wsi zbierali się i słuchali go. Umysły wszystkich zawsze rozmyślały o Puranach, eposach oraz innych opowieściach religijnych. Wszyscy ze spokojem wykonywali swoje obowiązki i rozmawiali tylko o Ramayanie i Mahabharacie itd. Nawet kino i teatr w tamtych czasach miały tematy z eposów i opowieści religijnych. A teraz wszystko zostało zniszczone. Nowoczesne życie – prawdę mówiąc – zniszczyło umysły ludzi.

Kiedykolwiek wielbiciele przyjeżdżają, aby przebywać w Aszramie, mówią zawsze, iż po przekroczeniu bramy doświadczają spokoju i błogości. Jest tak, ponieważ jest to miejsce zadania Swamiego. Stupa rozprzestrzenia uczucia Swamiego i moje. Kiedy ludzie przyjeżdżają tutaj, czują spokój i zostają zasileni duchowo. Ci, którzy są na świecie, usiłują znaleźć ulgę poprzez godzinną lub dwugodzinną  rozrywkę. Tu uczą się, jak osiągnąć trwałe wytchnienie. Kiedy Swami powróci, Stupa będzie rozprzestrzeniać spokój po całym świecie. Chociaż to już się dzieje, proces ten zostanie przyśpieszony, gdy Swami powróci.
Dzisiaj, 28-go lipca 2016 r. , zobaczyliśmy, że na bananie zostało napisane, co następuje: 4711vv; potem słowo Lord (Pan – tłum.). W pobliżu większej V była litera S. 47 11 wskazuje, że uczucia Swamiego i moje wychodzą w świat  poprzez 7 czakr i Stupę. Poprzez to 4 Varna ashramas (4 rodzaje życia – tłum.) robione są perfekcyjnymi. Wszyscy będą żyli szczęśliwie na swoim odpowiednim etapie, jak w czasach starożytnych. Wszyscy będą prowadzili życie dharmiczne i będą szli ścieżką dharmy. Spokój będzie panować. Dwie V, jedna skierowana ku górze, a druga ku dołowi, pokazują, że zstąpiłam z Niebios dla dobra zadania Swamiego. Od oddzielił mnie od Siebie i zstąpiliśmy dla pomyślności świata. Sierp Księżyca wskazuje, że Pan Sziwa Sai powraca teraz na świat. S, która wygląda jakby wyłaniała się z większego V, pokazuje, iż Swami przybywa ze Mnie. Od święta Gurupurnima Swami teraz przybywa On ze mnie w czasie hadżanów i siedzi w Swoim fotelu. Przedtem przychodził On z mojego pokoju i siadywał w Swoim fotelu w trakcie popołudniowych bhadżanów. W książce „Liberation Here Itself Right Now!” („Wyzwolenie Tutaj Teraz natychmiast!” – tłum.) , cz. 3 piszę jak stwarzam Swamiego poprzez pokutę. Teraz przybywa On ponownie poprzez moje  łzy, tęsknotę i pokutę. Jest to zademonstrowanie pieśni: „Kto dał Ci Błogą Formę?”

Moje stęsknione wołania i płacz
Przyniosły Twoją błogą formę

Prahlada stworzył Narahari
Moja Prema stworzyła Pana mego

Mój Panie,
Kto dał ciału Twemu woń róż?
Ja, wołaniem duszy mojej.

Kto stworzył Twe boskie stopy lotosowe?
Ja swoim rozpaczliwym wołaniem.

Kto narysował Twą czarującą twarz?
Ja powodzią łez swoich.

Och! Piękno Twego czarującego uśmiechu
Czyż nie jest to nie kończące się panowanie miłości mej?

Czerwień warg Twoich
Jest pięknem mojego oddania.

Twe figlarne oczy?
Imię Twe we krwi mojej.

Twe tańczące złote stopy?
Muzyka w sercu moim.

29 lipiec 2016 r. Medytacja

Vasantha:  Swami, w trakcie mycia głowy wszystko było dobrze. Dziękuję Tobie.

Swami:  Powiedziałem ci, abyś się nie obawiała.

Vasantha:  Dlaczego pojawia się ból w ramieniu i ręce?

Swami:  Nie obawiaj się. Troszczę się o ciebie. Ja jestem w tobie.

Vasantha:  Swami, co Ty mówisz? Oznacza to, że cierpisz.

Swami:  Tak, jestem w tobie i również cierpię.

Vasantha:  Nie, nie…wyjdź, nie rób tego.
                                                                                                          
Swami:  Jesteś jak dziecko. Nie jesteś w stanie znieść cierpienia, jestem w tobie od minionych czterech miesięcy. Ponieważ jest to bardzo krytyczny czas, wszedłem w ciebie. Przedtem byłem w twoim pokoju, a teraz jestem w tobie. Nie martw się. Nic się nie stanie.

Vasantha:  Swami, jutro Amar pojedzie do lekarza.

Swami:  Dam dobre lekarstwo za pośrednictwem lekarza.

Vasantha:  Dobrze, Swami, co mam dać lekarzowi?

Swami:  Daj, co chcesz.

Vasantha:  Przybądź wkrótce, Swami.

Swami:  Przybędę.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Swami powiedział, że jest w moim ciele. Przedtem widywałam Go codziennie, gdy przychodził na bhadżany z mojego pokoju. A teraz powiedział On, że od minionych czterech miesięcy jest On we mnie. Te minione cztery miesiące były najbardziej krytyczne dla mnie. Ponieważ nie jestem w stanie znieść cierpienia, Swami jest we mnie i On również cierpi. Jak wiele cierpienia i kłopotów przybyło do ciała na przestrzeni minionych czterech miesięcy? Było tak wiele cierpienia! Swami teraz ujawnił prawdę. Po operacji mego kręgosłupa, robiłam wszystko radośnie – pisząc, rozmawiając, chodząc itd. Jednakże przez minione cztery miesiące nie miałam spokoju. Mukthi Nilayam jest miejscem, które przynosi spokój światu, jednakże ja nie mam żadnego spokoju i cierpię. Niezależnie od tego przez jakie cierpienia przechodzi moje ciało, umysł mój zawsze skupiony jest na Swamim. Dopiero kiedy On powróci, będę czuła się dobrze.

Wczoraj w „Sanathana Sarathi” przeczytałam przemówienie, jakie wygłosił Sri Jayendra Puri Mahaswamiji. Przemówienie w konkluzji stwierdza, że człowiek, który opanuje umysł, jest w stanie zmienić świat. To jest moje życie. Oczyściłam umysł i ofiarowałam go Swamiemu. W 2002 r. umysł, zmysły, ego, intelekt i siła życia – wszystko to połączyło się w Bhagawanie Sathya Sai. Wskutek tego jestem w stanie dokonać transformacji całego świata, a Era Kali staje się Sathya Yugą. W tej Nowej Erze, Ziemia staje się Niebem, a każdy człowiek staje się Jeevan Muktha.

Dzisiaj, kiedy przeglądaliśmy moje stare pamiętniki, Eddy dał mi pamiętnik z 1996 r. Była w nim kartka z dwiema V i SV. W kartce było zaznaczone 16 sierpień 1996 r. Tamtego dnia Swami powiedział: „Oszalałem na punkcie Vasanthy”. Kiedy Swami powiedział mi o tym w medytacji, słyszałam, że włączony jest telewizor. Gdy weszłam do drugiego pokoju, człowiek powiedział: „Vasatha, przynieś kawę, lubię ragam Vasantha (muzykę).” Człowiek w telewizji powtarzał: „Vasantha, Vasantha, Vasantha” po wszystkim, co się działo. Kiedy zapytałam synową Mano o tytuł filmu, powiedziała, że jest to „Vasantha Ragam.”

W medytacji przedtem Swami powiedział: „Oszalałem na punkcie Vasanthy i dałem Siebie tobie, a teraz nie ma już niczego, aby tobie dać. Sam do ciebie należę. Zatem teraz wszystko należy do ciebie. Ty jesteś Moją siłą życia.” Swami powiedział mi to w 1996 r., kiedy po raz pierwszy zaczął rozmawiać ze mną w medytacji. W tamtym czasie telewizja pokazywała dowód na wszystko, o czym Swami powiedział w medytacji. Wszystko to jest dlatego, że moja siła życia, mój umysł, wszystko utkwione jest w Bogu. Ponieważ Bóg należy do mnie, cały świat należy do mnie. Jest to Vasanthamayam, Sathya Yuga.




  






21 LUTY



„Uczucia skupione na Bogu pomagają człowiekowi osiągnąć wolność od cyklu narodzin i śmierci.”


Uczucia zabierają człowieka w jednym z dwóch kierunków. Uczucia skupione na Bogu uwalniają go, a uczucia ‘ja i moje’ wpychają go z powrotem do cyklu narodzin i śmierci. W książce „Principle of Becoming God” („Zasada stawania się Bogiem” – tłum.) wyjaśniam za pomocą diagramu, że więź uczuć prowadzi do stwarzania. Oznacza to, że każdy naprawdę stwarza swoje następne narodziny. Każdy stwarza, gdzie się urodzi, kim będą jego rodzice oraz wszystkie szczegóły swojego życia. Stąd też wszyscy muszą być ostrożni, ponieważ tylko wy jesteście powodem swoich narodzin i śmierci. Jesteście w istocie Brahmanem, który pisze swoje własne przeznaczenie. Ten najpotężniejszy Bóg przybył na Ziemię i nauczał tego przesłania 84 lata. Musicie zatem zatrzymać wszystko na poziomie uczuć. Trzeba powstrzymać złe uczucia, gdy powstają, w przeciwnym razie staną się one myślami, które z kolei zaprowadzą do działania.

Moje uczucia były skupione na Bogu od najmłodszego wieku. W każdej chwili obserwuję swoje uczucia, zamieniając je na dobre. Wymaga to ogromnego wysiłku. Codziennie pisywałam pamiętnik samooceny. Człowiek powinien skupić się na sobie i nie myśleć o innych. Wskutek tego wysiłku krzyczałam do każdego bóstwa w każdej świątyni, prosząc ich o pomoc. Napisałam wiele tysięcy pieśni im dedykowanych. W pieśni do Pana z Perumal napisałam, że kiedy usiłujemy usunąć jedną złą myśl, pojawia się ona ponownie w innej formie. Jest to maya. To maya sprawia, że płaczę i wzywam Boga: „Och, proszę dopomóż mi!”

Spójrzmy na moc mayi za pomocą przykładu. Gdy próbujesz panować nad gniewem, przyjmuje on inną formę i staje się zazdrością. Kiedy ktoś kontroluje zazdrość, przyjmuje ona formę łakomstwa. W ten oto sposób gdy toczy się wojnę przeciwko demonicznym i złym cechom, ponownie one powracają, przyjmując różne formy. W Ramayanie Pan Rama zabił wiele demonów. Jeden, zwany Maricha przybył ponownie w formie złotego jelenia. Jeleń ten przyciągnął Matkę Sitę poprzez mayę. Na tym przykładzie widzimy, że gdy usiłujemy pokonać jedną złą cechę, wraca ona w innej formie. Demonica Surpanakha przyjęła formę pięknej dziewczyny, aby zwabić Ramę i Lakszmana. Gdy Lakszmana uciął jej nos, powróciła jej stara demoniczna forma.

Poprzez wylew mojej Premy na Bhagawana Sathya Sai napisałam tysiące wierszy. W jednym z nich piszę:

Moja Prema nie jest jak  Surpanaka moha.
Moja Prema nie ma związku z ciałem.
Prema ta jest tylko więzią z Atmą.

Myśli dotyczące ciała  nigdy nie pojawiają się w moich uczuciach. Przywiązania do ciała trzymają człowieka wiecznie w cyklu narodzin i śmierci. Nie mam świadomości ani uczuć ciała. Wszystko jest tylko z serca do serca. To te czyste uczucia, uczucia naszego serca przyjęły formę Vishwa Brahma Garbha Kottam. Chcę ofiarować swoje ciało Bogu. Ponieważ musi się ono połączyć w Bhagawanie Sathya Sai, oczyszczam je i zamienię je w Jyothi (Światło – tłum.).

30 lipiec 2016 r. Godzina 16.00. Medytacja

Vasantha:  Swami, mój Prabhu. Powiedz coś, dlaczego ten ból? Nie jestem w stanie znieść bólu rąk i pleców.

Swami:  Nie martw się, wszystko zostanie wyleczone. Weź lekarstwo.

Vasantha:  Swami, Prabhakar i Sri Latha wyjechali, ponieważ jego matka nie czuje się dobrze. Nie ma tu obecnie aszramitów.

Swami:  Nie martw się, przyjadą.

Vasantha:  Swami, Geeta ma gorączkę. Co to jest? Nie mogę tego znieść!

Swami:  Nie martw się, wszyscy zostaną wyleczeni.

Vasantha:  Swami, teraz odbywa się Naandhanam w Chatur Giri. Wszystko powinno przebiegać dobrze. Proszę, pobłogosław.

Swami:  Wszystko odbędzie się prawidłowo.

Vasantha:  Swami, proszę, powiedz coś.

Swami:  Chodź, pójdźmy do Swargi.

Swami i ja udajemy się do Swargi, przybywa Viswamitra…

Swami:  Viswamitra, twoja matka płacze, powiedz jej coś.

Viswamitra:  Matko, ty jesteś Vishwa Mata, Matką Uniwersum. Nie płacz. Swami przybędzie i wszystko się zakończy. Cierpienie twojego ciała jest za karmę świata. Przyniosę wodę ze źródła Gangesu.

Swami bierze wodą i spryskuje nią moją głowę i mówi, iż woda usunie wszelką karmę z mego ciała…

Vasantha:  To nie jest tylko dla mnie, ponieważ wszyscy w Mukthi Nilayam cierpią. Spryskaj wodę z Gangesu na wszystkich w Mukthi Nilayam.

Swami:  Zrobię to.

Viswamitra znika…

Swami:  Nie martw się. Dojdzie do zmian pierwszego sierpnia.

Vasantha:  Dobrze, Swami, pójdę na bhadżany. Pobłogosław wszystkich i pokaż dowód.

Swami:  Pokażę, idź.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Od wczorajszego ranka, od godziny 8-mej do wieczora miałam ból ramion, rak i pleców. Płakałam i nie byłam w stanie znieść bólu. W wieczornej medytacji żaliłam się Swamiemu, że Prabhakar i Srilatha pojechali i że matka Prabhakara nie czuje się dobrze. Przyjechała Geeta, aby pomóc, ale ona teraz ma gorączkę. Modliłam się więc do Swamiego, płacząc: „Dlaczego te wszystkie rzeczy dzieją się w Mukthi  Nilayam?” Dlatego zawiązałam rakshę wszystkim.

W medytacji Swami zabrał mnie do Swargi, ponieważ bardzo płakałam. W tym czasie przybył Viswamitra, a Swami powiedział mu o moim cierpieniu. Mędrzec ten pocieszył mnie i przyniósł wodę ze źródła Gangesu. Powiedział, że powoli wszelka karma świata zostanie usunięta. Następnie Swami spryskał mnie tą wodą, Powiedziałam Swamiemu: „Spryskaj tą wodą wszystkich w Mukthi Nilayam.” Swami się zgodził, a ja poprosiłam, aby pokazał dowód. Po medytacji poszłam na bhadżany. Gdy weszłam, Rakmini pokazała mi kwiat, który spadł z obrazu Shiva Shakthi. Jest to prawidłowy dowód na to, co Swami pokazał mi w medytacji. Ganges spływa przez zmatowiałe loki Pana Sziwy, zanim spadnie na Ziemię. Jakiż cudowny dowód dał Swami. Dziękuję, Swami. Jakże mam napisać o chwale Swamiego zaślinionymi ustami?

Jest to miejsce zadania Swamiego. W tym krytycznym czasie, kiedy wszyscy cierpią, Swami okazał łaskę. Ponieważ wszystkie moje uczucia dotykają tylko Swamiego, obdarza On nas łaską. Gdyby tak nie było, jak moglibyśmy znieść tak wiele cierpienia? Człowiek nie jest w stanie znieść swojej karmy. Wskutek tej karmy przyjął wiele wcieleń. Jakże zatem Swami i ja jesteśmy w stanie znieść karmę 580 crore jeev (dusz – tłum.). Jest to największe zadanie Boga. Zatem wszyscy muszą obudzić się z mayi. Jeżeli będziecie stosować w praktyce przynajmniej jedną naukę Swamiego, będziecie mogli zostać odkupieni z cyklu narodzin i śmierci. Próbujcie, próbujcie, próbujcie stale, stale. Odniesiecie sukces. Jakże wiele wysiłku podejmujecie dla rzeczy zniszczalnych! Przekierujcie swoje wysiłki ku trwałemu rozwiązaniu. Jeżeli zrobicie jeden krok ku Bogu, On zrobi sto kroków w waszą stronę. Obudźcie się, powstańcie, nie zatrzymajcie się, póki cel nie zostanie osiągnięty.

Naukowcy podejmują wielki wysiłek, aby stale odkrywać nową rzecz. Ale jaki jest pożytek? Wydają miliony rupii, pracując dzień i noc, aby dotrzeć do Księżyca. A Swami zabrał mnie na Księżyc. Napisałam o tym w swojej pierwszej książce. Wskutek pokuty, jaką odprawiałam, Swami zabrał mnie na Księżyc i nawet włożył mi go do rąk! Nie tylko udaliśmy się na Księżyc, ale również na dziewięć planet. Jestem zwykłą, wiejską kobietą, która nigdy nie dotykała pieniędzy. Ale wskutek mojego oddania Swami zabrał mnie do wszystkich miejsc. Nie marnujcie pieniędzy, uganiając się tu i ówdzie. Siedźcie w jednym miejscu i medytujcie o Bogu, swoim wybranym ideale. Oczyśćcie się, a osiągniecie taką samą, trwałą błogość.

Dzisiaj, 31-go lipca 2016 r., kiedy szukaliśmy poczty, Eddy dał mi pamiętnik z 1999r. Na pierwszej stronie była napisana data 26 grudzień 1999r. Tamtego ranka obudziłam się bardzo wcześnie, o godzinie 3.00 i modliłam się do Swamigo. Kodai i ja zaczęłyśmy medytować.

Medytacja

Vasantha:  Swami, Swami, moja siło życia, tak bardzo tęsknię, aby Ciebie zobaczyć.

Swami:  Dlaczego płaczesz? Powiedz Mi.

Vasantha:  Swami, powiedziałeś mi wcześniej, że dzisiejsza noc będzie błoga.

Swami:  Chodź, pójdźmy.

Swami i ja fruniemy po niebie. Nie wiem czy były to Himalaje, czy Kailas. Tam Swami tańczył błogo jak Pan Sziwa i zabrał mnie ze Sobą i dołączyłam do tego błogiego tańca. Dewy obsypywały kwiatami. Narada śpiewał, a Nandi grał Mridangam. Cały świat tańczył; była błogość wszędzie. Ziemia i dziewięć planet wyglądały tak, jakby tańczyły na niebie. Następnie powróciliśmy na Srebrną Wyspę.

Koniec medytacji

Jest to prawidłowy dowód na to, o czym napisałam w ostatnim akapicie, że Swami zabrał mnie na dziewięć planet. Eddy wziął pamiętnik z półki na chybił trafił. Swami pokazał w wizji taniec Sziwy i Szakthi. Teraz, gdy Swami powróci, cały świat będzie wypełniony błogością.

Wczoraj po bhadżanach medytowałam 10 minut około godziny 18-tej. Jest to czas, gdy zwykle recytuję. W owym czasie Swami pokazał wizję spryskiwania Gangesem wszystkich. W poprzedniej medytacji pokazał On wizję, w której spryskiwał mnie Gangsem, a ja poprosiłam Go o to samo dla wszystkich, a On się zgodził to zrobić.

Po wspomnianej medytacji przyszedł Amar, a ja poprosiłam go, aby dał karteczki papieru. Napisałam ‘Tak’ na jednej karteczce i ‘Nie’ na drugiej. Modliłam się do Swamiego i pytałam Go, czy powinnam przestać brać określone lekarstwo. Następnie rzuciłam karteczki na różowe pudełko. Pozostała jedna karteczka. Na karteczce, która pozostała, było ‘Nie’, co oznacza, że powinnam przestać brać lekarstwo. Potem ponownie rzuciłam karteczki, aby zapytać Swamiego, czy w wizjach, które pokazał mi w trakcie medytacji o godzinie 18-tej, wszystko było prawidłowe. Gdy rzuciłam karteczki, tylko jedna pozostała, a druga zniknęła. Na tej, która pozostała, było napisane ‘Tak’, potwierdzając w ten sposób wizję. Dopiero później Eddy znalazł drugą karteczkę pod moją poduszką. Gdy rzucałam karteczki po raz drugi, jedna zniknęła  i była pod obrazkiem na moim różowym pudełku.






22 LUTY

„Wolność jest dotykaniem Boga czystą miłością. Dotykanie świata jest przywiązaniem.”

Aby dotknąć Boga, musimy oczyścić się. Jednakże dotyk ten nie oznacza fizycznego dotyku. Wiele tysięcy ludzi na tym świecie dotykało fizycznego ciała Swamiego. Jednakże jak wielu z nich osiągnęło wyzwolenie? Zatem ten fizyczny dotyk nie jest prawdziwy. Prawdziwym dotykiem jest dotknięcie serca Boga oddaniem. Poprzez nasze oddanie dotykamy Jego serca i topimy Go; wskutek tego obdarza On wyzwoleniem. To jest prawdziwy dotyk.

Wiele tysięcy ludzi zbliżało się do Swamiego, a On zbliżał się do nich. Jednakże żadna z tych bliskości nie obdarzyła nikogo wyzwoleniem. Jedynie ci, którzy stają się drodzy Bogu, osiągają wyzwolenie. Zatem najważniejsze jest, aby najpierw zrozumieć znaczenie ‘bliski i drogi’.

Zazwyczaj ludzie dotykają świata poprzez przywiązanie. To przywiązanie powoduje powstanie uczucia przywiązania. Uczucie przywiązania nie tylko wskazuje na fizyczny dotyk, lecz na dotyk umysłem i zmysłami. Ten wszelkiego rodzaju dotyk powoduje przywiązanie. Jedynie dotyk duszy przynosi odwiązanie. Uczucie przywiązania jest powodem tego, że człowiek jest chwytany w cykl narodzin i śmierci. To uczucie dotyku stwarza okrąg ‘ja i moje’ wokół nas. Ci, którzy są w tym kręgu przyjaciół, krewnych, rodziny itd., są połączeni poprzez ‘ja i moje’. Uczucie dotyku jest tego powodem i trzyma człowieka schwytanego w cykl narodzin i śmierci. Jednakże poprzez miłość całym sercem nasze uczucia rozrastają się i wychodzimy ponad krąg rodziny i przyjaciół oraz postrzegamy wszystkich jako Jedno. Jest to ‘kochaj wszystkich, służ wszystkim’, czego Swami nauczał. Jednakże człowiek stawia płot wokół swojej miłości, co potem staje się przyczyną jego cierpienia.

Ptaki - matki robią gniazda. Matka trzyma pisklęta w jednym miejscu i troszczy się o nie bardzo starannie. Kiedy już są silne, wygania je z gniazda i fruwają same. Każdy mały ptak fruwa w innym kierunku. Nie ma przywiązania między matką a dzieckiem oraz braćmi i siostrami. Powinniśmy się nauczyć tej lekcji od ptaków. Z chwilą, kiedy się rodzimy, związki takie, jak dziecko, ojciec, matka, siostra zaczynają istnieć. Jednakże w czasie śmierci nikt nie idzie z tobą.

Zanim narodziłeś się, kto był twoją matką, kim byli wówczas twoi krewni? Gdy umrzesz, gdzie będą twoi krewni i tamte związki? Kiedyś król Janaka zapytał swego guru Yagnavalkyę o swój poprzedni żywot, guru nie zgodził się powiedzieć mu oznajmiając, iż nie ma potrzeby wiedzieć. Jednak król Janaka nalegał. W końcu guru powiedział mu, że „w poprzednim życiu twoja żona była twoją matką.” Janaka był zszokowany i oznajmił: „Dlaczego pytałem?” Życie wszystkich jest takie. Czy znamy związki z naszych poprzednich wcieleń? Jakie jest to życie? Nie jest ono lepsze niż prosiąt ani tym, czego pragnęlibyśmy. Kontemplujcie więc nad życiem Janaki, a również osiągniecie beznamiętność wobec życia na świecie.

Życie to jest jak śmietnik. Obudźcie się z mayi i powiedzcie, że nie w tym zaśmieconym życiu. Dosyć już cyklu narodzin i śmierci. Człowiek odczuwa odrazę, widząc prosięta żyjące w rynsztoku. Jednakże życie na tym świecie jest jak życie świń, które żyją w rynsztoku i brudzie. Spójrzcie na życie świętych i mędrców. Prowadzą oni niebiańskie życie. Kiedy widzicie świnie, żyjące w rowach rynsztoków czujecie, że jest to obrzydliwe i brudne. Gdy zrealizowane dusze widzą was żyjących na świecie myślą, że jesteście jak świnie, żyjące w wodzie rynsztoku. Uchwyćcie się tego najpotężniejszego Boga, Bhagawana Sathya Sai i stosujcie w praktyce w swoim życiu Jego nauki. On nie powiedział wam, abyście wzięli sanyasa, żyjcie więc, wykonując swój obowiązek; bądźcie wolni od przywiązania.

Swami powiedział: „patrzcie na dobro, bądźcie dobrzy i róbcie dobro.” Ponieważ wszyscy są aspektami Boga, okazujcie wszystkim miłość jednakowo. Usuńcie złe myśli i rozwińcie zwyczaj uczenia się dobrych rzeczy od innych. Jakże wiele ten najpotężniejszy Bóg Bhagawan Sathya Sai nauczał na przestrzeni 84. lat! Jakże wiele interviews dał! Jednakże wszyscy prosili tylko o rozwiązania czasowe na swoje problemy tego świata. Nikt nie prosił o trwałe rozwiązanie. Wszyscy dotykali Bhagawana swobodnie. Swami nie pozwolił mi zbliżyć się do Siebie. Całe swoje życie tęskniłam za Jego jednym dotykiem i jednym słowem. Gdybym dotknęła Go, połączyłabym się z Nim, stąd też On mi nie pozwolił. Wszyscy dotykali Go swobodnie, ale ja dotknęłam Jego serca swoim czystym oddaniem. Osiągnęłam Mukthi, mam jednak pragnienie dać Mukthi wszystkim. Swami nie pozwolił mi dotykać Siebie fizycznie, ponieważ naszym dotykiem jest Dotyk Duszy, Atmiczny Dotyk, Dotyk Serca. One obdarzają Wyzwoleniem Świata.

Od najmłodszego wieku pragnęłam poślubić Boga i połączyć się w Nim. Nie miałam przywiązania do świata, ani rzeczy z nim związanych. Dlatego Swami poślubił mnie w innej formie. Mimo iż tak było, nie byłam tego świadoma w tamtym czasie. Będąc w wieku trzech lat usłyszałam opowieść o Andal i od tamtego czasu chciałam poślubić Boga i połączyć się w Nim. Nie wiedziałam niczego o życiu w małżeństwie w rozumieniu tego świata.

Przed dwoma dniami zobaczyliśmy coś w jednym z moich starych pamiętników. Strona była zgięta na dacie 20 czerwiec 2011 r. Spójrzmy na medytację z tamtego dnia.

20 czerwiec 2011 r. Medytacja

Vasantha:  Swami, wczoraj widziałam zaproszenie na ślub Udi i Vaishnavi. Umysł mój rozmyślał nad ich imionami. Nawet gdy byłam bardzo młoda, kiedy zobaczyłam zaproszenie na ślub, łączyłam imiona i byłam wypełniona radością.

Swami:  To jest twoja natura. Jesteś bardzo szczęśliwa, kiedy widzisz świeżo poślubioną parę. Nie chcesz ciała i nawet bałaś się widzieć ciało. Twoje myśli o zaślubinach są takie jak u szesnastolatki. Nie jest to jednak jak Markandeya. Markandeya nie było żonaty. Żył on myślami o Bogu. Ty chciałaś małżeństwa. Chciałaś poślubić Boga. Ponieważ bałaś się widzieć zmiany w ciele, przestałaś patrzeć w lustro. Wyobrażałaś sobie różne sceny i rytuały, które odbywają się w trakcie zaślubin. Wyobrażałaś sobie zaręczyny i nie myślałaś o życiu w dniu po ślubie. Zazwyczaj istnieje wielkie oczekiwanie szczęścia przed ślubem. Po ślubie są tylko zmartwienia, różnice opinii, niektóre dni wielkiego cierpienia, narodziny dzieci oraz wychowywanie ich. W ten sposób ty jesteś Nithya Kalyani, wieczną panną młodą. Tak więc wszystkie zaślubiny, które odbędą się w trakcie jednej yugi, będą między tobą a  Mną. Ciało się zmienia, ale uczucia nie. Masz tylko jedną myśl: zaślubiny z Bogiem. Inne uczucia stwarzają niezliczone związki. Bóg jest jedynym związkiem.

Vasantha:  Teraz rozumiem, Swami.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Tamtego dnia, kiedy zobaczyłam zaproszenie na ślub Vaishnavi, widziałam imiona pary i byłam bardzo szczęśliwa. Nie chcę ciała. Kiedy usłyszałam opowieść o Andal, będąc w wieku trzech lat, chciałam poślubić Boga tak, jak ona to zrobiła. Wszyscy w naszym domu i we wsi śpiewali zwrotki Andal w miesiącu Margali w Gandhi Khadi Vidyalayam. Śpiewałam zwrotki marzeń i wyobrażałam Krysznę i siebie na każdym etapie zaślubin, które ona opisuje. Wyobrażałam sobie, że Kryszna przybywa do naszego domu i poślubia mnie. Napisałam o tym w książce „Jnana Gita”, w rozdziale „Dhyana Yoga”. Była to moja medytacja. Za każdym razem, gdy siadałam do medytacji w swoim pokoju pudży, zamykałam oczy i wyobrażałam sobie scenę zaślubin w taki sposób. Poprzez tę bhavanę w istocie poślubiłam Boga. Demonstruje to zasadę Yath bhavam tat bhavathi. Poprzez to poślubiłam Boga. Sceny dotyczące przystąpienia do zaślubin są jedyną częścią, która podobała mi się. Nie podobało mi się, ani nie chciałam tego, co stało się później. Nie chcę widzieć ciała. Jest to powodem tego, że przestałam patrzeć w lustro, będąc w wieku dwudziestu dwóch lat.

Stąd też Swami nazywa mnie Nithya Kalyani, wieczną panną młodą. Chcę mieć takie same uczucia małżeńskie przez cały czas. Zatem Swami powiedział, że w Sathya Yudze wszystkie śluby zostaną zawarte przez Niego i mnie. Chcę poślubić Boga i być panną młodą jak Andal. Ponieważ mam uczucia 16-letniej panny młodej, jestem Nithya Kalyani. Markandeya był Chiranjeevi, który żył myślami o Bogu, ale nie był żonaty. Ja jestem Nithya Kalyani, wieczną panną młodą, która żyje w myślach o Bogu. Ponieważ bałam się starości, choroby i śmierci, czułam, że jedynym sposobem jest poślubi Boga i połączyć się z Nim. Nie chciałam widzieć zmian w ciele, zatem przestałam patrzeć w lustro. Swami powiedział, że zwykle ludzie wypełnieni są szczęśliwymi oczekiwaniami przed ślubem. Po ślubie mija kilka dni i powstają różnice opinii, rodzą się dzieci, przybywają zmartwienia i kłopoty. Wychowuje się dzieci, uczą się one, a potem organizuje się im ślub. Życie jest jednym wielkim zmaganiem się.

Ale ja chcę tylko dnia zaślubin. Boję się myśleć o następnym dniu. Boj się spotykać nowych ludzi. Tak więc któregoś dnia Swami powiedział, że jestem niewinnym dzieckiem, stąd też nie spotkał się On ze mną w dniu, gdy poślubił mnie, lecz stworzył epizod związany ze skorpionem. Skorpion użądlił Go, a On nie był w stanie spotkać się ze mną. Chcę więc poślubić Boga jak Andal, poślubić i połączyć się. Zawsze mówię Swamiemu to samo. Dlaczego wszedłeś w moje życie? Gdybyś nie wszedł, poślubiłabym Ranganathę i połączyłabym się z Nim natychmiast jak to uczyniła Andal. Dlaczego zmieniłeś mój umysł i poślubiłeś mnie? Tak wiele cierpienia! Do tej pory tak wiele cierpienia.
Gdy przybyliśmy do Aszramu, dopiero wtedy Swami pokazał mi i poprosił, abym porównała Jego zdjęcie i swoje zdjęcie z e zdjęciem tego, którego poślubiłam. Dopiero wtedy powiedział On prawdę, że to On Sam poślubił mnie w innej formie. W tamtym czasie aszramici i ja, wszyscy siedzieliśmy na werandzie. Rozmawialiśmy o tym i porównywaliśmy moje zdjęcie i Swamiego. W tamtym czasie skorpion wszedł do kuchni. Fred złapał go i uwolnił na zewnątrz Aszramu.

W 2010 r. , w trakcie ceremonii otwarcia Vishwa Brahma Garbha Kottam odprawialiśmy wiele yagni. Nanjundiyah Dixit przybył z wieloma kapłanami i odprawili wszystkie yagnie perfekcyjnie. Wszyscy siedzą na werandzie i rozmawiają. Ja siedzę na swoim łóżku i piszę. W tamtym czasie zobaczyliśmy na ścianie blisko mnie skorpiona różowego koloru. Prabhakar wziął różowego skorpiona i położył na roślinie. Wszyscy to widzieli. W taki sposób Swami pokazał wiele dowodów.

Na tym świecie mam związek tylko z Bogiem. Jak moje uczucia do Boga zmieniają świat. Zatem swoją czystą miłością dotykam Boga. Daje to nie tylko wyzwolenie mnie, lecz daje wyzwolenie całemu światu.



(Post nie mieści już nowych rozdziałów - od 23. lutego. Są one na nowym poście. OM SRI SAI RAM)