niedziela, 28 maja 2017

"ROK SADHANY" - od 17 marca - dalszy ciąg











Sri Vasantha Sai



(Dalszy ciąg książki Sri Vasanthy Sai "Rok Sadhany") 



17 MARZEC

„Prema jest czystą, błogą Świadomością bez ciała, umysłu, zmysłów, intelektu ani ego. Jej istota jest ponad pojmowaniem człowieka.”


Czysta Prema daje błogą świadomość. Mój umysł, zmysły, ego oraz intelekt – wszystko to połączyło się ze Swamim w Jaskini Vashista. Chociaż ciało pozostało, nie mam świadomości ciała; to jest mój stan. Jest to mój stan od narodzin. Nigdy nie miałam uczucia głodu, pragnienia ani potrzeby chodzenia do łazienki itd. To poprzez mój stan byłam w stanie poprosić o Wyzwolenie Świata. Nikt nawet nie pomyślał o tym, aby poprosić o tę łaskę! Jednakże robię z niemożliwego możliwe poprzez czystą Premę. Poprzez pokutę usuwam świadomość ciała u wszystkich i obdarzam błogą świadomością. Jest to przebudzenie świadomości Sai w każdym, we wszystkim, wszędzie. Świadomość ciała ustępuje świadomości Sai.

W sierpniowym wydaniu „Sanathana Sarathi” w języku angielskim przeczytałam jedną rzecz. Tam Swami mówi:

Nawet jedno słowo może zmienić człowieka. Traktujcie więc słowa jako wartościowe oraz prowadźcie życie z pokorą i posłuszeństwem.”

Vasantha:  Swami, przeczytałam w „Sanathana Sarathi” to, o czym powiedziałeś o pokorze i posłuszeństwie.”

Swami:  To jest twoje życie. Poprzez te cechy dajesz Wyzwolenie Świata.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Moje życie oparte jest na pokorze i posłuszeństwie. Cechy te są jak dwie strony jednej monety, jak bliźnięta. Jeżeli ktoś ma pokorę, posłuszeństwo przebywa do niego automatycznie. Po przeczytaniu o tych cechach i gdy zapytałam Swamiego, powiedział On, że są one fundamentem mojego życia oraz przyczyną Wyzwolenia Świata. Obie cechy w naturalny sposób powstają we mnie. Okazuję pokorę i jestem posłuszna wszystkim. Swami powiedział jak słowa mogą zmienić człowieka; stąd też byłam bardzo uważna całe życie oraz żyłam z pokorą i posłuszeństwem.

Uczyłam się lekcji od wszystkich od najmłodszego wieku. Widziałam u innych dobre zwyczaje i uczyłam się od nich. Dlatego uważam, że wszyscy są moimi guru. Aby okazać wdzięczność, poprosiłam Swamiego, aby obdarzył wszystkich Wyzwoleniem , co byłoby Guru Daksziną (zapłatą dla Guru – tłum.). Traktowanie wszystkich jako swego guru pokazuje moją pokorę. Czuję, że wszyscy są moimi guru, a ja jestem tylko uczniem. Jestem wiec pokorna wobec wszystkich. Jeżeli ktoś znajduje wady we mnie, nigdy nie sprzeczam się, lecz zamiast tego proszę o wybaczenie. Nigdy na siłę nie forsuję swojego punktu widzenia mówiąc, że to o czym mówię, jest poprawne. To ta pokora daje Wyzwolenie Świata. Stąd też Swami zawsze powiada, aby mówić delikatnie i słodko, aby myśleć o swoich słowach. Jeżeli mówimy delikatnie, możemy zmienić umysły tych, którzy są zmartwieni z naszego powodu. Wtenczas mogą sobie uświadomić, że jest to ich błąd. Tiruvalluvar powiedział:
„Dobrze jest, aby wszyscy okazywali pokorę. Jeżeli bogaty człowiek jest pokorny, jest to bardzo, bardzo dobrze.” To jest jego prawdziwe bogactwo.

Jakże starannie ochraniamy swoje ciała! Jeżeli cierpimy z powodu bólu ramion albo nóg itd. , nie złościmy się na swoje ciało, lecz bezzwłocznie idziemy po poradę do lekarza. W taki sam sposób całe Stworzenie to członki oraz części ciała Boga. Wszędzie są Jego ramiona, nogi, oczy, usta, uszy itd.  Ochraniajcie Jego ciało tak jak swoje i okazujcie miłość wszystkim.

Poprzez moją pokorę i posłuszeństwo przybywa Wyzwolenie Świata. Na tym nowym świecie świadomość Boga obudzi się u wszystkich. To Swami ujawnił czystą Premę mego życia. Oczyściłam umysł, zmysły, intelekt, ego i świadomość, łącząc to wszystko w Nim w Jaskini Vashista. Połączenie to jest wskutek mojej Premy. Oczyszczę również swoje ciało fizyczne i połączę je w Swamim jako Światło w swoich ostatnich chwilach.

To poprzez praktykę w moim życiu przybywa Wyzwolenie Świata. Osiągam to, co jest ponad pojmowaniem człowieka. Piszę tylko o tym, czego doświadczyłam, czym jest Anubuthi, bezpośrednie doświadczenie Boga.

20 sierpień 2016 r.

Obudziłam się o godzinie 22.00 i miałam ból żołądka niemożliwy do wytrzymania. Leżałam w łóżku, wypłakując się Swamiemu: „Czym jest ten nowy ból? Powiedziałeś, że wszystka karma jest zakończona!” Płakałam, płakałam i bardziej pociłam się. Ponieważ nie mogłam tego dłużej wytrzymać, zadzwoniłam około północy. Przybyla Vimala i Fred. Płakałam: „Czym jest ten ból?” Vimala zaprowadziła mnie do łazienki, po czym dała mi lekarstwo. Położyłam się, ale ból nie ustąpił, chociaż trochę zmalał. O godzinie 3.45 wszyscy przyszli, a ja poszłam do łazienki. Chciałam umyć zęby, ale nie mogłam, ponieważ zbierało mi się na wymioty. Moje ciało trzęsło się. Fred i Amar podtrzymywali mnie. Chociaż czułam nudności, nie mogłam wymiotować. Umyłam twarz i położyłam się. Po czym modliłam się do Swamiego.

21 sierpień 2016 r. Godzina 4.00. Medytacja

Vasantha:  Swami, Swami, dlaczego ten ból? Powiedziałeś, że cała karma zakończyła się. Dlaczego on pojawił się?

Swami:  Karma świata zakończyła się. Jest to dla Maharisziego Viswamitry.

Vasantha: Nie mogę tego wytrzymać, Swami.

Koniec medytacji

Po medytacji bardziej płakałam. O godzinie 5.40 przyszedł Amar i Eddy. Eddy zapytał, jak się czuję. Powiedziałam mu o wszystkim. Eddy powiedział, że w szafce jest jeszcze jedno lekarstwo na niestrawność, które dał SV. Amar znalazł je i dał mi je. Wzięłam lekarstwo, usiadłam na łóżku jak zwykle, ale nie byłam w stanie uczesać włosów. Potem poszłam do łazienki, następnie umyłam zęby jak zwykle. Jednakże miałam odruch wymiotny i wymiotowałam. Zwymiotowałam zarówno lekarstwo, jak i małe kawałki owocu, które zjadłam poprzedniego wieczoru. Nie poszłam do Vishwa Brahma Garbha Kottam, lecz wykonałam abiszekam w swoim pokoju jak zwykle. Nie jadłam śniadania, lecz natychmiast znowu się położyłam.

21 sierpień 2016 r. Godzina 12.00. Medytacja

Vasantha:  Swami, powiedziałeś o karmie Viswamitry. Jak to jest, Swami?

Swami:  On zawsze odprawiał surową pokutę.

Vasantha:  Co się zdarzyło, Swami?

Swami:  Gdy pokutował, Indra posłał Menkę, aby mu przeszkodziła. Mimo iż pokuta została zakłócona, kontynuował po pewnym czasie. Później demon przybył ponownie aby mu przeszkodzić i spowodował, że miał silny ból żołądka. W tym czasie Visvamitra nie był w stanie znieść bólu i krzyknął: „Matko, matko, nie mogę znieść tego bólu, proszę ratuj mnie.” Wtenczas Matka Parvati wzięła jego ból. Ty jesteś matką Parvathi; ty wzięłaś jego ból. On jest Visvamtrą, Przyjacielem Wszechświata. Ty jesteś Visvamatha, Matką Uniwersum; nie martw się.

Vasantha:  Swami, przychodzi wynik badania moczu. Boję się.

Swami:  Nie obawiaj się, jestem z tobą. Przedtem była to karma świata. Teraz jest to ból Maharisziego.

Vasantha:  Rozumiem, Swami, Przybądź szybko.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Wszelka karma Agamya, Sanchita i Prarabdha jest już zakończona. Karmę Prarabdha tworzą tysiące poprzednich wcieleń każdej osoby. Jest to czymś, co nie jest łatwo zrównoważyć, mimo to Swami i ja wzięliśmy wszystko i cierpieliśmy. Wszystka ta karma jest już zakończona. Ból, przez jaki przeszłam teraz, związany jest z Visvamitrą. Visvamitra odprawiał ogromną pokutę. To on dał Mantrę Gayatri oraz formę Gayatri światu. Aby to zrobić, pragnął poświęcić ciało. W tym czasie Pan Sziwa i Matka Parvathi powstrzymali go. To oni dali mu imię Visvamitra, Przyjaciel Uniwersum. Chciał on poświęcić życie dla dobra świata. Kiedyś, gdy Visvamitra pokutował, Pan Indra posłał Menakę, aby mu przeszkodziła. Visvamitra był oczarowany jej pięknem i narodziło się im dziecko. Visvamitra uświadomił sobie swój błąd i ponownie podjął pokutę, nawet nie patrząc na dziecko. Innym razem demon zakłócił Visvamitrze pokutę, dając silny ból żołądka. Riszi nie był w stanie znieść bólu i zawołał do Matki Parvathi: „Och, matko, ratuj mnie.” Parvathi wzięła jego ból. Dlatego Swami powiedział, że teraz cierpię z powodu silnego bólu żołądka. Swami powiedział, iż imię Visvamitra wskazuje, że jest on Przyjacielem Uniwersum; jest on przyjacielem całego Kosmosu. Ponieważ gotowy był poświęcić życie dla dobra świata, dano mu imię Visvamitra.

Zrezygnowałam z mocy pokuty dla dobra świata i poprosiłam Swamiego, aby obdarzył wszystkich Wyzwoleniem. W książce „Beyond the Upanishads” („Ponad Upaniszadami” – tłum.) piszę, że wszyscy powinni wejść w moje łono czując, iż wszyscy są moimi dziećmi. Chcę, aby one jadły ten sam pokarm Sai i piły ten sam napój rasa, który piję. Te moje uczucia przyjęły formę Vishwa Brahma Garbha Kottam. Swami powiedział, że jestem Vishwamatha, Matką Uniwersum. Matką Kosmosu. To w Vishwa Brahma Garbha Kottam uczucia Swamiego i moje łączą się, wypełniając świat, robiąc wszystkich naszymi dziećmi.

Kiedy zadzwoniliśmy rano do lekarza, powiedział, aby zbadać mocz. Sri Latha wzięła potem próbkę moczu do laboratorium w Tirumangalam. Gdy przyszły wyniki, posłaliśmy je do lekarza. Następnie dał on lekarstwo.

22 sierpień 2016 r. Godzina 4.00. Medytacja

Vasantha:  Swami, jak jeszcze wiele cierpienia będę miała w związku z cierpieniem risziego?

Swami:  Już nie będzie więcej, wszystko jest skończone.

Vasantha:  Jednak demony przeszkadzają w pokucie innym.

Swami:  Tak, czy nie czytałaś w Gicie Vinobhaji o czterech stanach Ahimsy?

Vasantha:  Tak, Swami, Proszę, wylecz mnie.

Swami:  Wkrótce wszystko zostanie wyleczone.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Przyszła do mnie myśl: „Jak wiele cierpienia jeszcze będę miała wskutek cierpień, przez które przeszli riszi?” Przestraszyłam się. Jednakże Swami zapewnił mnie, że wszystko zostało zakończone. W komentarzu do Gity Vinobhaji pisze, jak na przestrzeni wieków rozwinęła się zasada niekrzywdzenia. Opisuje on cztery etapy. Najpierw riszi pokutowali, demony przeszkadzały im, a riszi toczyli z nim walkę. Na drugim etapie nie walczyli z demonami bezpośrednio, lecz wzywali królów do obrony. Widzimy to na przykładzie Visvamitry, który wezwał Ramę i Lakszmana, aby ochraniali yagnę. Na trzecim etapie riszi nie angażowali się do żadnej walki bezpośrednio ani pośrednio z demonami, lecz umierali. Czwarty etap widoczny jest w walce bez przemocy, stosowanej przez Gandhi`ego.





18 MARZEC
„Poświęcenie i współczucie są dwojgiem oczu Premy.”

Dwojgiem oczu Premy są poświęcenie i współczucie. Bez współczucia człowiek nie może mieć prawdziwej Premy. Matka ujawnia Premę dla swoich dzieci poprzez swoje poświęcenie dla nich. Nazywa się to miłością matczyną. Czysta miłość nie jest możliwa bez współczucia i poświęcenia. W życiu rodzinnym wszyscy okazują miłość, poświęcając się sobie. W trakcie walki Indii o wolność wielu poświęciło swoje życie w imię niepodległości. Gdy mieli do czynienia z opozycją ze strony policji, kontynuowali walkę w sposób bez przemocy. Wielu zostało zastrzelonych i zabitych, wśród nich młodzi mężczyźni. Pragnęli poświęcić swoje życie dla sprawy wolności. Gandhi podążał ścieżką, nie stosując przemocy w walce o wolność. Wielu poświęciło swoje życie; stało się to słynne jako Sathyagraha – walka o wolność tylko poprzez ścieżkę prawdy i braku przemocy. Gandhi rozpoczął ruch, rezygnując z korzystania z soli rafinowanej. Poprzez poświęcenie i współczucie Indie zdobyły niepodległość.

W swoim życiu pragnę wolności dla osoby indywidualnej i dla wszystkich, aby wszyscy zostali uwolnieni z cyklu narodzin i śmierci. Wszyscy na świecie są niewolnikami ‘ja i moje’ oraz przywiązań, które powstają w wyniku tego. Aby dać wszystkim wolność, poświęciłam całe swoje życie. Jakże wiele pokuty odprawiałam! Bóg obdarzył mnie wieloma stanowiskami i tytułami. Poświęciłam wszystko dla Wyzwolenia Świata. Poprzez poświęcenie robię wszystko. Chociaż wskutek pokuty osiągnęłam Boga, poświęcam Go również w imię pomyślności świata.

Ten najpotężniejszy Bóg zstąpił tutaj tylko wskutek współczucia i miłości oraz dla dobra ludzi Kali Yugi. W tym celu dał On z Siebie wszystko, wziął karmę wszystkich i poświęcił Swoje życie. Zrobił wszystko w imię uwolnienia ludzkości. Czy któraś inna inkarnacja zrobiła tak, jak On uczynił? Tylko ten najbardziej współczujący Pan to zrobił! Człowiek Kali Yugi zapomniał o ścieżce dharmy i żyje według tego, co zarządza umysł. Bhagawan zstąpił, aby pokazać ścieżkę życia prawego i jak żyć w prosty sposób. Jakże wiele nauczał On przez 84 lata.

Wczoraj zajrzeliśmy do jednego z moich pamiętników z 1995 r.  W trakcie 70-tych urodzin Swamiego pojechałam do Puttaparthi jako Sevadal. Ogromne tłumy wypełniały Aszram i ulice Puttaparthi. Po trzech dniach, gdy zakończyły się uroczystości, napisałam w pamiętniku o swoich uczuciach i doświadczeniach. To o nich czytałam wczoraj.

Teraz zobaczmy:

kolejka po posiłek była tak długa jak ogon Hanumana. Za każdym razem, gdy pożywienie już się skończyło, przyjeżdżała ciężarówka, aby nakarmić wielbicieli. Na koniec, kiedy już każdy dostał posiłek i usiadł, napis „Happy Birth Mother Sai” (Radosnych Urodzin Matko Sai – tłum.) wisiał przed nami w stołówce. Zastanawiałam się, czy jest to Ziemia, czy też Annandhanam Dharmasala Matki Annapurna, gdzie Bogini sama daje posiłek wszystkim?

Minęły trzy dni od urodzin Swamiego i nikt nie wyjeżdżał do domu. Tłumy były ogromne, jak zawsze. Wielbiciele nie są w stanie oddzielić się od Boga. Wszyscy zapomnieli o sobie: kim są, skąd przybyli i kto jest ich rodziną. Są to fale magnetycznej Łaski Bhagawana, które przyciągnęły ich całkowicie. Zapomnieli o świecie. Nie mają świadomości siebie. Żyją jak w wyrzeczeniu dla Swamiego. Wszyscy powtarzają: „Swami, Swami, Swami.” Jest to ich jedyna dżapa.

Każdego dnia Swami dawał padanamaskar tysiącom Sevadal. W dniu 26-go listopada 5000 Sevadal otrzymało padanamaskar: połowa z nich rano, a druga połowa wieczorem. Ten Pan Panów, Najwyższy Bóg zstąpił na Ziemię, obdarzając ludzkość Swoją łaską. Bramy świątyni tego najpotężniejszego Władcy otwierane są o godzinie 3.30 rano, ale wielbiciele stali już w kolejce o godzinie 1.00. O godzinie 4.45 dzwonią świątynne dzwony, a potem znowu o godzinie 5.00. Po czym Sevadal wchodzą do Mandiru Prashanthi na Omkar, Suprabhatam i Nagarsankirtan. Bóg przybywa o godzinie 7.00, unosząc się na dywanie tanecznymi krokami. Obdarza łaską wielbicieli, którzy się zgromadzili. Każdego dnia jest święto i zawsze tłumy. Puttaparthi to najświętsze miejsce pielgrzymkowe na świecie. Wypełnione jest świętością oraz najwyższym pokojem. Forma Swamiego jest esencją wszystkich religii. Imię Sai słychać w każdym zakątku. Sai Veda to tylko ‘Sathya, Dharma, Shanthi, Prema.’ Rozprzestrzeniają się one po świecie, usuwając ciemność ignorancji. ‘Tamaso Ma Jyotir Gamaya’…Swami zabiera wszystkich z ciemności ku światłu.

Jest tak, ponieważ ten wszechmocny Bóg zstąpił, aby obdarzyć łaską Ziemię. Wszyscy oszaleli, zapominając o rodzinie, dzieciach i domu. Wszyscy topnieją w oddaniu, wołając: „Swami, Swami..”. Dlaczego nie wracają do swoich domów, lecz pozostają, nie będąc w stanie opuścić Swamiego? Jakiego czaru użył ten wielki Magik? Jak On przyciągnął wszystkich do Siebie? Wszystko jest tylko poprzez magię Jego Premy.

W dniu 26-go wieczorem obwieszczono, że Swami da padanamaskar dla Sevadal z Tamil Nadu. Wszyscy bili brawo w błogości i zaczęli śpiewać bhadżany. Całą noc nie byłam w stanie spać, myśląc: „Czy dostanę padanamaskar?” O godzinie 1.00 wstałam, aby wziąć kąpiel, a o godzinie 2.40 odprawiałam pudżę, do godziny 3.50 wszyscy z nas usiedli na zewnątrz mandiru. Drzwi otwarto o godzinie 4.00 i wszyscy weszliśmy do środka. Swami przybył o godzinie 7.00 i szedł prosto. Nagle odwrócił się i zaczął dawać padanamaskar. Byłam z przodu, w drugim rzędzie, mając list w ręku. Pomyślałam: „Nie dam Ci go. Jeżeli chcesz, weź go.” Swami podszedł i wziął list. Miałam w ręku parę malutkich paduków, które trzymałam tak, aby ich dotknął. Powiedziałam do siebie: „Swami, proszę pobłogosław paduki.” Cały czas patrzyłam na piękną twarz Swamiego. Kiedy zobaczyłam Jego piękną, roześmianą twarz, wiedziałam, że odpowiada na moją wewnętrzną modlitwę. Zagubiona w pięknie Jego twarzy, zapomniałam wziąć padanamaskar. Swami pozostawał naprzeciwko mnie, odbierając listy. Wróciłam do stanu świadomości akurat w porę, aby dotknąć Jego złotych stóp. Następnie Swami odszedł do kolejnego rzędu. Pani z Virudhunagar zawołała ‘Vasanthe’ i szepnęła do mnie: „Swami stał przed tobą, ale nie wzięłaś padanamaskar. Ja wzięłam trzy razy.” Byłam w błogości myśląc, że Swmai czekał, abym wzięła padanamaskar. Tamtego wieczoru wszystkie Sevadal odjechały. Miałam wiele doświadczeń każdego dnia, które opisałam w pamiętniku.

23 sierpień 2016 r. Medytacja

Vasantha:  Swami, jakże wiele doświadczyłam w 1995 r. Jakże bardzo tęskniłam za Tobą. Dlaczego milczałeś?

Swami:  Tęskniłaś za Mną od urodzenia. Gdybym natychmiast ujawnił kim jesteś, nie odprawiałabyś pokuty. To poprzez pokut, trwającą całe twoje życie, świat się zmienia.

Vasantha:  Swami, dlaczego teraz też taka cisza? Dlaczego nie przybyłeś?

Swami:  Na pewno przybędę. Nie trać wiary. Bądź dzielna, bądź szczęśliwa.

Vasantha:  Dobrze, Swami, napiszę o tym dzisiaj. Musi to wyjść poprawnie.

Swami:  Nie martw się. Wszystko będzie dobrze. Bądź szczęśliwa.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Jaka szczęśliwa byłam w tamtym czasie. Wtedy nie wiedziałam o niczym. Nie znałam prawdy o związku między Swamim a mną. Chociaż całkowicie szalałam za Nim, ujawnił On prawdę o naszym związku dużo, dużo później. Tęskniłam za Bogiem od urodzenia. Moje życie pokutnicze jest tylko w imię Wyzwolenia Świata. Gdyby Swami wcześniej ujawnił kim jestem, Jego zadanie nie zostałoby wykonane. Pokuta, jaką sprawowałam od narodzin, nie tylko zmienia świat, lecz całą erę, Kali Yuga staje się Sathya Yugą. Aby zakończyć Swoje zadanie, Swami i ja wzięliśmy karmę świata na nasze ciało. Oboje cierpieliśmy tak bardzo. Tamto doświadczenie zdarzyło się przed 21. latami, kiedy jako Sevadal pojechałam na obchody 70-tych urodzin Swamiego. Ale Swami opuścił ciało, a ja pozostaję tutaj, cierpiąc. Każdego dnia mówi On, że przybędzie, ale nie przybył. Nie wiem, kiedy On przybędzie.

Dzisiaj Eddy zmienił tkaninę pod zdjęciem Swamiego. Znalazł tam monetę wartości jednej rupii z 2009 r. Zapytałam o to Swamiego w medytacji w południe.

Vasantha:  Swami, czym jest moneta z 2009 r.?

Swami:  Rozdzieliliśmy się we łzach w Muddenahalli w 2009 r. A teraz radośnie połączymy się ze sobą. Nie martw się.

Vasantha:  Przybądź, Swami.

Swami:  Na pewno przybędę.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Dzisiejszego ranka dużo płakałam. Wszyscy przyszli, aby mnie pocieszyć. Stąd też Swami dał monetę z 2009 r. pod Swoim zdjęciem. 2009 rok jest rokiem, kiedy to Swami i ja widzieliśmy się po raz ostatni. Było to w Muddenahalli i rozdzieliliśmy się ze łzami w oczach. Swami płakał, płakał. Napisałam o tym przedtem. Teraz Swami powiedział, że połączymy się znowu radośnie. Za moje łzy dał On monetę.




19 MARZEC



„Magia, cud ani mantra nie mogą przenieść Premy z jednego serca do drugiego. Wymaganymi kwalifikacjami są: prostota, posłuszeństwo i pokora.”



Zajrzyjmy do mojego pamiętnika z 22-go sierpnia 2016 r. Medytacja w południe.



Vasantha:  Swami, nie chcesz rozmawiać ze mną, ponieważ nie jestem Twoją Szakthi. Przedwczoraj płakałam całą noc z powodu bólu żołądka. Ale Ty nie powiedziałeś ani słowa. Wczoraj spałam całą noc, tak więc nie rozmawialiśmy.



Swami:  Nie mów tego, możemy rozmawiać w każdym czasie.



Vasantha:  Swami, jakże wiele mówisz i wszystko wyjaśniasz. Ale ja nie potrafię wyjaśnić nawet jednego cytatu. Jak wobec tego jestem godna Ciebie? Jestem tylko pyłkiem kurzu Twoich stóp.



Swami:  Nie mów tych rzeczy, chodź, pójdźmy.



Swami i ja udajemy się do Swargi...

Vasantha:  Swami, proszę powiedz coś nowego.

Swami:  Opowiem ci opowieść.

Przybywa biegiem Jnana Rama…

Jnana Rama:  Appa, opowiedz opowieść.

Vasantha:  Rama, skąd wiedziałeś, żeby przybyć?

Jnana Rama:  Matko, ponieważ moje uszy są wszędzie, usłyszałem.

Swami:  Chodź, opowiem.

Jnana Rama leży na kolanach Swamiego.

Swami: Był sobie kiedyś król zwany Ambarisha, którego królestwo było wypełnione miłością. Powiedział wszystkim, aby mówili z miłością. Król ten był sławny. Król sąsiedniego królestwa zastanawiał się, jak jest możliwe okazywać miłość wszystkim. Następnie posłał po ministra i powiedział mu: „Udaj się do sąsiedniego królestwa i ustal, co tam się dzieje.” Minister przebrał się za zwyczajnego człowieka i wyruszył do sąsiedniego królestwa. Usiadł na werandzie pewnego domu. Właściciel domu wyszedł i zapytał: „Czy jesteś zmęczony? Czy przybyłeś z daleka?” Minister odpowiedział: „Tak, pokonałem dużą odległość.” Właściciel domu dał ministrowi posiłek i wodę. Minister następnie powiedział: „Wczoraj poszedłem do innego domu i usiadłem na werandzie. Właściciel wyszedł i ze złością zapytał: „Dlaczego tam siedzisz, odejdź! Następnie wyprosił mnie.” Uprzejmy właściciel domu powiedział ministrowi, że to nigdy nie zdarzyłoby się w ich królestwie. „Tu okazujemy tylko miłość.” Po czym minister wyszedł i wrócił do swego królestwa i opowiedział królowi wszystko. Dodał: „Wszyscy wypełnieni są miłością. Nie mogłem nikogo zezłościć.”

Vasantha:  Bardzo dobrze, Swami. Gdzie to się zdarzyło?

Swami:  To jest Sathya Yuga, w której wszyscy będą okazywać sobie miłość.

Vasantha:  Swami, proszę daj mi coś, sari, cokolwiek.

Swami:  Dam.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. W medytacji Swami i ja udaliśmy się do Swargi. Poprosiłam Swmaiego, aby opowiedział mi coś nowego, abym mogła o tym napisać. Powiedział  wówczas, że opowie mi opowieść. Byłam bardzo zdziwiona, że Jnana Rama przybył natychmiast biegiem. Zapytałam go: „Skąd wiedziałeś, że mówiliśmy o opowieści?” Odpowiedział on, że jego uszy są wszędzie. To nie jest paplanina dziecka, lecz prawda o Sarvatho pani padam, o wszech przenikającej formie Boga. Kiedy to powiedział, byłam zszokowana. Podobnie jak ja, Jnana Rama też lubi słuchać opowieści. Wówczas Swami opowiedział o Ambarishy, królu miłości. Król ten chciał, aby wszyscy w jego królestwie szli ścieżką miłości. Wszystko było tylko miłością, miłością, miłością. Nie było nienawiści ani gniewu. Król z sąsiedniego królestwa zastanawiał się, jak to jest możliwe. Dlatego wysłał ministra, aby zbadał. Minister nie  był w stanie znaleźć w nikim nawet najmniejszego śladu złych cech. Nikt nie miał złych zwyczajów. Następnie Swami powiedział, że jest to Sathya Yuga. W Sathya Yudze ten najpotężniejszy Awatar czyni ze świata królestwo Premy. Tu nikt nie będzie mieć złych cech takich, jak gniew, nienawiść, zazdrość, przywiązanie itd. Gdyby demon usiłował sprawić, że staną się źli, staliby się dobrzy. W Sathya Yudze wszyscy będą zrealizowanymi duszami, Jeevan Muktha. Wszyscy będą wolni od złych cech; jest to zadanie Swamiego.

W anglojęzycznym wydaniu „Sanathana Sarathi” z sierpnia Swami mówi o lilach Bala Kryszny. Opowiada o Krysznie tańczącym na kapturze trującego węża Kalaiyi. W dyskursie Swami porównuje węża do umysłu człowieka. Następnie mówi: „W Manasorovar, z głębokiego jeziora spokojnego umysłu każdego człowieka, wygląda trujący wąż z sześcioma kapturami, są to: żądza, gniew, łakomstwo, nienawiść, duma i przywiązanie.” To z tymi sześcioma cechami porównuje on sześć kapturów Kalaiyi.

Z kolei Swami mówi, że każdy powinien recytować imię Boga nieustannie, aby zniszczyć owe złe cechy. To jest prawdziwa sadhana. Taka jest nauka, płynąca z lili Bala Kryszny. Jakże ten najpotężniejszy Bóg wyjaśnił wewnętrzne znaczenie owego zdarzenia! Jednakże tylko nieliczni uświadomili sobie prawdziwość Swamiego. Swami i ja wzięliśmy karmę wszystkich na nasze ciało, aby odkupić ludzkość z cyklu narodzin i śmierci. Usuwamy 6 trujących cech, o których powiedział Swami w dyskursie i obdarzamy stanem Jeevan Muktha.

Spójrzmy teraz na cytat. Magia, cud ani mantra, nie mogą przekazać Premy z jednego serca do drugiego. Wymaganymi kwalifikacjami są: prostota, posłuszeństwo i pokora.

Obecnie ludzie biegają tu i ówdzie, poszukując cudów. Bhagawan Sathya Sai pokazał wiele cudów, nie są to jednak cuda. Wszystko jest tylko naturą Boga. Widząc Go, wielu zaczęło dokonywać cudów i robić magię. Jednakże nic z tego nie jest prawdziwe. Ci, którzy robią takie rzeczy, przyciągają tłumy do siebie, pragnąc imienia, sławy i następców. Zdarzyło się to w wielu miejscach oraz w wielu domach, gdzie dzieją się cuda.

Kiedyś do Aszramu przybył człowiek, recytując ‘Jai Hanuman’. Uczynił wiele cudów. Przestraszyłam się. Dał wszystkim vibuthi, a następnie przywoływał do siebie Amara. Powiedziałam: „Nie, nie, to jest mały chłopiec i przestraszy się.” Potem weszłam do swojego pokoju i modliłam się do Swamiego: „Och, Swami, uratuj mnie, uwolnij od tego magika .” Innym razem przyjechała kobieta z Chennai. Powiedziała, że obejdzie dokoła Aszram, zbada wibracje i będzie uzdrawiać. W taki sposób wiele ludzi przybyło do Aszramu. Boję się ich cudów. To, co czyni Bóg, jest boskie. To, co robią inni, nie jest cudami, lecz sztuczkami magicznymi. Cokolwiek manifestują, nie jest to poprzez Premę. Prema jest tylko z serca do serca. Ich cuda i magia dają im tylko imię i sławę. Nie wnoszą oni transformacji do ludzi. Jest to tylko pokaz magii magika. To, co robią, nie powoduje transformacji u tych, którzy są tego świadkami. Stąd też zawsze obawiam się tych, którzy dokonują cudów.

Miłość, jaką mam, wyłania się tylko poprzez czyste oddanie. Kiedy byłam  Vadakkampatti, Swami obdarzył vibuthi, łagodną wodą kokosu, ziołami z Himalajów itd. W tamtym czasie ludzie zaczęli tłumnie gromadzić się w naszym domu. Wszystko to tylko zakłócało moją sadhanę. Potem wszystkie cuda zostały zatrzymane, a tłumy zniknęły. To poprzez moją Premę, oddanie, prostotę i posłuszeństwo Swami obdarza łaską Wyzwolenia Świata.

Wszystkich radują cuda i udają się do domów, gdzie to się dzieje, tak jak do kina albo aby zobaczyć sztukę dla rozrywki. Jednakże wszystkie te rzeczy nie dają trwałej radości. Wszystko jest czasowe. Tego Swami nauczał 84 lata. Jeżeli wszyscy będą kontemplować nad tym i uświadomią sobie prawdę, będą mogli zostać odkupieni z cyklu narodzin i śmierci. Dano nam życie, abyśmy się już nie rodzili. Napisałam we wcześniejszym akapicie, jak pewien człowiek przyszedł do Aszramu, krzycząc: „Jai Hanuman”. Powiedziałam temu człowiekowi, gdy wzywał Amara, aby zostawił go w spokoju. Amar jest małym aspektem Hanumana. Gdyby nawet prawdziwy Hanuman stanął przed nimi, powiedzieliby: „Nie jesteś prawdziwym Hanumanem, ja jestem prawdziwym Hanumanem.” Czym jest ta Era Kali? Jest najgorsza, najgorsza. Wszyscy dokonują sztuczek, aby oszukać innych. Trzeba być bardzo silnym, aby nie zostać oszukanym przez innych.

Swami powiedział, że jestem Jego Szakthi. Jednakże nie jestem w stanie wyjaśnić nawet jednego cytatu. Jakże wiele Swami powiedział i napisał? Jakże wiele opowieści opowiedział, wyjaśniając wysoką Prawdę w prosty sposób?! Stąd też powiedziałam Swamiemu, że nie jestem godna być Jego Szakthi. Mogę być tylko pyłkiem kurzu Jego stóp. Zawsze mówię to Swamiemu. Nie mam ‘ja’. To ‘ja’ jest głównym powodem wszystkich kłopotów człowieka. Chociaż Sam Bóg powiedział, iż jestem Szakthi, Gayatri, Radha itd., nie chcę tych rzeczy i czuję, że  nie jestem godna. To tylko ta pokora daje moc, aby zmienić świat. Najpierw wypłakiwałam się Swamiemu, aby zatrzymał wszystkie cuda w moim domu. Później płakałam, prosząc Go, aby odebrał mi wszystkie moce i uczynił mnie pustą. To pokazuje skupioną na jednym punkcie Premę tylko dla Boga.




 
 

20 MARZEC

„Narodziny człowieka będą owocne tylko wtedy, jeżeli rozwinie on w sobie niezaspokojone duchowe pragnienie.’


Zanim zajmiemy się powyższym cytatem, zobaczmy co się wydarzyło w Aszramie akurat teraz. Po lunchu poszłam jak zwykle, aby pomodlić się do Swamiego. W tym czasie Eddy znalazł dwa kamienie w pobliżu posągu Swamiego. Były one ciemne i lśniące.

22 sierpień 2016 r. Medytacja, godzina 16.00

Vasantha:  Swami, prosiłam Ciebie, abyś coś dał i dałeś te kamienie. Czym one są?

Swami:  Jeden z kamieni wskazuje Jednego. Drugi kamień, który ma dwie części, pokazuje, że Jeden dzieli się na dwoje. Te dwa przybyły z Vaikunty.

Vasantha:  Jaki jest kolor tych kamieni?

Swami:  Są one zielone. Robimy świat wiecznie zielonym.

Vasantha:  Swami, przedtem dałeś zieleń papuzią. Ta jest inna.

Swami:  Te są koloru glonów. Człowiek pogrążony jest w Samsara Sagara i ma przywiązania jak glony, które powstają wskutek ‘ja i moje’. My je ścieramy, a potem bierzemy na nasze ciało. Następnie robimy wszystkich wiecznie zielonymi, nieśmiertelnymi.

Vasantha:  Rozumiem, Swami. Jakże wielka jest zasada, którą wyjaśniasz!

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Dwa kamienie były koloru ciemnej zieleni, koloru glonów. Jeden kamień miał kształt okrągły, a drugi był taki, jakby dwa kamienie połączyły się razem i tworzyły kształt cyfry osiem. Swami powiedział, że wskazuje to, iż Jeden staje się dwojgiem. Tych dwoje zstąpiło z Vaikuny, Swami oddzielił formę od Siebie, którą jestem ja. Zstąpiliśmy, aby uczynić świat czystym.

Schody wiodące do zbiornika z wodą na dole często pokryte są glonami. W ten sposób schody stają się śliskie. Jeżeli ktoś tego nie zauważy, idąc  do zbiornika, może łatwo poślizgnąć się i upaść. W naszym domu zrobiliśmy z wielkich kamieni duży pomost na zewnątrz kuchni, gdzie można było brać kąpiel. Tam trzymaliśmy pojemniki z wodą, żarna i naczynia. Były one pełne glonów, stąd też trzeba było je myć i szorować codziennie.

Swami porównuje glony do tych, którzy pogrążeni są w oceanie życia na świecie i do ich przywiązań. To wskutek ‘ja i moje’ przywiązanie – glony pokrywa wszystko. To ‘ja i moje’ oraz przywiązanie będące tego rezultatem jest powodem cyklu narodzin i śmierci. Ponieważ wszyscy wypełnieni są głębokimi wrażeniami, uwięzieni zostają w tym cyklu. Aby wyzwolić wszystkich, Swami i ja bierzemy te wrażenia i wymazujemy je z umysłów sprawiając, że zostają one oczyszczone. Gdy umysły wszystkich stają się czyste i świeże, uczucia Swamiego i moje wchodzą w nie i oczyszczają je. To ta czystość obdarza stanem Jeevan Mukthi.

Zatem w Sathya Yudze wszyscy stają się wiecznie zieloni i nieśmiertelni. Nie jest to zieleń glonów, lecz wieczna zieleń nieśmiertelnego życia. Jest to zasada, którą Swami pokazuje za pomocą kamieni koloru glonów. Cóż za piękny, tajemniczy i cudowny Bóg! Jakże Jego obfita łaska spływa na ludzi Kali Yugi! Och, ludzie Kali Yugi, obudźcie się, powstańcie i pozostawcie swoje przywiązania ‘ja i moje’. Uświadomcie sobie prawdę, kim jesteście. Dopiero wtedy odkupicie siebie z cyklu narodzin i śmierci.

Teraz spójrzmy na cytat dnia; narodziny człowieka będą owocne tylko wtedy, jeżeli rozwinie on niezaspokojone duchowe pragnienie. Miało to miejsce w moim życiu. Moje pragnienie Boga jest nieugaszone. Płakałam z tęsknoty za Bogiem od narodzin do chwili obecnej. Chociaż Bóg dał mi wiele doświadczeń, chcę bezpośrednich fizycznych doświadczeń. Jest tak, ponieważ Bhagawan Sathya Sai dawał darszan, sparszan i sambaszan wszystkim przez 84 lata.  Jednakże dla mnie nie było niczego fizycznego. Nie piszę nigdy o niczym, zanim najpierw nie doświadczę. Napisałam już ponad dwieście książek i wszystkie one oparte są na moich doświadczeniach ze Swamim. Swami zaakceptował wszystkie moje książki, rozdziały i listy za pośrednictwem posłańców; to znaczy w sposób pośredni. Nic nie zostało zrobione bezpośrednio, ani fizycznie ze mną.

Upaniszady oznajmiają, że  Pratyaksha pramana to dowód bezpośredni. Na przykład – jeżeli ktoś widzi ogień, który pali się przed nim. Gdy inna osoba widzi dym w odległości i przypuszcza, że jest tam ogień, jest to doświadczenie niebezpośrednie, Anumana pramana. Chcę Pratyaksha pramana, bezpośredniego doświadczenia ze Swamim. Jednakże jest On jak ogień, który chowa się przede mną i mam tylko Anumana pramana, niebezpośrednie doświadczenie. To bezpośrednie doświadczenie, którego pragnę, przybędzie jako Awatar Prema Sai. Swami pokazał mi wizje doświadczeń, które będę miała w przyszłości. Przybędą one, aby zaspokoić moje niezaspokojone pragnienie; napisałam o nich w pięciu tomach.

Dziś jest Krishna Janmashtami, urodziny Kryszny. Obdarzałam Premą Krysznę od najmłodszego wieku. Skomponowałam tysiące pieśni i napisałam tysiące wierszy ku Jego chwale. To Kryszna powiedział mi, że narodził się ponownie w Puttaparthi jako Sathya Sai Baba. Pobiegłam tam, aby Go zobaczyć i całkowite oddanie skierowało się ku Sai Krysznie. Było to w 1996 r. , kiedy Swami dał posąg Sai Kryszny z oceanu nad brzegiem w Rameswaram. Pieśń, którą napisałam, kiedy byłam bardzo młoda, przychodziła do mojego umysłu cały dzień.

Spójrzmy na tę pieśń:

Wołając imię Kryszny
Czekam z narodzin do narodzin
Nie mogę znaleźć na tej Ziemi żadnej ścieżki, aby ujrzeć Go
Zmierzył On niebo jedną stopą
Stopy Jego uczyniły cudów wiele
Dlaczego zapomniał On zmierzyć serce dziewczyny tej?
I zaniedbał delikatną Premę jej.

Pieśń ta doskonale pasuje do mojego stanu. Jak wiele cudów Swami uczynił? Poprzez Swoją wszechwiedzę ujawnił On wiedzę o przeszłości, teraźniejszości i przyszłości wszystkich. Jak to jest wobec tego, że nie zna On mojej przeszłości? Dlaczego serce tego Pana współczucia stało się jak kamień dla mnie? To poprzez moje nieugaszone duchowe pragnienie robię narodziny wszystkich owocnymi. Chociaż znam tę prawdę, czasem ból w sercu moim, nie dający się wytrzymać, wylewa się w ten sposób.

Poprosiłam Nicolę, aby poszukała poczty i przyniosła ona małą karteczkę. Był tam lotos narysowany w kole, a nad nim literki. Gdy patrzyło się pod jednym kątem, wyglądało to jak S i V, ale pod innym kątem, wyglądało to jak Y w kole. Kiedy zapytałam Swamiego, powiedział On: „Są to uczucia Sai i Vasanthy, które zmieniają Kali Yugę na Sathya Yugę. Wszyscy stają się jak lotos.” Wtenczas Eddy powiedział mi, że Y w kole wygląda jak symbol pokoju.

W Nowej Erze czakry Kundalini będą funkcjonowały u wszystkich, a uczucia Sai i Vasanthy wypełnią je. Są to narodziny Nowej Yugi. Lotos symbolizuje czakry Kundalini. Kiedy czakry zaczną funkcjonować i otworzy się czakra Adźnia, wszyscy doświadczą związku Sziwa Szakthi, co jest stanem Jeevan Muktha. W pieśni „Och, Samotny Lotosie”, którą dał Swami, mówi On, że jest On ze mną od Muladhary do Sahasrary. Kiedy moja Sahasrara otworzyła się i zaczęła funkcjonować, amrita, która się wyłoniła, wyszła w świat poprzez Stupę, robiąc z każdego Jeevan Mukthę. Ziemia staje się Niebem, a Era Kali zmienia się na Sathya Yugę.

Natura lotosu jest niezwykle szczególna. Rodzi się on w błotnistej wodzie, ale nie dotyka jej i ona go nie dotyka. Symbolizuje to życie wszystkich w Sathya Yudze. Tutaj, mimo iż wszyscy żyć będą życiem świata, nie będą dotykani sprawami świata. Będą żyć jak lotos i nie będą dotykani przez błoto świata. Y w kole jest symbolem pokoju. Świat stanie się spokojny. Wszyscy będą prowadzili spokojne życie. Nie będą mieli złych cech. Nie będzie zatem cierpienia, trudności, żadnych problemów. Wszędzie jest pokój, pokój, pokój. Ojcostwo Boga i braterstwo człowieka jest przestrzegane i praktykowane wszędzie.

Zwycięstwo Sathya Sai
Zwycięstwo Jego misji



  


21 MARZEC

„Czyste serce odbija jak czyste lustro.”

Lustro daje odbicie kogoś, kto stoi przed nim. W taki sam sposób świat jest jak lustro. Odbija naszą osobowość. Spójrzmy na przykład. Kiedyś rodzice poprosili Duryodhanę, aby obszedł świat i przyprowadził jedną dobrą osobę. Zrobił, o co go poproszono, po jakimś czasie wrócił i powiedział: „Świat jest wypełniony złymi ludźmi. Tylko ja jestem dobrą osobą.” Wtenczas wysłano Dharmaraję w świat i poproszono, aby przyprowadził jedną złą osobę. On również wrócił po pewnym czasie i powiedział: „Nie ma złych ludzi na świecie; wszyscy są dobrzy. Tylko ja jestem zły.” Tak więc jeżeli jesteście dobrym człowiekiem, będziecie widzieli na świecie tylko dobro. Jeżeli jesteście złym człowiekiem, wtenczas cały świat wydaje się być taki sam.

Jeżeli patrzysz w lustro i widzisz czarny znak na swojej twarzy, co robisz? Myjesz twarz, a potem patrzysz, czy wszystko jest czyste. Nie złościsz się i nie uderzasz lustra i nie mówisz: „Jak śmiesz pokazywać mi czarny znak na mojej twarzy!” Gdybyś to zrobił, lustro zbiłoby się. Jeżeli nienawidzisz człowieka, cecha ta odbija się w jego sercu i on również nienawidzi ciebie. Tak samo jeżeli okazujesz miłość, miłość ta wróci do ciebie. Jest to „Kochaj wszystkim, służ wszystkim”, czego nauczał Bhagawan 84 lata. Jeżeli kochasz wszystkich, wszyscy będą kochali ciebie. Jeżeli niektórzy są wybrani jako przyjaciele, a inni jako wrogowie, to odbije się w nich i będziesz traktowany stosownie do tego.

To wskutek ‘ja i moje’ powstaje przywiązanie i człowiek nakreśla krąg wokół siebie. Myśli: ‘moi przyjaciele, moi krewni, moja rodzina, moja kasta, moja religia.” Postrzega również niektórych jako wrogów. Kiedy jednak święty albo urzeczywistniona dusza przybywa do ciebie, wszyscy gromadzą się wokół niego i słuchają, jak mówi. Ponieważ kocha on wszystkich, wszyscy kochają jego. Taka jest różnica między zwykłymi ludźmi i urzeczywistnionymi duszami.

To wskutek czystej miłości, jaką okazuję wszystkim, poprosiłam Swamiego, aby obdarzył Wyzwoleniem Świata. Jestem pokorna, prosta i nigdy nie krzywdzę innych. Jest to moją naturą. Wskutek tego traktuję wszystkich jak swego guru. Swami obdarzył mnie wyzwoleniem w związku z pokutą, jaką odprawiłam. Ponieważ jednak pragnę dzielić się wszystkim, co mam z innymi, poprosiłam Go, aby wyzwolił wszystkich. To jest moją naturą; nie mam samolubstwa.

24 sierpień 2016 r. Godzina 4.00. Medytacja

Vasantha:  Swami, mój Prabhu, przybądź!

Swami:  Przybędę, bądź dzielna.

Vasantha:  Swami, król Sudhodhana, zamknął na klucz Siddharthę, swego syna w pałacu ze względu na to, co przepowiedział astrolog. Jednakże wszystko, co zostało przepowiedziane, zdarzyło się i Siddhartha stał się Buddą. Tak samo, kiedy zobaczyli moje Nadi, uniemożliwili mi wejście do Prashanthi. Zdarzyło się to dwukrotnie. Jak to może sprawić, że Nadi stanie się nieprawdziwe?

Swami:  Prawidłowo. Ingerowali w życie Boga i zdobyli tylko grzech.

Vasantha:  Działali oni tylko jak Kailkeyi i Manthara.

Swami:  Jesteś prawnikiem grzeszników! Muszą oni jednak doświadczyć skutków swoich grzechów w drugiej Kali.

Vasantha:  Dziś zmieniłam słynną pieśń Bharathyarsa, która brzmi:

Rankiem obudź się i śpiewaj imię Sai
Potem śpiewaj słodkie bhadżany Sai
Wieczór wypełniony satsangiem Sai.
Och, człowiecze, uczyń z tego zwyczaj swój.

Swami:  Bardzo dobrze, że śpiewasz w taki sposób.

Vasantha:  Swami, cóż mam począć? Wszystko jest z powodu mojego szaleństwa Sai.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Kiedy ojciec Buddy zapytał astrologa o życie jego syna, powiedziano mu, że chłopiec stanie się słynnym, żyjącym w wyrzeczeniu. Stąd też król nie pozwolił synowi, Siddharcie ujrzeć świata i trzymał go zamkniętego w pałacu. Jednakże niezależnie od tego, co uczynił, nie był w stanie zapobiec temu, że Siddhartha stał się Buddą. Spójrzmy, co zdarzyło się w moim życiu.

W 1998 r. napisałam drugą część „Liberation Here Itself Right Now!” (“Wyzwolenie Tutaj Teraz Natychmiast!” – tłum.). W owym czasie, wielbiciel, który nazywał się Krishnamurthy, pojechał, aby zobaczyć moje Nadi (Liście Palmowe – tłum.) w Anantapur. Wziął Nadi na darszan, pokazał je Swamiemu, który je pobłogosławił, a potem przyjechał do Vadakkampatti. Napisałam o tym i ujęłam Nadi w książce, którą w tamtym czasie kończyłam. Następnie wzięliśmy rękopis tej książki oraz Nadi do Puttaparthi, aby uzyskać podpis Swamiego tak, jak to miało miejsce w przypadku pierwszej książki. Daliśmy książkę i Nadi człowiekowi, który powiedział, że pomogą nam. Jednakże zamiast uzyskać podpis Swamiego, człowiek wziął to do administracji aszramu. Wezwano mnie do tamtejszego biura i powiedziano mi, abym już nie wracała i zatrzymano Nadi. W 2003 r. Swami wezwał mnie do Puttaparthi. Po  czym napisałam wiele książek, a w 2007 r. napisałam książkę „Last 7 Days of God” („Ostatnich 7 Dni Boga” – tłum.). Swami odebrał tę książkę Swoimi własnymi rękoma. Ponownie wezwano mnie do biura, pokazano te same Nadi i odprawiono mnie. Jednakże mimo iż to uczynili, czy Nadi mogą stać się kłamstwem?

Swami opuścił Swoje ciało, a ja płakałam więcej. Swami ponownie poprosił mnie, abym zobaczyła więcej Nadi. Zarówno w Jego, jak i w moim Nadi wszyscy riszi i siddhowie oznajmiają, że Swami powróci wskutek moich łez i tęsknoty. Dopiero kiedy On powróci, moje ciało stanie się Jyothi (czyt. dżjoti – Światło, tłum.) i połączy się w Nim.

W 2008 r. napisałam wiersze „Niech żyją długo” dla tych, którzy mnie odesłali. Swami powiedział w tamtym czasie: „To nie jest dobre” i aby nie pisać. Jednakże sprzeczałam się z Bogiem dla ich dobra. Gdyby Kaikeyi i Manthara nie były powodem odesłania Ramy do lasu, jak klan demonów zostałby zabity? W taki sam sposób, gdy mnie odesłano, więcej pokutowałam. Dlatego Swami mówi, że jestem prawnikiem grzeszników i nawet powiedział wiersz o tym. Swami powiedział teraz, że ci, którzy ingerują w życie Boga, popełniają większy grzech. Będą musieli przybyć w drugiej Kali. Jednakże wskutek mojej pokuty, wszyscy osiągają stan Jeevan Muktha na tysiąc lat. Po czym zacznie się druga Kali razem z ich cierpieniem.

Dzisiejszego ranka myślałam o pieśniach Bharathiyasa. Dał on tytuł „Maha Kavi”, zatem znany jest jako Maha Kavi Subramanian Bharathyas. Wiersze tego wielkiego poety są słynne. Pieśń, która przypomniała mi się dzisiaj, jest pieśnią, którą skomponował dla małych dzieci. W pieśni woła małe dziecko i śpiewa dla niego. Pieśń tę dedykuję Swamiemu.

W pieśni tej wzywam człowieka, aby śpiewał imię Bhagawana Sathya Sai, budząc się rano. W trakcie zwyczajowych czynności, niech śpiewa bhadżany Sai. Wieczorem niech ma satsang z Sai. Satsang oznacza tu czytanie duchowych książek oraz słuchanie mowy duchowej.

24 sierpień 2016 r. Godzina 16.00. Medytacja

Vasantha:  Swami, dlaczego jestem taka, zawsze płaczę z tęsknoty za Tobą?

Swami:  To jest twoją naturą, ponieważ jesteś oddzielona ode Mnie.

Vasantha:  Dobrze, Swami, przybądź wkrótce, nie jestem w stanie tego znieść.

Swami:  Przybędę, nie martw się.

Vasantha:  Jaki jest pożytek z Garbha Kottam, którą wznieśliśmy przed sześcioma laty? Jaki jest pożytek ze Stupy, którą zbudowaliśmy 10 lat temu?

Swami:  To jest nasze zadanie. Poprosiłem o zbudowanie zanim opuściłem ciało. Teraz byłoby to trudne.

Vasantha:  Rozumiem, Swami, daj mi siłę.

Swami:  Na pewno dam. Będziesz miała pełną siłę.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Płakałam z tęsknoty za Swamim od narodzin. Nawet, gdy prowadziłam życie rodzinne, umysł mój zawsze był skupiony na Bogu. Wykonywałam wszystkie obowiązki duchowe i każdą czynność, będąc pogrążona w myślach o Bogu. Zawsze zastanawiam się, dlaczego jestem taka. Swami powiedział mi, że jest to wskutek odseparowania od Niego. Stąd też zawsze tęsknię za Nim. Moja tęsknota ustanie dopiero wtedy, gdy moje ciało ponownie połączy się w Nim.

Stupę ukończono w 2006 r. Minęło dziesięć lat.  Garbha Kottam wzniesiono przed 6. laty. Swami powiedział, że gdyby nie zbudowano ich zanim opuścił On ciało, teraz byłoby to trudno zrobić. Przybyliśmy do Aszramu w 2002 r. Jest już 14 lat nieustannego budowania. Odbywa się teraz wznoszenie świątyń. Wszystko jest dla zadania Swamiego. Tylko On robi wszystko. Zwykły człowiek nie mógłby tego zrobić. SV zarządza sam wszystkim, ponieważ przybył on z Vaikunty. Kto jest w stanie zrobić tak, jak on to czyni? O czymkolwiek Swami mówi w medytacji, staje się słowami, które piszę, a które następnie przechodzą przez Stupę jako wibracje i wypełniają świat. Moje czyste serce odbija prawdziwe uczucia Swamiego. To związek tych uczuć wyłania się z Garbha Kottam i jest wysyłany w świat poprzez Stupę.






22 MARZEC

„Prawdziwe szczęście polega na urzeczywistnieniu Jaźni.”

Ludzie szczęśliwie żyją życiem tego świata. Jednakże to szczęście nie jest prawdziwe. Prawdziwe szczęście przybywa, gdy urzeczywistniamy Jaźń. Trzeba kontemplować nad tym, dlaczego dano narodziny i jaki jest cel życia. W przeciwnym razie jaki jest pożytek z życia? Tylko po to, aby rodzić się stale?  Swami często opowiada opowieść o życiu w małżeństwie. Świeżo poślubiona para idzie na spacer. W trakcie spaceru żona następuje na cierń. Mąż z miłością usuwa cierń z jej stopy. Mija miesiąc. Ponownie idą na spacer. W tym czasie mąż ostrzega żonę, aby była uważna, ponieważ droga jest ciernista. Kilka miesięcy mija, a on krzyczy na nią i powiada: „Jesteś ślepa? Nie widzisz cierni?” To jest życie w małżeństwie. Początkowo wszystko jest radością, ale po pewnym czasie powstają różnice. Rodzi się dziecko i ponownie dzielą się radością. Jednakże po pewnym czasie pojawia się więcej różnic i następują sprzeczki.

Związek ciała między ludźmi nigdy nie obdarzy trwałym szczęściem. Tylko związek z Bogiem da prawdziwe i realne szczęście. Tego Bhagawan Sathya Sai nauczał 84 lata. W czasie, kiedy ten najcudowniejszy Bóg zstąpił tutaj, trzeba podjąć wysiłek, aby jak najlepiej skorzystać z okazji. Ci, którzy narodzili się w czasach tego najpotężniejszego Awatara, mają największe szczęście. Obudźcie się i powstańcie z Mayi. Urodziliście się z pustymi rękoma i opuścicie świat w taki sam sposób. Tylko poprzez tęsknotę za łaską Boga będziecie odkupieni z cyklu narodzin i śmierci.

Ten najpotężniejszy Bóg odseparował mnie od Siebie. Ponieważ nauczyłam się lekcji od każdego i wszystkiego, myślę, że wszyscy na świecie są moimi guru. Wskutek pokuty, jaką odprawiałam, Swami obdarzył mnie Wyzwoleniem. Jednakże pragnę, aby wszyscy na świecie zostali wyzwoleni. Aby okazać wdzięczność swoim guru, poprosiłam o tę łaskę, co byłoby moją Guru Daksziną (zapłatą dla Guru – tłum.). Napisałam ponad dwieście pięćdziesiąt książek. Książki te wypełnione są moimi doświadczeniami ze Swamim i tym jak stosowałam w życiu w praktyce Jego nauki. Książki te zawierają uczucia Swamiego i moje, które zmieniają erę, Kali Yugę na Sathya Yugę.

25 sierpień 2016 r. Godzina 4.00. Medytacja

Vasantha:  Swami, mój Prabhu, o czymkolwiek napisałam, nie zdarzyło się. Czy ja również zostałam schwytana przez ‘Mayę cudów’?

Swami:  Nie mów tego. Osiągnęłaś Sathyam. Zatem cokolwiek mówisz albo piszesz, jest prawdą.

Vasantha:  Dlaczego wobec tego nie przybyłeś Swami? Powiedziałeś, że coś się zdarzy na Krishna Janmashtami, ale nic się nie wydarzyło.

Swami:  Nie mów tego. Na pewno przybędę i zaakceptuję ciebie przed światem.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Swami powiedział, że coś się zdarzy w dniu Krishna Janmashtami, ale nic się nie wydarzyło. Stąd też powiedziałam: „Jestem jak ci ludzie od cudów maya; cokolwiek powiedziałam, nie zdarzyło się.” Jednakże Swami oznajmił, że osiągnęłam Sathyam, cokolwiek mówię jest tylko prawdą. To, że osiągnęłam Sathyam, wskazuje na moje połączenie ze Swamim w Jaskini Vashista. Kiedy Swami przybędzie teraz, wszystko będzie dobrze. Jest to moje jedyne pragnienie.

25 sierpień 2016 r. Medytacja poranna (dalszy ciąg)

Vasantha:  Swami, proszę wylecz rany na mojej głowie. Swami, coś musi zdarzyć się dzisiaj!

Swami:  Wszystko zostanie wyleczone. Zazwyczaj kiedy ludzie osiągają twój wiek, nie są w stanie żyć jak ty. Ponieważ jesteś Moją Szakthi, jesteś w stanie nieść karmę świata i żyjesz.

Vasantha:  Jeżeli rzeczywiście jesteś ze mną, daj mi odwagę.

Swami:  Na pewno będziesz silna i będziesz miała odwagę. Wszystko zostanie wyleczone.

(Płakałam i pobiegłam do Sathya Loki do Brahma Dewy, Matki Saraswathi i we łzach zapytałam ich: „Kiedy Swami przybędzie?” Potem pobiegłam do Pana Sziwy i Dewi Parvathi i postawiłam im to samo pytanie. Potem udałam się do Swargi. Wszystkie dewy i riszi tam byli. We łzach zapytałam ich: „Kiedy Swami przybędzie?” Nie byłam w stanie opanować łez i dodałam, że jeżeli Swami nie przybędzie, unicestwię świat.)

Swami:  Cokolwiek mówisz albo robisz, moce twojej pokuty nie mogą być wykorzystane dla destrukcji. Mogą być one wykorzystane tylko dla Mukthi, Wyzwolenia.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Powiedziałam o wszystkim Eddy`emu i Amarowi. Płakałam z powodu karmy świata i odseparowania od Swamiego. Jednakże bardziej cierpię z powodu odseparowania. Cierpiałam z powodu karmy przez ostatnich 13. lat. Swami powiedział, że jestem Jego Szakthi i że tylko ja jestem w stanie tak żyć; zwyczajni ludzie nie mogliby tak. W medytacji pobiegłam do Pana Brahmy, Sziwy i wszystkich dewów oraz riszich, aby odpowiedzieli mi: „Kiedy Swami przybędzie, kiedy On przybędzie?” Nie będąc w stanie znieść cierpienia, zezłościłam się i krzyknęłam: „Unicestwię świat!” Wtenczas Swami powiedział, że cokolwiek robię i mówię, moce mojej pokuty nie mogą unicestwić niczego; one tylko obdarzają Wyzwoleniem. Jednakże nie mogłam zrozumieć i zapytałam Eddy`ego: „Dlaczego Swami to powiedział?”

25 sierpień 2016 r. Godzina 16.00. Medytacja

Vasantha:  Swami, rano powiedziałam, że chcę unicestwić świat. Ty powiedziałeś, że nie jest to możliwe. Dlaczego, Swami?

Swami:  Jest tak dlatego, ponieważ twoją naturą jest tylko kochać i pomagać innym. Moce twojej pokuty wypełniły Garbha Kottam i Stupę i dają tylko dobro światu. Nie mogą unicestwiać i nie mogą być użyte dla unicestwiania.

Vasantha:  Rozumiem, Swami.

Swami:  Ponieważ nie jesteś w stanie znieść odseparowania, mówisz w taki sposób. Nie myśl już więcej o tym. Nie zdarzy się żaden kataklizm.

Vasantha:  Swami, ponieważ nie przybyłeś, mówię w taki sposób.

Swami:  Przybędę, w przeciwnym razie jak nasze zadanie zostanie ukończone?

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Swami dał wyjaśnienie o moich mocach. Moją naturą jest kochać i pomagać innym. Jest to podstawa pokuty, jaką sprawowałam od młodego wieku. Chciałam poślubić Boga i połączyć się w Nim. Gdy Bhagawan Sathya Sai wszedł w moje życie, okazywałam oddanie Jemu skupione na jednym punkcie. Wskutek pokuty, jaką odprawiłam, obdarzył mnie On Wyzwoleniem. Widząc cierpienie wszystkich na świecie, zapragnęłam, aby obdarzył On wszystkich Wyzwoleniem. Chcę usunąć ignorancję i wyzwolić z cyklu narodzin i śmierci. Aby można było tym obdarzyć, Swami i ja wzięliśmy karmę świata na nasze ciała. Oboje cierpieliśmy, a Swami na koniec opuścił Swoje ciało. Ja pozostaję tutaj i cierpi moje ciało, cierpię również wskutek odseparowania od Swamiego.

Wskutek tego, nie dającego się znieść cierpienia, powiedziałam, że unicestwię świat. Kiedy święci i mędrcy wypowiadają klątwę, musi się ona spełnić. Jednakże kiedy ja zezłoszczę się i postanowię, że dojdzie do destrukcji, nic się nie zdarzy. Jest tak, ponieważ moc mojej pokuty polega na dawaniu tylko dobra światu. Jeśli nawet chciałabym unicestwić coś małego, nigdy to się nie zdarzy. Jak zatem mogłoby dojść do unicestwienia świata? Taka jest różnica między mną a innymi. Chociaż jestem głową Aszramu, jestem pokorna wobec wszystkich. Jeżeli ktoś wyrządzi mi krzywdę, toleruję wszystko i nie reaguję.

Kiedyś, gdy bardziej cierpiałam, Swami powiedział: „Wystarczy cierpliwości, jeżeli będziesz ryczeć jak lew, nikt ciebie nie skrzywdzi.” Jednakże nie jest to moją naturą. Jeśli nawet Swami uczyłby mnie, nigdy nie przyszłoby to do mnie. Jestem jak Jadabaratha. Kiedykolwiek inni krzywdzą mnie i sprzeczają się ze mną, nigdy nie reaguję i znoszę wszystko cierpliwie. To jest moją naturą. Stąd też Swami oznajmił: „Jak zatem miałabyś zniszczyć świat?”

Nie chcę być Szakthi Swamiego. Chcę być tylko pyłkiem kurzu Jego stóp. Chcę nie tylko tego, ale również pragnę być pyłkiem kurzu stóp każdego. Dlatego kiedy po raz pierwszy przybyliśmy do Aszramu, Swami pokazał taką moją naturę za pomocą zdjęcia ognia yagny. Był to dzień Vaikunta Ekadasi.

W trakcie dokonywania yagni zrobiliśmy wiele zdjęć. Na jednym z nich widać Swamiego, który siedzi w rydwanie ognia, mającego kształt OM. Hanuman powozi rydwanem OM. Widać rydwan na tylnej części konia. W pobliżu jest połamany trójząb. Swami mówi o tym zdjęciu w wielu moich książkach. Rydwan jedzie do Sathya Yugi. Swami zabiera wszystkich na rydwanie. Złamany trójząb wskazuje Karmasamharę, usunięcie wszelkiej karmy. Koń jest koniem Prema. Ja jestem koniem Prema; staję się ciężką. Rydwan jest umieszczony na mnie. Pokazuję ścieżkę Premy z Nieba do Ziemi. Wszyscy idą po mnie ku Wyzwoleniu i do Sathya Yugi. Chcę być ścieżką dla wszystkich, po której wszyscy będą chodzić. W ten sposób pokazuję, że prawdziwe szczęście polega tylko na urzeczywistnieniu Jaźni. W Sathya Yudze wszyscy osiągną urzeczywistnienie Jaźni, stan Jeevan Muktha. To jest prawdziwe szczęście. Szczęście tego świata jest tylko chwilowe, ponieważ pochodzi ono z tego, co zniszczalne. Poprzez swoją pokutę pokazuję wszystkim prawdziwe szczęście. Te moje uczucia wypełniają Garbha Kottam i Stupę. Kiedy Swami przybędzie teraz, wszystko zacznie funkcjonować.

26 sierpień 2016 r.

Dziś Swami dał obrazek. Widać na nim jak Radha i Kryszna w formie Virat Purusza tańczą na lotosie. Gdy Bóg pragnie stwarzać, ukazuje się forma Virat Purusza. Podobna jest do mężczyzny i kobiety w stanie obejmowania się. Kiedy te dwie formy oddzielają się, zaczyna się stwarzanie. Prema Radhy i Kryszny jest nasieniem Sathya Yugi. Radha pragnęła jedności z Kryszną. Gdziekolwiek jest Kryszna, tam chce być Radha. Chcę być w związku z Bogiem. Dzieje się to wskutek mojej pokuty.  Bóg jest wszechobecny. To poprzez moją Premę Swami i ja wchodzimy w każdego, we wszystko i wszędzie. Gdy powstrzymano mnie przed widzeniem Swamiego, postanowiłam, że każdego mężczyznę zrobię jak Sathya Sai, a każdą kobietę jak Vasanthę. Osiągnięte to zostanie poprzez moją pokutę. W Sathya Yudze wszyscy mężczyźni są Sathya Sai, a wszystkie kobiety są Vasanthą Sai i będą żyć tysiąc lat. Moja Sahasrara otworzyła się i wyłania się amrita, wylewając się i wypełniając Uniwersum. Symbolizuje to Radha i Kryszna, tańczący na lotosie Sahasrary. Robi to Yugę Amrity, Sai Yugę, Stworzenie Vasanthamayam.

27 sierpień 2016 r. Medytacja

Vasantha:  Swami, czym jest obrazek z formą Virat Puruszy? Jest lotos, co to znaczy?

Swami:  Jest to twoja głowa, na której siedzimy oboje na lotosie tysiącpłatkowym. Powiedziałem o tym poprzednio. Jest to Brahmarandra. W tym stanie możesz mieć jedność albo jeden może stać się dwojgiem.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Napisałam o tym w rozdziale na dzień 14-go sierpnia 2016 r. , ale Swami powiedział o tym przedtem w dniu 12-go grudnia 2000 r. Teraz zobaczmy. Ten, kto osiąga stan Brahmarandra, opuszcza ciało. Ja osiągnęłam ten stan i pozostaję w ciele ze względu na zadanie Swamiego. Jest to stan Virat Purusza, stan nie połączenia się. Jest to dla Nowego Stworzenia. Zarówno uczucia Swamiego, jak i moje wchodzą we wszystkich i zmieniają ich oraz robią ich od nowa. Jest to stan Brahmarandra w formie Virat Purusza. Jest to bardzo niezwykłe. Trudno jest zrozumieć, ponieważ to się nigdy przedtem nie zdarzyło. Niezależnie od tego, czy rozumiecie, czy nie, uczucia Swamiego i moje jednoczą się w Vishwa Brahma Garbha Kottam, następnie idą do Stupy i wychodzą w świat w formie wibracji gwiazdy, zmieniając wszystko, każdego, wszędzie.






23 MARZEC
„Kiedy każda czynność ofiarowana jest Bogu, staje się jogą.”

To jest moje życie. Ponieważ wykonywałam każdą czynność jako ofiarę Bogu od rana do nocy, stało się to jogą. Cokolwiek widzę, cokolwiek robię, wszystko ofiaruję Bogu. Swami poprosił mnie, abym napisała wyjaśnienie Gity. Napisałam o Gicie 18 rozdziałów, wykorzystując swoje doświadczenia z życia codziennego. Swami dał mi 108 imion i poprosił mnie, abym połączyła 6 z nich z każdym z 18-tu rozdziałów swojej książki. W ten sposób napisałam „Sai Gita Pravachanam”. Cokolwiek widzę, odcinam znaczenie świata i łączę je z Bogiem. Jest to ‘cięcie i łączenie’, o czym napisałam w swoim wyjaśnieniu „Yoga Sutra”. Kiedy po raz pierwszy przyjechaliśmy do Aszramu, często bawiliśmy się w grę duchową, zwaną ‘cięcie i łączenie’. Nicola przypomniała mi o przykładzie z tamtych czasów i powiedziała: „Amma, kiedy daliśmy Ci na śniadanie owsiankę (‘porridge’), powiedziałaś: „Nie porridge, lecz wylewaj miłość (‘pour love’) z ery na erę.”

Moim jedynym obowiązkiem jest wylewać miłość. Robiłam to od samych narodzin. Moja miłość wylewa się na Boga oraz na każdego i wszystko. To ta miłość zmienia Erę Kali na Sathya Yugę. Ma ona moc usunięcia niedociągnięć i złej karmy z każdej ery. Jest to Karma Prarabdha. Demoniczne cechy w Treta Yudze stały się cechami królów w Dwapara Yudze. Cechy królów stały się potem cechami wszystkich w Kali Yudze. Stąd też Swami i ja wzięliśmy karmę wszystkich na nasze ciało i cierpieliśmy. Poprzez to odkupujemy wszystkich z cyklu narodzin i śmierci.

Wczoraj czułam się smutna, ponieważ Swami nie pokazał niczego na Krishna Janmashtami. Później, po bhadżanach, oglądałam jak zwykle wideo o Swamim. W tym czasie Prabhakar przyszedł i powiedział, że girlanda, która zwykle była na zdjęciu Swamiego w pobliżu sali modlitw, nie stanowiła już całości. Po jednej stronie kwiaty girlandy zwisały jak zwykle. Jednak z drugiej strony kwiaty zwisały ku dołowi; była duża przerwa, a następnie znowu były kwiaty. Tam, gdzie była przerwa, była cienka, ledwie dostrzegalna nić, która zespajała ze sobą obie części girlandy. Prabhakar zrobił zdjęcie i pokazał mi. Wtenczas powiedziałam Eddy`emu: „Pójdźmy i zobaczmy sami.” Gdy wyszliśmy na zewnątrz, zobaczyliśmy, że dolna połowa girlandy, która swobodnie zwisała z nici jak sznurek, teraz leżała na Nandi. Wówczas Amar zrobił zdjęcie i po dwóch minutach widzieliśmy wyraźnie, że dwie fotografie różnią się.

27 sierpień 2016 r. Godzina 4.00. Medytacja

Vasantha:  Swami, mój Prabhu, minionego wieczoru girlanda na Twoim zdjęciu zwisała na dół z jednej strony. Dlaczego?

Swami:  Chociaż girlanda została rozdzielona w środku, a połowa zwisała, wciąż istnieje połączenie między częściami. Połowa girlandy pozostała na górze, tam, gdzie była, a druga połowa spadła. Kidy przyszłaś ją zobaczyć, dół girlandy spoczywał na lingamie. Wskazuje to, że jesteśmy Sziwa Szakthi. Chociaż ty jako Szakthi jesteś na dole, Ja zawsze jestem połączony z tobą.

Vasantha:  Swami, jestem bardzo, bardzo szczęśliwa. Poprzez to dowodzisz, że Ty zawsze jesteś ze mną.

Swami:  Wyłoniłaś się ze Mnie, a teraz Ja wyjdę z ciebie.

Vasantha:  Teraz rozumiem, Swami.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Połowa girlandy pozostała połączona z górą na zdjęciu, a połowa ześlizgnęła się. Gdy wyszłam na zewnątrz, aby zobaczyć, dolna połowa girlandy spoczywała na lingamie. Jest to lingam Sziwa Szakthi, który przybył z Rishikesh. Zrobiliśmy mu podstawę i spoczywa on na ołtarzu na zewnątrz. Dół girlandy leżał na Nandi, który jest przed lingamem, gdzie dotykała girlanda. Za pomocą tego zdarzenia Swami ujawnił wielką prawdę. Chociaż jestem tutaj, a Swamiego fizycznie nie ma, On zawsze jest połączony ze mną. Tego On dowiódł.

Gdy Swami opuścił Swoje ciało, płakałam nieustannie. Zawsze mówiłam Swamiemu: „Zabierz mi życie, nie mogę znieść bólu z powodu oddzielenia.” Czasami Swami upewnia mnie, że On jest zawsze ze mną. Więcej płakałam na Krishna Janmasthami, ponieważ Swami powiedział, że coś się zdarzy, ale nic się nie wydarzyło. Byłam bardzo załamana i powiedziałam, że unicestwię świat. Jednakże Swami powiedział, że moc mojej pokuty nie może niczego unicestwić, gdyby nawet było to coś bardzo małego. Kiedy On to powiedział, płakałam nawet bardziej. Co mogę zrobić? Nie mogę opuścić ciała, ani unicestwić świata. Dlatego Swwami pokazał cud z girlandą. Nic takiego nie zdarzyło się przedtem. Chociaż kwiaty na girlandzie podzieliły się na dwie części, jedną na górze, a drugą na dole, była cienka nić, łącząca je. Wielkim cudem jest, że cała girlanda nie spadła, gdy połowa kwiatów spadła na ziemię. Swami powiedział, iż to pokazuje, że jesteśmy Sziwa Szakthi. Chociaż pozostaję na świecie, a On zniknął z niego, jest On zawsze ze mną i zawsze jesteśmy połączeni. Pokazał On więcej, że jest On ze mną od ponad czterech minionych miesięcy.

Swami oddzielił mnie od Siebie. Swami we wcześniejszym okresie jako Awatar powiedział: „Oddzieliłem Siebie od Siebie, aby kochać Siebie.” Stąd też jestem oddzielona od Niego; On mnie kocha, a ja kocham Jego. Jesteśmy dwiema połowami jednego ciała. Swami powiedział, że teraz przybędzie On ze mnie.

Wcześniej Swami ujawnił wiele stanów, jakie osiągnęłam takich, jak Radha, Lakszmi, Szakthi itd. Jednakże nie chciałam żadnego z nich i poprosiłam Swamiego, aby wszystko wziął ode mnie. Nie chcę owoców pokuty, poprosiłam więc Swamiego, aby zrobił mnie pustą. Następnie powiedział mi On, abym przekazała Mu wszystko poprzez medium wody, z moich rąk do Jego. Tak więc dałam Jemu wszystkie moce i zostałam zrobiona pustą. Następnie powiedział On, że wypełni Swoją prawdą. To jest mój stan. Moja Prema wypełniła Jego, a Jego Sathya wypełniła mnie. Napisałam o tym w książce „Beyond the Upanishads” („Ponad Upaniszadami” – tłum.), w rozdziale „Empty” („Pusta” – tłum.).

Tak więc Swami teraz przybywa ze mnie jako Prema Swami. Nie będzie On w stanie Świadka, lecz w stanie Prema. Jest to wyjaśnienie do tego, o czym Swami powiedział w medytacji. To jest Jego zadanie, mistrzowski plan Bhagawana Sathya Sai. Ponieważ to nigdy przedtem nie zdarzyło się na świecie, jest ponad rozumieniem człowieka. Dzisiaj Swami dał wiersz jako pocztę:

Tuż-tuż, tuż-tuż
Bliżej, bliżej,
Połączenie, połączenie
Ty i Ja tańczymy
Poprzez czas
Z nieodpartą grą
Widzimy
Słyszymy
Ogarniamy
Omdlewamy,
Robimy, co ma być zrobione
Utrzymując taniec stale w spirali i obracając się

Tuż-tuż, tuż-tuż
Bliżej, bliżej,
Połączenie, połączenie
Droższe i droższe
Kto może znać intencję?
Kto może oczekiwać rezultatu?
Kto oceni wynik?
To nie ich sprawa, aby mówić!
Należy ona tylko do Nas dwojga
A potem znowu do Mnie, Jednego

Wszyscy przeczytali wiersz i byli bardzo szczęśliwi. Od dawna Swami nie dawał takiej wiadomości.

27 sierpień 2016 r. Medytacja w południe

Vasantha:  Swami, czym jest wiadomość, którą dałeś?

Swami:  Robimy Stworzenie od nowa. Ponieważ to nigdy przedtem się nie zdarzyło, nikt nie może zrozumieć. Zazwyczaj Awatarowie przybywają, unicestwiają zło i kończą swoje zadanie. To jest inne. My nie unicestwiamy, lecz robimy Nowe Stworzenie. Ponieważ twoje zadanie jest inne, ludzie nie rozumieją.

Vasantha:  Tak, Swami, jestem bardzo, bardzo szczęśliwa. Od dawna nie dawałeś takiej wiadomości.

Swami:  Tak, napisz o tym.

Vasantha:  Swami, napisałam przedtem o Kaladevie, mówiącym, że w każdej minucie Swami się rodzi, zatem który dzień jest dniem Jego narodzin?

Swami:  Połącz i napisz. Wszystko jest dla Nowego Stworzenia.

Vasantha:  Napiszę. Przybądź wkrótce, Swami.

Swami:  Tak, przybędę. Nie martw się, Ja jestem w tobie.

Vasantha:  Swami, jutro mycie głowy, proszę, pobłogosław mnie.

Swami:  Umyj głowę, Ja jestem z tobą, zrobię wszystko.

Koniec medytacji

Zobaczmy. Awatarowie, którzy zstępowali przedtem, unicestwiali niegodziwych i ustanawiali dharmę. To było ich zadaniem. Zadanie Swamiego jest inne. Chce On zmienić Stworzenie, nie unicestwiając niczego. Aby uwolnić wszystkich, Swami i ja wzięliśmy ich karmę na nasze ciała. Poprzez to robimy z wszystkich Jeevan Mukthę. Era zmienia się, stąd też robimy Stworzenie od nowa. Awatarowie zazwyczaj zstępowali tylko w Treta Yudze i Dwapara Yudze, ale nigdy nie w Kali. Kali jest najgorszą erą. Stąd też pod koniec dochodzi do Pralayi (unicestwienia – tłum.) i wszystko jest niszczone. Po zakończeniu cyklu czterech er Stworzenie robione jest od nowa i ponownie zaczyna się pierwsza era.

Swamiego zadanie jest inne. Przybył On w Kali Yudze i zmienia erę z Kali na Sathya, bez destrukcji. Ponieważ jest to nowe dla świata, nikt nie potrafi zrozumieć. To nigdy przedtem się nie zdarzyło. Stąd też Swmai porównuje w wierszu stwarzanie do ‘tańca i dramatu’. Jest to porywający dramat, w którym tańczymy poprzez czas. W rzeczywistości zmieniamy czas naszym tańcem. Kali staje się Sathya Yugą. Swami mówi o naszym cierpieniu jak o widzeniu wszędzie, słyszeniu wszystkiego, ledwo dyszymy i słabniemy. Jakże bardzo Swami i ja cierpimy, aby zmienić Stworzenie. Zwykle człowiek przechodzi przez wiele cierpienia w jednym wcieleniu! Jakże wiele zatem cierpienia zawartego jest w tysiącach wcieleń 580 crore ludzi? To cierpienie wzięliśmy na siebie. Nawiązuje On do tego w wierszu, mówiąc o obracaniu się spiralnym i obracaniu się w tańcu.

Na koniec wskutek cierpienia Swami został przyjęty do szpitala i opuścił Swoje ciało. Ja pozostaję tutaj i cierpię. Kto zatem potrafi zrozumieć? Kto może znać mistrzowski plan Boga? Kto jest w stanie przewidzieć rezultat? A kto osądzi wynik? Nawet nie święci, mędrcy ani siddhowie, którzy mogą wiedzieć, stąd też nie podają pełnych szczegółów mistrzowskiego planu Swamiego. Wszyscy mówią natomiast o jednej rzeczy, która jest pewna – Swami powróci, a moje ciało stanie się Jyothi (dżjoti, Światło – tłum.) i połączy się w Nim. Ponieważ to nigdy nie zdarzyło się przedtem, trudno jest zrozumieć. W ostatniej linijce wiersza Swami mówi, że chociaż ukazujemy się jako dwoje, w rzeczywistości jesteśmy tylko Jedno. Będzie to można zobaczyć w moich ostatnich chwilach, kiedy połączę się w Swamim.









24 MARZEC

„Jeżeli umysł zaabsorbowany jest jedną rzeczą, staje się wówczas tą rzeczą. Jeżeli umysł zaabsorbowany jest Bogiem, staje się Samym Bogiem.”

To jest mój stan od samych narodzin. Umysł mój jest całkowicie zaabsorbowany Bogiem, nigdy nie odchodzi ani na chwilę. Chociaż prowadziłam życie rodzinne, umysł mój zawsze skupiony był na Bogu. Kiedykolwiek potrzebowałam pomocy, wołałam Boga i pomoc przychodziła natychmiast.

Po napisaniu pierwszej książki stałam się świadoma cierpienia ludzi. W czasie przybycia do Aszramu modliłam się do Swamiego i powiedziałam, że wszyscy muszą wejść w moje łono. Wszyscy są moimi dziećmi. Czy ktokolwiek inny na świecie miał kiedyś takie myśli? W czasie, gdy pisałam książkę „Beyond the Upanishads” („Ponad Upaniszadami” – tłum.), Swami sam dał jej tytuł. Wskutek tych intensywnych i nieustannych myśli uczucia teraz stają się prawdą poprzez zasadę ‘Yath bhavam tak bhavathi’. Ponieważ umysł mój był całkowicie tym pochłonięty, teraz to się urzeczywistnia. Również myśli przyjęły formę Vishva Brahma Garbha Kottam. Vishva Brahma Garbha Kottam jest miejscem, gdzie jednoczą się uczucia Swamiego i moje. Poprzez te uczucia wszyscy rodzą się Swamiemu i mnie jako Sathya Yuga.

Myśl, aby poślubić Krysznę i połączyć się z Nim przyszła do mnie, kiedy byłam bardzo młoda. Całe moje oddanie było skupione na Nim. Potem powiedział mi On, że przybył ponownie jako Sathya Sai Baba i abym przyjechała do Puttaparthi, aby Go zobaczyć. Ten Bóg uczynił mnie ‘szaloną’ i ujawnił mi, że to tylko On mnie poślubił, będąc w innej formie i że to tylko On zmienił mój umysł, aby moim celem nie było poślubienie Kryszny, lecz Jego. Troje dzieci się narodziło. Potem boskość Swamiego opuściła tamtą formę, pozostawiając tylko jeden aspekt. Po czym zapytałam siebie, dlaczego wyszłam za mąż, dlaczego popełniłam błąd, dlaczego porzuciłam zamiar poślubienia Kryszny?

Następnie rozpoczęłam życie sadhany. Chciałam, aby wszystkie moje dzieci stały się świętymi lub żyjącymi w wyrzeczeniu. Jednakże ten sam Bóg, który przedtem zwiódł mnie, miał inny plan. Wszystkie, troje dzieci zawarły związki małżeńskie. Moi dwaj synowie kształcili się w Koledżu Vivekananda i ożenili się w zwykły sposób. Moja córka, Kaveri, została wykształcona w Koledżu Fatima, nauczały ją zakonnice i również wyszła za mąż. To wskutek nie spełnionego pragnienia chciałam zrobić ze wszystkich na świecie Jeevan Mukthę, świętych i zrealizowane dusze. Gdyby moje własne dzieci stały się świętymi albo żyjącymi w wyrzeczeniu, byłabym usatysfakcjonowana. To również był Swamiego mistrzowski plan.

W Sathya Yudze wszyscy będą żyli szczęśliwie jako Jeevan Muktha, niezależnie od tego, w jakim stanie są. Cztery etapy są następujące: brahmachari, grihasta, vanaprastha i sanyas. To również jest Boga mistrzowski plan. Gdybym chciała zrobić z całego świata sanyasinów, cały świat obróciłby się przeciwko mnie. Stąd też wszyscy będą żyli tylko dla Boga, niezależnie od tego, na jakim etapie życia są. Gdy przyjechałam do Aszramu, wiele kobiet obawiało się, że kiedy ich mężowie odwiedzą go, zostaną sanyasinami. To samo działo się w Vadakkampatti. Kiedy przyjeżdżali do mojego domu albo do Aszramu, mówili: „Jadę w interesach.” Jednakże jedynym interesem, jakiego pragnęli, było Mukthi. Dlaczego ludzie zawsze obawiają się Wyzwolenia? Jest tak, ponieważ są pochłonięci życiem tego świata, z narodzin do narodzin i stało się to utrwalonym zwyczajem. Wskutek mojej pokuty Stworzenie narodzi się teraz z Sathya Sai. W 2009 r. napisałam pieśń w czasie urodzin Swamiego:

Urodziny…

Dzisiaj są Swamiego urodziny…
Och, Swami! Kiedy, gdzie i jak narodzony jesteś?
On jest Kalateetha,
Och! Ale Czas, który ogarnia Go
Obchodzi Jego urodziny!
Och Czasie, pokażę ci jedną rzecz, chodź ze mną,
Spójrz na pięknie rozkwitający pąk; teraz kwiat się narodził
Jedna kropla deszczu; skąd przybywa, świeża i całkiem nowa?
Spada z nieba na piach, a gdy spada, piasek podskakuje, widzimy, że rodzi się
Och, na ciemnym niebie widzisz, że Swami rodzi się jako Słońce
A co takiego przykrywa to Słońce? Przemijające chmury

Pytasz mnie, czym ten dźwięk jest?
Jest to huk grzmotu, mówiący: ‘Teraz narodziłem się’
Powiadasz: ‘Nie widzę, czym jest to światło?’
Jest to błyskawica mówiąca: ‘Teraz narodziłam się’.
Czas pyta: „Co to jest?”
Vasantha powiada: „Chodź ze mną, pokażę ci.”
Ustawiasz swoją uroczystą flagę; spójrz, woda idzie połączyć się z oceanem
Pytasz mnie: „Co to jest, woda popycha flagę.”
Tak, z minuty na minutę woda na nowo rodzi się.
Czas pyta: „Dlaczego to dziecko płacze?”
Pójdę i wsadzę tam flagę uroczystą.
Vasantha powiada: „Spójrz na flagę swoją, nowo narodzony motyl.”
Czas pyta: „Co to jest, coś kąsa nogę moją?”
Vasantha powiada: „To nowo narodzona mrówka, powiada: ‘Narodziłam się, świętuj moje narodziny!’
A teraz powiedz, gdzie wsadzić twoją uroczystą flagę?
Swami rodzi się na nowo w każdej chwili
Czas powiada: „W głowie kręci mi się. Och, dziewczyno, co mi mówisz?”
Wiesz wszystko? Powiedz.”
Vasantha powiada: „Zapytaj, skąd wiem kim jestem?”
Wokół szyi mej jest Swamiego Mangala Sutra. Mówi mi: „Ja jestem jego połową.
Jesteśmy Sziwa Szakthi. Nie przychodź tu, odejdź!
W Prashanthi jest tylko jedna polowa. Tam obchodź urodziny połowy ciała.
Ci, którzy znają mnie w Mukthi Nilayam, obchodzą w pełni,
Całkowicie, w pełni, urodziny całego ciała
Och, Czasie, odejdź. Nie przybywaj tu, aby pomieścić Boga w czasie.
To jest Sathya Yuga. Tu Bóg rodzi się w każdej chwili, we wszystkim.
Tu obchodzimy Swamiego urodziny z minuty na minutę!”

Dziś Swamiego urodziny są. Och, Swami, kiedy i gdzie i jak narodziłeś się?
Czas pokazuje, że to Twoje urodziny, ale On jest ponad czasem
Och, czasie, przyjdź, pokażę ci jedną rzecz
Spójrz na rozkwitający pąk, kwiat się narodził
Gdy deszcz zaczyna padać, deszcz ciepły jest
O każdym świcie Słońce wschodzi i rodzi się, wszystko Bogiem jest,
Stworzenie cale Bogiem jest.
Każdy i wszystko rodzące się w każdej chwili Bogiem tylko Jest.
Nowo narodzone dzieciątka, wszystkie Bogiem są.


W Gicie Sri Kryszna oznajmia: ‘Mamavamso Jeevaloka Jeevabhoota Sanathana’ – ‘Wszystko jest aspektem Boga.’ Bóg jest Sarva Bhoothaanaam. On jest wszechobecny. On jest wszystkim. Jest On nowo narodzony i jest również Tym, który mieszka jako Mieszkaniec we wszystkich. Bóg rodzi się w każdej chwili wszędzie. Stąd też każda chwila to narodziny Swamiego. Urodził się On nie tylko 23-go listopada. Napisałam o tym przed wieloma laty. Zgodnie z moimi uczuciami powyższa pieśń staje się rzeczywistością. Jest to Yath Bhavam Tat Bhavathi. Gdy Swami powróci, wszystko się zmieni. Jest to Sathya Yuga, Sai Yuga, Nowe Stworzenie. To poprzez moje uczucia świadomość Sai budzi się w każdym i w każdej rzeczy. Ponieważ umysł mój zawsze pochłonięty jest w Sathya Sai, świat staje się Sai Mayam. Stworzenie, które rodzi się od nowa w każdej chwili, jest Stworzeniem Sai, Pierwszym Stworzeniem.

26 sierpień 2016 r. Medytacja

Vasantha:  Swami, nie mogłam medytować w południe i spałam. Dlaczego?

Swami:  Nie myśl o tym. Zazwyczaj sadhacy medytują w określonym czasie. Ty wołasz Mnie, kiedykolwiek chcesz i rozmawiamy. Twój stan jest ponad stanem sadhaki. Nie martw się. Możemy rozmawiać w każdym czasie.

Vasantha:  Dobrze, Swami. Teraz rozumiem.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Płakałam i płakałam po medytacji w południe, ponieważ zasnęłam. Nie mogłam jeść, a wszyscy pocieszali mnie. Moje łzy wciąż płynęły. W wieczornej medytacji Swami pocieszał mnie i powiedział, że medytacja w określonym czasie jest tylko dla sadhaków. Mogę rozmawiać ze Swamim kiedy tylko chcę. Kiedykolwiek wołam Go, On przybywa i rozmawiamy. Kiedykolwiek mam pytanie, Swami na nie odpowiada. Poprzez to doświadczenie Swami ujawnił nową prawdę. Przedtem stosowałam sadhanę i medytowałam w ustalonym czasie: o godzinie 4.00, 12.00 i o 16.00. Ponieważ nie czuję się dobrze, nie jestem w stanie siedzieć w trakcie medytacji, leżę w łóżku. Czasami zasypiam. Jednakże Swami powiedział, że nie jest to sen, lecz stan połączenia. W stanie Brahmandra czasem istnieją dwoje, a innym razem jest tylko Jedność. On teraz powiedział, że mój stan jest ponad stanem sadhaki.

27 sierpień 2016 r.

Wczoraj Sandeep przyjechał z Bangalore. Przedtem powiedział, że chce zrobić dla mnie łańcuszek. Powiedziałam mu, że mam łańcuszek, ale jeśli chce, może zrobić wisiorek z formą Swamiego. Jakiś czas temu przywiózł on łańcuszek dla mnie z wisiorkiem z podobizną Swamiego. Powiedziałam mu, że nie chcę łańcuszka, lecz przyjęłam mały wisiorek i powiedziałam, aby dał mi go dzień później, ponieważ jego guru powiedział, że jest to Dzień Ekadasi. Modliłam się do Swamiego i patrzyliśmy, aby nałożyć go w dobrym czasie. Była godzina 9.00. Tak więc przyniósł on wisiorek w owym czasie i dał mi go. Otworzyłam pudełko i zobaczyłam go. Był to owalny wisiorek ze Swamim, obramowany dwoma złotymi sercami, wysadzanymi diamentami. Na każdym sercu były 23. Powiedział On: „Jest to związek serca Swamiego i twojego. 23 diamenty na każdym sercu wskazują wasze narodziny.” Ofiarował on to ze łzami w oczach i powiedział: „Jeżeli nie chcesz tego nosić, proszę zatrzymaj to.” Zaczęłam płakać i płakałam w medytacji w południe.

28 sierpień 2016 r. Medytacja w południe

Vasantha:  Swami, dzisiaj umyłam głowę i nie miałam bólu. Wszystko było sukcesem.

Swami:  Ja jestem z tobą.

Vasantha:  Dobrze, Swami. Sandeep przyniósł wisiorek z diamentami. Nie chcę diamentów.

Swami:  Trzymaj go. Jest to oddanie.

Vasantha:  Swami, co mam z tym zrobić?

Swami:  Trzymaj go. Jeżeli chcesz, noś go. Ale trzymaj go.

Vasantha:  Swami, wiedziałaś, że on to zrobi. Dlaczego nie powstrzymałeś go?

Swami:  Nałożysz go, gdy przybędę.

Vasantha:  Swami, wyrzekłam się wszystkiego w młodym wieku. Dlaczego diamenty i złoto i drogie sari teraz?

Swami:  Wielbiciele dają stosownie do swego oddania. Jeżeli chcesz, noś go albo odłóż.

Vasantha:  Swami, przybądź wkrótce. Wtedy będę szczęśliwa.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Swami, dzisiaj wszystko poszło dobrze w trakcie mycia głowy. Zawsze boję się w dniu, kiedy mam mycie głowy, ale wszystko poszło dobrze. Sandeep przybył o godzinie 9.00 i przyniósł wisiorek z diamentami. Kiedy go zobaczyłam, płakałam i bałam się. Dlaczego to? Wyrzekłam się wszystkiego w wieku 23. lat i przestałam nosić kosztowne ozdoby i sari. Noszę tylko sari za 30 rupii. W trakcie otwarcia Vishwa Brahma Garbha Kottam Nanina dała mi naszyjnik i wisiorek z diamentów. Miałam je na sobie w trakcie uroczystości, ale zwróciłam to jej kiedy przyjechała rok później. Obie rzeczy były bardzo drogie. Prosiła ona, abym zatrzymała jedną z nich. Zatrzymałam więc wisiorek.

A teraz Sandeep przywiózł mi wisiorek z diamentami i powiedział, iż pokazuje on połączenie Swamiego i moje z serca do serca. 23 diamenty na każdym sercu symbolizują dni naszych narodzin, które przypadają na 23-go w miesiącu. Wewnątrz wisiorka w kształcie serca była forma Swamiego z kształtem V na Jego klatce piersiowej. Wskazuje to, iż Swami i ja jesteśmy Sziwa Szakthi. 23 diamenty również wskazują 23 męskie i 23 żeńskie (ogółem 46) chromosomy, które są niezbędne dla stwarzania. Poprzez związek serca Swamiego i mojego rodzi się teraz Nowe Stworzenie. Nie jest to fizyczne stwarzanie mężczyzny i kobiety, gdzie rodzi się fizyczne dziecko, lecz stworzenie Boga, gdzie rodzi się Uniwersum. Diamenty również symbolizują ‘die minds’ (gra słów: umrzyjcie umysły – die minds – tłum.). Jest to stan Jeevan Muktha, który wszyscy będą mieli w Sathya Yudze.

Wspomniany wisiorek nie jest zwyczajny. Pokazuje on zadanie Swamiego. Sandeep, kierując się mądrością powiedział, że wisiorek symbolizuje związek Swamiego i mojego serca z sercem. Jest to prawidłowe. Nasze uczucia idą z Garbha Kottam i wychodzą w świat poprzez Stupę sprawiając, że wszystkie jeevy (dusze indywidualne – tłum.) są ‘die mind’. Umysł jest powodem narodzin i śmierci. Swami i ja bierzemy karmę wszystkich i sprawiamy, że umysły opróżnione są z diamentów, ‘die minds’. Ten, kto nie ma umysłu, posiada bardzo cenny diament.

Człowiek przywiązuje dużą wagę do diamentów i robi z nimi wiele ozdób. W rzeczywistości jest to tylko zwyczajny węgiel, który staje się diamentem po milionach lat. To człowiek nadaje mu wartość. Jednakże ten, kto pokonuje umysł i staje się Paramahamsą lub wielkim świętym, posiada prawdziwą wartość. Tego nauczał ten najpotężniejszy Bóg. Wszyscy muszą dokonać transformacji życia brudnego jak węgiel i przemienić je na lśniący diament. Wtenczas będziecie nosić ozdobę Boga; będziecie ozdobą Boga.

To jest moje życie. W młodym wieku wyrzekłam się wszystkiego. Chciałam tylko Boga, zatem Bóg zrobił ze mnie Swoją ozdobę; pusty węgiel stał się Om Sri Sai Shirasa-alankrutha Syamanthakaayai Namaha, co znaczy: ‘Ja staję się Jego koroną’. W ten sposób staję się Jego każdym członkiem, nosem, ręką itd. Jednak chcę być tylko pyłkiem kurzu Jego stóp!

Och człowiecze! Obudź się z Mayi bogactwa. Uczyń siebie pustym, stań się pokornym. Wtedy staniesz się ornamentem Boga. To jest moje życie. Wisiorek pokazuje moje życie.







25 MARZEC

„Tylko sadhaną, sadhaną i większą sadhaną może jeeva stać się Sziwą.”

Całe moje życie jest wykonywaniem sadhany. Nigdy nie przerywam sadhany. Chociaż osiągnęłam Sziwę, moja sadhana wciąż trwa. W 1996 r. Swami powiedział mi: „Twoja sadhana teraz zakończyła się, osiągnęłaś Mukthi.” Ale ja odparłam: „Nie chcę Mukthi” i powróciłam do stosowania sadhany. Jeevy są jak rzeki. Gdziekolwiek rzeka płynie, płynie non  stop, zanim nie połączy się z oceanem. Wtenczas rzeka traci swoją nazwę i formę. Wszystkie rzeki mają nazwy: Ganga, Yamuna, Kaveri, kiedy jednak łączą się w oceanie, tracą nazwę i formę. W oceanie nie możemy ustalić, która jest Gangą, a która Yamuną. Ta Rzeka Vasantha połączyła się w Oceanie Sai w Jaskini Vashista, ale powróciła z takim samym imieniem i formą, aby kontynuować Jego zadanie. Tak więc każdy, kto rodzi się na świecie, musi połączyć się z Bogiem. Zanim to się stanie, będziecie stale rodzić się i umierać; jest to Prawo Karmiczne.

Wszyscy święci i mędrcy wykonują sadhanę i łączą się z Bogiem. Każdy musi stosować sadhanę. Musisz połączyć się z Bogiem. Jaki jest pożytek z życia tym światem? Nie możesz niczego zabrać ze sobą w czasie śmierci. Rodzisz się z pustymi rękoma i opuścisz świat z pustymi rękoma. Dlaczego gromadzisz zniszczalne rzeczy? Imię, sława, linia, dom, samochód i bogactwo; nic nie pójdzie z tobą. Wykonuj zatem sadhanę, bądź pokorny i słodki.

Wcześniej napisaliśmy o tym pieśń i zawsze śpiewaliśmy ją w Aszramie. Jakiekolwiek życie prowadzisz, musisz stosować sadhanę. Niezależnie od tego, czy jesteś milionerem czy nędzarzem, wielce wykształcony albo analfabetą, zajmujesz wysokie stanowisko albo jesteś zwyczajnym człowiekiem, musisz stosować sadhanę. Tylko urzeczywistnienie Jaźni może wybawić ciebie z cyklu narodzin i śmierci. W przeciwnym razie będziesz stale rodzić się i umierać. Bhagawan Sathya Sai, najpotężniejszy Bóg, przybył tutaj i nauczał: „Czym jest życie człowieka?” Życie w formie człowieka dano nam, aby osiągnąć cel urzeczywistnienia Jaźni. Kto rodzi się na świecie, musi osiągnąć Boga. Do tego czasu, cykl narodzin i śmierci nigdy nie ustanie. Jakże wiele nauczał On z Wed, Upaniszad w prosty sposób, aby wszyscy zrozumieli: „Kochaj Wszystkich, Służ Wszystkim, Pomagaj Zawsze, Nigdy Nie Krzywdź.” Weź sobie jeden z Jego cytatów i stosuj w praktyce w swoim życiu. Wtenczas zostaniesz wybawiony z cyklu narodzin i śmierci.

Z czterech yug Kali Yuga jest najgorsza. Jednak obecna Kali Yuga jest najlepszą yugą spośród czterech yug, ponieważ wszyscy urodziliśmy się w okresie Bhagawana Sathya Sai. Mamy bardzo wielkie szczęście. Nauczał On nas wszystkich w najprostszy sposób. Czy któryś Bóg zrobił tak jak On uczynił? Stosujcie się więc do Jego nauk. Marnujemy nasze życie poprzez uczucia ‘ja i moje’. Myślisz ‘ja’ oznacza twoje ciało. Myślisz o swoim ciele i o wszystkich tych, którzy są z nim związani i że wszyscy oni są twoimi krewnymi, a przecież ciało jest zniszczalne. Pewnego dnia umrzesz; gdzie wobec tego będą twoi krewni i kto jest twoim krewnym? Zanim się urodziłeś, gdzie oni byli? Dlaczego zatem tak wiele przywiązania? Przywiązanie daje ci głębokie wrażenia, które trzymają ciebie w cyklu narodzin i śmierci. Cokolwiek robisz bez przywiązania, jest dobre. Wykonuj swoje obowiązki bez przywiązania.

Kiedyś był sobie król. W jego królestwie wszyscy ludzie byli ludźmi świadomości. Żyli bez przywiązania. Swego czasu syn króla poszedł do lasu. Zabłądził i nie mógł znaleźć ścieżki. Gdy szedł, zobaczył w lesie chatkę. W chatce był święty. Wszedł do środka, a święty zapytał go: „Kim jesteś i skąd jesteś?” Odpowiedział: „Jestem z dworu królewskiego, jestem tam księciem. Królestwo nazywa się Prajnana Purnam, gdzie wszyscy żyją w stanie przebudzenia.” Mędrzec słuchał tego i był zdziwiony. Jak jest to możliwe? Święty poprosił księcia, aby dał mu swoją książęcą szatę. Następnie poplamił ją krwią ptaka i zabrał ją do królestwa. Po drodze spotkał ludzi i powiedział im: „Wasz książę zmarł.” Odparli: „Dobrze jest, taka jest natura człowieka.” Następnie udał się on do pałacu i zobaczył króla. Pokazał mu szatę i rzekł: „Książę zmarł.” Król odparł: „Dobrze jest, śmierć jest naturalna dla każdego.” Następnie mędrzec powiedział królowi: „Chcę widzieć się z królową.” Król poprosił żołnierza, aby zaprowadził mędrca do komnaty królowej. Z kolei mędrzec pokazał tkaninę królowej i powiedział jej, co się stało. Królowa powiedziała tak samo: „Wszyscy umrą pewnego dnia. Dlaczego tym się przejmujesz?” Następnie udał się do żony księcia, aby pokazać jej materiał. Ona również rzekła: „To jest naturalne dla każdego. Ktokolwiek rodzi się, umrze pewnego dnia.” Wszyscy spokojnie przyjęli to, co powiedział im mędrzec.

Następnie mędrzec wrócił, aby zobaczyć się z księciem. Powiedział księciu: „Widziałem się ze wszystkimi i u każdego prajnana jest przebudzona.” Po czym książę wrócił do pałacu. Jakże król i obywatele królestwa pokazali światu, iż nie mają przywiązania! Nawet matka i żona nie okazały emocji i ze spokojem przyjęły to, co powiedział im mędrzec. To jest Sathya Yuga. Każdy powinien tak żyć. Każdy zna naturę narodzin i śmierci, zatem wszyscy są w stanie przebudzenia.

To jedynie ‘ja i moje’ daje przywiązanie. Daje to cykl narodzin i śmierci. Ile zgonów widzieliście na własne oczy i w swoim domu? Wobec tego dlaczego to przywiązanie? Okazuj miłość i wykonuj swoje obowiązki perfekcyjnie bez przywiązania. W ten sposób stosujesz duchową sadhanę. Ten, kto stosuje duchową sadhanę, osiągnie stan ‘jeeva staje się Sziwą’. Wskutek mojej pokuty wszyscy osiągną stan Jeevan Muktha (czyt. dżiwan mukta – tłum.). To jest zadanie Swamiego. Jeevan Muktha oznacza osiągnięcie wyzwolenia w trakcie życia na Ziemi.

W dniu 27-go sierpnia 2016 r. Nicola znalazła monetę z 2008 r. Zapytałam o to Swamiego.

27 sierpień 2016 r. Godzina 16.00. Medytacja

Vasantha:  Swami, tamten wiersz jest bardzo dobry. Pokazuje nasze cierpienie.

Swami:  Tak, na świecie nikt nie potrafi zrozumieć naszego stanu.

Vasantha:  Swami, czym jest moneta z 2008 r., którą dała Nicola?

Swami:  Było to w czasie, gdy przybyłaś w ciele niewidzialnym. Czy ktoś na świecie przybył w ciele niewidzialnym?

Koniec medytacji

Swami dał następujący wiersz:

Bliżej, bliżej
Jeszcze bliżej, bliżej,
Połączenie, Połączenie,
Ty i Ja tańczymy
Poprzez czas
Z porywającym dramatem
Widzimy
Słyszymy
Ogarniamy
Omdlewamy,
Robimy, co musi być zrobione
Aby utrzymać taniec zawsze w spirali i obracający się

Bliżej, bliżej
Coraz bliżej, bliżej,
Połączenie, Połączenie,
Droższy i droższy
Kto może poznać zamiar?
Kto może oczekiwać rezultatu?
Kto osądzi wynik?
To nie do nich należy mówienie!
Należy ono tylko do Nas dwojga
A potem znowu do Ja, Jednego

My tańczymy, my nie tańczymy. My cierpimy. Widzieliśmy cierpienie całego świata i trudności. Słyszeliśmy o płaczu każdego. Widząc to, wzięliśmy wszelką karmę i cierpimy. Na świecie nikt nie rozumie naszego stanu. Każdy musi uświadomić sobie swój stan. Dopiero wtedy zrozumie. Gdy każdy pozna swój stan, wtenczas każdy zrozumie nasze cierpienie. Wszyscy muszą kontemplować; dlaczego te narodziny, jaki jest cel życia? W taki sposób trzeba myśleć i uświadomić sobie swój stan. Wtenczas wszyscy zrozumieją, dlaczego cierpimy i że jest to z powodu karmy świata.

W 2007 r. powstrzymano mnie przed zobaczeniem Swamiego. W 2008 r. Swami poprosił mnie, abym weszła do Prashanthi Nilayam w ciele niewidzialnym. Bardzo się przestraszyłam. Swami powiedział: „Przybądź, nikt nie zauważy.” Przyszliśmy do Prashanthi Nilayam. Nie chciałam wejść do Kulwant Hall i stałam po stronie mężczyzn, blisko bramy, gdzie mogłam widzieć. Wiele ludzi stało dokoła tam, gdzie ja stałam. Swami przybył i widzieliśmy darszan. Swami przemawiał krótko. Staliśmy tam długi czas zanim wyszliśmy na zewnątrz. Wiele ludzi, którzy znali mnie, mijało mnie i nawet stało przymnie, ale mnie nie widzieli. Wiele ludzi pytało Eddy`ego i Freda: „Gdzie jest Amma?” Ja tam byłam, ale nie widzieli mnie. Jest to ciało niewidzialne, o którym Swami mówił w medytacji. Swami pokazał zatem wiele, wiele moich stanów. Kto może zrozumieć mistrzowski plan Boga? Na tym świecie kto ma ciało niewidzialne? Dzisiaj Swami dał piękną wiadomość:

Rola wzorcowa – zarządca z sukcesem
Zasiewasz myśl, zbierasz działanie
Zasiewasz działanie, zbierasz zwyczaj
Zasiewasz zwyczaj, zbierasz charakter
Zasiewasz charakter, zbierasz przeznaczenie

Sai Baba

(Swami dał powyższą wiadomość i podpisał ją…)

To jest sadhana. Gdy przychodzi myśl, podejmujemy odpowiednie działanie. Potem, gdy działanie to jest powtarzane, staje się zwyczajem. Następnie zwyczaj ten staje się częścią naszego charakteru. Nasz charakter staje się naszym przeznaczeniem. Są to głębokie wrażania, które niesiemy ze sobą do następnych narodzin. Brahma nie pisze naszego przeznaczenia. Każdy sam pisze swoje przeznaczenie. Napisałam o tym w swoich wszystkich książkach.

Najpierw przychodzi uczucie. Analizujemy czy jest ono dobre, czy złe. Dokonujemy rozróżniania i jeżeli jest ono złe, odcinamy je. W przeciwnym razie uczucia staną się myślami. Stosownie do myśli przybywają działania. Na poziomie myśli powinniśmy analizować, czy jest ona dobra czy też zła. Jeżeli jest dobra, wtenczas podejmujemy działanie.

Oto przykład. Kiedy złościmy się na kogoś, natychmiast reagujemy i wychodzą przykre słowa z naszych ust. Twoje ciało trzęsie się i przegrzewa się. Ma to też wpływ na osobę, na którą złościmy się. Stąd też na poziomie myśli powinniśmy przeciąć, wówczas nie stanie się to działaniem. Nieustanne działanie zgodnie z myślami daje ci pieczęć człowieka złoszczącego się. To z kolei staje się twoim zwyczajem.

Wszyscy powiedzą: „Och, to jest złośnik, a to osoba łakoma, a to zazdrosna…itd.” Stąd też każdy przyłoży ci pieczęć; zastosują stereotyp wobec ciebie. To jest twój charakter. Ten charakter pisze twoje przeznaczenie. Brahma nie pisze twojego przeznaczenia; piszemy je sami. To jest kontynuacją narodzin za narodzinami. Jest to robienie przez ciebie głębokich wrażeń. Kiedy umieramy, tylko nasze wrażenia idą za nami. Sto narodzin tego charakteru tego typu stale idzie za tobą; są to twoje głębokie wrażenia, twoja karma.

Napisałam o tym we wszystkich swoich książkach. Bądźcie ostrożni w związku z waszymi uczuciami i myślami. Odetnijcie je na poziomie zanim staną się działaniem. Ci, którzy kontrolują je, niezależnie od pracy, jaką wykonują, są prawdziwymi wzorcami dla społeczeństwa i po to Swami dał powyższą wiadomość. W swoim życiu od najmłodszego wieku stosowałam się do owych myśli. Codziennie pisywałam pamiętnik samo analizy. Zawsze badałam każdą myśl, która powstała i ustalałam czy jest to dobra, czy też zła myśl. Jeżeli nie była dobra, odcinałam ją. Powyższy cytat jest bardzo ważny dla aspirantów duchowych. Ci, którzy praktykują sadhanę, muszą się do niego stosować. Swami prawidłowo dał wspomnianą wiadomość sadhakom. U tego, kto stosuje to jako swoją sadhanę, jeeva staje się Sziwą i osiąga stan Jeevan Muktha.






Post nie mieści więcej tekstów. Dalszy ciąg w nowym poście - od daty 26 MARZEC - OM SRI SAI RAM