wtorek, 7 listopada 2017

"ROK SADHANY" - dalszy ciąg, Myśli od 9.kwietnia













Sri Vasantha Sai



(Dalszy ciąg "Rok Sadhany", od 9.kwietnia)



9 KWIECIEŃ

„Jeżeli uchwycisz się tylko Boga, wszystko inne opuści nas samo.”

Jeżeli uchwycimy się Boga, wówczas wszystkie przywiązania opuszczą nas same. Musimy kontemplować nad życiem. Wszystkie rzeczy na tym świecie oraz wszystkie związki są zniszczalne. Bóg tylko jest trwały i prawdziwy. Musimy myśleć o tym stale i uchwycić się tylko Boga. Wszyscy na tym świecie rodzą się z pustymi rękoma i odejdziemy w taki sam sposób. Przed narodzinami kto jest ojcem, a kto matką? Iluż świętych i mędrców nauczało i dowiodło tej prawdy światu! Tak więc wykonujcie swoje obowiązki bez przywiązania. Myślcie tylko o Bogu, ofiarując wszystko Jemu. Napisałam o tym wiele razy i posłużyłam się przykładem Aleksandra. Jakże wiele krajów od podbił, kiedy jednak leżał, konając, poinstruował, aby niesiono jego ciało ulicami i aby wszyscy widzieli jego puste ręce. Chciał, aby wszyscy wiedzieli, że opuszczał świat z pustymi rękoma. Na przykładzie swojej śmierci pokazał, iż nie zabiera niczego ze sobą, gdy opuszcza świat.

Kiedyś przeczytałam książkę o doświadczeniach katolickiego świętego, który nazywał się Brat Wawrzyniec. Książka ma tytuł „Praktykowanie obecności Boga”, jednak w tłumaczeniu tamilskim tytuł brzmi: „Joga Przyjaźni.” Po przeczytaniu tej książki porównałam swoje doświadczenia z jego życiem.

W książce Brat Wawrzyniec wytycza siedem punktów życiu duchowemu.

1.       Jakąkolwiek pracę podejmuję, umysł mój nigdy nie jest przywiązany do tej czynności. W ten sposób cała praca kończy się sama zgodnie z Jego wolą.
Tak samo jest w moim życiu. Jakże wiele pracy wykonałam od rana do wieczora w Vadakampatti? Jak wiele obowiązków miałam? Jednak umysł mój zawsze zaabsorbowany był Swamim. Wykonywałam wszystkie swoje obowiązki z uczuciem, iż wszystko ofiaruję Bogu. Stało się to Karma Jogą. Ponieważ umysł był całkowicie pochłonięty Bogiem, wszystkie prace kończyły się same.

2.      Miłość musi wylewać się z serca i trzeba chcieć tylko Boga, niczego innego. Chcę widzieć Go, który jest tylko nektarem mego życia. Pragnienia wypływają z serca. Miłość moja musi wylewać się na Niego z mojego serca.

To jest moje życie, w stu procentach pokazujące mój stan. Jest to mój stan od urodzenia aż do chwili obecnej. Chcę tylko Boga. Nie chcę nikogo ani niczego innego na tym świecie. Było to moje jedyne pragnienie. To poprzez 77 lat świadomości skupionej na jednym punkcie Ziemia staje się Niebem, a zwyczajni ludzie stają się Jeevan Muktha. Jest to Sathya Yuga. Istnieje tylko jedna myśl w moim umyśle i jest nią Bhagawan Sathya Sai Baba.

Kiedy byłam jeszcze całkiem młoda, wyrzekłam się wszystkiego. Będąc w wieku 22. lat, przestałam patrzeć w lustro. Kiedy ktoś stale patrzy w lustro, powstaje myśl: „Jestem piękna, jestem brzydka. Dlaczego moja twarz taka jest; dlaczego nie może być bardziej taka jak mojej przyjaciółki albo siostry ?” Potem idą one do salonu piękności, aby ozdobić siebie. Udają się na zakupy i kupują różne, modne sari. Ale ja przestałam nosić drogie sari, będąc w wieku 22.  lat i kupowałam tylko takie, które były po trzydzieści rupii. Przestałam również nosić biżuterię, czytać czasopisma i chodzić do kina. Umysł mój był tylko utkwiony na Bogu, moje życie skupione na Nim. Płakałam noc i dzień, zastanawiając się, kiedy Go zobaczę.

3.      Boga można doświadczać stale. To nie są tylko słowa; jest to prawda. Bóg zawsze jest blisko nas. Kiedy prosimy Go o pomoc i przyjaźń w każdym czasie. Jeżeli mamy jakieś wątpliwości, wzywamy Go i pytamy: „Co to jest? Co Ty myślisz?” i prosimy Go, aby wyjaśnił wątpliwości. „Co Ty myślisz? Jaka jest Twoja wola?”
To doświadczenie jest bardzo ważne i wartościowe dla mnie i mojej codziennej sadhany.

13 luty 1995 r.  Medytacja poranna

Mam darszan Kryszny. Padam u Jego stóp. A On Swoimi dwiema rękoma podnosi mnie. Chcę usłyszeć muzykę Jego słodkiego fletu. Zaczynam medytować.

Koniec medytacji

13 luty 1995 r. Medytacja w południe

Później widzę, że pojawiło się vibuthi. W owym czasie prosiłam Swamiego, aby dał mi darszan, gdy mam oczy otwarte, a nie w medytacji. Teraz nie jestem w stanie medytować i często zasypiam. Rozmawiam ze Swamim, mając otwarte oczy, ale zawsze boję się i zastanawiam się: „Czy jest to prawdziwe, czy nie?” Jednak Swami upewnia mnie, dając dowody. Moja prośba, aby widzieć Swamiego otwartymi oczyma, zdarzyła się w 1995 r. Teraz to dzieje się codziennie! Codziennie widzę Go, jak chodzi fizycznie i siada w Swoim fotelu na bhadżany. To dzieje się od kilku miesięcy.

16 luty 1995 r. Medytacja

Wizja
Recytuję Sahasranama i mam wizję Swamiego, siedzącego w Swoim fotelu, mającego białą szatę. Wieczorem miałam wizję Sri Narayana i Lakszmi. Modliłam się do Lakszmi: „Och, Matko, powiedz Swamiemu, aby obdarzył mnie łaską.” Dzisiaj jest Ekadasi; modlę się ze łzami, lejącymi się z oczu.

Po medytacji widzę, że ukazało się vibuthi, pasta sandałowa i kurkuma. W telewizji jest wykonanie sztuki tanecznej, gdzie tańczy Kryszna i Rukmini. Mówią, że napisała ona list, prosząc Krysznę, aby ją poślubił. Rano napisałam list do Swamiego i położyłam go na Jego padukach. Mnóstwo kurkumy ukazało się na liście. Vaishnavi i Manivannan, ja oraz wszyscy wzięli. W ten Sposób Swami zawsze dawał odpowiedzi na moje listy.

Kiedyś nie mieliśmy służącej do pomocy w naszym domu. Moja babcia i ja musiałyśmy zemleć ręcznie ziarno na mąkę na idli, ponieważ nie było elektrycznych młynków. Modliłam się do Swamiego, aby przysłał kogoś do pomocy. Następnego dnia przyszła kobieta do naszego domu przypadkowo i zapytała, czy potrzebujemy pomocy. Potem przychodziła i mieliła ziarno dla nas każdego dnia. W ten sposób Swami przysyłał pomoc natychmiast, kiedykolwiek prosiłam. Swami wyjaśniał wszystkie moje wątpliwości i na wszystkie dawał mi odpowiedzi. Moje doświadczenia dokładnie zgadzają się z doświadczeniami Brata Wawrzyńca. Gdybyście czytali moje pamiętniki, zobaczylibyście, że są one wypełnione doświadczeniami boskości Boga.

4.      Ci, którzy doświadczają Boga, nie mają potrzeby obracania koralików różańca (japamali) ani recytowania. Jeżeli ktoś osiągnął owoc sadhany, dlaczego kontynuuje stosowanie sadhany?

To nie jest dla mnie. Nigdy nie zostawię sadhany i będę kontynuowała stosowanie jej aż do ostatniego oddechu. Co innego mam robić? Dwa minione lata spędzałam, przeważnie leżąc w łóżku. Co innego mogę robić? Dyktuję Nicoli i dla Sri Latha, które piszą dla mnie. Eddy i Fred potem umieszczają rozdział w komputerze. Noc i dzień recytuję Jego imię. Nie mogę przerwać sadhany. To, co powiedział Brat Wawrzyniec, może być prawidłowe dla stosowania indywidualnej sadhany, jednak moja sadhana jest dla dobra świata i Wyzwolenia. Zatem kontynuuję i nie przestanę, zanim nie połączę się w Swamim. Moje połączenie jest również dla rozpoczęcia Nowego Stworzenia.

13 luty 1995 r. Pamiętnik – Wizja

Dziś w trakcie recytowania Sahasranama, najpierw darszan Pana Panduranga, a potem Swamiego, później Dharma Chakram, przybył miesięcznik Misji Rama Kryszna. Tam przeczytałam w artykule „Lile Brindavan” o uczuciu Radhy do Kryszny. Tylko ci, którzy mają takie same uczucia, mogą urzeczywistnić Boga. To poprzez Prema Bhakthi, jakie miały gopi, poświęciły one wszystko dla Kryszny: męża, dzieci, tradycje, klan, wstyd, nienawiść itd. One nie martwiły się o to, co społeczeństwo myśli o nich. Nie zwracały uwagi na to, co inni mówią o nich. Ponieważ nawet nie były świadome tych rzeczy, nie dotykały one ich. Były całkowicie pochłonięte Kryszną. Takie było ich Prema Bhakthi.

Tylko ci, którzy mają taką mentalność, mogą widzieć Boga. Boskie Światło wyłoniło się z ciała Kryszny i dotknęło ciał gopi. Światło to weszło w ich całe istnienie i wypełniło je. Każdy włos stanął dęba. Obdarzyło to je błogą szczęśliwością. Nie jest to radość kobiety i mężczyzny tego świata. Jest to najwyższa błogość, o której mówił Paramahamsa.

Koniec opowieści

Kiedy to przeczytałam, dopiero teraz rozumiem swoje własne doświadczenie. Napisałam wiele razy o swojej pierwszej wizji Swamiego jako Kryszny i swojej jako Miry i o odbywających się naszych zaślubinach. Nie ujęłam tego doświadczenia w książce „Liberation Here Itself Right Now!” („Wyzwolenie Tutaj Teraz Natychmiast!” – tłum.). W tamtym czasie lekarz z Paramakudi pytał mnie o to doświadczenie, jednak bałam się mówić o tym, obawiając się, że inni oraz społeczeństwo znajdzie wadę we mnie i osądzi mnie. Tak więc nie powiedziałam o tym doświadczeniu lekarzowi.

Dlaczego ci, którzy zaangażowani są w życie duchowe, również widzą różnice między mężczyzną a kobietą? Dlaczego nikt nie rozumie? Paramatma jest Puruszą, jedynym rodzajem męskim. Wszyscy inni są z natury rodzaju żeńskiego. Każda jeeva i wszystko w Stworzeniu to również rodzaj żeński. Dlaczego tej prawdy nie rozumieją ludzie uduchowieni?

Dlatego nigdy nie napisałam o tych darszanach, będących sekretem. Dopiero teraz, kiedy uświadomiłam sobie, piszę wszystko. Takie jest przesłanie książki Brata Wawrzyńca. On, jak wiele dusz urzeczywistnionych, Paramahamsa Ramakrishna oraz inne urzeczywistnione dusze, znają tę prawdę i praktykowali to w swoim życiu.

5.      Bóg chce tylko naszej miłości, nie japy ani recytowania, ani innych praktyk.
22 lipiec 1996 r. Poranek, godzina 2.45 – Wizja

Rozmawiam z Kryszną i Swamim. Potem recytuję Gayatri, Vishnu Sahasranama. Dzisiaj powiedziałam Swamiemu: „Nie ma wody do picia.” Później było pukanie do drzwi i stał Wuj Subbaretti, niosąc dwa naczynia z wodą i zapytał, czy jej chcemy. Akurat zakończyłam mówić Swamiemu, a natychmiast było pukanie do drzwi i mój wujek stał przede mną z pojemnikami wody do picia! Jak mam okazać wdzięczność temu Bogu?! Zapukał On do drzwi i Jego współczucie wylało się. Moje życie jest w istocie ‘Ananyascintayantomam Ye Jana Paryupasate’. Zadba On o dobro tych, którzy czczą Go, bez żadnej innej myśli.

Następnie modliłam się do Swamiego: „Swami, powiedziałeś, że wielbiciel musi najpierw otrzymać akceptację od Bhagawana, aby stać się Jego bhaktą. Ale mnie powiedziałeś: „Ty jesteś Moją siłą życia, Moją Radhą, ty jesteś Moją Rajathi, ty jesteś Moim drogim skarbem.” Mówisz, że jestem Twoim wszystkim i najdroższą w całym Twoim Stworzeniu. W ten sposób zaakceptowałeś mnie. Umysł mój nie interesuje się japą ani medytacją. Chcę tylko zawsze rozmawiać z Tobą.” Potem zapytałam Swamiego, jaka sadhana pozostała jeszcze dla mnie do stosowania? „To, że zawsze myślisz o Mnie, wystarczy.” Następnie Swami delikatnie dotknął mojego policzka i powiedział: „Stałaś się bardzo chuda, nie ma mięśni.”

Po medytacji otworzyłam „Sathya Sivam Sundaram”, gdzie Swami mówi: „Pozwólcie, że powiem wam jedną rzecz. Nie ma potrzeby stosowania jogi, pokuty, mądrości. Skupcie tylko swój umysł na Mnie, ofiarujcie Mi swój umysł. Chcę tylko tego.” Swami dał prawidłowy dowód na to, o czym powiedział w medytacji.

Medytacja w południe

Wizja

Płakałam. Nie mogłam recytować mantry Gayatri. Powiedziałam Swamiemu: „Nie mogę robić japy. Chcę tylko Twojej bliskości.” Swami rzekł: „Nie rób niczego; chodź, pójdźmy.” Swami wskazał na rów, który wypełniony był brudną wodą, rynsztok. W wodzie pływało wiele robaków. Swami powiedział: „Robaki te są jak ludzie świata. Dlaczego płaczesz? Raduj się błogością. Życie tym światem to te robaki. Raduj się tą piękną wizją. Omkar rozbrzmiewa wszędzie. Ja jestem we wszystkim. Ja jestem w każdym, we wszystkim, wszędzie.

Koniec wizji

Gdy to piszę, uświadamiam sobie, że jest to o przybyciu Nowego Stworzenia, Pierwszego Stworzenia. Słychać pierwszy Omkar. Stwarzanie rozpoczyna się i Sai obecny jest w każdym, we wszystkim, wszędzie. Jest to Nowe Stworzenie, które Swami i ja przynosimy. Dopiero teraz rozumiem wewnętrzne znaczenie wizji, którą Swami pokazał przed dwudziestoma laty. Dlatego Swami poprosił mnie, aby napisać o tych starych doświadczeniach, aby pokazać, że wszystko jest nasionami Sathya Yugi. W Nowym Stworzeniu zmieniamy rynsztok na życie niebiańskie. Swami ujawniał te prawdy bardzo powoli, jedną po drugiej, etapami.

W czasie pisania o doświadczeniach z 22-go lipca 1996 r. nie było wody pitnej. W owym czasie modliłam się do Swamiego, a On natychmiast obdarzył łaską i zapukał do drzwi i mój wujek stał przede mną z dwoma pojemnikami wody pitnej. Kiedy piszę o tym, przypomina mi się coś, czego uczyłam się w OCMP, w Szkole Katolickiej w Madurai. W tamtym czasie śpiewaliśmy o Jezusie i uczyliśmy się o Nim i Jego chwale. Była pieśń, którą zawsze śpiewaliśmy: „Czegokolwiek chcesz, proś Boga; pukaj do drzwi, a zostaną otworzone.”

Jednak w Vadakkampatti nawet nie pukałam do drzwi! Bóg zapukał i wszystko, co musiałam zrobić, to otworzyć drzwi, a kiedy to zrobiłam, Jego łaska wylała się na mnie. Jak opowiedzieć o tym wielkim współczuciu Boga?!

6.      Kiedy mówisz modlitwy, nie wygłaszaj długiej mowy. Dlaczego mówić i mówić? Bądź jak głuchoniemy żebrak, który stoi przed domem bogacza, ma jedną nogę ranną, żebrze. W ten sposób należy się modlić; nie długie modlitwy, lecz proste, krótkie i częste.

13 wrzesień 2016 r.

Dzisiaj Eddy dał mi pamiętnik z 1998 r. Spójrzmy na medytację z 27-go stycznia 1999 r., godzina 3.00.

Zaczęłam modlić się do Swamiego. Swami przybywa, a ja myślę, że ten Bóg należy do mnie. Jakże wielka jest błogość!

Swami:  Całkowicie zajmujesz Mój umysł. To nie tylko dotyczy Mnie, ale wszystkich, którzy czytają twoje książki. Ich umysły również będą całkowicie zajęte. W trakcie wojen, jakże wiele broni, czołgów i bomb używa się w bitwie, aby zająć kraj! Twoją jedyną bronią jest Prema. Poprzez nią podbijasz serca ludzi. W wojnie jeden kraj podbija drugi i zniewala go. Poprzez twoją Premę ludzie przybyli do ciebie i stali się niewolnikami twojej Premy.

Vasantha: Swami, jestem jak dowódca, który podbija całą ludzkość i przywodzi ją do stóp największego władcy świata, ofiarując wszystkich Tobie. Istnieje jednak jedna rzecz, Swami. Zabroniono mi wejścia do pałacu władcy, który jest w stolicy.

Swami:  Dowódca nie może przybyć do władcy, ale władca przybywa do domu dowódcy.

Koniec medytacji

Kiedy przeczytałam to Eddy`emu, on natychmiast powiedział, abym napisała i połączyła to z rozdziałem. Powstrzymano mnie przed wejściem do Puttaparthi i Prashanthi Nilayam. Jednak ten najpotężniejszy Bóg jest tutaj, w Mukthi Nilayam.

7.      Kiedy jesteśmy chorzy albo mamy do czynienia z trudnościami, modlimy się do  Boga, aby dał siłę, by to wszystko znieść. Nie chodźcie do żadnego lekarza. Jakiekolwiek lekarstwo weźmiecie, ktokolwiek je daje, dokądkolwiek idziemy, bez Jego woli nie będzie wyleczenia. To tylko On posyła chorobę i również daje uzdrowienie.
Spójrzmy na moje życie. Kiedy byłam w Vadakkampatti, jakakolwiek choroba przybywała, nigdy nie szłam do lekarza. Napisałam o tym we wszystkich pamiętnikach. Kiedyś, gdy miałam silny ból zęba i moja twarz była bardzo opuchnięta, wszyscy w rodzinie prosili mnie, abym poszła do dentysty. Ale odmówiłam, mówiąc: „Zjem trzciny cukrowej. Ty wylecz mnie, Swami.” Po pewnym czasie poczułam się lepiej. W taki sposób wiele zdarzeń miało miejsce w moim życiu, ale nigdy nie chodziłam do lekarza.

Kiedyś utraciłam widzenie w jednym oku. A ponieważ było to poważne, zabrano mnie do lekarki w Virudhunagar, która była wielbicielką Sai. Gdy zobaczyła mnie, powiedziała: „Nie masz siatkówki. Utraciłaś siatkówkę w prawym oku i niezbędna jest poważna operacja.”

Zdecydowałam, że nie poddam się operacji chirurgicznej. Pomyślałam: „Jest to wolą Boga; jeżeli zechce, niech mi da wzrok, w przeciwnym razie będzie ze mną jak jest. Tylko Swami powinien dać mi wzrok. Nie pójdę do żadnego lekarza.”

Modliłam się do Swamiego i napisałam do Niego natychmiast list. Po paru dniach byłam w stanie widzieć prawym okiem normalnie. „Siatkówka powróciła!” – powiedziałam każdemu. Usłyszawszy to, optyk był bardzo zdziwiony i rzekł: „Brak siatkówki oznacza brak oka, jak jesteś w stanie widzieć?” Ponownie zbadał mi wzrok i krzyknął: „Jest to wielki cud. Tylko dzięki łasce Boga masz wzrok!”

Dziewięć lat później, w dniu 6-go czerwca 2003 r. Swami przeszedł operację biodra i oka. W Swoim pierwszym dyskursie po operacji powiedział, że Jego siatkówka została uszkodzona wskutek elektrycznego szoku i że nie widzi na jedno oko od dziewięciu lat. Teraz Swami ujawnił mi, że przed dziewięcioma laty dał mi Swoją siatkówkę. Byłam tym głęboko zszokowana. Była to wielka niespodzianka i pojechałam szukać starych pamiętników, które były w domu Kodai. Mam zwyczaj codziennego pisywania pamiętnika, stąd też mogłam spojrzeć na zdarzenia, które wtenczas miały miejsce. Wszyscy przeczytali z ogromnym zdziwieniem, kiedy ustaliłam, że działo się to dokładnie w tym samym czasie, gdy siatkówka wróciła do mego oka. Napisałam o tym w rozdziale „Sai w oku”, w książce „Beyond the Upanishads” („Ponad Upaniszadami” – tłum.). W ten sposób Swami wyleczył wiele chorób. Swami powiedział w medytacji w tamtym czasie: „Jest to po to, abyś uświadomiła sobie, iż jesteś Moją drugą połową. Uczyniłem to, abyś zrozumiała, że jesteś Moją Szakthi. Jesteś źrenicą Mojego oka. Ty jesteś Moim okiem. Chciałem pokazać to światu.”

W ten sposób Swami wyleczył mnie z wielu chorób. Teraz jestem bardzo chora. Swami dał zdjęcie Szpitala Apollo i napisał: „Pojedź tam. Ja jestem z tobą.” Przyjęto mnie więc do Szpitala Apollo na operację kręgosłupa. Przebywałam 10 dni. Codziennie lekarze rozmawiali ze mną i pytali, co Swami dał. Pokazałam im wszystkie wiadomości, jakie Swami dał mi w tamtym czasie.

Działo się to w 2003 r. , kiedy to Swami i ja zaczęliśmy brać karmę świata na nasze ciało. Od tamtego czasu do teraz było tak wiele cierpienia. Miałam uporczywy świąd, zabrano mnie więc do dermatologa. Swami powiedział: „Pojedź, Ja jestem lekarzem.” Kiedy pojechaliśmy do lekarza, miał on na sobie pomarańczową koszulę. Napisałam rozdział o lekarzu w pomarańczowej koszuli. Teraz biorę lekarstwa siddhów od doktora Venkatesha. Swami powiedział: „Daję lekarstwa poprzez niego.” Dr Venkatesh odmawia brania pieniędzy za wszystkie lekarstwa. Swami ujawnił, że w Dwapara Yudze Venkatesh był przyjacielem Kryszny, Tathipandan. Tathipandan prosił Krysznę, aby dał wyzwolenie naczyniu do zsiadłego mleka. Teraz Swami daje Mukthi wszystkim w Stworzeniu. Dr Venkatesh nie przyjeżdża, aby widzieć się ze mną, ani ja nie jeżdżę do niego. Jednak zawsze przepisuje odpowiednie lekarstwo. Dowiódł więc, że jest właściwym lekarzem.

Napisałam o siedmiu punktach, porównując moje życie z doświadczeniami Brata Wawrzyńca. Tych siedem punktów symbolizuje siedem czakr Kundalini. Wskutek surowej pokuty, jaką stosowałam, otworzyło się siedem czakr i osiągnęłam Sahasrarę oraz Mukthi i amrita zaczęła się wylewać. Pokazane zostało to na zewnątrz w formie fizycznej jako Stupa. Poprzez moc pokuty moja amrita wychodzi na zewnątrz w formie wibracji gwiazdy poprzez Stupę, wypełniając cały świat. Ziemia staje się Niebem, a wszyscy ludzie stają się Jeevan Muktha. To jest zadanie Swamiego.





10 KWIECIEŃ

„Nasze zmartwienia i łzy nie mogą zmienić tego, co zdecydowane. Rońcie łzy zamiast tego z tęsknoty za Bogiem; przemieńcie zmartwienie na prośbę o Jego darszan.”

W czasach trudności i kiedy mamy do czynienia ze zmartwieniami życia na tym świecie, ronimy łzy. Jednak to nie zmienia niczego. Jest to jak karma. Musimy cierpieć za to, co zrobiliśmy. Nie można tego zmienić. Nie rońcie zatem łez w związku ze sprawami tego świata, zamiast tego wylewajcie je z tęsknoty za Bogiem, pragnąc Jego darszanu. Dopiero wtedy wszystko zostanie wyleczone w waszym życiu.

W poprzednim rozdziale napisałam, że karmę tysięcy wcieleń można usunąć poprzez darszan Boga. Ten najpotężniejszy Bóg, Bhagawan Sathya Sai zstąpił tutaj i obdarzał łaską ludzkość 84 lata. Nauczał On prawdy, że rzeczy tego świata są zniszczalne. Powiedział On każdemu, aby myśleć tylko o Bogu. Tylko On może usunąć wasze trudności i cierpienia. Dowiódł On tego na przykładzie życia niezliczonej liczby ludzi. Zrobił On to zarówno bezpośrednio, jak i dając darszan ludziom w ich miejscu, gdziekolwiek byli, aby rozwiązać ich problemy. Modliłam się od narodzin całe życie, aby mieć darszan Boga. Stąd też miałam wiele darszanów, o których napisałam we wszystkich pamiętnikach.

Moje pamiętniki wypełnione są tymi doświadczeniami. Miałam nie tylko darszan Swamiego, ale również darszan Pana Narayana, Kryszny, Ramy, Panduriangi, Sziwy, wszystkich dewów i dew; w istocie wszystkich bóstw, świętych, mędrców raz zrealizowanych dusz, jak również postaci z innych religii. Wszystko to przybyło do mnie wskutek moich łez, które roniłam oraz pragnienia Boga. Nigdy nie martwię się o rzeczy ani sprawy tego świata. W wielu wizjach, które miałam, Swami wziął mnie do mnóstwa różnych miejsc.

Kiedyś udaliśmy się do Rishikesh, do Mostu Lakshman Jhula. Gdy szliśmy przez most, Swami szedł z tyłu, podczas gdy ja szłam przodem. Następnie Swami zabawnie potrząsnął mostem tak, że o mało co nie spadłam, a On mnie schwycił. Doświadczenie to ma głębokie znaczenie wewnętrzne w moim życiu ze Swamim. Chociaż napisałam o tym doświadczeniu w swojej pierwszej książce, dopiero teraz patrzę na wewnętrzne znaczenie. Kiedy płaczemy tylko z tęsknoty za Bogiem, jakiekolwiek problemy, choroby czy zmartwienia mogą się pojawić, jest On gotowy schwytać nas, gdy padamy.

Kiedyś poprosiłam Swamiego, aby pokazał mi Jaskinię Nara Narayana. Udaliśmy się tam i weszliśmy do tej jaskini. Wszyscy pokutowali. Pokłoniłam się świętym. Trudno jest iść do tej świątyni, nawet świętym i mędrcom. Kiedy jednak ktoś roni łzy tylko z tęsknoty za Bogiem, nie potrzeba wysiłku. On Sam zabierze was. Kiedyś Swami zabrał mnie nad Ganges. Oboje zanurzyliśmy się w świętej wodzie, ale kiedy wynurzyliśmy się, oboje nie byliśmy mokrzy. To doświadczenie zdarzy się w nadchodzących czasach Awatara Prema Sai. W owym czasie drzwi naszego pokoju otworzą się do Swargi. Niebios. Jest tam wodospad. Kiedykolwiek kąpiemy się pod tym wodospadem, nasze ubiory potem wysychają natychmiast. Wizja ta, którą Swami pokazał mi przed dwudziestoma laty, teraz staje się prawdą.

9 styczeń 1995 r. (Wpis do mojego pamiętnika)

Jest wczesny ranek, a ja zaczynam recytować Sahasranama. Pan Panduranga i Matka Rakumayi ukazują się przede mną. Kłaniam się im. Wczoraj, kiedy czytałam „Ramayanę”, przeczytałam o tym jak riszi z Chitrakuda byli w stanie udać się do Nieba w ciałach fizycznych. To podsyciło we mnie pragnienie, aby również osiągnąć Boga wraz z ciałem. Chciałam poślubić Boga i połączyć się w Nim jak Andal. Jednak zrezygnowałam z tego celu, ponieważ myślałam, że  nie jest to możliwe. Po przeczytaniu o riszich z „Ramayany”, tamto pragnienie ponownie uchwyciło się mnie. Zaczęłam modlić się do Bhagawana Sathya Sai: „Och, Bhagawanie, jak bierzesz listy od wszystkich, tak samo zabierz mnie ze Sobą.” Jakże wiele stopni trzeba pokonać w sadhanie! Modlę się do Bhagawana, aby wspiąć się na wszystkie. W południe, gdy recytuję Sahasranama, oliwa, vibuthi i pasta sandałowa ukazują się.

W innej wizji widzę Mahawisznu i Mahalakszmi. Kłaniam się Im i modlę się do Matki. Daje mi Ona malę z pereł.

Koniec wizji i wstępu do pamiętnika

Powyższa wizja stała się rzeczywistością przed czterema laty. W tamtym czasie osoby z Aszramiu jeździły do Vadakkampatti co tydzień, aby szukać wiadomości od Swamiego. Któregoś dnia przeszukiwali wnętrze mego sejfu, a Eddy znalazł 73 drobne perły w małej torebce. Kiedy zapytałam Swamiego, powiedział On: „Są one na twoje 73-cie urodziny.” (Które akurat zbliżały się.) Wizja, którą widziałam przed dwudziestoma laty, stała się rzeczywistością.

12 wrzesień 2016 r.

Dzisiaj Swami dał wiadomość:

Poprzez głęboką medytację wyciągnęła ona starożytną mądrość, która jest ponad Wedami i Upaniszadami. Vasantha uczyniła to (w), aby w erze, która nadejdzie, był pokój, pomyślność i miłość.

12 wrzesień 2016 r. Medytacja, godzina 16.00

Vasantha:  Swami, czym jest wiadomość, którą dałeś o głębokiej medytacji, mówiąca, że wyciągnęłam starożytną mądrość?

Swami:  Jest to dowód na to, o czymkolwiek ci mówię.

Vasantha:  Swami, teraz jestem bardzo, bardzo szczęśliwa.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Ponieważ zawsze wątpię, że Swami coś dał, zawsze proszę o dowód. Swami potem pokazuje dowód, aby potwierdzić, że to On dał. To poprzez starożytną mądrość, którą wyciągam od Swamiego w głębokiej medytacji,  byłam w stanie napisać „Beyond the Vedas” („Ponad Wedami” – tłum.) i „Beyond the Upanishads” („Ponad Upaniszadami” – tłum.). Wszyscy na świecie wiedzą o Wedach i Upaniszadach, ale kto słyszał o tym, co jest ponad nimi? To, co Swami ujawnia mi, jest inne i nie jest znane nikomu na świecie.  To poprzez Premę wyciągam te prawdy od Swamiego i ujawniam je światu. Są to prawdy, których nie znają nawet święci i mędrcy. „Ponad Upaniszadami” narodziła się poprzez głębokie uczucia, które wyłoniły się ze mnie. Świat nigdy przedtem nie słyszał o takich rzeczach. Ujawniają one jak Pierwsze Stworzenie wyłania się teraz ze Swamiego. Po ślubie kobieta pragnie dziecka. Jeżeli dziecko się nie rodzi, modli się szczerze do Boga. Ja jestem inna. Dlaczego prosiłam, aby Całe Stworzenie weszło w moje łono? Zazwyczaj nie narodzone dziecko odżywiane jest tym, co matka je i pije. Podobnie ja chcę, aby wszyscy jedli i pili to, czego doświadczam.

Gdy dziecko się narodzi, waży się je i waży ono normalnie od 6-ciu do 10-ciu funtów. Jak wobec tego będzie, kiedy 580 crore jeev (dżiw, dusz – tłum.) będzie w moim łonie? Swami powiedział: „Jest to Kosmiczne Łono, a nie zwykłej kobiety.” Wcześniej napisałam o wiecznym związku Radhy i Kryszny, Vishwa Garbha, Kosmicznym Łonie. Swami nawet dał zdjęcie, pokazujące światło nad moim brzuchem, kiedy byłam w Courtralam pod wodospadami. Symbolizowało ono Kosmiczne Łono, w którym umieścił On Prapanchę. Kiedy jednak powstrzymano mnie przed ujrzeniem Swamiego drugi raz, człowiek w biurze ochrony powiedział mi gniewnie, wskazując na zdjęcie: „Radha, Kryszna, Kosmiczne Łono!” Jakże wielu obraziło mnie i powstrzymało przed ujrzeniem Swamiego, ale jak zatrzymać Nowe Stworzenie? Jakież dziwne!

O rzeczach, które zdarzyły się w moim życiu, świat nigdy przedtem nie słyszał. Kiedyś członek Samithi przyjechał do Aszramu i zapytał mnie: „Gdzie jest twoje Kosmiczne Łono?” Jak mu pokazać? Jeżeli czeka on na Sathya Yugę, zobaczy i również narodzi się z tego Kosmicznego Łona. To Kosmiczne Łono wyszło teraz na zewnątrz w formie Vishwa Brahma Garbha Kottam. To tam uczucia Swamiego i moje jednoczą się i wychodzą poprzez Stupę w świat, zmieniając wszystko. To wszystkie moje uczucia przyjmują formę i są powodem Sathya Yugi. Napisałam o tych wszystkich rzeczach w książce „Ponad Upaniszadami”. Chociaż przedtem napisałam o Upaniszadach, w książce tej napisałam, co jest ponad.

Wszyscy wiedzą o czterech Wedach. Napisałam co jest „Ponad Wedami”. Ta Weda nie jest znana światu oraz zawiera doświadczenia Swamiego i moje. Ja jestem Prakrithi. To poprzez moją pokutę Era Kali zmienia się na Sathya Yugę. Ta nowa Era będzie wypełniona pokojem, pomyślnością i miłością. Ponieważ nie ma miłości w Kali, wszystko się zmienia i każdy pogrążony jest w miłości do Boga. Cokolwiek Swami mówi mi, jest Sathyam, Prawdą. Zatem świat zmienia sią na Sathyam, a wszyscy stają się moimi dziećmi jako Jeevan Muktha. Wszyscy będą jedli pożywienie Sai i pili Sai Rasam, który ja piję. Jest to Sathya Yuga, Sai Yuga. Swami odseparował mnie od Siebie. On kocha mnie, a ja kocham Jego. Od urodzenia tęskniłam za darszanem Boga, sparszanem i sambaszanem. Ta tęsknota zmienia świat.

8 wrzesień 2016 r. Medytacja

Vasantha:  Swami, mój Prabhu, chcę Ciebie. Dlaczego tęsknię za Twoim dotykiem?

Swami:  Co w związku z nim? Chciałaś tylko tego od najmłodszego wieku.

Vasantha:  Napisałam o tym, że nie jestem mężczyzną ani kobietą. Nie mam świadomości ciała.

Swami:  Prawidłowo. Twoja tęsknota za sparszanem jest po to, aby przybył Awatar Prema Sai.

Vasantha:  Teraz rozumiem, Swami.

Koniec medytacji

Począwszy od trzeciego roku życia, pragnęłam sparszanu Boga. Chciałam poślubić Boga. Swami odseparował mnie od Siebie, a ja ponownie połączę się w Nim. Moje ciało stanie się Jyothi (dżioti, Światło – tłum.) i wejdzie w ciało Swamiego. Poprzez to dowiedziemy, że nie jesteśmy mężczyzną ani kobietą. Przybyliśmy od Światłości i powrócimy do tego samego miejsca. Dowiodłam tego swoim życiem. Nasze nie jest przywiązaniem tego świata, opartym na świadomości ciała. Jest ono ponad tym. Jest to Boska Świadomość. Poprzez to Świadomość Sai budzi się we wszystkich. Moje pragnienie, aby dotknąć Boga, jest uczuciem dotyku, które przynosi Awatara Prema Sai. W owym czasie Swami i ja będziemy szczęśliwie żyli razem. Swami spełni pragnienia dewów i riszich, którzy również będą żyli z Bogiem szczęśliwie.

Dzisiaj Amar znalazł fotografię Mahawisznu i Mahalakszmi. Wtenczas przypomnieliśmy sobie, że Swami dał ją jako statuetkę w Vadakkampatti, którą znalazła Sai Priya. Przy innej okazji znalazła ona również posążek Jnana Ramy, pod skrytką w pokoju modlitw.




11 KWIECIEŃ

„Poświęcenie matki jest tak wielkie, że wystarczy, jeżeli ktoś kłania się tylko jej.”


Matka gotowa jest poświęcić wszystko dla dobra swego dziecka. Wystarczy zatem, jeżeli ktoś kłania się swojej własnej matce. Swami często cytuje Upaniszadę Thaithreya:

„Matru devo bhava, pitru devo bhava, acharya devo bhava, atithi devo bhava.”

„Matka jest Bogiem, Ojciec jest Bogiem, Nauczyciel jest Bogiem, Gość jest Bogiem.”

Kiedy dziecko się narodzi, zna ono tylko swoją matkę. Nie pójdzie ono do nikogo innego. Tylko matka pokazuje dziecku, kto jest jego ojcem, w przeciwnym razie dziecko by nie wiedziało. Utraciłam swoją matkę, kiedy jeszcze byłam bardzo młoda. Stąd też traktowałam Boga jak Matkę.

Przedtem zasypiałam, każdej nocy leżąc na kolanach Kryszny i budziłam się rano w tym samym miejscu.

28 luty 1995 r. Pamiętnik i wizja

Leżę na kolanach Kryszny i płaczę: „Matko, Matko.” Kryszna gładzi mnie i pociesza oraz kładzie Swoje ręce na mojej głowie.  Od tamtego dnia leżałam na kolanach Kryszny każdej nocy, aby zasnąć i obudzić się rano i wciąż leżąc tam. Płakałam całą noc: „Matko, Matko.” Kryszna pocieszał mnie i gładził mnie. To tylko Kryszna powiedział mi: „Narodziłem się ponownie jako Bhagawan Sathya Sai. Przyjedź i zobacz Mnie.”

Po tym moje oddanie obróciło się ku Swamiemu i zwracałam się do Niego jak do Matki. Każdy list zaczynał się od ‘Amma’. Było to w 1996 r., kiedy Swami powiedział: „Nie nazywaj Mnie Matką. Twoją ścieżką jest Madhura Bhava Bhakthi.” Najpierw praktykowałam oddanie, traktując Boga jakby był moją Matką. To tylko Matka Kryszna pokazała mi Bhagawana Sathya Sai. Swami jest moją Matką, Ojcem, Mężem, Dzieckiem itd. Chcę tylko Jego. Swami zmienił moje Mathura Bhava, kiedy to byłam dzieckiem, a Bóg był Matką. Potem zmienił On je na Madhura Bhava, które następnie zmieniło się na moje Matczyne Bhava, gdzie czuję, iż wszyscy są moimi dziećmi. To w Mukthi Nilayam te matczyne uczucia wylały się ze mnie i czułam, że wszyscy są moimi dziećmi. Wypłakiwałam się Swamiemu: „Dlaczego wszyscy na świecie idą złą ścieżką? Dlaczego nie stosują się do dharmy?” Modliłam się więc do Swamiego: „Niech wszyscy wejdą w moje łono. Jestem powszechną matką. Niech jedzą oni pożywienie Sai i piją Sai rasam, które ja piję. Pokażę wszystkim, kto jest ich Ojcem. Bóg, Bhagawan Sathya Sai jest Ojcem wszystkich. Gotowa jestem poświęcić wszystko dla dobra moich dzieci, aby osiągnąć ten cel.”

Poprzez 77 lat shadhany moja Sahasrara otworzyła się. Jednakże nie chciałam, aby chociaż jedna kropla amrity wpadła do mego ciała i dała mi korzyść. Zamiast tego chciałam, aby wyszła w świat poprzez Stupę jako wibracje, zmieniając wszystkich i dając im korzyść. Wtenczas każdy osiągnie stan Jeevan Muktha i będzie wiedzieć, kto jest prawdziwym Ojcem.  Ziemia staje się Niebem, a Era Kali transformuje się na Sathya Yugę. Aby pokazać swoim dzieciom ścieżkę dharmiczną, poświęciłam wszystko. Jest to stan powszechnej matki, kiedy to poświęciłam swojego Boga, Bhagawana Sathya Sai również.

14 wrzesień 2016 r.

Dzisiaj Swami dał pocztę…

Om Sai Ram
Miłość ‘Ja’
Moja Miłość jest z tobą…
Cała moja Miłość…
Miłość, którą jest ‘Ja’
Miłość, która jest…(Jam jest)
Miłość na zawsze, Miłość Teraz,
Wiecznie i dłużej niż wiecznie
Moją Miłość daję tobie
Moją Miłość zostawiam tobie
Nie miłość świata…
Tylko Miłość
Miłość ‘Ja’
Kochaj wszystkich, służ wszystkim, zawsze pomagaj, nigdy nie krzywdź
Baba

Amar znalazł tę pocztę. Napisana jest ona pismem ręcznym podobnym do pisma Nikoli. Kiedy zapytałam ją, powiedziała, że napisała to dla mnie przed dwoma laty, jednak nie na tej kartce, którą znalazł Amar.

15 wrzesień 2016 r. Medytacja

Vasantha:  Swami, co to jest? Napisałeś to, co Nicola napisała przedtem?

Swami:  Poprzez wiersz Nicola pokazuje, co ty mi powiedziałaś. Napisz o tym.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Całe swoje życie kochałam tylko Swamiego. Nie chcę niczego ani nikogo innego na tym świecie. Chcę tylko Swamiego, Swamiego, Swamiego. Niezależnie od cierpienia, przez jakie przechodzę, nigdy Go nie zapominam. Moje życie jest tylko dla Niego, na wieki i dłużej niż na wieki. Stąd też kiedy przybędzie On jako Prema Sai, a ja jako Prema, obdarzę Go miłością. Niezależnie od tego, iloma Awatarami On będzie, będę tu z Nim, obdarzając Go miłością. Są to moje osobiste uczucia miłości, które rozrastają się; gdziekolwiek On jest, tam ja chcę być. Stąd też jestem z Nim w całym Stworzeniu. Jestem w stanie stawania się jako każda forma; On jest w stanie istnienia jako Świadek we wszystkim. Dowodzę tego poprzez pokutę. Gdziekolwiek On jest, tam ja jestem. W Sathya Yudze będziemy my tylko oboje. Nasze uczucia wejdą w każdego i we wszystko jako Sathyam i Prema. Kiedy oboje zjednoczą się, całkowita Mądrość się narodzi; oznacza to wiedzę o Bogu.

Obudźcie się, powstańcie z Mayi i uświadomcie sobie tę Prawdę. Ktokolwiek się narodził, musi umrzeć. To jest prawda – od robaka po wielkie, zrealizowane dusze. Jest zatem najważniejsze, aby nauczyć się jak umierać. Swami nauczał tego wiele razy. W Gicie Sri Kryszna oznajmia, iż życie w istocie jest polem walki. „Walczysz w życiu, ale umysł utrzymuj zawsze na Mnie.” W traktacie o Gicie Vinobhaji  mówi, że ludzie boją się nawet usłyszeć słowo śmierć. Gdy wypowiadamy je, ludzie sprzeciwiają się i mówią: „Dlaczego mówisz o tym?” Ale niezależnie od tego, czy słyszysz to słowo, czy nie, niezależnie od tego, czy lubisz je, czy nie, śmierć jest pewna dla wszystkich. Jest to prawo, od którego nikt nie może uciec. Swami powiedział, że wszyscy powinni analizować siebie, znajdować w sobie złe cechy i zwyczaje i usuwać je.

W wydaniu „Sanathana Sarathi” na bieżący miesiąc Swami mówi w dyskursie, że jeżeli ktoś znajduje w sobie wady, jest to jak narodzić się ponownie, a świadomość ta daje człowiekowi nową umowę w życiu. Kiedy ktoś wsiada do pociągu, nie ma znaczenia, czy siedzi, leży, je albo medytuje. Pociąg nie przejmuje się tym, zawiezie ciebie do przeznaczenia. Wszyscy wzięli bilet na życie, który zaprowadzi do końca. Przeznaczeniem wszystkich jest śmierć. Miejcie zatem zawsze świadomość i obserwujcie swoje złe zwyczaje i cechy. Przedtem codziennie pisywałam pamiętnik samooceny. Gdyby wszyscy to robili, widzieliby swoje złe cechy i korygowaliby je.

Nie analizujcie innych i nie znajdujcie wad u nich. Zamiast tego postrzegajcie wady w sobie. Napisałam o tym wiele razy w swoich książkach. Swami nauczał tego całe życie. Na dole strony, gdzie Swami napisał wiadomość, był cytat: „Kochaj wszystkich, służ wszystkim, zawsze pomagaj, nigdy nie krzywdź.” Powinniśmy pomagać wszystkim, a nie tylko najbliższej rodzinie, krewnym i przyjaciołom. Vinobhaji powiedział, aby okazywać miłość dwojgu nowym ludziom codziennie. W ten sposób wasza miłość rozrośnie się z każdym dniem i obejmie cały świat. Jeżeli krzywdzisz kogoś, w rzeczywistości krzywdzisz Boga, Mieszkańca danej osoby. Bądźcie więc zawsze ostrożni.

‘Nie krzywdzenie’ powinno odnosić się nie tylko do ludzi, ale do wszystkich, zwierząt, roślin, przedmiotów nie ożywionych. Kiedy zamykasz drzwi, rób to delikatnie. W przeciwnym razie skrzywdzisz drzwi. Jeżeli ciągniesz stół albo krzesło, one też odczują ból. Za każdym razem, gdy biorę nową szczoteczkę do zębów, modlę się: „Och, szczoteczko, moje zęby są połamane. Modlę się, aby nie krzywdziły ciebie.” W ten sposób uświadamiam sobie, że Bóg obecny jest we wszystkim. Nigdy nie krzywdzę nikogo ani niczego. Okazuję miłość wszystkim i nigdy nie szukam wad u innych. Wskutek pokory czuję, że wszyscy są moimi guru. Jestem wdzięczna, ponieważ nauczyłam się lekcji od każdego i wszystkiego. Aby okazać wdzięczność, poprosiłam Swamiego, aby obdarzył Wyzwoleniem Świata jako moją Guru Daksziną (zapłatą dla Guru – tłum.). Swami powiedział: „Zawsze pomagaj, nigdy nie krzywdź.” Jaka jest pomoc, którą daję wszystkim? Pomagam każdemu, odkupując od cyklu narodzin i śmierci. Jest to największa służba, jaką może ktoś wyświadczyć drugiemu.

Ten największy Awatar zstąpił i nauczał Prawd Wed i Upaniszad w prosty sposób, aby wszyscy mogli zrozumieć. Stosujcie w praktyce jedną lub dwie z tych nauk, a z pewnością zostaniecie odkupieni od ponownych narodzin. Nie krzywdźcie innych szorstkimi słowami. Zawsze mówcie słodko. Jeżeli podejmiecie stały wysiłek, na pewno odniesiecie zwycięstwo. Próbujcie prowadzić swoje życie jak robią to zrealizowane dusze i stosujcie się do nauk Swamiego.

Od minionych dwóch lat i pół cierpiałam bardziej. Swami opuścił Swoje ciało, również zwiększając moje cierpienie. Widząc mój ból, ludzie mogą myśleć: „Dlaczego Swami to robi? Dlaczego On nie przybywa?” Nie chodzi tu o zwykłych ludzi, lecz o istoty ze świata niebiańskiego i ponad. Jednak wszystko jest mistrzowskim planem Boga.

12 wrzesień 2016 r. Medytacja poranna

Vasantha:  Swami, nie przybyłeś, stąd też ludzie znajdują winę w Tobie. Nie pozwolę na to, muszę przyprowadzić Ciebie z powrotem.

Swami:  Nie płacz. Przybędę. Widząc, że cierpisz, wszyscy mówią.

Vasantha:  Swami, zmień jedną rzecz w moim ciele. W przeciwnym razie, jaki jest pożytek z życia?

Swami:  Na pewno twoje ciało się zmieni.

Vasantha:  Swami, nie opuszczę tego ciała. Muszę zmienić to ciało. Narodziłam się po to, aby pokazać wszystkim Twoją chwałę. Ale teraz wszyscy obwiniają Ciebie ze względu na mnie!

Swami:  Mam wielkie szczęście, że mam ciebie.

Vasantha:  Daj wiadomość, Swami.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Ze względu na mnie wszyscy cierpią i pytają: „Dlaczego Swami nie robi niczego dla ciebie?”  W taki sposób wszyscy pytają mnie. Narodziłam się tutaj po to, aby tylko pisać o chwale Swamiego i pokazywać tę chwałę światu. Nie narodziłam się jako powód do tego, aby inni szukali wad w Swamim. Tak więc na pewno zmienię swoje ciało. To postarzałe ciało musi stać się młode i dziewicze, a potem połączyć się ze Swamim jako Jyothi (dżjoti, Światło – tłum.). To jest moje zadanie. W przeciwnym razie moja pokuta jest na marne. Po to wszyscy riszi i siddhowie piszą w moich Nadis i Swamiego. Tak więc wypłakuję się Swamiemu: „Zmień moje ciało.” Po to Swami dał wiadomość. Nie mam ‘ja’, ego i jestem ‘Ja bez ja’. Zatem ktokolwiek znajduje wady we mnie, nigdy nie złoszczę się na nikogo. Kiedy jednak ktoś znajduje wady u Swamiego, tego nie mogę znieść. Ten rzadki Bóg przybył tu, aby wznieść ludzi Kali Yugi. Bądźcie więc cierpliwi, jeśli nawet cierpię, pocieszajcie mnie.










12 KWIECIEŃ

‘Bóg jest Miłością’ – jest to nauczanie.
‘Miłość jest Bogiem’ – jest to praktykowanie.

Bóg jest miłością. Swami i każda religia nauczała tego. Swami powiada: „Miłość jest Moją formą.” On jest ucieleśnieniem miłości. Miłość przyjęła formę Sathya Sai. On zstąpił tutaj w Kali Yudze. Awatarzy nigdy nie zstępują w Kali Yudze, robią to jednak w innej yudze. Unicestwiają zło, ratują dobro i ustanawiają dharmę. To oznajmił Sri Kryszna w Bhagavad Gicie:

Yada Yada hi dharmasya’…kiedykolwiek zanika dharma, Bóg zstępuje jako Awatar.”

Oni (Awatarzy) ustanawiają dharmę i unicestwiają zło. W poprzednich yugach byli oni w stanie oddzielić dobro od zła. Jednakże w Kali Yudze nie jest możliwe takie oddzielenie. Jest tak, ponieważ każdy ma w sobie dobre i złe cechy. Zatem Awattarzy nigdy nie zstępują w Kali Yudze. W szczycie Kali przybywa Awatar Kalki i unicestwia. Po czym następuje Pralaya (Potop – tłum.) i świat zostaje unicestwiony. Następnie przez długi czas nie ma świata, istnieje tylko woda i ciemność. Potem po długim czasie rozpoczyna się pierwsza yuga.

Bhagawan Sathya Sai poprzez miłość i współczucie przybył tutaj. Chce On dokonać transformacji ludzi bez unicestwiania. Nauczał On 84 lata. Jakże wiele pracy On wykonał! Oddzielił On Siebie od Siebie i ja się narodziłam. Od narodzin płakałam i tęskniłam. Za moją Premę, skupioną na jednym punkcie, obdarza On Wyzwoleniem Świata. Jednak Bóg nie może ingerować w Prawo Karmiczne, które On sam ustanowił. Dlatego oraz wskutek udzielonej mi łaski Swami wziął karmę każdego na Swoje ciało i oboje cierpimy. Czy któryś bóg został przyjęty do szpitala? Czy któregoś boga operowano? Zostawił On Swoje ciało w szpitalu, a potem umieszczono je w Samadhi. Żaden bóg tak nie postąpił. Jednakże ten współczujący Pan uczynił wszystko dla Wyzwolenia Świata.

Przez minionych pięć i pól roku bardzo płakałam. Poprzez moją pokutę, łzy i tęsknotę On przybywa ponownie. W tym czasie Kali Yuga przemieni się w Sathya Yugę. Poprzez pokutę pokazałam ‘Miłość jest Bogiem’. Stosowałam to w praktyce w swoim życiu. Kochałam wszystkich w Stworzeniu. Poprzez moją miłość świadomość Boga budzi się u każdego, we wszystkim, wszędzie. Jest to Świadomość Sai. Poprzez to dowodzę, że miłość jest Bogiem. Wszyscy stają się Jeevan Muktha.

Teraz dużo cierpię, a Swami nie przybył. Cóż mam począć? Dzień i noc tylko płaczę.

14 wrzesień 2016 r. Medytacja poranna

Vasantha:  Swami, mój Prabhu, przybądź.

Swami:  Przybędę. Nie płacz.

Vasantha:  Swami, jakże wiele cierpienia…jak mogę to znieść?

Swami:  Bądź cierpliwa. Przybędę.

Vasantha:  Swami, powiedz coś. Albo zawołaj Jnana Ramę. Będziemy rozmawiać.

Swami woła: „Rama, Rama…” Rama przybywa biegiem. We troje udajemy się do Swargi. Przybywa Indra. Jnana Rama mówi: „Appa, chodźmy do Kalpataru.” Wszyscy udajemy się do Kalpataru ( do drzewa spełniającego życzenia).

Rama:  Amma, o co chcesz prosić?

Vasantha:  Chcę tylko twojego Ojca. Nie chcę niczego innego, tylko Jego.

Rama:  Ojcze, o co Ty poprosisz?

Swami:  Aby wszyscy stali się jak Jnana Rama. Jest to Moje jedyne życzenie.

Rama:  Indra, wujku, o co Ty poprosisz?

Indra:  Chcę być przyjacielem tego Boga.

Wszyscy wracają do Swargi…

Vasantha:  Swami, przybądź. Tego wystarczy. Wtenczas wszystko się zmieni.

Swami:  Na pewno przybędę. Bądź szczęśliwa z całkowitą wiarą.

Vasantha:  Swami, będę dzielnie czekała zanim nie przybędziesz, ale daj siłę ciału i umysłowi.

Swami:  Na pewno otrzymasz wszelkie moce. Twoje ciało musi połączyć się z Moim ciałem.

Vasantha:  Dzisiaj pobłogosław yagnę i Swamiji`ego.

Swami:  Tak, pobłogosławię.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Nie mogę wytrzymać cierpienia. Poprosiłam więc Swamiego, aby wezwał Jnana Ramę, aby oderwać mój umysł od bólu. We trójkę udaliśmy się potem do Nieba i przybywa Indra. Rama chce pójść do drzewa Kalpataru. Tam Rama pyta mnie, czego chcę. Mówię, że chcę tylko Swamiego. Jest to cel mojego życia. Niezależnie od tego dokąd się udaję – do Kamadhenu, Kalpataru albo do któregoś z bogów, proszę tylko o Bhagawana Sri Sathya Sai. Umysł mój nigdy się nie chwieje. Nigdy nie proszę o nic innego. Na tym świecie nie mam pragnienia.

Rama pyta swego Ojca, a Swami powiada, że chce, aby wszyscy na tym świecie stali się jak Jnana Rama. Cały świat stanie się Jego synami. Jest to Jego zadanie: ustanowienie Ojcostwa Boga i braterstwa całego Uniwersum. Kiedyś, w 2011 r. Swami pisał wiadomości na tkaninie figowca o czakrach Kundalini. Zrobiliśmy z tego książkę zatytułowaną „Synowie Sai.”

W 2004 r. , kiedy pisałam „Beyond the Upanishads” („Ponad Upaniszadami” – tłum.), napisałam, iż wszyscy narodzą się Swamiemu i mnie. Wszyscy wejdą w moje łono. Wszyscy są moimi dziećmi. Dlatego Kosmiczne Łono wyszło na zewnątrz jako Vishwa Brahma Garbha Kottam. Moja Kundalini wyszła na zewnątrz jako Stupa. Chcę zatem, aby wszyscy narodzili się z mojego łona. Swami napisał ‘Synowie Sai’. Poprzez nasze uczucia wszyscy się nam narodzą. W czasach Awatara Prema Sai mamy tylko jednego syna, Jnana Ramę. W owym czasie wszyscy narodzą się w stanie Jeevan Muktha. To jest nasze pragnienie.

Następnie Jnana Rama pyta Indrę, czego On chce. Indra zawsze chce być przyjacielem Swamiego. Napisałam o Indrze w wielu swoich książkach. Przebywał On ze Swamim w Jaskini Shimla. Kiedyś Swami dał dwa zdjęcia Jaskini Shimla. Indra jest przyjacielem Swamiego.

Aby zmienić mój umysł, aby nie tkwił on w cierpieniu, Swami pokazał mi powyższą wizję. Poczekam na Niego. Gdy On przybędzie, dopiero wtedy świat się zmieni, ludzie się zmienią, a moje ciało przemieni się w Jyothi (czyt. dżjoti, Światło – tłum.) i połączy się w ciele Swamiego. To się zdarzy.

W dniu 14-go września 2016 r. przybył Swami Shanmugananda i odprawił Yagnę Mrithyunjaya rano. Po południu, między godziną 16.30 a 18.30 odprawił Abhishekam dla Stupy. On zawsze przyjeżdża do Ashramu i odprawia pudże. Wieczorem, gdy zaczął wykonywać Abhishekam, dzięki łasce Swamiego zaczął padać deszcz. Nie było deszczu od dłuższego czasu. Stupa jest lingamem. Tak więc gdy Shaanmugananda wykonywał Abhishekam dla Stupy, Swami również wykonywał Abhiskekam deszczem.

W poprzednim rozdziale napisałam o wiadomości Swamiego. Pod wiadomością Swami narysował mały przedmiot. Zrobiliśmy zdjęcie tego przedmiotu. Wyglądało to jak jedna stopa i jedna ręka. Zapytałam Swamiego o to. Powiedział On, że zawsze trzymam się Jego stóp. Wszystko to jest dla zadania Swamiego. Maha Wisznu zawsze jest w stanie Yoga Nidra. Maha Lakszmi przybyła z Oceanu Mleka i nałożyła girlandę na Maha Wisznu. Maha Lakszmi zawsze wykonuje Pada Seva, masuje Jego stopy. To jest moje życie od narodzin. Chciałam tylko stóp Boga. Uchwyciłam się Jego stóp. Swasze nosiłam paduki Swamiego ze sobą, dokądkolwiek się udawałam. Teraz zainstalowaliśmy je w Vishwa Brahma Garbha Kottam. Są tam tylko Swamiego stopy i moje ręce. Jest to świątynia związku naszego serca i daje on Nowe Stworzenie. Po to Swami odseparował mnie od Siebie. Oboje zstąpiliśmy tutaj dla zadania. Tylko to zadanie zmienia Kali Yugę na Sathya Yugę.

17 wrzesień. Medytacja poranna

Vasantha:  Swami, obejrzeliśmy wideo o Tobie: „Sathyam, Jnanam, Anantham, Brahma”. Na wideo, gdy śpiewany jest ten bhadżan, wykonałeś ruch okrężny ręką w kierunku przeciwnym do wskazówek zegara. Oznacza to, że teraz Kali zmienia się na Sathya Yugę. Czy nie tak?

Swami:  Swami, wszyscy to widzieli, ale ty spojrzałaś głęboko i uchwyciłaś mądrość. Napisz o tym.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Na wideo Swami śpiewa, a kiedy śpiewał On „Sathyam”, podniósł jeden palec. Przy „Jnanam”, podniósł On dwa palce, przy „Anandam”, podniósł trzy palce. Następnie wykonał ruch okrężny ręką w kierunku przeciwnym do wskazówek zegara. Wszyscy to widzieliśmy. Potem napisałam o tym wiersz. Napisałam, iż znaczenie jest takie, że teraz Era Kali zmienia się na Sathya Yugę. Później zapytałam Swamiego, czy jest to poprawne, czy nie. Gdy następuje Pralaya, jest to koniec Kali Yugi. Potem zaczyna się nowa yuga bez Pralayi. Przybywa, zmieniając Kali na wyższą erę, Erę Sathya. Swami pokazał to okrężnym ruchem ręki, w kierunku przeciwnym do wskazówek zegara.

Dzisiejsze Swamiego bhadżany
Pięknie Swami śpiewający bhadżany
Jego ręce tańczą.
Sathyam, Jnanam, Anantham, Brahma.
Sathyam Brahma, pokazał On jeden palec.
Jnanam Brahma, pokazał On dwa palce.
Anantham Brahma, pokazał On trzy palce.
Potem zrobił okrężny ruch przeciwny do wskazówek zegara, pokazując całe Uniwersum i Erę Kali, zmieniającą się na Sathya Yugę.
Powiedziałam: Swami, Twoje palce tańczą, a ja demonstruję.
Wszyscy śmialiśmy się.
Brahmam tańczy.
Ja demonstruję.







13 KWIECIEŃ

„Istnieje w nas ogromna, wrodzona siła. Człowiek może nawet kontrolować PIĘĆ ELEMENTÓW.”

Dowodzę tej prawdy poprzez swoje życie. Jednakże ludzie marnują owe moce, poświęcając się sprawom świata. Gdyby zamiast tego moce te były skupione na Bogu, wzrosłyby one ogromnie. Swami obdarzył mnie wieloma stanami wskutek mojej pokuty - Radha, Lakszmi, Durga, Szakthi itd. Odepchnęłam wszystkie, nie chcąc owoców sadhany. Ponieważ jednak wszystko odepchnęłam, moce zaczęły wzrastać. Swami wtenczas powiedział: „Będziesz musiała przybyć jako Awatar.” Wypłakiwałam się Swamiemu i powiedziałam, że nie chcę być Aatarem. Jednak za to moje moce znowu wzrosły! Chcę być tylko pyłkiem kurzu Jego stóp.

To wskutek tej wielkiej mocy pokuty poprosiłam Swamiego, aby obdarzył Powszechnym Wyzwoleniem. Ta sama moc wyniosła moją Kundalini na zewnątrz w formie Stupy. W 2002 r. połączyłam mój umysł, intelekt, ego, świadomość oraz pięć zmysłów w Swamim w Jaskini Vashista. Moich pięć zmysłów przyjęło formę pięciu prakaramów Stupy. Ponieważ Stupa jest powszechną Kundalini, moich pięć zmysłów stało się Pięcioma Elementami. Kręgosłup u wszystkich składa się z 33 kręgów. Stupa ma 33 stopy wysokości. Maharishi Kaakabhujandar oznajmił w Nadi (Liście Palmowe – tłum.), że Stupa jest Moola Stambha, Pierwotnym Filarem. Ogółem pobrano sześć Nadi dotyczących Stupy.

Wszyscy posiadają wielką moc w sobie. Jednakże wszyscy marnują moce. Na przykładzie swego życia pokazuję, ile wrodzonych mocy znajduje się w ciele człowieka. Aby moce te zostały ujawnione w człowieku, musi on starannie analizować samego siebie oraz usuwać złe cechy i zwyczaje. Gdy to pisaliśmy, przyszedł Fred i powiedział, że przeczytał w Internecie, iż wskutek przesunięcia osi 9 planet zmieniło swoje położenie i wpłynęło na odczyty astrologiczne. To powiedziała NASA.


Swami powiedział, że to wskutek mocy mojej pokuty dziewięć planet się zmieniło i że horoskopy wszystkich są inne. Zatem każdy i wszystko się zmieni. Swami powiedział, że cokolwiek jest w waszym horoskopie, może być zmienione poprzez oddanie Bogu. Markandeya jest przykładem tego, jak można zmienić to, co jest przeznaczone poprzez oddanie Bogu skupione na jednym punkcie. Swami wyjaśnił to za pomocą opowieści, o której napisałam poprzednio. Istotą tej opowieści jest, że kiedy pojawia się łaska Boga, wszelka karma jest skończona. Jednakże ludzie zapominają o tym i chodzą do astrologów, którzy radzą im, aby przebłagać za minione grzechy bogów poprzez Pariharam. Kiedy pojawiają się trudności albo problemy, ludzie biegają do astrologów. Całe swoje życie spędzają w ten sposób.

Spójrzmy na moje życie. Nikt w naszej rodzinie nie miał opracowanego horoskopu. Ojciec mój powiedział, że jeżeli mamy całkowitą wiarę w Boga, po co horoskop? Tak więc nie opracowano horoskopu dla mnie ani dla żadnego mego dziecka. Dopiero z okazji zaślubin mojej córki rodzina pana młodego nalegała, aby dano horoskop. Niezależenie od tego, czy mamy horoskop czy nie, życie potoczy się odpowiednio. Musimy mieć jednak całkowitą wiarę w Boga. A teraz wszyscy patrzą na horoskop i dopiero wtedy zawierają związek małżeński. Horoskop stawia się, aby wiedzieć, jakie trudności mogą wystąpić i jakiego rodzaju środki łagodzące przedsięwziąć. Jednakże to co ma się stać i tak się stanie.

Prawdę mówiąc, wszyscy piszą swoje własne przeznaczenie poprzez karmę i głębokie wrażenia, które mają w sobie. Powtarzające się myśli stają się głębokimi wrażeniami. To samskary z przeszłości są przyczyną obecnych narodzin i samskary utworzone obecnie, w bieżącym życiu, stwarzają nasze przyszłe narodziny. To wrażenia stworzone obecnie przybędą do człowieka w czasie śmierci. Wrażenia te potem staną się powodem waszych następnych narodzin. W chwili śmierci człowiek chce zjeść coś szczególnego. To pokazuje jego wrażenia całego życia. Inny człowiek pragnie widzieć swoich synów. Pokazuje to, że jego życie było przywiązaniem do rodziny. Jeżeli jednak spędzimy nasze  życie, myśląc o Bogu, nic nas nie dotknie i będziemy mogli opuścić świat spokojnie. Tego Swami nauczał 84 lata, jednakże bardzo nieliczni uświadomili to sobie.

17 wrzesień 2016 r. Medytacja poranna

Vasantha:  Swami, mój Prabhu, kiedy przybędziesz? Przez te wszystkie pięć i pół roku nie powiedziałeś tego prawidłowo.

Swami:  Gdybym powiedział ci wcześniej, nie byłabyś w stanie tego znieść. Zatem ujawniam po trochu i posuwam ciebie naprzód. Teraz przybędę.

Vasantha:  Swami, czy mam napisać o joginach Himalajów, o których opowiedziałeś?

Swami:  Pisz. Potem wyjdzie to poprzez Stupę.

Vasantha:  Rozumiem, Swami. Teraz napiszę, ale daj dowód.

Swami:  Pisz. Cokolwiek piszę, jest Sathyam.

Vasantha:  Dobrze, Swami. Nie ma aszramitów, a ci, którzy są tutaj , nie są zdrowi. Proszę, pobłogosław ich. Dlaczego nie ma więcej ludzi i dlaczego inni przyjeżdżają i wyjeżdżają?

Swami:  Wszyscy nie mogą tu być. Tylko nieliczni, specjalni ludzie mogą być z tobą.

Vasantha:  Dobrze, Swami. Teraz rozumiem.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Przed dwoma dniami napisałam o Prema Sai. Kiedy po raz pierwszy napisałam o Prema Sai ponad dziesięć lat temu, napisałam o tych wszystkich, którzy chcą przybyć z nami w czasach przyszłego Awatara. Gdy uruchamiano Aszram, było wiele pań i mężczyzn. Jednak powoli, po kilkoro wszyscy wyjechali. Wielu nie ma już z nami żadnego związku. Ponieważ ujęłam wielu z tych ludzi w książce o Prema Sai, zapytałam Swamiego, co powinnam zrobić. W medytacji Swami powiedział, że tylko specjalni ludzie mogą tu być ze mną. Gdy połączę się ze Swamim, On wejdzie do rzeki Chitravathi i tylko ci, którzy połączą się z nami, przybędą w czasach Awatara Prema Sai. Napisałam o tym przedtem w książce o Prema Sai. Dlatego prosiłam Swamiego, aby dał dobre zdrowie i siłę tym, którzy przebywają tu ze mną.

10 wrzesień 2016 r. – W medytacji wypłakiwałam się Swamiemu, pytając Go, kiedy On przybędzie. To w tym czasie Swami powiedział, że Święci z Himalajów przybędą tutaj i odprawią pudżę i oczyszczą wszystko. Poprosiłam Swamiego, aby powiedział mi coś o nich.

10 wrzesień 2016 r. Medytacja wieczorna

Vasantha:  Swami, musisz przybyć.

Swami:  Tak, przybędę. Jeżeli przyjadą i odprawią pudżę, wtenczas cierpienie tych, którzy są w Aszramie, zakończy się.

Vasantha:  Dobrze, Swami. Wylecz ból w moich rękach i palcach. Będzie to wielki dowód na to, co powiedziałeś.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Od minionych dwóch dni mam więcej bólu w rękach i palcach. Po bhadżanach ból zniknął. Jest to wielki dowód na to, co Swami powiedział. Gdy przyszłam do swego pokoju, zapytałam Prabhakara, czy kwiat spadł w pokoju modlitw. Powiedział, że spadły trzy.

Rozpoczęliśmy budowę Aszramu w 2002 r. Jest już 14 lat nieustannej pracy. Przybylo jej jeszcze na przestrzeni minionych pięciu lat w związku z budową wielu nowych świątyń. Stąd też setki ludzi pracują bez przerwy. Ze względu na ogrom zadań różnej natury, miały miejsce drobne kłótnie i pojawiły się negatywne uczucia. Zdarzyło się wiele rzeczy. Stąd też dużo negatywnych wibracji znajduje się wokół Aszramu. To Swami powiedział. Zatem Święci z Himalajów przybędą tutaj i odprawią pudżę, aby oczyścić miejsce i atmosferę. Nie wiem, kiedy przyjadą. Nie wiem, kiedy przyjadą i ich święte stopy dotkną ziemi. Gdy przybędą, cierpienie wszystkich zakończy się, a środowisko stanie się czyste.

Mam tylko jedną myśl w umyśle. I jest nią: kiedy zobaczę Swamiego? Płaczę stale z tego powodu. Gdy poprosiłam Swamiego, aby pokazał dowód na to, że święci przybywają tutaj, otworzyłam na chybił trafił wrześniowe wydanie „Sanathana Sarathi”, w którym Hislop pyta Swamiego: „Kto dba o ciało tego, kto połączył się w Brahmanie?” Swami odpowiedział, że umysł danego człowieka funkcjonuje zarówno w stanie  przebudzenia, jak i snu. Jednakże w stanie głębokiego snu jedynie Bóg troszczy się o niego. Jest w Himalajach wiele joginów i riszich odprawiających pokutę. Tylko Bóg troszczy się o ich ciała. Poprzez to Swami pokazał prawidłowy dowód.

W swojej pierwszej książce napisałam, że Swami zabrał mnie do Jaskini Nara Narayana. Pokłoniłam się tam wszystkim. W książce o Aszramie Nara Narayana Gufa mowa jest, że Swami udaje się tam co tydzień, aby dać darszan i porozmawiać z sadhakami.  Swami dał im naczynie Akshaya Patra, aby troszczyło się o ich potrzeby żywnościowe. Pokutują oni cały dzień i po przybyciu wieczorem biorą pożywienie. Codziennie naczynie daje im gorący posiłek. W ten sposób Swami chroni ich. Gdyby tak nie było, jak oni by jedli? Za pomocą pytania, które zadał Hislop Swami pokazał dowód , że tylko On ochrania tych, którzy odprawiają pokutę w Himalajach.





14 KWIECIEŃ

„Umysł idzie za tym, dokąd idą oczy, powodując powstawanie pragnienia.”

Cokolwiek oczy widzą, umysł podąża za tym, co z kolei powoduje powstanie pragnienia. Idziemy ulicą. Oczy widzą sari. Powstaje wówczas pragnienie, aby je kupić. Mijamy sklep jubilerski i na widok wielu ozdób powstaje pragnienie złotego pierścionka albo złotego łańcuszka. Innego dnia przechodzimy obok sklepu ze słodyczami i pragniemy kupić ulubione słodycze. Jedna osoba pragnie Mysore pak, inna gulab jamun. Tak samo jest kiedy widzimy plakat reklamujący nowy film; powstaje pragnienie, aby pójść i obejrzeć nowy film. Ale jaki jest z tego wszystkiego pożytek? Tylko pragnienie powoduje głębokie wrażenia, które prowadzą do kolejnych narodzin. Słodyczy jest wiele, cukier jest jeden.

Chociaż Bóg obecny jest w każdym i w każdej rzeczy, widzimy jedynie różnice. Mówimy: „On jest moim przyjacielem”, „Ona jest moją matką” i tak dalej. Musimy sobie uświadomić wszechobecność Boga, który jest tylko Jeden, a który stał się wieloma.

Spójrzmy na przykład. Mahariszi Suka narodził się jako święty. Po narodzinach bezzwłocznie biegł do lasu, wołając: „Bóg, Bóg, Bóg!” Ojciec jego Vyasa, chociaż był duszą zrealizowaną, chciał, aby miał on pieczęć jnani, nadaną przez guru. Stąd też posłał syna do wielkiego jnani, króla Janaki. Chłopak wyszedł ze swego domu-lasu i szedł do pałacu ulicami. Chłopiec stanął przed królem Janaka. Król zapytał go: „Dlaczego przybyłeś?” Chłopiec odpowiedział: „Przybyłem, aby otrzymać mądrość.” Wtenczas król zapytał chłopca: „Co widziałeś po drodze, idąc tutaj?” Suka odpowiedział: „Wszędzie widziałem lalki z cukru, chodzące i rozmawiające.” Janaka wówczas zapytał: „A gdy wszedłeś do pałacu?” Suka rzekł: „Wszedłem po schodach z cukru i wszedłem do pałacu z cukru.” Następnie król zapytał: „A co teraz widzisz?” Chłopiec odpowiedział: „Widzę jedną lalkę z cukru rozmawiającą z drugą lalką z cukru.” Następnie Janaka powiedział chłopcu: „Osiągnąłeś całkowitą mądrość, możesz już iść.” Taka jest różnica między oczyma Jnani a oczyma człowieka. Ponieważ Suka widział tylko słodycz, przyjęła ona formę lalek z cukru, które zobaczył. My jednakże widzimy tylko różnice, zezłoszczoną lalkę, zazdrosną lalkę i tak dalej. Widzenie różnic  powoduje, że człowiek chwytany jest w cykl narodzin i śmierci.

Spójrzmy na inny przykład. Surdas szedł kiedyś ulicą. W tym czasie zobaczył piękną dziewczynę, stojącą przed domem. Powstały w nim uczucia pragnienia, zapytał więc mężczyznę, kim ona jest. Mężczyzna odpowiedział: „Ona jest moją zoną. Dlaczego patrzysz na nią w taki sposób?” Surdas bezzwłocznie uświadomił sobie błąd i odszedł. Następnie doszedł do krzewu z kolcami. Odłamał dwa kolce i wyłupał sobie oczy. W ten sposób oślepił siebie. Od tamtego czasu niewidomy Surdas chodził ulicami, śpiewając chwałę Kryszny. Zapragnął udać się do Brindawan i zaczął iść. Ponieważ był niewidomy, nie widział drogi. W tym czasie mały chłopiec chwycił go za rękę i powiedział, że zaprowadzi Surdasa do Brindawan. Surdas zapytał chłopca: „Kim jesteś?” Chłopiec dotknął jego oczu i Surdas natychmiast miał darszan Radhy i Kryszny. Surdas padł im do stóp, a Kryszna rzekł: „Teraz możesz znowu widzieć.” Jednakże Surdas odparł: „Po ujrzeniu wizji Twojej chwały, nie pragnę już widzieć niczego na tym świecie. Możesz ponownie uczynić mnie ślepym.” Surdas był wielkim wielbicielem Pana Kryszny. Kiedy ujrzał kobietę stojącą przed domem, pragnienie jej powstało w nim. Jednakże uświadomił sobie swój błąd i oślepił siebie. Jakże wielkie są owe urzeczywistnione dusze, które  swoim życiem dowodzą, jak używać oczu prawidłowo.

Moje życie jest takie same. Chciałam tylko Boga i płakałam z tęsknoty za Kryszną od narodzin. Chciałam ujrzeć Go. Chociaż prowadziłam zwyczajne życie rodzinne, umysł mój nie dotknął nikogo ani niczego. Widziałam każdego i wszystko, jednak nie lalki z cukru, jakie widział Suka. Zamiast tego widziałam każdego i wszystko jako Krysznę, który jest Bogiem. Suka był jnani, który widział tylko jedność, Advaitha. Ja widziałam wszystko jako swojego Krysznę, co jest Vashista Advaithą, kwalifikowanym nie dualizmem, o którym Swami powiedział, że jest to Prema Advaitha. Jest tak, ponieważ chcę tylko jedną lalkę z cukru, Krysznę. Dzięki temu nic innego nie zostaje wyryte w moim umyśle. Jest to również powodem tego, że miałam niezliczone wizje różnych bóstw. Na początku miałam wiele wizji Kryszny. Leżałam całą noc, nie śpiąc, płacząc z tęsknoty za Nim. Kryszna przychodził i rozmawiał ze mną. Chociaż żyłam na świecie, byłam w oddzielnym miejscu ze swoim Kryszną. W końcu Kryszna powiedział: „Narodziłem się ponownie jako Sathya Sai w Puttaparthi. Przyjedź tam i zobacz Mnie.” Umysł mój wtenczas uchwycił się Swamiego.

Teraz jestem sama i płaczę nieustannie, ponieważ Swami opuścił Swoje ciało. Mieszkam w Mukthi Nilayam, w Aszramie, o zbudowanie którego poprosił mnie Swami. Jestem sama w swoim pokoju i nigdzie nie wyjeżdżam, ani nie widuję nikogo. Jedynym pytaniem, które jest w moim umyśle jest: „Kiedy Swami przybędzie?”

Dziś przeglądałam swój pamiętnik z 2011 r. i przeczytałam coś o tym, o co prosiłam Swamiego w medytacji.

15 wrzesień 2016 r. Medytacja, godzina 16.00

Vasantha:  Swami, chcę ujrzeć Ciebie, dotknąć i rozmawiać z Tobą.

Swami:  Na pewno będziesz rozmawiać ze Mną i dotkniesz Mnie.

Vasantha:  Dobrze, Swami, Dziś czytałam swój pamiętnik z 2011 r. Powiedziałeś tam, że przyślesz posłańca z pierścieniem z diamentem dla planety Wenus. Ale dałeś teraz.

Swami:  Dałem teraz, ponieważ teraz cierpisz. W ten sposób potwierdzam, że przybywam.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Swami opuścił ciało w 2011 r. Ze względu na to płaczę stale. Swami powiedział, że powróci i przyśle posłańca w ciągu tygodnia. W tym czasie posłaniec przyniesie pierścień z diamentem dla mnie od Niego. Napisałam o tym w swoim pamiętniku z 2011 r. Mniej więcej w tym czasie Swami dał kształt jak płyta, na którym było słowo Wenus oraz maleńki kamień, który doskonale pasował do maleńkiej dziurki na płycie. Wenus wiąże się z diamentem i mówi się, że reprezentuje życie rodzinne oraz związki. Swami dał to w Vishwa Brahma Garbha Kottam jako symbol, że wszystkie rodziny będą żyć razem, bez separacji i szczęśliwie za czasów Awatara Prema Sai. Potem Swami powiedział o pierścieniu z diamentem, który przyśle przez posłańca. Jednakże w bieżącym roku w czasie Guru Purnima przybyło wiele osób, aby przebywać w Aszramie. W tym czasie Jyotsna znalazła kamień jak diament w miejscu, gdzie stoję w trakcie Arathi. Nazajutrz gdy odprawiano yagnę, Usha znalazła inny kamień przy schodach Suddha Satwa. Kamień był identyczny. Swami powiedział, że owe diamenty sprawią, iż wszyscy będą mieli ‘die minds’ (martwe umysły – tłum.) i powiedział, aby zrobić z tego kolczyki.

W 2011 r. Swami powiedział, że Kala Dewa przybędzie jako posłaniec z pierścieniem z diamentem. Ponieważ jednak cierpię bardziej, nie będąc w stanie znieść rozdzielenia, Swami przysłał diament teraz, aby mnie pocieszyć. W ten sposób pokazuje mi On Swoje przybycie wkrótce. Chociaż Swami poprosił mnie, abym zrobiła kolczyki, powiedziałam, iż będzie to trudne, ponieważ stosują różne lekarstwa i olej na włosy i że kamienie mogłyby ulec zniszczeniu. Powiedziałam więc, że zrobię pierścionek, a Swami powiedział „Tak.” Dlaczego Swami nie powiedział od razu, aby zrobić pierścionek? Dlaczego ja postanowiłam zrobić pierścionek? Wszystko jest tylko zgodne z wolą Swamiego. Jednak część mnie jest również zaniepokojona – dlaczego nie usłuchałam Swamiego? Dlaczego zrobiłam pierścionek? Poprzez wpis do pamiętnika Swami pocieszył mnie w związku z uczuciem, że nie usłuchałam Go. Raz jeszcze dowodzi On, iż jest On zawsze ze mną. Kiedykolwiek mam cierpienie, On rozmawia ze mną, pociesza mnie i daje dowód. Istnieje tylko jedno pragnienie w moim umyśle i jest nim, aby widzieć Swamiego. Zanim On nie przybędzie, będę stale płakać. Dopiero kiedy On powróci, będę szczęśliwa.

Nicola dała mi małe posążki Vinayaki, abym je rozdała innym jako podarki. Jednego z nich dałam Sai Priya. W tym czasie zobaczyliśmy, że zostało coś napisane na pudełku.

V-109RD

Kiedy zapytałam Swamiego, powiedział On: „V wskazuje na Vaikuntę. Teraz powracam z Vaikunty w Boskim Ciele. W tym czasie wszyscy staną się Jednym, którym jest Bóg, Szakthi i Stworzenie. Wszyscy są Purnam. 9 planet też jest Purnam.” Czekam i czekam na powrót Swamiego.






15 KWIECIEŃ

„Kiedy zmysły są kontrolowane, umysł jest kontrolowany automatycznie.”

Kiedy ktoś kontroluje zmysły, umysł jest kontrolowany automatycznie. Cokolwiek się widzi, słyszy, o czym się mówi, czego dotyka – wszystko to staje się wrażeniami, które tworzą się w umyśle. Napisałam o tym przedtem w następującej pieśni o ciele:

Dziewięć dziur w ciele
Jedno uderzenie wymknie się, staje się ono martwym ciałem
80 bram w sercu
Tam powstają niezliczone myśli
Przychodzą i wychodzą
Ciało jest rydwanem
Ciągnionym przez 5 koni
Ciągnionym w 500. kierunkach

Zatem nie powinniśmy dawać ważnego znaczenia ciału; powinniśmy kontrolować zmysły. W drugiej linijce piszę, że serce zawiera 80 drzwi, przez które przechodzą niezliczone myśli. Musimy zatem kontrolować nasze myśli. Jak tylko powstanie myśl, powinniśmy przeanalizować ją; jest ona dobra czy zła? Poprzez tę praktykę odcinamy złe myśli na poziomie uczuć i w ten sposób zostajemy uwolnieni od wrażeń. To samskara utrzymuje człowieka w cyklu narodzin i śmierci. Bhagawan Sri Sathya Sai Baba nauczał tego 84 lata. Tak więc bądźcie zawsze ostrożni w związku z waszymi uczuciami i myślami.

W następnej części pieśni porównuję ciało do rydwanu, który ciągnie 5 koni, symbolizujących pięć zmysłów. Konie te ciągną nas w pięciuset kierunkach. Cokolwiek się widzi, słyszy, dotyka, o czym się mówi, albo co wdycha się nosem, wszystko to zabiera nas w różne kierunki. Wskutek tych zakłóceń, traci się spokój umysłu. Owych 80 drzwi pozwala na przejście 800 myśli. Zatem życie w Kali Yudze jest bardzo trudne dla wszystkich. W porównaniu z innymi erami, gdzie życie było znacznie łatwiejsze, Era Kali jest najgorsza.

Teraz zapomniano o wszelkiej dharmie. W innych yugach ludzie stosowali się do moralności i żyli zgodnie z dharmą. W innych erach  człowiekowi było łatwo stać się świętym albo mędrcem. W Kali Yudze człowiek musi kontrolować umysł i zmysły. Dopiero wtedy będzie miał możliwość, stania się świętym. W innych yugach nie było odwracania uwagi w formie modnych ubiorów, kina, sklepów ani technologii. A teraz wszystko się pojawiło i zakłóca umysł oraz zmysły ludzi. Zatem zboczyli oni ze ścieżki dharmy. Tak nie było nawet przed stu laty. Wtenczas nawet kino i teatr były tylko o Ramayanie i Mahabharacie albo o innych duchowych tematach. Podstawą czasopism były sprawy duchowe. Teraz jest bardzo trudno. Zatem napisałam powyższy wiersz. Swami nauczał: „Zwróć umysł ku Bogu. Życie światem nie obdarzy radością. Prawdziwą radość czerpie się tylko z życia duchowego.” Jakże wiele Swami nauczał! Jakże wiele chinna katha opowiedział!

Musimy oczyścić nasze serca. Po to Swami powiedział: „Daiva preethi, paap bheethi, sangha neethu; miej miłość dla Boga, lęk przed grzechem i stosuj się do moralności społeczeństwa.” Zawsze musimy stosować się do owych trzech i prowadzić życie. Nasze życie stanie się czyste, kiedy będziemy bali się grzechu. Nie angażujcie się w grzeszne działania. Nie miejcie grzesznych myśli. Zawsze bądźcie ostrożni. Wtenczas nasze życie automatycznie skieruje się ku duchowości. Urodziliśmy się w społeczeństwie. Zatem powinniśmy się stosować do moralności społeczeństwa. Swami zawsze to mówi.

Wczoraj, 17-go września 2016 r., Amar znalazł następującą pocztę, która zdaje się być jednym z cytatów Swamiego:

Przyszłość świata zależy od działania człowieka. Jakie są myśli umysłu, takie jest działanie. Aby zatem świat był spokojny i dobrze prosperował, człowiek powinien promować myśli zgodne z prawdą. Świat będzie się radować bezpieczeństwem, ochroną i pokojem tylko dzięki myślom człowieka zgodnym z prawdą. Nauka kultury duchowej i kontroli umysłu pokazuje, iż można tego dokonać. Sri Vasantha Sai jest doskonałym przykładem, pilnie praktykującym życie duchowe. Ona zawsze zaangażowana jest w proces kontroli swoich myśli, słów i czynów i dokonuje ich oceny na kamieniu probierczym Bhakthi.”

Zapytałam Swamiego o ten cytat wczoraj wieczorem. Swami powiedział: „Porównaj cytat ze swoim życiem i napisz.”

Zobaczmy. Od urodzenia prowadziłam tylko duchowe życie. Cały czas starannie obserwuję swoje myśli, słowa i uczynki i sprawiam, że są dobre. Codziennie piszę pamiętnik samooceny. Badam każdą swoją myśl i uczucie. Każdego wieczoru pisałam, co robiłam cały dzień, jakie dobre uczynki i jakie złe, jakie myśli miałam. Zapisywałam wszystko i korygowałam siebie. Nauczyłam tej praktyki również swoje dzieci. Każdego wieczoru pytałam je: „Co zrobiłyście od rana? Czy gniew, nienawiść i zazdrość pojawiły się? Jaką pomoc okazałyście innym?” Prosiłam je, aby pisały o tym przez miesiąc. Po tygodniu lub miesiącu dawałam podarek, aby zachęcić ich.

Kontrolowałam swój umysł, intelekt, zmysły oraz ego i połączyłam je ze Swamim w Jaskini Vashista. Napisałam o tym wszystkim i o swoim życiu w wielu książkach. Swami rozmawia ze mną w medytacji. O czymkolwiek rozmawiamy, piszę w formie książek. Napisałam 300 książek, duchowych pieśni, tysiące wierszy i kontemplacji. Tak więc uczucia Swamiego i moje wychodzą w świat poprzez Stupę,  zmieniają świat.

Chcę, aby cały świat stał się moimi dziećmi. Chcę nosić wszystkich w swoim łonie, aby wszyscy byli jak ja. Przez całe swoje życie myślałam tylko o Bogu, Bhagawanie Sri Sathya Sai. Chcę, aby wszystkie moje dzieci były jak ja. To ta myśl wyszła na zewnątrz jako Vishwa Brahma Garbha Kottam. Jest to Kosmiczne Łono Boga. Stąd nasze uczucia wychodzą poprzez Stupę i zmieniają ludzi. Uczucia te wchodzą w każdego i we wszystko. Cokolwiek uczyniłam, moje myśli, słowa i uczynki były w harmonii. To przynosi Nową Yugę.

Uczucia Swamiego i moje wejdą we wszystkich. Zatem każdy będzie mieć taką samą harmonię w Nowej Erze. Wszystko będzie w harmonii. Poprzez to świat będzie dobrze prosperował i będzie w pokoju. Każdy będzie mieć myśli zgodne z prawdą. Nie będzie myśli o przeszłości ani o przyszłości. Wszyscy będą prowadzić życie radosne i zdrowe w teraźniejszości. Świat będzie radować się bezpieczeństwem, ochroną i pokojem. Nie będzie lęku przed grzechem, chorobą, problemami, ponieważ wszyscy zostaną uwolnieni od ‘ja i moje’. To ‘ja i moje’ jest przyczyną wszystkich trudności. Wtedy to wszyscy będą żyć bezpiecznie. To, o czym Swami nauczał 84 lata, zdarzy się. Wszyscy będą kochać wszystkich i wszyscy będą służyć wszystkim. Nikt nie będzie krzywdzić nikogo. Całe Stworzenie będzie żyło razem, wierząc w Ojcostwo Boga oraz braterstwo człowieka. Różnice między kastą, wyznaniem i religią znikną i wszyscy będą postrzegani jako jedno. Wszystkie nauki religijne staną się jedną.

Ten najpotężniejszy Bóg, Bhagawan Sri Sathya Sai przybył i nauczał tego. Jego emblemat, symbol Sarva Dharma, zawierający wszystkie religie, pokazał to. Nasze Mukthi Nilayam jest naczyniem Amrithy Mukthi. Zatem wszyscy osiągną stan Jeevan Muktha. Nikt nie spowoduje bólu u nikogo. To odnosi się również do zwierząt. Wszyscy będą wegetarianami.

Spójrzmy na przykład. Był sobie kiedyś niewolnik, który zbiegł z pałacu króla. Nazywał się Androkles. Gdy szedł przez dżunglę, zobaczył cierpiącego lwa. Zobaczył, że lew miał cierń w łapie. Usunął cierń oraz opatrzył łapę lwu ziołami i liśćmi, a następnie odszedł. Jednak Androklesa ponownie schwytali żołnierze króla i przyprowadzili go do królewskiego pałacu. Król chciał ukarać Adroklesa i nakarmić nim lwa, który  był w klatce i nie jadł od wielu dni. Zobaczywszy  Androklesa, lew rozpoznał go jako tego, który usunął  cierń z łapy. Nie zjadł Androklesa, lecz pozwolił, aby głaskał i pieścił. Lew okazał wdzięczność za dobry uczynek Androklesa wobec niego. Dzisiaj Amar znalazł starą gazetę tamilską z opowiadaniem i podobizną Androklesa. Tak więc Swami dał odpowiedni dowód na to, o czym napisałam.

Obecnie ludzie zapominają o wdzięczności, a nawet nie okazują ludzkiej dobroci. Na odwrocie książki „Bliss Bliss Bliss” („Błogość Błogość Błogość” – tłum.), część 1, napisałam, jak wyobraziłam sobie, jaka będzie Sathya Yuga. Tygrys będzie pił razem z jagnięciem, jak przyjaciele. Zatem w Sathya Yudze zwierzęta również zapomną o swoich zwierzęcych cechach. Bhagawan Sathya Sai karmi wszystkie zwierzęta. Kiedyś włożył rękę do paszczy słonia, aby nakarmić go jabłkiem. Potem słoń pogłaskał głowę Swamiego trąbą. Cóż za piękna scena! Swami karmił krowę bananem. Obdarzył miłością papugi, gołębia, jelenia i wszystkich. Gdy widzą oni Swamiego, nie lękają się Go, wszyscy się radują. W Sathya Yudze wszystko tak będzie.

Swami powiedział, że nauka odkryła wiele rzeczy, jednak niczego o kulturze duchowej. Odkryli jak podróżować w przestrzeń kosmiczną i jak lądować na innych planetach. Jednak nie pomyśleli, iż pierwsze, czego potrzeba, jest wiedzieć, jak prowadzić prawidłowe życie na naszej planecie, Ziemi. Swami powiedział, że technologia jest ‘trikologią’. W „Sanathana Sarathi” na bieżący miesiąc Swami powiedział, że wszyscy dokonują postępu w fizyce, chemii, matematyce itd., jednakże nikt nie docieka spraw duchowych, ani nie dokonuje w nich postępu. Ich wiedza nie obraca się wokół spraw duchowych, lecz tylko wokół studiów edukacyjnych. Nie ma duchowych nauk na polu edukacji. W czasach mojej młodości,  być może raz w tygodniu w szkole katolickiej, były zajęcia z moralności. Jednak obecnie nie wiem, co robią w szkołach.

Gdy to pisałam, przypomniała mi się jedna rzecz. Zapytałam Meerę, która pracuje w naszym biurze w Mukthi Nilayam, dokąd uczęszczają do szkoły jej dwoje dzieci. Powiedziała: „W Madurai, Amma. Nauczają ich Bhagavad Gity. Moja córka zna niektóre sloki na pamięć.” Byłam zszokowana. Jest to bardzo dobrze. Teraz być może świat powoli zmienia się. Poprzez moje oddanie Swamiemu oraz moją moc pokuty, świat powoli zmieni się w taki sposób.




 

16 KWIECIEŃ

„Zwiększenie oddania jest mądrością.”

Płakałam z tęsknoty za Kryszną od urodzenia, chcąc tylko Jego. Zawsze prosiłam osoby starsze w domu, aby opowiadały mi opowieści o oddaniu. Stąd też umysł mój zawsze skupiony był na Bogu. To całkowite oddanie sprawiło, że nie byłam w stanie spać; dzień i noc byłam przebudzona. Dlaczego to oddanie przyszło do mnie w tak młodym wieku? Jest tak, ponieważ zawsze słuchałam opowieści o wielbicielach oraz o Ramie i Krysznie i innych. Gdy w naszej wsi któraś z kobiet zaszła w ciążę, sprawiano, że pozostawała w domu i czytała opowieści o oddaniu. W naszym domu wuj ze strony ojca czytywał Ramayanę każdego wieczoru, wszyscy mieszkańcy wsi gromadzili się w naszym domu. Wszyscy słuchali opowieści i zasypiali spokojnie, zapominając o wszystkich problemach. Gdybyśmy słuchali takich opowieści przed zaśnięciem, mielibyśmy cichy i spokojny sen.

Obecnie ludzie idą do kina oraz oglądają przedstawienia dla rozrywki. Ma to negatywny wpływ na umysł. Ludzie siedzą i oglądają telewizję aż do północy, marnując nie tylko swoje własne życie, ale również swoich dzieci. Nie narodzone dziecko w łonie matki też ulega temu wpływowi. Gdyby kobieta ciężarna słuchała albo czytała boskie opowieści, dobre dzieci rodziłyby się. Wszystkie dzieci posiadają cechy, zachowanie, myśli itd. , będące wynikiem działania umysłu rodziców. W czasach starożytnych, ponieważ nie było kina ani innych takich rzeczy, ludzie tylko słuchali albo czytali opowieści o oddaniu albo inne eposy. Wskutek tego zwyczaju u wszystkich rozwinęły się dobre cechy i ludzie zachowywali się zgodnie z nimi. Obecnie wszyscy zostali zepsuci.

Jako  dziecko nie zasnęłam w nocy, zanim nie usłyszałam opowieści. Nie byłam usatysfakcjonowana tylko jedną opowieścią, lecz chodziłam kolejno do każdej starszej osoby i prosiłam ją o opowiedzenie opowieści. Stąd też umysł mój wypełniony był Bogiem Opowiadałam swoim dzieciom w ich dzieciństwie podobne opowieści o oddaniu. W taki sposób wychowywałam je.

Ponieważ moje oddanie wzrosło, Swami ujawnił coraz więcej mądrości. To ta mądrość wypełnia książki, które piszę. Rozpoczęłam swoją podróż, zwracając się do Kryszny i Swamiego: Amma, Matko, ponieważ czułam, iż jestem Ich dzieckiem. W każdym liście, który adresowałam do Swamiego, nazywałam Go Ammą. Ale kiedy Swami zaczął rozmawiać ze mną, powiedział mi On: „Twoją ścieżką jest Madhura Bhava, Prema Bhakthi.” Napisałam pierwszą książkę, a Swami powiedział, że jestem Jego Szakthi. Po przyjeździe do Aszramu, moje Prema Bhakthi rozrosło się jako oddanie matczyne, kiedy to zaczęłam traktować wszystkich jak swoje dzieci.  W owym czasie mądrość zaczęła wylewać się ze mnie w formie książek takich, jak „Beyond the Vedas” („Ponad Wedami” – tłum.), „Beyond the Upanishads” („Ponad Upaniszadami” – tłum.), „Principle of Becoming God” („Zasada stawania się Bogiem” – tłum.) itd. Napisałam 5 tomów o życiu przyszłego Awatara, Prema Sai. To poprzez moje oddanie Swamiemu byłam w stanie ujawnić mądrość światu, której przedtem nie znano. Kto może wiedzieć o przyszłym życiu Awatara? Napisałam wyjaśnienie do wszystkich śiastr – Brama Sutra, Shiva Sutra, Prema Sutra, Shanthi Sutra, Ananda Sutra – a Swami odebrał wszystkie rozdziały Swoją własną ręką.

W obecnej Erze Kali ludzie są całkowicie pod wpływem iluzji Mayi. Wszyscy są w ciemności ignorancji. Swami przybył i odseparował formę od Siebie, która jest mną. Poprzez nas oboje Światło Mądrości zmienia ciemną Kali na promieniejącą Sathya Yugę. Swami ujawnia nową Mądrość mnie w każdej medytacji. Piszę o wszystkim, a teraz wysyłamy Mądrość w świat poprzez eBooks (książki elektroniczne – tłum.) oraz cotygodniowe rozdziały w Internecie. W ten sposób ludzie odnoszą korzyść. Niezależnie od tego, czy ludzie czytają, co piszę, czy nie, uczucia Swamiego i moje wychodzą w świat poprzez Stupę, zmieniając wszystkich. Wszyscy odniosą korzyść, ponieważ nasze uczucia wchodzą w każdego, we wszystko, wszędzie. Jest to owoc mojej pokuty i oddania. Zmienia to Ziemię na Niebo, a ze zwykłych ludzi robi Jeevan Mukthę.

Tu, w Mukthi Nilayam, codziennie odprawiamy Prema Yagnę. Zaczęło się to jeszcze wtedy, gdy mieszkałam w Vadakkampatti i na prośbę Swamiego. Wczoraj wieczorem w trakcie Prema Yagny karaluch fruwał w powietrzu, a potem wpadł w ogień. Wszyscy to widzieli i powiedzieli mi. Przelękłam się i pomyślałam: „Dlaczego to się zdarzyło?”

18 wrzesień 2016 r. Medytacja w południe

Vasantha:  Swami, nie mogę znieść odseparowania od Ciebie! Mówisz, że jesteśmy połowami jednego ciała. Dlaczego zatem nie masz tych uczuć?

Swami:  Mam takie same uczucia. Ponieważ nie mogłem tego dłużej znieść, wszedłem w twoje ciało.

Vasantha: Dobrze, Swami. Jesteś usatysfakcjonowany, ale ja nie jestem.

Swami:  Nie martw się. Przybędę wkrótce.

Vasantha:  Dobrze, Swami. Przyślij świętych wkrótce. Kiedy przybędą, wszyscy zostaną wyleczeni.

Swami:  Na pewno, oni przybędą i Ja również.

Vasantha:  Swami, dzisiaj w trakcie yagny karaluch wpadł w ogień. Dlaczego, Swami? Czy jest to z powodu mojego grzechu?

Swami:  Nie. Napisałaś o ludziach, którzy są jak robaki, tarzając się w ściekach. Jest to ze względu na ich brudne życie, jakie prowadzą. Poprzez yagnę usuwany jest ich brud. Karaluch żyje w brudzie, ciemności i wilgoci. Zdarzenie to pokazuje przebudzenie się wszystkich z Mayi i brudnego życia.

Vasantha:  Jestem bardzo szczęśliwa, Swami. Pokazałeś dowód, że świat się zmieni.

Swami:  Na pewno świat i jego ludzie zmienią się.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Ponieważ nie mogę znieść odseparowania, płaczę noc i dzień. Swami zawsze mówi, że jesteśmy połowami jednego ciała. Zastanawiam się jednak, jak druga połowa może znosić cierpienie? W odpowiedzi Swami powiedział, że po pięciu latach On nie mógł tego znieść, zatem teraz On wszedł we mnie. Mimo to nadal nie jestem w stanie znieść cierpienia. Tu, w Aszramie, wszyscy cierpią. Gdy przybędą święci z Himalajów, wszyscy zostaną wyleczeni. Stąd też pytam Swamiego codziennie, kiedy oni przybędą. Swami zapewnił mnie w medytacji, że oni przybędą i On również.

Zobaczmy, co w związku z karaluchem. Byłam przybita i zmartwiona, że mogłam popełnić wielki grzech. Tak więc zapytałam Swamiego, a Swami wyjaśnił, że karaluch symbolizuje ludzi Kali, których widziałam w wizji, prowadzących życie jak robaki, które żyją w ściekach; człowiek Kali Yugi prowadzi brudne życie. Jest tak, ponieważ Kali jest najgorszą erą. Wszędzie są złe zwyczaje, złe cechy i złe uczucia. Karaluch, wpadający w ogień symbolizuje usuwanie tego brudu i ścieku. W istocie jest to usuwanie złych cech, uczuć i zwyczajów. Karaluch żyje w miejscach brudnych, ciemnych i wilgotnych. Żyje w ściekach. Karaluch, który przyfrunął i wpadł do ognia, pokazuje, że ludzkość zostaje obudzona z Mayi oraz życia, będącego brudnym ściekiem. Prema Yagna robi wszystkich dobrymi i przynosi świadomość. To poprzez Ogień Poświęcenia zmienia się złe środowisko. Swami pokazał wiele rzeczy oraz form w Ogniu Yagny. Na podstawie zdjęć Ognia napisałam wiele rozdziałów Mądrości.

Swami dał mantrę ‘Om Sri Sai Vasantha Saiesaiya Namaha’. W mantrze tej łączy się zarówno imię Swamiego, jak i moje. Poprzez ten związek w mantrze u wielu ludzi zostały wyleczone choroby, usunięte trudności oraz rozwiązane problemy. Napisałam o wielu przykładach tego w książce „Prema Nivarana Sai”. Jest to potężna mantra, którą recytuje się w trakcie Prema Yagny. To poprzez tę Yagnę Kali zmienia się na Sathya Yugę, a zwyczajni ludzie stają się Jeevan Muktha. To nigdy przedtem nie zdarzyło się na świecie; jest to po raz pierwszy. Jest to zadanie tego najpotężniejszego Awatara, Bhagawana Sri Sathya Sai Baby. W nocy nie mogłam spać. Myślałam o Mądrości i Jnanadevie.

20 wrzesień 2016 r. Medytacja poranna

Vasantha:  Swami, nie mogłam spać i myślałam o tym, że kiedy człowiek uderzył bawoła, rany ukazały się na plecach Jnanadevy. Mam takie same uczucia.

Swami:  Poprzez tę mądrość Jnanadeva uświadomił sobie wszechobecną jedność Boga, Advaitham. On to czuł. Twoja Prema Advaitham sprawia, że czujesz ból nawet drzwi, krzeseł i stołu. W ten sposób sprawiasz, że cały świat staje się jednym.

Vasantha:  Rozumiem, Swami. Kiedy myślę o Tobie i dotykam Twego zdjęcia, uczucie błogości przepływa przez moje ciało.

Swami:  Jest to prawdziwa Prema. Czujesz Moją bliskość fizycznie.

Vasantha:  Tak, Swami. Jest to błogość. Napiszę o tym dzisiaj.

Swami:  Tak, napisz o tym.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Kiedy człowiek uderzył bawoła na ulicy, rany natychmiast pojawiły się na plecach Jnanadevy. Pokazuje to zasadę Advaithy, kiedy to Boga urzeczywistnia się wszędzie. Jednakże Jnanadeva dowiódł poprzez rany, które ukazały się na jego plecach, iż ta zasada dotycząca Boga, istnieje we wszystkim. Inni głosili nauki, podczas gdy on zademonstrował to w praktyce. Kiedyś, gdy był on młody, pundyta sprzeczał się z nim. W owym czasie Jnanadeva powiedział temu uczonemu, iż nie ma pożytku samo głoszenie nauk, trzeba je stosować w praktyce. Dodał, że jaki jest pożytek z recytowania Wed, nawet bawół to potrafi. Bezzwłocznie pandyta przyprowadził bawoła do Jnanadevy. Wszyscy uczeni powiedzieli Jnanadevie: „Zobaczmy, jak bawół będzie recytować.” Wtenczas Jananadeva położył rękę na głowie bawoła, który natychmiast zaczął recytować. W ten sposób pokazał, iż nie ma pożytku samo recytowanie Wed ani pism świętych mechanicznie; trzeba je stosować w praktyce w życiu.

W swoim życiu poprzez Premę robię wszystkich jednością. Jest to Prema Advaitham. Widzę Boga w każdym, we wszystkim i wszędzie. Nie dotyczy to tylko stworzeń żywych, lecz również przedmiotów nieożywionych. Stąd też jeżeli ktoś ciągnie stół albo krzesło, trzaska drzwiami, mnie sprawia ból. Uświadomiłam sobie, że Bóg istnieje w każdym aspekcie Stworzenia, zarówno ożywionym, jak i nieożywionym. Ponieważ moje uczucia weszły w każdego, we wszystko i wszędzie, świadomość Sai budzi się we wszystkich. Wszystko dzieje się zgodnie z zasadą ‘Yath bhavam tat bhavathi’. Bóg przenika wszystko. Jest to Sathya Yuga, Sathya Sai Yuga. To poprzez Premę i oddanie rodzi się prawdziwa mądrość.

W poprzednim rozdziale napisałam o doświadczeniach, jakie miały gopiki z Kryszną, o czym powiedział Paramahamsa Ramakrishna. Powiedział on, że Światłość wyszła z ciała Kryszny i weszła w gopiki. Wszystkie doświadczyły niewysłowionej błogości; każdy włos na ich głowie stanął. Mam takie same doświadczenie, kiedy dotykam fotografii Swamiego. Błogość zalewa całe moje istnienie. Swami powiedział, że nie mając doświadczenia, nie piszę o niczym. Miałam tamto doświadczenie przed wieloma laty, nawet zanim Swami zaczął ze mną rozmawiać. Teraz, po wielu latach, ponownie mam takie błogie doświadczenie. To błogie doświadczenie wejdzie teraz we wszystkich w Sathya Yudze. Tworzy ono Nową Erę Mądrości, gdzie wszyscy są Jnani. Wszyscy będą jak Jnanadeva. Zatem wszyscy w Sathya Yudze będą mieli oddanie i mądrość. Napisałam o tym w wierszu przed wieloma laty, co tu teraz najbardziej pasuje:

Życie na Ziemi jest szczęśliwą sztuką sceniczną.
Nie ma różnic.
Nie ma ‘moi krewni’ i pozostali.
Nikt nigdy nie znajduje wad.
Nie ma podłości ani różnic
Nie ma targowania. Ty dasz mi to, a ja tobie tamto dam.
Życie jest więc sztuką szczęśliwą.
Jest to Sathya Yuga.

Napisałam to, kiedy byłam bardzo młoda. Teraz wszyscy widzą tylko różnice. W Sathya Yudze nie ma różnic. Wszyscy są jednością. Będzie to Ojcostwo Boga i braterstwo człowieka wszędzie.



 

17 KWIECIEŃ

„Kiedy nasza Prema dla Boga przekracza wszelkie granice, ograniczenia ciała również są przekraczane.”

To jest moje życie. Moja Prema dla Boga przekroczyła każdą granicę. To poprzez ‘ja i moje’ człowiek stawia granice wokół ‘moja rodzina, moi przyjaciele, moi krewni’ itd. To powoduje, że pojawia się przywiązanie. Poprzez przywiązanie człowiek chwytany jest w cykl narodzin i śmierci. Swami nauczał tego 84 lata. Jednakże jak wielu uświadomiło sobie tę prawdę? To te granice, które człowiek ustawił wokół siebie, są przyczyną kolejnych narodzin. Wszystko to powstaje wskutek samolubstwa oraz własnego interesu. Tylko brak samolubstwa wyzwoli ciebie.

Swami nauczał: „Kochaj wszystkich, służ wszystkim.” Wszędzie na świecie Jego organizacja zaangażowana jest w działalność służebną. Zatem służ innym i nie pozwól, aby twój umysł tkwił w rzeczach i sprawach tego świata. Świat jest zniszczalny. Jedynie Bóg jest trwały i prawdziwy. Stąd też skupcie swój umysł na duchowości. Jak wiele narodzin wzięliście, w trakcie których radowaliście się życiem tego świata? Żaden z żywotów nie obdarzył prawdziwą radością. Swami przybył, aby pokazać człowiekowi łatwą ścieżkę do Boga. Zacznijcie więc nowe życie od tej chwili, przebudźcie się z Mayi i stosujcie przynajmniej jedna lub dwie z Jego nauk.

Wczoraj miałam pełny sen i nawet nie recytowałam imienia Swamiego.

19 wrzesień 2016 r. Godzina 4.00. Medytacja

Vasantha:  Swami, dlaczego tak sypiam? Dlaczego to cierpienie?

Swami:  Miej cierpliwość. Wszystko wkrótce będzie dobrze.

Vasantha:  Swami, nie mogę znieść cierpienia w ciele. Proszę, powiedz coś nowego.

Swami:  Nie jesteś zwyczajną kobietą. Jesteś pierwszą kobietą Awatarem, która przybyła na świat. Żadna nie przybyła przedtem. Sita i Rukmini były żonami Awatarów, ale same nie były Awatarami. Ty jesteś Awatarem, lecz Awatarem ‘Ja bez ja’. Stąd też urodziłaś się jako zwyczajna wiejska kobieta i stosujesz sadhanę. Nikt nigdy nie połączył swego ciała z fizyczną formą Boga. Andal połączyła się z Archa Moorty, Bóstwem Świątynnym. Jedynie ty łączysz się z Awatar Moorthy, Ciałem Awatara. Nikt do tej pory na świecie tego nie zrobił.

Vasantha:  Dlaczego zatem to ciało cierpi tak bardzo, Swami?

Swami:  Przybyłaś tutaj wskutek współczucia, aby przyjąć karmę świata. Nikt do tej pory nie okazał w takim zakresie miłości i współczucia.

Vasantha:  Swami, proszę powiedz o joginach Himalajów. Kiedy przybędą? Wszyscy tutaj cierpią. Ich cierpienie zostanie usunięte tylko wtedy, kiedy jogini z Homalajów odprawią świętą pudżę. Wszelkie cierpienie aszramitów musi się skończyć.

Swami:  Muszą oni przybyć. Bądź szczęśliwa i czekaj z wiarą.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. W dniu 18-go wieczorem zasnęłam. Miałam głęboki i całkowity sen. Zwykle zasypiam i budzę się około północy i zaczynam recytować. Jednakże tamtejszej nocy zasnęłam i nie obudziłam  się. Obawiałam się snu od najmłodszego wieku. W tamtym czasie bywałam przebudzona, pisząc wiersze i pieśni. Zapytałam więc Swamiego, dlaczego przychodzi sen? Swami pocieszył mnie  i powiedział coś nowego. Powiedział, że jestem pierwszą kobietą Awatarem, która przybyła na świat. Sita i Rukmini były tylko żonami Awatara, ale same nie były Awatarami. Jest to nowa prawda, którą Swami ujawnił. Chociaż Swami powiedział, że mam stan Awatara, nie mam ‘ja’, jestem więc w stanie ‘Ja bez ja’.

Urodziłam się jako zwyczajna wiejska kobieta i stosowałam sadhanę od najmłodszego wieku. Jaką sadhanę stosowało tak małe dziecko? Cały czas spędzałam, myśląc o Bogu. Bawiłam się swoją lalką-Kryszna i zawsze z Nim rozmawiałam. Nie bawiłam się z innymi dziećmi. Jako dziecko słuchałam opowieści o oddaniu, które mówiły o życiu wielkich bhaktów. Chciałam poślubić Boga. Jednak Swami poślubił mnie w innej formie dla dobra Swego zadania. Żyliśmy razem szczęśliwie sześć lat. Potem, gdy byłam w wieku 22. albo 23. lat, zaczęłam stosować intensywną pokutę i sadhanę. Stało się to moim życiem. Podjęłam wiele postanowień.


Bałam się od najmłodszego wieku starości, choroby i śmierci. Pragnęłam poślubić Boga i połączyć się w Nim, aby ciało nie umarło. Jest to cel mojego życia. Gdy Swami opuścił Swoje ciało, mój  płacz i łzy były nieustanne. Swami prosił mnie, abym zobaczyła Nadis (Liście Palmowe – tłum.). W nich wszyscy riszi i siddowie oznajmiają, że narodziłam się ze Swamiego i że ponownie połączę się w Nim. Ponieważ nie mam ‘ja’, nie wiem o niczym. Jednakże mój jedyny cel z pewnością zostanie osiągnięty, w przeciwnym razie nigdy nie opuszczę tego ciała. Ze względu na moje łzy i tęsknotę Swami musi teraz powrócić. Dlatego prosiłam, aby święci z Himalajów byli przysłani szybko i aby ich święte stopy dotknęły tej ziemi. Dopiero wtedy nasze cierpienie dobiegnie końca. Swami powiedział, iż oni na pewno przybędą i aby czekać cierpliwie i z wiarą.

19 wrzesień 2016 r. Medytacja w południe

Vasantha:  Swami, przedtem powiedziałeś o pięciu Awatarach.  Teraz mówisz, że ja też jestem Awatarem.

Swami:  Najpierw Shirdi Sai, następnie Sathya Sai, a teraz przybywa nowy Sathya Sai, Prema Sai i Jnana Rama. Powiedziałem ci przedtem, że jesteś Awatarem. A ponieważ nie masz ‘ja’, nie jesteś w stanie tego sobie uświadomić. Kiedy przybędę, oznajmię światu, kim jesteś. Wtenczas świat i ty uświadomisz sobie, że jesteś Awatarem.

Vasantha:  Swami, przyślij świętych z Himalajów.

Swami:  Na pewno oni przybędą. Przyślę ich. Następnie Ja przybędę.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Zadanie Swamiego jest tak wielkie, że nie można go zakończyć w czasach jednego Awatara. Najpierw przybył Shirdi Baba i położył fundament. Następnie przybył Bhagawan Sri Sathya Sai i ujawnił światu, że jest On Awatarem. Na przykładzie Swego życia Shirdi Baba pokazał jedność wyznawców hinduizmu i muzułmanów. Chociaż narodził się jako Hindus, przebywał w Masjid (meczecie) oraz miał wielbicieli zarówno Hindusów, jak i muzułmanów. Bhagawan Sathya Sai zjednoczył wszystkie religie pod jednym parasolem Swojej miłości. Jego emblematem jest symbol Sarva Dharma, przedstawiający związek wszystkich wiar. Jego zadanie trwało 84 lata. Podróżował przez całe Indie, aby wnieść świadomość ludzkości, człowiekowi. Nauczał o Jedności Boga i braterstwie człowieka, gdzie nie ma różnic. To wskutek różnic powstaje nienawiść, zazdrość, ‘moja kasta, moje wyznanie, moja religia’. Chce On zatem, aby wszyscy byli bez tych różnic. Nauczał On, że ‘Jedność jest Boskością.’ To poprzez jedność człowiek osiąga czystość.

Aby tego dokonać, Swami i ja wzięliśmy karmę wszystkich, czyniąc wszystkich pustymi. Oddzielił On formę od Siebie i ja przybyłam. Odprawiałam pokutę od najmłodszego wieku, aby osiągnąć Boga. Po wielu latach sadhany, Swami obdarzył mnie Mukthi i ujawnił, że jestem Jego Szakthi. Jednakże nie chcę być Jego Szakthi, ani osiągnąć Mukthi. Zamiast tego poprosiłam, aby obdarzył On Wyzwoleniem Świata. Aby można było to urzeczywistnić, Swami i ja wzięliśmy karmę świata na nasze ciała i ogromnie cierpieliśmy. Na koniec, wskutek tej karmy Swami opuścił Swoje ciało, a ja pozostaję tutaj i cierpię, będąc odseparowana. Poprzez moją tęsknotę oraz pokutę pełną łez, On przybędzie ponownie. Przybywa On teraz i ujawni Swoją absolutną moc. Nie ujawnił On tych mocy światu przedtem. Teraz czyni On to, aby zmienić świat; Era Kali staje się Sathya Yugą.

Nie ma potrzeby, aby Awatar zstępował w Sathya Yudze. Jednak Prema Sai zstępuje, aby spełnić moje pragnienie i żyć szczęśliwie ze mną. Swami również spełnia pragnienie dewów i riszich, którzy chcą żyć z Bogiem. Dlatego przybędziemy również ponownie. W czasach kolejnego Awatara, Jnana Ram, nasz syn się narodzi. Będzie on recytować Wedy, mając 10 miesięcy i przybywa, aby wyjaśnić zawiłości Wed. Będzie On Awatarem w pełni.

Przed kilkoma laty aszramici jeździli do Vadakkampatti co tydzień, aby poszukać błogosławieństw Swamiego. Kiedyś znaleźli mały posąg Mahawisznu i Mahalakszmi i Jnana Ramy w moim pokoju modlitw. Wszystkie trzy są trzymane obecnie w wewnętrznym Sanktuarium Vishwa Brahma Garbha Kottam. Mały posąg Jnana Ramy  jest w formie małego dziecka w wieku 5-6. miesięcy, raczkującego. Dziecko ma zmatowiałe włosy i niesie Kamandalu. Gdy to zobaczyliśmy, zastanawiałam się: „Co to jest? Dziecko ma zmatowiałe loki i Kamandalu.” Później Swami dał jego zdjęcie, będącego w wieku około 10. miesięcy, na którym widać, że recytuje Wedy. Swami wówczas powiedział: „Gdy będzie w wieku 10-ciu lat, porzuci życie w rodzinie i uda się do Haridwaru, aby prowadzić życie sanyasina.” Swami powiedział, że Jnana Rama jest Trikala Jnani i zna przeszłość, teraźniejszość oraz przyszłość. Swami powiedział przedtem o 5-ciu Awatarach, a teraz powiedział, że ja również jestem Awatarem. Ponieważ jednak nie mam ‘ja’, nie jestem w stanie uświadomić sobie tej prawdy. Ponadto również nie chcę być Awatarem. Chcę być pyłkiem kurzu stóp Swamiego.

Gdy Swami teraz powróci, wezwie mnie i ujawni światu, kim jestem. Dopiero w tym czasie ludzie uświadomią sobie, że jestem Awatarem. Jest to moja Prema dla Boga, przekraczająca wszelkie granice. Swami i ja bierzemy całą karmę i grzech na nasze ciało i sprawiamy, że umysły wszystkich są puste. Wtenczas nasze uczucia wejdą we wszystkich, wypełniając ich. W ten sposób wszyscy ulegną transformacji. Jest to ‘transmigracja uczuć’, jakiej Swami i ja dokonujemy.

Spójrzmy na transmigrację Adi Shankary. Kiedyś Adi Shankara opuścił ciało w jaskini i powrócił w ciele martwego króla. Wówczas odgrywał rolę króla, jednakże jego uczucia i mądrość funkcjonowały w królu. Po kilku dniach opuścił on ciało martwego króla i powrócił do swojego ciała. Uczynił to, aby doświadczyć życia gospodarza domu, gdy rzucono mu wyzwanie w trakcie debaty. Był to jednak wielki grzech. Po tym zdarzeniu, udał się do świątyni Ambal. Gdy miał już wejść do świątyni, drzwi się zamknęły i głos powiedział mu, że popełnił błąd. Gdy uświadomił sobie, że był to błąd, modlił się do Bogini i napisał słynne wersety Aparada Kshama Stotram, a wtenczas drzwi świątyni otworzyły się.

To, co Swami i ja robimy, różni się. Nie wchodzimy w żadne martwe ciała. Tylko nasze uczucia wchodzą we wszystkich, którzy jeszcze żyją. Nie jest to transmigracja, ponieważ ciała przekracza się, a zwyczajni ludzie stają się Jeevan Muktha.

 Gdy Swami był jeszcze całkiem młody, śpiewał pieśń: „Miłość jest Moją formą.” W pieśni tej oznajmia, że nie ma narodzin, nie ma śmierci. Swami nie narodził się i nie umarł. Teraz przybywa ponownie jako Prema Swami, w ten sposób dowiedzie, że nie ma śmierci dla Boga. Nie będzie samadhi, ani szpitali, ani operacji dla Boga. Bóg jest Bogiem. On nigdy się nie rodzi, On nigdy nie umiera. Swami przybył jako Światło, wchodząc w łono Swojej matki i odejdzie w wodzie. Ciało ‘Sathya Sai’ nie było Jego prawdziwą formą. Było to ciało Mahamaya. Kto może znać mistrzowski plan Boga?

Narodziłam się ze Światła, które wyłoniło się ze Swamiego. W moich ostatnich chwilach moje ciało ulegnie transformacji i stanie się Światłem i wejdzie w ciało Swamiego. Nie mam więc ciała. Chociaż Swami przyjął ciało człowieka, Miłość jest Jego formą. W taki sam sposób ja, chociaż nie mam formy, mam ciało Premy. Dowodzę tego poprzez niewymierną miłość do Swamiego. Na przykładzie swego życia dowodzę, co  jest prawdziwym celem narodzin. Ponieważ moje ciało jest tylko Premą, Miłość jest formą Swamiego. Swami i ja przybywamy ponownie w czasach następnego Awatara. On jako Prema Sai, a ja jako Jego żona, Prema. Wskutek ogromnego współczucia zstępujemy w Kali, aby zmienić ją na Sathya Yugę. W tej Nowej Erze wszyscy staną się ucieleśnieniami Miłości. Wszyscy osiągną stan Jeevan Muktha. Czegokolwiek Swami nauczał 84 lata, stosowałam w praktyce całe swoje życie.













18 KWIECIEŃ

„Bóg mieszka w komorze serca jako promyk niebieskiego Światła. Gdy nasza sadhana nasila się, Światło to obejmuje całe nasze istnienie.”


O tym jest mowa w 13-tym rozdziale Bhagavad Gity. Znajduje się tu opis 5-ciu etapów, przez które przechodzi sadhaka, zanim na koniec nie połączy się z Bogiem. Bóg mieszka w komorze serca w formie niebieskiego Światła, mającego rozmiar koniuszka ziarna ryżu. Wskutek sadhany Światło to rośnie i poszerza się. Napisałam o tym w wielu rozdziałach. Bóg istnieje we wszystkich jako Mieszkaniec. Najpierw jest On w stanie Upadrishta, Świadka. Tu jest On Świadkiem wszystkich czynności jeevy (czyt. dżiwy, duszy – tłum.). W tym czasie jeeva wykonuje wszelkie działania zgodnie z tym, co lubi i nie lubi. Wskutek tego bierze wiele tysięcy narodzin.

Pewnego dnia zaczyna kontemplować – czym jest to życie? Tylko jedzeniem, spaniem i pracą? Następnie człowiek zostaje przebudzony i uświadamia sobie, iż życie zostało mu dane nie tylko po to. Zaczyna czytać o życiu urzeczywistnionych dusz. Czyta ich mowy itd. W tym czasie Mieszkaniec rośnie i dochodzi do etapu Anumantha. Jest On Dającym Odwagę. Zachęca On sadhakę, aby kontynuował podróż sadhany. Wtenczas sadhaka zaczyna prowadzić duchowe życie. W owym czasie, gdy napotyka trudności i nie jest w stanie uporać się z nimi, wzywa Boga. ”Och, Panie, proszę dopomóż mi! Nie jestem w stanie znieść cierpienia!” Tu Bóg pojawia się w stanie Bharatha, niosąc ciężary sadhaki.

Widać to było na przykładzie wielbicieli Pandurangi. Kiedy Sakkubai miała więcej pracy, Pan przyjął formę, aby pomóc jej zemleć mąkę oraz pomagał jej w innych obowiązkach domowych. Dla garncarza Korakumby Bóg przybył w formie jego brata, aby lepić garnki. Kabirowi Das Bóg pomógł tkać tkaniny. Przybył jako sługa Eknath, gotując i nosząc wodę. Wiele opowiadań o wspomnianych wielbicielach zostało napisanych w książce „Bhaktha Vijayam” mówiącej o tym, jak Pan Panduranga przyjął wiele form, aby dopomóc Swoim wielbicielom.

Na następnym etapie wielbiciel modli się do Boga: „Och, Panie, tylko Ty wykonałeś całą pracę. Zatem jedynie Ty powinieneś radować się owocami działania.”  Tu Bóg przybywa w stanie Bhoktha i jest Tym, który raduje się owocami działania wielbiciela. Tu niebieskie Światło znacznie się poszerzyło, jednak nie wypełnia wielbiciela całkowicie. Dopiero na ostatnim etapie Maheswary jeeva staje się Sziwą. Tu Bóg wypełnia całe istnienie; jest to ostatni etap sadhany, kiedy to jeeva osiąga Boga. Doświadczyłam tych wszystkich stanów w swoim życiu Na ostatnim etapie niebieskie Światło wypełnia ciało jeevy całkowicie. Swami pokazał to kiedy pisałam pierwszą książkę. W wizji pokazał On Swoje niezliczone formy, wypełniające całe moje ciało oraz krew, gdzie krążyły.

Dzisiaj przybył Srinivasan, ponieważ są jego urodziny. Dałam mu pamiętnik z 1995 r., aby czytał. Przeczytał w nim pod datą 21-go września 1995 r. o takiej samej wizji, o której akurat napisałam. Dzisiaj jest 21-go września, jest to więc prawidłowy dowód. W mojej pierwszej książce zamieściliśmy ilustrację, pokazującą moją wizję Swamiego, w której krążyło wiele Jego form w całym moim krwiobiegu. To dlatego pokazali mi tę ilustrację w 1998 r., a potem odesłali mnie z Puttaparthi. Mogli mnie odesłać z Puttaparthi, a kto może usunąć formę Swamiego z mojej krwi?

Poprzez sadhanę moje ciało rozrasta się i staje się Prakrithi. Ciałem Prakrithi jest Uniwersum. W tym Uniwersum wszyscy będą całkowicie przebudzeni ze świadomością Sai. To jest moja sadhana. To wskutek tej nieustannej sadhany Ziemia staje się Niebem. Dzięki temu całe Stworzenie ulega transformacji i staje się całkowitym, całe Stworzenie budzi się w Świadomości Sai. Każdy osiąga stan Jeevan Muktha. Wszystko staje się Vasanthamayam. Zatem cokolwiek dzieje się w ciele indywidualnej Vasanthy teraz, dzieje się w ciałach wszystkich.

To Bóg przybędzie w każdym w stanie Bhoktha. Sathya Sai całkowicie wypełni wszystkich, Jego forma będzie krążyć we krwi każdego. Kto może to zatrzymać? Mogą być w stanie zatrzymać na poziomie fizycznym, jednak nikt nie może zatrzymać na poziomie uczuć. Jest to zgodne z zasadą Yath bhavam tat bhavathi, że jeden Sai staje się całym Stworzeniem. Dzieje się to poprzez moje uczucia. Powstrzymali mnie przed ujrzeniem jednej formy Sathya Sai. Jednak teraz poprzez moją pokutę i łzy całe Stworzenie staje się Sathya Sai.

Moje ciało teraz cierpi bardziej i jest kilka czerwonych znaków na moich plecach.

16 wrzesień 2016 r. Medytacja w południe

Vasantha:  Swami, dlaczego czerwone plamy są na moich plecach?

Swami:  Nie martw się. Jest to z powodu pasa.

Vasantha:  Swami, mówisz, że zawsze jesteś ze mną. Jeżeli tak jest, wobec tego wylecz mnie w ciągu dwóch dni.

Swami:  Na pewno zostaniesz wyleczona w ciągu dwóch dni.

Vasantha:  Swami, nie jestem w stanie wytrzymać cierpienia dłużej. Dlaczego tak robisz? Przybądź!

Swami:  Nie płacz. Na pewno przybędę.

Vasantha:  Swami mam zamiar zapytać Viswamitrę.

(Wołam Maharisziego Viswamitrę…przybywa on.)

Vasantha:  Kiedy przybędzie Swami? Kiedy moje ciało się zmieni?

(Mówię to wszystko z oczyma pełnymi łez…)

Viswamitra:  Nie płacz, Amma, ustalę w medytacji.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Po umyciu głowy miałam silny ból pleców. Były tam dwa czerwone znaki. Swami powiedział, że jest to spowodowane pasem, który ściskał bardzo mocno. Każdego dnia dzieje się coś nowego z moim ciałem. Stąd też płakałam i prosiłam Mędrca Viswamitre, pytając go kiedy Swami przybędzie i kiedy zmieni się moje ciało. Powiedział on, że ustali to w medytacji.

16 wrzesień 2016 r. Medytacja wieczorna

Vasantha:  Swami, pytałam Viswamitrę, kiedy da mi on odpowiedź?

Swwami:  Chodź, pokażę ci.

(Swami i ja idziemy nad Gangotri. Widzimy, że pokutuje tam Viswamitra.)

Swami:  On ustali.

(Następnie wracamy. Zapytałam Swamiego…)

Vasantha:  Powiedz, kiedy przybędziesz.

Swami:  Powiedziałem ci, że przybędę w październiku.

Koniec medytacji
Zobaczmy. Kiedy zapytałam Swamiego o Viswamitrę, zabrał mnie On nad Gangotri, gdzie mędrzec odprawia pokutę. Gdy wróciliśmy, zapytałam Swamiego, kiedy przybędzie. Powiedział, że przybędzie w październiku.

17 wrzesień 2016 r. Godzina 12.00. Medytacja

Vasantha:  Swami, napiszę teraz o świętych przybywających z Himalajów.

Swami:  Tak, pisz. Powiedziałem, abyś pisała.

Vasantha:  Swami, dlaczego Viswamitra pokutuje nad Gangotri?

Swami:  Pytałaś o Mój powrót, dlatego pokutuje, aby się dowiedzieć, kiedy wrócę.

(Swami wzywa Viswamitrę…)

Swami:  Dlaczego pokutujesz? Wystarczy. Przybędę w październiku. Nie martw się. Nasz syn, Jnana Rama jest twoim aspektem i Aravindana.

Viswamitra:  Jestem bardzo szczęśliwy, Swami.

(Viswamitra odchodzi.)

Vasantha:  Swami, wylecz wszystkich w Mukthi Nilayam. Nicola nie czuje się dobrze. Ma świąd.

Swami:  Nie martw się. Przybędę i wyleczę wszystkich.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Gdy zapytałam Viswamitrę kiedy Swami przybędzie, powiedział, że ustali to, a następnie udał się do Gangothri, aby pokutować. Przedtem Viswamitra wziął na siebie naszą karmę i udał się odprawiać pokutę pod wodami Gangesu w Haridwarze. Ponieważ nie chciałam tego, modliłam się do Swamiego, aby go powstrzymał. Przestał, a Swami i ja wzięliśmy tę karmę. Teraz, gdy udał się do Gangothri, aby pokutować, by ustalić kiedy Swami powróci, Swami powiedział mu, aby przestał. Wtenczas Swami zapewnił go,  że nasz syn Jnana Rama jest aspektem jego i Aravindana. Ponieważ Viswamitra chętnie robi wszystko dla innych, znany jest jako przyjaciel Universum. Kiedy zatem zobaczył moje cierpienie, chciał pokutować. Stąd też przybywa jako nasz syn Jnana Rama.

20 wrzesień 2016 r. Godzina 21.00

Kiedy poszłam napić się wody, filiżanka wyślizgnęła się i woda wylała się na mnie. Moje sari, bluzka, poszewka na poduszkę, prześcieradło i materac były całkowicie mokre. Chociaż wiele razy dzwoniłam, nikt nie przyszedł. Wtenczas zobaczyłam, że A/C wciąż jest włączony i że Fred przyjdzie o godzinie 21.30, aby go wyłączyć. Myślałam, że Fred może chodzi wokół Stupy i że nie słyszał dzwonka. Kiedy dzwoniłam do Vimali wiele razy, przyszła w końcu. Płakałam. Wtenczas przyniosła mi suchą bluzkę i sari, abym mogła się przebrać. Potem powiedziałam jej, aby wezwała Freda, Eddy1ego oraz Amara do pomocy. Następnie zadzwoniła ona do Amara, który przyprowadził Freda, a on zmienił poszewkę na poduszkę, prześcieradła i pokrycie na materac. Fred użył suszarki do włosów, aby wysuszyć materac i poduszkę.

Kiedy wyszli, nie mogłam zasnąć, bardziej płakałam. Gdy próbowali pocieszyć mnie i pytali, dlaczego płaczę, powiedziałam, że wszystkim sprawiam kłopot. Gdy ponownie byłam sama w suchym łóżku, zaczęłam płakać. Leżałam w łóżku większość dnia przez minione dwa i pół roku. To nigdy przedtem się nie zdarzyło; dlaczego dzieje się to teraz? Leżałam całą noc przebudzona, zastanawiając się: „ Jaki błąd popełniłam, jaki grzech popełniłam?”

21 wrzesień 2016 r. Godzina 4.00. Medytacja

Vasantha:  Swami, dlaczego to się stało, jaki grzech popełniłam?

Swami:  Czy to grzech, że kubek z wodą wyślizgnął się? Nie myśl w ten sposób.

Vasantha:  Dlaczego to się zdarzyło? To nigdy przedtem się nie zdarzyło. Nie porzucaj mnie, Swami!

Swami:  Jak będę żyć, gdybym porzuciłbym ciebie? Nie płacz.

Vasantha:  Swami, Swami, nie, nie jestem Twoją Szakthi, nie jestem Ciebie godna.

Swami:  Ty jesteś Moją Szakthi. Nie płacz. Nic nie może mieć wpływu na ciebie. Jakiekolwiek uczucia powstają, Ja jestem w tobie, nie płacz więc.

Vasantha:  Sri Devi robi więcej, czy mam napisać dla niej wiersz?

Swami: Dobrze, pisz.

Vasantha:  Swami, Ty pisz z mego wnętrza. Minionej nocy jakże oni wszyscy bardzo mi pomogli. To tylko wskutek Twojego współczucia mieszkam z nimi. Proszę, pobłogosław wszystkim.

Swami:  Błogosławię wszystkim.

Vasantha:  Swami, chcę okazywać miłość wszystkim.

Swami:  Narodziłaś się tylko po to.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy.  Bardzo się obawiałam, ponieważ myślałam, że popełniłam grzech. Myślałam, że zgrzeszyłam, ponieważ pragnęłam bliskości Swamiego. Dlaczego to się stało? W taki oto sposób płakałam. Wtenczas Swami pocieszył mnie i powiedział, że jest On we mnie i jakiekolwiek uczucia powstają we mnie, są to również Jego uczucia. Potem powiedziałam Swamiemu o Sri Devi, która robi tak wiele. Nicola sugerowała, abym napisała wiersz dla niej. Tamtej nocy nie spałam, myśląc o wierszu. Potem wiersz przybył do mojego umysłu. Potem myślałam, dlaczego woda wylała się? Następnie przypomniałam sobie, że poprzedniej nocy powiedziałam Amarowi: „Jesteś aspektem Hanumana, który niósł Górę Sanjeevini. A teraz, gdy wziąłeś ręcznik, spadł on na podłogę!” Chociaż droczyłam się z nim i żartowałam, pomyślałam, że jest to mój błąd, tak więc woda wyślizgnęła mi się z ręki. Rano prosiłam Amara, aby mi wybaczył. Natychmiast Vimala powiedziała: „Amma, nikt nie zachowuje się jak ty. Dowodzisz, że jesteś Szakthi Boga. Zawsze analizujesz siebie.” Tak, to jest prawda. W nocy kontemplowałam i znalazłam odpowiedź.

24 wrzesień 2016 r. Medytacja wieczorna.

Vasantha:  Swami, co się stało minionej nocy? Dlaczego woda rozlała się? Czy był powód?

Swami:  O czym myślałaś? Ty podaj powód.

Vasantha:  Kontemplowałam od rana do nocy, a potem przypomniało mi się, że droczyłam się z Amarem. Powiedziałam mu: „Przedtem niosłeś Górę Sanjeevini. A teraz nawet mały ręcznik wypada ci z rąk.” Dlatego kubek wody wypadł mi z rąk. Niepokoiłam wszystkich i byłam bardzo załamana.

Swami:  Było to po to, aby pokazać światu, jak dokonujesz samoanalizy. Napisz o tym. To, co robisz, jest prawdziwą samoanalizą. Jest to lekcja dla świata. Wszyscy nie przejmowaliby się tym, ale tylko ty kontemplowałaś i ustaliłaś przyczynę.

Vasantha:  Teraz jestem bardzo szczęśliwa, Swami. Czułam się jak grzesznica, Swami. Teraz pójdę na bhadżany. Przybądź i pobłogosław wszystkich. Pokaż dowód. Kwiat powinien spaść naprzeciwko mnie.

Swami:  Tak, pokażę.

Vasantha:  Swami, Sri Devi dała perły. Czy mam je nosić?

Swami:  Noś je dzień lub dwa, a potem zdejmij.

Vasantha:  Dałeś perły przedtem, ale nie nosiłam ich. Powiedz Swami, święci przybędą, czy nie?

Swami:  Na pewno przybędą.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Kiedy zapytałam Swamiego, dlaczego woda wylała się wieczorem, powiedział mi On: „O czym myślałaś minionej nocy? Ty podaj powód.” Poprzedniej nocy leżałam, nie śpiąc, myśląc całą noc, dlaczego to się zdarzyło. Dopiero po kontemplacji przez wiele godzin przypomniało mi się, że droczyłam się z Amarem poprzedniego dnia. ‘Och, to dlatego woda wyślizgnęła mi się z ręki’. Jest to samoanaliza. Była ona moim zwyczajem od najmłodszego wieku. Cokolwiek zdarzyło się w rodzinie, zawsze analizowałam i myślałam, jaki jest mój udział w tym, co się stało. Z takim uczuciem codziennie pisywałam pamiętnik samooceny. Incydent z wodą jest bardzo małą rzeczą. Rzeczy wysmykują się ludziom z ręki cały czas. Ludzie traktują to zwyczajnie i nie myślą o tym zbyt wiele. Ale ja całą noc spędziłam na analizie, płacząc, póki nie ustaliłam przyczyny. Potem rano poprosiłam Amara, aby mi wybaczył. Swami powiedział, iż jest to lekcja dla świata i że powinnam napisać o tym.

W istocie całe moje życie jest lekcją dla świata, jak żyć. Powinniśmy spędzać całe życie z jedynym celem, aby nie narodzić się ponownie. Aby to zrobić, musimy analizować siebie nieustannie. Jednakże większość ludzi patrzy na wady innych, a nie na swoje. To, co się zdarzyło z wodą, jest tylko małą rzeczą. Wieczorem, gdy ktoś jest niemal zasypiający, łatwo jest upuścić kubek z wodą. Wszyscy potraktowaliby to jako rzecz normalną. Jednak ja nie myślę, że jest to zwykłe zdarzenie. Ze względu na to nie spałam całą noc, spędzając  czas na tym, aby znaleźć przyczynę tego, co się zdarzyło. Napisałam o samoanalizie we wszystkich swoich książkach.

Incydent ten jest bardzo ważny, ponieważ pokazuje mój stan. Chociaż przybyłam do Aszramu przed czternastoma laty, umysł jest taki sam, ponieważ taki był całe moje życie. Nie myślę, że jestem głową Aszramu. Zazwyczaj ci, którzy żyją w aszramach, obawiają się jego lidera. Jednakże tu zawsze proszę innych o wybaczenie. Jest to moją naturą. To dzięki tej cesze przybywa Wyzwolenie Świata. Nie chcę pisać o tym również, jednak robię to, do czego Swami mnie zmusił.

Po medytacji poszłam na bhadżany. Poprosiłam Swamiego, aby pokazał, że kwiat spada przed moimi oczyma. Kiedy JP śpiewał, kwiat spadł. Potem Prabhakar powiedział mi, że spadł również inny kwiat. Spadł z obrazu Ardhanareswara. Gdy weszliśmy do środka, Nocola dała mi kartkę, na której była napisana wiadomość: „Aby otworzyć, rozerwij tutaj.’ Byłam bardzo szczęśliwa. Kiedykolwiek ronię łzy i płaczę, Swami otwiera Swoje serce. W ten sposób ujawniana jest nowa Mądrość.  Po płaczu przez całą noc Swami otworzył drzwi Mądrości. Byłam bardzo szczęśliwa.

Sri Devi dała mi malę z pereł, którą sama zrobiła z pereł, jakie przyniosła. Swami powiedział: „Jeżeli chcesz, noś dzień lub dwa.” Przedtem Swami dał mi naszyjnik z pereł, którego już nie  noszę. Nałożę naszyjnik Sri Devi ze względu na jej miłość oraz oddanie Swamiemu i mnie.