Sri Vasantha Sai
(Dalszy ciąg "Rok Sadhany", od 9.kwietnia)
9
KWIECIEŃ
„Jeżeli uchwycisz się tylko Boga,
wszystko inne opuści nas samo.”
Jeżeli
uchwycimy się Boga, wówczas wszystkie przywiązania opuszczą nas same. Musimy
kontemplować nad życiem. Wszystkie rzeczy na tym świecie oraz wszystkie związki
są zniszczalne. Bóg tylko jest trwały i prawdziwy. Musimy myśleć o tym stale i
uchwycić się tylko Boga. Wszyscy na tym świecie rodzą się z pustymi rękoma i
odejdziemy w taki sam sposób. Przed narodzinami kto jest ojcem, a kto matką?
Iluż świętych i mędrców nauczało i dowiodło tej prawdy światu! Tak więc
wykonujcie swoje obowiązki bez przywiązania. Myślcie tylko o Bogu, ofiarując
wszystko Jemu. Napisałam o tym wiele razy i posłużyłam się przykładem Aleksandra.
Jakże wiele krajów od podbił, kiedy jednak leżał, konając, poinstruował, aby
niesiono jego ciało ulicami i aby wszyscy widzieli jego puste ręce. Chciał, aby
wszyscy wiedzieli, że opuszczał świat z pustymi rękoma. Na przykładzie swojej
śmierci pokazał, iż nie zabiera niczego ze sobą, gdy opuszcza świat.
Kiedyś
przeczytałam książkę o doświadczeniach katolickiego świętego, który nazywał się
Brat Wawrzyniec. Książka ma tytuł „Praktykowanie obecności Boga”, jednak w
tłumaczeniu tamilskim tytuł brzmi: „Joga Przyjaźni.” Po przeczytaniu tej książki
porównałam swoje doświadczenia z jego życiem.
W książce
Brat Wawrzyniec wytycza siedem punktów życiu duchowemu.
1. Jakąkolwiek pracę podejmuję, umysł mój nigdy
nie jest przywiązany do tej czynności. W ten sposób cała praca kończy się sama zgodnie
z Jego wolą.
Tak samo
jest w moim życiu. Jakże wiele pracy wykonałam od rana do wieczora w
Vadakampatti? Jak wiele obowiązków miałam? Jednak umysł mój zawsze
zaabsorbowany był Swamim. Wykonywałam wszystkie swoje obowiązki z uczuciem, iż
wszystko ofiaruję Bogu. Stało się to Karma Jogą. Ponieważ umysł był całkowicie
pochłonięty Bogiem, wszystkie prace kończyły się same.
2. Miłość musi wylewać się z serca i trzeba
chcieć tylko Boga, niczego innego. Chcę widzieć Go, który jest tylko nektarem
mego życia. Pragnienia wypływają z serca. Miłość moja musi wylewać się na Niego
z mojego serca.
To jest
moje życie, w stu procentach pokazujące mój stan. Jest to mój stan od urodzenia
aż do chwili obecnej. Chcę tylko Boga. Nie chcę nikogo ani niczego innego na
tym świecie. Było to moje jedyne pragnienie. To poprzez 77 lat świadomości
skupionej na jednym punkcie Ziemia staje się Niebem, a zwyczajni ludzie stają
się Jeevan Muktha. Jest to Sathya Yuga. Istnieje tylko jedna myśl w moim umyśle
i jest nią Bhagawan Sathya Sai Baba.
Kiedy
byłam jeszcze całkiem młoda, wyrzekłam się wszystkiego. Będąc w wieku 22. lat,
przestałam patrzeć w lustro. Kiedy ktoś stale patrzy w lustro, powstaje myśl: „Jestem
piękna, jestem brzydka. Dlaczego moja twarz taka jest; dlaczego nie może być
bardziej taka jak mojej przyjaciółki albo siostry ?” Potem idą one do salonu
piękności, aby ozdobić siebie. Udają się na zakupy i kupują różne, modne sari.
Ale ja przestałam nosić drogie sari, będąc w wieku 22. lat i kupowałam tylko takie, które były po
trzydzieści rupii. Przestałam również nosić biżuterię, czytać czasopisma i
chodzić do kina. Umysł mój był tylko utkwiony na Bogu, moje życie skupione na
Nim. Płakałam noc i dzień, zastanawiając się, kiedy Go zobaczę.
3. Boga można doświadczać stale. To nie są tylko
słowa; jest to prawda. Bóg zawsze jest blisko nas. Kiedy prosimy Go o pomoc i
przyjaźń w każdym czasie. Jeżeli mamy jakieś wątpliwości, wzywamy Go i pytamy: „Co
to jest? Co Ty myślisz?” i prosimy Go, aby wyjaśnił wątpliwości. „Co Ty
myślisz? Jaka jest Twoja wola?”
To
doświadczenie jest bardzo ważne i wartościowe dla mnie i mojej codziennej sadhany.
13 luty 1995 r. Medytacja poranna
Mam
darszan Kryszny. Padam u Jego stóp. A On Swoimi dwiema rękoma podnosi mnie.
Chcę usłyszeć muzykę Jego słodkiego fletu. Zaczynam medytować.
Koniec
medytacji
13 luty 1995 r. Medytacja w
południe
Później
widzę, że pojawiło się vibuthi. W owym czasie prosiłam Swamiego, aby dał mi
darszan, gdy mam oczy otwarte, a nie w medytacji. Teraz nie jestem w stanie
medytować i często zasypiam. Rozmawiam ze Swamim, mając otwarte oczy, ale
zawsze boję się i zastanawiam się: „Czy jest to prawdziwe, czy nie?” Jednak
Swami upewnia mnie, dając dowody. Moja prośba, aby widzieć Swamiego otwartymi
oczyma, zdarzyła się w 1995 r. Teraz to dzieje się codziennie! Codziennie widzę
Go, jak chodzi fizycznie i siada w Swoim fotelu na bhadżany. To dzieje się od
kilku miesięcy.
16 luty 1995 r. Medytacja
Wizja
Recytuję Sahasranama i mam wizję Swamiego,
siedzącego w Swoim fotelu, mającego białą szatę. Wieczorem miałam wizję Sri
Narayana i Lakszmi. Modliłam się do Lakszmi: „Och, Matko, powiedz Swamiemu, aby
obdarzył mnie łaską.” Dzisiaj jest Ekadasi; modlę się ze łzami, lejącymi się z
oczu.
Po
medytacji widzę, że ukazało się vibuthi, pasta sandałowa i kurkuma. W telewizji
jest wykonanie sztuki tanecznej, gdzie tańczy Kryszna i Rukmini. Mówią, że
napisała ona list, prosząc Krysznę, aby ją poślubił. Rano napisałam list do
Swamiego i położyłam go na Jego padukach. Mnóstwo kurkumy ukazało się na
liście. Vaishnavi i Manivannan, ja oraz wszyscy wzięli. W ten Sposób Swami
zawsze dawał odpowiedzi na moje listy.
Kiedyś
nie mieliśmy służącej do pomocy w naszym domu. Moja babcia i ja musiałyśmy
zemleć ręcznie ziarno na mąkę na idli, ponieważ nie było elektrycznych młynków.
Modliłam się do Swamiego, aby przysłał kogoś do pomocy. Następnego dnia
przyszła kobieta do naszego domu przypadkowo i zapytała, czy potrzebujemy pomocy.
Potem przychodziła i mieliła ziarno dla nas każdego dnia. W ten sposób Swami
przysyłał pomoc natychmiast, kiedykolwiek prosiłam. Swami wyjaśniał wszystkie moje
wątpliwości i na wszystkie dawał mi odpowiedzi. Moje doświadczenia dokładnie
zgadzają się z doświadczeniami Brata Wawrzyńca. Gdybyście czytali moje
pamiętniki, zobaczylibyście, że są one wypełnione doświadczeniami boskości
Boga.
4. Ci, którzy doświadczają Boga, nie mają
potrzeby obracania koralików różańca (japamali) ani recytowania. Jeżeli ktoś osiągnął
owoc sadhany, dlaczego kontynuuje stosowanie sadhany?
To nie
jest dla mnie. Nigdy nie zostawię sadhany
i będę kontynuowała stosowanie jej aż do ostatniego oddechu. Co innego mam
robić? Dwa minione lata spędzałam, przeważnie leżąc w łóżku. Co innego mogę
robić? Dyktuję Nicoli i dla Sri Latha, które piszą dla mnie. Eddy i Fred potem
umieszczają rozdział w komputerze. Noc i dzień recytuję Jego imię. Nie mogę
przerwać sadhany. To, co powiedział
Brat Wawrzyniec, może być prawidłowe dla stosowania indywidualnej sadhany, jednak moja sadhana jest dla dobra świata i
Wyzwolenia. Zatem kontynuuję i nie przestanę, zanim nie połączę się w Swamim. Moje
połączenie jest również dla rozpoczęcia Nowego Stworzenia.
13 luty 1995 r. Pamiętnik – Wizja
Dziś w
trakcie recytowania Sahasranama, najpierw darszan Pana Panduranga, a potem
Swamiego, później Dharma Chakram, przybył
miesięcznik Misji Rama Kryszna. Tam przeczytałam w artykule „Lile Brindavan” o
uczuciu Radhy do Kryszny. Tylko ci, którzy mają takie same uczucia, mogą
urzeczywistnić Boga. To poprzez Prema Bhakthi, jakie miały gopi, poświęciły one
wszystko dla Kryszny: męża, dzieci, tradycje, klan, wstyd, nienawiść itd. One
nie martwiły się o to, co społeczeństwo myśli o nich. Nie zwracały uwagi na to,
co inni mówią o nich. Ponieważ nawet nie były świadome tych rzeczy, nie
dotykały one ich. Były całkowicie pochłonięte Kryszną. Takie było ich Prema
Bhakthi.
Tylko ci,
którzy mają taką mentalność, mogą widzieć Boga. Boskie Światło wyłoniło się z
ciała Kryszny i dotknęło ciał gopi. Światło to weszło w ich całe istnienie i
wypełniło je. Każdy włos stanął dęba. Obdarzyło to je błogą szczęśliwością. Nie
jest to radość kobiety i mężczyzny tego świata. Jest to najwyższa błogość, o
której mówił Paramahamsa.
Koniec
opowieści
Kiedy to
przeczytałam, dopiero teraz rozumiem swoje własne doświadczenie. Napisałam
wiele razy o swojej pierwszej wizji Swamiego jako Kryszny i swojej jako Miry i
o odbywających się naszych zaślubinach. Nie ujęłam tego doświadczenia w książce
„Liberation Here Itself Right Now!” („Wyzwolenie Tutaj Teraz Natychmiast!” –
tłum.). W tamtym czasie lekarz z Paramakudi pytał mnie o to doświadczenie,
jednak bałam się mówić o tym, obawiając się, że inni oraz społeczeństwo znajdzie
wadę we mnie i osądzi mnie. Tak więc nie powiedziałam o tym doświadczeniu
lekarzowi.
Dlaczego
ci, którzy zaangażowani są w życie duchowe, również widzą różnice między
mężczyzną a kobietą? Dlaczego nikt nie rozumie? Paramatma jest Puruszą, jedynym
rodzajem męskim. Wszyscy inni są z natury rodzaju żeńskiego. Każda jeeva i
wszystko w Stworzeniu to również rodzaj żeński. Dlaczego tej prawdy nie rozumieją
ludzie uduchowieni?
Dlatego
nigdy nie napisałam o tych darszanach, będących sekretem. Dopiero teraz, kiedy
uświadomiłam sobie, piszę wszystko. Takie jest przesłanie książki Brata
Wawrzyńca. On, jak wiele dusz urzeczywistnionych, Paramahamsa Ramakrishna oraz
inne urzeczywistnione dusze, znają tę prawdę i praktykowali to w swoim życiu.
5. Bóg chce tylko naszej miłości, nie japy ani
recytowania, ani innych praktyk.
22 lipiec 1996 r. Poranek,
godzina 2.45 – Wizja
Rozmawiam
z Kryszną i Swamim. Potem recytuję Gayatri,
Vishnu Sahasranama. Dzisiaj powiedziałam Swamiemu: „Nie ma wody do picia.”
Później było pukanie do drzwi i stał Wuj Subbaretti, niosąc dwa naczynia z wodą
i zapytał, czy jej chcemy. Akurat zakończyłam mówić Swamiemu, a natychmiast
było pukanie do drzwi i mój wujek stał przede mną z pojemnikami wody do picia!
Jak mam okazać wdzięczność temu Bogu?! Zapukał On do drzwi i Jego współczucie
wylało się. Moje życie jest w istocie ‘Ananyascintayantomam
Ye Jana Paryupasate’. Zadba On o dobro tych, którzy czczą Go, bez żadnej
innej myśli.
Następnie
modliłam się do Swamiego: „Swami, powiedziałeś, że wielbiciel musi najpierw
otrzymać akceptację od Bhagawana, aby stać się Jego bhaktą. Ale mnie
powiedziałeś: „Ty jesteś Moją siłą życia, Moją Radhą, ty jesteś Moją Rajathi,
ty jesteś Moim drogim skarbem.” Mówisz, że jestem Twoim wszystkim i najdroższą
w całym Twoim Stworzeniu. W ten sposób zaakceptowałeś mnie. Umysł mój nie
interesuje się japą ani medytacją. Chcę tylko zawsze rozmawiać z Tobą.” Potem
zapytałam Swamiego, jaka sadhana
pozostała jeszcze dla mnie do stosowania? „To, że zawsze myślisz o Mnie,
wystarczy.” Następnie Swami delikatnie dotknął mojego policzka i powiedział: „Stałaś
się bardzo chuda, nie ma mięśni.”
Po
medytacji otworzyłam „Sathya Sivam Sundaram”, gdzie Swami mówi: „Pozwólcie, że
powiem wam jedną rzecz. Nie ma potrzeby stosowania jogi, pokuty, mądrości.
Skupcie tylko swój umysł na Mnie, ofiarujcie Mi swój umysł. Chcę tylko tego.”
Swami dał prawidłowy dowód na to, o czym powiedział w medytacji.
Medytacja w południe
Wizja
Płakałam. Nie mogłam recytować mantry
Gayatri. Powiedziałam Swamiemu: „Nie mogę robić japy. Chcę tylko Twojej
bliskości.” Swami rzekł: „Nie rób niczego; chodź, pójdźmy.” Swami wskazał na rów,
który wypełniony był brudną wodą, rynsztok. W wodzie pływało wiele robaków.
Swami powiedział: „Robaki te są jak ludzie świata. Dlaczego płaczesz? Raduj się
błogością. Życie tym światem to te robaki. Raduj się tą piękną wizją. Omkar
rozbrzmiewa wszędzie. Ja jestem we wszystkim. Ja jestem w każdym, we wszystkim,
wszędzie.
Koniec
wizji
Gdy to
piszę, uświadamiam sobie, że jest to o przybyciu Nowego Stworzenia, Pierwszego
Stworzenia. Słychać pierwszy Omkar. Stwarzanie rozpoczyna się i Sai obecny jest
w każdym, we wszystkim, wszędzie. Jest to Nowe Stworzenie, które Swami i ja
przynosimy. Dopiero teraz rozumiem wewnętrzne znaczenie wizji, którą Swami
pokazał przed dwudziestoma laty. Dlatego Swami poprosił mnie, aby napisać o
tych starych doświadczeniach, aby pokazać, że wszystko jest nasionami Sathya
Yugi. W Nowym Stworzeniu zmieniamy rynsztok na życie niebiańskie. Swami ujawniał
te prawdy bardzo powoli, jedną po drugiej, etapami.
W czasie
pisania o doświadczeniach z 22-go lipca 1996 r. nie było wody pitnej. W owym
czasie modliłam się do Swamiego, a On natychmiast obdarzył łaską i zapukał do
drzwi i mój wujek stał przede mną z dwoma pojemnikami wody pitnej. Kiedy piszę
o tym, przypomina mi się coś, czego uczyłam się w OCMP, w Szkole Katolickiej w
Madurai. W tamtym czasie śpiewaliśmy o Jezusie i uczyliśmy się o Nim i Jego
chwale. Była pieśń, którą zawsze śpiewaliśmy: „Czegokolwiek chcesz, proś Boga;
pukaj do drzwi, a zostaną otworzone.”
Jednak w
Vadakkampatti nawet nie pukałam do drzwi! Bóg zapukał i wszystko, co musiałam
zrobić, to otworzyć drzwi, a kiedy to zrobiłam, Jego łaska wylała się na mnie.
Jak opowiedzieć o tym wielkim współczuciu Boga?!
6. Kiedy mówisz modlitwy, nie wygłaszaj długiej
mowy. Dlaczego mówić i mówić? Bądź jak głuchoniemy żebrak, który stoi przed
domem bogacza, ma jedną nogę ranną, żebrze. W ten sposób należy się modlić; nie
długie modlitwy, lecz proste, krótkie i częste.
13 wrzesień 2016 r.
Dzisiaj Eddy
dał mi pamiętnik z 1998 r. Spójrzmy na medytację z 27-go stycznia 1999 r.,
godzina 3.00.
Zaczęłam
modlić się do Swamiego. Swami przybywa, a ja myślę, że ten Bóg należy do mnie.
Jakże wielka jest błogość!
Swami: Całkowicie zajmujesz Mój umysł. To nie tylko
dotyczy Mnie, ale wszystkich, którzy czytają twoje książki. Ich umysły również będą
całkowicie zajęte. W trakcie wojen, jakże wiele broni, czołgów i bomb używa się
w bitwie, aby zająć kraj! Twoją jedyną bronią jest Prema. Poprzez nią podbijasz
serca ludzi. W wojnie jeden kraj podbija drugi i zniewala go. Poprzez twoją
Premę ludzie przybyli do ciebie i stali się niewolnikami twojej Premy.
Vasantha: Swami,
jestem jak dowódca, który podbija całą ludzkość i przywodzi ją do stóp
największego władcy świata, ofiarując wszystkich Tobie. Istnieje jednak jedna
rzecz, Swami. Zabroniono mi wejścia do pałacu władcy, który jest w stolicy.
Swami: Dowódca nie może przybyć do władcy, ale
władca przybywa do domu dowódcy.
Koniec
medytacji
Kiedy
przeczytałam to Eddy`emu, on natychmiast powiedział, abym napisała i połączyła
to z rozdziałem. Powstrzymano mnie przed wejściem do Puttaparthi i Prashanthi
Nilayam. Jednak ten najpotężniejszy Bóg jest tutaj, w Mukthi Nilayam.
7.
Kiedy
jesteśmy chorzy albo mamy do czynienia z trudnościami, modlimy się do Boga, aby dał siłę, by to wszystko znieść. Nie
chodźcie do żadnego lekarza. Jakiekolwiek lekarstwo weźmiecie, ktokolwiek je
daje, dokądkolwiek idziemy, bez Jego woli nie będzie wyleczenia. To tylko On
posyła chorobę i również daje uzdrowienie.
Spójrzmy
na moje życie. Kiedy byłam w Vadakkampatti, jakakolwiek choroba przybywała,
nigdy nie szłam do lekarza. Napisałam o tym we wszystkich pamiętnikach. Kiedyś,
gdy miałam silny ból zęba i moja twarz była bardzo opuchnięta, wszyscy w
rodzinie prosili mnie, abym poszła do dentysty. Ale odmówiłam, mówiąc: „Zjem
trzciny cukrowej. Ty wylecz mnie, Swami.” Po pewnym czasie poczułam się lepiej.
W taki sposób wiele zdarzeń miało miejsce w moim życiu, ale nigdy nie chodziłam
do lekarza.
Kiedyś
utraciłam widzenie w jednym oku. A ponieważ było to poważne, zabrano mnie do
lekarki w Virudhunagar, która była wielbicielką Sai. Gdy zobaczyła mnie,
powiedziała: „Nie masz siatkówki. Utraciłaś siatkówkę w prawym oku i niezbędna
jest poważna operacja.”
Zdecydowałam,
że nie poddam się operacji chirurgicznej. Pomyślałam: „Jest to wolą Boga;
jeżeli zechce, niech mi da wzrok, w przeciwnym razie będzie ze mną jak jest.
Tylko Swami powinien dać mi wzrok. Nie pójdę do żadnego lekarza.”
Modliłam
się do Swamiego i napisałam do Niego natychmiast list. Po paru dniach byłam w
stanie widzieć prawym okiem normalnie. „Siatkówka powróciła!” – powiedziałam każdemu.
Usłyszawszy to, optyk był bardzo zdziwiony i rzekł: „Brak siatkówki oznacza
brak oka, jak jesteś w stanie widzieć?” Ponownie zbadał mi wzrok i krzyknął: „Jest
to wielki cud. Tylko dzięki łasce Boga masz wzrok!”
Dziewięć
lat później, w dniu 6-go czerwca 2003 r. Swami przeszedł operację biodra i oka.
W Swoim pierwszym dyskursie po operacji powiedział, że Jego siatkówka została
uszkodzona wskutek elektrycznego szoku i że nie widzi na jedno oko od
dziewięciu lat. Teraz Swami ujawnił mi, że przed dziewięcioma laty dał mi Swoją
siatkówkę. Byłam tym głęboko zszokowana. Była to wielka niespodzianka i
pojechałam szukać starych pamiętników, które były w domu Kodai. Mam zwyczaj
codziennego pisywania pamiętnika, stąd też mogłam spojrzeć na zdarzenia, które
wtenczas miały miejsce. Wszyscy przeczytali z ogromnym zdziwieniem, kiedy
ustaliłam, że działo się to dokładnie w tym samym czasie, gdy siatkówka wróciła
do mego oka. Napisałam o tym w rozdziale „Sai w oku”, w książce „Beyond the
Upanishads” („Ponad Upaniszadami” – tłum.). W ten sposób Swami wyleczył wiele
chorób. Swami powiedział w medytacji w tamtym czasie: „Jest to po to, abyś
uświadomiła sobie, iż jesteś Moją drugą połową. Uczyniłem to, abyś zrozumiała,
że jesteś Moją Szakthi. Jesteś źrenicą Mojego oka. Ty jesteś Moim okiem.
Chciałem pokazać to światu.”
W ten
sposób Swami wyleczył mnie z wielu chorób. Teraz jestem bardzo chora. Swami dał
zdjęcie Szpitala Apollo i napisał: „Pojedź tam. Ja jestem z tobą.” Przyjęto
mnie więc do Szpitala Apollo na operację kręgosłupa. Przebywałam 10 dni.
Codziennie lekarze rozmawiali ze mną i pytali, co Swami dał. Pokazałam im
wszystkie wiadomości, jakie Swami dał mi w tamtym czasie.
Działo
się to w 2003 r. , kiedy to Swami i ja zaczęliśmy brać karmę świata na nasze
ciało. Od tamtego czasu do teraz było tak wiele cierpienia. Miałam uporczywy
świąd, zabrano mnie więc do dermatologa. Swami powiedział: „Pojedź, Ja jestem
lekarzem.” Kiedy pojechaliśmy do lekarza, miał on na sobie pomarańczową
koszulę. Napisałam rozdział o lekarzu w pomarańczowej koszuli. Teraz biorę
lekarstwa siddhów od doktora Venkatesha. Swami powiedział: „Daję lekarstwa
poprzez niego.” Dr Venkatesh odmawia brania pieniędzy za wszystkie lekarstwa.
Swami ujawnił, że w Dwapara Yudze Venkatesh był przyjacielem Kryszny,
Tathipandan. Tathipandan prosił Krysznę, aby dał wyzwolenie naczyniu do
zsiadłego mleka. Teraz Swami daje Mukthi wszystkim w Stworzeniu. Dr Venkatesh
nie przyjeżdża, aby widzieć się ze mną, ani ja nie jeżdżę do niego. Jednak
zawsze przepisuje odpowiednie lekarstwo. Dowiódł więc, że jest właściwym
lekarzem.
Napisałam
o siedmiu punktach, porównując moje życie z doświadczeniami Brata Wawrzyńca.
Tych siedem punktów symbolizuje siedem czakr Kundalini. Wskutek surowej pokuty,
jaką stosowałam, otworzyło się siedem czakr i osiągnęłam Sahasrarę oraz Mukthi
i amrita zaczęła się wylewać. Pokazane zostało to na zewnątrz w formie
fizycznej jako Stupa. Poprzez moc pokuty moja amrita wychodzi na zewnątrz w
formie wibracji gwiazdy poprzez Stupę, wypełniając cały świat. Ziemia staje się
Niebem, a wszyscy ludzie stają się Jeevan Muktha. To jest zadanie Swamiego.
10
KWIECIEŃ
„Nasze zmartwienia i łzy nie mogą
zmienić tego, co zdecydowane. Rońcie łzy zamiast tego z tęsknoty za Bogiem;
przemieńcie zmartwienie na prośbę o Jego darszan.”
W czasach
trudności i kiedy mamy do czynienia ze zmartwieniami życia na tym świecie,
ronimy łzy. Jednak to nie zmienia niczego. Jest to jak karma. Musimy cierpieć
za to, co zrobiliśmy. Nie można tego zmienić. Nie rońcie zatem łez w związku ze
sprawami tego świata, zamiast tego wylewajcie je z tęsknoty za Bogiem, pragnąc
Jego darszanu. Dopiero wtedy wszystko zostanie wyleczone w waszym życiu.
W
poprzednim rozdziale napisałam, że karmę tysięcy wcieleń można usunąć poprzez
darszan Boga. Ten najpotężniejszy Bóg, Bhagawan Sathya Sai zstąpił tutaj i
obdarzał łaską ludzkość 84 lata. Nauczał On prawdy, że rzeczy tego świata są
zniszczalne. Powiedział On każdemu, aby myśleć tylko o Bogu. Tylko On może
usunąć wasze trudności i cierpienia. Dowiódł On tego na przykładzie życia
niezliczonej liczby ludzi. Zrobił On to zarówno bezpośrednio, jak i dając
darszan ludziom w ich miejscu, gdziekolwiek byli, aby rozwiązać ich problemy.
Modliłam się od narodzin całe życie, aby mieć darszan Boga. Stąd też miałam
wiele darszanów, o których napisałam we wszystkich pamiętnikach.
Moje
pamiętniki wypełnione są tymi doświadczeniami. Miałam nie tylko darszan
Swamiego, ale również darszan Pana Narayana, Kryszny, Ramy, Panduriangi, Sziwy,
wszystkich dewów i dew; w istocie wszystkich bóstw, świętych, mędrców raz
zrealizowanych dusz, jak również postaci z innych religii. Wszystko to przybyło
do mnie wskutek moich łez, które roniłam oraz pragnienia Boga. Nigdy nie
martwię się o rzeczy ani sprawy tego świata. W wielu wizjach, które miałam,
Swami wziął mnie do mnóstwa różnych miejsc.
Kiedyś
udaliśmy się do Rishikesh, do Mostu Lakshman Jhula. Gdy szliśmy przez most,
Swami szedł z tyłu, podczas gdy ja szłam przodem. Następnie Swami zabawnie
potrząsnął mostem tak, że o mało co nie spadłam, a On mnie schwycił.
Doświadczenie to ma głębokie znaczenie wewnętrzne w moim życiu ze Swamim.
Chociaż napisałam o tym doświadczeniu w swojej pierwszej książce, dopiero teraz
patrzę na wewnętrzne znaczenie. Kiedy płaczemy tylko z tęsknoty za Bogiem,
jakiekolwiek problemy, choroby czy zmartwienia mogą się pojawić, jest On gotowy
schwytać nas, gdy padamy.
Kiedyś
poprosiłam Swamiego, aby pokazał mi Jaskinię Nara Narayana. Udaliśmy się tam i
weszliśmy do tej jaskini. Wszyscy pokutowali. Pokłoniłam się świętym. Trudno
jest iść do tej świątyni, nawet świętym i mędrcom. Kiedy jednak ktoś roni łzy
tylko z tęsknoty za Bogiem, nie potrzeba wysiłku. On Sam zabierze was. Kiedyś
Swami zabrał mnie nad Ganges. Oboje zanurzyliśmy się w świętej wodzie, ale
kiedy wynurzyliśmy się, oboje nie byliśmy mokrzy. To doświadczenie zdarzy się w
nadchodzących czasach Awatara Prema Sai. W owym czasie drzwi naszego pokoju
otworzą się do Swargi. Niebios. Jest tam wodospad. Kiedykolwiek kąpiemy się pod
tym wodospadem, nasze ubiory potem wysychają natychmiast. Wizja ta, którą Swami
pokazał mi przed dwudziestoma laty, teraz staje się prawdą.
9 styczeń 1995 r. (Wpis do mojego
pamiętnika)
Jest
wczesny ranek, a ja zaczynam recytować Sahasranama. Pan Panduranga i Matka
Rakumayi ukazują się przede mną. Kłaniam się im. Wczoraj, kiedy czytałam „Ramayanę”,
przeczytałam o tym jak riszi z Chitrakuda byli w stanie udać się do Nieba w
ciałach fizycznych. To podsyciło we mnie pragnienie, aby również osiągnąć Boga
wraz z ciałem. Chciałam poślubić Boga i połączyć się w Nim jak Andal. Jednak
zrezygnowałam z tego celu, ponieważ myślałam, że nie jest to możliwe. Po przeczytaniu o
riszich z „Ramayany”, tamto pragnienie ponownie uchwyciło się mnie. Zaczęłam
modlić się do Bhagawana Sathya Sai: „Och, Bhagawanie, jak bierzesz listy od
wszystkich, tak samo zabierz mnie ze Sobą.” Jakże wiele stopni trzeba pokonać w
sadhanie! Modlę się do Bhagawana, aby
wspiąć się na wszystkie. W południe, gdy recytuję Sahasranama, oliwa, vibuthi i
pasta sandałowa ukazują się.
W innej
wizji widzę Mahawisznu i Mahalakszmi. Kłaniam się Im i modlę się do Matki. Daje
mi Ona malę z pereł.
Koniec wizji i wstępu do pamiętnika
Powyższa
wizja stała się rzeczywistością przed czterema laty. W tamtym czasie osoby z
Aszramiu jeździły do Vadakkampatti co tydzień, aby szukać wiadomości od
Swamiego. Któregoś dnia przeszukiwali wnętrze mego sejfu, a Eddy znalazł 73
drobne perły w małej torebce. Kiedy zapytałam Swamiego, powiedział On: „Są one
na twoje 73-cie urodziny.” (Które akurat zbliżały się.) Wizja, którą widziałam
przed dwudziestoma laty, stała się rzeczywistością.
12 wrzesień 2016 r.
Dzisiaj
Swami dał wiadomość:
Poprzez głęboką medytację wyciągnęła ona
starożytną mądrość, która jest ponad Wedami i Upaniszadami. Vasantha uczyniła
to (w), aby w erze, która nadejdzie, był pokój, pomyślność i miłość.
12 wrzesień 2016 r. Medytacja,
godzina 16.00
Vasantha: Swami, czym jest wiadomość, którą dałeś o
głębokiej medytacji, mówiąca, że wyciągnęłam starożytną mądrość?
Swami: Jest to dowód na to, o czymkolwiek ci mówię.
Vasantha: Swami, teraz jestem bardzo, bardzo
szczęśliwa.
Koniec
medytacji
Teraz
zobaczmy. Ponieważ zawsze wątpię, że Swami coś dał, zawsze proszę o dowód.
Swami potem pokazuje dowód, aby potwierdzić, że to On dał. To poprzez
starożytną mądrość, którą wyciągam od Swamiego w głębokiej medytacji, byłam w stanie napisać „Beyond the Vedas” („Ponad
Wedami” – tłum.) i „Beyond the Upanishads” („Ponad Upaniszadami” – tłum.).
Wszyscy na świecie wiedzą o Wedach i Upaniszadach, ale kto słyszał o tym, co jest
ponad nimi? To, co Swami ujawnia mi, jest inne i nie jest znane nikomu na
świecie. To poprzez Premę wyciągam te
prawdy od Swamiego i ujawniam je światu. Są to prawdy, których nie znają nawet
święci i mędrcy. „Ponad Upaniszadami” narodziła się poprzez głębokie uczucia,
które wyłoniły się ze mnie. Świat nigdy przedtem nie słyszał o takich rzeczach.
Ujawniają one jak Pierwsze Stworzenie wyłania się teraz ze Swamiego. Po ślubie
kobieta pragnie dziecka. Jeżeli dziecko się nie rodzi, modli się szczerze do
Boga. Ja jestem inna. Dlaczego prosiłam, aby Całe Stworzenie weszło w moje
łono? Zazwyczaj nie narodzone dziecko odżywiane jest tym, co matka je i pije.
Podobnie ja chcę, aby wszyscy jedli i pili to, czego doświadczam.
Gdy
dziecko się narodzi, waży się je i waży ono normalnie od 6-ciu do 10-ciu
funtów. Jak wobec tego będzie, kiedy 580 crore jeev (dżiw, dusz – tłum.) będzie
w moim łonie? Swami powiedział: „Jest to Kosmiczne Łono, a nie zwykłej kobiety.”
Wcześniej napisałam o wiecznym związku Radhy i Kryszny, Vishwa Garbha,
Kosmicznym Łonie. Swami nawet dał zdjęcie, pokazujące światło nad moim brzuchem,
kiedy byłam w Courtralam pod wodospadami. Symbolizowało ono Kosmiczne Łono, w
którym umieścił On Prapanchę. Kiedy jednak powstrzymano mnie przed ujrzeniem
Swamiego drugi raz, człowiek w biurze ochrony powiedział mi gniewnie, wskazując
na zdjęcie: „Radha, Kryszna, Kosmiczne Łono!” Jakże wielu obraziło mnie i
powstrzymało przed ujrzeniem Swamiego, ale jak zatrzymać Nowe Stworzenie?
Jakież dziwne!
O
rzeczach, które zdarzyły się w moim życiu, świat nigdy przedtem nie słyszał. Kiedyś
członek Samithi przyjechał do Aszramu i zapytał mnie: „Gdzie jest twoje
Kosmiczne Łono?” Jak mu pokazać? Jeżeli czeka on na Sathya Yugę, zobaczy i
również narodzi się z tego Kosmicznego Łona. To Kosmiczne Łono wyszło teraz na
zewnątrz w formie Vishwa Brahma Garbha Kottam. To tam uczucia Swamiego i moje
jednoczą się i wychodzą poprzez Stupę w świat, zmieniając wszystko. To
wszystkie moje uczucia przyjmują formę i są powodem Sathya Yugi. Napisałam o
tych wszystkich rzeczach w książce „Ponad Upaniszadami”. Chociaż przedtem
napisałam o Upaniszadach, w książce tej napisałam, co jest ponad.
Wszyscy
wiedzą o czterech Wedach. Napisałam co jest „Ponad Wedami”. Ta Weda nie jest
znana światu oraz zawiera doświadczenia Swamiego i moje. Ja jestem Prakrithi. To
poprzez moją pokutę Era Kali zmienia się na Sathya Yugę. Ta nowa Era będzie
wypełniona pokojem, pomyślnością i miłością. Ponieważ nie ma miłości w Kali,
wszystko się zmienia i każdy pogrążony jest w miłości do Boga. Cokolwiek Swami
mówi mi, jest Sathyam, Prawdą. Zatem świat zmienia sią na Sathyam, a wszyscy
stają się moimi dziećmi jako Jeevan Muktha. Wszyscy będą jedli pożywienie Sai i
pili Sai Rasam, który ja piję. Jest to Sathya Yuga, Sai Yuga. Swami odseparował
mnie od Siebie. On kocha mnie, a ja kocham Jego. Od urodzenia tęskniłam za
darszanem Boga, sparszanem i sambaszanem. Ta tęsknota zmienia świat.
8 wrzesień 2016 r. Medytacja
Vasantha: Swami, mój Prabhu, chcę Ciebie. Dlaczego
tęsknię za Twoim dotykiem?
Swami: Co w związku z nim? Chciałaś tylko tego od
najmłodszego wieku.
Vasantha: Napisałam o tym, że nie jestem mężczyzną ani
kobietą. Nie mam świadomości ciała.
Swami: Prawidłowo. Twoja tęsknota za sparszanem jest
po to, aby przybył Awatar Prema Sai.
Vasantha: Teraz rozumiem, Swami.
Koniec
medytacji
Począwszy
od trzeciego roku życia, pragnęłam sparszanu Boga. Chciałam poślubić Boga.
Swami odseparował mnie od Siebie, a ja ponownie połączę się w Nim. Moje ciało
stanie się Jyothi (dżioti, Światło – tłum.) i wejdzie w ciało Swamiego. Poprzez
to dowiedziemy, że nie jesteśmy mężczyzną ani kobietą. Przybyliśmy od
Światłości i powrócimy do tego samego miejsca. Dowiodłam tego swoim życiem.
Nasze nie jest przywiązaniem tego świata, opartym na świadomości ciała. Jest
ono ponad tym. Jest to Boska Świadomość. Poprzez to Świadomość Sai budzi się we
wszystkich. Moje pragnienie, aby dotknąć Boga, jest uczuciem dotyku, które
przynosi Awatara Prema Sai. W owym czasie Swami i ja będziemy szczęśliwie żyli
razem. Swami spełni pragnienia dewów i riszich, którzy również będą żyli z
Bogiem szczęśliwie.
Dzisiaj
Amar znalazł fotografię Mahawisznu i Mahalakszmi. Wtenczas przypomnieliśmy
sobie, że Swami dał ją jako statuetkę w Vadakkampatti, którą znalazła Sai
Priya. Przy innej okazji znalazła ona również posążek Jnana Ramy, pod skrytką w
pokoju modlitw.
11
KWIECIEŃ
„Poświęcenie matki jest tak
wielkie, że wystarczy, jeżeli ktoś kłania się tylko jej.”
Matka
gotowa jest poświęcić wszystko dla dobra swego dziecka. Wystarczy zatem, jeżeli
ktoś kłania się swojej własnej matce. Swami często cytuje Upaniszadę Thaithreya:
„Matru devo bhava, pitru devo bhava, acharya
devo bhava, atithi devo bhava.”
„Matka jest Bogiem, Ojciec jest Bogiem,
Nauczyciel jest Bogiem, Gość jest Bogiem.”
Kiedy
dziecko się narodzi, zna ono tylko swoją matkę. Nie pójdzie ono do nikogo
innego. Tylko matka pokazuje dziecku, kto jest jego ojcem, w przeciwnym razie
dziecko by nie wiedziało. Utraciłam swoją matkę, kiedy jeszcze byłam bardzo młoda.
Stąd też traktowałam Boga jak Matkę.
Przedtem
zasypiałam, każdej nocy leżąc na kolanach Kryszny i budziłam się rano w tym
samym miejscu.
28 luty 1995 r. Pamiętnik i wizja
Leżę na kolanach Kryszny i płaczę: „Matko,
Matko.” Kryszna gładzi mnie i pociesza oraz kładzie Swoje ręce na mojej głowie.
Od tamtego dnia leżałam na kolanach
Kryszny każdej nocy, aby zasnąć i obudzić się rano i wciąż leżąc tam. Płakałam
całą noc: „Matko, Matko.” Kryszna pocieszał mnie i gładził mnie. To tylko
Kryszna powiedział mi: „Narodziłem się ponownie jako Bhagawan Sathya Sai.
Przyjedź i zobacz Mnie.”
Po tym
moje oddanie obróciło się ku Swamiemu i zwracałam się do Niego jak do Matki.
Każdy list zaczynał się od ‘Amma’. Było to w 1996 r., kiedy Swami powiedział: „Nie
nazywaj Mnie Matką. Twoją ścieżką jest Madhura Bhava Bhakthi.” Najpierw
praktykowałam oddanie, traktując Boga jakby był moją Matką. To tylko Matka
Kryszna pokazała mi Bhagawana Sathya Sai. Swami jest moją Matką, Ojcem, Mężem,
Dzieckiem itd. Chcę tylko Jego. Swami zmienił moje Mathura Bhava, kiedy to byłam
dzieckiem, a Bóg był Matką. Potem zmienił On je na Madhura Bhava, które
następnie zmieniło się na moje Matczyne Bhava, gdzie czuję, iż wszyscy są moimi
dziećmi. To w Mukthi Nilayam te matczyne uczucia wylały się ze mnie i czułam,
że wszyscy są moimi dziećmi. Wypłakiwałam się Swamiemu: „Dlaczego wszyscy na
świecie idą złą ścieżką? Dlaczego nie stosują się do dharmy?” Modliłam się więc
do Swamiego: „Niech wszyscy wejdą w moje łono. Jestem powszechną matką. Niech
jedzą oni pożywienie Sai i piją Sai rasam, które ja piję. Pokażę wszystkim, kto
jest ich Ojcem. Bóg, Bhagawan Sathya Sai jest Ojcem wszystkich. Gotowa jestem
poświęcić wszystko dla dobra moich dzieci, aby osiągnąć ten cel.”
Poprzez 77
lat shadhany moja Sahasrara otworzyła
się. Jednakże nie chciałam, aby chociaż jedna kropla amrity wpadła do mego
ciała i dała mi korzyść. Zamiast tego chciałam, aby wyszła w świat poprzez
Stupę jako wibracje, zmieniając wszystkich i dając im korzyść. Wtenczas każdy
osiągnie stan Jeevan Muktha i będzie wiedzieć, kto jest prawdziwym Ojcem. Ziemia staje się Niebem, a Era Kali
transformuje się na Sathya Yugę. Aby pokazać swoim dzieciom ścieżkę dharmiczną,
poświęciłam wszystko. Jest to stan powszechnej matki, kiedy to poświęciłam
swojego Boga, Bhagawana Sathya Sai również.
14 wrzesień 2016 r.
Dzisiaj
Swami dał pocztę…
Om Sai Ram
Miłość ‘Ja’
Moja Miłość jest z tobą…
Cała moja Miłość…
Miłość, którą jest ‘Ja’
Miłość, która jest…(Jam jest)
Miłość na zawsze, Miłość Teraz,
Wiecznie i dłużej niż wiecznie
Moją Miłość daję tobie
Moją Miłość zostawiam tobie
Nie miłość świata…
Tylko Miłość
Miłość ‘Ja’
Kochaj wszystkich, służ wszystkim, zawsze
pomagaj, nigdy nie krzywdź
Baba
Amar
znalazł tę pocztę. Napisana jest ona pismem ręcznym podobnym do pisma Nikoli.
Kiedy zapytałam ją, powiedziała, że napisała to dla mnie przed dwoma laty,
jednak nie na tej kartce, którą znalazł Amar.
15 wrzesień 2016 r. Medytacja
Vasantha: Swami, co to jest? Napisałeś to, co Nicola
napisała przedtem?
Swami: Poprzez wiersz Nicola pokazuje, co ty mi
powiedziałaś. Napisz o tym.
Koniec
medytacji
Teraz
zobaczmy. Całe swoje życie kochałam tylko Swamiego. Nie chcę niczego ani nikogo
innego na tym świecie. Chcę tylko Swamiego, Swamiego, Swamiego. Niezależnie od
cierpienia, przez jakie przechodzę, nigdy Go nie zapominam. Moje życie jest tylko
dla Niego, na wieki i dłużej niż na wieki. Stąd też kiedy przybędzie On jako
Prema Sai, a ja jako Prema, obdarzę Go miłością. Niezależnie od tego, iloma
Awatarami On będzie, będę tu z Nim, obdarzając Go miłością. Są to moje osobiste
uczucia miłości, które rozrastają się; gdziekolwiek On jest, tam ja chcę być.
Stąd też jestem z Nim w całym Stworzeniu. Jestem w stanie stawania się jako
każda forma; On jest w stanie istnienia jako Świadek we wszystkim. Dowodzę tego
poprzez pokutę. Gdziekolwiek On jest, tam ja jestem. W Sathya Yudze będziemy my
tylko oboje. Nasze uczucia wejdą w każdego i we wszystko jako Sathyam i Prema.
Kiedy oboje zjednoczą się, całkowita Mądrość się narodzi; oznacza to wiedzę o
Bogu.
Obudźcie
się, powstańcie z Mayi i uświadomcie sobie tę Prawdę. Ktokolwiek się narodził,
musi umrzeć. To jest prawda – od robaka po wielkie, zrealizowane dusze. Jest
zatem najważniejsze, aby nauczyć się jak umierać. Swami nauczał tego wiele
razy. W Gicie Sri Kryszna oznajmia,
iż życie w istocie jest polem walki. „Walczysz w życiu, ale umysł utrzymuj
zawsze na Mnie.” W traktacie o Gicie
Vinobhaji mówi, że ludzie boją się nawet
usłyszeć słowo śmierć. Gdy
wypowiadamy je, ludzie sprzeciwiają się i mówią: „Dlaczego mówisz o tym?” Ale
niezależnie od tego, czy słyszysz to słowo, czy nie, niezależnie od tego, czy
lubisz je, czy nie, śmierć jest pewna dla wszystkich. Jest to prawo, od którego
nikt nie może uciec. Swami powiedział, że wszyscy powinni analizować siebie,
znajdować w sobie złe cechy i zwyczaje i usuwać je.
W wydaniu
„Sanathana Sarathi” na bieżący miesiąc Swami mówi w dyskursie, że jeżeli ktoś
znajduje w sobie wady, jest to jak narodzić się ponownie, a świadomość ta daje
człowiekowi nową umowę w życiu. Kiedy ktoś wsiada do pociągu, nie ma znaczenia,
czy siedzi, leży, je albo medytuje. Pociąg nie przejmuje się tym, zawiezie
ciebie do przeznaczenia. Wszyscy wzięli bilet na życie, który zaprowadzi do
końca. Przeznaczeniem wszystkich jest śmierć. Miejcie zatem zawsze świadomość i
obserwujcie swoje złe zwyczaje i cechy. Przedtem codziennie pisywałam pamiętnik
samooceny. Gdyby wszyscy to robili, widzieliby swoje złe cechy i korygowaliby
je.
Nie
analizujcie innych i nie znajdujcie wad u nich. Zamiast tego postrzegajcie wady
w sobie. Napisałam o tym wiele razy w swoich książkach. Swami nauczał tego całe
życie. Na dole strony, gdzie Swami napisał wiadomość, był cytat: „Kochaj
wszystkich, służ wszystkim, zawsze pomagaj, nigdy nie krzywdź.” Powinniśmy
pomagać wszystkim, a nie tylko najbliższej rodzinie, krewnym i przyjaciołom.
Vinobhaji powiedział, aby okazywać miłość dwojgu nowym ludziom codziennie. W
ten sposób wasza miłość rozrośnie się z każdym dniem i obejmie cały świat. Jeżeli
krzywdzisz kogoś, w rzeczywistości krzywdzisz Boga, Mieszkańca danej osoby.
Bądźcie więc zawsze ostrożni.
‘Nie
krzywdzenie’ powinno odnosić się nie tylko do ludzi, ale do wszystkich,
zwierząt, roślin, przedmiotów nie ożywionych. Kiedy zamykasz drzwi, rób to delikatnie.
W przeciwnym razie skrzywdzisz drzwi. Jeżeli ciągniesz stół albo krzesło, one
też odczują ból. Za każdym razem, gdy biorę nową szczoteczkę do zębów, modlę
się: „Och, szczoteczko, moje zęby są połamane. Modlę się, aby nie krzywdziły
ciebie.” W ten sposób uświadamiam sobie, że Bóg obecny jest we wszystkim. Nigdy
nie krzywdzę nikogo ani niczego. Okazuję miłość wszystkim i nigdy nie szukam
wad u innych. Wskutek pokory czuję, że wszyscy są moimi guru. Jestem wdzięczna,
ponieważ nauczyłam się lekcji od każdego i wszystkiego. Aby okazać wdzięczność,
poprosiłam Swamiego, aby obdarzył Wyzwoleniem Świata jako moją Guru Daksziną
(zapłatą dla Guru – tłum.). Swami powiedział: „Zawsze pomagaj, nigdy nie
krzywdź.” Jaka jest pomoc, którą daję wszystkim? Pomagam każdemu, odkupując od
cyklu narodzin i śmierci. Jest to największa służba, jaką może ktoś wyświadczyć
drugiemu.
Ten
największy Awatar zstąpił i nauczał Prawd Wed
i Upaniszad w prosty sposób, aby
wszyscy mogli zrozumieć. Stosujcie w praktyce jedną lub dwie z tych nauk, a z
pewnością zostaniecie odkupieni od ponownych narodzin. Nie krzywdźcie innych
szorstkimi słowami. Zawsze mówcie słodko. Jeżeli podejmiecie stały wysiłek, na
pewno odniesiecie zwycięstwo. Próbujcie prowadzić swoje życie jak robią to
zrealizowane dusze i stosujcie się do nauk Swamiego.
Od
minionych dwóch lat i pół cierpiałam bardziej. Swami opuścił Swoje ciało, również
zwiększając moje cierpienie. Widząc mój ból, ludzie mogą myśleć: „Dlaczego
Swami to robi? Dlaczego On nie przybywa?” Nie chodzi tu o zwykłych ludzi, lecz
o istoty ze świata niebiańskiego i ponad. Jednak wszystko jest mistrzowskim
planem Boga.
12 wrzesień 2016 r. Medytacja
poranna
Vasantha: Swami, nie przybyłeś, stąd też ludzie
znajdują winę w Tobie. Nie pozwolę na to, muszę przyprowadzić Ciebie z
powrotem.
Swami: Nie płacz. Przybędę. Widząc, że cierpisz,
wszyscy mówią.
Vasantha: Swami, zmień jedną rzecz w moim ciele. W
przeciwnym razie, jaki jest pożytek z życia?
Swami: Na pewno twoje ciało się zmieni.
Vasantha: Swami, nie opuszczę tego ciała. Muszę zmienić
to ciało. Narodziłam się po to, aby pokazać wszystkim Twoją chwałę. Ale teraz
wszyscy obwiniają Ciebie ze względu na mnie!
Swami: Mam wielkie szczęście, że mam ciebie.
Vasantha: Daj wiadomość, Swami.
Koniec
medytacji
Teraz
zobaczmy. Ze względu na mnie wszyscy cierpią i pytają: „Dlaczego Swami nie robi
niczego dla ciebie?” W taki sposób
wszyscy pytają mnie. Narodziłam się tutaj po to, aby tylko pisać o chwale Swamiego
i pokazywać tę chwałę światu. Nie narodziłam się jako powód do tego, aby inni
szukali wad w Swamim. Tak więc na pewno zmienię swoje ciało. To postarzałe
ciało musi stać się młode i dziewicze, a potem połączyć się ze Swamim jako
Jyothi (dżjoti, Światło – tłum.). To jest moje zadanie. W przeciwnym razie moja
pokuta jest na marne. Po to wszyscy riszi i siddhowie piszą w moich Nadis i
Swamiego. Tak więc wypłakuję się Swamiemu: „Zmień moje ciało.” Po to Swami dał
wiadomość. Nie mam ‘ja’, ego i jestem ‘Ja bez ja’. Zatem ktokolwiek znajduje
wady we mnie, nigdy nie złoszczę się na nikogo. Kiedy jednak ktoś znajduje wady
u Swamiego, tego nie mogę znieść. Ten rzadki Bóg przybył tu, aby wznieść ludzi
Kali Yugi. Bądźcie więc cierpliwi, jeśli nawet cierpię, pocieszajcie mnie.
12
KWIECIEŃ
‘Bóg jest Miłością’ – jest to
nauczanie.
‘Miłość jest Bogiem’ – jest to
praktykowanie.
Bóg jest
miłością. Swami i każda religia nauczała tego. Swami powiada: „Miłość jest Moją
formą.” On jest ucieleśnieniem miłości. Miłość przyjęła formę Sathya Sai. On
zstąpił tutaj w Kali Yudze. Awatarzy nigdy nie zstępują w Kali Yudze, robią to
jednak w innej yudze. Unicestwiają zło, ratują dobro i ustanawiają dharmę. To oznajmił
Sri Kryszna w Bhagavad Gicie:
„Yada Yada hi dharmasya’…kiedykolwiek zanika
dharma, Bóg zstępuje jako Awatar.”
Oni
(Awatarzy) ustanawiają dharmę i unicestwiają zło. W poprzednich yugach byli oni
w stanie oddzielić dobro od zła. Jednakże w Kali Yudze nie jest możliwe takie
oddzielenie. Jest tak, ponieważ każdy ma w sobie dobre i złe cechy. Zatem
Awattarzy nigdy nie zstępują w Kali Yudze. W szczycie Kali przybywa Awatar
Kalki i unicestwia. Po czym następuje Pralaya (Potop – tłum.) i świat zostaje
unicestwiony. Następnie przez długi czas nie ma świata, istnieje tylko woda i
ciemność. Potem po długim czasie rozpoczyna się pierwsza yuga.
Bhagawan
Sathya Sai poprzez miłość i współczucie przybył tutaj. Chce On dokonać
transformacji ludzi bez unicestwiania. Nauczał On 84 lata. Jakże wiele pracy On
wykonał! Oddzielił On Siebie od Siebie i ja się narodziłam. Od narodzin płakałam
i tęskniłam. Za moją Premę, skupioną na jednym punkcie, obdarza On Wyzwoleniem
Świata. Jednak Bóg nie może ingerować w Prawo Karmiczne, które On sam ustanowił.
Dlatego oraz wskutek udzielonej mi łaski Swami wziął karmę każdego na Swoje ciało
i oboje cierpimy. Czy któryś bóg został przyjęty do szpitala? Czy któregoś boga
operowano? Zostawił On Swoje ciało w szpitalu, a potem umieszczono je w
Samadhi. Żaden bóg tak nie postąpił. Jednakże ten współczujący Pan uczynił
wszystko dla Wyzwolenia Świata.
Przez
minionych pięć i pól roku bardzo płakałam. Poprzez moją pokutę, łzy i tęsknotę
On przybywa ponownie. W tym czasie Kali Yuga przemieni się w Sathya Yugę.
Poprzez pokutę pokazałam ‘Miłość jest Bogiem’. Stosowałam to w praktyce w swoim
życiu. Kochałam wszystkich w Stworzeniu. Poprzez moją miłość świadomość Boga
budzi się u każdego, we wszystkim, wszędzie. Jest to Świadomość Sai. Poprzez to
dowodzę, że miłość jest Bogiem. Wszyscy stają się Jeevan Muktha.
Teraz
dużo cierpię, a Swami nie przybył. Cóż mam począć? Dzień i noc tylko płaczę.
14 wrzesień 2016 r. Medytacja
poranna
Vasantha: Swami, mój Prabhu, przybądź.
Swami: Przybędę. Nie płacz.
Vasantha: Swami, jakże wiele cierpienia…jak mogę to
znieść?
Swami: Bądź cierpliwa. Przybędę.
Vasantha: Swami, powiedz coś. Albo zawołaj Jnana Ramę.
Będziemy rozmawiać.
Swami woła: „Rama, Rama…” Rama przybywa
biegiem. We troje udajemy się do Swargi. Przybywa Indra. Jnana Rama mówi: „Appa,
chodźmy do Kalpataru.” Wszyscy udajemy się do Kalpataru ( do drzewa
spełniającego życzenia).
Rama: Amma, o co chcesz prosić?
Vasantha: Chcę tylko twojego Ojca. Nie chcę niczego
innego, tylko Jego.
Rama: Ojcze, o co Ty poprosisz?
Swami: Aby wszyscy stali się jak Jnana Rama. Jest to
Moje jedyne życzenie.
Rama: Indra, wujku, o co Ty poprosisz?
Indra: Chcę być przyjacielem tego Boga.
Wszyscy
wracają do Swargi…
Vasantha: Swami, przybądź. Tego wystarczy. Wtenczas
wszystko się zmieni.
Swami: Na pewno przybędę. Bądź szczęśliwa z całkowitą
wiarą.
Vasantha: Swami, będę dzielnie czekała zanim nie
przybędziesz, ale daj siłę ciału i umysłowi.
Swami: Na pewno otrzymasz wszelkie moce. Twoje ciało
musi połączyć się z Moim ciałem.
Vasantha: Dzisiaj pobłogosław yagnę i Swamiji`ego.
Swami: Tak, pobłogosławię.
Koniec
medytacji
Teraz
zobaczmy. Nie mogę wytrzymać cierpienia. Poprosiłam więc Swamiego, aby wezwał
Jnana Ramę, aby oderwać mój umysł od bólu. We trójkę udaliśmy się potem do
Nieba i przybywa Indra. Rama chce pójść do drzewa Kalpataru. Tam Rama pyta
mnie, czego chcę. Mówię, że chcę tylko Swamiego. Jest to cel mojego życia.
Niezależnie od tego dokąd się udaję – do Kamadhenu, Kalpataru albo do któregoś
z bogów, proszę tylko o Bhagawana Sri Sathya Sai. Umysł mój nigdy się nie
chwieje. Nigdy nie proszę o nic innego. Na tym świecie nie mam pragnienia.
Rama pyta
swego Ojca, a Swami powiada, że chce, aby wszyscy na tym świecie stali się jak
Jnana Rama. Cały świat stanie się Jego synami. Jest to Jego zadanie: ustanowienie
Ojcostwa Boga i braterstwa całego Uniwersum. Kiedyś, w 2011 r. Swami pisał
wiadomości na tkaninie figowca o czakrach Kundalini. Zrobiliśmy z tego książkę
zatytułowaną „Synowie Sai.”
W 2004 r.
, kiedy pisałam „Beyond the Upanishads” („Ponad Upaniszadami” – tłum.),
napisałam, iż wszyscy narodzą się Swamiemu i mnie. Wszyscy wejdą w moje łono.
Wszyscy są moimi dziećmi. Dlatego Kosmiczne Łono wyszło na zewnątrz jako Vishwa
Brahma Garbha Kottam. Moja Kundalini wyszła na zewnątrz jako Stupa. Chcę zatem,
aby wszyscy narodzili się z mojego łona. Swami napisał ‘Synowie Sai’. Poprzez
nasze uczucia wszyscy się nam narodzą. W czasach Awatara Prema Sai mamy tylko
jednego syna, Jnana Ramę. W owym czasie wszyscy narodzą się w stanie Jeevan
Muktha. To jest nasze pragnienie.
Następnie
Jnana Rama pyta Indrę, czego On chce. Indra zawsze chce być przyjacielem
Swamiego. Napisałam o Indrze w wielu swoich książkach. Przebywał On ze Swamim w
Jaskini Shimla. Kiedyś Swami dał dwa zdjęcia Jaskini Shimla. Indra jest
przyjacielem Swamiego.
Aby
zmienić mój umysł, aby nie tkwił on w cierpieniu, Swami pokazał mi powyższą
wizję. Poczekam na Niego. Gdy On przybędzie, dopiero wtedy świat się zmieni,
ludzie się zmienią, a moje ciało przemieni się w Jyothi (czyt. dżjoti, Światło –
tłum.) i połączy się w ciele Swamiego. To się zdarzy.
W dniu
14-go września 2016 r. przybył Swami Shanmugananda i odprawił Yagnę
Mrithyunjaya rano. Po południu, między godziną 16.30 a 18.30 odprawił
Abhishekam dla Stupy. On zawsze przyjeżdża do Ashramu i odprawia pudże. Wieczorem,
gdy zaczął wykonywać Abhishekam, dzięki łasce Swamiego zaczął padać deszcz. Nie
było deszczu od dłuższego czasu. Stupa jest lingamem. Tak więc gdy Shaanmugananda
wykonywał Abhishekam dla Stupy, Swami również wykonywał Abhiskekam deszczem.
W
poprzednim rozdziale napisałam o wiadomości Swamiego. Pod wiadomością Swami
narysował mały przedmiot. Zrobiliśmy zdjęcie tego przedmiotu. Wyglądało to jak
jedna stopa i jedna ręka. Zapytałam Swamiego o to. Powiedział On, że zawsze
trzymam się Jego stóp. Wszystko to jest dla zadania Swamiego. Maha Wisznu
zawsze jest w stanie Yoga Nidra. Maha Lakszmi przybyła z Oceanu Mleka i
nałożyła girlandę na Maha Wisznu. Maha Lakszmi zawsze wykonuje Pada Seva,
masuje Jego stopy. To jest moje życie od narodzin. Chciałam tylko stóp Boga. Uchwyciłam
się Jego stóp. Swasze nosiłam paduki Swamiego ze sobą, dokądkolwiek się udawałam.
Teraz zainstalowaliśmy je w Vishwa Brahma Garbha Kottam. Są tam tylko Swamiego
stopy i moje ręce. Jest to świątynia związku naszego serca i daje on Nowe
Stworzenie. Po to Swami odseparował mnie od Siebie. Oboje zstąpiliśmy tutaj dla
zadania. Tylko to zadanie zmienia Kali Yugę na Sathya Yugę.
17 wrzesień. Medytacja poranna
Vasantha: Swami, obejrzeliśmy wideo o Tobie: „Sathyam,
Jnanam, Anantham, Brahma”. Na wideo, gdy śpiewany jest ten bhadżan, wykonałeś
ruch okrężny ręką w kierunku przeciwnym do wskazówek zegara. Oznacza to, że
teraz Kali zmienia się na Sathya Yugę. Czy nie tak?
Swami: Swami, wszyscy to widzieli, ale ty spojrzałaś
głęboko i uchwyciłaś mądrość. Napisz o tym.
Koniec
medytacji
Teraz
zobaczmy. Na wideo Swami śpiewa, a kiedy śpiewał On „Sathyam”, podniósł jeden palec. Przy „Jnanam”, podniósł On dwa palce, przy „Anandam”, podniósł trzy palce. Następnie wykonał ruch okrężny ręką
w kierunku przeciwnym do wskazówek zegara. Wszyscy to widzieliśmy. Potem
napisałam o tym wiersz. Napisałam, iż znaczenie jest takie, że teraz Era Kali
zmienia się na Sathya Yugę. Później zapytałam Swamiego, czy jest to poprawne,
czy nie. Gdy następuje Pralaya, jest to koniec Kali Yugi. Potem zaczyna się nowa
yuga bez Pralayi. Przybywa, zmieniając Kali na wyższą erę, Erę Sathya. Swami
pokazał to okrężnym ruchem ręki, w kierunku przeciwnym do wskazówek zegara.
Dzisiejsze Swamiego bhadżany
Pięknie Swami śpiewający bhadżany
Jego ręce tańczą.
Sathyam, Jnanam, Anantham, Brahma.
Sathyam Brahma, pokazał On jeden palec.
Jnanam Brahma, pokazał On dwa palce.
Anantham Brahma, pokazał On trzy palce.
Potem zrobił okrężny ruch przeciwny do
wskazówek zegara, pokazując całe Uniwersum i Erę Kali, zmieniającą się na
Sathya Yugę.
Powiedziałam: Swami, Twoje palce tańczą, a ja
demonstruję.
Wszyscy śmialiśmy się.
Brahmam tańczy.
Ja demonstruję.
13
KWIECIEŃ
„Istnieje w nas ogromna, wrodzona
siła. Człowiek może nawet kontrolować PIĘĆ ELEMENTÓW.”
Dowodzę
tej prawdy poprzez swoje życie. Jednakże ludzie marnują owe moce, poświęcając
się sprawom świata. Gdyby zamiast tego moce te były skupione na Bogu, wzrosłyby
one ogromnie. Swami obdarzył mnie wieloma stanami wskutek mojej pokuty - Radha,
Lakszmi, Durga, Szakthi itd. Odepchnęłam wszystkie, nie chcąc owoców sadhany. Ponieważ jednak wszystko
odepchnęłam, moce zaczęły wzrastać. Swami wtenczas powiedział: „Będziesz
musiała przybyć jako Awatar.” Wypłakiwałam się Swamiemu i powiedziałam, że nie
chcę być Aatarem. Jednak za to moje moce znowu wzrosły! Chcę być tylko pyłkiem
kurzu Jego stóp.
To
wskutek tej wielkiej mocy pokuty poprosiłam Swamiego, aby obdarzył Powszechnym
Wyzwoleniem. Ta sama moc wyniosła moją Kundalini na zewnątrz w formie Stupy. W
2002 r. połączyłam mój umysł, intelekt, ego, świadomość oraz pięć zmysłów w
Swamim w Jaskini Vashista. Moich pięć zmysłów przyjęło formę pięciu prakaramów
Stupy. Ponieważ Stupa jest powszechną Kundalini, moich pięć zmysłów stało się
Pięcioma Elementami. Kręgosłup u wszystkich składa się z 33 kręgów. Stupa ma 33
stopy wysokości. Maharishi Kaakabhujandar oznajmił w Nadi (Liście Palmowe –
tłum.), że Stupa jest Moola Stambha, Pierwotnym Filarem. Ogółem pobrano sześć
Nadi dotyczących Stupy.
Wszyscy
posiadają wielką moc w sobie. Jednakże wszyscy marnują moce. Na przykładzie
swego życia pokazuję, ile wrodzonych mocy znajduje się w ciele człowieka. Aby
moce te zostały ujawnione w człowieku, musi on starannie analizować samego
siebie oraz usuwać złe cechy i zwyczaje. Gdy to pisaliśmy, przyszedł Fred i
powiedział, że przeczytał w Internecie, iż wskutek przesunięcia osi 9 planet
zmieniło swoje położenie i wpłynęło na odczyty astrologiczne. To powiedziała
NASA.
Swami
powiedział, że to wskutek mocy mojej pokuty dziewięć planet się zmieniło i że
horoskopy wszystkich są inne. Zatem każdy i wszystko się zmieni. Swami
powiedział, że cokolwiek jest w waszym horoskopie, może być zmienione poprzez
oddanie Bogu. Markandeya jest przykładem tego, jak można zmienić to, co jest
przeznaczone poprzez oddanie Bogu skupione na jednym punkcie. Swami wyjaśnił to
za pomocą opowieści, o której napisałam poprzednio. Istotą tej opowieści jest,
że kiedy pojawia się łaska Boga, wszelka karma jest skończona. Jednakże ludzie
zapominają o tym i chodzą do astrologów, którzy radzą im, aby przebłagać za
minione grzechy bogów poprzez Pariharam. Kiedy pojawiają się trudności albo
problemy, ludzie biegają do astrologów. Całe swoje życie spędzają w ten sposób.
Spójrzmy
na moje życie. Nikt w naszej rodzinie nie miał opracowanego horoskopu. Ojciec
mój powiedział, że jeżeli mamy całkowitą wiarę w Boga, po co horoskop? Tak więc
nie opracowano horoskopu dla mnie ani dla żadnego mego dziecka. Dopiero z
okazji zaślubin mojej córki rodzina pana młodego nalegała, aby dano horoskop.
Niezależenie od tego, czy mamy horoskop czy nie, życie potoczy się odpowiednio.
Musimy mieć jednak całkowitą wiarę w Boga. A teraz wszyscy patrzą na horoskop i
dopiero wtedy zawierają związek małżeński. Horoskop stawia się, aby wiedzieć,
jakie trudności mogą wystąpić i jakiego rodzaju środki łagodzące przedsięwziąć.
Jednakże to co ma się stać i tak się stanie.
Prawdę
mówiąc, wszyscy piszą swoje własne przeznaczenie poprzez karmę i głębokie
wrażenia, które mają w sobie. Powtarzające się myśli stają się głębokimi
wrażeniami. To samskary z przeszłości są przyczyną obecnych narodzin i samskary
utworzone obecnie, w bieżącym życiu, stwarzają nasze przyszłe narodziny. To
wrażenia stworzone obecnie przybędą do człowieka w czasie śmierci. Wrażenia te
potem staną się powodem waszych następnych narodzin. W chwili śmierci człowiek
chce zjeść coś szczególnego. To pokazuje jego wrażenia całego życia. Inny
człowiek pragnie widzieć swoich synów. Pokazuje to, że jego życie było
przywiązaniem do rodziny. Jeżeli jednak spędzimy nasze życie, myśląc o Bogu, nic nas nie dotknie i
będziemy mogli opuścić świat spokojnie. Tego Swami nauczał 84 lata, jednakże
bardzo nieliczni uświadomili to sobie.
17 wrzesień 2016 r. Medytacja
poranna
Vasantha: Swami, mój Prabhu, kiedy przybędziesz? Przez
te wszystkie pięć i pół roku nie powiedziałeś tego prawidłowo.
Swami: Gdybym powiedział ci wcześniej, nie byłabyś w
stanie tego znieść. Zatem ujawniam po trochu i posuwam ciebie naprzód. Teraz
przybędę.
Vasantha: Swami, czy mam napisać o joginach Himalajów,
o których opowiedziałeś?
Swami: Pisz. Potem wyjdzie to poprzez Stupę.
Vasantha: Rozumiem, Swami. Teraz napiszę, ale daj
dowód.
Swami: Pisz. Cokolwiek piszę, jest Sathyam.
Vasantha: Dobrze, Swami. Nie ma aszramitów, a ci,
którzy są tutaj , nie są zdrowi. Proszę, pobłogosław ich. Dlaczego nie ma
więcej ludzi i dlaczego inni przyjeżdżają i wyjeżdżają?
Swami: Wszyscy nie mogą tu być. Tylko nieliczni,
specjalni ludzie mogą być z tobą.
Vasantha: Dobrze, Swami. Teraz rozumiem.
Koniec
medytacji
Teraz
zobaczmy. Przed dwoma dniami napisałam o Prema Sai. Kiedy po raz pierwszy
napisałam o Prema Sai ponad dziesięć lat temu, napisałam o tych wszystkich,
którzy chcą przybyć z nami w czasach przyszłego Awatara. Gdy uruchamiano
Aszram, było wiele pań i mężczyzn. Jednak powoli, po kilkoro wszyscy wyjechali.
Wielu nie ma już z nami żadnego związku. Ponieważ ujęłam wielu z tych ludzi w
książce o Prema Sai, zapytałam Swamiego, co powinnam zrobić. W medytacji Swami
powiedział, że tylko specjalni ludzie mogą tu być ze mną. Gdy połączę się ze Swamim,
On wejdzie do rzeki Chitravathi i tylko ci, którzy połączą się z nami, przybędą
w czasach Awatara Prema Sai. Napisałam o tym przedtem w książce o Prema Sai. Dlatego
prosiłam Swamiego, aby dał dobre zdrowie i siłę tym, którzy przebywają tu ze
mną.
10
wrzesień 2016 r. – W medytacji wypłakiwałam się Swamiemu, pytając Go, kiedy On
przybędzie. To w tym czasie Swami powiedział, że Święci z Himalajów przybędą
tutaj i odprawią pudżę i oczyszczą wszystko. Poprosiłam Swamiego, aby
powiedział mi coś o nich.
10 wrzesień 2016 r. Medytacja
wieczorna
Vasantha: Swami, musisz przybyć.
Swami: Tak, przybędę. Jeżeli przyjadą i odprawią
pudżę, wtenczas cierpienie tych, którzy są w Aszramie, zakończy się.
Vasantha: Dobrze, Swami. Wylecz ból w moich rękach i
palcach. Będzie to wielki dowód na to, co powiedziałeś.
Koniec
medytacji
Teraz zobaczmy.
Od minionych dwóch dni mam więcej bólu w rękach i palcach. Po bhadżanach ból
zniknął. Jest to wielki dowód na to, co Swami powiedział. Gdy przyszłam do
swego pokoju, zapytałam Prabhakara, czy kwiat spadł w pokoju modlitw.
Powiedział, że spadły trzy.
Rozpoczęliśmy
budowę Aszramu w 2002 r. Jest już 14 lat nieustannej pracy. Przybylo jej
jeszcze na przestrzeni minionych pięciu lat w związku z budową wielu nowych
świątyń. Stąd też setki ludzi pracują bez przerwy. Ze względu na ogrom zadań różnej
natury, miały miejsce drobne kłótnie i pojawiły się negatywne uczucia. Zdarzyło
się wiele rzeczy. Stąd też dużo negatywnych wibracji znajduje się wokół
Aszramu. To Swami powiedział. Zatem Święci z Himalajów przybędą tutaj i
odprawią pudżę, aby oczyścić miejsce i atmosferę. Nie wiem, kiedy przyjadą. Nie
wiem, kiedy przyjadą i ich święte stopy dotkną ziemi. Gdy przybędą, cierpienie
wszystkich zakończy się, a środowisko stanie się czyste.
Mam tylko
jedną myśl w umyśle. I jest nią: kiedy zobaczę Swamiego? Płaczę stale z tego
powodu. Gdy poprosiłam Swamiego, aby pokazał dowód na to, że święci przybywają
tutaj, otworzyłam na chybił trafił wrześniowe wydanie „Sanathana Sarathi”, w
którym Hislop pyta Swamiego: „Kto dba o ciało tego, kto połączył się w
Brahmanie?” Swami odpowiedział, że umysł danego człowieka funkcjonuje zarówno w
stanie przebudzenia, jak i snu. Jednakże
w stanie głębokiego snu jedynie Bóg troszczy się o niego. Jest w Himalajach
wiele joginów i riszich odprawiających pokutę. Tylko Bóg troszczy się o ich
ciała. Poprzez to Swami pokazał prawidłowy dowód.
W swojej
pierwszej książce napisałam, że Swami zabrał mnie do Jaskini Nara Narayana. Pokłoniłam
się tam wszystkim. W książce o Aszramie Nara Narayana Gufa mowa jest, że Swami
udaje się tam co tydzień, aby dać darszan i porozmawiać z sadhakami. Swami dał im naczynie Akshaya Patra, aby
troszczyło się o ich potrzeby żywnościowe. Pokutują oni cały dzień i po
przybyciu wieczorem biorą pożywienie. Codziennie naczynie daje im gorący
posiłek. W ten sposób Swami chroni ich. Gdyby tak nie było, jak oni by jedli?
Za pomocą pytania, które zadał Hislop Swami pokazał dowód , że tylko On ochrania
tych, którzy odprawiają pokutę w Himalajach.
14
KWIECIEŃ
„Umysł idzie za tym, dokąd idą
oczy, powodując powstawanie pragnienia.”
Cokolwiek
oczy widzą, umysł podąża za tym, co z kolei powoduje powstanie pragnienia.
Idziemy ulicą. Oczy widzą sari. Powstaje wówczas pragnienie, aby je kupić.
Mijamy sklep jubilerski i na widok wielu ozdób powstaje pragnienie złotego
pierścionka albo złotego łańcuszka. Innego dnia przechodzimy obok sklepu ze
słodyczami i pragniemy kupić ulubione słodycze. Jedna osoba pragnie Mysore pak,
inna gulab jamun. Tak samo jest kiedy widzimy plakat reklamujący nowy film;
powstaje pragnienie, aby pójść i obejrzeć nowy film. Ale jaki jest z tego
wszystkiego pożytek? Tylko pragnienie powoduje głębokie wrażenia, które prowadzą
do kolejnych narodzin. Słodyczy jest wiele, cukier jest jeden.
Chociaż
Bóg obecny jest w każdym i w każdej rzeczy, widzimy jedynie różnice. Mówimy: „On
jest moim przyjacielem”, „Ona jest moją matką” i tak dalej. Musimy sobie
uświadomić wszechobecność Boga, który jest tylko Jeden, a który stał się
wieloma.
Spójrzmy
na przykład. Mahariszi Suka narodził się jako święty. Po narodzinach
bezzwłocznie biegł do lasu, wołając: „Bóg, Bóg, Bóg!” Ojciec jego Vyasa,
chociaż był duszą zrealizowaną, chciał, aby miał on pieczęć jnani, nadaną przez
guru. Stąd też posłał syna do wielkiego jnani, króla Janaki. Chłopak wyszedł ze
swego domu-lasu i szedł do pałacu ulicami. Chłopiec stanął przed królem Janaka.
Król zapytał go: „Dlaczego przybyłeś?” Chłopiec odpowiedział: „Przybyłem, aby
otrzymać mądrość.” Wtenczas król zapytał chłopca: „Co widziałeś po drodze, idąc
tutaj?” Suka odpowiedział: „Wszędzie widziałem lalki z cukru, chodzące i
rozmawiające.” Janaka wówczas zapytał: „A gdy wszedłeś do pałacu?” Suka rzekł: „Wszedłem
po schodach z cukru i wszedłem do pałacu z cukru.” Następnie król zapytał: „A
co teraz widzisz?” Chłopiec odpowiedział: „Widzę jedną lalkę z cukru
rozmawiającą z drugą lalką z cukru.” Następnie Janaka powiedział chłopcu: „Osiągnąłeś
całkowitą mądrość, możesz już iść.” Taka jest różnica między oczyma Jnani a
oczyma człowieka. Ponieważ Suka widział tylko słodycz, przyjęła ona formę lalek
z cukru, które zobaczył. My jednakże widzimy tylko różnice, zezłoszczoną lalkę,
zazdrosną lalkę i tak dalej. Widzenie różnic
powoduje, że człowiek chwytany jest w cykl narodzin i śmierci.
Spójrzmy
na inny przykład. Surdas szedł kiedyś ulicą. W tym czasie zobaczył piękną
dziewczynę, stojącą przed domem. Powstały w nim uczucia pragnienia, zapytał
więc mężczyznę, kim ona jest. Mężczyzna odpowiedział: „Ona jest moją zoną.
Dlaczego patrzysz na nią w taki sposób?” Surdas bezzwłocznie uświadomił sobie
błąd i odszedł. Następnie doszedł do krzewu z kolcami. Odłamał dwa kolce i
wyłupał sobie oczy. W ten sposób oślepił siebie. Od tamtego czasu niewidomy
Surdas chodził ulicami, śpiewając chwałę Kryszny. Zapragnął udać się do Brindawan
i zaczął iść. Ponieważ był niewidomy, nie widział drogi. W tym czasie mały chłopiec
chwycił go za rękę i powiedział, że zaprowadzi Surdasa do Brindawan. Surdas
zapytał chłopca: „Kim jesteś?” Chłopiec dotknął jego oczu i Surdas natychmiast
miał darszan Radhy i Kryszny. Surdas padł im do stóp, a Kryszna rzekł: „Teraz
możesz znowu widzieć.” Jednakże Surdas odparł: „Po ujrzeniu wizji Twojej
chwały, nie pragnę już widzieć niczego na tym świecie. Możesz ponownie uczynić
mnie ślepym.” Surdas był wielkim wielbicielem Pana Kryszny. Kiedy ujrzał
kobietę stojącą przed domem, pragnienie jej powstało w nim. Jednakże uświadomił
sobie swój błąd i oślepił siebie. Jakże wielkie są owe urzeczywistnione dusze,
które swoim życiem dowodzą, jak używać
oczu prawidłowo.
Moje
życie jest takie same. Chciałam tylko Boga i płakałam z tęsknoty za Kryszną od
narodzin. Chciałam ujrzeć Go. Chociaż prowadziłam zwyczajne życie rodzinne,
umysł mój nie dotknął nikogo ani niczego. Widziałam każdego i wszystko, jednak
nie lalki z cukru, jakie widział Suka. Zamiast tego widziałam każdego i
wszystko jako Krysznę, który jest Bogiem. Suka był jnani, który widział tylko
jedność, Advaitha. Ja widziałam wszystko jako swojego Krysznę, co jest Vashista
Advaithą, kwalifikowanym nie dualizmem, o którym Swami powiedział, że jest to
Prema Advaitha. Jest tak, ponieważ chcę tylko jedną lalkę z cukru, Krysznę. Dzięki
temu nic innego nie zostaje wyryte w moim umyśle. Jest to również powodem tego,
że miałam niezliczone wizje różnych bóstw. Na początku miałam wiele wizji
Kryszny. Leżałam całą noc, nie śpiąc, płacząc z tęsknoty za Nim. Kryszna
przychodził i rozmawiał ze mną. Chociaż żyłam na świecie, byłam w oddzielnym
miejscu ze swoim Kryszną. W końcu Kryszna powiedział: „Narodziłem się ponownie
jako Sathya Sai w Puttaparthi. Przyjedź tam i zobacz Mnie.” Umysł mój wtenczas
uchwycił się Swamiego.
Teraz
jestem sama i płaczę nieustannie, ponieważ Swami opuścił Swoje ciało. Mieszkam
w Mukthi Nilayam, w Aszramie, o zbudowanie którego poprosił mnie Swami. Jestem sama
w swoim pokoju i nigdzie nie wyjeżdżam, ani nie widuję nikogo. Jedynym
pytaniem, które jest w moim umyśle jest: „Kiedy Swami przybędzie?”
Dziś
przeglądałam swój pamiętnik z 2011 r. i przeczytałam coś o tym, o co prosiłam
Swamiego w medytacji.
15 wrzesień 2016 r. Medytacja,
godzina 16.00
Vasantha: Swami, chcę ujrzeć Ciebie, dotknąć i
rozmawiać z Tobą.
Swami: Na pewno będziesz rozmawiać ze Mną i
dotkniesz Mnie.
Vasantha: Dobrze, Swami, Dziś czytałam swój pamiętnik z
2011 r. Powiedziałeś tam, że przyślesz posłańca z pierścieniem z diamentem dla
planety Wenus. Ale dałeś teraz.
Swami: Dałem teraz, ponieważ teraz cierpisz. W ten
sposób potwierdzam, że przybywam.
Koniec
medytacji
Teraz
zobaczmy. Swami opuścił ciało w 2011 r. Ze względu na to płaczę stale. Swami
powiedział, że powróci i przyśle posłańca w ciągu tygodnia. W tym czasie
posłaniec przyniesie pierścień z diamentem dla mnie od Niego. Napisałam o tym w
swoim pamiętniku z 2011 r. Mniej więcej w tym czasie Swami dał kształt jak płyta,
na którym było słowo Wenus oraz maleńki kamień, który doskonale pasował do
maleńkiej dziurki na płycie. Wenus wiąże się z diamentem i mówi się, że
reprezentuje życie rodzinne oraz związki. Swami dał to w Vishwa Brahma Garbha
Kottam jako symbol, że wszystkie rodziny będą żyć razem, bez separacji i
szczęśliwie za czasów Awatara Prema Sai. Potem Swami powiedział o pierścieniu z
diamentem, który przyśle przez posłańca. Jednakże w bieżącym roku w czasie Guru
Purnima przybyło wiele osób, aby przebywać w Aszramie. W tym czasie Jyotsna
znalazła kamień jak diament w miejscu, gdzie stoję w trakcie Arathi. Nazajutrz
gdy odprawiano yagnę, Usha znalazła inny kamień przy schodach Suddha Satwa. Kamień
był identyczny. Swami powiedział, że owe diamenty sprawią, iż wszyscy będą
mieli ‘die minds’ (martwe umysły – tłum.) i powiedział, aby zrobić z tego
kolczyki.
W 2011 r.
Swami powiedział, że Kala Dewa przybędzie jako posłaniec z pierścieniem z
diamentem. Ponieważ jednak cierpię bardziej, nie będąc w stanie znieść
rozdzielenia, Swami przysłał diament teraz, aby mnie pocieszyć. W ten sposób
pokazuje mi On Swoje przybycie wkrótce. Chociaż Swami poprosił mnie, abym
zrobiła kolczyki, powiedziałam, iż będzie to trudne, ponieważ stosują różne
lekarstwa i olej na włosy i że kamienie mogłyby ulec zniszczeniu. Powiedziałam
więc, że zrobię pierścionek, a Swami powiedział „Tak.” Dlaczego Swami nie
powiedział od razu, aby zrobić pierścionek? Dlaczego ja postanowiłam zrobić
pierścionek? Wszystko jest tylko zgodne z wolą Swamiego. Jednak część mnie jest
również zaniepokojona – dlaczego nie usłuchałam Swamiego? Dlaczego zrobiłam
pierścionek? Poprzez wpis do pamiętnika Swami pocieszył mnie w związku z
uczuciem, że nie usłuchałam Go. Raz jeszcze dowodzi On, iż jest On zawsze ze
mną. Kiedykolwiek mam cierpienie, On rozmawia ze mną, pociesza mnie i daje
dowód. Istnieje tylko jedno pragnienie w moim umyśle i jest nim, aby widzieć
Swamiego. Zanim On nie przybędzie, będę stale płakać. Dopiero kiedy On powróci,
będę szczęśliwa.
Nicola
dała mi małe posążki Vinayaki, abym je rozdała innym jako podarki. Jednego z
nich dałam Sai Priya. W tym czasie zobaczyliśmy, że zostało coś napisane na
pudełku.
V-109RD
Kiedy
zapytałam Swamiego, powiedział On: „V wskazuje na Vaikuntę. Teraz powracam z
Vaikunty w Boskim Ciele. W tym czasie wszyscy staną się Jednym, którym jest
Bóg, Szakthi i Stworzenie. Wszyscy są Purnam. 9 planet też jest Purnam.” Czekam
i czekam na powrót Swamiego.
15
KWIECIEŃ
„Kiedy zmysły są kontrolowane,
umysł jest kontrolowany automatycznie.”
Kiedy ktoś kontroluje zmysły,
umysł jest kontrolowany automatycznie. Cokolwiek się widzi, słyszy, o czym się
mówi, czego dotyka – wszystko to staje się wrażeniami, które tworzą się w
umyśle. Napisałam o tym przedtem w następującej pieśni o ciele:
Dziewięć dziur w ciele
Jedno uderzenie wymknie się, staje się ono
martwym ciałem
80 bram w sercu
Tam powstają niezliczone myśli
Przychodzą i wychodzą
Ciało jest rydwanem
Ciągnionym przez 5 koni
Ciągnionym w 500. kierunkach
Zatem nie
powinniśmy dawać ważnego znaczenia ciału; powinniśmy kontrolować zmysły. W
drugiej linijce piszę, że serce zawiera 80 drzwi, przez które przechodzą
niezliczone myśli. Musimy zatem kontrolować nasze myśli. Jak tylko powstanie
myśl, powinniśmy przeanalizować ją; jest ona dobra czy zła? Poprzez tę praktykę
odcinamy złe myśli na poziomie uczuć i w ten sposób zostajemy uwolnieni od
wrażeń. To samskara utrzymuje człowieka w cyklu narodzin i śmierci. Bhagawan
Sri Sathya Sai Baba nauczał tego 84 lata. Tak więc bądźcie zawsze ostrożni w
związku z waszymi uczuciami i myślami.
W
następnej części pieśni porównuję ciało do rydwanu, który ciągnie 5 koni,
symbolizujących pięć zmysłów. Konie te ciągną nas w pięciuset kierunkach.
Cokolwiek się widzi, słyszy, dotyka, o czym się mówi, albo co wdycha się nosem,
wszystko to zabiera nas w różne kierunki. Wskutek tych zakłóceń, traci się
spokój umysłu. Owych 80 drzwi pozwala na przejście 800 myśli. Zatem życie w
Kali Yudze jest bardzo trudne dla wszystkich. W porównaniu z innymi erami,
gdzie życie było znacznie łatwiejsze, Era Kali jest najgorsza.
Teraz
zapomniano o wszelkiej dharmie. W innych yugach ludzie stosowali się do
moralności i żyli zgodnie z dharmą. W innych erach człowiekowi było łatwo stać się świętym albo
mędrcem. W Kali Yudze człowiek musi kontrolować umysł i zmysły. Dopiero wtedy
będzie miał możliwość, stania się świętym. W innych yugach nie było odwracania
uwagi w formie modnych ubiorów, kina, sklepów ani technologii. A teraz wszystko
się pojawiło i zakłóca umysł oraz zmysły ludzi. Zatem zboczyli oni ze ścieżki
dharmy. Tak nie było nawet przed stu laty. Wtenczas nawet kino i teatr były tylko
o Ramayanie i Mahabharacie albo o innych duchowych tematach. Podstawą czasopism
były sprawy duchowe. Teraz jest bardzo trudno. Zatem napisałam powyższy wiersz.
Swami nauczał: „Zwróć umysł ku Bogu. Życie światem nie obdarzy radością.
Prawdziwą radość czerpie się tylko z życia duchowego.” Jakże wiele Swami
nauczał! Jakże wiele chinna katha
opowiedział!
Musimy
oczyścić nasze serca. Po to Swami powiedział: „Daiva preethi, paap bheethi, sangha neethu; miej miłość dla Boga,
lęk przed grzechem i stosuj się do moralności społeczeństwa.” Zawsze musimy
stosować się do owych trzech i prowadzić życie. Nasze życie stanie się czyste,
kiedy będziemy bali się grzechu. Nie angażujcie się w grzeszne działania. Nie
miejcie grzesznych myśli. Zawsze bądźcie ostrożni. Wtenczas nasze życie
automatycznie skieruje się ku duchowości. Urodziliśmy się w społeczeństwie.
Zatem powinniśmy się stosować do moralności społeczeństwa. Swami zawsze to
mówi.
Wczoraj,
17-go września 2016 r., Amar znalazł następującą pocztę, która zdaje się być
jednym z cytatów Swamiego:
„Przyszłość świata zależy od działania
człowieka. Jakie są myśli umysłu, takie jest działanie. Aby zatem świat był
spokojny i dobrze prosperował, człowiek powinien promować myśli zgodne z
prawdą. Świat będzie się radować bezpieczeństwem, ochroną i pokojem tylko
dzięki myślom człowieka zgodnym z prawdą. Nauka kultury duchowej i kontroli
umysłu pokazuje, iż można tego dokonać. Sri Vasantha Sai jest doskonałym
przykładem, pilnie praktykującym życie duchowe. Ona zawsze zaangażowana jest w
proces kontroli swoich myśli, słów i czynów i dokonuje ich oceny na kamieniu
probierczym Bhakthi.”
Zapytałam
Swamiego o ten cytat wczoraj wieczorem. Swami powiedział: „Porównaj cytat ze
swoim życiem i napisz.”
Zobaczmy.
Od urodzenia prowadziłam tylko duchowe życie. Cały czas starannie obserwuję
swoje myśli, słowa i uczynki i sprawiam, że są dobre. Codziennie piszę
pamiętnik samooceny. Badam każdą swoją myśl i uczucie. Każdego wieczoru
pisałam, co robiłam cały dzień, jakie dobre uczynki i jakie złe, jakie myśli
miałam. Zapisywałam wszystko i korygowałam siebie. Nauczyłam tej praktyki
również swoje dzieci. Każdego wieczoru pytałam je: „Co zrobiłyście od rana? Czy
gniew, nienawiść i zazdrość pojawiły się? Jaką pomoc okazałyście innym?”
Prosiłam je, aby pisały o tym przez miesiąc. Po tygodniu lub miesiącu dawałam
podarek, aby zachęcić ich.
Kontrolowałam
swój umysł, intelekt, zmysły oraz ego i połączyłam je ze Swamim w Jaskini
Vashista. Napisałam o tym wszystkim i o swoim życiu w wielu książkach. Swami
rozmawia ze mną w medytacji. O czymkolwiek rozmawiamy, piszę w formie książek.
Napisałam 300 książek, duchowych pieśni, tysiące wierszy i kontemplacji. Tak
więc uczucia Swamiego i moje wychodzą w świat poprzez Stupę, zmieniają świat.
Chcę, aby
cały świat stał się moimi dziećmi. Chcę nosić wszystkich w swoim łonie, aby
wszyscy byli jak ja. Przez całe swoje życie myślałam tylko o Bogu, Bhagawanie
Sri Sathya Sai. Chcę, aby wszystkie moje dzieci były jak ja. To ta myśl wyszła
na zewnątrz jako Vishwa Brahma Garbha Kottam. Jest to Kosmiczne Łono Boga. Stąd
nasze uczucia wychodzą poprzez Stupę i zmieniają ludzi. Uczucia te wchodzą w
każdego i we wszystko. Cokolwiek uczyniłam, moje myśli, słowa i uczynki były w
harmonii. To przynosi Nową Yugę.
Uczucia
Swamiego i moje wejdą we wszystkich. Zatem każdy będzie mieć taką samą harmonię
w Nowej Erze. Wszystko będzie w harmonii. Poprzez to świat będzie dobrze
prosperował i będzie w pokoju. Każdy będzie mieć myśli zgodne z prawdą. Nie
będzie myśli o przeszłości ani o przyszłości. Wszyscy będą prowadzić życie
radosne i zdrowe w teraźniejszości. Świat będzie radować się bezpieczeństwem,
ochroną i pokojem. Nie będzie lęku przed grzechem, chorobą, problemami,
ponieważ wszyscy zostaną uwolnieni od ‘ja i moje’. To ‘ja i moje’ jest
przyczyną wszystkich trudności. Wtedy to wszyscy będą żyć bezpiecznie. To, o
czym Swami nauczał 84 lata, zdarzy się. Wszyscy będą kochać wszystkich i wszyscy
będą służyć wszystkim. Nikt nie będzie krzywdzić nikogo. Całe Stworzenie będzie
żyło razem, wierząc w Ojcostwo Boga oraz braterstwo człowieka. Różnice między kastą,
wyznaniem i religią znikną i wszyscy będą postrzegani jako jedno. Wszystkie
nauki religijne staną się jedną.
Ten najpotężniejszy
Bóg, Bhagawan Sri Sathya Sai przybył i nauczał tego. Jego emblemat, symbol
Sarva Dharma, zawierający wszystkie religie, pokazał to. Nasze Mukthi Nilayam
jest naczyniem Amrithy Mukthi. Zatem wszyscy osiągną stan Jeevan Muktha. Nikt
nie spowoduje bólu u nikogo. To odnosi się również do zwierząt. Wszyscy będą
wegetarianami.
Spójrzmy
na przykład. Był sobie kiedyś niewolnik, który zbiegł z pałacu króla. Nazywał
się Androkles. Gdy szedł przez dżunglę, zobaczył cierpiącego lwa. Zobaczył, że
lew miał cierń w łapie. Usunął cierń oraz opatrzył łapę lwu ziołami i liśćmi, a
następnie odszedł. Jednak Androklesa ponownie schwytali żołnierze króla i przyprowadzili
go do królewskiego pałacu. Król chciał ukarać Adroklesa i nakarmić nim lwa,
który był w klatce i nie jadł od wielu
dni. Zobaczywszy Androklesa, lew
rozpoznał go jako tego, który usunął
cierń z łapy. Nie zjadł Androklesa, lecz pozwolił, aby głaskał i pieścił.
Lew okazał wdzięczność za dobry uczynek Androklesa wobec niego. Dzisiaj Amar
znalazł starą gazetę tamilską z opowiadaniem i podobizną Androklesa. Tak więc
Swami dał odpowiedni dowód na to, o czym napisałam.
Obecnie
ludzie zapominają o wdzięczności, a nawet nie okazują ludzkiej dobroci. Na
odwrocie książki „Bliss Bliss Bliss” („Błogość Błogość Błogość” – tłum.), część
1, napisałam, jak wyobraziłam sobie, jaka będzie Sathya Yuga. Tygrys będzie pił
razem z jagnięciem, jak przyjaciele. Zatem w Sathya Yudze zwierzęta również
zapomną o swoich zwierzęcych cechach. Bhagawan Sathya Sai karmi wszystkie
zwierzęta. Kiedyś włożył rękę do paszczy słonia, aby nakarmić go jabłkiem. Potem
słoń pogłaskał głowę Swamiego trąbą. Cóż za piękna scena! Swami karmił krowę
bananem. Obdarzył miłością papugi, gołębia, jelenia i wszystkich. Gdy widzą oni
Swamiego, nie lękają się Go, wszyscy się radują. W Sathya Yudze wszystko tak
będzie.
Swami
powiedział, że nauka odkryła wiele rzeczy, jednak niczego o kulturze duchowej.
Odkryli jak podróżować w przestrzeń kosmiczną i jak lądować na innych
planetach. Jednak nie pomyśleli, iż pierwsze, czego potrzeba, jest wiedzieć,
jak prowadzić prawidłowe życie na naszej planecie, Ziemi. Swami powiedział, że
technologia jest ‘trikologią’. W „Sanathana Sarathi” na bieżący miesiąc Swami
powiedział, że wszyscy dokonują postępu w fizyce, chemii, matematyce itd., jednakże
nikt nie docieka spraw duchowych, ani nie dokonuje w nich postępu. Ich wiedza
nie obraca się wokół spraw duchowych, lecz tylko wokół studiów edukacyjnych.
Nie ma duchowych nauk na polu edukacji. W czasach mojej młodości, być może raz w tygodniu w szkole katolickiej,
były zajęcia z moralności. Jednak obecnie nie wiem, co robią w szkołach.
Gdy to
pisałam, przypomniała mi się jedna rzecz. Zapytałam Meerę, która pracuje w
naszym biurze w Mukthi Nilayam, dokąd uczęszczają do szkoły jej dwoje dzieci.
Powiedziała: „W Madurai, Amma. Nauczają ich Bhagavad Gity. Moja córka zna
niektóre sloki na pamięć.” Byłam zszokowana. Jest to bardzo dobrze. Teraz być
może świat powoli zmienia się. Poprzez moje oddanie Swamiemu oraz moją moc
pokuty, świat powoli zmieni się w taki sposób.
16
KWIECIEŃ
„Zwiększenie oddania jest
mądrością.”
Płakałam
z tęsknoty za Kryszną od urodzenia, chcąc tylko Jego. Zawsze prosiłam osoby
starsze w domu, aby opowiadały mi opowieści o oddaniu. Stąd też umysł mój
zawsze skupiony był na Bogu. To całkowite oddanie sprawiło, że nie byłam w
stanie spać; dzień i noc byłam przebudzona. Dlaczego to oddanie przyszło do
mnie w tak młodym wieku? Jest tak, ponieważ zawsze słuchałam opowieści o
wielbicielach oraz o Ramie i Krysznie i innych. Gdy w naszej wsi któraś z
kobiet zaszła w ciążę, sprawiano, że pozostawała w domu i czytała opowieści o
oddaniu. W naszym domu wuj ze strony ojca czytywał Ramayanę każdego wieczoru, wszyscy mieszkańcy wsi gromadzili się w
naszym domu. Wszyscy słuchali opowieści i zasypiali spokojnie, zapominając o
wszystkich problemach. Gdybyśmy słuchali takich opowieści przed zaśnięciem,
mielibyśmy cichy i spokojny sen.
Obecnie
ludzie idą do kina oraz oglądają przedstawienia dla rozrywki. Ma to negatywny
wpływ na umysł. Ludzie siedzą i oglądają telewizję aż do północy, marnując nie
tylko swoje własne życie, ale również swoich dzieci. Nie narodzone dziecko w łonie
matki też ulega temu wpływowi. Gdyby kobieta ciężarna słuchała albo czytała
boskie opowieści, dobre dzieci rodziłyby się. Wszystkie dzieci posiadają cechy,
zachowanie, myśli itd. , będące wynikiem działania umysłu rodziców. W czasach
starożytnych, ponieważ nie było kina ani innych takich rzeczy, ludzie tylko
słuchali albo czytali opowieści o oddaniu albo inne eposy. Wskutek tego
zwyczaju u wszystkich rozwinęły się dobre cechy i ludzie zachowywali się
zgodnie z nimi. Obecnie wszyscy zostali zepsuci.
Jako dziecko nie zasnęłam w nocy, zanim nie
usłyszałam opowieści. Nie byłam usatysfakcjonowana tylko jedną opowieścią, lecz
chodziłam kolejno do każdej starszej osoby i prosiłam ją o opowiedzenie
opowieści. Stąd też umysł mój wypełniony był Bogiem Opowiadałam swoim dzieciom
w ich dzieciństwie podobne opowieści o oddaniu. W taki sposób wychowywałam je.
Ponieważ
moje oddanie wzrosło, Swami ujawnił coraz więcej mądrości. To ta mądrość
wypełnia książki, które piszę. Rozpoczęłam swoją podróż, zwracając się do
Kryszny i Swamiego: Amma, Matko, ponieważ czułam, iż jestem Ich dzieckiem. W
każdym liście, który adresowałam do Swamiego, nazywałam Go Ammą. Ale kiedy
Swami zaczął rozmawiać ze mną, powiedział mi On: „Twoją ścieżką jest Madhura
Bhava, Prema Bhakthi.” Napisałam pierwszą książkę, a Swami powiedział, że
jestem Jego Szakthi. Po przyjeździe do Aszramu, moje Prema Bhakthi rozrosło się
jako oddanie matczyne, kiedy to zaczęłam traktować wszystkich jak swoje dzieci.
W owym czasie mądrość zaczęła wylewać
się ze mnie w formie książek takich, jak „Beyond the Vedas” („Ponad Wedami” –
tłum.), „Beyond the Upanishads” („Ponad Upaniszadami” – tłum.), „Principle of
Becoming God” („Zasada stawania się Bogiem” – tłum.) itd. Napisałam 5 tomów o
życiu przyszłego Awatara, Prema Sai. To poprzez moje oddanie Swamiemu byłam w
stanie ujawnić mądrość światu, której przedtem nie znano. Kto może wiedzieć o
przyszłym życiu Awatara? Napisałam wyjaśnienie do wszystkich śiastr – Brama
Sutra, Shiva Sutra, Prema Sutra, Shanthi Sutra, Ananda Sutra – a Swami odebrał
wszystkie rozdziały Swoją własną ręką.
W obecnej
Erze Kali ludzie są całkowicie pod wpływem iluzji Mayi. Wszyscy są w ciemności
ignorancji. Swami przybył i odseparował formę od Siebie, która jest mną.
Poprzez nas oboje Światło Mądrości zmienia ciemną Kali na promieniejącą Sathya
Yugę. Swami ujawnia nową Mądrość mnie w każdej medytacji. Piszę o wszystkim, a
teraz wysyłamy Mądrość w świat poprzez eBooks (książki elektroniczne – tłum.)
oraz cotygodniowe rozdziały w Internecie. W ten sposób ludzie odnoszą korzyść.
Niezależnie od tego, czy ludzie czytają, co piszę, czy nie, uczucia Swamiego i
moje wychodzą w świat poprzez Stupę, zmieniając wszystkich. Wszyscy odniosą
korzyść, ponieważ nasze uczucia wchodzą w każdego, we wszystko, wszędzie. Jest
to owoc mojej pokuty i oddania. Zmienia to Ziemię na Niebo, a ze zwykłych ludzi
robi Jeevan Mukthę.
Tu, w
Mukthi Nilayam, codziennie odprawiamy Prema Yagnę. Zaczęło się to jeszcze
wtedy, gdy mieszkałam w Vadakkampatti i na prośbę Swamiego. Wczoraj wieczorem w
trakcie Prema Yagny karaluch fruwał w powietrzu, a potem wpadł w ogień. Wszyscy
to widzieli i powiedzieli mi. Przelękłam się i pomyślałam: „Dlaczego to się
zdarzyło?”
18 wrzesień 2016 r. Medytacja w
południe
Vasantha: Swami, nie mogę znieść odseparowania od
Ciebie! Mówisz, że jesteśmy połowami jednego ciała. Dlaczego zatem nie masz
tych uczuć?
Swami: Mam takie same uczucia. Ponieważ nie mogłem
tego dłużej znieść, wszedłem w twoje ciało.
Vasantha: Dobrze,
Swami. Jesteś usatysfakcjonowany, ale ja nie jestem.
Swami: Nie martw się. Przybędę wkrótce.
Vasantha: Dobrze, Swami. Przyślij świętych wkrótce.
Kiedy przybędą, wszyscy zostaną wyleczeni.
Swami: Na pewno, oni przybędą i Ja również.
Vasantha: Swami, dzisiaj w trakcie yagny karaluch wpadł
w ogień. Dlaczego, Swami? Czy jest to z powodu mojego grzechu?
Swami: Nie. Napisałaś o ludziach, którzy są jak
robaki, tarzając się w ściekach. Jest to ze względu na ich brudne życie, jakie
prowadzą. Poprzez yagnę usuwany jest ich brud. Karaluch żyje w brudzie,
ciemności i wilgoci. Zdarzenie to pokazuje przebudzenie się wszystkich z Mayi i
brudnego życia.
Vasantha: Jestem bardzo szczęśliwa, Swami. Pokazałeś
dowód, że świat się zmieni.
Swami: Na pewno świat i jego ludzie zmienią się.
Koniec
medytacji
Teraz
zobaczmy. Ponieważ nie mogę znieść odseparowania, płaczę noc i dzień. Swami
zawsze mówi, że jesteśmy połowami jednego ciała. Zastanawiam się jednak, jak
druga połowa może znosić cierpienie? W odpowiedzi Swami powiedział, że po
pięciu latach On nie mógł tego znieść, zatem teraz On wszedł we mnie. Mimo to
nadal nie jestem w stanie znieść cierpienia. Tu, w Aszramie, wszyscy cierpią.
Gdy przybędą święci z Himalajów, wszyscy zostaną wyleczeni. Stąd też pytam
Swamiego codziennie, kiedy oni przybędą. Swami zapewnił mnie w medytacji, że
oni przybędą i On również.
Zobaczmy,
co w związku z karaluchem. Byłam przybita i zmartwiona, że mogłam popełnić
wielki grzech. Tak więc zapytałam Swamiego, a Swami wyjaśnił, że karaluch
symbolizuje ludzi Kali, których widziałam w wizji, prowadzących życie jak
robaki, które żyją w ściekach; człowiek Kali Yugi prowadzi brudne życie. Jest
tak, ponieważ Kali jest najgorszą erą. Wszędzie są złe zwyczaje, złe cechy i
złe uczucia. Karaluch, wpadający w ogień symbolizuje usuwanie tego brudu i
ścieku. W istocie jest to usuwanie złych cech, uczuć i zwyczajów. Karaluch żyje
w miejscach brudnych, ciemnych i wilgotnych. Żyje w ściekach. Karaluch, który
przyfrunął i wpadł do ognia, pokazuje, że ludzkość zostaje obudzona z Mayi oraz
życia, będącego brudnym ściekiem. Prema Yagna robi wszystkich dobrymi i
przynosi świadomość. To poprzez Ogień Poświęcenia zmienia się złe środowisko.
Swami pokazał wiele rzeczy oraz form w Ogniu Yagny. Na podstawie zdjęć Ognia
napisałam wiele rozdziałów Mądrości.
Swami dał
mantrę ‘Om Sri Sai Vasantha Saiesaiya
Namaha’. W mantrze tej łączy się zarówno imię Swamiego, jak i moje. Poprzez
ten związek w mantrze u wielu ludzi zostały wyleczone choroby, usunięte
trudności oraz rozwiązane problemy. Napisałam o wielu przykładach tego w
książce „Prema Nivarana Sai”. Jest to potężna mantra, którą recytuje się w
trakcie Prema Yagny. To poprzez tę Yagnę Kali zmienia się na Sathya Yugę, a
zwyczajni ludzie stają się Jeevan Muktha. To nigdy przedtem nie zdarzyło się na
świecie; jest to po raz pierwszy. Jest to zadanie tego najpotężniejszego
Awatara, Bhagawana Sri Sathya Sai Baby. W nocy nie mogłam spać. Myślałam o
Mądrości i Jnanadevie.
20 wrzesień 2016 r. Medytacja
poranna
Vasantha: Swami, nie mogłam spać i myślałam o tym, że
kiedy człowiek uderzył bawoła, rany ukazały się na plecach Jnanadevy. Mam takie
same uczucia.
Swami: Poprzez tę mądrość Jnanadeva uświadomił sobie
wszechobecną jedność Boga, Advaitham. On to czuł. Twoja Prema Advaitham
sprawia, że czujesz ból nawet drzwi, krzeseł i stołu. W ten sposób sprawiasz,
że cały świat staje się jednym.
Vasantha: Rozumiem, Swami. Kiedy myślę o Tobie i dotykam
Twego zdjęcia, uczucie błogości przepływa przez moje ciało.
Swami: Jest to prawdziwa Prema. Czujesz Moją bliskość
fizycznie.
Vasantha: Tak, Swami. Jest to błogość. Napiszę o tym
dzisiaj.
Swami: Tak, napisz o tym.
Koniec
medytacji
Teraz
zobaczmy. Kiedy człowiek uderzył bawoła na ulicy, rany natychmiast pojawiły się
na plecach Jnanadevy. Pokazuje to zasadę Advaithy, kiedy to Boga urzeczywistnia
się wszędzie. Jednakże Jnanadeva dowiódł poprzez rany, które ukazały się na
jego plecach, iż ta zasada dotycząca Boga, istnieje we wszystkim. Inni głosili
nauki, podczas gdy on zademonstrował to w praktyce. Kiedyś, gdy był on młody,
pundyta sprzeczał się z nim. W owym czasie Jnanadeva powiedział temu uczonemu,
iż nie ma pożytku samo głoszenie nauk, trzeba je stosować w praktyce. Dodał, że
jaki jest pożytek z recytowania Wed, nawet bawół to potrafi. Bezzwłocznie
pandyta przyprowadził bawoła do Jnanadevy. Wszyscy uczeni powiedzieli
Jnanadevie: „Zobaczmy, jak bawół będzie recytować.” Wtenczas Jananadeva położył
rękę na głowie bawoła, który natychmiast zaczął recytować. W ten sposób
pokazał, iż nie ma pożytku samo recytowanie Wed ani pism świętych mechanicznie;
trzeba je stosować w praktyce w życiu.
W swoim
życiu poprzez Premę robię wszystkich jednością. Jest to Prema Advaitham. Widzę
Boga w każdym, we wszystkim i wszędzie. Nie dotyczy to tylko stworzeń żywych,
lecz również przedmiotów nieożywionych. Stąd też jeżeli ktoś ciągnie stół albo
krzesło, trzaska drzwiami, mnie sprawia ból. Uświadomiłam sobie, że Bóg
istnieje w każdym aspekcie Stworzenia, zarówno ożywionym, jak i nieożywionym.
Ponieważ moje uczucia weszły w każdego, we wszystko i wszędzie, świadomość Sai
budzi się we wszystkich. Wszystko dzieje się zgodnie z zasadą ‘Yath bhavam tat
bhavathi’. Bóg przenika wszystko. Jest to Sathya Yuga, Sathya Sai Yuga. To
poprzez Premę i oddanie rodzi się prawdziwa mądrość.
W
poprzednim rozdziale napisałam o doświadczeniach, jakie miały gopiki z Kryszną,
o czym powiedział Paramahamsa Ramakrishna. Powiedział on, że Światłość wyszła z
ciała Kryszny i weszła w gopiki. Wszystkie doświadczyły niewysłowionej
błogości; każdy włos na ich głowie stanął. Mam takie same doświadczenie, kiedy
dotykam fotografii Swamiego. Błogość zalewa całe moje istnienie. Swami
powiedział, że nie mając doświadczenia, nie piszę o niczym. Miałam tamto
doświadczenie przed wieloma laty, nawet zanim Swami zaczął ze mną rozmawiać.
Teraz, po wielu latach, ponownie mam takie błogie doświadczenie. To błogie
doświadczenie wejdzie teraz we wszystkich w Sathya Yudze. Tworzy ono Nową Erę Mądrości,
gdzie wszyscy są Jnani. Wszyscy będą jak Jnanadeva. Zatem wszyscy w Sathya
Yudze będą mieli oddanie i mądrość. Napisałam o tym w wierszu przed wieloma
laty, co tu teraz najbardziej pasuje:
Życie na Ziemi jest szczęśliwą sztuką
sceniczną.
Nie ma różnic.
Nie ma ‘moi krewni’ i pozostali.
Nikt nigdy nie znajduje wad.
Nie ma podłości ani różnic
Nie ma targowania. Ty dasz mi to, a ja tobie tamto
dam.
Życie jest więc sztuką szczęśliwą.
Jest to Sathya Yuga.
Napisałam
to, kiedy byłam bardzo młoda. Teraz wszyscy widzą tylko różnice. W Sathya Yudze
nie ma różnic. Wszyscy są jednością. Będzie to Ojcostwo Boga i braterstwo
człowieka wszędzie.
17
KWIECIEŃ
„Kiedy nasza Prema dla Boga
przekracza wszelkie granice, ograniczenia ciała również są przekraczane.”
To jest
moje życie. Moja Prema dla Boga przekroczyła każdą granicę. To poprzez ‘ja i
moje’ człowiek stawia granice wokół ‘moja rodzina, moi przyjaciele, moi krewni’
itd. To powoduje, że pojawia się przywiązanie. Poprzez przywiązanie człowiek
chwytany jest w cykl narodzin i śmierci. Swami nauczał tego 84 lata. Jednakże
jak wielu uświadomiło sobie tę prawdę? To te granice, które człowiek ustawił
wokół siebie, są przyczyną kolejnych narodzin. Wszystko to powstaje wskutek
samolubstwa oraz własnego interesu. Tylko brak samolubstwa wyzwoli ciebie.
Swami
nauczał: „Kochaj wszystkich, służ wszystkim.” Wszędzie na świecie Jego
organizacja zaangażowana jest w działalność służebną. Zatem służ innym i nie
pozwól, aby twój umysł tkwił w rzeczach i sprawach tego świata. Świat jest
zniszczalny. Jedynie Bóg jest trwały i prawdziwy. Stąd też skupcie swój umysł
na duchowości. Jak wiele narodzin wzięliście, w trakcie których radowaliście
się życiem tego świata? Żaden z żywotów nie obdarzył prawdziwą radością. Swami
przybył, aby pokazać człowiekowi łatwą ścieżkę do Boga. Zacznijcie więc nowe
życie od tej chwili, przebudźcie się z Mayi i stosujcie przynajmniej jedna lub
dwie z Jego nauk.
Wczoraj
miałam pełny sen i nawet nie recytowałam imienia Swamiego.
19 wrzesień 2016 r. Godzina 4.00.
Medytacja
Vasantha: Swami, dlaczego tak sypiam? Dlaczego to
cierpienie?
Swami: Miej cierpliwość. Wszystko wkrótce będzie
dobrze.
Vasantha: Swami, nie mogę znieść cierpienia w ciele.
Proszę, powiedz coś nowego.
Swami: Nie jesteś zwyczajną kobietą. Jesteś pierwszą
kobietą Awatarem, która przybyła na świat. Żadna nie przybyła przedtem. Sita i
Rukmini były żonami Awatarów, ale same nie były Awatarami. Ty jesteś Awatarem,
lecz Awatarem ‘Ja bez ja’. Stąd też urodziłaś się jako zwyczajna wiejska
kobieta i stosujesz sadhanę. Nikt
nigdy nie połączył swego ciała z fizyczną formą Boga. Andal połączyła się z
Archa Moorty, Bóstwem Świątynnym. Jedynie ty łączysz się z Awatar Moorthy,
Ciałem Awatara. Nikt do tej pory na świecie tego nie zrobił.
Vasantha: Dlaczego zatem to ciało cierpi tak bardzo,
Swami?
Swami: Przybyłaś tutaj wskutek współczucia, aby
przyjąć karmę świata. Nikt do tej pory nie okazał w takim zakresie miłości i współczucia.
Vasantha: Swami, proszę powiedz o joginach Himalajów.
Kiedy przybędą? Wszyscy tutaj cierpią. Ich cierpienie zostanie usunięte tylko
wtedy, kiedy jogini z Homalajów odprawią świętą pudżę. Wszelkie cierpienie
aszramitów musi się skończyć.
Swami: Muszą oni przybyć. Bądź szczęśliwa i czekaj z
wiarą.
Koniec
medytacji
Teraz
zobaczmy. W dniu 18-go wieczorem zasnęłam. Miałam głęboki i całkowity sen.
Zwykle zasypiam i budzę się około północy i zaczynam recytować. Jednakże
tamtejszej nocy zasnęłam i nie obudziłam
się. Obawiałam się snu od najmłodszego wieku. W tamtym czasie bywałam
przebudzona, pisząc wiersze i pieśni. Zapytałam więc Swamiego, dlaczego
przychodzi sen? Swami pocieszył mnie i
powiedział coś nowego. Powiedział, że jestem pierwszą kobietą Awatarem, która
przybyła na świat. Sita i Rukmini były tylko żonami Awatara, ale same nie były
Awatarami. Jest to nowa prawda, którą Swami ujawnił. Chociaż Swami powiedział,
że mam stan Awatara, nie mam ‘ja’, jestem więc w stanie ‘Ja bez ja’.
Urodziłam
się jako zwyczajna wiejska kobieta i stosowałam sadhanę od najmłodszego wieku. Jaką sadhanę stosowało tak małe dziecko? Cały czas spędzałam, myśląc o
Bogu. Bawiłam się swoją lalką-Kryszna i zawsze z Nim rozmawiałam. Nie bawiłam
się z innymi dziećmi. Jako dziecko słuchałam opowieści o oddaniu, które mówiły
o życiu wielkich bhaktów. Chciałam poślubić Boga. Jednak Swami poślubił mnie w
innej formie dla dobra Swego zadania. Żyliśmy razem szczęśliwie sześć lat.
Potem, gdy byłam w wieku 22. albo 23. lat, zaczęłam stosować intensywną pokutę
i sadhanę. Stało się to moim życiem.
Podjęłam wiele postanowień.
Bałam się
od najmłodszego wieku starości, choroby i śmierci. Pragnęłam poślubić Boga i
połączyć się w Nim, aby ciało nie umarło. Jest to cel mojego życia. Gdy Swami
opuścił Swoje ciało, mój płacz i łzy
były nieustanne. Swami prosił mnie, abym zobaczyła Nadis (Liście Palmowe –
tłum.). W nich wszyscy riszi i siddowie oznajmiają, że narodziłam się ze
Swamiego i że ponownie połączę się w Nim. Ponieważ nie mam ‘ja’, nie wiem o
niczym. Jednakże mój jedyny cel z pewnością zostanie osiągnięty, w przeciwnym
razie nigdy nie opuszczę tego ciała. Ze względu na moje łzy i tęsknotę Swami
musi teraz powrócić. Dlatego prosiłam, aby święci z Himalajów byli przysłani
szybko i aby ich święte stopy dotknęły tej ziemi. Dopiero wtedy nasze
cierpienie dobiegnie końca. Swami powiedział, iż oni na pewno przybędą i aby
czekać cierpliwie i z wiarą.
19 wrzesień 2016 r. Medytacja w
południe
Vasantha: Swami, przedtem powiedziałeś o pięciu
Awatarach. Teraz mówisz, że ja też
jestem Awatarem.
Swami: Najpierw Shirdi Sai, następnie Sathya Sai, a
teraz przybywa nowy Sathya Sai, Prema Sai i Jnana Rama. Powiedziałem ci
przedtem, że jesteś Awatarem. A ponieważ nie masz ‘ja’, nie jesteś w stanie
tego sobie uświadomić. Kiedy przybędę, oznajmię światu, kim jesteś. Wtenczas
świat i ty uświadomisz sobie, że jesteś Awatarem.
Vasantha: Swami, przyślij świętych z Himalajów.
Swami: Na pewno oni przybędą. Przyślę ich. Następnie
Ja przybędę.
Koniec
medytacji
Teraz
zobaczmy. Zadanie Swamiego jest tak wielkie, że nie można go zakończyć w
czasach jednego Awatara. Najpierw przybył Shirdi Baba i położył fundament. Następnie
przybył Bhagawan Sri Sathya Sai i ujawnił światu, że jest On Awatarem. Na
przykładzie Swego życia Shirdi Baba pokazał jedność wyznawców hinduizmu i
muzułmanów. Chociaż narodził się jako Hindus, przebywał w Masjid (meczecie)
oraz miał wielbicieli zarówno Hindusów, jak i muzułmanów. Bhagawan Sathya Sai
zjednoczył wszystkie religie pod jednym parasolem Swojej miłości. Jego
emblematem jest symbol Sarva Dharma, przedstawiający związek wszystkich wiar. Jego
zadanie trwało 84 lata. Podróżował przez całe Indie, aby wnieść świadomość
ludzkości, człowiekowi. Nauczał o Jedności Boga i braterstwie człowieka, gdzie
nie ma różnic. To wskutek różnic powstaje nienawiść, zazdrość, ‘moja kasta,
moje wyznanie, moja religia’. Chce On zatem, aby wszyscy byli bez tych różnic.
Nauczał On, że ‘Jedność jest Boskością.’ To poprzez jedność człowiek osiąga
czystość.
Aby tego
dokonać, Swami i ja wzięliśmy karmę wszystkich, czyniąc wszystkich pustymi.
Oddzielił On formę od Siebie i ja przybyłam. Odprawiałam pokutę od najmłodszego
wieku, aby osiągnąć Boga. Po wielu latach sadhany,
Swami obdarzył mnie Mukthi i ujawnił, że jestem Jego Szakthi. Jednakże nie chcę
być Jego Szakthi, ani osiągnąć Mukthi. Zamiast tego poprosiłam, aby obdarzył On
Wyzwoleniem Świata. Aby można było to urzeczywistnić, Swami i ja wzięliśmy
karmę świata na nasze ciała i ogromnie cierpieliśmy. Na koniec, wskutek tej karmy
Swami opuścił Swoje ciało, a ja pozostaję tutaj i cierpię, będąc odseparowana.
Poprzez moją tęsknotę oraz pokutę pełną łez, On przybędzie ponownie. Przybywa
On teraz i ujawni Swoją absolutną moc. Nie ujawnił On tych mocy światu
przedtem. Teraz czyni On to, aby zmienić świat; Era Kali staje się Sathya Yugą.
Nie ma
potrzeby, aby Awatar zstępował w Sathya Yudze. Jednak Prema Sai zstępuje, aby
spełnić moje pragnienie i żyć szczęśliwie ze mną. Swami również spełnia
pragnienie dewów i riszich, którzy chcą żyć z Bogiem. Dlatego przybędziemy
również ponownie. W czasach kolejnego Awatara, Jnana Ram, nasz syn się narodzi.
Będzie on recytować Wedy, mając 10
miesięcy i przybywa, aby wyjaśnić zawiłości Wed.
Będzie On Awatarem w pełni.
Przed
kilkoma laty aszramici jeździli do Vadakkampatti co tydzień, aby poszukać
błogosławieństw Swamiego. Kiedyś znaleźli mały posąg Mahawisznu i Mahalakszmi i
Jnana Ramy w moim pokoju modlitw. Wszystkie trzy są trzymane obecnie w
wewnętrznym Sanktuarium Vishwa Brahma Garbha Kottam. Mały posąg Jnana Ramy jest w formie małego dziecka w wieku 5-6.
miesięcy, raczkującego. Dziecko ma zmatowiałe włosy i niesie Kamandalu. Gdy to
zobaczyliśmy, zastanawiałam się: „Co to jest? Dziecko ma zmatowiałe loki i
Kamandalu.” Później Swami dał jego zdjęcie, będącego w wieku około 10. miesięcy,
na którym widać, że recytuje Wedy.
Swami wówczas powiedział: „Gdy będzie w wieku 10-ciu lat, porzuci życie w
rodzinie i uda się do Haridwaru, aby prowadzić życie sanyasina.” Swami
powiedział, że Jnana Rama jest Trikala Jnani i zna przeszłość, teraźniejszość
oraz przyszłość. Swami powiedział przedtem o 5-ciu Awatarach, a teraz
powiedział, że ja również jestem Awatarem. Ponieważ jednak nie mam ‘ja’, nie
jestem w stanie uświadomić sobie tej prawdy. Ponadto również nie chcę być
Awatarem. Chcę być pyłkiem kurzu stóp Swamiego.
Gdy Swami
teraz powróci, wezwie mnie i ujawni światu, kim jestem. Dopiero w tym czasie
ludzie uświadomią sobie, że jestem Awatarem. Jest to moja Prema dla Boga,
przekraczająca wszelkie granice. Swami i ja bierzemy całą karmę i grzech na
nasze ciało i sprawiamy, że umysły wszystkich są puste. Wtenczas nasze uczucia
wejdą we wszystkich, wypełniając ich. W ten sposób wszyscy ulegną
transformacji. Jest to ‘transmigracja uczuć’, jakiej Swami i ja dokonujemy.
Spójrzmy
na transmigrację Adi Shankary. Kiedyś Adi Shankara opuścił ciało w jaskini i
powrócił w ciele martwego króla. Wówczas odgrywał rolę króla, jednakże jego
uczucia i mądrość funkcjonowały w królu. Po kilku dniach opuścił on ciało
martwego króla i powrócił do swojego ciała. Uczynił to, aby doświadczyć życia
gospodarza domu, gdy rzucono mu wyzwanie w trakcie debaty. Był to jednak wielki
grzech. Po tym zdarzeniu, udał się do świątyni Ambal. Gdy miał już wejść do
świątyni, drzwi się zamknęły i głos powiedział mu, że popełnił błąd. Gdy
uświadomił sobie, że był to błąd, modlił się do Bogini i napisał słynne wersety
Aparada Kshama Stotram, a wtenczas
drzwi świątyni otworzyły się.
To, co
Swami i ja robimy, różni się. Nie wchodzimy w żadne martwe ciała. Tylko nasze
uczucia wchodzą we wszystkich, którzy jeszcze żyją. Nie jest to transmigracja,
ponieważ ciała przekracza się, a zwyczajni ludzie stają się Jeevan Muktha.
Gdy Swami był jeszcze całkiem młody, śpiewał
pieśń: „Miłość jest Moją formą.” W pieśni tej oznajmia, że nie ma narodzin, nie
ma śmierci. Swami nie narodził się i nie umarł. Teraz przybywa ponownie jako
Prema Swami, w ten sposób dowiedzie, że nie ma śmierci dla Boga. Nie będzie samadhi, ani szpitali, ani operacji dla
Boga. Bóg jest Bogiem. On nigdy się nie rodzi, On nigdy nie umiera. Swami przybył
jako Światło, wchodząc w łono Swojej matki i odejdzie w wodzie. Ciało ‘Sathya
Sai’ nie było Jego prawdziwą formą. Było to ciało Mahamaya. Kto może znać
mistrzowski plan Boga?
Narodziłam
się ze Światła, które wyłoniło się ze Swamiego. W moich ostatnich chwilach moje
ciało ulegnie transformacji i stanie się Światłem i wejdzie w ciało Swamiego.
Nie mam więc ciała. Chociaż Swami przyjął ciało człowieka, Miłość jest Jego formą.
W taki sam sposób ja, chociaż nie mam formy, mam ciało Premy. Dowodzę tego
poprzez niewymierną miłość do Swamiego. Na przykładzie swego życia dowodzę, co jest prawdziwym celem narodzin. Ponieważ moje
ciało jest tylko Premą, Miłość jest formą Swamiego. Swami i ja przybywamy
ponownie w czasach następnego Awatara. On jako Prema Sai, a ja jako Jego żona,
Prema. Wskutek ogromnego współczucia zstępujemy w Kali, aby zmienić ją na
Sathya Yugę. W tej Nowej Erze wszyscy staną się ucieleśnieniami Miłości.
Wszyscy osiągną stan Jeevan Muktha. Czegokolwiek Swami nauczał 84 lata,
stosowałam w praktyce całe swoje życie.
18
KWIECIEŃ
„Bóg mieszka w komorze serca jako
promyk niebieskiego Światła. Gdy nasza sadhana nasila się, Światło to obejmuje
całe nasze istnienie.”
O tym
jest mowa w 13-tym rozdziale Bhagavad
Gity. Znajduje się tu opis 5-ciu etapów, przez które przechodzi sadhaka,
zanim na koniec nie połączy się z Bogiem. Bóg mieszka w komorze serca w formie
niebieskiego Światła, mającego rozmiar koniuszka ziarna ryżu. Wskutek sadhany Światło to rośnie i poszerza
się. Napisałam o tym w wielu rozdziałach. Bóg istnieje we wszystkich jako
Mieszkaniec. Najpierw jest On w stanie Upadrishta, Świadka. Tu jest On Świadkiem
wszystkich czynności jeevy (czyt. dżiwy, duszy – tłum.). W tym czasie jeeva
wykonuje wszelkie działania zgodnie z tym, co lubi i nie lubi. Wskutek tego
bierze wiele tysięcy narodzin.
Pewnego
dnia zaczyna kontemplować – czym jest to życie? Tylko jedzeniem, spaniem i
pracą? Następnie człowiek zostaje przebudzony i uświadamia sobie, iż życie
zostało mu dane nie tylko po to. Zaczyna czytać o życiu urzeczywistnionych
dusz. Czyta ich mowy itd. W tym czasie Mieszkaniec rośnie i dochodzi do etapu
Anumantha. Jest On Dającym Odwagę. Zachęca On sadhakę, aby kontynuował podróż sadhany. Wtenczas sadhaka zaczyna
prowadzić duchowe życie. W owym czasie, gdy napotyka trudności i nie jest w
stanie uporać się z nimi, wzywa Boga. ”Och, Panie, proszę dopomóż mi! Nie
jestem w stanie znieść cierpienia!” Tu Bóg pojawia się w stanie Bharatha,
niosąc ciężary sadhaki.
Widać to
było na przykładzie wielbicieli Pandurangi. Kiedy Sakkubai miała więcej pracy,
Pan przyjął formę, aby pomóc jej zemleć mąkę oraz pomagał jej w innych
obowiązkach domowych. Dla garncarza Korakumby Bóg przybył w formie jego brata,
aby lepić garnki. Kabirowi Das Bóg pomógł tkać tkaniny. Przybył jako sługa
Eknath, gotując i nosząc wodę. Wiele opowiadań o wspomnianych wielbicielach
zostało napisanych w książce „Bhaktha Vijayam” mówiącej o tym, jak Pan
Panduranga przyjął wiele form, aby dopomóc Swoim wielbicielom.
Na
następnym etapie wielbiciel modli się do Boga: „Och, Panie, tylko Ty wykonałeś
całą pracę. Zatem jedynie Ty powinieneś radować się owocami działania.” Tu Bóg przybywa w stanie Bhoktha i jest Tym,
który raduje się owocami działania wielbiciela. Tu niebieskie Światło znacznie
się poszerzyło, jednak nie wypełnia wielbiciela całkowicie. Dopiero na ostatnim
etapie Maheswary jeeva staje się Sziwą. Tu Bóg wypełnia całe istnienie; jest to
ostatni etap sadhany, kiedy to jeeva osiąga Boga. Doświadczyłam tych wszystkich
stanów w swoim życiu Na ostatnim etapie niebieskie Światło wypełnia ciało jeevy
całkowicie. Swami pokazał to kiedy pisałam pierwszą książkę. W wizji pokazał On
Swoje niezliczone formy, wypełniające całe moje ciało oraz krew, gdzie krążyły.
Dzisiaj
przybył Srinivasan, ponieważ są jego urodziny. Dałam mu pamiętnik z 1995 r.,
aby czytał. Przeczytał w nim pod datą 21-go września 1995 r. o takiej samej
wizji, o której akurat napisałam. Dzisiaj jest 21-go września, jest to więc
prawidłowy dowód. W mojej pierwszej książce zamieściliśmy ilustrację,
pokazującą moją wizję Swamiego, w której krążyło wiele Jego form w całym moim
krwiobiegu. To dlatego pokazali mi tę ilustrację w 1998 r., a potem odesłali
mnie z Puttaparthi. Mogli mnie odesłać z Puttaparthi, a kto może usunąć formę
Swamiego z mojej krwi?
Poprzez sadhanę moje ciało rozrasta się i staje
się Prakrithi. Ciałem Prakrithi jest Uniwersum. W tym Uniwersum wszyscy będą
całkowicie przebudzeni ze świadomością Sai. To jest moja sadhana. To wskutek tej nieustannej sadhany Ziemia staje się Niebem. Dzięki temu całe Stworzenie ulega
transformacji i staje się całkowitym, całe Stworzenie budzi się w Świadomości
Sai. Każdy osiąga stan Jeevan Muktha. Wszystko staje się Vasanthamayam. Zatem
cokolwiek dzieje się w ciele indywidualnej Vasanthy teraz, dzieje się w ciałach
wszystkich.
To Bóg
przybędzie w każdym w stanie Bhoktha. Sathya Sai całkowicie wypełni wszystkich,
Jego forma będzie krążyć we krwi każdego. Kto może to zatrzymać? Mogą być w
stanie zatrzymać na poziomie fizycznym, jednak nikt nie może zatrzymać na
poziomie uczuć. Jest to zgodne z zasadą Yath
bhavam tat bhavathi, że jeden Sai staje się całym Stworzeniem. Dzieje się
to poprzez moje uczucia. Powstrzymali mnie przed ujrzeniem jednej formy Sathya
Sai. Jednak teraz poprzez moją pokutę i łzy całe Stworzenie staje się Sathya
Sai.
Moje
ciało teraz cierpi bardziej i jest kilka czerwonych znaków na moich plecach.
16 wrzesień 2016 r. Medytacja w
południe
Vasantha: Swami, dlaczego czerwone plamy są na moich
plecach?
Swami: Nie martw się. Jest to z powodu pasa.
Vasantha: Swami, mówisz, że zawsze jesteś ze mną.
Jeżeli tak jest, wobec tego wylecz mnie w ciągu dwóch dni.
Swami: Na pewno zostaniesz wyleczona w ciągu dwóch
dni.
Vasantha: Swami, nie jestem w stanie wytrzymać cierpienia
dłużej. Dlaczego tak robisz? Przybądź!
Swami: Nie płacz. Na pewno przybędę.
Vasantha: Swami mam zamiar zapytać Viswamitrę.
(Wołam
Maharisziego Viswamitrę…przybywa on.)
Vasantha: Kiedy przybędzie Swami? Kiedy moje ciało się
zmieni?
(Mówię to wszystko z oczyma pełnymi łez…)
Viswamitra: Nie płacz, Amma, ustalę w medytacji.
Koniec
medytacji
Teraz
zobaczmy. Po umyciu głowy miałam silny ból pleców. Były tam dwa czerwone znaki.
Swami powiedział, że jest to spowodowane pasem, który ściskał bardzo mocno.
Każdego dnia dzieje się coś nowego z moim ciałem. Stąd też płakałam i prosiłam
Mędrca Viswamitre, pytając go kiedy Swami przybędzie i kiedy zmieni się moje
ciało. Powiedział on, że ustali to w medytacji.
16 wrzesień 2016 r. Medytacja
wieczorna
Vasantha: Swami, pytałam Viswamitrę, kiedy da mi on
odpowiedź?
Swwami: Chodź, pokażę ci.
(Swami i ja idziemy nad Gangotri. Widzimy, że pokutuje tam
Viswamitra.)
Swami: On ustali.
(Następnie
wracamy. Zapytałam Swamiego…)
Vasantha: Powiedz, kiedy przybędziesz.
Swami: Powiedziałem ci, że przybędę w październiku.
Koniec
medytacji
Zobaczmy.
Kiedy zapytałam Swamiego o Viswamitrę, zabrał mnie On nad Gangotri, gdzie
mędrzec odprawia pokutę. Gdy wróciliśmy, zapytałam Swamiego, kiedy przybędzie.
Powiedział, że przybędzie w październiku.
17 wrzesień 2016 r. Godzina
12.00. Medytacja
Vasantha: Swami, napiszę teraz o świętych
przybywających z Himalajów.
Swami: Tak, pisz. Powiedziałem, abyś pisała.
Vasantha: Swami, dlaczego Viswamitra pokutuje nad Gangotri?
Swami: Pytałaś o Mój powrót, dlatego pokutuje, aby
się dowiedzieć, kiedy wrócę.
(Swami wzywa Viswamitrę…)
Swami: Dlaczego pokutujesz? Wystarczy. Przybędę w
październiku. Nie martw się. Nasz syn, Jnana Rama jest twoim aspektem i
Aravindana.
Viswamitra: Jestem bardzo szczęśliwy, Swami.
(Viswamitra odchodzi.)
Vasantha: Swami, wylecz wszystkich w Mukthi Nilayam.
Nicola nie czuje się dobrze. Ma świąd.
Swami: Nie martw się. Przybędę i wyleczę wszystkich.
Koniec
medytacji
Teraz
zobaczmy. Gdy zapytałam Viswamitrę kiedy Swami przybędzie, powiedział, że
ustali to, a następnie udał się do Gangothri, aby pokutować. Przedtem
Viswamitra wziął na siebie naszą karmę i udał się odprawiać pokutę pod wodami
Gangesu w Haridwarze. Ponieważ nie chciałam tego, modliłam się do Swamiego, aby
go powstrzymał. Przestał, a Swami i ja wzięliśmy tę karmę. Teraz, gdy udał się
do Gangothri, aby pokutować, by ustalić kiedy Swami powróci, Swami powiedział
mu, aby przestał. Wtenczas Swami zapewnił go,
że nasz syn Jnana Rama jest aspektem jego i Aravindana. Ponieważ
Viswamitra chętnie robi wszystko dla innych, znany jest jako przyjaciel Universum.
Kiedy zatem zobaczył moje cierpienie, chciał pokutować. Stąd też przybywa jako
nasz syn Jnana Rama.
20 wrzesień 2016 r. Godzina 21.00
Kiedy
poszłam napić się wody, filiżanka wyślizgnęła się i woda wylała się na mnie.
Moje sari, bluzka, poszewka na poduszkę, prześcieradło i materac były całkowicie
mokre. Chociaż wiele razy dzwoniłam, nikt nie przyszedł. Wtenczas zobaczyłam,
że A/C wciąż jest włączony i że Fred przyjdzie o godzinie 21.30, aby go
wyłączyć. Myślałam, że Fred może chodzi wokół Stupy i że nie słyszał dzwonka.
Kiedy dzwoniłam do Vimali wiele razy, przyszła w końcu. Płakałam. Wtenczas
przyniosła mi suchą bluzkę i sari, abym mogła się przebrać. Potem powiedziałam
jej, aby wezwała Freda, Eddy1ego oraz Amara do pomocy. Następnie zadzwoniła ona
do Amara, który przyprowadził Freda, a on zmienił poszewkę na poduszkę,
prześcieradła i pokrycie na materac. Fred użył suszarki do włosów, aby wysuszyć
materac i poduszkę.
Kiedy
wyszli, nie mogłam zasnąć, bardziej płakałam. Gdy próbowali pocieszyć mnie i
pytali, dlaczego płaczę, powiedziałam, że wszystkim sprawiam kłopot. Gdy
ponownie byłam sama w suchym łóżku, zaczęłam płakać. Leżałam w łóżku większość
dnia przez minione dwa i pół roku. To nigdy przedtem się nie zdarzyło; dlaczego
dzieje się to teraz? Leżałam całą noc przebudzona, zastanawiając się: „ Jaki
błąd popełniłam, jaki grzech popełniłam?”
21 wrzesień 2016 r. Godzina 4.00.
Medytacja
Vasantha: Swami, dlaczego to się stało, jaki grzech
popełniłam?
Swami: Czy to grzech, że kubek z wodą wyślizgnął
się? Nie myśl w ten sposób.
Vasantha: Dlaczego to się zdarzyło? To nigdy przedtem
się nie zdarzyło. Nie porzucaj mnie, Swami!
Swami: Jak będę żyć, gdybym porzuciłbym ciebie? Nie
płacz.
Vasantha: Swami, Swami, nie, nie jestem Twoją Szakthi,
nie jestem Ciebie godna.
Swami: Ty jesteś Moją Szakthi. Nie płacz. Nic nie
może mieć wpływu na ciebie. Jakiekolwiek uczucia powstają, Ja jestem w tobie,
nie płacz więc.
Vasantha: Sri Devi robi więcej, czy mam napisać dla
niej wiersz?
Swami: Dobrze,
pisz.
Vasantha: Swami, Ty pisz z mego wnętrza. Minionej nocy
jakże oni wszyscy bardzo mi pomogli. To tylko wskutek Twojego współczucia
mieszkam z nimi. Proszę, pobłogosław wszystkim.
Swami: Błogosławię wszystkim.
Vasantha: Swami, chcę okazywać miłość wszystkim.
Swami: Narodziłaś się tylko po to.
Koniec
medytacji
Teraz
zobaczmy. Bardzo się obawiałam, ponieważ
myślałam, że popełniłam grzech. Myślałam, że zgrzeszyłam, ponieważ pragnęłam
bliskości Swamiego. Dlaczego to się stało? W taki oto sposób płakałam. Wtenczas
Swami pocieszył mnie i powiedział, że jest On we mnie i jakiekolwiek uczucia
powstają we mnie, są to również Jego uczucia. Potem powiedziałam Swamiemu o Sri
Devi, która robi tak wiele. Nicola sugerowała, abym napisała wiersz dla niej.
Tamtej nocy nie spałam, myśląc o wierszu. Potem wiersz przybył do mojego
umysłu. Potem myślałam, dlaczego woda wylała się? Następnie przypomniałam
sobie, że poprzedniej nocy powiedziałam Amarowi: „Jesteś aspektem Hanumana,
który niósł Górę Sanjeevini. A teraz, gdy wziąłeś ręcznik, spadł on na podłogę!”
Chociaż droczyłam się z nim i żartowałam, pomyślałam, że jest to mój błąd, tak
więc woda wyślizgnęła mi się z ręki. Rano prosiłam Amara, aby mi wybaczył. Natychmiast
Vimala powiedziała: „Amma, nikt nie zachowuje się jak ty. Dowodzisz, że jesteś
Szakthi Boga. Zawsze analizujesz siebie.” Tak, to jest prawda. W nocy
kontemplowałam i znalazłam odpowiedź.
24 wrzesień 2016 r. Medytacja
wieczorna.
Vasantha: Swami, co się stało minionej nocy? Dlaczego
woda rozlała się? Czy był powód?
Swami: O czym myślałaś? Ty podaj powód.
Vasantha: Kontemplowałam od rana do nocy, a potem
przypomniało mi się, że droczyłam się z Amarem. Powiedziałam mu: „Przedtem
niosłeś Górę Sanjeevini. A teraz nawet mały ręcznik wypada ci z rąk.” Dlatego
kubek wody wypadł mi z rąk. Niepokoiłam wszystkich i byłam bardzo załamana.
Swami: Było to po to, aby pokazać światu, jak
dokonujesz samoanalizy. Napisz o tym. To, co robisz, jest prawdziwą
samoanalizą. Jest to lekcja dla świata. Wszyscy nie przejmowaliby się tym, ale
tylko ty kontemplowałaś i ustaliłaś przyczynę.
Vasantha: Teraz jestem bardzo szczęśliwa, Swami. Czułam
się jak grzesznica, Swami. Teraz pójdę na bhadżany. Przybądź i pobłogosław
wszystkich. Pokaż dowód. Kwiat powinien spaść naprzeciwko mnie.
Swami: Tak, pokażę.
Vasantha: Swami, Sri Devi dała perły. Czy mam je nosić?
Swami: Noś je dzień lub dwa, a potem zdejmij.
Vasantha: Dałeś perły przedtem, ale nie nosiłam ich.
Powiedz Swami, święci przybędą, czy nie?
Swami: Na pewno przybędą.
Koniec
medytacji
Teraz
zobaczmy. Kiedy zapytałam Swamiego, dlaczego woda wylała się wieczorem,
powiedział mi On: „O czym myślałaś minionej nocy? Ty podaj powód.” Poprzedniej
nocy leżałam, nie śpiąc, myśląc całą noc, dlaczego to się zdarzyło. Dopiero po
kontemplacji przez wiele godzin przypomniało mi się, że droczyłam się z Amarem
poprzedniego dnia. ‘Och, to dlatego woda wyślizgnęła mi się z ręki’. Jest to
samoanaliza. Była ona moim zwyczajem od najmłodszego wieku. Cokolwiek zdarzyło
się w rodzinie, zawsze analizowałam i myślałam, jaki jest mój udział w tym, co
się stało. Z takim uczuciem codziennie pisywałam pamiętnik samooceny. Incydent
z wodą jest bardzo małą rzeczą. Rzeczy wysmykują się ludziom z ręki cały czas.
Ludzie traktują to zwyczajnie i nie myślą o tym zbyt wiele. Ale ja całą noc
spędziłam na analizie, płacząc, póki nie ustaliłam przyczyny. Potem rano poprosiłam
Amara, aby mi wybaczył. Swami powiedział, iż jest to lekcja dla świata i że
powinnam napisać o tym.
W istocie
całe moje życie jest lekcją dla świata, jak żyć. Powinniśmy spędzać całe życie
z jedynym celem, aby nie narodzić się ponownie. Aby to zrobić, musimy
analizować siebie nieustannie. Jednakże większość ludzi patrzy na wady innych,
a nie na swoje. To, co się zdarzyło z wodą, jest tylko małą rzeczą. Wieczorem,
gdy ktoś jest niemal zasypiający, łatwo jest upuścić kubek z wodą. Wszyscy
potraktowaliby to jako rzecz normalną. Jednak ja nie myślę, że jest to zwykłe
zdarzenie. Ze względu na to nie spałam całą noc, spędzając czas na tym, aby znaleźć przyczynę tego, co
się zdarzyło. Napisałam o samoanalizie we wszystkich swoich książkach.
Incydent
ten jest bardzo ważny, ponieważ pokazuje mój stan. Chociaż przybyłam do Aszramu
przed czternastoma laty, umysł jest taki sam, ponieważ taki był całe moje
życie. Nie myślę, że jestem głową Aszramu. Zazwyczaj ci, którzy żyją w
aszramach, obawiają się jego lidera. Jednakże tu zawsze proszę innych o
wybaczenie. Jest to moją naturą. To dzięki tej cesze przybywa Wyzwolenie
Świata. Nie chcę pisać o tym również, jednak robię to, do czego Swami mnie
zmusił.
Po
medytacji poszłam na bhadżany. Poprosiłam Swamiego, aby pokazał, że kwiat spada
przed moimi oczyma. Kiedy JP śpiewał, kwiat spadł. Potem Prabhakar powiedział
mi, że spadł również inny kwiat. Spadł z obrazu Ardhanareswara. Gdy weszliśmy
do środka, Nocola dała mi kartkę, na której była napisana wiadomość: „Aby
otworzyć, rozerwij tutaj.’ Byłam bardzo szczęśliwa. Kiedykolwiek ronię łzy i
płaczę, Swami otwiera Swoje serce. W ten sposób ujawniana jest nowa
Mądrość. Po płaczu przez całą noc Swami
otworzył drzwi Mądrości. Byłam bardzo szczęśliwa.
Sri Devi
dała mi malę z pereł, którą sama zrobiła z pereł, jakie przyniosła. Swami
powiedział: „Jeżeli chcesz, noś dzień lub dwa.” Przedtem Swami dał mi naszyjnik
z pereł, którego już nie noszę. Nałożę
naszyjnik Sri Devi ze względu na jej miłość oraz oddanie Swamiemu i mnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz