Sri Vasantha Sai
(Dalszy ciąg książki Sri Vasanthy Sai "Rok Sadhany")
17
MARZEC
„Prema jest czystą, błogą
Świadomością bez ciała, umysłu, zmysłów, intelektu ani ego. Jej istota jest
ponad pojmowaniem człowieka.”
Czysta
Prema daje błogą świadomość. Mój umysł, zmysły, ego oraz intelekt – wszystko to
połączyło się ze Swamim w Jaskini Vashista. Chociaż ciało pozostało, nie mam
świadomości ciała; to jest mój stan. Jest to mój stan od narodzin. Nigdy nie
miałam uczucia głodu, pragnienia ani potrzeby chodzenia do łazienki itd. To
poprzez mój stan byłam w stanie poprosić o Wyzwolenie Świata. Nikt nawet nie
pomyślał o tym, aby poprosić o tę łaskę! Jednakże robię z niemożliwego możliwe
poprzez czystą Premę. Poprzez pokutę usuwam świadomość ciała u wszystkich i
obdarzam błogą świadomością. Jest to przebudzenie świadomości Sai w każdym, we
wszystkim, wszędzie. Świadomość ciała ustępuje świadomości Sai.
W
sierpniowym wydaniu „Sanathana Sarathi” w języku angielskim przeczytałam jedną
rzecz. Tam Swami mówi:
„Nawet jedno słowo może zmienić człowieka.
Traktujcie więc słowa jako wartościowe oraz
prowadźcie życie z pokorą i posłuszeństwem.”
Vasantha: Swami, przeczytałam w „Sanathana Sarathi” to,
o czym powiedziałeś o pokorze i posłuszeństwie.”
Swami: To jest twoje życie. Poprzez te cechy dajesz
Wyzwolenie Świata.
Koniec
medytacji
Teraz zobaczmy.
Moje życie oparte jest na pokorze i posłuszeństwie. Cechy te są jak dwie strony
jednej monety, jak bliźnięta. Jeżeli ktoś ma pokorę, posłuszeństwo przebywa do
niego automatycznie. Po przeczytaniu o tych cechach i gdy zapytałam Swamiego,
powiedział On, że są one fundamentem mojego życia oraz przyczyną Wyzwolenia
Świata. Obie cechy w naturalny sposób powstają we mnie. Okazuję pokorę i jestem
posłuszna wszystkim. Swami powiedział jak słowa mogą zmienić człowieka; stąd
też byłam bardzo uważna całe życie oraz żyłam z pokorą i posłuszeństwem.
Uczyłam
się lekcji od wszystkich od najmłodszego wieku. Widziałam u innych dobre
zwyczaje i uczyłam się od nich. Dlatego uważam, że wszyscy są moimi guru. Aby
okazać wdzięczność, poprosiłam Swamiego, aby obdarzył wszystkich Wyzwoleniem ,
co byłoby Guru Daksziną (zapłatą dla Guru – tłum.). Traktowanie wszystkich jako
swego guru pokazuje moją pokorę. Czuję, że wszyscy są moimi guru, a ja jestem
tylko uczniem. Jestem wiec pokorna wobec wszystkich. Jeżeli ktoś znajduje wady
we mnie, nigdy nie sprzeczam się, lecz zamiast tego proszę o wybaczenie. Nigdy
na siłę nie forsuję swojego punktu widzenia mówiąc, że to o czym mówię, jest
poprawne. To ta pokora daje Wyzwolenie Świata. Stąd też Swami zawsze powiada,
aby mówić delikatnie i słodko, aby myśleć o swoich słowach. Jeżeli mówimy
delikatnie, możemy zmienić umysły tych, którzy są zmartwieni z naszego powodu.
Wtenczas mogą sobie uświadomić, że jest to ich błąd. Tiruvalluvar powiedział:
„Dobrze jest, aby wszyscy okazywali pokorę. Jeżeli bogaty człowiek jest pokorny, jest to bardzo, bardzo dobrze.” To jest jego prawdziwe bogactwo.
„Dobrze jest, aby wszyscy okazywali pokorę. Jeżeli bogaty człowiek jest pokorny, jest to bardzo, bardzo dobrze.” To jest jego prawdziwe bogactwo.
Jakże
starannie ochraniamy swoje ciała! Jeżeli cierpimy z powodu bólu ramion albo nóg
itd. , nie złościmy się na swoje ciało, lecz bezzwłocznie idziemy po poradę do
lekarza. W taki sam sposób całe Stworzenie to członki oraz części ciała Boga.
Wszędzie są Jego ramiona, nogi, oczy, usta, uszy itd. Ochraniajcie Jego ciało tak jak swoje i
okazujcie miłość wszystkim.
Poprzez moją
pokorę i posłuszeństwo przybywa Wyzwolenie Świata. Na tym nowym świecie
świadomość Boga obudzi się u wszystkich. To Swami ujawnił czystą Premę mego życia.
Oczyściłam umysł, zmysły, intelekt, ego i świadomość, łącząc to wszystko w Nim
w Jaskini Vashista. Połączenie to jest wskutek mojej Premy. Oczyszczę również
swoje ciało fizyczne i połączę je w Swamim jako Światło w swoich ostatnich
chwilach.
To
poprzez praktykę w moim życiu przybywa Wyzwolenie Świata. Osiągam to, co jest
ponad pojmowaniem człowieka. Piszę tylko o tym, czego doświadczyłam, czym jest
Anubuthi, bezpośrednie doświadczenie Boga.
20 sierpień 2016 r.
Obudziłam
się o godzinie 22.00 i miałam ból żołądka niemożliwy do wytrzymania. Leżałam w
łóżku, wypłakując się Swamiemu: „Czym jest ten nowy ból? Powiedziałeś, że
wszystka karma jest zakończona!” Płakałam, płakałam i bardziej pociłam się.
Ponieważ nie mogłam tego dłużej wytrzymać, zadzwoniłam około północy. Przybyla
Vimala i Fred. Płakałam: „Czym jest ten ból?” Vimala zaprowadziła mnie do łazienki,
po czym dała mi lekarstwo. Położyłam się, ale ból nie ustąpił, chociaż trochę
zmalał. O godzinie 3.45 wszyscy przyszli, a ja poszłam do łazienki. Chciałam
umyć zęby, ale nie mogłam, ponieważ zbierało mi się na wymioty. Moje ciało
trzęsło się. Fred i Amar podtrzymywali mnie. Chociaż czułam nudności, nie
mogłam wymiotować. Umyłam twarz i położyłam się. Po czym modliłam się do Swamiego.
21 sierpień 2016 r. Godzina 4.00.
Medytacja
Vasantha: Swami, Swami, dlaczego ten ból? Powiedziałeś,
że cała karma zakończyła się. Dlaczego on pojawił się?
Swami: Karma świata zakończyła się. Jest to dla
Maharisziego Viswamitry.
Vasantha: Nie mogę
tego wytrzymać, Swami.
Koniec
medytacji
Po
medytacji bardziej płakałam. O godzinie 5.40 przyszedł Amar i Eddy. Eddy
zapytał, jak się czuję. Powiedziałam mu o wszystkim. Eddy powiedział, że w
szafce jest jeszcze jedno lekarstwo na niestrawność, które dał SV. Amar znalazł
je i dał mi je. Wzięłam lekarstwo, usiadłam na łóżku jak zwykle, ale nie byłam
w stanie uczesać włosów. Potem poszłam do łazienki, następnie umyłam zęby jak
zwykle. Jednakże miałam odruch wymiotny i wymiotowałam. Zwymiotowałam zarówno
lekarstwo, jak i małe kawałki owocu, które zjadłam poprzedniego wieczoru. Nie
poszłam do Vishwa Brahma Garbha Kottam, lecz wykonałam abiszekam w swoim pokoju
jak zwykle. Nie jadłam śniadania, lecz natychmiast znowu się położyłam.
21 sierpień 2016 r. Godzina
12.00. Medytacja
Vasantha: Swami, powiedziałeś o karmie Viswamitry. Jak to
jest, Swami?
Swami: On zawsze odprawiał surową pokutę.
Vasantha: Co się zdarzyło, Swami?
Swami: Gdy pokutował, Indra posłał Menkę, aby mu
przeszkodziła. Mimo iż pokuta została zakłócona, kontynuował po pewnym czasie. Później
demon przybył ponownie aby mu przeszkodzić i spowodował, że miał silny ból
żołądka. W tym czasie Visvamitra nie był w stanie znieść bólu i krzyknął: „Matko,
matko, nie mogę znieść tego bólu, proszę ratuj mnie.” Wtenczas Matka Parvati
wzięła jego ból. Ty jesteś matką Parvathi; ty wzięłaś jego ból. On jest
Visvamtrą, Przyjacielem Wszechświata. Ty jesteś Visvamatha, Matką Uniwersum;
nie martw się.
Vasantha: Swami, przychodzi wynik badania moczu. Boję
się.
Swami: Nie obawiaj się, jestem z tobą. Przedtem była
to karma świata. Teraz jest to ból Maharisziego.
Vasantha: Rozumiem, Swami, Przybądź szybko.
Koniec
medytacji
Teraz
zobaczmy. Wszelka karma Agamya, Sanchita i Prarabdha jest już zakończona. Karmę
Prarabdha tworzą tysiące poprzednich wcieleń każdej osoby. Jest to czymś, co
nie jest łatwo zrównoważyć, mimo to Swami i ja wzięliśmy wszystko i
cierpieliśmy. Wszystka ta karma jest już zakończona. Ból, przez jaki przeszłam
teraz, związany jest z Visvamitrą. Visvamitra odprawiał ogromną pokutę. To on
dał Mantrę Gayatri oraz formę Gayatri światu. Aby to zrobić, pragnął poświęcić
ciało. W tym czasie Pan Sziwa i Matka Parvathi powstrzymali go. To oni dali mu
imię Visvamitra, Przyjaciel Uniwersum. Chciał on poświęcić życie dla dobra
świata. Kiedyś, gdy Visvamitra pokutował, Pan Indra posłał Menakę, aby mu
przeszkodziła. Visvamitra był oczarowany jej pięknem i narodziło się im
dziecko. Visvamitra uświadomił sobie swój błąd i ponownie podjął pokutę, nawet
nie patrząc na dziecko. Innym razem demon zakłócił Visvamitrze pokutę, dając
silny ból żołądka. Riszi nie był w stanie znieść bólu i zawołał do Matki
Parvathi: „Och, matko, ratuj mnie.” Parvathi wzięła jego ból. Dlatego Swami
powiedział, że teraz cierpię z powodu silnego bólu żołądka. Swami powiedział,
iż imię Visvamitra wskazuje, że jest on Przyjacielem Uniwersum; jest on
przyjacielem całego Kosmosu. Ponieważ gotowy był poświęcić życie dla dobra
świata, dano mu imię Visvamitra.
Zrezygnowałam
z mocy pokuty dla dobra świata i poprosiłam Swamiego, aby obdarzył wszystkich
Wyzwoleniem. W książce „Beyond the Upanishads” („Ponad Upaniszadami” – tłum.)
piszę, że wszyscy powinni wejść w moje łono czując, iż wszyscy są moimi
dziećmi. Chcę, aby one jadły ten sam pokarm Sai i piły ten sam napój rasa,
który piję. Te moje uczucia przyjęły formę Vishwa Brahma Garbha Kottam. Swami
powiedział, że jestem Vishwamatha, Matką Uniwersum. Matką Kosmosu. To w Vishwa
Brahma Garbha Kottam uczucia Swamiego i moje łączą się, wypełniając świat, robiąc
wszystkich naszymi dziećmi.
Kiedy
zadzwoniliśmy rano do lekarza, powiedział, aby zbadać mocz. Sri Latha wzięła
potem próbkę moczu do laboratorium w Tirumangalam. Gdy przyszły wyniki,
posłaliśmy je do lekarza. Następnie dał on lekarstwo.
22 sierpień 2016 r. Godzina 4.00.
Medytacja
Vasantha: Swami, jak jeszcze wiele cierpienia będę
miała w związku z cierpieniem risziego?
Swami: Już nie będzie więcej, wszystko jest
skończone.
Vasantha: Jednak demony przeszkadzają w pokucie innym.
Swami: Tak, czy nie czytałaś w Gicie Vinobhaji o
czterech stanach Ahimsy?
Vasantha: Tak, Swami, Proszę, wylecz mnie.
Swami: Wkrótce wszystko zostanie wyleczone.
Koniec
medytacji
Teraz
zobaczmy. Przyszła do mnie myśl: „Jak wiele cierpienia jeszcze będę miała
wskutek cierpień, przez które przeszli riszi?” Przestraszyłam się. Jednakże
Swami zapewnił mnie, że wszystko zostało zakończone. W komentarzu do Gity Vinobhaji pisze, jak na przestrzeni
wieków rozwinęła się zasada niekrzywdzenia. Opisuje on cztery etapy. Najpierw
riszi pokutowali, demony przeszkadzały im, a riszi toczyli z nim walkę. Na
drugim etapie nie walczyli z demonami bezpośrednio, lecz wzywali królów do
obrony. Widzimy to na przykładzie Visvamitry, który wezwał Ramę i Lakszmana,
aby ochraniali yagnę. Na trzecim etapie riszi nie angażowali się do żadnej
walki bezpośrednio ani pośrednio z demonami, lecz umierali. Czwarty etap
widoczny jest w walce bez przemocy, stosowanej przez Gandhi`ego.
18
MARZEC
„Poświęcenie i współczucie są
dwojgiem oczu Premy.”
Dwojgiem
oczu Premy są poświęcenie i współczucie. Bez współczucia człowiek nie może mieć
prawdziwej Premy. Matka ujawnia Premę dla swoich dzieci poprzez swoje poświęcenie
dla nich. Nazywa się to miłością matczyną. Czysta miłość nie jest możliwa bez
współczucia i poświęcenia. W życiu rodzinnym wszyscy okazują miłość,
poświęcając się sobie. W trakcie walki Indii o wolność wielu poświęciło swoje
życie w imię niepodległości. Gdy mieli do czynienia z opozycją ze strony
policji, kontynuowali walkę w sposób bez przemocy. Wielu zostało zastrzelonych
i zabitych, wśród nich młodzi mężczyźni. Pragnęli poświęcić swoje życie dla
sprawy wolności. Gandhi podążał ścieżką, nie stosując przemocy w walce o
wolność. Wielu poświęciło swoje życie; stało się to słynne jako Sathyagraha – walka o wolność tylko
poprzez ścieżkę prawdy i braku przemocy. Gandhi rozpoczął ruch, rezygnując z
korzystania z soli rafinowanej. Poprzez poświęcenie i współczucie Indie zdobyły
niepodległość.
W swoim
życiu pragnę wolności dla osoby indywidualnej i dla wszystkich, aby wszyscy
zostali uwolnieni z cyklu narodzin i śmierci. Wszyscy na świecie są
niewolnikami ‘ja i moje’ oraz przywiązań, które powstają w wyniku tego. Aby dać
wszystkim wolność, poświęciłam całe swoje życie. Jakże wiele pokuty
odprawiałam! Bóg obdarzył mnie wieloma stanowiskami i tytułami. Poświęciłam
wszystko dla Wyzwolenia Świata. Poprzez poświęcenie robię wszystko. Chociaż
wskutek pokuty osiągnęłam Boga, poświęcam Go również w imię pomyślności świata.
Ten
najpotężniejszy Bóg zstąpił tutaj tylko wskutek współczucia i miłości oraz dla
dobra ludzi Kali Yugi. W tym celu dał On z Siebie wszystko, wziął karmę
wszystkich i poświęcił Swoje życie. Zrobił wszystko w imię uwolnienia
ludzkości. Czy któraś inna inkarnacja zrobiła tak, jak On uczynił? Tylko ten
najbardziej współczujący Pan to zrobił! Człowiek Kali Yugi zapomniał o ścieżce
dharmy i żyje według tego, co zarządza umysł. Bhagawan zstąpił, aby pokazać
ścieżkę życia prawego i jak żyć w prosty sposób. Jakże wiele nauczał On przez
84 lata.
Wczoraj
zajrzeliśmy do jednego z moich pamiętników z 1995 r. W trakcie 70-tych urodzin Swamiego pojechałam
do Puttaparthi jako Sevadal. Ogromne tłumy wypełniały Aszram i ulice
Puttaparthi. Po trzech dniach, gdy zakończyły się uroczystości, napisałam w pamiętniku
o swoich uczuciach i doświadczeniach. To o nich czytałam wczoraj.
Teraz
zobaczmy:
…kolejka po posiłek była tak długa jak ogon
Hanumana. Za każdym razem, gdy pożywienie już się skończyło, przyjeżdżała
ciężarówka, aby nakarmić wielbicieli. Na koniec, kiedy już każdy dostał posiłek
i usiadł, napis „Happy Birth Mother Sai” (Radosnych Urodzin Matko Sai – tłum.)
wisiał przed nami w stołówce. Zastanawiałam się, czy jest to Ziemia, czy też
Annandhanam Dharmasala Matki Annapurna, gdzie Bogini sama daje posiłek
wszystkim?
Minęły trzy dni od urodzin Swamiego i nikt
nie wyjeżdżał do domu. Tłumy były ogromne, jak zawsze. Wielbiciele nie są w
stanie oddzielić się od Boga. Wszyscy zapomnieli o sobie: kim są, skąd przybyli
i kto jest ich rodziną. Są to fale magnetycznej Łaski Bhagawana, które
przyciągnęły ich całkowicie. Zapomnieli o świecie. Nie mają świadomości siebie.
Żyją jak w wyrzeczeniu dla Swamiego. Wszyscy powtarzają: „Swami, Swami, Swami.”
Jest to ich jedyna dżapa.
Każdego dnia Swami dawał padanamaskar
tysiącom Sevadal. W dniu 26-go listopada 5000 Sevadal otrzymało padanamaskar:
połowa z nich rano, a druga połowa wieczorem. Ten Pan Panów, Najwyższy Bóg
zstąpił na Ziemię, obdarzając ludzkość Swoją łaską. Bramy świątyni tego
najpotężniejszego Władcy otwierane są o godzinie 3.30 rano, ale wielbiciele stali
już w kolejce o godzinie 1.00. O godzinie 4.45 dzwonią świątynne dzwony, a
potem znowu o godzinie 5.00. Po czym Sevadal wchodzą do Mandiru Prashanthi na
Omkar, Suprabhatam i Nagarsankirtan. Bóg przybywa o godzinie 7.00, unosząc się
na dywanie tanecznymi krokami. Obdarza łaską wielbicieli, którzy się
zgromadzili. Każdego dnia jest święto i zawsze tłumy. Puttaparthi to
najświętsze miejsce pielgrzymkowe na świecie. Wypełnione jest świętością oraz
najwyższym pokojem. Forma Swamiego jest esencją wszystkich religii. Imię Sai
słychać w każdym zakątku. Sai Veda to tylko ‘Sathya, Dharma, Shanthi, Prema.’
Rozprzestrzeniają się one po świecie, usuwając ciemność ignorancji. ‘Tamaso Ma
Jyotir Gamaya’…Swami zabiera wszystkich z ciemności ku światłu.
Jest tak, ponieważ ten wszechmocny Bóg
zstąpił, aby obdarzyć łaską Ziemię. Wszyscy oszaleli, zapominając o rodzinie,
dzieciach i domu. Wszyscy topnieją w oddaniu, wołając: „Swami, Swami..”.
Dlaczego nie wracają do swoich domów, lecz pozostają, nie będąc w stanie
opuścić Swamiego? Jakiego czaru użył ten wielki Magik? Jak On przyciągnął
wszystkich do Siebie? Wszystko jest tylko poprzez magię Jego Premy.
W dniu 26-go wieczorem obwieszczono, że Swami
da padanamaskar dla Sevadal z Tamil Nadu. Wszyscy bili brawo w błogości i
zaczęli śpiewać bhadżany. Całą noc nie byłam w stanie spać, myśląc: „Czy
dostanę padanamaskar?” O godzinie 1.00 wstałam, aby wziąć kąpiel, a o godzinie
2.40 odprawiałam pudżę, do godziny 3.50 wszyscy z nas usiedli na zewnątrz
mandiru. Drzwi otwarto o godzinie 4.00 i wszyscy weszliśmy do środka. Swami
przybył o godzinie 7.00 i szedł prosto. Nagle odwrócił się i zaczął dawać
padanamaskar. Byłam z przodu, w drugim rzędzie, mając list w ręku. Pomyślałam:
„Nie dam Ci go. Jeżeli chcesz, weź go.” Swami podszedł i wziął list. Miałam w
ręku parę malutkich paduków, które trzymałam tak, aby ich dotknął. Powiedziałam
do siebie: „Swami, proszę pobłogosław paduki.” Cały czas patrzyłam na piękną
twarz Swamiego. Kiedy zobaczyłam Jego piękną, roześmianą twarz, wiedziałam, że
odpowiada na moją wewnętrzną modlitwę. Zagubiona w pięknie Jego twarzy,
zapomniałam wziąć padanamaskar. Swami pozostawał naprzeciwko mnie, odbierając
listy. Wróciłam do stanu świadomości akurat w porę, aby dotknąć Jego złotych
stóp. Następnie Swami odszedł do kolejnego rzędu. Pani z Virudhunagar zawołała
‘Vasanthe’ i szepnęła do mnie: „Swami stał przed tobą, ale nie wzięłaś
padanamaskar. Ja wzięłam trzy razy.” Byłam w błogości myśląc, że Swmai czekał,
abym wzięła padanamaskar. Tamtego wieczoru wszystkie Sevadal odjechały. Miałam
wiele doświadczeń każdego dnia, które opisałam w pamiętniku.
23 sierpień 2016 r. Medytacja
Vasantha: Swami, jakże wiele doświadczyłam w 1995 r.
Jakże bardzo tęskniłam za Tobą. Dlaczego milczałeś?
Swami: Tęskniłaś za Mną od urodzenia. Gdybym
natychmiast ujawnił kim jesteś, nie odprawiałabyś pokuty. To poprzez pokut,
trwającą całe twoje życie, świat się zmienia.
Vasantha: Swami, dlaczego teraz też taka cisza?
Dlaczego nie przybyłeś?
Swami: Na pewno przybędę. Nie trać wiary. Bądź
dzielna, bądź szczęśliwa.
Vasantha: Dobrze, Swami, napiszę o tym dzisiaj. Musi to
wyjść poprawnie.
Swami: Nie martw się. Wszystko będzie dobrze. Bądź
szczęśliwa.
Koniec
medytacji
Teraz
zobaczmy. Jaka szczęśliwa byłam w tamtym czasie. Wtedy nie wiedziałam o niczym.
Nie znałam prawdy o związku między Swamim a mną. Chociaż całkowicie szalałam za
Nim, ujawnił On prawdę o naszym związku dużo, dużo później. Tęskniłam za Bogiem
od urodzenia. Moje życie pokutnicze jest tylko w imię Wyzwolenia Świata. Gdyby
Swami wcześniej ujawnił kim jestem, Jego zadanie nie zostałoby wykonane.
Pokuta, jaką sprawowałam od narodzin, nie tylko zmienia świat, lecz całą erę,
Kali Yuga staje się Sathya Yugą. Aby zakończyć Swoje zadanie, Swami i ja
wzięliśmy karmę świata na nasze ciało. Oboje cierpieliśmy tak bardzo. Tamto
doświadczenie zdarzyło się przed 21. latami, kiedy jako Sevadal pojechałam na
obchody 70-tych urodzin Swamiego. Ale Swami opuścił ciało, a ja pozostaję
tutaj, cierpiąc. Każdego dnia mówi On, że przybędzie, ale nie przybył. Nie
wiem, kiedy On przybędzie.
Dzisiaj
Eddy zmienił tkaninę pod zdjęciem Swamiego. Znalazł tam monetę wartości jednej
rupii z 2009 r. Zapytałam o to Swamiego w medytacji w południe.
Vasantha: Swami, czym jest moneta z 2009 r.?
Swami: Rozdzieliliśmy się we łzach w Muddenahalli w
2009 r. A teraz radośnie połączymy się ze sobą. Nie martw się.
Vasantha: Przybądź, Swami.
Swami: Na pewno przybędę.
Koniec
medytacji
Teraz
zobaczmy. Dzisiejszego ranka dużo płakałam. Wszyscy przyszli, aby mnie
pocieszyć. Stąd też Swami dał monetę z 2009 r. pod Swoim zdjęciem. 2009 rok
jest rokiem, kiedy to Swami i ja widzieliśmy się po raz ostatni. Było to w
Muddenahalli i rozdzieliliśmy się ze łzami w oczach. Swami płakał, płakał.
Napisałam o tym przedtem. Teraz Swami powiedział, że połączymy się znowu
radośnie. Za moje łzy dał On monetę.
19
MARZEC
„Magia, cud ani mantra nie mogą przenieść
Premy z jednego serca do drugiego. Wymaganymi kwalifikacjami są: prostota,
posłuszeństwo i pokora.”
Zajrzyjmy
do mojego pamiętnika z 22-go sierpnia 2016 r. Medytacja w południe.
Vasantha: Swami, nie chcesz rozmawiać ze mną, ponieważ
nie jestem Twoją Szakthi. Przedwczoraj płakałam całą noc z powodu bólu żołądka.
Ale Ty nie powiedziałeś ani słowa. Wczoraj spałam całą noc, tak więc nie
rozmawialiśmy.
Swami: Nie mów tego, możemy rozmawiać w każdym czasie.
Vasantha: Swami, jakże wiele mówisz i wszystko
wyjaśniasz. Ale ja nie potrafię wyjaśnić nawet jednego cytatu. Jak wobec tego
jestem godna Ciebie? Jestem tylko pyłkiem kurzu Twoich stóp.
Swami: Nie mów tych rzeczy, chodź, pójdźmy.
Swami
i ja udajemy się do Swargi...
Vasantha: Swami, proszę powiedz coś nowego.
Swami: Opowiem ci opowieść.
Przybywa
biegiem Jnana Rama…
Jnana
Rama: Appa, opowiedz opowieść.
Vasantha: Rama, skąd wiedziałeś, żeby przybyć?
Jnana
Rama: Matko, ponieważ moje uszy są wszędzie,
usłyszałem.
Swami: Chodź, opowiem.
Jnana
Rama leży na kolanach Swamiego.
Swami: Był
sobie kiedyś król zwany Ambarisha, którego królestwo było wypełnione miłością. Powiedział
wszystkim, aby mówili z miłością. Król ten był sławny. Król sąsiedniego
królestwa zastanawiał się, jak jest możliwe okazywać miłość wszystkim.
Następnie posłał po ministra i powiedział mu: „Udaj się do sąsiedniego królestwa
i ustal, co tam się dzieje.” Minister przebrał się za zwyczajnego człowieka i
wyruszył do sąsiedniego królestwa. Usiadł na werandzie pewnego domu. Właściciel
domu wyszedł i zapytał: „Czy jesteś zmęczony? Czy przybyłeś z daleka?” Minister
odpowiedział: „Tak, pokonałem dużą odległość.” Właściciel domu dał ministrowi
posiłek i wodę. Minister następnie powiedział: „Wczoraj poszedłem do innego
domu i usiadłem na werandzie. Właściciel wyszedł i ze złością zapytał: „Dlaczego
tam siedzisz, odejdź! Następnie wyprosił mnie.” Uprzejmy właściciel domu
powiedział ministrowi, że to nigdy nie zdarzyłoby się w ich królestwie. „Tu
okazujemy tylko miłość.” Po czym minister wyszedł i wrócił do swego królestwa i
opowiedział królowi wszystko. Dodał: „Wszyscy wypełnieni są miłością. Nie
mogłem nikogo zezłościć.”
Vasantha: Bardzo dobrze, Swami. Gdzie to się zdarzyło?
Swami: To jest Sathya Yuga, w której wszyscy będą
okazywać sobie miłość.
Vasantha: Swami, proszę daj mi coś, sari, cokolwiek.
Swami: Dam.
Koniec
medytacji
Teraz
zobaczmy. W medytacji Swami i ja udaliśmy się do Swargi. Poprosiłam Swmaiego,
aby opowiedział mi coś nowego, abym mogła o tym napisać. Powiedział wówczas, że opowie mi opowieść. Byłam bardzo
zdziwiona, że Jnana Rama przybył natychmiast biegiem. Zapytałam go: „Skąd
wiedziałeś, że mówiliśmy o opowieści?” Odpowiedział on, że jego uszy są
wszędzie. To nie jest paplanina dziecka, lecz prawda o Sarvatho pani padam, o wszech przenikającej formie Boga. Kiedy to
powiedział, byłam zszokowana. Podobnie jak ja, Jnana Rama też lubi słuchać
opowieści. Wówczas Swami opowiedział o Ambarishy, królu miłości. Król ten
chciał, aby wszyscy w jego królestwie szli ścieżką miłości. Wszystko było tylko
miłością, miłością, miłością. Nie było nienawiści ani gniewu. Król z
sąsiedniego królestwa zastanawiał się, jak to jest możliwe. Dlatego wysłał
ministra, aby zbadał. Minister nie był w
stanie znaleźć w nikim nawet najmniejszego śladu złych cech. Nikt nie miał
złych zwyczajów. Następnie Swami powiedział, że jest to Sathya Yuga. W Sathya
Yudze ten najpotężniejszy Awatar czyni ze świata królestwo Premy. Tu nikt nie
będzie mieć złych cech takich, jak gniew, nienawiść, zazdrość, przywiązanie itd.
Gdyby demon usiłował sprawić, że staną się źli, staliby się dobrzy. W Sathya
Yudze wszyscy będą zrealizowanymi duszami, Jeevan Muktha. Wszyscy będą wolni od
złych cech; jest to zadanie Swamiego.
W
anglojęzycznym wydaniu „Sanathana Sarathi” z sierpnia Swami mówi o lilach Bala
Kryszny. Opowiada o Krysznie tańczącym na kapturze trującego węża Kalaiyi. W
dyskursie Swami porównuje węża do umysłu człowieka. Następnie mówi: „W
Manasorovar, z głębokiego jeziora spokojnego umysłu każdego człowieka, wygląda
trujący wąż z sześcioma kapturami, są to: żądza, gniew, łakomstwo, nienawiść,
duma i przywiązanie.” To z tymi sześcioma cechami porównuje on sześć kapturów
Kalaiyi.
Z kolei
Swami mówi, że każdy powinien recytować imię Boga nieustannie, aby zniszczyć
owe złe cechy. To jest prawdziwa sadhana.
Taka jest nauka, płynąca z lili Bala Kryszny. Jakże ten najpotężniejszy Bóg
wyjaśnił wewnętrzne znaczenie owego zdarzenia! Jednakże tylko nieliczni
uświadomili sobie prawdziwość Swamiego. Swami i ja wzięliśmy karmę wszystkich
na nasze ciało, aby odkupić ludzkość z cyklu narodzin i śmierci. Usuwamy 6
trujących cech, o których powiedział Swami w dyskursie i obdarzamy stanem
Jeevan Muktha.
Spójrzmy
teraz na cytat. Magia, cud ani mantra, nie mogą przekazać Premy z jednego serca
do drugiego. Wymaganymi kwalifikacjami są: prostota, posłuszeństwo i pokora.
Obecnie
ludzie biegają tu i ówdzie, poszukując cudów. Bhagawan Sathya Sai pokazał wiele
cudów, nie są to jednak cuda. Wszystko jest tylko naturą Boga. Widząc Go, wielu
zaczęło dokonywać cudów i robić magię. Jednakże nic z tego nie jest prawdziwe.
Ci, którzy robią takie rzeczy, przyciągają tłumy do siebie, pragnąc imienia,
sławy i następców. Zdarzyło się to w wielu miejscach oraz w wielu domach, gdzie
dzieją się cuda.
Kiedyś do
Aszramu przybył człowiek, recytując ‘Jai Hanuman’. Uczynił wiele cudów.
Przestraszyłam się. Dał wszystkim vibuthi, a następnie przywoływał do siebie
Amara. Powiedziałam: „Nie, nie, to jest mały chłopiec i przestraszy się.” Potem
weszłam do swojego pokoju i modliłam się do Swamiego: „Och, Swami, uratuj mnie,
uwolnij od tego magika .” Innym razem przyjechała kobieta z Chennai.
Powiedziała, że obejdzie dokoła Aszram, zbada wibracje i będzie uzdrawiać. W
taki sposób wiele ludzi przybyło do Aszramu. Boję się ich cudów. To, co czyni
Bóg, jest boskie. To, co robią inni, nie jest cudami, lecz sztuczkami
magicznymi. Cokolwiek manifestują, nie jest to poprzez Premę. Prema jest tylko
z serca do serca. Ich cuda i magia dają im tylko imię i sławę. Nie wnoszą oni
transformacji do ludzi. Jest to tylko pokaz magii magika. To, co robią, nie
powoduje transformacji u tych, którzy są tego świadkami. Stąd też zawsze
obawiam się tych, którzy dokonują cudów.
Miłość,
jaką mam, wyłania się tylko poprzez czyste oddanie. Kiedy byłam Vadakkampatti, Swami obdarzył vibuthi,
łagodną wodą kokosu, ziołami z Himalajów itd. W tamtym czasie ludzie zaczęli tłumnie
gromadzić się w naszym domu. Wszystko to tylko zakłócało moją sadhanę. Potem wszystkie cuda zostały
zatrzymane, a tłumy zniknęły. To poprzez moją Premę, oddanie, prostotę i
posłuszeństwo Swami obdarza łaską Wyzwolenia Świata.
Wszystkich
radują cuda i udają się do domów, gdzie to się dzieje, tak jak do kina albo aby
zobaczyć sztukę dla rozrywki. Jednakże wszystkie te rzeczy nie dają trwałej
radości. Wszystko jest czasowe. Tego Swami nauczał 84 lata. Jeżeli wszyscy będą
kontemplować nad tym i uświadomią sobie prawdę, będą mogli zostać odkupieni z
cyklu narodzin i śmierci. Dano nam życie, abyśmy się już nie rodzili. Napisałam
we wcześniejszym akapicie, jak pewien człowiek przyszedł do Aszramu, krzycząc: „Jai
Hanuman”. Powiedziałam temu człowiekowi, gdy wzywał Amara, aby zostawił go w
spokoju. Amar jest małym aspektem Hanumana. Gdyby nawet prawdziwy Hanuman stanął
przed nimi, powiedzieliby: „Nie jesteś prawdziwym Hanumanem, ja jestem
prawdziwym Hanumanem.” Czym jest ta Era Kali? Jest najgorsza, najgorsza. Wszyscy
dokonują sztuczek, aby oszukać innych. Trzeba być bardzo silnym, aby nie zostać
oszukanym przez innych.
Swami
powiedział, że jestem Jego Szakthi. Jednakże nie jestem w stanie wyjaśnić nawet
jednego cytatu. Jakże wiele Swami powiedział i napisał? Jakże wiele opowieści
opowiedział, wyjaśniając wysoką Prawdę w prosty sposób?! Stąd też powiedziałam
Swamiemu, że nie jestem godna być Jego Szakthi. Mogę być tylko pyłkiem kurzu
Jego stóp. Zawsze mówię to Swamiemu. Nie mam ‘ja’. To ‘ja’ jest głównym powodem
wszystkich kłopotów człowieka. Chociaż Sam Bóg powiedział, iż jestem Szakthi,
Gayatri, Radha itd., nie chcę tych rzeczy i czuję, że nie jestem godna. To tylko ta pokora daje
moc, aby zmienić świat. Najpierw wypłakiwałam się Swamiemu, aby zatrzymał
wszystkie cuda w moim domu. Później płakałam, prosząc Go, aby odebrał mi wszystkie
moce i uczynił mnie pustą. To pokazuje skupioną na jednym punkcie Premę tylko dla
Boga.
20
MARZEC
„Narodziny człowieka będą owocne
tylko wtedy, jeżeli rozwinie on w sobie niezaspokojone duchowe pragnienie.’
Zanim zajmiemy
się powyższym cytatem, zobaczmy co się wydarzyło w Aszramie akurat teraz. Po
lunchu poszłam jak zwykle, aby pomodlić się do Swamiego. W tym czasie Eddy
znalazł dwa kamienie w pobliżu posągu Swamiego. Były one ciemne i lśniące.
22 sierpień 2016 r. Medytacja,
godzina 16.00
Vasantha: Swami, prosiłam Ciebie, abyś coś dał i dałeś
te kamienie. Czym one są?
Swami: Jeden z kamieni wskazuje Jednego. Drugi
kamień, który ma dwie części, pokazuje, że Jeden dzieli się na dwoje. Te dwa
przybyły z Vaikunty.
Vasantha: Jaki jest kolor tych kamieni?
Swami: Są one zielone. Robimy świat wiecznie
zielonym.
Vasantha: Swami, przedtem dałeś zieleń papuzią. Ta jest
inna.
Swami: Te są koloru glonów. Człowiek pogrążony jest
w Samsara Sagara i ma przywiązania jak glony, które powstają wskutek ‘ja i moje’.
My je ścieramy, a potem bierzemy na nasze ciało. Następnie robimy wszystkich
wiecznie zielonymi, nieśmiertelnymi.
Vasantha: Rozumiem, Swami. Jakże wielka jest zasada,
którą wyjaśniasz!
Koniec
medytacji
Teraz
zobaczmy. Dwa kamienie były koloru ciemnej zieleni, koloru glonów. Jeden kamień
miał kształt okrągły, a drugi był taki, jakby dwa kamienie połączyły się razem
i tworzyły kształt cyfry osiem. Swami powiedział, że wskazuje to, iż Jeden
staje się dwojgiem. Tych dwoje zstąpiło z Vaikuny, Swami oddzielił formę od
Siebie, którą jestem ja. Zstąpiliśmy, aby uczynić świat czystym.
Schody
wiodące do zbiornika z wodą na dole często pokryte są glonami. W ten sposób
schody stają się śliskie. Jeżeli ktoś tego nie zauważy, idąc do zbiornika, może łatwo poślizgnąć się i
upaść. W naszym domu zrobiliśmy z wielkich kamieni duży pomost na zewnątrz kuchni,
gdzie można było brać kąpiel. Tam trzymaliśmy pojemniki z wodą, żarna i
naczynia. Były one pełne glonów, stąd też trzeba było je myć i szorować
codziennie.
Swami
porównuje glony do tych, którzy pogrążeni są w oceanie życia na świecie i do
ich przywiązań. To wskutek ‘ja i moje’ przywiązanie – glony pokrywa wszystko. To
‘ja i moje’ oraz przywiązanie będące tego rezultatem jest powodem cyklu
narodzin i śmierci. Ponieważ wszyscy wypełnieni są głębokimi wrażeniami,
uwięzieni zostają w tym cyklu. Aby wyzwolić wszystkich, Swami i ja bierzemy te
wrażenia i wymazujemy je z umysłów sprawiając, że zostają one oczyszczone. Gdy
umysły wszystkich stają się czyste i świeże, uczucia Swamiego i moje wchodzą w
nie i oczyszczają je. To ta czystość obdarza stanem Jeevan Mukthi.
Zatem w
Sathya Yudze wszyscy stają się wiecznie zieloni i nieśmiertelni. Nie jest to
zieleń glonów, lecz wieczna zieleń nieśmiertelnego życia. Jest to zasada, którą
Swami pokazuje za pomocą kamieni koloru glonów. Cóż za piękny, tajemniczy i
cudowny Bóg! Jakże Jego obfita łaska spływa na ludzi Kali Yugi! Och, ludzie
Kali Yugi, obudźcie się, powstańcie i pozostawcie swoje przywiązania ‘ja i moje’.
Uświadomcie sobie prawdę, kim jesteście. Dopiero wtedy odkupicie siebie z cyklu
narodzin i śmierci.
Teraz
spójrzmy na cytat dnia; narodziny człowieka będą owocne tylko wtedy, jeżeli
rozwinie on niezaspokojone duchowe pragnienie. Miało to miejsce w moim życiu.
Moje pragnienie Boga jest nieugaszone. Płakałam z tęsknoty za Bogiem od
narodzin do chwili obecnej. Chociaż Bóg dał mi wiele doświadczeń, chcę
bezpośrednich fizycznych doświadczeń. Jest tak, ponieważ Bhagawan Sathya Sai
dawał darszan, sparszan i sambaszan wszystkim przez 84 lata. Jednakże dla mnie nie było niczego fizycznego.
Nie piszę nigdy o niczym, zanim najpierw nie doświadczę. Napisałam już ponad
dwieście książek i wszystkie one oparte są na moich doświadczeniach ze Swamim. Swami
zaakceptował wszystkie moje książki, rozdziały i listy za pośrednictwem
posłańców; to znaczy w sposób pośredni. Nic nie zostało zrobione bezpośrednio,
ani fizycznie ze mną.
Upaniszady oznajmiają, że Pratyaksha
pramana to dowód bezpośredni. Na przykład – jeżeli ktoś widzi ogień, który pali
się przed nim. Gdy inna osoba widzi dym w odległości i przypuszcza, że jest tam
ogień, jest to doświadczenie niebezpośrednie, Anumana pramana. Chcę Pratyaksha
pramana, bezpośredniego doświadczenia ze Swamim. Jednakże jest On jak
ogień, który chowa się przede mną i mam tylko Anumana pramana, niebezpośrednie doświadczenie. To bezpośrednie doświadczenie,
którego pragnę, przybędzie jako Awatar Prema Sai. Swami pokazał mi wizje
doświadczeń, które będę miała w przyszłości. Przybędą one, aby zaspokoić moje
niezaspokojone pragnienie; napisałam o nich w pięciu tomach.
Dziś jest
Krishna Janmashtami, urodziny Kryszny. Obdarzałam Premą Krysznę od najmłodszego
wieku. Skomponowałam tysiące pieśni i napisałam tysiące wierszy ku Jego chwale.
To Kryszna powiedział mi, że narodził się ponownie w Puttaparthi jako Sathya
Sai Baba. Pobiegłam tam, aby Go zobaczyć i całkowite oddanie skierowało się ku
Sai Krysznie. Było to w 1996 r. , kiedy Swami dał posąg Sai Kryszny z oceanu
nad brzegiem w Rameswaram. Pieśń, którą napisałam, kiedy byłam bardzo młoda,
przychodziła do mojego umysłu cały dzień.
Spójrzmy
na tę pieśń:
Wołając imię Kryszny
Czekam z narodzin do narodzin
Nie mogę znaleźć na tej Ziemi żadnej ścieżki,
aby ujrzeć Go
Zmierzył On niebo jedną stopą
Stopy Jego uczyniły cudów wiele
Dlaczego zapomniał On zmierzyć serce
dziewczyny tej?
I zaniedbał delikatną Premę jej.
Pieśń ta
doskonale pasuje do mojego stanu. Jak wiele cudów Swami uczynił? Poprzez Swoją
wszechwiedzę ujawnił On wiedzę o przeszłości, teraźniejszości i przyszłości
wszystkich. Jak to jest wobec tego, że nie zna On mojej przeszłości? Dlaczego
serce tego Pana współczucia stało się jak kamień dla mnie? To poprzez moje
nieugaszone duchowe pragnienie robię narodziny wszystkich owocnymi. Chociaż
znam tę prawdę, czasem ból w sercu moim, nie dający się wytrzymać, wylewa się w
ten sposób.
Poprosiłam
Nicolę, aby poszukała poczty i przyniosła ona małą karteczkę. Był tam lotos
narysowany w kole, a nad nim literki. Gdy patrzyło się pod jednym kątem,
wyglądało to jak S i V, ale pod innym kątem, wyglądało to jak Y w kole. Kiedy
zapytałam Swamiego, powiedział On: „Są to uczucia Sai i Vasanthy, które
zmieniają Kali Yugę na Sathya Yugę. Wszyscy stają się jak lotos.” Wtenczas Eddy
powiedział mi, że Y w kole wygląda jak symbol pokoju.
W Nowej
Erze czakry Kundalini będą funkcjonowały u wszystkich, a uczucia Sai i Vasanthy
wypełnią je. Są to narodziny Nowej Yugi. Lotos symbolizuje czakry Kundalini. Kiedy
czakry zaczną funkcjonować i otworzy się czakra Adźnia, wszyscy doświadczą
związku Sziwa Szakthi, co jest stanem Jeevan Muktha. W pieśni „Och, Samotny
Lotosie”, którą dał Swami, mówi On, że jest On ze mną od Muladhary do
Sahasrary. Kiedy moja Sahasrara otworzyła się i zaczęła funkcjonować, amrita,
która się wyłoniła, wyszła w świat poprzez Stupę, robiąc z każdego Jeevan
Mukthę. Ziemia staje się Niebem, a Era Kali zmienia się na Sathya Yugę.
Natura
lotosu jest niezwykle szczególna. Rodzi się on w błotnistej wodzie, ale nie
dotyka jej i ona go nie dotyka. Symbolizuje to życie wszystkich w Sathya Yudze.
Tutaj, mimo iż wszyscy żyć będą życiem świata, nie będą dotykani sprawami
świata. Będą żyć jak lotos i nie będą dotykani przez błoto świata. Y w kole
jest symbolem pokoju. Świat stanie się spokojny. Wszyscy będą prowadzili
spokojne życie. Nie będą mieli złych cech. Nie będzie zatem cierpienia,
trudności, żadnych problemów. Wszędzie jest pokój, pokój, pokój. Ojcostwo Boga
i braterstwo człowieka jest przestrzegane i praktykowane wszędzie.
Zwycięstwo
Sathya Sai
Zwycięstwo
Jego misji
21
MARZEC
„Czyste serce odbija jak czyste lustro.”
Lustro daje
odbicie kogoś, kto stoi przed nim. W taki sam sposób świat jest jak lustro.
Odbija naszą osobowość. Spójrzmy na przykład. Kiedyś rodzice poprosili
Duryodhanę, aby obszedł świat i przyprowadził jedną dobrą osobę. Zrobił, o co
go poproszono, po jakimś czasie wrócił i powiedział: „Świat jest wypełniony
złymi ludźmi. Tylko ja jestem dobrą osobą.” Wtenczas wysłano Dharmaraję w świat
i poproszono, aby przyprowadził jedną złą osobę. On również wrócił po pewnym
czasie i powiedział: „Nie ma złych ludzi na świecie; wszyscy są dobrzy. Tylko
ja jestem zły.” Tak więc jeżeli jesteście dobrym człowiekiem, będziecie
widzieli na świecie tylko dobro. Jeżeli jesteście złym człowiekiem, wtenczas
cały świat wydaje się być taki sam.
Jeżeli
patrzysz w lustro i widzisz czarny znak na swojej twarzy, co robisz? Myjesz twarz,
a potem patrzysz, czy wszystko jest czyste. Nie złościsz się i nie uderzasz
lustra i nie mówisz: „Jak śmiesz pokazywać mi czarny znak na mojej twarzy!”
Gdybyś to zrobił, lustro zbiłoby się. Jeżeli nienawidzisz człowieka, cecha ta
odbija się w jego sercu i on również nienawidzi ciebie. Tak samo jeżeli
okazujesz miłość, miłość ta wróci do ciebie. Jest to „Kochaj wszystkim, służ
wszystkim”, czego nauczał Bhagawan 84 lata. Jeżeli kochasz wszystkich, wszyscy
będą kochali ciebie. Jeżeli niektórzy są wybrani jako przyjaciele, a inni jako
wrogowie, to odbije się w nich i będziesz traktowany stosownie do tego.
To
wskutek ‘ja i moje’ powstaje przywiązanie i człowiek nakreśla krąg wokół siebie.
Myśli: ‘moi przyjaciele, moi krewni, moja rodzina, moja kasta, moja religia.”
Postrzega również niektórych jako wrogów. Kiedy jednak święty albo
urzeczywistniona dusza przybywa do ciebie, wszyscy gromadzą się wokół niego i
słuchają, jak mówi. Ponieważ kocha on wszystkich, wszyscy kochają jego. Taka
jest różnica między zwykłymi ludźmi i urzeczywistnionymi duszami.
To wskutek
czystej miłości, jaką okazuję wszystkim, poprosiłam Swamiego, aby obdarzył
Wyzwoleniem Świata. Jestem pokorna, prosta i nigdy nie krzywdzę innych. Jest to
moją naturą. Wskutek tego traktuję wszystkich jak swego guru. Swami obdarzył
mnie wyzwoleniem w związku z pokutą, jaką odprawiłam. Ponieważ jednak pragnę
dzielić się wszystkim, co mam z innymi, poprosiłam Go, aby wyzwolił wszystkich.
To jest moją naturą; nie mam samolubstwa.
24 sierpień 2016 r. Godzina 4.00.
Medytacja
Vasantha: Swami, mój Prabhu, przybądź!
Swami: Przybędę, bądź dzielna.
Vasantha: Swami, król Sudhodhana, zamknął na klucz
Siddharthę, swego syna w pałacu ze względu na to, co przepowiedział astrolog.
Jednakże wszystko, co zostało przepowiedziane, zdarzyło się i Siddhartha stał
się Buddą. Tak samo, kiedy zobaczyli moje Nadi, uniemożliwili mi wejście do Prashanthi.
Zdarzyło się to dwukrotnie. Jak to może sprawić, że Nadi stanie się nieprawdziwe?
Swami: Prawidłowo. Ingerowali w życie Boga i zdobyli
tylko grzech.
Vasantha: Działali oni tylko jak Kailkeyi i Manthara.
Swami: Jesteś prawnikiem grzeszników! Muszą oni
jednak doświadczyć skutków swoich grzechów w drugiej Kali.
Vasantha: Dziś zmieniłam słynną pieśń Bharathyarsa,
która brzmi:
Rankiem obudź się i śpiewaj imię Sai
Potem śpiewaj słodkie bhadżany Sai
Wieczór wypełniony satsangiem Sai.
Och, człowiecze, uczyń z tego zwyczaj swój.
Swami: Bardzo dobrze, że śpiewasz w taki sposób.
Vasantha: Swami, cóż mam począć? Wszystko jest z powodu
mojego szaleństwa Sai.
Koniec
medytacji
Teraz
zobaczmy. Kiedy ojciec Buddy zapytał astrologa o życie jego syna, powiedziano
mu, że chłopiec stanie się słynnym, żyjącym w wyrzeczeniu. Stąd też król nie
pozwolił synowi, Siddharcie ujrzeć świata i trzymał go zamkniętego w pałacu. Jednakże
niezależnie od tego, co uczynił, nie był w stanie zapobiec temu, że Siddhartha
stał się Buddą. Spójrzmy, co zdarzyło się w moim życiu.
W 1998 r.
napisałam drugą część „Liberation Here Itself Right Now!” (“Wyzwolenie Tutaj
Teraz Natychmiast!” – tłum.). W owym czasie, wielbiciel, który nazywał się Krishnamurthy,
pojechał, aby zobaczyć moje Nadi (Liście Palmowe – tłum.) w Anantapur. Wziął Nadi
na darszan, pokazał je Swamiemu, który je pobłogosławił, a potem przyjechał do
Vadakkampatti. Napisałam o tym i ujęłam Nadi w książce, którą w tamtym czasie
kończyłam. Następnie wzięliśmy rękopis tej książki oraz Nadi do Puttaparthi,
aby uzyskać podpis Swamiego tak, jak to miało miejsce w przypadku pierwszej
książki. Daliśmy książkę i Nadi człowiekowi, który powiedział, że pomogą nam.
Jednakże zamiast uzyskać podpis Swamiego, człowiek wziął to do administracji
aszramu. Wezwano mnie do tamtejszego biura i powiedziano mi, abym już nie
wracała i zatrzymano Nadi. W 2003 r. Swami wezwał mnie do Puttaparthi. Po czym napisałam wiele książek, a w 2007 r.
napisałam książkę „Last 7 Days of God” („Ostatnich 7 Dni Boga” – tłum.). Swami
odebrał tę książkę Swoimi własnymi rękoma. Ponownie wezwano mnie do biura,
pokazano te same Nadi i odprawiono mnie. Jednakże mimo iż to uczynili, czy Nadi
mogą stać się kłamstwem?
Swami
opuścił Swoje ciało, a ja płakałam więcej. Swami ponownie poprosił mnie, abym
zobaczyła więcej Nadi. Zarówno w Jego, jak i w moim Nadi wszyscy riszi i
siddhowie oznajmiają, że Swami powróci wskutek moich łez i tęsknoty. Dopiero
kiedy On powróci, moje ciało stanie się Jyothi (czyt. dżjoti – Światło, tłum.)
i połączy się w Nim.
W 2008 r.
napisałam wiersze „Niech żyją długo” dla tych, którzy mnie odesłali. Swami
powiedział w tamtym czasie: „To nie jest dobre” i aby nie pisać. Jednakże
sprzeczałam się z Bogiem dla ich dobra. Gdyby Kaikeyi i Manthara nie były
powodem odesłania Ramy do lasu, jak klan demonów zostałby zabity? W taki sam
sposób, gdy mnie odesłano, więcej pokutowałam. Dlatego Swami mówi, że jestem
prawnikiem grzeszników i nawet powiedział wiersz o tym. Swami powiedział teraz,
że ci, którzy ingerują w życie Boga, popełniają większy grzech. Będą musieli
przybyć w drugiej Kali. Jednakże wskutek mojej pokuty, wszyscy osiągają stan Jeevan
Muktha na tysiąc lat. Po czym zacznie się druga Kali razem z ich cierpieniem.
Dzisiejszego
ranka myślałam o pieśniach Bharathiyasa. Dał on tytuł „Maha Kavi”, zatem znany
jest jako Maha Kavi Subramanian Bharathyas. Wiersze tego wielkiego poety są
słynne. Pieśń, która przypomniała mi się dzisiaj, jest pieśnią, którą
skomponował dla małych dzieci. W pieśni woła małe dziecko i śpiewa dla niego.
Pieśń tę dedykuję Swamiemu.
W pieśni
tej wzywam człowieka, aby śpiewał imię Bhagawana Sathya Sai, budząc się rano. W
trakcie zwyczajowych czynności, niech śpiewa bhadżany Sai. Wieczorem niech ma
satsang z Sai. Satsang oznacza tu czytanie duchowych książek oraz słuchanie
mowy duchowej.
24 sierpień 2016 r. Godzina
16.00. Medytacja
Vasantha: Swami, dlaczego jestem taka, zawsze płaczę z
tęsknoty za Tobą?
Swami: To jest twoją naturą, ponieważ jesteś
oddzielona ode Mnie.
Vasantha: Dobrze, Swami, przybądź wkrótce, nie jestem w
stanie tego znieść.
Swami: Przybędę, nie martw się.
Vasantha: Jaki jest pożytek z Garbha Kottam, którą wznieśliśmy
przed sześcioma laty? Jaki jest pożytek ze Stupy, którą zbudowaliśmy 10 lat
temu?
Swami: To jest nasze zadanie. Poprosiłem o
zbudowanie zanim opuściłem ciało. Teraz byłoby to trudne.
Vasantha: Rozumiem, Swami, daj mi siłę.
Swami: Na pewno dam. Będziesz miała pełną siłę.
Koniec
medytacji
Teraz
zobaczmy. Płakałam z tęsknoty za Swamim od narodzin. Nawet, gdy prowadziłam
życie rodzinne, umysł mój zawsze był skupiony na Bogu. Wykonywałam wszystkie
obowiązki duchowe i każdą czynność, będąc pogrążona w myślach o Bogu. Zawsze
zastanawiam się, dlaczego jestem taka. Swami powiedział mi, że jest to wskutek
odseparowania od Niego. Stąd też zawsze tęsknię za Nim. Moja tęsknota ustanie
dopiero wtedy, gdy moje ciało ponownie połączy się w Nim.
Stupę
ukończono w 2006 r. Minęło dziesięć lat. Garbha Kottam wzniesiono przed 6. laty. Swami powiedział,
że gdyby nie zbudowano ich zanim opuścił On ciało, teraz byłoby to trudno
zrobić. Przybyliśmy do Aszramu w 2002 r. Jest już 14 lat nieustannego
budowania. Odbywa się teraz wznoszenie świątyń. Wszystko jest dla zadania
Swamiego. Tylko On robi wszystko. Zwykły człowiek nie mógłby tego zrobić. SV
zarządza sam wszystkim, ponieważ przybył on z Vaikunty. Kto jest w stanie
zrobić tak, jak on to czyni? O czymkolwiek Swami mówi w medytacji, staje się
słowami, które piszę, a które następnie przechodzą przez Stupę jako wibracje i
wypełniają świat. Moje czyste serce odbija prawdziwe uczucia Swamiego. To związek
tych uczuć wyłania się z Garbha Kottam i jest wysyłany w świat poprzez Stupę.
22
MARZEC
„Prawdziwe szczęście polega na
urzeczywistnieniu Jaźni.”
Ludzie szczęśliwie
żyją życiem tego świata. Jednakże to szczęście nie jest prawdziwe. Prawdziwe
szczęście przybywa, gdy urzeczywistniamy Jaźń. Trzeba kontemplować nad tym,
dlaczego dano narodziny i jaki jest cel życia. W przeciwnym razie jaki jest
pożytek z życia? Tylko po to, aby rodzić się stale? Swami często opowiada opowieść o życiu w
małżeństwie. Świeżo poślubiona para idzie na spacer. W trakcie spaceru żona
następuje na cierń. Mąż z miłością usuwa cierń z jej stopy. Mija miesiąc.
Ponownie idą na spacer. W tym czasie mąż ostrzega żonę, aby była uważna,
ponieważ droga jest ciernista. Kilka miesięcy mija, a on krzyczy na nią i
powiada: „Jesteś ślepa? Nie widzisz cierni?” To jest życie w małżeństwie.
Początkowo wszystko jest radością, ale po pewnym czasie powstają różnice. Rodzi
się dziecko i ponownie dzielą się radością. Jednakże po pewnym czasie pojawia
się więcej różnic i następują sprzeczki.
Związek ciała
między ludźmi nigdy nie obdarzy trwałym szczęściem. Tylko związek z Bogiem da
prawdziwe i realne szczęście. Tego Bhagawan Sathya Sai nauczał 84 lata. W czasie,
kiedy ten najcudowniejszy Bóg zstąpił tutaj, trzeba podjąć wysiłek, aby jak
najlepiej skorzystać z okazji. Ci, którzy narodzili się w czasach tego
najpotężniejszego Awatara, mają największe szczęście. Obudźcie się i powstańcie
z Mayi. Urodziliście się z pustymi rękoma i opuścicie świat w taki sam sposób.
Tylko poprzez tęsknotę za łaską Boga będziecie odkupieni z cyklu narodzin i
śmierci.
Ten
najpotężniejszy Bóg odseparował mnie od Siebie. Ponieważ nauczyłam się lekcji
od każdego i wszystkiego, myślę, że wszyscy na świecie są moimi guru. Wskutek
pokuty, jaką odprawiałam, Swami obdarzył mnie Wyzwoleniem. Jednakże pragnę, aby
wszyscy na świecie zostali wyzwoleni. Aby okazać wdzięczność swoim guru,
poprosiłam o tę łaskę, co byłoby moją Guru Daksziną (zapłatą dla Guru – tłum.).
Napisałam ponad dwieście pięćdziesiąt książek. Książki te wypełnione są moimi
doświadczeniami ze Swamim i tym jak stosowałam w życiu w praktyce Jego nauki.
Książki te zawierają uczucia Swamiego i moje, które zmieniają erę, Kali Yugę na
Sathya Yugę.
25 sierpień 2016 r. Godzina 4.00.
Medytacja
Vasantha: Swami, mój Prabhu, o czymkolwiek napisałam,
nie zdarzyło się. Czy ja również zostałam schwytana przez ‘Mayę cudów’?
Swami: Nie mów tego. Osiągnęłaś Sathyam. Zatem
cokolwiek mówisz albo piszesz, jest prawdą.
Vasantha: Dlaczego wobec tego nie przybyłeś Swami?
Powiedziałeś, że coś się zdarzy na Krishna Janmashtami, ale nic się nie
wydarzyło.
Swami: Nie mów tego. Na pewno przybędę i zaakceptuję
ciebie przed światem.
Koniec
medytacji
Teraz
zobaczmy. Swami powiedział, że coś się zdarzy w dniu Krishna Janmashtami, ale nic
się nie wydarzyło. Stąd też powiedziałam: „Jestem jak ci ludzie od cudów maya;
cokolwiek powiedziałam, nie zdarzyło się.” Jednakże Swami oznajmił, że
osiągnęłam Sathyam, cokolwiek mówię jest tylko prawdą. To, że osiągnęłam
Sathyam, wskazuje na moje połączenie ze Swamim w Jaskini Vashista. Kiedy Swami
przybędzie teraz, wszystko będzie dobrze. Jest to moje jedyne pragnienie.
25 sierpień 2016 r. Medytacja
poranna (dalszy ciąg)
Vasantha: Swami, proszę wylecz rany na mojej głowie.
Swami, coś musi zdarzyć się dzisiaj!
Swami: Wszystko zostanie wyleczone. Zazwyczaj kiedy
ludzie osiągają twój wiek, nie są w stanie żyć jak ty. Ponieważ jesteś Moją
Szakthi, jesteś w stanie nieść karmę świata i żyjesz.
Vasantha: Jeżeli rzeczywiście jesteś ze mną, daj mi
odwagę.
Swami: Na pewno będziesz silna i będziesz miała
odwagę. Wszystko zostanie wyleczone.
(Płakałam i pobiegłam do
Sathya Loki do Brahma Dewy, Matki Saraswathi i we łzach zapytałam ich: „Kiedy
Swami przybędzie?” Potem pobiegłam do Pana Sziwy i Dewi Parvathi i postawiłam
im to samo pytanie. Potem udałam się do Swargi. Wszystkie dewy i riszi tam
byli. We łzach zapytałam ich: „Kiedy Swami przybędzie?” Nie byłam w stanie
opanować łez i dodałam, że jeżeli Swami nie przybędzie, unicestwię świat.)
Swami: Cokolwiek mówisz albo robisz, moce twojej
pokuty nie mogą być wykorzystane dla destrukcji. Mogą być one wykorzystane
tylko dla Mukthi, Wyzwolenia.
Koniec
medytacji
Teraz
zobaczmy. Powiedziałam o wszystkim Eddy`emu i Amarowi. Płakałam z powodu karmy
świata i odseparowania od Swamiego. Jednakże bardziej cierpię z powodu
odseparowania. Cierpiałam z powodu karmy przez ostatnich 13. lat. Swami
powiedział, że jestem Jego Szakthi i że tylko ja jestem w stanie tak żyć; zwyczajni
ludzie nie mogliby tak. W medytacji pobiegłam do Pana Brahmy, Sziwy i
wszystkich dewów oraz riszich, aby odpowiedzieli mi: „Kiedy Swami przybędzie,
kiedy On przybędzie?” Nie będąc w stanie znieść cierpienia, zezłościłam się i
krzyknęłam: „Unicestwię świat!” Wtenczas Swami powiedział, że cokolwiek robię i
mówię, moce mojej pokuty nie mogą unicestwić niczego; one tylko obdarzają
Wyzwoleniem. Jednakże nie mogłam zrozumieć i zapytałam Eddy`ego: „Dlaczego
Swami to powiedział?”
25 sierpień 2016 r. Godzina
16.00. Medytacja
Vasantha: Swami, rano powiedziałam, że chcę unicestwić
świat. Ty powiedziałeś, że nie jest to możliwe. Dlaczego, Swami?
Swami: Jest tak dlatego, ponieważ twoją naturą jest
tylko kochać i pomagać innym. Moce twojej pokuty wypełniły Garbha Kottam i
Stupę i dają tylko dobro światu. Nie mogą unicestwiać i nie mogą być użyte dla
unicestwiania.
Vasantha: Rozumiem, Swami.
Swami: Ponieważ nie jesteś w stanie znieść
odseparowania, mówisz w taki sposób. Nie myśl już więcej o tym. Nie zdarzy się
żaden kataklizm.
Vasantha: Swami, ponieważ nie przybyłeś, mówię w taki
sposób.
Swami: Przybędę, w przeciwnym razie jak nasze
zadanie zostanie ukończone?
Koniec
medytacji
Teraz
zobaczmy. Swami dał wyjaśnienie o moich mocach. Moją naturą jest kochać i
pomagać innym. Jest to podstawa pokuty, jaką sprawowałam od młodego wieku.
Chciałam poślubić Boga i połączyć się w Nim. Gdy Bhagawan Sathya Sai wszedł w
moje życie, okazywałam oddanie Jemu skupione na jednym punkcie. Wskutek pokuty,
jaką odprawiłam, obdarzył mnie On Wyzwoleniem. Widząc cierpienie wszystkich na
świecie, zapragnęłam, aby obdarzył On wszystkich Wyzwoleniem. Chcę usunąć
ignorancję i wyzwolić z cyklu narodzin i śmierci. Aby można było tym obdarzyć,
Swami i ja wzięliśmy karmę świata na nasze ciała. Oboje cierpieliśmy, a Swami
na koniec opuścił Swoje ciało. Ja pozostaję tutaj i cierpi moje ciało, cierpię
również wskutek odseparowania od Swamiego.
Wskutek
tego, nie dającego się znieść cierpienia, powiedziałam, że unicestwię świat. Kiedy
święci i mędrcy wypowiadają klątwę, musi się ona spełnić. Jednakże kiedy ja
zezłoszczę się i postanowię, że dojdzie do destrukcji, nic się nie zdarzy. Jest
tak, ponieważ moc mojej pokuty polega na dawaniu tylko dobra światu. Jeśli
nawet chciałabym unicestwić coś małego, nigdy to się nie zdarzy. Jak zatem
mogłoby dojść do unicestwienia świata? Taka jest różnica między mną a innymi.
Chociaż jestem głową Aszramu, jestem pokorna wobec wszystkich. Jeżeli ktoś
wyrządzi mi krzywdę, toleruję wszystko i nie reaguję.
Kiedyś,
gdy bardziej cierpiałam, Swami powiedział: „Wystarczy cierpliwości, jeżeli
będziesz ryczeć jak lew, nikt ciebie nie skrzywdzi.” Jednakże nie jest to moją
naturą. Jeśli nawet Swami uczyłby mnie, nigdy nie przyszłoby to do mnie. Jestem
jak Jadabaratha. Kiedykolwiek inni krzywdzą mnie i sprzeczają się ze mną, nigdy
nie reaguję i znoszę wszystko cierpliwie. To jest moją naturą. Stąd też Swami oznajmił:
„Jak zatem miałabyś zniszczyć świat?”
Nie chcę
być Szakthi Swamiego. Chcę być tylko pyłkiem kurzu Jego stóp. Chcę nie tylko
tego, ale również pragnę być pyłkiem kurzu stóp każdego. Dlatego kiedy po raz
pierwszy przybyliśmy do Aszramu, Swami pokazał taką moją naturę za pomocą zdjęcia
ognia yagny. Był to dzień Vaikunta Ekadasi.
W trakcie
dokonywania yagni zrobiliśmy wiele zdjęć. Na jednym z nich widać Swamiego,
który siedzi w rydwanie ognia, mającego kształt OM. Hanuman powozi rydwanem OM.
Widać rydwan na tylnej części konia. W pobliżu jest połamany trójząb. Swami
mówi o tym zdjęciu w wielu moich książkach. Rydwan jedzie do Sathya Yugi. Swami
zabiera wszystkich na rydwanie. Złamany trójząb wskazuje Karmasamharę,
usunięcie wszelkiej karmy. Koń jest koniem Prema. Ja jestem koniem Prema; staję
się ciężką. Rydwan jest umieszczony na mnie. Pokazuję ścieżkę Premy z Nieba do
Ziemi. Wszyscy idą po mnie ku Wyzwoleniu i do Sathya Yugi. Chcę być ścieżką dla
wszystkich, po której wszyscy będą chodzić. W ten sposób pokazuję, że prawdziwe
szczęście polega tylko na urzeczywistnieniu Jaźni. W Sathya Yudze wszyscy
osiągną urzeczywistnienie Jaźni, stan Jeevan Muktha. To jest prawdziwe
szczęście. Szczęście tego świata jest tylko chwilowe, ponieważ pochodzi ono z
tego, co zniszczalne. Poprzez swoją pokutę pokazuję wszystkim prawdziwe
szczęście. Te moje uczucia wypełniają Garbha Kottam i Stupę. Kiedy Swami
przybędzie teraz, wszystko zacznie funkcjonować.
26 sierpień 2016 r.
Dziś
Swami dał obrazek. Widać na nim jak Radha i Kryszna w formie Virat Purusza
tańczą na lotosie. Gdy Bóg pragnie stwarzać, ukazuje się forma Virat Purusza. Podobna
jest do mężczyzny i kobiety w stanie obejmowania się. Kiedy te dwie formy
oddzielają się, zaczyna się stwarzanie. Prema Radhy i Kryszny jest nasieniem
Sathya Yugi. Radha pragnęła jedności z Kryszną. Gdziekolwiek jest Kryszna, tam
chce być Radha. Chcę być w związku z Bogiem. Dzieje się to wskutek mojej
pokuty. Bóg jest wszechobecny. To
poprzez moją Premę Swami i ja wchodzimy w każdego, we wszystko i wszędzie. Gdy
powstrzymano mnie przed widzeniem Swamiego, postanowiłam, że każdego mężczyznę
zrobię jak Sathya Sai, a każdą kobietę jak Vasanthę. Osiągnięte to zostanie
poprzez moją pokutę. W Sathya Yudze wszyscy mężczyźni są Sathya Sai, a wszystkie
kobiety są Vasanthą Sai i będą żyć tysiąc lat. Moja Sahasrara otworzyła się i
wyłania się amrita, wylewając się i wypełniając Uniwersum. Symbolizuje to Radha
i Kryszna, tańczący na lotosie Sahasrary. Robi to Yugę Amrity, Sai Yugę,
Stworzenie Vasanthamayam.
27 sierpień 2016 r. Medytacja
Vasantha: Swami, czym jest obrazek z formą Virat
Puruszy? Jest lotos, co to znaczy?
Swami: Jest to twoja głowa, na której siedzimy oboje
na lotosie tysiącpłatkowym. Powiedziałem o tym poprzednio. Jest to
Brahmarandra. W tym stanie możesz mieć jedność albo jeden może stać się
dwojgiem.
Koniec
medytacji
Teraz zobaczmy.
Napisałam o tym w rozdziale na dzień 14-go sierpnia 2016 r. , ale Swami
powiedział o tym przedtem w dniu 12-go grudnia 2000 r. Teraz zobaczmy. Ten, kto
osiąga stan Brahmarandra, opuszcza ciało. Ja osiągnęłam ten stan i pozostaję w
ciele ze względu na zadanie Swamiego. Jest to stan Virat Purusza, stan nie
połączenia się. Jest to dla Nowego Stworzenia. Zarówno uczucia Swamiego, jak i
moje wchodzą we wszystkich i zmieniają ich oraz robią ich od nowa. Jest to stan
Brahmarandra w formie Virat Purusza. Jest to bardzo niezwykłe. Trudno jest zrozumieć,
ponieważ to się nigdy przedtem nie zdarzyło. Niezależnie od tego, czy
rozumiecie, czy nie, uczucia Swamiego i moje jednoczą się w Vishwa Brahma
Garbha Kottam, następnie idą do Stupy i wychodzą w świat w formie wibracji
gwiazdy, zmieniając wszystko, każdego, wszędzie.
23
MARZEC
„Kiedy każda czynność ofiarowana
jest Bogu, staje się jogą.”
To
jest moje życie. Ponieważ wykonywałam każdą czynność jako ofiarę Bogu od rana
do nocy, stało się to jogą. Cokolwiek widzę, cokolwiek robię, wszystko ofiaruję
Bogu. Swami poprosił mnie, abym napisała wyjaśnienie Gity. Napisałam o Gicie
18 rozdziałów, wykorzystując swoje doświadczenia z życia codziennego. Swami dał
mi 108 imion i poprosił mnie, abym połączyła 6 z nich z każdym z 18-tu
rozdziałów swojej książki. W ten sposób napisałam „Sai Gita Pravachanam”.
Cokolwiek widzę, odcinam znaczenie świata i łączę je z Bogiem. Jest to ‘cięcie
i łączenie’, o czym napisałam w swoim wyjaśnieniu „Yoga Sutra”. Kiedy po raz
pierwszy przyjechaliśmy do Aszramu, często bawiliśmy się w grę duchową, zwaną
‘cięcie i łączenie’. Nicola przypomniała mi o przykładzie z tamtych czasów i
powiedziała: „Amma, kiedy daliśmy Ci na śniadanie owsiankę (‘porridge’), powiedziałaś: „Nie porridge, lecz wylewaj miłość (‘pour love’) z ery na erę.”
Moim
jedynym obowiązkiem jest wylewać miłość. Robiłam to od samych narodzin. Moja
miłość wylewa się na Boga oraz na każdego i wszystko. To ta miłość zmienia Erę
Kali na Sathya Yugę. Ma ona moc usunięcia niedociągnięć i złej karmy z każdej
ery. Jest to Karma Prarabdha. Demoniczne cechy w Treta Yudze stały się cechami
królów w Dwapara Yudze. Cechy królów stały się potem cechami wszystkich w Kali
Yudze. Stąd też Swami i ja wzięliśmy karmę wszystkich na nasze ciało i
cierpieliśmy. Poprzez to odkupujemy wszystkich z cyklu narodzin i śmierci.
Wczoraj
czułam się smutna, ponieważ Swami nie pokazał niczego na Krishna Janmashtami.
Później, po bhadżanach, oglądałam jak zwykle wideo o Swamim. W tym czasie Prabhakar
przyszedł i powiedział, że girlanda, która zwykle była na zdjęciu Swamiego w
pobliżu sali modlitw, nie stanowiła już całości. Po jednej stronie kwiaty
girlandy zwisały jak zwykle. Jednak z drugiej strony kwiaty zwisały ku dołowi;
była duża przerwa, a następnie znowu były kwiaty. Tam, gdzie była przerwa, była
cienka, ledwie dostrzegalna nić, która zespajała ze sobą obie części girlandy.
Prabhakar zrobił zdjęcie i pokazał mi. Wtenczas powiedziałam Eddy`emu: „Pójdźmy
i zobaczmy sami.” Gdy wyszliśmy na zewnątrz, zobaczyliśmy, że dolna połowa
girlandy, która swobodnie zwisała z nici jak sznurek, teraz leżała na Nandi.
Wówczas Amar zrobił zdjęcie i po dwóch minutach widzieliśmy wyraźnie, że dwie
fotografie różnią się.
27
sierpień 2016 r. Godzina 4.00. Medytacja
Vasantha: Swami, mój Prabhu, minionego wieczoru
girlanda na Twoim zdjęciu zwisała na dół z jednej strony. Dlaczego?
Swami:
Chociaż girlanda została rozdzielona w środku, a połowa zwisała, wciąż
istnieje połączenie między częściami. Połowa girlandy pozostała na górze, tam,
gdzie była, a druga połowa spadła. Kidy przyszłaś ją zobaczyć, dół girlandy
spoczywał na lingamie. Wskazuje to, że jesteśmy Sziwa Szakthi. Chociaż ty jako
Szakthi jesteś na dole, Ja zawsze jestem połączony z tobą.
Vasantha: Swami, jestem bardzo, bardzo szczęśliwa. Poprzez
to dowodzisz, że Ty zawsze jesteś ze mną.
Swami:
Wyłoniłaś się ze Mnie, a teraz Ja wyjdę z ciebie.
Vasantha: Teraz rozumiem, Swami.
Koniec medytacji
Teraz
zobaczmy. Połowa girlandy pozostała połączona z górą na zdjęciu, a połowa
ześlizgnęła się. Gdy wyszłam na zewnątrz, aby zobaczyć, dolna połowa girlandy
spoczywała na lingamie. Jest to lingam Sziwa Szakthi, który przybył z
Rishikesh. Zrobiliśmy mu podstawę i spoczywa on na ołtarzu na zewnątrz. Dół
girlandy leżał na Nandi, który jest przed lingamem, gdzie dotykała girlanda. Za
pomocą tego zdarzenia Swami ujawnił wielką prawdę. Chociaż jestem tutaj, a
Swamiego fizycznie nie ma, On zawsze jest połączony ze mną. Tego On dowiódł.
Gdy
Swami opuścił Swoje ciało, płakałam nieustannie. Zawsze mówiłam Swamiemu: „Zabierz
mi życie, nie mogę znieść bólu z powodu oddzielenia.” Czasami Swami upewnia
mnie, że On jest zawsze ze mną. Więcej płakałam na Krishna Janmasthami, ponieważ
Swami powiedział, że coś się zdarzy, ale nic się nie wydarzyło. Byłam bardzo
załamana i powiedziałam, że unicestwię świat. Jednakże Swami powiedział, że moc
mojej pokuty nie może niczego unicestwić, gdyby nawet było to coś bardzo
małego. Kiedy On to powiedział, płakałam nawet bardziej. Co mogę zrobić? Nie
mogę opuścić ciała, ani unicestwić świata. Dlatego Swwami pokazał cud z
girlandą. Nic takiego nie zdarzyło się przedtem. Chociaż kwiaty na girlandzie
podzieliły się na dwie części, jedną na górze, a drugą na dole, była cienka
nić, łącząca je. Wielkim cudem jest, że cała girlanda nie spadła, gdy połowa
kwiatów spadła na ziemię. Swami powiedział, iż to pokazuje, że jesteśmy Sziwa
Szakthi. Chociaż pozostaję na świecie, a On zniknął z niego, jest On zawsze ze
mną i zawsze jesteśmy połączeni. Pokazał On więcej, że jest On ze mną od ponad
czterech minionych miesięcy.
Swami
oddzielił mnie od Siebie. Swami we wcześniejszym okresie jako Awatar
powiedział: „Oddzieliłem Siebie od Siebie, aby kochać Siebie.” Stąd też jestem
oddzielona od Niego; On mnie kocha, a ja kocham Jego. Jesteśmy dwiema połowami
jednego ciała. Swami powiedział, że teraz przybędzie On ze mnie.
Wcześniej
Swami ujawnił wiele stanów, jakie osiągnęłam takich, jak Radha, Lakszmi,
Szakthi itd. Jednakże nie chciałam żadnego z nich i poprosiłam Swamiego, aby
wszystko wziął ode mnie. Nie chcę owoców pokuty, poprosiłam więc Swamiego, aby
zrobił mnie pustą. Następnie powiedział mi On, abym przekazała Mu wszystko
poprzez medium wody, z moich rąk do Jego. Tak więc dałam Jemu wszystkie moce i
zostałam zrobiona pustą. Następnie powiedział On, że wypełni Swoją prawdą. To
jest mój stan. Moja Prema wypełniła Jego, a Jego Sathya wypełniła mnie.
Napisałam o tym w książce „Beyond the Upanishads” („Ponad Upaniszadami” – tłum.),
w rozdziale „Empty” („Pusta” – tłum.).
Tak
więc Swami teraz przybywa ze mnie jako Prema Swami. Nie będzie On w stanie
Świadka, lecz w stanie Prema. Jest to wyjaśnienie do tego, o czym Swami
powiedział w medytacji. To jest Jego zadanie, mistrzowski plan Bhagawana Sathya
Sai. Ponieważ to nigdy przedtem nie zdarzyło się na świecie, jest ponad
rozumieniem człowieka. Dzisiaj Swami dał wiersz jako pocztę:
Tuż-tuż, tuż-tuż
Bliżej, bliżej,
Połączenie, połączenie
Ty i Ja tańczymy
Poprzez czas
Z nieodpartą grą
Widzimy
Słyszymy
Ogarniamy
Omdlewamy,
Robimy, co ma być zrobione
Utrzymując taniec stale w spirali
i obracając się
Tuż-tuż, tuż-tuż
Bliżej, bliżej,
Połączenie, połączenie
Droższe i droższe
Kto może znać intencję?
Kto może oczekiwać rezultatu?
Kto oceni wynik?
To nie ich sprawa, aby mówić!
Należy ona tylko do Nas dwojga
A potem znowu do Mnie, Jednego
Wszyscy
przeczytali wiersz i byli bardzo szczęśliwi. Od dawna Swami nie dawał takiej
wiadomości.
27
sierpień 2016 r. Medytacja w południe
Vasantha: Swami, czym jest wiadomość, którą dałeś?
Swami:
Robimy Stworzenie od nowa. Ponieważ to nigdy przedtem się nie zdarzyło,
nikt nie może zrozumieć. Zazwyczaj Awatarowie przybywają, unicestwiają zło i
kończą swoje zadanie. To jest inne. My nie unicestwiamy, lecz robimy Nowe
Stworzenie. Ponieważ twoje zadanie jest inne, ludzie nie rozumieją.
Vasantha: Tak, Swami, jestem bardzo, bardzo szczęśliwa.
Od dawna nie dawałeś takiej wiadomości.
Swami:
Tak, napisz o tym.
Vasantha: Swami, napisałam przedtem o Kaladevie,
mówiącym, że w każdej minucie Swami się rodzi, zatem który dzień jest dniem
Jego narodzin?
Swami:
Połącz i napisz. Wszystko jest dla Nowego Stworzenia.
Vasantha: Napiszę. Przybądź wkrótce, Swami.
Swami:
Tak, przybędę. Nie martw się, Ja jestem w tobie.
Vasantha: Swami, jutro mycie głowy, proszę, pobłogosław
mnie.
Swami:
Umyj głowę, Ja jestem z tobą, zrobię wszystko.
Koniec medytacji
Zobaczmy.
Awatarowie, którzy zstępowali przedtem, unicestwiali niegodziwych i ustanawiali
dharmę. To było ich zadaniem. Zadanie Swamiego jest inne. Chce On zmienić
Stworzenie, nie unicestwiając niczego. Aby uwolnić wszystkich, Swami i ja wzięliśmy
ich karmę na nasze ciała. Poprzez to robimy z wszystkich Jeevan Mukthę. Era
zmienia się, stąd też robimy Stworzenie od nowa. Awatarowie zazwyczaj
zstępowali tylko w Treta Yudze i Dwapara Yudze, ale nigdy nie w Kali. Kali jest
najgorszą erą. Stąd też pod koniec dochodzi do Pralayi (unicestwienia – tłum.)
i wszystko jest niszczone. Po zakończeniu cyklu czterech er Stworzenie robione
jest od nowa i ponownie zaczyna się pierwsza era.
Swamiego
zadanie jest inne. Przybył On w Kali Yudze i zmienia erę z Kali na Sathya, bez
destrukcji. Ponieważ jest to nowe dla świata, nikt nie potrafi zrozumieć. To
nigdy przedtem się nie zdarzyło. Stąd też Swmai porównuje w wierszu stwarzanie
do ‘tańca i dramatu’. Jest to porywający dramat, w którym tańczymy poprzez
czas. W rzeczywistości zmieniamy czas naszym tańcem. Kali staje się Sathya
Yugą. Swami mówi o naszym cierpieniu jak o widzeniu wszędzie, słyszeniu
wszystkiego, ledwo dyszymy i słabniemy. Jakże bardzo Swami i ja cierpimy, aby
zmienić Stworzenie. Zwykle człowiek przechodzi przez wiele cierpienia w jednym
wcieleniu! Jakże wiele zatem cierpienia zawartego jest w tysiącach wcieleń 580
crore ludzi? To cierpienie wzięliśmy na siebie. Nawiązuje On do tego w wierszu,
mówiąc o obracaniu się spiralnym i obracaniu się w tańcu.
Na
koniec wskutek cierpienia Swami został przyjęty do szpitala i opuścił Swoje
ciało. Ja pozostaję tutaj i cierpię. Kto zatem potrafi zrozumieć? Kto może znać
mistrzowski plan Boga? Kto jest w stanie przewidzieć rezultat? A kto osądzi
wynik? Nawet nie święci, mędrcy ani siddhowie, którzy mogą wiedzieć, stąd też
nie podają pełnych szczegółów mistrzowskiego planu Swamiego. Wszyscy mówią
natomiast o jednej rzeczy, która jest pewna – Swami powróci, a moje ciało
stanie się Jyothi (dżjoti, Światło – tłum.) i połączy się w Nim. Ponieważ to
nigdy nie zdarzyło się przedtem, trudno jest zrozumieć. W ostatniej linijce
wiersza Swami mówi, że chociaż ukazujemy się jako dwoje, w rzeczywistości
jesteśmy tylko Jedno. Będzie to można zobaczyć w moich ostatnich chwilach,
kiedy połączę się w Swamim.
24 MARZEC
„Jeżeli
umysł zaabsorbowany jest jedną rzeczą, staje się wówczas tą rzeczą. Jeżeli
umysł zaabsorbowany jest Bogiem, staje się Samym Bogiem.”
To jest
mój stan od samych narodzin. Umysł mój jest całkowicie zaabsorbowany Bogiem,
nigdy nie odchodzi ani na chwilę. Chociaż prowadziłam życie rodzinne, umysł mój
zawsze skupiony był na Bogu. Kiedykolwiek potrzebowałam pomocy, wołałam Boga i
pomoc przychodziła natychmiast.
Po
napisaniu pierwszej książki stałam się świadoma cierpienia ludzi. W czasie
przybycia do Aszramu modliłam się do Swamiego i powiedziałam, że wszyscy muszą
wejść w moje łono. Wszyscy są moimi dziećmi. Czy ktokolwiek inny na świecie
miał kiedyś takie myśli? W czasie, gdy pisałam książkę „Beyond the Upanishads”
(„Ponad Upaniszadami” – tłum.), Swami sam dał jej tytuł. Wskutek tych
intensywnych i nieustannych myśli uczucia teraz stają się prawdą poprzez zasadę
‘Yath bhavam tak bhavathi’. Ponieważ
umysł mój był całkowicie tym pochłonięty, teraz to się urzeczywistnia. Również
myśli przyjęły formę Vishva Brahma Garbha Kottam. Vishva Brahma Garbha Kottam
jest miejscem, gdzie jednoczą się uczucia Swamiego i moje. Poprzez te uczucia
wszyscy rodzą się Swamiemu i mnie jako Sathya Yuga.
Myśl, aby
poślubić Krysznę i połączyć się z Nim przyszła do mnie, kiedy byłam bardzo
młoda. Całe moje oddanie było skupione na Nim. Potem powiedział mi On, że
przybył ponownie jako Sathya Sai Baba i abym przyjechała do Puttaparthi, aby Go
zobaczyć. Ten Bóg uczynił mnie ‘szaloną’ i ujawnił mi, że to tylko On mnie
poślubił, będąc w innej formie i że to tylko On zmienił mój umysł, aby moim
celem nie było poślubienie Kryszny, lecz Jego. Troje dzieci się narodziło.
Potem boskość Swamiego opuściła tamtą formę, pozostawiając tylko jeden aspekt.
Po czym zapytałam siebie, dlaczego wyszłam za mąż, dlaczego popełniłam błąd,
dlaczego porzuciłam zamiar poślubienia Kryszny?
Następnie
rozpoczęłam życie sadhany. Chciałam,
aby wszystkie moje dzieci stały się świętymi lub żyjącymi w wyrzeczeniu. Jednakże
ten sam Bóg, który przedtem zwiódł mnie, miał inny plan. Wszystkie, troje
dzieci zawarły związki małżeńskie. Moi dwaj synowie kształcili się w Koledżu
Vivekananda i ożenili się w zwykły sposób. Moja córka, Kaveri, została
wykształcona w Koledżu Fatima, nauczały ją zakonnice i również wyszła za mąż.
To wskutek nie spełnionego pragnienia chciałam zrobić ze wszystkich na świecie
Jeevan Mukthę, świętych i zrealizowane dusze. Gdyby moje własne dzieci stały
się świętymi albo żyjącymi w wyrzeczeniu, byłabym usatysfakcjonowana. To
również był Swamiego mistrzowski plan.
W Sathya
Yudze wszyscy będą żyli szczęśliwie jako Jeevan Muktha, niezależnie od tego, w
jakim stanie są. Cztery etapy są następujące: brahmachari, grihasta,
vanaprastha i sanyas. To również jest Boga mistrzowski plan. Gdybym chciała
zrobić z całego świata sanyasinów, cały świat obróciłby się przeciwko mnie. Stąd
też wszyscy będą żyli tylko dla Boga, niezależnie od tego, na jakim etapie
życia są. Gdy przyjechałam do Aszramu, wiele kobiet obawiało się, że kiedy ich
mężowie odwiedzą go, zostaną sanyasinami. To samo działo się w Vadakkampatti.
Kiedy przyjeżdżali do mojego domu albo do Aszramu, mówili: „Jadę w interesach.”
Jednakże jedynym interesem, jakiego pragnęli, było Mukthi. Dlaczego ludzie
zawsze obawiają się Wyzwolenia? Jest tak, ponieważ są pochłonięci życiem tego
świata, z narodzin do narodzin i stało się to utrwalonym zwyczajem. Wskutek
mojej pokuty Stworzenie narodzi się teraz z Sathya Sai. W 2009 r. napisałam
pieśń w czasie urodzin Swamiego:
Urodziny…
Dzisiaj są Swamiego urodziny…
Och, Swami! Kiedy, gdzie i jak narodzony
jesteś?
On jest Kalateetha,
Och! Ale Czas, który ogarnia Go
Obchodzi Jego urodziny!
Och Czasie, pokażę ci jedną rzecz, chodź ze
mną,
Spójrz na pięknie rozkwitający pąk; teraz kwiat
się narodził
Jedna kropla deszczu; skąd przybywa, świeża i
całkiem nowa?
Spada z nieba na piach, a gdy spada, piasek
podskakuje, widzimy, że rodzi się
Och, na ciemnym niebie widzisz, że Swami
rodzi się jako Słońce
A co takiego przykrywa to Słońce? Przemijające
chmury
Pytasz mnie, czym ten dźwięk jest?
Jest to huk grzmotu, mówiący: ‘Teraz
narodziłem się’
Powiadasz: ‘Nie widzę, czym jest to światło?’
Jest to błyskawica mówiąca: ‘Teraz narodziłam
się’.
Czas pyta: „Co to jest?”
Vasantha powiada: „Chodź ze mną, pokażę ci.”
Ustawiasz swoją uroczystą flagę; spójrz, woda
idzie połączyć się z oceanem
Pytasz mnie: „Co to jest, woda popycha
flagę.”
Tak, z minuty na minutę woda na nowo rodzi
się.
Czas pyta: „Dlaczego to dziecko płacze?”
Pójdę i wsadzę tam flagę uroczystą.
Vasantha powiada: „Spójrz na flagę swoją,
nowo narodzony motyl.”
Czas pyta: „Co to jest, coś kąsa nogę moją?”
Vasantha powiada: „To nowo narodzona mrówka,
powiada: ‘Narodziłam się, świętuj moje narodziny!’
A teraz powiedz, gdzie wsadzić twoją uroczystą
flagę?
Swami rodzi się na nowo w każdej chwili
Czas powiada: „W głowie kręci mi się. Och,
dziewczyno, co mi mówisz?”
Wiesz wszystko? Powiedz.”
Vasantha powiada: „Zapytaj, skąd wiem kim
jestem?”
Wokół szyi mej jest Swamiego Mangala Sutra.
Mówi mi: „Ja jestem jego połową.
Jesteśmy Sziwa Szakthi. Nie przychodź tu,
odejdź!
W Prashanthi jest tylko jedna polowa. Tam
obchodź urodziny połowy ciała.
Ci, którzy znają mnie w Mukthi Nilayam,
obchodzą w pełni,
Całkowicie, w pełni, urodziny całego ciała
Och, Czasie, odejdź. Nie przybywaj tu, aby
pomieścić Boga w czasie.
To jest Sathya Yuga. Tu Bóg rodzi się w
każdej chwili, we wszystkim.
Tu obchodzimy Swamiego urodziny z minuty na
minutę!”
Dziś Swamiego urodziny są. Och, Swami, kiedy
i gdzie i jak narodziłeś się?
Czas pokazuje, że to Twoje urodziny, ale On
jest ponad czasem
Och, czasie, przyjdź, pokażę ci jedną rzecz
Spójrz na rozkwitający pąk, kwiat się
narodził
Gdy deszcz zaczyna padać, deszcz ciepły jest
O każdym świcie Słońce wschodzi i rodzi się,
wszystko Bogiem jest,
Stworzenie cale Bogiem jest.
Każdy i wszystko rodzące się w każdej chwili
Bogiem tylko Jest.
Nowo narodzone dzieciątka, wszystkie Bogiem
są.
W Gicie Sri Kryszna oznajmia: ‘Mamavamso Jeevaloka Jeevabhoota Sanathana’
– ‘Wszystko jest aspektem Boga.’ Bóg jest Sarva Bhoothaanaam. On jest
wszechobecny. On jest wszystkim. Jest On nowo narodzony i jest również Tym,
który mieszka jako Mieszkaniec we wszystkich. Bóg rodzi się w każdej chwili
wszędzie. Stąd też każda chwila to narodziny Swamiego. Urodził się On nie tylko
23-go listopada. Napisałam o tym przed wieloma laty. Zgodnie z moimi uczuciami
powyższa pieśń staje się rzeczywistością. Jest to Yath Bhavam Tat Bhavathi. Gdy Swami powróci, wszystko się zmieni.
Jest to Sathya Yuga, Sai Yuga, Nowe Stworzenie. To poprzez moje uczucia
świadomość Sai budzi się w każdym i w każdej rzeczy. Ponieważ umysł mój zawsze
pochłonięty jest w Sathya Sai, świat staje się Sai Mayam. Stworzenie, które
rodzi się od nowa w każdej chwili, jest Stworzeniem Sai, Pierwszym Stworzeniem.
26
sierpień 2016 r. Medytacja
Vasantha: Swami, nie mogłam medytować w południe i
spałam. Dlaczego?
Swami:
Nie myśl o tym. Zazwyczaj sadhacy medytują w określonym czasie. Ty
wołasz Mnie, kiedykolwiek chcesz i rozmawiamy. Twój stan jest ponad stanem
sadhaki. Nie martw się. Możemy rozmawiać w każdym czasie.
Vasantha: Dobrze, Swami. Teraz rozumiem.
Koniec medytacji
Teraz
zobaczmy. Płakałam i płakałam po medytacji w południe, ponieważ zasnęłam. Nie
mogłam jeść, a wszyscy pocieszali mnie. Moje łzy wciąż płynęły. W wieczornej
medytacji Swami pocieszał mnie i powiedział, że medytacja w określonym czasie
jest tylko dla sadhaków. Mogę rozmawiać ze Swamim kiedy tylko chcę.
Kiedykolwiek wołam Go, On przybywa i rozmawiamy. Kiedykolwiek mam pytanie,
Swami na nie odpowiada. Poprzez to doświadczenie Swami ujawnił nową prawdę.
Przedtem stosowałam sadhanę i
medytowałam w ustalonym czasie: o godzinie 4.00, 12.00 i o 16.00. Ponieważ nie
czuję się dobrze, nie jestem w stanie siedzieć w trakcie medytacji, leżę w
łóżku. Czasami zasypiam. Jednakże Swami powiedział, że nie jest to sen, lecz
stan połączenia. W stanie Brahmandra czasem istnieją dwoje, a innym razem jest
tylko Jedność. On teraz powiedział, że mój stan jest ponad stanem sadhaki.
27
sierpień 2016 r.
Wczoraj
Sandeep przyjechał z Bangalore. Przedtem powiedział, że chce zrobić dla mnie
łańcuszek. Powiedziałam mu, że mam łańcuszek, ale jeśli chce, może zrobić
wisiorek z formą Swamiego. Jakiś czas temu przywiózł on łańcuszek dla mnie z
wisiorkiem z podobizną Swamiego. Powiedziałam mu, że nie chcę łańcuszka, lecz
przyjęłam mały wisiorek i powiedziałam, aby dał mi go dzień później, ponieważ
jego guru powiedział, że jest to Dzień Ekadasi. Modliłam się do Swamiego i
patrzyliśmy, aby nałożyć go w dobrym czasie. Była godzina 9.00. Tak więc
przyniósł on wisiorek w owym czasie i dał mi go. Otworzyłam pudełko i
zobaczyłam go. Był to owalny wisiorek ze Swamim, obramowany dwoma złotymi
sercami, wysadzanymi diamentami. Na każdym sercu były 23. Powiedział On: „Jest
to związek serca Swamiego i twojego. 23 diamenty na każdym sercu wskazują wasze
narodziny.” Ofiarował on to ze łzami w oczach i powiedział: „Jeżeli nie chcesz
tego nosić, proszę zatrzymaj to.” Zaczęłam płakać i płakałam w medytacji w
południe.
28
sierpień 2016 r. Medytacja w południe
Vasantha: Swami, dzisiaj umyłam głowę i nie miałam
bólu. Wszystko było sukcesem.
Swami:
Ja jestem z tobą.
Vasantha: Dobrze, Swami. Sandeep przyniósł wisiorek z
diamentami. Nie chcę diamentów.
Swami:
Trzymaj go. Jest to oddanie.
Vasantha: Swami, co mam z tym zrobić?
Swami:
Trzymaj go. Jeżeli chcesz, noś go. Ale trzymaj go.
Vasantha: Swami, wiedziałaś, że on to zrobi. Dlaczego
nie powstrzymałeś go?
Swami:
Nałożysz go, gdy przybędę.
Vasantha: Swami, wyrzekłam się wszystkiego w młodym
wieku. Dlaczego diamenty i złoto i drogie sari teraz?
Swami:
Wielbiciele dają stosownie do swego oddania. Jeżeli chcesz, noś go albo
odłóż.
Vasantha: Swami, przybądź wkrótce. Wtedy będę
szczęśliwa.
Koniec medytacji
Teraz
zobaczmy. Swami, dzisiaj wszystko poszło dobrze w trakcie mycia głowy. Zawsze
boję się w dniu, kiedy mam mycie głowy, ale wszystko poszło dobrze. Sandeep
przybył o godzinie 9.00 i przyniósł wisiorek z diamentami. Kiedy go zobaczyłam,
płakałam i bałam się. Dlaczego to? Wyrzekłam się wszystkiego w wieku 23. lat i
przestałam nosić kosztowne ozdoby i sari. Noszę tylko sari za 30 rupii. W trakcie
otwarcia Vishwa Brahma Garbha Kottam Nanina dała mi naszyjnik i wisiorek z
diamentów. Miałam je na sobie w trakcie uroczystości, ale zwróciłam to jej
kiedy przyjechała rok później. Obie rzeczy były bardzo drogie. Prosiła ona,
abym zatrzymała jedną z nich. Zatrzymałam więc wisiorek.
A teraz
Sandeep przywiózł mi wisiorek z diamentami i powiedział, iż pokazuje on
połączenie Swamiego i moje z serca do serca. 23 diamenty na każdym sercu
symbolizują dni naszych narodzin, które przypadają na 23-go w miesiącu.
Wewnątrz wisiorka w kształcie serca była forma Swamiego z kształtem V na Jego
klatce piersiowej. Wskazuje to, iż Swami i ja jesteśmy Sziwa Szakthi. 23
diamenty również wskazują 23 męskie i 23 żeńskie (ogółem 46) chromosomy, które
są niezbędne dla stwarzania. Poprzez związek serca Swamiego i mojego rodzi się
teraz Nowe Stworzenie. Nie jest to fizyczne stwarzanie mężczyzny i kobiety,
gdzie rodzi się fizyczne dziecko, lecz stworzenie Boga, gdzie rodzi się
Uniwersum. Diamenty również symbolizują ‘die minds’ (gra słów: umrzyjcie umysły
– die minds – tłum.). Jest to stan Jeevan Muktha, który wszyscy będą mieli w
Sathya Yudze.
Wspomniany
wisiorek nie jest zwyczajny. Pokazuje on zadanie Swamiego. Sandeep, kierując
się mądrością powiedział, że wisiorek symbolizuje związek Swamiego i mojego
serca z sercem. Jest to prawidłowe. Nasze uczucia idą z Garbha Kottam i wychodzą
w świat poprzez Stupę sprawiając, że wszystkie jeevy (dusze indywidualne –
tłum.) są ‘die mind’. Umysł jest powodem narodzin i śmierci. Swami i ja
bierzemy karmę wszystkich i sprawiamy, że umysły opróżnione są z diamentów,
‘die minds’. Ten, kto nie ma umysłu, posiada bardzo cenny diament.
Człowiek
przywiązuje dużą wagę do diamentów i robi z nimi wiele ozdób. W rzeczywistości
jest to tylko zwyczajny węgiel, który staje się diamentem po milionach lat. To
człowiek nadaje mu wartość. Jednakże ten, kto pokonuje umysł i staje się
Paramahamsą lub wielkim świętym, posiada prawdziwą wartość. Tego nauczał ten
najpotężniejszy Bóg. Wszyscy muszą dokonać transformacji życia brudnego jak
węgiel i przemienić je na lśniący diament. Wtenczas będziecie nosić ozdobę Boga;
będziecie ozdobą Boga.
To jest
moje życie. W młodym wieku wyrzekłam się wszystkiego. Chciałam tylko Boga,
zatem Bóg zrobił ze mnie Swoją ozdobę; pusty węgiel stał się Om Sri Sai Shirasa-alankrutha
Syamanthakaayai Namaha, co znaczy: ‘Ja staję się Jego koroną’. W ten sposób
staję się Jego każdym członkiem, nosem, ręką itd. Jednak chcę być tylko pyłkiem
kurzu Jego stóp!
Och
człowiecze! Obudź się z Mayi bogactwa. Uczyń siebie pustym, stań się pokornym.
Wtedy staniesz się ornamentem Boga. To jest moje życie. Wisiorek pokazuje moje
życie.
25
MARZEC
„Tylko sadhaną, sadhaną i większą
sadhaną może jeeva stać się Sziwą.”
Całe moje
życie jest wykonywaniem sadhany.
Nigdy nie przerywam sadhany. Chociaż
osiągnęłam Sziwę, moja sadhana wciąż
trwa. W 1996 r. Swami powiedział mi: „Twoja sadhana
teraz zakończyła się, osiągnęłaś Mukthi.” Ale ja odparłam: „Nie chcę Mukthi” i
powróciłam do stosowania sadhany. Jeevy
są jak rzeki. Gdziekolwiek rzeka płynie, płynie non stop, zanim nie połączy się z oceanem.
Wtenczas rzeka traci swoją nazwę i formę. Wszystkie rzeki mają nazwy: Ganga,
Yamuna, Kaveri, kiedy jednak łączą się w oceanie, tracą nazwę i formę. W
oceanie nie możemy ustalić, która jest Gangą, a która Yamuną. Ta Rzeka Vasantha
połączyła się w Oceanie Sai w Jaskini Vashista, ale powróciła z takim samym
imieniem i formą, aby kontynuować Jego zadanie. Tak więc każdy, kto rodzi się
na świecie, musi połączyć się z Bogiem. Zanim to się stanie, będziecie stale
rodzić się i umierać; jest to Prawo Karmiczne.
Wszyscy
święci i mędrcy wykonują sadhanę i
łączą się z Bogiem. Każdy musi stosować sadhanę.
Musisz połączyć się z Bogiem. Jaki jest pożytek z życia tym światem? Nie możesz
niczego zabrać ze sobą w czasie śmierci. Rodzisz się z pustymi rękoma i
opuścisz świat z pustymi rękoma. Dlaczego gromadzisz zniszczalne rzeczy? Imię,
sława, linia, dom, samochód i bogactwo; nic nie pójdzie z tobą. Wykonuj zatem sadhanę, bądź pokorny i słodki.
Wcześniej
napisaliśmy o tym pieśń i zawsze śpiewaliśmy ją w Aszramie. Jakiekolwiek życie prowadzisz,
musisz stosować sadhanę. Niezależnie
od tego, czy jesteś milionerem czy nędzarzem, wielce wykształcony albo
analfabetą, zajmujesz wysokie stanowisko albo jesteś zwyczajnym człowiekiem,
musisz stosować sadhanę. Tylko
urzeczywistnienie Jaźni może wybawić ciebie z cyklu narodzin i śmierci. W
przeciwnym razie będziesz stale rodzić się i umierać. Bhagawan Sathya Sai,
najpotężniejszy Bóg, przybył tutaj i nauczał: „Czym jest życie człowieka?”
Życie w formie człowieka dano nam, aby osiągnąć cel urzeczywistnienia Jaźni. Kto
rodzi się na świecie, musi osiągnąć Boga. Do tego czasu, cykl narodzin i
śmierci nigdy nie ustanie. Jakże wiele nauczał On z Wed, Upaniszad w prosty
sposób, aby wszyscy zrozumieli: „Kochaj Wszystkich, Służ Wszystkim, Pomagaj
Zawsze, Nigdy Nie Krzywdź.” Weź sobie jeden z Jego cytatów i stosuj w praktyce
w swoim życiu. Wtenczas zostaniesz wybawiony z cyklu narodzin i śmierci.
Z
czterech yug Kali Yuga jest najgorsza. Jednak obecna Kali Yuga jest najlepszą
yugą spośród czterech yug, ponieważ wszyscy urodziliśmy się w okresie Bhagawana
Sathya Sai. Mamy bardzo wielkie szczęście. Nauczał On nas wszystkich w
najprostszy sposób. Czy któryś Bóg zrobił tak jak On uczynił? Stosujcie się
więc do Jego nauk. Marnujemy nasze życie poprzez uczucia ‘ja i moje’. Myślisz
‘ja’ oznacza twoje ciało. Myślisz o swoim ciele i o wszystkich tych, którzy są
z nim związani i że wszyscy oni są twoimi krewnymi, a przecież ciało jest
zniszczalne. Pewnego dnia umrzesz; gdzie wobec tego będą twoi krewni i kto jest
twoim krewnym? Zanim się urodziłeś, gdzie oni byli? Dlaczego zatem tak wiele
przywiązania? Przywiązanie daje ci głębokie wrażenia, które trzymają ciebie w
cyklu narodzin i śmierci. Cokolwiek robisz bez przywiązania, jest dobre.
Wykonuj swoje obowiązki bez przywiązania.
Kiedyś
był sobie król. W jego królestwie wszyscy ludzie byli ludźmi świadomości. Żyli
bez przywiązania. Swego czasu syn króla poszedł do lasu. Zabłądził i nie mógł
znaleźć ścieżki. Gdy szedł, zobaczył w lesie chatkę. W chatce był święty.
Wszedł do środka, a święty zapytał go: „Kim jesteś i skąd jesteś?”
Odpowiedział: „Jestem z dworu królewskiego, jestem tam księciem. Królestwo
nazywa się Prajnana Purnam, gdzie wszyscy żyją w stanie przebudzenia.” Mędrzec
słuchał tego i był zdziwiony. Jak jest to możliwe? Święty poprosił księcia, aby
dał mu swoją książęcą szatę. Następnie poplamił ją krwią ptaka i zabrał ją do
królestwa. Po drodze spotkał ludzi i powiedział im: „Wasz książę zmarł.”
Odparli: „Dobrze jest, taka jest natura człowieka.” Następnie udał się on do
pałacu i zobaczył króla. Pokazał mu szatę i rzekł: „Książę zmarł.” Król odparł:
„Dobrze jest, śmierć jest naturalna dla każdego.” Następnie mędrzec powiedział
królowi: „Chcę widzieć się z królową.” Król poprosił żołnierza, aby zaprowadził
mędrca do komnaty królowej. Z kolei mędrzec pokazał tkaninę królowej i
powiedział jej, co się stało. Królowa powiedziała tak samo: „Wszyscy umrą
pewnego dnia. Dlaczego tym się przejmujesz?” Następnie udał się do żony
księcia, aby pokazać jej materiał. Ona również rzekła: „To jest naturalne dla
każdego. Ktokolwiek rodzi się, umrze pewnego dnia.” Wszyscy spokojnie przyjęli
to, co powiedział im mędrzec.
Następnie
mędrzec wrócił, aby zobaczyć się z księciem. Powiedział księciu: „Widziałem się
ze wszystkimi i u każdego prajnana jest przebudzona.” Po czym książę wrócił do
pałacu. Jakże król i obywatele królestwa pokazali światu, iż nie mają
przywiązania! Nawet matka i żona nie okazały emocji i ze spokojem przyjęły to,
co powiedział im mędrzec. To jest Sathya Yuga. Każdy powinien tak żyć. Każdy
zna naturę narodzin i śmierci, zatem wszyscy są w stanie przebudzenia.
To
jedynie ‘ja i moje’ daje przywiązanie. Daje to cykl narodzin i śmierci. Ile
zgonów widzieliście na własne oczy i w swoim domu? Wobec tego dlaczego to
przywiązanie? Okazuj miłość i wykonuj swoje obowiązki perfekcyjnie bez
przywiązania. W ten sposób stosujesz duchową sadhanę. Ten, kto stosuje duchową sadhanę, osiągnie stan ‘jeeva staje się Sziwą’. Wskutek mojej
pokuty wszyscy osiągną stan Jeevan Muktha (czyt. dżiwan mukta – tłum.). To jest
zadanie Swamiego. Jeevan Muktha oznacza osiągnięcie wyzwolenia w trakcie życia
na Ziemi.
W dniu
27-go sierpnia 2016 r. Nicola znalazła monetę z 2008 r. Zapytałam o to
Swamiego.
27 sierpień 2016 r. Godzina
16.00. Medytacja
Vasantha: Swami, tamten wiersz jest bardzo dobry.
Pokazuje nasze cierpienie.
Swami: Tak, na świecie nikt nie potrafi zrozumieć
naszego stanu.
Vasantha: Swami, czym jest moneta z 2008 r., którą dała
Nicola?
Swami: Było to w czasie, gdy przybyłaś w ciele
niewidzialnym. Czy ktoś na świecie przybył w ciele niewidzialnym?
Koniec
medytacji
Swami dał
następujący wiersz:
Bliżej, bliżej
Jeszcze bliżej, bliżej,
Połączenie, Połączenie,
Ty i Ja tańczymy
Poprzez czas
Z porywającym dramatem
Widzimy
Słyszymy
Ogarniamy
Omdlewamy,
Robimy, co musi być zrobione
Aby utrzymać taniec zawsze w spirali i
obracający się
Bliżej, bliżej
Coraz bliżej, bliżej,
Połączenie, Połączenie,
Droższy i droższy
Kto może poznać zamiar?
Kto może oczekiwać rezultatu?
Kto osądzi wynik?
To nie do nich należy mówienie!
Należy ono tylko do Nas dwojga
A potem znowu do Ja, Jednego
My
tańczymy, my nie tańczymy. My cierpimy. Widzieliśmy cierpienie całego świata i
trudności. Słyszeliśmy o płaczu każdego. Widząc to, wzięliśmy wszelką karmę i
cierpimy. Na świecie nikt nie rozumie naszego stanu. Każdy musi uświadomić
sobie swój stan. Dopiero wtedy zrozumie. Gdy każdy pozna swój stan, wtenczas
każdy zrozumie nasze cierpienie. Wszyscy muszą kontemplować; dlaczego te
narodziny, jaki jest cel życia? W taki sposób trzeba myśleć i uświadomić sobie
swój stan. Wtenczas wszyscy zrozumieją, dlaczego cierpimy i że jest to z powodu
karmy świata.
W 2007 r.
powstrzymano mnie przed zobaczeniem Swamiego. W 2008 r. Swami poprosił mnie,
abym weszła do Prashanthi Nilayam w ciele niewidzialnym. Bardzo się
przestraszyłam. Swami powiedział: „Przybądź, nikt nie zauważy.” Przyszliśmy do
Prashanthi Nilayam. Nie chciałam wejść do Kulwant Hall i stałam po stronie
mężczyzn, blisko bramy, gdzie mogłam widzieć. Wiele ludzi stało dokoła tam,
gdzie ja stałam. Swami przybył i widzieliśmy darszan. Swami przemawiał krótko.
Staliśmy tam długi czas zanim wyszliśmy na zewnątrz. Wiele ludzi, którzy znali
mnie, mijało mnie i nawet stało przymnie, ale mnie nie widzieli. Wiele ludzi
pytało Eddy`ego i Freda: „Gdzie jest Amma?” Ja tam byłam, ale nie widzieli
mnie. Jest to ciało niewidzialne, o którym Swami mówił w medytacji. Swami
pokazał zatem wiele, wiele moich stanów. Kto może zrozumieć mistrzowski plan
Boga? Na tym świecie kto ma ciało niewidzialne? Dzisiaj Swami dał piękną
wiadomość:
Rola
wzorcowa – zarządca z sukcesem
Zasiewasz
myśl, zbierasz działanie
Zasiewasz
działanie, zbierasz zwyczaj
Zasiewasz
zwyczaj, zbierasz charakter
Zasiewasz
charakter, zbierasz przeznaczenie
Sai Baba
(Swami dał powyższą wiadomość i podpisał ją…)
To jest sadhana. Gdy przychodzi myśl,
podejmujemy odpowiednie działanie. Potem, gdy działanie to jest powtarzane,
staje się zwyczajem. Następnie zwyczaj ten staje się częścią naszego
charakteru. Nasz charakter staje się naszym przeznaczeniem. Są to głębokie
wrażania, które niesiemy ze sobą do następnych narodzin. Brahma nie pisze
naszego przeznaczenia. Każdy sam pisze swoje przeznaczenie. Napisałam o tym w
swoich wszystkich książkach.
Najpierw
przychodzi uczucie. Analizujemy czy jest ono dobre, czy złe. Dokonujemy
rozróżniania i jeżeli jest ono złe, odcinamy je. W przeciwnym razie uczucia
staną się myślami. Stosownie do myśli przybywają działania. Na poziomie myśli
powinniśmy analizować, czy jest ona dobra czy też zła. Jeżeli jest dobra,
wtenczas podejmujemy działanie.
Oto
przykład. Kiedy złościmy się na kogoś, natychmiast reagujemy i wychodzą przykre
słowa z naszych ust. Twoje ciało trzęsie się i przegrzewa się. Ma to też wpływ
na osobę, na którą złościmy się. Stąd też na poziomie myśli powinniśmy
przeciąć, wówczas nie stanie się to działaniem. Nieustanne działanie zgodnie z
myślami daje ci pieczęć człowieka złoszczącego się. To z kolei staje się twoim
zwyczajem.
Wszyscy
powiedzą: „Och, to jest złośnik, a to osoba łakoma, a to zazdrosna…itd.” Stąd
też każdy przyłoży ci pieczęć; zastosują stereotyp wobec ciebie. To jest twój
charakter. Ten charakter pisze twoje przeznaczenie. Brahma nie pisze twojego
przeznaczenia; piszemy je sami. To jest kontynuacją narodzin za narodzinami.
Jest to robienie przez ciebie głębokich wrażeń. Kiedy umieramy, tylko nasze
wrażenia idą za nami. Sto narodzin tego charakteru tego typu stale idzie za
tobą; są to twoje głębokie wrażenia, twoja karma.
Napisałam
o tym we wszystkich swoich książkach. Bądźcie ostrożni w związku z waszymi
uczuciami i myślami. Odetnijcie je na poziomie zanim staną się działaniem. Ci, którzy
kontrolują je, niezależnie od pracy, jaką wykonują, są prawdziwymi wzorcami dla
społeczeństwa i po to Swami dał powyższą wiadomość. W swoim życiu od
najmłodszego wieku stosowałam się do owych myśli. Codziennie pisywałam
pamiętnik samo analizy. Zawsze badałam każdą myśl, która powstała i ustalałam
czy jest to dobra, czy też zła myśl. Jeżeli nie była dobra, odcinałam ją.
Powyższy cytat jest bardzo ważny dla aspirantów duchowych. Ci, którzy
praktykują sadhanę, muszą się do
niego stosować. Swami prawidłowo dał wspomnianą wiadomość sadhakom. U tego, kto
stosuje to jako swoją sadhanę, jeeva
staje się Sziwą i osiąga stan Jeevan Muktha.
Post nie mieści więcej tekstów. Dalszy ciąg w nowym poście - od daty 26 MARZEC - OM SRI SAI RAM
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz