poniedziałek, 31 lipca 2017

"ROK SADHANY" dalszy ciag od Myśli z 26 Marca









Sri Vasantha Sai

(Dalszy ciąg od Myśli z 26 Marca - OM SRI SAI RAM)

26 MARZEC

„Obudźcie się! Nastawcie uszy na boskie wołanie Pana. Podejmijcie zdecydowany wysiłek teraz, aby poszukiwać zbawienia.”

Bhagawan Sathya Sai zstąpił tutaj jako Awatar, Jego boskie wołanie słyszano przez 84 lata. Jakże wiele On mówił, jak wiele dyskursów dał, jednak ludzie pozostają pogrążeni w życiu światem. Wydaje się, że świat wypełniony jest radością, jest to jednak tylko czasowe, nie jest trwałe. Nie jest to trwała radość. Stąd też zawsze bądźcie świadomi tej prawdy. Tylko życie duchowe obdarza trwałą i prawdziwą radością. Tylko Bóg jest naszym prawdziwym związkiem. Uczyńcie Go swoim jedynym krewnym. Bóg wyłożył dziewięć ścieżek oddania. Każdy musi wybrać i podążać nimi. Obudźcie się z Mayi. Swami nie powiedział nikomu, aby wyrzec się wszystkiego i pójść do lasu. On chce tylko, aby wszyscy wykonywali swoje obowiązki perfekcyjnie i bez przywiązania. Kiedy mówi On nam, abyśmy kochali wszystkich, nie ma On ma myśli, iż należy ograniczać się do małego kręgu rodzinnego, lecz trzeba być wystarczająco ekspansywnym, aby kochać wszystkich na świecie.

Bóg jest Mieszkańcem u wszystkich. Stąd też, jeżeli krzywdzisz kogoś, krzywdzisz Boga. Nie krzywdź innych, ani nie szukaj wad w nich. Zamiast tego spójrz na wady w sobie i skoryguj je. To stosowałam w praktyce w swoim życiu poprzez prowadzenie pamiętnika samo analizy. Wszyscy mogą stosować tę praktykę. Jak szukać wad u innych, skoro sam jesteś pełen niedoskonałości? Kiedyś Jezus zobaczył kobietę, którą ludzie zamierzali ukamienować. Zatrzymał się i zapytał tłum, dlaczego to robią. Powiedzieli Mu, że jest ona prostytutką. Jezus rzekł: „Niech ten, kto nie ma grzechu, rzuci pierwszy kamień.” Wszyscy upuścili kamienie i odeszli.

W taki sam sposób - jak możecie szukać wad u innych, skoro sami  wypełnieni jesteście złymi cechami? Zawsze jestem zdziwiona, że ludzie znajdują czas, aby patrzeć na innych. Nie mam czasu, aby widzieć wady u innych, ponieważ zawsze myślę o swoich. Wtenczas modlę się do Swamiego: „Proszę dopomóż mi usunąć złe cechy.” Jeżeli nie podejmiecie całkowitego wysiłku, aby skorygować siebie, tracicie cenne narodziny w ciele człowieka. Narodziny dano wam tylko po to, aby osiągnąć Boga. Stąd też musicie w pełni wykorzystać tę rzadką sposobność.

W ostatnim rozdziale mówiłam o cytacie Swamiego, pod którym był Jego podpis. Kiedy zobaczyłam wiadomość z podpisem Swamiego pod spodem, pomyślałam: „Och, to jest podpis Swamiego, zrobię z tego wisiorek.”

29 sierpień 2016 r. Medytacja

Vasantha:  Swami, chcę poprosić Ciebie o coś. Nie sprawiaj, że zasypiam.

Swami:  Chodź. O co chcesz prosić?

Vasantha:  Swami, w wiadomości, którą dałeś wczoraj, podpis jest bardzo piękny. Chcę wykorzystać ten podpis i zrobić z niego wisiorek.

Swami:  O co prosisz? Tylko ktoś szalony myślałby, aby to zrobić.

Vasantha:  Jestem szalona. Chcę Twego podpisu. Ponieważ Twoje formy są różne, chcę tylko podpisu. Jakże wiele razy całowałam ten podpis.

Swami:  Nie płacz. Rób, co chcesz. Jestem najszczęśliwszy spośród wszystkich Awatarów. Nikt nie obdarzył tak wielką miłością żadnego Awatara.

Vasantha:  Swami, daj mi wisiorek ze Swoim podpisem.

Swami:  Nie płacz. Dam.

Vasantha:  Swami, przyjdź na bhadżany i pobłogosław wszystkich.

Swami:  Tak, przyjdę i pobłogosławię.

Koniec medytacji

Chcę zrobić wisiorek z podpisem Swamiego. Swami zapytał, czy istnieje na świecie ktoś, kto jest ‘szalony’ jak ja? Tak, jestem szalona; na punkcie Boga. Byłam taka od samych narodzin. Jest to moją naturą. Najpierw szalałam za Kryszną. Teraz szaleję za Bhagawanem Sathya Sai. Wczoraj Sandeep przysłał mi dwa kawałki emalii, aby można było zrobić z tego wisiorek. Jakże wiele jest pięknych zdjęć Swamiego, jednak żadne z nich nie jest prawidłowe. Stąd też powiedziałam, że wykorzystamy podpis Swamiego, aby zrobić wisiorek. Wówczas Eddy powiedział, że mamy podpis Swamiego na mojej pierwszej książce. Prawidłowo. Podpis pod cytatem Swamiego mógł być pismem kogoś innego. Jeśli więc istnieje taka wątpliwość, zdecydowaliśmy że najlepiej będzie wykorzystać podpis z pierwszej książki, czego inni byli świadkami, a zrobiona fotografia była dowodem.

Kiedy rozmawiałam o tym ze Swamim w medytacji, podpowiedział mówiąc, jak wiele szczęścia On ma i że tak wielką Premą nigdy nie obdarzono przedtem żadnego Awatara. Nawet małżonki Awatarów nie były tak szalone jak ja. To jest mój stan.

Dlaczego mam tak wiele szaleństwa dla Boga? Nikt na świecie, nawet małżonki poprzednich Awatarów nie wyrażały tak wiele miłości. Wszystko jest, ponieważ Swami oddzielił formę od Siebie i ja się narodziłam. Ta połowa tęskni, aby osiągnąć tamtą połowę. Stąd też cokolwiek widzę o Swamim, chcę uczynić to swoim własnym, to pragnienie należy do mnie. Nie chcę podpisów typu maya cudu; podpisów, które pochodzą z domów cudów. Swami podpisał wiele moich książek w takich domach. To jest mój stan.



Wszyscy muszą kontemplować nad swoim  życiem, w przeciwnym razie będzie ono zmarnowane. Niczego z tego świata nie możesz zabrać, kiedy odejdziesz. Wszystko jest zniszczalne. Spójrzmy na przykład.

Guru zawsze dawał dyskurs swoim uczniom. Pewien młody człowiek zawsze brał udział. Pewnego dnia guru powiedział: „Przez jakiekolwiek cierpienie będziesz przechodzić, twoja rodzina nie podzieli tego z tobą i wszyscy muszą cierpieć z powodu swojej karmy.” Wtenczas wspomniany człowiek zapytał guru: „Jak jest to możliwe? Jeżeli wszyscy stanowią jedną rodzinę, dlaczego nie dzielą się trudnościami?” Wówczas guru rzekł temu uczniowi, że pokaże mu. Powiedział mu, że da mu tabletkę, która sprawi, iż będzie wyglądać na nieprzytomnego, lecz będzie w stanie słyszeć wszystko. Następnie powiedział mu, aby udał się do domu, wziął tabletkę i położył się. Gdy leżał, będąc w oczywistym stanie nieprzytomności, wszyscy w rodzinie bali się, że może umrzeć.

Wówczas guru niejako przypadkiem przybył do tego domu. Rodzina powiedziała mu, że młody człowiek jest nieprzytomny. Guru powiedział, że jeżeli ktoś zechciałby wziąć chorobę na siebie, młodzieniec wróci do stanu normalnego. Ojciec młodzieńca rzekł: „Nie mogę oddać swego życia, mam wiele obowiązków.” Matka powiedziała, że nie może, ponieważ ma obowiązki wobec córki. Żona młodzieńca rzekła: „Nie mogę dać swojego życia, ponieważ moi rodzice byliby przybici.” Wtenczas guru dał młodemu człowiekowi drugą tabletkę, która ożywiła go natychmiast. Guru wówczas odszedł, a młody człowiek, uczeń, poszedł za nim, porzucając rodzinę. Pokazuje to prawdę o życiu. Nikt nie ma ochoty wziąć na siebie czyjegoś cierpienia, ani choroby. Podejmijcie zatem całkowity wysiłek, aby osiągnąć łaskę Boga. Kiedy opuścicie świat, nie zabierzecie ze sobą niczego.

Spójrzmy na inną prawdziwą opowieść. Kiedy syn cesarza Akbara, Humayun bardzo zachorował, ojciec Akbara, Babur modlił się do Boga, aby wziął jego życie i uratował życie wnuka. Modlił się szczerze i całym sercem, a Humayun został wyleczony, zaś Babur zmarł. Rzadkością jest, że ktoś oddaje swoje życie za życie kogoś innego. Nikt nie weźmie na siebie twoich grzechów. Widać to na przykładzie rabusia Ratnakary. Gdy rabuś ustalił tę prawdę, porzucił wszystko i stał się wielkim świętym Valmiki. Tak więc chociaż możecie być w tej samej rodzinie, nikt nie będzie dzielił z wami waszej karmy. Bądźcie więc ostrożni, obudźcie się, powstańcie z przywiązania tego świata i obdarzcie Boga oddaniem. Bhagawan Sathya Sai nauczał tego przesłania poprzez wiele opowieści, aby obudzić  świadomość u zwykłego człowieka.

Doświadczenia, przez jakie przechodzicie w obecnym życiu, związane są z działaniami w waszym poprzednim wcieleniu. Działania i ich konsekwencje w obecnym życiu przybędą do ciebie w przyszłym wcieleniu. Bądźcie więc ostrożni, prowadząc obecne życie. Wasze działania stwarzają wasze przyszłe życie. Starajcie się żyć, będąc wolnymi od złych zwyczajów i uważnie badajcie swoje myśli, słowa i uczynki. Swami nauczał tego jako: „Rób dobrze, bądź dobry, postrzegaj dobro.” Ludzie przykładają pieczęć innym, powiadając: „On jest dobry, on jest zły, a on jest osobą zazdrosną, on jest złośnikiem.” Mówią w ten sposób, stosownie do waszych cech. Wedy oznajmiają: Sathyam vada Dharmam chara, co oznacza „Mów prawdę i idź ścieżką prawości.” Jest to bardzo ważne. Czym jest dharma? Jest dharma dla każdego i dla każdego etapu życia – dziecka, młodzieńca, kobiety, mężczyzny itd. Każdy musi stosować się do swojej indywidualnej dharmy. Tego Swami nauczał 84 lata. Jeżeli uświadomicie sobie tę prawdę, odniesiecie korzyść.

Narodziny dano nam, abyśmy się już więcej nie rodzili. Dosyć narodzin! Jak wiele tysięcy narodzin wzięliście? Dano wam te rzadkie narodziny w ciele człowieka, kiedy to macie okazję osiągnąć Boga. Nawet dewy nie mają tej szansy. Jeżeli chcą one osiągnąć Boga, muszą narodzić się na Ziemi w ciele człowieka. Wykorzystajcie zatem tę okazję prawidłowo i odnieście korzyść. Jak wiele ten najpotężniejszy Bóg nauczał? Jak wiele różnych sposobów pokazał On na ścieżce duchowości? Obudźcie się i powstańcie, dosyć już cyklu narodzin i śmierci. Podejmijcie pełen wysiłek, aby odkupić się z cyklu narodzin i śmierci.

31 sierpień 2016 r. Medytacja

Vasantha:  Swami, mój Prabhu, chcę Ciebie. Nie interesuje mnie nic innego. Jak mogę żyć?

Swami:  Jak żyją wszyscy na świecie; jak żyją wszyscy ludzie? Chwytają się czegoś i żyją szczęśliwie. Jednak trzymają się tego, co jest zniszczalne. Ty uchwyciłaś się Boga, a mimo to płaczesz. Bądź szczęśliwa.

Vasantha:  Mój Bóg opuścił mnie. Ten, którego oni się trzymają, wciąż jest z nimi!

Swami:  Nie płacz. Przybędę wkrótce. Przybędę.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Nie interesuje mnie ten świat. Ani również nie mam zainteresowania, aby pisać. Przedtem pisałam tak wiele, tak wiele książek, a teraz nie interesuje mnie pisanie, ponieważ Swamiego nie ma już tutaj. Zostawił mnie On samą na świecie. Mam tylko jedno przywiązanie i jest nim Bhagawan Sathya Sai, ale On opuścił świat. Z nadzieją i wiarą czekam na Jego powrót, ale On nie przybył. Jakże bardzo On pociesza mnie; jednak nic mnie nie interesuje.

Wszyscy żyją szczęśliwie na tym świecie; każdy ma jeden kierunek lub cel. Jako student człowiek ma aspiracje i wyobraża sobie, że stanie się lekarzem, prawnikiem, nauczycielem lub inżynierem. Dzięki temu celowi, żyją szczęśliwie. Mogą pragnąć wyjechać do obcego kraju i zarobić więcej pieniędzy, kupić dom, zawrzeć związek małżeński i mieć rodzinę. W taki sposób wyobrażają sobie życie, życie w małżeństwie, albo życie w obcym kraju. Panie mają inne cele. Wyobrażają sobie, że będą prowadziły szczęśliwie, rodzinne życie z mężem i dziećmi. Pragnienie to trwa. Jako rodzice wyobrażają sobie życie swoich dzieci jako lekarza, prawnika itd. Ale wszystko to jest zniszczalne. Gdy zestarzeją się, mają wiarę.

Pewna kobieta poprosiła Swamiego o Mukthi. Powiedział On: „Dobrze, chodź.” Jednak ona odparła: „Och, Swami, najpierw muszę skończyć obowiązki, muszę pożegnać się z każdym; wtenczas przybędę!” Czym jest to zniszczalne życie? Wszyscy tylko siebie oszukują, chwytając się różnych celów, nie biorąc pod uwagę jak wiele problemów i kłopotów, jak wiele trudności i chorób mają w życiu. W taki oto sposób wszyscy żyją szczęśliwie w życiu. Cóż za dziwny świat! Jednakże ja różnię się od tego świata. Chcę tylko Boga. Napisałam przedtem, że wszystko jest Bogiem. On jest Sarvatho pani padam, wszędzie są Jego oczy, usta, członki itd. Ale ja chcę tego jednego imienia i formy Bhagawana Sathya Sai. Ponieważ nie otrzymałam Go, moje uczucia przyjęły formę świadomości Sai, wszędzie, wszystko jest Sathya Sai. Jest to Sathya Yuga. Dowodzę tego jako Ekohum bahushyam. Ten jeden Sathya Sai rozrasta się jako Nowe Stworzenie.


.  


27 MARZEC

„Zawsze toczy się walka między dobrymi cechami i złymi cechami. Musicie wzburzać umysł poprzez samo analizę.”

Umysł jest rzeczywiście polem walki. Bitwa w „Mahabharacie” trwała 18 dni, zyskała więc nazwę Mahabharata, Wielkiej Wojny. Jednakże tych 18 dni jest niczym w porównaniu z wojną w naszym umyśle, która jest jak Maha, Maha, Maha, Maha, Maha - wielka wojna światowa. Nie wiemy niczego o naszych poprzednich narodzinach. Przynosimy do naszego obecnego życia cechy tysięcy narodzin. Stąd toczy się stałe w nas, w naszym umyśle bitwa między dobrymi i złymi cechami. To te cechy, które są w tobie, niesione są poprzez głębokie wrażenia niezliczonych narodzin. Stąd też zawsze musimy analizować nasze uczucia i myśli. Poprzez tę praktykę możemy usunąć złe cechy i przemienić na dobre. Jest to obowiązkiem każdej osoby indywidualnej. Jakiekolwiek bogactwo, własność, imię itd., które zdobywamy w obecnym życiu, nie może być zabrane z tobą, gdy odchodzisz. Tylko głębokie wrażenia pójdą za tobą. Wszyscy muszą uświadomić sobie tę prawdę i odpowiednio zmienić swoje cechy.

Gdy Ocean Mleka był ubijany przez dewy i asury, pierwszą rzeczą, która się wyłoniła, była trucizna Halahala. Gdy ukazała się trucizna, wszyscy pobiegli i modlili się do Pana Sziwy, aby wziął truciznę Halahala na Swoje ciało. Dopiero po tym wyłaniały się dobre rzeczy z Oceanu. Tak samo, gdy zaczniemy ‘ubijać’ nasz umysł poprzez samo analizę, złe cechy zaczną się wyłaniać jedna po drugiej. Musimy się wówczas modlić do Boga i podjąć wysiłek, aby je usunąć. Własny wysiłek i modlitwa (łaska Boga) są potrzebne, aby to osiągnąć. Dopiero wtedy dobre cechy zaczną przybywać jedna za drugą. Stąd też czujność jest ważna. Poprzez to umysł stanie się wolny. Świadomość, pokora i oddanie są bardzo, bardzo ważne w transformacji człowieka. Jeżeli będziesz się modlić do Boga stale, On ci pomoże usunąć złe cechy.

Jednakże samo analiza jest bardzo ważna. Musimy stale analizować nasze zachowanie. W nocy myślcie o dniu i wszystkich rzeczach, które zrobiliście. W taki sam sposób powinniście codziennie zapisywać wszystko. Kiedy piszecie i kontemplujecie, złe cechy mogą być usunięte. Wtenczas mniej więcej po tygodniu zauważycie poprawę. Gdy spojrzycie na miesiąc, możecie pamiętać dwie lub trzy rzeczy, które są ważne. A gdy spojrzycie wstecz na cały rok, tylko jedna rzecz może przyjść do waszego umysłu i ta rzecz, którą pamiętacie, staje się wrażeniem, które staje się samskarą, głębokim wrażeniem, jakie niesiesz do następnych narodzin.

Spójrzmy na przykład. Gdy Vinobaji poszedł odwiedzić swoją babcię, ona zapomniała o wszystkim, co wydarzyło się w jej życiu. Nie miała siły pamięci. Jednak powiedziała o zdarzeniu, które miało miejsce przed pięćdziesięcioma laty, dotyczące biżuterii. Jak mogła ona zapamiętać tę jedną rzecz, która zdarzyła się wiele lat temu? Wtenczas Vinobhaji modlił się, aby zapomniała zanim umrze o tym jednym zdarzeniu. To zdarzenie pokazuje naturę życia człowieka i jak tworzą się głębokie wrażenia. Musimy zatem praktykować to, co przyjdzie do nas w czasie śmierci.

Ojciec mój pisywał codziennie pamiętnik. Codziennie jego ostatnią myślą było: „Och, Bhagawan, tylko myśli o Tobie powinny przybyć do mnie w czasie śmierci.” Kończył on każdy wpis tylko tą modlitwą. Stąd też Swami poprosił mnie, abym opublikowała książkę o pamiętniku ojca i dała jej tytuł „Żyjąc Gitą”. Każdego dnia mój ojciec myślał o tym, jak zmierzyć się ze śmiercią, jak umierać. Jeżeli nauczymy się jak umierać, wtenczas wszystko będzie  łatwe. Jednakże człowiek myśli tylko o tym, jak żyć, ale to nie daje rozwiązania dla opuszczenia cyklu narodzin i śmierci. Wszyscy, którzy się narodzili, muszą umrzeć. Tego nauczali święci, mędrcy oraz dusze zrealizowane. Awatarzy przybyli i nauczali ludzi, jak urzeczywistnić Boga. Jedynym celem życia wszystkich jest osiągnięcie Boga. Jednakże widać, że głównym celem dla wszystkich jest gromadzenie rzeczy zniszczalnych takich, jak: imię, sława, związki itd.

W naszym domu wszyscy w mojej rodzinie i nasi przodkowie żyli tylko dla Boga. Ojciec mój pokazał na przykładzie swojego życia jak trzeba żyć i umierać. Miałam taką samą myśl od samych narodzin, aby osiągnąć Boga. Jednak boję się śmierci. Ustaliłam, że aby uciec przed śmiercią, jedynym rozwiązaniem jest poślubić Boga i połączyć się w Nim. Jest to jedynym celem mojego życia. Odprawiałam pokutę od samych narodzin i wciąż ją kontynuuję. Ponieważ chcę połączyć się w Bogu, oczyściłam zmysły. Poprzez kontrolę pięciu zmysłów, moje ciało również stało się czyste. Jeżeli oczy widzą coś innego niż Boga, mówię, że oczy utraciły czystość. W ten sposób kontroluję wszystkie zmysły. Nikt na tym świecie nie pokutował w taki sposób.

Po tym, gdy Swami dał wiadomość i podpis ‘Sai Baba’, całowałam to wiele razy.

30 sierpień 2016 r. Medytacja w południe

Vasantha:  Swami, Swami!

Swami:  Dlaczego płaczesz? Chodź i powiedz.

Vasantha:  Swami, popełniłam zły grzech.

Swami:  Jaki grzech, jaki grzech?

Vasantha:  Swami, moje usta utraciły czystość, ponieważ całowałam pismo myśląc, że jest to Twój podpis.

Swami:  Dobrze jest! Przedtem napisałaś o czystości. Teraz wszystko jest zakończone. To również było Moje imię, dlaczego zatem myślisz, że jest to źle? Wszystko jest Sarvatho pani padam

Vasantha:  Swami, nie jestem usatysfakcjonowana. Popełniłam błąd. Kiedy zobaczyłam kartkę, natychmiast pomyślałam, że jest to Twoje pismo…

Swami:  Zostaw to, Nie myśl o tym.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Oczyściłam umysł, intelekt, świadomość, ego i zmysły. Następnie połączyły się one ze Swamim w Jaskini Vashista. Stąd też, gdy pocałowałam podpis, płakałam, że moje usta utraciły czystość, ponieważ uświadomiłam sobie, iż nie jest to Jego pismo! Ponieważ napisałam wiele o czystości, Swami powiedział, że teraz wszystko jest zakończone. Tak, wszystko jest Swamiego Sarvatho pani padam,  Jego ramiona, nogi, oczy, uszy, członki są wszędzie. Zawsze piszę o tym. Jednakże podpis Swamiego i Jego forma różnią się dla mnie. Jest tak, ponieważ Premą skupioną na jednym punkcie obdarzyłam tylko Jego imię i formę. Odprawiałam pokutę i osiągnęłam Boga. Po czym zobaczyłam Go w każdym, we wszystkim i wszędzie. Uczucia te budzą świadomość Sai w każdym aspekcie Stworzenia. Robię każdego i wszystko jako Sathya Sai.

Narodziłam się z Bhagawana Sathya Sai, On oddzielił mnie od Siebie. Światło wyłoniło się z Niego i weszło w łono mojej matki i ja się narodziłam. To tylko Bóg ujawnił te prawdy. To tylko Swami ujawnił, że moje ciało stanie się Jyothi (czyt. dżjoti, Światło – tłum.) i połączy się w Nim w moich ostatnich chwilach. Wszystko to jest zgodnie z moimi osobistymi uczuciami i Premą. Kiedy zatem widzę Jego formę albo podpis, zapominam się i ‘szaleństwo’ chwyta się mnie. Jest różnica między indywidualnym Sathya Sai a wszech przenikającą formą Sathya Sai. Swami powiedział o tym w medytacji, że jest to Sarvatho pani padam. Owe niezliczone ramiona, nogi, oczy itd. – wszystko to jest wszech przenikający Sathya Sai i jest to w imię Jego zadania. Imię i forma Sathya Sai jest osobista dla mnie. Stąd też cokolwiek Swami powiada, nie jestem usatysfakcjonowana. Moje fizyczne ciało musi połączyć się z imieniem i formą Sathya Sai, a nie z  Sarvatho pani padam Sathya Sai, wszech przenikającą formą Boga.

Jakiś czas temu Swami dał pocztę, na której było napisane: dla ciebie osobiście, proszę. To tu teraz bardzo pasuje, ponieważ mówi o mojej osobistej radości. Dopiero teraz ta wiadomość jest odpowiednia. Połączę się w ciele Bhagawana Sathya Sai. W dniu 25-go sierpnia 2016 r. Swami dał wiadomość, gdzie zostało napisane, co następuje:

Vasanthesham Vasanthapriya Easwaram…

25 sierpień 2016 r. Medytacja

Vasantha:  Swami, czym jest to, co dałeś?

Swami:  To jest twój stan. Przez całe swoje życie zależysz ode Mnie.

Vasantha:  Dlaczego zatem nie przybyłeś?

Swami:  Przybędę. Nie trać nadziei, bądź szczęśliwa, bądź dzielna.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Swami dał kiedyś wiersz:

Vasantheysham Vasanthapriya Easwaram Easwaramba Sutham
Vasantha Sevitha Sevitha Padabjam Vasantha Vakshastala Sthitam
Vasanthaanukam Vasantheyshtam Vasanthapahruda Maanasam
Vasanthadhaaram Bhavadhaaram Sarvaadharam Namaami Tham.

Modlę się do tego, który jest Eshwara Vasanthy, Tego, który jest ulubionym Panem Vasanthy, Tego, który jest synem Eswaramby, Tego, którego lotosowe stopy czci Vasantha, Tego, na którego sercu mieszka Vasantha, tego, który jest jedynym pragnieniem Vasanthy, Tego, który jest wybranym bóstwem Vasanthy, tego, który daje radość Vasancie. Ten jest podstawą Vasanthy, podstawą Świata, podstawą wszystkiego w Uniwersum.

Codziennie śpiewamy to wieczorem. Wiersz oznacza, że Bóg, którego Vasantha kocha, jest synem Easwaramby, Bhagawanem Sathya Sai Babą. Zawsze modlę się do stóp Swamiego i zabieram ze sobą Jego paduki, dokądkolwiek idę. Tylko stopy Swamiego są w moim sercu. Teraz one przyjęły formę fizyczną jako Vishwa Brahma Garbha Kottam, mojego serca i stóp Swamiego. Stopy, które zawsze trzymałam w swoim sercu, wyszły na zewnątrz jako świątynia. Nie znałam całego znaczenia tego wiersza, który Swami dał przedtem.  Dopiero teraz wyjaśniam szczegółowo. Swami jest Mahawisznu. Swami powiedział, że jestem Mahalakszmi. Mahalakszmi zawsze masuje stopy Mahawisznu. Stąd też stopy Swamiego są moją podstawą. Mahalakszmi wykonywała Pada Sevę przez 28 Czatur Yugi (cztery Yugi – tłum.). Przedtem wyłoniła się z Oceanu Mleka, niosąc girlandę. Umieściła girlandę wokół szyi Mahawisznu i zaczęła wykonywać Pada Sevę. Stąd też Jego stopy są jej podstawą, Adhar.

Przybyłam od Swamiego i narodziłam się na tej Ziemi. Dlatego zawsze trzymam przy sobie Jego stopy. Sathya Sai jest podstawą świata i tej Vasanthy. Jest On fundamentem całego Stworzenia. Wszystkich czternaście światów jest opartych na Nim. Bhagawan Sathya Sai jest podstawą wszystkiego, co jest zamanifestowane. Stąd też Swami dał ów cytat. W trzeciej linijce Swami podsumowuje moje oddanie, skupione na jednym punkcie. Mówi On, że jest On Tym, który mieszka w moim sercu; jest On moim jedynym pragnieniem i moim ishta devata. On jest jedynym, który sprawia, że moje serce i umysł są szczęśliwe i błogie. Tak wiec On jest moją jedyną podstawą. Ale Swami nie przybył, zatem nie interesuje mnie nic innego. Jednakże On przybędzie.

Wczoraj Sri Latha przyniosła mały kawałek tkaniny, na której zostało coś napisane w kole. Tkanina miała kolor jasno pomarańczowy, a napis był ciemno pomarańczowy - ‘3B’.

30 sierpień 2016 r. Medytacja popołudniowa

Vasantha:  Swami, wylecz moje ciało. Nie chcę lekarzy ani lekarstw.

Swami:  Dobrze, przyjdź. Dotknę twego ciała od głowy po palec stóp.

Vasantha:  Dobrze, Swami…Dlaczego poprosiłam Ciebie, abyś dotknął tego brudnego ciała? Nie dotykaj! Najpierw musi się ono zmienić, wtedy będziesz mógł dotknąć.

Swami:  Nie martw się, wszystko się zmieni.

Vasantha:  Swami, czym jest to, co zostało napisane na pomarańczowym materiale – ‘3B’?

Swami:  Trzej Baba łączą się z twoim ciałem fizycznym: najpierw Manoharan Baba, drugi Sathya Sai Baba, a trzeci – Prema Swami Baba, który teraz przybywa.

Vasantha:  Teraz rozumiem Swami.

Swami:  Prosiłaś o projekt wisiorka i podpis. Oto one.

Vasantha:  Rozumiem Swami, jestem bardzo, bardzo szczęśliwa. Przybądź na bhadżany i pobłogosław wszystkich.

Swami:  Przybędę i pobłogosławię wszystkich.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Chciałam, aby Swami położył Swoją rękę na moim ciele – od głowy po palec stóp. Czuję, że wówczas zostanę wyleczona. Dlaczego zawsze lekarze i lekarstwa? W taki sposób myślałam. W medytacji powiedziałam o wszystkim Swamiemu i On się zgodził. Ale potem zmieniłam zamiar i powiedziałam Mu, aby nie dotykał mojego ciała, ponieważ jest ono pełne brudu, odchodów, flegmy i złych zapachów. Potem powiedziałam, że najpierw oczyszczę ciało, a potem On dotknie go.

Poprosiłam Swamiego, aby dał wisiorek ze Swoim podpisem. Teraz Swami powiedział, że pomarańczowy materiał z kołem jest tym podpisem i kształtem wisiorka. Następnie Swami wyjaśnił, że ‘3B’ wskazuje, iż 3 Baba łączą się ze mną fizycznie. Pierwszym Babą jest Swami w formie tego, którego poślubiłam. Sathya Sai wszedł w moje życie i jest to drugi Baba. Ten Sathya Sai Baba ujawnił i pokazał wiele prawd. W 2001 r. poślubił mnie On, błogosławiąc Mangalyę. Trzeci Baba to Prema Swami, który przybywa teraz poprzez moje łzy, tęsknotę i pokutę. W ciele fizycznym tego Swamiego połączę się w swoim ostatnim momencie. Tak więc trzej Baba łączą się ze mną.

Swami poprosił mnie, abym zrobiła wisiorek w takim samym owalnym kształcie, który okala ‘3B’ na tkaninie. Wisiorek będzie zawierać Jego fizyczny podpis ‘Baba’ z mojej pierwszej książki, a nad nim będzie cyfra 3. Zwykle trzej Baba wskazują na Shirdi Sai, Sathya Sai i Prema Sai; jednak Shirdi Baba i Prema Sai nie są związani z fizyczną forma Vasanthy. To Swami powiedział. Kto może wyjaśnić, zrozumieć albo znać wszechwiedzę Swamiego?






28 MARZEC

„Jak szalejąca powódź, miłość do Boga powinna gwałtownie wzbierać z głębin serca.”

Cytat ten mówi o moim stanie. Moja miłość dla Bhagawana Sathya Sai wylewa się z mojego serca jak szalejąca powódź. Nie jestem w stanie jej kontrolować. Jakże wiele książek, jak wiele wierszy i jak wiele pieśni napisałam, jednak nie ma końca tej miłości i wciąż jestem nieusatysfakcjonowana. Ta miłość nieustannie wypływa jak powódź z mego serca. Jest to nie kontrolowany wylew, który unicestwia Kali, będącą jak pralaya.

Gdyby Swami nie odseparował mnie od Siebie, jak zostałaby zniszczona karma Kali? Karma wszystkich jest teraz najgorsza. Zazwyczaj Awatarzy nie zstępują w Kali Yudze. Awatarzy, którzy przybyli w poprzednich erach, unicestwili niegodziwych i ustanowili dharmę. Awatar nigdy nie przybywa w Kali, a świat zostaje unicestwiony na koniec w czasie Mahapralayi. Potem nie ma stwarzania i jedynie ciemność panuje na wodzie. Dopiero po tym rozpoczyna się cykl czterech yug i rozpoczyna się stwarzanie.

A teraz ten najpotężniejszy Awatar Bhagawan Sathya Sai przybył, aby nie unicestwić, lecz zmienić Erę Kali. Chce On zrobić z najgorszej yugi najlepszą yugę. Dlatego oddzielił on formę od Siebie i ja również przybyłam. Ponieważ jesteśmy dwojgiem, którzy przybyli on Jednego, dwiema połowami jednego ciała, płaczę od urodzenia, pragnąc połączyć się z Nim. Moje łzy będą płynąć, dopóki to się nie stanie. Łzy te zaczęły płynąć, kiedy się narodziłam i wszyscy w mojej rodzinie próbowali powstrzymać je. Swami teraz ujawnił, że to tylko On powstrzymał łzy, wkładając kciuk do mojej buzi. Będąc w wieku trzech lat, gdy usłyszałam opowieść o Andal, zapragnęłam poślubić i połączyć się jak ona to zrobiła. Czy któreś dziecko miało kiedykolwiek takie myśli? Wszystko jest mistrzowskim planem Swamiego.

Gdy miałam cztery lata, nie byłam w stanie spać w nocy i płakałam, że węże pełzają po moim ciele. Swami pocieszał mnie również w tamtym czasie. Swami ujawnił także niedawno, iż tamto zdarzenie wskazywało, że funkcjonuje moja Kundalini. Czy któreś dziecko na świecie miało to doświadczenie? Zazwyczaj sadhacy stosują intensywną sadhanę, aby Kundalini funkcjonowała, a następnie podniosła się. Wskutek tego, że moja Kundalini stała się aktywna, gdy byłam tak młoda, stosowałam pokutę trwającą całe życie. Wszystko to jest mistrzowskim planem Swamiego.

Będąc w wieku 23. lat, podjęłam wiele postanowień. Przestałam patrzeć w lustro oraz przestałam nosić kosztowne sari, biżuterię itd. Następnie zaczęłam stosować intensywną sadhanę, która trwa do dziś. Wszyscy na tym świecie byli w stanie dotykać, rozmawiać i widzieć Swamiego z bliska. Jednakże On nie dał mi takich łask, co jedynie nasiliło moje łzy i pogłębiło moje oddanie. To ta Prema, oddanie i tęsknota zmienia Kali Yugę na Sathya Yugę. Swami zstąpił tylko po to.

W poprzednim rozdziale napisałam o ubijaniu Oceanu Mleka. Pierwszą rzeczą, która wyłoniła się z oceanu, była trucizna Halahala. Następnie połknął ją Pan Sziwa, gdy usłyszał modlitwy dewów i asurów. Podobnie Swami i ja wzięliśmy truciznę karmiczną na nasze ciała. Sai Sziwa wziął truciznę Kali Yugi. Ponieważ jesteśmy Sziwa Szakthi, dwiema połowami jednego ciała, dzieliliśmy się trucizną; przybyła ona do ciała nas obojga. Gdy trucizna wyłoniła się z Oceanu Mleka, pokazało się potem wiele rzeczy. Wyłoniła się Mahalakszmi, niosąc girlandę. Wszystkie dewy czekały z niecierpliwością. Jednak Mahalakszmi umieściła girlandę na Mahawisznu i zaczęła wykonywać Pada Sevę. Dopiero później wyłonił się Pan Danvanthri, niosąc naczynie z amritą. Danvanthri jest boskim lekarzem. Stąd też Danvanthri, który niesie amrit kalash, staje się moją Sahasrarą. Gdy otworzyła się moja Sahasrara, wyłoniła się amrita i zaczęła wylewać się. Naczynie z amritą jest symbolem Mukthi Nilayam. Po przybyciu Danvanthri`ego, pojawił się skrzydlaty koń, Uchchaihshravas. Ten skrzydlaty koń symbolizuje wędrujący umysł. W jednej chwili jest on w stanie oblecieć cały świat; dlatego użyto porównania do skrzydlatego konia. Tylko ten, kto kontroluje umysł, osiągnie Boga.

Następnie ukazał się Airavata, biały słoń. Słoń symbolizuje wrażenie dotyku i uczucie dotykowe. Kiedy myśliwi chcą złapać dzikiego słonia, kopią głęboki dół oraz przykrywają go gałęziami i liśćmi. Następnie stawiają blisko dołu słonicę, przywiązaną do drzewa. Słoń płci męskiej, który pragnie słonicy, okrąża ją i wpada do dołu, a następnie zostaje schwytany. Jest to jak w przypadku człowieka, który traci kontrolę nad zmysłami i jest chwytany przez zmysł dotyku. To uczucie dotykowe powoduje, że człowiek jest chwytany w pułapkę cyklu narodzin i śmierci. Stąd też człowiek zawsze musi być świadomy swoich uczuć dotykowych.

Następnie wyłoniło się drzewo Parijatha. To pod drzewem Parijatha na Srebrnej Wyspie Swami umieścił Prapancha (Wszechświat – tłum.) w moim brzuchu w 1998 r. Następnie, w dniu otwarcia Aszramu w 2002 r. wziął On go ode mnie i wysłał w Przestrzeń. Pierwszym budynkiem wzniesionym w Aszramie był Suddha Sathwa, gdzie wszyscy mieszkaliśmy razem. Swami powiedział, że w jednej z poprzednich Chatur Yug, miejsce, gdzie znajduje się Aszram, było Brindawan i powiedział również, iż tam, gdzie jest ściana między moim pokojem a pokojem modlitw, było drzewo Parijatha, gdzie Radha i Kryszna spotykali się. Bóg wie wszystko.

W czasie, gdy szukano ziemi pod budowę Aszramu, myśleliśmy, iż grunt ten jest nieodpowiedni, ponieważ gleba była gliniasta. Jednak Swami powiedział, że tylko to miejsce jest odpowiednie, aby zbudować Aszram. Swami wybrał je, ponieważ wiedział, że w poprzedniej Dwapara Yudze był to teren zabaw dzieciństwa Kryszny. W tamtym czasie SV skłonny był dać teren nieodpłatnie, aby zbudowano Aszram. W dniu Bhumi pudży ofiarowałam Arathi i zobaczyłam Swamiego stojącego przede mną fizycznie. Wszyscy mogli zobaczyć ślady stóp na piasku. Swami wziął Uniwersum, Prapancha, ode mnie dopiero wtedy, gdy byliśmy już na terenie Mukthi Nilayam, ponieważ jest to miejsce, z którego rozpocznie się stwarzanie Nowego Stworzenia. Drzewo Parijatha łączy się z czakrą Swadisztana i tu umieszczone jest łono w ciele kobiety.

Następnie z Oceanu Mleka wyłoniła się niebiańska nimfa, Rambha, która wiąże się z czakrą Muladhara. Łączy się ona z tą czakrą, ponieważ jest pełna pragnień. To wskutek pragnienia człowiek stale rodzi się i umiera. Pragnienia są przyczyną cyklu narodzin i śmierci. Moje pragnienie, aby poślubić Boga, daje mi kolejne narodziny. Będzie to w czasie Awatara Prema Sai. Bóg również zstąpi jako Awatar, aby spełnić moje pragnienie. Prawdę mówiąc, jesteśmy ponad pragnieniem, jednak robimy wszystko, aby pokazać światu, jak funkcjonują pragnienia. Święci i mędrcy mówią nam nawet, aby ściąć także pragnienie Boga. Na przykładzie swego życia pokazuję, jak moje pragnienie Boga daje mi narodziny.

Księżyc był kolejnym, który ukazał się z Oceanu Mleka. Łączy się on z czakrą Manipura, wiążącą się z brzuchem. Księżyc raz wzmaga się, a innym razem słabnie, przechodząc przez fazy od nowiu do pełni. Słońce zawsze pozostaje takie same. Księżyc symbolizuje tu umysł człowieka, który zawsze zmienia się; dobre myśli, złe myśli, dobre zwyczaje, złe zwyczaje, lubi się, nie lubi się – wszystko w dualizmie. Zatem umysł jest odpowiedzialny zarówno za wzrost jak i cofanie się w duchowym i osobistym rozwoju. To poprzez ten sam umysł człowiek musi rozróżniać i wiedzieć, co jest dobre, a co złe.

Swami nauczał 84 lata człowieka, aby stosował się do dobrych zwyczajów, aby osiągnąć Boga. Człowiek zawsze powinien jeść satwiczną żywność. Tamasowa żywność robi człowieka leniwym, zawsze sennym, podczas gdy radżasowa sprawia, że człowiek złości się, jest pełen nienawiści oraz innych złych cech. Tylko żywność satwiczna obdarza dobrymi cechami. Bądźcie więc ostrożni w związku z żywnością, jaką spożywacie. Jak różnego rodzaju żywność stwarza różne cechy, tak samo umysł jest jak Księżyc, stale zmieniając się i tworząc różne nastroje, gdy wzmaga się i słabnie. W moim życiu Księżyc symbolizuje Premę. Jednak nie wzmaga się ona ani nie słabnie i jest zawsze w pełni jak Księżyc; stale rozrasta się. Stąd też Swami pokazał zarówno Słońce, jak i Księżyc na Srebrnej Wyspie. Słońce symbolizuje mądrość, a Księżyc Premę.

Spójrzmy na Anahatę czyli Czakrę Serca. Mahalakszmi łączy się z Czakrą Serca. Moje serce wypełnione jest myślami i uczuciami o Bogu, tylko o Swamim. Mahalakszmi zawsze masuje stopy Mahawisznu. Uczucia mojego serca wyszły na zewnątrz w formie Vishwa Brahma Garbha Kottam. Tam moje ręce i Swamiego stopy zostały umieszczone w wewnętrznym sanktuarium. To związek serca Swamiego i mojego daje Nowe Stworzenie. Zarówno Swami, jak i ja urodziliśmy się w 23-cim dniu miesiąca. Zwykle 23 męskie i 23 żeńskie chromosomy łączą się, aby stworzyć nowe życie. 23 chromosomy związku serca Swamiego i mojego łączą się i rodzi się Nowe Stworzenie. Jest to związek uczuć, nie związek fizyczny, który typowy jest dla świata.

Czakra Wiszuda jest w centrum gardła. Swami i ja zawsze rozmawiamy ze sobą. Wszystkie słowa, które wypowiadamy, są Prawdą, Mądrością i Premą. Uczucia, które wyłaniają się z naszych rozmów, zmieniają świat.

Przed wieloma laty Swami poprosił mnie, abym odprawiła yagnę Księżyca przy świetle pełni Księżyca. W czasie gdy to robiliśmy na tarasie dachu w domu Kodhai, Swami powiedział: „Wszyscy piliście soma rasa, który daje Księżyc, a teraz radośnie i błogo połóżcie się do snu.” Kiedyś Swami zabrał mnie do Jaskini Nara Narayana, gdzie pokazał mi zioło mówiąc, iż jest to soma latte. Pije się je, będąc połączonym z Czakrą Wiszuda. Sprawia to, iż mowa jest delikatna i słodka. Tak więc o czymkolwiek mówię, jest to zawsze o Swamim. Rozmowy, jakie miewamy - Swami i ja, przyjmują formę książek, które piszę. Uczucia, które powstają ze wspomnianych rozmów, wychodzą poprzez Stupę. Swami pokazał to za pomocą rysunku Stupy, który dał. Widać na nim jak moje książki wypełniają Przestrzeń. Formę Swamiego i moją również widać na tym rysunku. Moja Czakra Wiszuda łączy się z Surą, Boginią Wina, która ukazała się z Oceanu Mleka.

Czakra Adźnia – Tu Swami i ja łączymy się. Jest to miejsce, gdzie każda jeeva (czyt. dżiwa, dusza – tłum.) łączy się z Sziwą. Czakrę Adźnia symbolizuje Trzecie Oko Sziwy. Trzecie Oko symbolizuje mądrość. O czymkolwiek Swami i ja rozmawiamy, wszystko to wypełnione jest Mądrością i Prawdą. Czakra Adźnia obdarza stanem Jeevan Muktha i łączy indywidualną jeevę z Bogiem. W Sathya Yudze wszyscy osiągną ten stan poprzez łaskę Wyzwolenia Świata, o którą prosiłam. Wskutek mojej pokuty wszyscy będą żyli błogo i wolni, będąc nadal w ciele. Gdy ubijano Ocean Mleka, ukazał się klejnot Kasturbha. Klatkę piersiową Mahawisznu zawsze zdobi klejnot Kasturbha. Wiąże się to z Mahalakszmi, której miejscem jest klatka piersiowa Mahawisznu. Swami pokazywał wiele razy, że tylko ja jestem w Jego klatce piersiowej i dał również wiersz. To w odpowiedni sposób łączy się z Czakrą Adźnia, ponieważ Swami i ja jesteśmy dwiema połowami jednego ciała. Moja Kundalini również wyszła na zewnątrz w formie Stupy.

2 wrzesień 2016 r.

Dziś jest dziesiąta rocznica Inauguracji Stupy. Swami powiedział, że pokaże dzisiaj coś specjalnego. Ponieważ jest to szczególny dzień, wykonano abhishekam we wszystkich miejscach, włącznie z małą świątynią, gdzie zainstalowane są paduki Swamiego. Po abhishekam oraz oczyszczeniu i udekorowaniu paduków, wykonano archanę i ofiarowano Arathi.  W tym czasie Rahgavendra zauważył, że mleko ukazuje się zza paduków Swamiego. Powiedział Eddy`emu, który powiedział mnie, a ja posłałam Amara, aby zrobił zdjęcie.

2 wrzesień 2016 r. Medytacja

Vasantha:  Swami, czym jest mleko, które wypływa z peetam paduka?

Swami:  Piszesz o swoich narodzinach. Narodziłaś się z Oceanu Mleka.

Vasantha:  Dobrze, Swami, czy dałeś to tylko z tego powodu?

Swami:  Pokazałem to, ponieważ zawsze masujesz Moje stopy, a dziś są urodziny twojej Kundalini.

Vasantha:  Dobrze, Swami, teraz napiszę.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Narodziłam się z Oceanu Mleka. Nałożyłam girlandę na Mahawisznu, który był w Yoga Nidra, unosząc się na Oceanie Mleka na łożu Adisesza. Następnie zaczęłam masować Jego stopy. Teraz ten sam  Mahawisznu zstąpił tu jako Bhagawan Sathya Sai. Oddzielił mnie On od Siebie; zatem od urodzenia do chwili obecnej płaczę z tęsknoty za Nim. Obdarzam Go Premą.

Swami prosił mnie o zbudowanie Stupy. Stupa jest moją Kundalini w formie fizycznej. Mahariszi Kaakabhujandar napisał Nadi (Liście Palmowe – tłum.) Stupy; wzięto ogółem sześć odczytów. Mówią one szczegółowo, jak należy zbudować filar. Został on zbudowany zgodnie z instrukcjami Nadi.

Dziś jest 2 wrzesień 2016 r. Przed dziesięcioma laty tego dnia, w 2006 r. odbyła się uroczystość Inauguracji Stupy, tak więc dziś są urodziny Stupy. Swami prawidłowo wskazał na ten dzień dzisiaj. Embriony Awatarów zanurzone są w mleku, mają kształt gwiazdy. Gdy przebywaliśmy w Puttaparthi, Swami pokazał cud  (embrionu Awatara – tłum.) w naczyniu z zsiadłym mlekiem. Zwykły embrion jest kropką i siedzi w wodzie, nie w mleku. Swami pokazał to jako dowód, że narodziłam się z Oceanu Mleka, z embrionem w kształcie gwiazdy. Moja Sahasrara otworzyła się i ukazał się złoty lotos o tysiącu płatkach, z gwiazdą w kole. Pokazuje ona mój embrion. Stupa ma pięcioramienną gwiazdę w kole. Pokazuje to embrion Awatarów.






29 MARZEC

„Wielbiciel, który jest nasączony Bogiem, zna tylko jedno: Boga, Boga, Boga.”

Spójrzmy na przykład Mansura. Mansur był młodym chłopcem islamskim, który zawsze powtarzał: „Jestem Bogiem, jestem Bogiem.” Ponieważ  był całkowicie pogrążony w Bogu, zawsze powtarzał to samo. Pewnego dnia, gdy szedł ulicą, recytując, niektórzy pandyci zezłościli się i zapytali go: „Dlaczego mówisz w taki sposób? Nie mów tego!” , ale chłopiec kontynuował. Pandyci następnie poskarżyli się królowi, który rozkazał, aby przyprowadzono do niego chłopca. Król powiedział chłopcu: „Nie mów tego, nie jesteś Bogiem.” Jednak Mansur po prostu powtarzał to samo.

Król zezłościł się i rozkazał strażnikom, aby ucięli ręce chłopcu. Chociaż uczynili to, chłopiec nadal powtarzał: „Jestem Bogiem, jestem Bogiem.” Następnie król rozkazał, aby obcięto stopy chłopcu. Chłopiec nie był w stanie stać i leżał na podłodze, a krew lała się z jego ran. Jednak nadal recytował: „Jestem Bogiem”. Chłopiec zmarł, a jego krew kontynuowała recytowanie: „Jestem Bogiem.” Zabrano jego ciało na pole kremacyjne i spalono. Jednak popiół powtarzał: „Jestem Bogiem, jestem Bogiem.” Jaki był pożytek z obcinania rąk, nóg, skoro nawet popiół powtarzał imię?

Ten młody chłopiec był urzeczywistnioną duszą. Jego imię utrwalone jest w historii, a kto pamięta imię króla albo pandytów? Dlaczego zabili chłopca? Mansur pokazał swoim życiem, iż osiągnął świadomość Boga. Rzeczywiście wiedział, że jest Bogiem. Spójrzmy na inny przykład. Mahariszi Suka nie chciał się narodzić i opuścić łona matki, pozostając w nim 12 lat. Mimo iż jego ojciec, Vyasa wołał, aby wyszedł, on nie wychodził. W końcu Vyasa zwrócił się o pomoc do Kryszny, który poprosił chłopca, aby przyszedł. Jednak Suka powiedział, iż boi się mayi, która uchwyci się go. Gdy Kryszna zapewnił, że nie uchwyci się, Suka się narodził. Jak tylko wyłonił się, biegł do lasu, wołając: „Bóg, Bóg!” Gdy wołał, drzewa, pnącza i rośliny – wszystkie reagowały: „Co, co?” Świadomość Boga obudzona została we wszystkim. Wszystko reagowało jak Bóg, odpowiadając: „Co, co, czego chcesz?” Jeżeli ktoś pokutuje sam w jaskini i wzywa Boga, czy przybędzie On i stanie przed tobą? Tak, to byłoby możliwe, ale dla Suki, świadomość Boga została obudzona w każdym i we wszystkim, a Bóg odpowiedział mu poprzez wszystkich. Było to wskutek jego prawdziwego oddania. Ponieważ Bóg jest wszechobecny, on otrzymał odpowiedź od wszystkich. Jest to zgodne z wersem Upaniszad: Esavasya Idam Sarvam.

Moje życie jest takie same. Zawsze jestem pogrążona w myślach o Bhagawanie Sathya Sai. Mahariszi Suka miał 12 lat. Mansur mógł mieć około 12-tu lat. Moje wołanie trwa 78 lat nieustannie, bez przerwy. Kiedy pisałam pierwszą książkę, Swami pokazał wizję, gdzie Jego formy widać w każdej komórce krwi mojego ciała. Ludzie z Jego organizacji odesłali mnie z Puttaparthi, mówiąc: „Jak możesz to pisać, jesteś tak zarozumiała z rogami na głowie?” Zachowali się tak jak król w stosunku do Mansura. Poprzez pokutę osiągnęłam świadomość Boga, która z kolei budzi Świadomość Sai w każdym aspekcie Stworzenia. Kto może to zatrzymać? To zmienia Erę Kali na Sathya Yugę i robi ze zwykłego człowieka Jeevan Mukthę.

1 wrzesień 2016 r. Godzina 16.00. Medytacja

Vasantha:  Swami, chcę Ciebie! Chcę Ciebie!

Swami:  Dlaczego tak płaczesz? Chodź…

Vasantha:  Swami, chcę Ciebie! Nie chcę niczego ani nikogo z tego świata.

Swami:  Nie martw się, obiecuję, że przybędę. Przyślę posłańca i coś dla ciebie przez niego.

Vasantha:  Jeżeli zrobisz to tylko na ostatnich 7 dni, nie będę mogła tego znieść.

Swami:  Wszystko zrobię natychmiast. Przedtem ty przysyłałaś Mi posłańców. Teraz poślę posłańca do ciebie.

Vasantha:  To mi wystarczy, musisz przybyć.

Swami:  Przybędę, Bóg nigdy nie daje obietnic, ale Ja dałem tobie obietnicę.

Koniec medytacji

Zobaczmy. Gdybyście czytali mój pamiętnik, zobaczylibyście, że zawsze proszę Swamiego: „Przybądź, przybądź..” Nie chcę niczego ani nikogo z tego świata, tylko Swamiego. Aby mnie pocieszyć, Swami powiedział, że przyśle posłańca, gdy przybędzie. Obawiałam się jedynak, jaki będzie z tego pożytek, gdy przyśle On posłańca przed ostatnimi siedmioma dniami? Chcę radować się teraz, stąd też Swami zapewnił mnie i powiedział, że przyśle posłańca po tygodniu od Swego powrotu. Posłaniec również coś przyniesie dla mnie od Swamiego. Jakże wiele posłańców, listów, książek, rozdziałów, guzików, chusteczek, pożywienia itd. wysłano Swamiemu. Swami wziął wszystko od nich, ale nie dał żadnej odpowiedzi. Aby spłacić ten dług, teraz On przyśle posłańca i da mi coś za jego pośrednictwem. Swami obiecał to. Bóg jest Sathyam, Prawdą; On nigdy nie składa obietnic nikomu, ale mnie obiecał. Jest to bardzo duża sprawa i również niezwykła. To moja Prema sprawiła, że Swami złożył obietnicę. Swami powiedział przedtem, że przyśle posłańca w ciągu tygodnia od Swego powrotu i powiedział również, że Kala Deva jest posłańcem.

Mansur powiedział: „Jestem Bogiem, jestem Bogiem.” Wskazuje to na stan Advaitha. Mansur osiągnął Wyzwolenie poprzez tę ścieżkę. Ja mówię: „Nie jestem Bogiem, nie jestem Bogiem.” Swami obdarzył mnie wieloma stanami takimi, jak: Radha, Szakthi, Lakszmi, Gayatri, Durga itd. , jednak wszystko odepchnęłam i kontynuowałam odprawianie pokuty. Swami wówczas powiedział: „Twoja pokuta robi z ciebie Awatara.” Ale ja również i to odepchnęłam, mówiąc: „Nie jestem Bogiem, jestem pyłkiem kurzu Twoich stóp.” Jestem tylko w stanie wielbiciela. Swami jest w stanie Boga, a ja jestem w stanie wielbiciela. Poprzez nas obojga przybywa Nowe Stworzenie.

Jedność obdarza Wyzwoleniem osobę indywidualną. Gdy Jeeva (czyt. dżiwa, dusza – tłum.) osiąga stan Brahmarandra, łączy się z Bogiem. Jednakże nie może pozostawać w tym stanie dłużej niż 21 dni, a potem łączy się z Bogiem, opuszczając ciało. Ja jestem inna. Osiągnęłam Brahmarandra, a Swami i ja pozostajemy jako dwoje. To poprzez nas oboje przybywa Stworzenie. Brahmarandra oznacza, że dwoje stają się Jednym, jednak chcę, abyśmy byli dwojgiem. Chociaż osiągnęłam Wyzwolenie, chcę pozostawać w stanie Boga i wielbiciela, w stanie dwojga. Nie chcę Jedności. Przedtem napisałam, że wszystkie rzeki łączą się w oceanie, opuszczając swoje imię i formę. Jednakże ta Rzeka Vasantha połączyła się w Oceanie Sai, ale powróciła z imieniem Vasanthta. Jest tak, ponieważ nie chcę Wyzwolenia. Wskutek tego Swami i ja jesteśmy w stanie zmienić wszystko. Robimy to bez destrukcji. Wzięliśmy na siebie karmę wszystkich, czyniąc wszystkich pustymi. Nasze uczucia następnie wejdą w każdego, we wszystko, wszędzie.

2 wrzesień 2016 r. Godzina 4.00. Medytacja

Vasantha:  Swami, mój Prabhu, dziś są urodziny Stupy, proszę pokaż coś.

Swami:  Nie martw się, na pewno coś pokażę.

Vasantha:  Swami, jakiej kategorii jest moje oddanie?

Swami:  Twoim jest Prema Advaitha, nowa ścieżka. Nikt inny na świecie do tej pory tego nie robił.

Vasantha:  Rozumiem, Swami. Przybądź, w przeciwnym razie jak moja Prema zostanie spełniona?

Swami:  Na pewno przybędę, dopiero wtedy nasze zadanie zostanie zakończone.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. W duchowości są trzy główne ścieżki: Advaitham (nie dualizm), Dvaitham (dualizm) i Vashista Advaitham (kwalifikowany nie dualizm). Shankaracharya ustanowił ścieżkę Advaithy. Advaitha oznacza, że Jeden staje się wieloma jak w Ekohum Bahushyami. Sadhaka widzi tylko Boga wszędzie; dla niego Jeden stał się wieloma. Nie dualista widzi Jednego Boga wszędzie. W mojej Prema Advaitham robię każdego jako Sathya Sai: wielu staje się Jednym. To poprzez moją skoncentrowaną na jednym punkcie Premę dowodzę tego. Świadomość Boga budzi się jako Świadomość Sai w każdym, we wszystkim i wszędzie. Jest to czymś, czego nikt na świecie nie zrobił przedtem. Jest to trudno zrozumieć, ale to się zdarzy.

Wskutek pokuty poprosiłam o Wyzwolenie dla wszystkich. Nie ma tu różnic między bogatym a biednym, uczonym i ignorantem. Nie ma różnicy między świętym a grzesznikiem, trzeźwym człowiekiem i alkoholikiem. W Sathya Yudze wszyscy są Jeevan Muktha. Wszyscy są tacy sami. Wiele staje się Jednym. W tej nowej erze moja Prema robi wszystkich mężczyzn jak Sathya Sai, a wszystkie kobiety jak Vasantha. Wszystkie związki są tylko między Bogiem i wielbicielem. Jeżeli syn zawoła ojca, ojciec jest Sathya Sai i jego syn jest również Sathya Sai. Wszyscy są w Świadomości Sai, tacy sami. Nauczyciel jest Sathya Sai i uczeń jest również Sathya Sai. Wielu staje się Jednym. Wielbiciel, który nasączony jest Bogiem, zna tylko jedno: Boga, Boga, Boga. Ja jestem wielbicielem, widzę Boga wszędzie; tylko Sathya Sai, Sathya Sai. Przybywa to wskutek mojego głębokiego, skupionego na jednym punkcie oddania i Premy; jest to Prema Advaitha. Dowiodę tego poprzez zmianę Kali na Sathya Yugę.

3 wrzesień 2016 r., godzina 16.00. Medytacja

Vasantha:  Swami, piszę o tym, że wielu staje się jednym, o różnicach.

Swami:  Prawidłowo. Poprzez Premę usuwasz różnice. Nienawiść odchodzi i wszyscy mają tylko dla siebie miłość. Jest to Sathya Yuga. To, co napisałaś, jest prawidłowe.

Koniec medytacji

Zobaczmy. Poprzez Premę robię wszystkich Jednym. Wszyscy stają się Jeevan Muktha. Będąc w tym stanie, wszyscy okazują miłość wobec siebie,  nie ma nienawiści, nie ma gniewu ani zazdrości. Wszyscy stają się jedną rodziną.

W dniu drugiego września odprawiono Prema Yagnę jak zwykle. Poprosiłam Amara, aby zrobił fotografie. Gdy rozpoczęli yagnę, stało się wówczas coś, co nigdy przedtem się nie zdarzyło. Ogień yagny płonął jasno. Nagle wszędzie pojawił się dym i ogień zniknął. Gdy gęsty dym zniknął, płomienie powróciły. Wszyscy zastanawiali się, dlaczego to się zdarzyło. Dziś rano Fred poprosił mnie, abym zapytała Swamiego.

4 wrzesień 2016 r. Godzina 16.00. Medytacja

Vasantha:  Swami, mój Prabhu, w trakcie Prema Yagny w dniu drugiego września dym wypełnił wszystko. Dopiero potem pojawił się ogień. Dlaczego?

Swami:  Pokazuje to Anumana Pramana. Tam, gdzie jest dym Premy Vasanthy, będzie ogień Sathya Sai. Zdarzyło się to, aby pokazać tę zasadę.

Vasantha:  Dobrze, Swami, jestem bardzo szczęśliwa. Rozumiem. Przybądź.

Swami: Wkrótce przybędę.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Napisałam przedtem w poprzednich rozdziałach o bezpośrednim i pośrednim doświadczeniu. Anumama Pramana i Pratyaksha Pramana. Święci i mędrcy postrzegają Boga bezpośrednio. Mają oni bezpośrednie doświadczenie, inni mają niebezpośrednie doświadczenie. Upaniszady wyjaśniają to w taki sposób, że widzi się dym w odległości i przypuszcza się, że musi być ogień. W odległości widać dym, ale dopiero gdy podejdziemy blisko, widzimy ogień. To Swami pokazał w trakcie Prema Yagny rano. Odprawiamy Prema Yagnę od czasu pobytu w Vadakkampatti, codziennie aż do dzisiejszego dnia. Robimy to codziennie po abhishekam i Arathi w Garbha Kottam. Swami pokazał wiele rzeczy w ogniu yagny na przestrzeni lat, a zdjęcia zostały ujęte w rozlicznych rozdziałach. Teraz, gdy piszę o Prema Advaitham, Swami pokazał tamto jako dowód.

Gdziekolwiek jest moja Prema, tam również jest Swami. Mukthi Nilayam wypełniony jest dymem Premy Vasanthy. W dymie tym ogień Sathya Sai jest ukryty. W Sathya Yudze Prema Vasanthy będzie wszech przenikająca, wypełniając wszystko. Gdziekolwiek jest Prema, tam jest również Sathyam. W Sathya Yudze wszyscy stają się zrealizowanymi duszami. Ci, którzy widzą Boga bezpośrednio, łączą się z Nim i osiągają Wyzwolenie. Ci, którzy widzą Boga poprzez Premę, stają się Jeevan Muktha i radują się, żyją z Bogiem, pozostając w ciele. Jest to Sathya Yuga, gdzie wszyscy wypełnieni są Premą. Mieszkaniec jest całkowicie obudzony i wypełnia jeevę. Jest to Prema Advaitham. Dym Vasantha, Premę Vasanthy będą widzieli wszyscy, jednak Mieszkańca nie widać. Jednakże tylko ten niewidoczny Mieszkaniec działa poprzez każdą jeevę, funkcjonując w stanie Bhoktha, Radującego się. Bóg w pełni raduje się poprzez każdą jeevę.







30 MARZEC

            „Nie jest ważne jak się rodzimy, lecz jak umieramy.”

Nie jest ważne, jak się rodzimy, gdzie się rodzimy i komu się rodzimy. Tym co jest ważne, jest jak umieramy. Możesz narodzić się milionerowi albo żebrakowi; nie jest to ważne. Najwyższej wagi jest uświadomienie sobie, dlaczego się rodzimy i jaki jest cel naszych narodzin. Poprzez wiedzę o tym można osiągnąć stan bez narodzin. Wszyscy narodzili się, aby już więcej się nie rodzić. Ten najpotężniejszy Bóg zstąpił i nauczał tak wiele przez 84 lata. Powiedział, jaki jest  cel życia i że nie jesteśmy ciałem, lecz Atmą. Bóg jest Paramatmą; wszyscy pozostali są jeevatmami. Nie mówimy, że Bóg jest ciałem Parama albo ciałem jeeva. Odnosimy się jedynie do obojga odpowiednio jako do Paramatmy i jeevatmy, do Najwyższej Duszy i duszy indywidualnej. Dlaczego zatem myśleć: „Jestem ciałem”?  Jakże wiele przywiązania istnieje do ciała!

Spójrzmy na życie Gandhi`ego. Wszyscy nazywali Gandhi`ego Mahatmą. Jednakże Gandhi powiedział, aby nie nazywano go Mahatmą. „Gdyby ktoś mnie zabił, a ja w ostatnich chwilach nie okazałbym nienawiści i wybaczył mu oraz wymówił imię Boga, wtedy będziecie mogli mnie nazywać Mahatmą.” Kiedy Gandhi szedł, aby się modlić, człowiek strzelił do niego, padł więc na ziemię, wołając: „Hej Ram!” Tak więc każdy musi kontemplować nad swoimi ostatnimi chwilami. Dopiero wtedy jeevatma uzyskuje stan Mahatmy.

Każdego dnia mój ojciec cytował ostatnie linijki swego pamiętnika: „Pozwól mi umrzeć myśląc o Tobie, o Kanhie.” Ojciec mój został potrącony przez autobus, gdy jechał rowerem. Następnie zabrano go na intensywną terapię, gdzie miał transfuzję krwi, kroplówkę itd. Był przytomny i dał klucz do swojej prywatnej szafki Aravindanowi i zaczął recytować: „Om Namo Narayana”, zanim nie opuścił ciała. Napisałam przedtem jak wielkie dusze takie, jak Vinobhaji oraz inne opuściły świat.

Życie dano nam, abyśmy się już nie rodzili. Zatem bardzo ważne jest jak umieramy. Nasza śmierć staje się nasieniem naszych następnych narodzin. Tylko poprzez prawidłowe umieranie możemy przezwyciężyć cykl narodzin i śmierci. Bhagawan Sathya Sai zstąpił, aby tego nauczać, jednakże człowiek zajęty jest tylko tym jak żyć. To jest jego jedyny cel. „Co powinienem robić jutro? Jak mam zarabiać pieniądze? Co mam zrobić, aby zarabiać więcej pieniędzy?” itd. Wszystkie te zarobki wydawane są jedynie na rzeczy zniszczalne, których nie możecie zabrać ze sobą, gdy opuszczacie świat. Przestańcie więc myśleć o tym, jak żyć i zacznijcie kontemplować nad tym, jak umierać. To jest ważne. Czy jakaś inna Inkarnacja przybyła na świat i nauczała jak Swami? Nauczał on 84 lata jak żyć, jak umierać i jaki jest cel życia. Wystarczy praktykować w swoim życiu jedną lub dwie Jego nauki. To odkupi was z cyklu narodzin i śmierci.

Ponieważ Swami odseparował mnie od Siebie, miałam od najmłodszego wieku stałe myśli o tym, jak osiągnąć Boga. Kiedy usłyszałam opowieść o Andal, będąc w wieku trzech lat, zapragnęłam poślubić Boga i połączyć się w Nim, jak ona to zrobiła. Wskutek mego lęku przed starością, chorobą i śmiercią ustaliłam, że jedynym sposobem ucieczki od tego jest poślubienie Boga i połączenie się z Nim. Jest to powód mojej pokuty trwającej całe życie. Wskutek tej pokuty moje ciało stanie się na koniec jyothi (światło – tłum.) i połączy się w ciele Swamiego. Moje myśli skupione są tylko na tym. Ponieważ Swami nie przybył, modlę się tylko o Jego przybycie.

Kiedy wczoraj przeglądałam swoje pamiętniki, zobaczyłam coś, co napisałam o Nachiketh`cie w pamiętniku z 1982 r. Napisałam tam, iż Nachiketha powiedział, że poprzez wysiłek i ciężką pracę można osiągnąć wszystko. Nauczyłam się tej lekcji od niego. Każdego dnia recytowałam sto tysięcy razy. Podjęłam ten całkowity wysiłek, pracując ciężko, aby osiągnąć cel. Ci, którzy przeczytają moje pamiętniki, zobaczą zakres moich wysiłków. Gdyby nawet mój ideał, Ishta Devata stanął przede mną, ofiarując mi podarek, nie przyjęłabym go. Chcę tylko tego, co przychodzi wskutek ciężkiej pracy i wysiłku. Tego nauczyłam się od Nachikethy.

3 wrzesień 2016 r. Medytacja,, godzina 4.00

Vasantha:  Swami, przybądź wkrótce.

Swami:  Nie martw się. Przybędę.

Vasantha:  Swami, wczoraj czytałam o Nachiketh`cie, który powiedział, że własny wysiłek i ciężka praca są  niezbędne, aby osiągnąć cele tego świata i duchowe. Gdyby nawet nasz Ishta Devata ofiarował nam nasz cel jako podarek, nie powinniśmy go przyjmować.

Swami:  Taka jesteś, taka sama jak Nachiketha. Cokolwiek ci daję, odpychasz i kontynuujesz odprawianie pokuty.

Vasantha:  Nie chcę żadnych stanowisk. Chcę tylko Ciebie. Chcę obdarzać Ciebie coraz większą Premą.

Swami:  Gdy przybędę, dam tobie Siebie. To jest pewne.

Vasantha:  Swami, przedtem powiedziałeś, że Sai jest niewolnikiem Premy Vasanthy i że napiszesz porozumienie wiążące Ciebie z nią. Ponieważ moja Prema jest niewystarczająca, nie przybędziesz.

Swami:  Przybywam na ten świat tylko dla twojej Premy. Żaden Awatar nie zrobił tego przedtem.

Vasantha:  Dobrze, zmień jedną rzecz w moim ciele. Dzisiejszy dzień jest dniem mycia głowy.

Swami:  Umyj głowę, zawsze jestem z tobą. Na pewno twoje ciało zmieni się.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Pan Yama oferował Nachiketh`cie wiele łask. Powiedział, że zrobi z niego władcę świata, gdzie będą usługiwały mu niebiańskie istoty. Oferował mu, że pośle go do Nieba oraz wiele takich rzeczy. Jednak Nachiketha pragnął jedynie Atma Vidyi, wiedzy o Jaźni. Powiedział wówczas Yamie: „Wszystko, co mi oferowałeś, można uzyskać ciężką pracą i wysiłkiem. Nie chcę tego. Chcę tylko Atma Vidyi, wiedzy o Jaźni.” Ten mały chłopiec wiedział, że wszelkie radości tego świata i Niebios oraz stanowiska są zniszczalne i że tylko Atma Vidya jest prawdziwa. Kiedy przeczytałam o tym w Upaniszadach, podjęłam wiele postanowień: Będę recytować stale; będę czytać  codziennie Gitę, Ramayanę, Mahabharatę i będę modlić się do Boga, aby dał Atma Vidyę.

Swami wszedł w moje życie i po pewnym czasie zaczął rozmawiać ze mną w medytacji. Dał mi wiele mocy i stanowisk: Lakszmi, Durga, Gayatri, Radha, Szakthi itd. Jednak wszystko odepchnęłam, pragnąc tylko Boga. Chociaż wszystko odepchnęłam, owoce mojej sadhany tylko wzrosły. Swami powiedział: „Staniesz się Awatarem i przybędziesz jako Prema Sai.” Wówczas płakałam, mówiąc: „Nie chcę zostać Awatarem.” Następnie modliłam się do Swamiego, aby zabrał ode mnie wszystkie moce i uczynił mnie pustą. Chcę tylko Boga. Zatem Swami powiedział w medytacji, że jestem jak Nachiketha. Jednak Swami nie dał mi Siebie. Stąd też powiedziałam, że moja Prema nie jest wystarczająca i powiedziałam Mu, że chcę obdarzyć Go większą Premą.

Przedtem Swami powiedział, że Sai jest niewolnikiem Premy Vasanthy i napisze porozumienie, zawierające to oświadczenie. Mogłam jedynie płakać i chcieć obdarzać Go coraz większą miłością. To wskutek tej Premy Swami teraz przybywa. Żaden z Awatarów nie powrócił po opuszczeniu świata. Zarówno Rama, jak i Kryszna zakończyli swoje zadania i odeszli. Jednak Swami opuścił Swoje ciało pięć i pół roku temu i powiedział, że przybędzie ponownie z takim samym imieniem i formą. Oznajmiają to wszystkie odczyty moich Nadi (Liście Palmowe – tłum.), poczynione przez świętych i mędrców, którzy mówią, że wszystko to jest wskutek mojej pokuty i tęsknoty. Dlatego tylko z tego powodu płaczę codziennie.

Nachiketha pokazuje znaczenie powyższego cytatu na przykładzie swego życia. Chłopiec ten udał się do Yamy zgodnie ze słowami swego ojca. Czekał wówczas na Yamę trzy dni. Z tego względu Yama zapytał jakiej łaski chce i oferował mu wiele rzeczy. Jednak on nie chciał niczego; chciał tylko Atma Vidyi. Tego Swami nauczał świat. Tylko wiedza o Jaźni wyzwoli z cyklu narodzin i śmierci. Nie tylko rzeczy tego świata są zniszczalne, lecz również pochodzące z Niebios. Obie są czasowe. To Nachiketha i ja pokazujemy na przykładzie naszego życia. Ludzie pragną stanowisk takich, jak MLA, MP, Główny Minister; chcą być politykami i przeznaczać dużo czasu oraz pieniędzy, aby siebie zabezpieczyć. Jak wiele czasu, pieniędzy oraz wysiłku potrzeba, aby ich zabezpieczyć? Ale jaki jest pożytek, skoro wszystko jest tylko czasowe i zniszczalne?

Gandhi poprzez walkę uzyskał wolność dla Indii od brytyjskiego rządu. Po uzyskaniu niepodległości poproszono Gandhi`ego, aby został premierem, jednakże on odmówił przyjęcia stanowiska. Robił on wszystko w życiu w oparciu o oddanie Bogu i jest idealnym przykładem dla ludzkości.



31 MARZEC

„Ten, kto nie krzywdzi innych myślą, słowem ani uczynkiem, jest prawdziwym aspirantem duchowym.”

Ten, kto nie krzywdzi innych myślą, słowem ani uczynkiem, jest prawdziwym aspirantem duchowym. Moje życie jest tego przykładem. Jako małe dziecko bałam się widzieć świat i jego ludzi. Stąd też mocno uchwyciłam się Kryszny. Zawsze chowałam się w swoim domu i nigdy nie wychodziłam na zewnątrz. Nie miałam żadnych przyjaciół i bawiłam się swoją lalką Kryszna. Byłam taka sama, gdy dorosłam. Napisałam wiersz, opisując swoje uczucia:

Kanna! Kanna! Gdzie Ty jesteś?
Czy nie słyszysz wołania mego?
Zmysły wędrują jak bydło.
Jestem dzieckiem, prowadzącym je na łąkę.
Idąc ich śladem, szłam za nimi
I ujrzałam bukiet pięknych kwiatów;
Smak miodu leśnych owoców miały!
Spokojnie odpoczywam, pozwalając zmęczeniu stopnieć!
Jak wiele wonnych kwiatów kwitnie, by serce ukoić?
Czy zło przetrwać może, gdy takie chwile wiecznie trwają?
Smutki umykają, gdy serca nasze biją radośnie.
Śpiewam z rozkoszą, o przeszłości zapominając!
Czym jest ten ryk?
Ognisty głos leśnych stworzeń
Biegnę szybko, by życie ratować!
Bydło pierzcha na wszystkie strony
Czy ten groźny dźwięk zmiażdży nas?
Kanna! Kanna! Nie pamiętałam o Tobie przez ten cały czas!

Napisałam to przed wieloma laty i dopiero później, gdy dowiedziałam się o Swamim, powiedział mi On, że wszystkie moje uczucia są takie dlatego, ponieważ nigdy przedtem nie narodziłam się na tym świecie, co oznacza, iż Parashakthi nigdy w pełni nie inkarnowała się. Radha była jedynie aspektem najwyższej mocy Parashakthi. Jednakże wskutek moich lęków miałam całkowitą pokorę. To ta pokora sprawia, że czuję, iż wszyscy na świecie są moimi guru. Zatem lęk i pokora pozwoliły mi nauczyć się lekcji od każdego i wszystkiego. Nie wiem, jak żyć na świecie, ponieważ bardzo się on różni dla mnie. Jako dziecko widywałam jak dorośli, po zakończeniu gotowania wykładali resztki pożywienia na zewnątrz dla wron. Siadywałam i obserwowałam i byłam zdziwiona, że wrony nigdy nie jadają same, lecz wołają inne i dzielą się pożywieniem. Tak więc nauczyłam się natury dzielenia się od wrony.

W taki sposób nauczyłam się lekcji od każdego i wszystkiego, co zobaczyłam. Nauczyłam się od swego ojca pisać pamiętnik samo oceny. Nauczyłam się od wuja mojej matki jak czytać pisma święte, Mahabharatę i Ramayanę. Kiedy byłam bardzo mała, siadywałam blisko matki, która płakała i wzywała Krysznę. Moja ciocia była taka sama i również wypłakiwała się Bogu. Nauczyłam się  lekcji tęsknoty za Bogiem od nich. Ponieważ jestem wdzięczna wszystkim, że nauczyłam się od nich, poprosiłam Swamiego, aby obdarzył łaską Powszechnego Wyzwolenia, co byłoby moją Guru Daksziną (zapłatą dla Guru – tłum.).

Nigdy nie szukam wad u innych – w myśli, słowie ani uczynku. Jak może uczeń skrzywdzić guru? Jeżeli ktoś znajduje wady we mnie, zawsze proszę o wybaczenie. To działo się zarówno w moim życiu rodzinnym, jak i obecnie dzieje się w Aszramie. Ktokolwiek krzywdzi mnie, nigdy nie odreagowuję, ani nie odwzajemniam krzywdy. Jeżeli ktoś znajduje wady we mnie, wypłakuję się Swamiemu i proszę o wybaczenie. Kiedyś Swami powiedział mi: „Dlaczego siedzisz cicho? Rycz jak lew, wtenczas nie skrzywdzą ciebie.” Chociaż Swami próbował mnie tego nauczyć, nigdy bym tego nie mogła zrobić. To nie jest moją naturą. Okazuję tylko miłość wszystkim. Jeżeli inni znajdują wady we mnie, pozostaję pokorna.

29 sierpień 2016 r. Medytacja

Vasantha:  Swami, kiedy przybędziesz? Podaj datę.

Swami:  Dobrze, nie płacz. Przybędę w dniu 23-go października, na twoje urodziny, aby pokazać, że oboje stanowimy Jedno.

Vasantha:  Wobec tego Swami dlaczego nie urodziłam się 23-go listopada, na Twoje urodziny?

Swami:  To się różni. Przybywam teraz poprzez twoje łzy i tęsknotę.

Vasantha:  To mi wystarczy, Swami. Swami, lekarz nie zadzwonił. Ty jesteś moim lekarzem.

Swami:  Tak, jestem twoim lekarzem. Narodziłaś się z Mądrości. Dorosłaś poprzez Mądrość i połączysz się w Mądrości. Świat nigdy nie widział takiego promieniejącego światła Mądrości. To, o czym piszesz, jest Absolutną Mądrością.

Vasantha:  Tak, Swami. Teraz napiszę. Moje ręce są wyleczone.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Urodziłam się w dniu 23-go października ze Swamiego. Swami powiedział, iż jest On we mnie od minionych czterech miesięcy, tak więc przybędzie On na moje urodziny, 23-go października. Narodziłam się z Niego; On narodzi się ze mnie. Pokazuje to, że On i ja jesteśmy Jedno. Poprzez moje łzy i tęsknotę teraz On się narodzi. Swami jest ucieleśnieniem Premy i Jnany. Ponieważ przybyłam od Niego, powiedział On,  że narodziłam się z Mądrości, dorastałam poprzez Mądrość i połączę się w Mądrości. To Swami ujawnił wszelką prawdę i mądrość mnie, co napisałam w formie książek. Nie potrafię pisać niczego, co nie zawiera mądrości. Nie wiem niczego o świecie, stąd też nie mogę pisać o sprawach świata.

Kiedy byłam młoda, nigdy nie wychodziłam na zewnątrz domu ani nie bywałam z innymi. Teraz żyję w Mukthi Nilayam. Nigdy nie wychodzę na zewnątrz ani nie bywam w innych świątyniach. Swami powiedział również, aby nie wchodzić do świątyń innych aszramów, ponieważ nie byłabym w stanie znieść wibracji. Siedzę więc w pokoju i piszę, piszę o mądrości. W swoich ostatnich chwilach połączę się jako jyothi w ciele Bhagawana Sathya Sai Baby. Przybyłam, aby usunąć ciemność Kali i zapalić lampę Mądrości. Poprzez to zaświta Sathya Yuga. Swami zawsze śpiewał bhadżan: „Sathyam, Jnanam Anantham Brahma.” Teraz spełniam Jego zadanie  Sathyam, Jnanam Anantham Brahma. Anantham znaczy nieskończony, wszystko, bezgraniczne. Sathyam jest Brahmanem. Jnanam jest Brahmanem, wszystko jest Brahmą. Całe Stworzenie to Brahman…wszystko przenika Bóg.

Świadomość Sai teraz budzi się we wszystkich w całym Uniwersum. Swami naucza: „Kochaj wszystkich, służ wszystkim” i „Nie krzywdź innych.” Dlatego jestem pokorna wobec wszystkich. Lęk i pokora sprawiają, że człowiek „kocha wszystkich i służy wszystkim.” Demonstruję to, czego naucza Swami. Tylko ten, kto ma harmonię myśli, słowa i czynu, może ewoluować duchowo. Tacy są prawdziwymi aspirantami. Wyzwolenie, które przybywa poprzez moją pokutę, jest moją służbą wszystkim. Jest to prawdziwa służba dla całej ludzkości.





1 KWIECIEŃ

„Ktoś może zamanifestować fizyczne przedmioty poprzez moce siddhi, kiedy jednak wykroczy poza nie, będzie mógł zamanifestować Samego Boga.”

Ten, kto wykroczy poza moce siddhi, może zamanifestować Samego Boga. Istnieje wiele ludzi, którzy potrafią stwarzać przedmioty za pomocą mocy siddhi. Dokonują oni cudów, marnując swoje  moce. Moce te nie dadzą wam wyzwolenia. Nie jest zatem dobrze dla was ani dla innych wykorzystywanie mocy w ten sposób. Manifestacja Boga różni się. Daje to wszystkim błogość, zwiększając wiarę i umieszczając na ścieżce duchowej. Kiedy inni manifestują rzeczy, marnują tylko swoją energię i marnują czas innych. Mogą uzyskać imię, sławę oraz tłum, jednak nie dają innym prawdziwej błogości, lecz jedynie utrzymują siebie i ciebie w cyklu narodzin i śmierci. Bądźcie zatem ostrożni w związku z mocami siddhi.

Napisałam książkę „Miracle Maya” („Maya cudu” – tłum.) i chciałam także napisać drugą, jednakże nie podobało mi się, że umysł mój będzie tkwił w tym temacie, zamiast pisania o chwale Boga. Wiele ludzi tu przybyło i pokazało swoje moce siddhi. Bałam się i modliłam się do Swamiego, aby ich odesłał. Wszystkich przyciągają cuda oraz ci, którzy je sprawiają. Wiele cudownych rzeczy zdarzyło się w moim domu, jednakże nie było to dla innych, lecz stanowiło dowód moich osobistych doświadczeń. O czymkolwiek Swami mówi mi w medytacji, prosiłam Go, aby na wszystko pokazał dowód. Swami pokazał mi Srebrną Wyspę, która była otoczona morzem łagodnej wody kokosowej. Zdarzyło się to kiedy mieszkałam w Vadakkampatti. W tamtym czasie trzymałam paduki Swamiego w pokoju modlitw, gdzie medytowałam. To z paduków wypłynęła łagodna woda kokosowa jako dowód na to, co Swami mi pokazał. Zdarzyło się to wtedy, kiedy niektórzy ze wsi oraz krewni i dzieci ze wsi przyszli do mojego domu na bhadżany. W tamtym czasie wszyscy wzięli łagodną wodę kokosową jako prasad. Kiedyś Swami zabrał mnie do Jaskini Nara Narayana i pokazał słynne pnącze Soma Latta. Po czym to rzadkie zioło ukazało się z obrazu Ramy, wiszącego nad szafką w moim pokoju modlitw.

W ten sposób ukazało się wiele rzeczy. Przyciągnęło to wielbicieli z Madurai, Virudhunagar oraz z innych miejsc. Ponieważ jednak nie chciałam, aby tłum oglądał cuda, modliłam się do Swamiego, aby wszystko zatrzymał. Wtenczas wszystko zatrzymało się, a wielbiciele z Madurai oraz z innych miejsc przestali przyjeżdżać.  Ci, którzy pragną mocy siddhi, nie mogą poprzez nie znaleźć zbawienia. Staje się to jak forma rozrywki, jak chodzenie do kina. Ludzie chodzą do domów, gdzie cuda mają miejsce dla ‘duchowej’ rozrywki. Nie jest to robienie właściwego użytku z narodzin, które wam dano. Narodziny dano nam jedynie po to, aby już więcej się nie rodzić. Uświadomiwszy to sobie, musicie stosować sadhanę, mając Boga jako nasz jedyny cel.

Jeżeli ktoś stosuje sadhanę i kontroluje zmysły, Mieszkaniec, który jest w formie małego niebieskiego Światła, dotyka lotosu o tysiącu płatkach i człowiek osiąga Mukthi. Ale ludzie nie kontrolują zmysłów, pragną jedynie imienia i sławy poprzez owe moce. W takim wypadku płatki dotykają Światła, a człowiek osiąga jedynie cechy demoniczne. Jest to bardzo ważne, o czym pisałam przedtem. Narysowałam również rysunek, który pokazuje jak niebieskie Światło dotyka płatków i jak płatki dotykają Światła. Jeżeli niebieskie Światło dotyka płatków, człowiek osiąga Mukthi, Jeżeli jednak płatki dotykają Światła, człowiek uzyskuje tylko cechy demoniczne i upada.

Tak było w przypadku Hiranyi i Ravany, obaj stosowali intensywną pokutę. Wskutek dumy, egoizmu i żądzy pragnęli imienia oraz sławy, jednak ostatecznie zostali unicestwieni. Zatem wszyscy muszą być bardzo ostrożni w związku z tymi, którzy dokonują cudów i miejscami, gdzie te cuda się zdarzają.

Kiedyś Swami mówił o Swoich cudach i powiedział, że dzieją się one, aby pokazać Jego chwałę. Jednakże ludzie niewłaściwie ich używają dla swojej własnej korzyści, stają się zarozumiali i dumni oraz szukają okazji, aby reklamować swoje imię i sławę. Wykorzystują wszystko, aby przyciągnąć do siebie ludzi. Postępują tak, jakby byli wielbicielami w bardzo wysokim stanie, obdarzającymi błogosławieństwami niewinnych ludzi, którzy do nich przybywają. Pokaz dawania rzeczy, błogosławienie ludzi, a następnie branie od nich jest wielkim grzechem. Zatem wszyscy muszą być bardzo ostrożni i nie chodzić do takich miejsc. Napisałam o tym w „Mayi cudu”, cz. 2, która jednak nie została jeszcze opublikowana.

Kiedyś przyjechała tu kobieta, poprzez którą – jak ludzie mówili – przemawia Swami. Przyprowadzili ją tutaj wielbiciele. Kiedy przyszła, byliśmy na zewnątrz i mieliśmy satsang przed popołudniową medytacją i bhadżanami. Kobieta ta nagle wstała i trzymając sari w sposób, jak to robi Swami ze Swoją szatą, skinęła na wszystkich, aby wzięli padanamaskar. Następnie podeszła do mnie, a ja się przelękłam. Wzięła moje pióro i pamiętnik i chciała pisać jakby to czynił poprzez nią Swami, jednak pióro nie chciało pisać, a ona gniewnie odrzuciła je. Następnie odeszła, a ja modliłam się do Swamiego, aby nie złożyła Jego podpisu w mojej książce. W taki oto sposób wielu stosuje i niewłaściwie używa imienia Swamiego.

Swami powiedział:

„Czy tylko dlatego, że ptak ma zielone skrzydła, może stać się papugą? Czy robak, który siedzi na kwiecie, może stać się motylem? Czy osioł, który nosi skórę tygrysa, może stać się tygrysem? Czy świnia może stać się słoniem? Zatem wszyscy muszą być bardzo ostrożni. Nie dajcie się oszukać trikami mayi. Ludzie ubierają się jak Ja i mówią jak Ja. Bądźcie więc ostrożni. W ten sposób nie będziecie cierpieli i nie staniecie się gniewni. Sathyam zawsze staje się Sathyam. Niezależnie od tego, jakie sztuczki będą stosować, kłamstwa nigdy  nie mogą stać się Sathyam. Nie pragnijcie zwykłych rzeczy. Próbujcie osiągnąć Mnie. W Moim oceanie Prema pompatyczne sztuczki są tylko kroplami. Nie dajcie się oczarować tymi nieznaczącymi kroplami. Urzeczywistnijcie Ocean i zanurzcie się w nim.”

Teraz zobaczmy. Tu Swami daje ostrzeżenie, aby nie chodzić do domów cudów i nie pragnąć tamtych wszystkich zniszczalnych rzeczy. Celem życia jest osiągnięcie Boga. Wszyscy muszą to sobie uświadomić. Narodziny dano nam tylko po to. Swami dał odpowiednie przykłady, aby to pokazać, mówiąc, iż ptak, mający zielone skrzydła, nie stanie się papugą. Osioł noszący skórę tygrysa, nie może stać się tygrysem. Było wielu, którzy nosili pomarańczową szatę jak Swamiego i stwarzali wiele rzeczy poprzez sztuczki maya. Gdy to robili, wielu biegło do nich. Chociaż mogą oni nosić pomarańczową szatę i manifestować rzeczy, czy mogą stać się Sathya Sai? Bóg jest Bogiem. Przybył On i pokazał ludziom Kali Yugi ocean Premy. Jakże wiele On nauczał. Jednak wielu jest oczarowanych sztuczkami maya innych. Tygrys jest tygrysem. Jak by to było, gdyby osioł nosił skórę tygrysa? Nie zwracajcie uwagi na ludzi ‘mayi cudu’ oraz ich sztuczki. Spójrzmy na przykład tego, co zdarzyło się w moim życiu.

W 2002 r. Swami poprosił mnie, abym pojechała do Jaskini Vashista, gdzie mnie On poślubi. W tym czasie pewien człowiek, wielbiciel Swamiego, który ma moce siddhi, powiedział: „Wyjmę mangalyę Matki Sity z brzucha i nałożysz ją. To powiedział mi Swami.” Ale ja płakałam i powiedziałam, że nie nałożę jej. Nie chcę mangalyi Matki Sity. Jak mogłabym nałożyć świętą mangalyę, która dobyłaby się z czyjegoś brzucha poprzez jego zaślinione usta? Chociaż próbował on mi ją dać, odmówiłam. Potem dał ją on na naszych oczach innej kobiecie. Matka Sita i Pan Rama prowadzili życie najwyższej czystości. Nie odstąpili nawet na poziomie umysłu z czystości i dharmy. Przybyli i pokazali światu, czym jest prawdziwa czystość. A tu człowiek powiada, że mangalya Matki Sity jest w jego brzuchu. Cóż za straszny umysł! Kiedyś Swami zmaterializował mangalyę Matki Sity i pokazał ją wszystkim w Kodaikanal. Była wysadzana diamentami i klejnotami i była wykonana ze złota. Ta, którą ów człowiek wyjął z brzucha, była srebrna i zrobiona z czarnych koralików.

Całkowicie oczyściłam swoje zmysły. Jeżeli moje oczy zobaczą coś innego niż Swami, powiem, że utraciły czystość. Aż do takiego zakresu czystości praktykuję swoje zmysły, które zmieniają Erę Kali na Sathya Yugę. Robi to ze zwykłych ludzi Jeevan Mukthę. Jest to zadanie Bhagawana Sathya Sai. Obudźcie się więc, powstańcie z mayi tego świata. Nie dajcie się zwieść sztuczkami innych. Stosujcie się do nauk Swamiego. Na pewno osiągniecie Boga, jeżeli będziecie stosować je w praktyce w swoim życiu.





2 KWIECIEŃ

„Jeżeli prosimy o coś z intensywnym, jednopunktowym skupieniem, odpowiedź przychodzi z Mocy Kosmicznej.”

Moje życie jest tego przykładem. Od trzeciego roku życia prosiłam z intensywną jednopunktowością tylko o Boga, Boga, Boga. Chciałam poślubić Boga i połączyć się w Nim jak uczyniła to Andal. Widziałam wszystkie nieudane małżeństwa w moim domu. Każda osoba żyła w separacji od jego lub jej rodziny. Stąd też pragnęłam poślubić Boga. Bałam się starości, choroby i śmierci od samego dzieciństwa. Ustaliłam, że jedynym sposobem ucieczki od tego jest poślubienie Boga i połączenie się z Nim jak to zrobiła Andal. Była to intensywna myśl jednopunktowa. Poślubiłam Boga, Bhagawana Sathya Sai, było to jednak z inną formą i nie wiedziałam o tym w tamtym czasie. Później Swami poprosił mnie, abym zbudowała aszram. To tam ujawnił On w 2003 r. prawdę, że to tylko On mnie poślubił. W 1998 r., po napisaniu pierwszej książki zakazano mi przyjeżdżać do Puttaparthi, aby widzieć Swamiego. Jakże wiele łez wylałam, jednak moja tęsknota wzrosła jeszcze bardziej. Odpowiedź nadeszła potem z Mocy Kosmicznej. Swami i ja będziemy w każdym aspekcie Stworzenia.

Powstrzymano mnie przed widzeniem jednej formy Swamiego. To moja intensywna tęsknota za Nim, skupiona na jednym punkcie, tworzy Uniwersum, gdzie tylko my oboje będziemy. Zjednoczymy się i będziemy żyć błogo w każdym aspekcie Stworzenia; jest to Sathya Yuga. Wszyscy mężczyźni stają się Sathya Sai, a wszystkie kobiety Vasanthą. Oznacza to, że jedynie Sathyam i Prema istnieje. Jest to Sathya Yuga, Sathya Sai Yuga.

To moje uczucia przyjęły formę Vishwa Brahma Garbha Kottam oraz Stupy. Stupa jest moją Kundalini. To moje myśli, słowa i czyny idą w świat poprzez Stupę. Moje skupione na jednym punkcie myśli o Bogu są powodem, że moja Kundalini zaczęła funkcjonować; następnie wyszły one na zewnątrz w formie Stupy. Ponieważ reprezentuję Prakrithi, moja Kundalini wychodząca na zewnątrz staje się Kundalini Uniwersum. Jest to rzadkością, co nigdy przedtem nie zdarzyło się na świecie. Demonstruję jak wiele mocy jest w ciele człowieka. Jednakże człowiek marnuje te moce na przyjemności i rzeczy świata. Kiedy opuszczacie ten świat, nie zabieracie niczego ze sobą. Tego nauczał Bhagawan Sathya Sai. Kiedy człowiek marnuje swoje moce na cele tego świata, trzyma to go tylko w pułapce cyklu narodzin i śmierci. Jeżeli jednak człowiek stosuje sadhanę, moce pozostają wewnątrz i można być wyzwolonym z ponownych narodzin.

Wczoraj, gdy przeglądaliśmy moje pamiętniki, znaleźliśmy coś. Było to z pamiętnika 26/8/2015. Swami napisał sutrę: Separacja = tęsknota = moc.

4 wrzesień 2016 r. Godzina 16.00. Medytacja

Vasantha:  Swami, dzisiaj dałeś dobrą wiadomość, sutrę: Separacja = tęsknota = moc.

Swami:  Tak, to wskutek separacji tęsknisz i płaczesz za Mną. Stwarza to pełną moc. To ta moc zmienia Erę Kali na Sathya Yugę, zwykły człowiek staje się Jeevan Muktha.

Vasantha:  Teraz rozumiem, Swami. Przybądź wkrótce. Nie mogę znieść odseparowania! Jak długo jeszcze?

Swami:  Nie martw się, przybędę. Na pewno przybędę, w przeciwnym razie jak zadanie zostanie zakończone?

Vasantha:  Swami, chcę zobaczyć Twoją piękną twarz. Jest to jedyna rzecz w moim umyśle.

Swami:  Nie płacz; bądź szczęśliwa, przybędę.

Vasantha:  Swami, moje ciało postarzało się. To, czego obawiałam się całe życie, przyszło do mnie.

Swami:  Na pewno twoje ciało zmieni się na młodzieńcze. Jest to twoja sadhana.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. To wskutek odseparowania przybywa tęsknota. Jestem odseparowana od Swamiego, tak więc całe moje życie jest tylko płaczem i tęsknotą za Nim. To wytwarza wielką moc. Stąd też Swami dał ‘sutrę odseparowania’. Jest wiele sutr na świecie, ale tu Swami dał sutrę mocy czyli szakthi. Jest to sutra dla moich mocy. Człowiek marnuje swoje moce, inwestując je w życie tego świata. Wyobraźcie sobie, jak wiele mocy istnieje w ciele człowieka, skoro jest on w stanie zmienić erę! Jednak człowiek marnuje te cenne moce.

Płakałam i tęskniłam za Bogiem od samych narodzin. Swami oddzielił formę od Siebie i ja się urodziłam. Całe moje życie jest tęsknotą i płaczem, aby zjednoczyć się z Nim. Na koniec moje ciało stanie się Jyothi (dżjoti, Światło – tłum.) i połączy się w Nim. Wszystko dzieje się wskutek mojej jednopunktowej tęsknoty za Bogiem. Moje życie to tylko łzy, aby osiągnąć Go. Ponieważ bałam się śmierci, moje ciało stanie się Światłem i połączy się w Jego ciele.

Jakże wiele narodzin człowiek musi wziąć, aby osiągnąć Mukthi! Może to być wiele tysięcy, ale wskutek moich mocy jestem w stanie obdarzyć powszechnym Mukthi wszystkich, aby osiągnęli oni stan Jeevan Muktha. Bałam się starości, gdy byłam bardzo młoda. Jednak to ciało postarzało się. Cóż mogę zrobić? Myślę o tym i płaczę jeszcze bardziej. Swami powiedział, że gdy przybędzie, moje ciało zmieni się na młodzieńcze. Stanie się ono dziewicze i perfekcyjne. Ponieważ jestem Prakrithi, zmiana mojego ciała pokazuje przybycie Pierwszego Stworzenia.

Jest to dziewicza yuga, narodzona z Boga. To poprzez moją, skupioną na jednym punkcie pokutę, wszystko się dzieje.

Wczoraj rano Raghavendra zawołał Amara, aby powiedzieć mu, że coś zostało napisane na zbiorniku z wodą za Vishwa Brahma Garbha Kottam. Było tam napisane MALLAL..

5 wrzesień 2016 r. Godzina 12.00. Medytacja

Vasantha:  Swami, dlaczego napisałeś ‘Mallai’? Znaczy to girlanda czy wieczór?

Swami:  Nie, oznacza to Mukthi dla wszystkich. Miłość dla Wszystkich. Dla wszystkich, ponieważ kochasz ‘Mnie, ja’ (Mallai).

Vasantha:  Teraz rozumiem, Swami. Bardzo szczęśliwa. Napiszę.

Swami:  Pisz, nie masz ‘ja’. To poprzez twoją Premę Mukthi dostają wszyscy. Ty kochasz wszystkich.

Vasantha:  Swami, przybądź wkrótce, nie jestem w stanie znieść odseparowania.

Swami:  Nie martw się. Jestem w takim samym stanie. Ja też cierpię.

Vasantha:  Dobrze, Swami, przybądź wkrótce.

Swami:  Przybędę, bądź szczęśliwa, nie martw się o sen. Możemy rozmawiać w każdym czasie.

Koniec medytacji

W języku tamilskim ‘Mallai’ ma dwa znaczenia: ‘girlanda’ albo ‘wieczór’. Jednakże Swami podał inne znaczenie i połączył poszczególne litery – zamiast tego: M-a, Mukthi dla wszystkich. L-a, Miłość dla wszystkich, ‘ja’, ponieważ kocham wszystkich na świecie, poprosiłam Swamiego, aby obdarzył Wyzwoleniem Świata. Ponieważ nie mam ‘ja’ (ego), nie ma ‘mojej rodziny, moich krewnych’. Dla mnie wszyscy na świecie są Bogiem, stąd też kocham wszystkich. Widzę Boga w każdym, we wszystkim i wszędzie. Swami obdarzył mnie Mukthi w 1996 r. Jednak wskutek mojej natury, aby dzielić się, chciałam, by wszyscy osiągnęli to samo. Dlatego odprawiałam pokutę. Swami oznajmił: „Kochaj wszystkich, służ wszystkim.” Ponieważ czuję, że nauczyłam się lekcji od wszystkich, myślę, że wszyscy są moimi guru. Aby okazać wdzięczność, pokutowałam i poprosiłam Swamiego, aby obdarzył Wyzwoleniem Świata, co byłoby moją Guru Daksziną (zapłatą dla Guru – tłum.). Jest to prawdziwa służba. Swami nauczał, aby służyć wszystkim. Jego Samithi świadczą służbę wszędzie. Jednakże wskutek mojej pokuty odkupuję wszystkich z cyklu narodzin i śmierci oraz wykonuję prawdziwą służbę najwyższego rzędu. Robię ‘kochaj wszystkich’, ‘Mukthi dla wszystkich’. Przyczyną rozmiaru mocy we mnie jest stan ‘Ja bez ja’. Chociaż wszyscy posiadają wiele mocy wewnątrz, marnują ją w pogoni za rzeczami zniszczalnymi. Używam tej samej mocy, aby dać wszystkim Mukthi. Pokuta, jaką sprawowałam od narodzin, wykorzystana jest tylko dla dobra innych. Ponieważ nie mam ‘ja’, nie ma we mnie samolubstwa ani własnego interesu. Moc mojej pokuty wychodzi, aby była wykorzystana dla dobra innych i dla dobra świata.

Pan Tirupati jest bardzo potężny, stąd też wszyscy modlą się do Niego. Ofiarują pieniądze, klejnoty, swoje włosy itd. W naszej wsi jeżeli mąż którejś kobiety cierpiał w jakiś sposób, modliła się ona do Pana Tirupati i ofiarowała mangalyę, a potem robiła nową. Swami opuścił Swoje ciało. Minęło już ponad 5 lat, a On nie powrócił. Modliłam się więc do Pana Tirupati i posłałam tam mangalyę. Jednak nie posłałam dwóch złotych koralików, które były umieszczone po obu stronach mangalyi. Ponieważ Swami nie przybył, dałam koraliki Amarowi, który jechał do Tirupati, aby ofiarował je Panu. Umysł mój ma wątpliwość i niepokoi się, że nie ofiarowałam koralików, Swami nie przybył. Tak więc dzisiaj ofiarowałam je Panu. Dlaczego Swami nie przybył? Nie mogę znieść odseparowania. Swami powiedział, że On również jest w takim samym stanie. Pokazuje to, że jesteśmy dwiema połowami jednego ciała. Jakolwiek cierpię, On również cierpi.





3 KWIECIEŃ

„Radość jest tym, czego ktoś doświadcza po odkryciu Boga wewnątrz.”


Spójrzmy na zdarzenie, które łączy się z tym cytatem. Przed kilkoma dniami, gdy przeszukiwaliśmy moje pamiętniki, zobaczyliśmy coś z 8. sierpnia 2002 r. W tamtym czasie wiele ludzi dzwoniło do mnie, mówiąc o swoich problemach. Tamtego dnia Mana z Dar Es Salam w Tanzanii zadzwoniła. Powiedziała o wielkim cudzie, jaki tam się zdarzył. Była kobieta, która nazywa się Vasantha Ben, która odprawiała pudżę dla Durgi nieustannie przez 44 lata. Matka Durga rozmawia z nią i  i odpowiada na wszystkie pytania, jakie może tylko mieć. Kobieta ta powiedziała Manie, iż widziała mnie w swojej medytacji w wizjach wiele razy, a kiedy zapytała Matkę Durga, kim ona jest odpowiedziała, iż jest ona największym Awatarem na świecie. Wtenczas Mana powiedziała, że przybywam w wizjach Vasanthy Ben, rozwiązując problemy i odpowiadając na pytania. Jest to wielki cud! Gdy rozmawiałam z nią przez telefon, Jaganatha i Fred byli przy mnie, słuchając i słysząc wszystko. Powiedziałam Manie, iż nie wiem o niczym.

8 sierpień 2002 r. Medytacja w południe

Vasantha:  Swami, chcę tylko Ciebie. Czym to wszystko jest? W Dar Es Salaam mówią o tych wszystkich rzeczach. Dlaczego?

Swami:  Tak, jesteś największym Awatarem.

Vasantha:  Swami, nie chcę być Awatarem. Nie chcę niczego. Chcę być tylko pyłkiem kurzu Twoich stóp.

Swami:  Jesteś Moim niewinnym kwiatem.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Mana zawsze dzwoni do mnie i przypadkowo dzwoniła w minionym tygodniu trzy lub cztery razy, od kiedy znalazłam wpis w pamiętniku. Mana zawsze mówi o swoich problemach i ma we mnie pełną wiarę. W 2002 r. powiedziała o swojej przyjaciółce Vasancie Ben, która czci Matkę Durga od 44. lat. Matka Durga rozmawia z nią i odpowiada na jej wszystkie pytania. Gdy ujrzała mnie w swoich wizjach, zapytała Matkę Durga, kim jestem. Durga odpowiedziała: „Ona jest największym Awatarem.” Następnie Mana powiedziała mi, że Vasantha Ben mówiła, iż teraz rozmawia ze mną w medytacji i że daję odpowiedzi na jej pytania. Powiedziałam jednak, że nie wiem o niczym. Gdy wypłakiwałam się Swamiemu w medytacji w związku z tym, powiedział On: „Ty jesteś największym Awatarem; jest to prawda.” Ale ja chcę być tylko pyłkiem kurzu stóp Swamiego. Nie chcę pochwały od innych. Jednakże jest to zgodnie z wiarą ludzi, iż mają oni moje wizje i ich problemy są rozwiązywane. Istnieje wielu takich. Przykładem jest Harish i jego rodzina, którzy mówią, że zawsze rozwiązuję ich problemy. Jednak wszystko to dzieje zgodnie z ich wiarą. Nie chcę niczego i pragnę tylko być pyłkiem kurzu stóp Swamiego. Spójrzmy na cytat, który łączy się z tymi zdarzeniami: „Radość jest tym, czego ktoś doświadcza po odkryciu Boga wewnątrz.”

Zdarzenie z 2002 r. łączy się odpowiednio z tym cytatem. Tylko Swami daje mi radość. Nie chcę imienia, sławy ani niczego innego na tym świecie. Nie chcę niczego o wizjach, jakie inni mają widząc mnie w nich, ani o ich problemach, które są rozwiązywane. Ktokolwiek dzwonił do mnie w tamtym czasie, płakałam i modliłam się za nich do Swamiego. Wiele z tych zdarzeń zostało zapisanych w książce „Prema Nivarana Sai”. To pod wpływem tej książki wiele ludzi przybyło, prosząc mnie o rozwiązanie swoich problemów. Jednakże wszystko zatrzymałam i poprosiłam, aby nie było przedruku tej książki, ponieważ nie przybyłam na ten świat, aby rozwiązywać jego problemy i leczyć choroby. Są to tylko czasowe rozwiązania. Przybyłam, aby obdarzyć trwałym rozwiązaniem i odkupić z cyklu narodzin i śmierci. Kiedy wstrzymałam przedruk książki i przestałam modlić się o rozwiązanie problemów tego świata, wiele ludzi przestało przyjeżdżać do mnie. Ludzie nie chcą Wyzwolenia. Chcą tylko być pogrążeni w życiu tego świata, próbując robić z tego, co jest nietrwałe, trwałym i zapominając o tym, co jest trwałe.

Wczoraj Amar znalazł pocztę, gdzie napisałam o Mirze. Przed wieloma laty napisałam o Mirze w notesie z kontemplacjami. Abym napisała o tym, Amar zrobił kserokopię i przyniósł mi ją dzisiaj jako pocztę. Na górze kserokopii Swami napisał piórem cyfry: 1 tradycja, 2 kultura, 3 kodeks postepowania.

6 wrzesień 2016 r. Medytacja

Vasantha:  Swami, co dałeś? Mira, kultura, tradycja i kodeks postępowania, co to jest?

Swami:  Tak, przedtem napisałaś jak Mira rozbiła wszelkie granice poprzez swoje Prema Bhakthi. W taki sam sposób postąpiłaś w swoim życiu. Ale nie tylko to, lecz kiedy wzięłaś Atma Sanyas, usunęłaś swoją Mangalya Sutrę. Sam położyłem ją na posągu Durga. Kto by to zrobił? Czy któryś mąż i żona zrobiliby to? Rozbiłaś wszystko poprzez swoje Prema Bhakthi; to jest nasze zadanie.

Vasantha:  Teraz rozumiem, Swami.

Swami:  Napisz o tym. To jest twoje życie.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Napisałam przedtem o życiu Miry. Mirę wypuszczono z pałacu, a ona śpiewała i tańczyła z tamburą na ulicach. Złamała wszelkie kulturalne zasady i tradycje oraz kodeksy postępowania klanu dworskiego. Gdy zmarł mąż z klanu Raja Putrhra, żona dołączyła do niego na palenisku kremacyjnym. Kobiety na dworach nigdy nie wychodziły z pałacu, nie widywały innych mężczyzn ani pań. Było to tradycją. Jednakże Mira miała Prema Bhakthi dla Kryszny. Kiedy ktoś uzyskuje szczyt tego stanu, łamie wszelkie tradycje oraz restrykcje kulturalne. Jak można pomieścić strumień Bhakthi w granicach? Tak więc porzuciła ona wszystko. W taki oto sposób napisałam.

Swami powiedział, iż moje życie jest takie same jak Miry. Gdy strumień mego Prema Bhakthi wzrósł, rozbił wszelkie zasady i tradycje oraz kodeksy postępowania. Swami powiedział mi, abym wzięła Atma Sanyas. W owym czasie powiedział On, abym zdjęła swoją Mangalya Sutrę, jednak obawiałam się. Powiedziałam SV, który rozmawiał ze mną i z mężem. SV sugerował, aby zrobić to w tajemnicy w pokoju pudży, ale mój maż powiedział, że powinno to być uczynione na oczach wszystkich w trakcie ceremonii otwarcia Sai Geethalayam. W owym czasie wiele wielbicieli przyjechało z Puttaparthi oraz ze wsi i wielu członków rodziny. W trakcie yagny zdjęłam Mangalye, a mój mąż położył ją na posągu Durga. Swami powiedział w medytacji, że to On Sam umieścił Mangalyę wokół szyi Durgi. Kto by to zrobił? Czy któryś mąż i żona zrobiliby to? Złamałam wszystkie tradycje, zasady i przeciwstawiłam się swojej kulturze. To nigdy przedtem nie zdarzyło się na świecie. Wszystko jest dla zadania Swamiego. Moje Prema Bhakthi rozbiło wszystko. Ponieważ tylko Swami poślubił mnie, będąc w tamtej formie, On uczynił wszystko. Czy któryś mąż działałby, jak On postąpił? Jest to dowód, że Swami poślubił mnie w innej formie.

Jest naszą tradycją, że wdowa zdejmuje Mangalyę dopiero po śmierci męża i potem nosi tylko białe sari. Swami powiedział mi, że jestem Nithya Kalyani, wieczną panną młodą, powinnam więc nosić tylko żółte sari. W czasie tamtej uroczystości wszyscy ze wsi oraz członkowie mojej rodziny płakali, prosząc mnie, abym tego nie robiła. Jednak moje Prema Bhakthi, które osiągnęło szczyt, rozbiło wszystko.

Ostatnio zapytałam Swamiego, czy mogę nosić wisiorek z Jego podpisem. Swami powiedział mi, abym napisała na nim 3 BABA. Wskazuje to, na tego, którego poślubiłam najpierw, będącego w innej formie; drugim był Bhagawan Sathya Sai, który poślubił mnie, błogosławiąc Mangalyę w Whitefield w 2001 r.; a trzecim jest Baba, który przybywa teraz wskutek mojej tęsknoty i łez. Jest to Prema Swami. Ci wszyscy 3 Baba należą do mojej nowej Mangalyi. 3 stanowią 1. Tylko trzeci, który przybywa teraz, ukaże wszystko światu.

Spójrzmy na inne zdarzenie z życia Miry, które odbija się w moim życiu jak w lustrze. Kiedy Mira udała się do Brindavan, chciała mieć darszan Roopa Goswamy. Gdy udała się tam, gdzie on był, jego uczniowie powiedzieli jej, że on nigdy nie patrzy na panie. Tak więc nie mogła mieć jego darszanu. Mira po prostu rzekła: „Kiedy stał się on mężczyzną?” To jedno pytanie pokazuje, iż uzyskała ona ostatni etap osiągnięcia. Bóg jest jedynym Puruszą. Jest On Purushottama, wszyscy inni są rodzaju żeńskiego. Ten sam stan widać u Mahariszi`ego Suka. Kiedyś, gdy kilka pań kąpało się w pojemniku z wodą, Suka biegł, mijając je i wołając: „Bóg, Bóg, Bóg!” On też był nagi. Kobiety kontynuowały kąpiel. Jakiś czas później Mędrzec Vyasa, jego ojciec przechodził przez to samo miejsce i wołał: „Synu, synu!”. Widząc, że Vyasa jest ubrany, kobiety szybko okryły się. Wtenczas Vyasa rzekł: „Kiedy chłopiec biegł obok was, kąpałyście się normalnie. Ja jestem starym człowiekiem. Dlaczego okryłyście się ze względu na mnie?” Panie odparły: „W tamtym czasie nie miałyśmy świadomości ciała.” U tego, kto osiągnął wysoki stan Prema Bhakthi, nie ma różnicy między mężczyzną a kobietą. Nie mają oni świadomości ciała. Tylko wskutek świadomości ciała powstaje różnica między mężczyzną a kobietą.

Przez minione dwa lata przez większość dnia leżałam na łóżku. Fred, Eddy i Amar pomagają mi wstać z łóżka. Chwytam się ich rąk i robię to również, gdy idę. Jeżeli w nocy chcę iść do łazienki, pomagają mi wstać, a Vimala zabiera mnie do łazienki. Nie mam świadomości ciała i oni też nie mają. Pomagają mi w trakcie jedzenia, mycia zębów, mycia twarzy; pomagają mi cały czas. Nie mam „ja”, ego, zatem nie mam świadomości ciała od samych narodzin. Prema jest ponad poziomem ciała. Nie jestem mężczyzną i nie jestem kobietą. Narodziłam się ze Światła i moje ciało na koniec ponownie stanie się Światłem i połączy się w ciele Swamiego. Tak więc nie jestem kobietą, a Swami nie jest mężczyzną. Przybyliśmy z Vaikunty jako Światłość. Światło weszło w łono mojej matki i ja się narodziłam. Moje połączenie się na koniec jako Światło w ciele Swamiego dowiedzie, iż nie jesteśmy mężczyzną ani kobietą. Tylko dla dobra Jego zadania przyjęliśmy rolę indywidualnego mężczyzny i kobiety.

Panie, które brały kąpiel, dowodzą również tego samego. Kiedy Mahariszi Suka mijał je, nie miały one świadomości ciała, ponieważ jako młody chłopiec miał on czyste oddanie i od narodzin wołał tylko Boga. Kiedy jednak jego ojciec mijał je, stały się one świadome ciała. Ci, którzy osiągają najwyższy stan Madhura Bhakthi, nie mają świadomości ciała i tak samo jest z tymi, którzy są blisko nich. Tak więc ci, którzy są blisko mnie, nie mają świadomości ciała, ponieważ ja nie mam świadomości ciała.

W moim pamiętniku z 2015 r. w dniu 26-go sierpnia Swami narysował na odwrotnej stronie formę. Był to kształt o ośmiu bokach utworzony z dwóch kwadratów, będących jeden na drugim. W środku dwóch kwadratów Swami narysował kształt krzywizny z 7 zakrętami z literami LV, łącząc to, robiąc W. Były cyfry po każdej z czterech stron: 7, 6, 4, 9.

7 wrzesień 2016 r. Medytacja w południe

Vasantha:  Swami, czym jest rysunek w pamiętniku?

Swami:  Figura o ośmiu bokach, 2 kwadraty pokazują, iż oboje przybyliśmy z Vaikunty.

Vasantha:  Czym jest 7 6 4 9 w środku, Swami?

Swami:  Poprzez 7 czakr Kundalini, 6 szad gun wychodzi, robiąc 4 aszramy, 9 planet i wszystko jest perfekcyjne. Napisz.

Koniec medytacji

Zobaczmy. 8 boków wskazuje na Vaikuntę, z której Swami i ja przybyliśmy. Dwa kwadraty symbolizują nas. Swami nauczał 84 lata, a to, czego On nauczał, ja demonstruję. Za moją pokutę moja Kundalini wyszła na zewnątrz jako Stupa. Poprzez siedem czakr Swamiego i moje uczucia wychodzą na zewnątrz poprzez Stupę, wchodząc w każdego, we wszystko i wszędzie, czyniąc wszystko perfekcyjnym. Tak więc poprzez Kundalini oraz naszych 6 szadgun (boskich cech – tłum.), 4 aszramy (etapy życia- tłum.), 9 planet – wszystko to staje się perfekcyjne. Na zewnątrz kwadratów Swami również napisał S i V pokazując, iż Swamiego i moje uczucia wchodzą wszędzie. Zmienia to Kali Yugę na Sathya Yugę i robi każdego Jeeban Mukthę. Wszystko staje się perfekcyjne.







4 KWIECIEŃ



„Prema jest widzeniem Jednego w wielu. Jnana jest widzeniem wielu jako Jedno.”







Jnani widzi wielu jako Jedno. Jest to zgodne z Ekohum bahushyam, Jeden staje się wieloma i jest to ścieżka Advaithy. Bhaktha widzi Jednego obecnego w wielu. Jest to Prema Advaitham, kwalifikowany nie-dualizm. Napisałam o tym w poprzednim rozdziale i dowiodłam tego za pomocą przykładu ze swojego życia. Prowadziłam życie pokutnicze, oparte na tej ścieżce. Skupiłam swoje oddanie całkowicie i całym sercem na jednej formie Bhagawana Sathya Sai. To poprzez moją wyłączną Premę dla Niego demonstruję tę zasadę.



Bardzo trudno jest zrozumieć zasadę Advakthy polegającą na tym, że Jeden staje się wieloma. Jednak na przykładzie mojego życia i mojej pokuty pokazuję, że Sathya Sai jest wszech przenikający. Poprzez swoją sadhanę obudzę świadomość Sai w każdym i we wszystkim. Staje się to Sathya Yugą, Sathya Sai Yugą. Advaitha oznajmia, że istnieje tylko Jeden, który stał się wieloma. Jednakże ja demonstruję tę zasadę poprzez to, że wszyscy stają się Sathya Sai. Jest to Prema Advaitha.



Ojciec Prahlady, Hiranyakasipu zapytał: „Gdzie jest twój Hari?” Chłopiec odpowiedział: „On jest wszędzie, od tego źdźbła trawy po ten filar.” Hiranya zezłościł się na chłopca i uderzył filar. W tym czasie ukazał się Awatar Narasimha. Hiranyakasipu mógł uderzyć źdźbło trawy i Awatar też przybyłby. To, iż dowodzę, że Bhagawan Sathya Sai jest w każdym i we wszystkim w Stworzeniu, staje się Sathya Yugą.



Teraz cierpię więcej. Ponieważ Swami opuścił Swoje ciało, nie jestem w stanie znieść separacji. Cóż mogę zrobić? Każdego dnia Swami mówi, że powróci, ale On nie przybył. Stąd też stale tęsknię i płaczę z tęsknoty za Nim. Jnani nie myśli o szczególnej formie Boga. Dla niego wszystko jest Bogiem. Dlatego jnani są w stanie szczęśliwie przebywać tu i tam. Jednakże ja mam oddanie dla swego Ishta Devata, Bhagawana Sathya Sai, skupione na jednym punkcie.


7 wrzesień 2016 r. Medytacja w południe

Vasantha:  Swami, powiedz coś. W przeciwnym razie będę znudzona. Opowiedz opowieść, cokolwiek albo wezwij Jnana Ramę.

Swami woła Jnana Ramę, który przybywa szybko biegiem

Vasantha:  Rama, opowiedz mi opowieść.

Jnana Rama:  Kiedyś Pan Narayana powiedział do Narady: „Zawsze udajesz się wszędzie, powiedz coś o tym, co widziałeś.”

Narada:  Ponieważ Matka cierpi na Ziemi, dewy i riszi też cierpią. Posłali mnie, abym zobaczył się z Tobą. Och, Panie, powiedz kiedy powrócisz na Ziemię.

Pan Narayana:  Przybędę już bardzo niedługo.



Jnana Rama:  To powiedział mi Narada i powiedział, abym przybył i powiedział tobie.

Vasantha:  Co to jest, Swami? Co robisz? Gdy pytałam Ciebie, Jnana Rama i Narada dają taką samą opowieść.

Swami:  Nie martw się, przybędę. Bądź szczęśliwa. Powiem ci o jednej rzeczy w ciągu czterech dni.

Vasantha:  Dobrze, Swami, poczekam. Podaj dobre wiadomości.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Po lunchu Eddy dał mi pamiętniki do przejrzenia jako pocztę. Otworzyłam na chybił trafił na dniu 14 lipiec 1996 r. i przeczytałam o następującej wizji, gdy byłam w Vadakkampatti:

Widzę wizję Mahawisznu i Mahalakszmi. Mówią mi: „Jesteś naszym dzieckiem.”

Jest to odpowiedni dowód na to, co się stało w mojej medytacji dzisiaj.  W dzisiejszej medytacji Narada udał się do Mahawisznu, pytając: „Kiedy przybędziesz?” Posłały go tam dewy i riszi, którzy niepokoją się o mnie. Dlatego odprawili Mrithyam jaya yagnę i przysłali mi udi z Ognia. Podzieliłam się nim ze wszystkimi. Swami jeszcze nie przybył, a widząc, że cierpię, dewy i riszi posłali Naradę do Mahawisznu, aby zapytał, kiedy On przybędzie. Jednakże Narada otrzymał taką samą odpowiedź, jaką Swami zawsze mi daje: „Przybędę już bardzo niedługo.” Być może następnym razem, kiedy ktoś zapyta Go, On powie: „Bardzo, bardzo niedługo.”

Widząc moje cierpienie, dewy i riszi są zmartwieni. Ale kto może znać mistrzowski plan Boga i kiedy On powróci? Tylko kiedy Swami powróci, Vishwa Brahma Garbha Kottam i Stupa zaczną funkcjonować w pełni. Dopiero wtedy świadomość Sai obudzi się całkowicie w każdym, we wszystkim, wszędzie.

7 wrzesień 2016 r. Medytacja

Vasantha:  Swami, co to jest? Mahawisznu powiedział to samo, co Ty. Pokazałeś odpowiedni dowód na to, co On powiedział. Teraz jestem bardzo, bardzo szczęśliwa.

Swami:  Nie martw się. Zamknij oczy i medytuj albo otwórz oczy; wszystko, o czym mówimy, jest prawdą.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. O czymkolwiek Swami i ja rozmawiamy w medytacji, jest tylko prawdą. Czasami medytuję, a potem otwieram oczy po dziesięciu minutach, aby zobaczyć, która jest godzina. Potem znowu zaczynam rozmawiać ze Swamim, a On rozmawia ze mną. Jednak jestem zmartwiona. „Dlaczego moja medytacja nie trwa stale z zamkniętymi oczyma?” Przedtem medytowałam godzinę, a czasami przez półtorej godziny, a nawet o północy. Teraz czuję, że nie medytuję prawidłowo. Dlatego zawsze pytam: „Dlaczego, dlaczego, dlaczego?” Czasami mijają minuty i budzę się i nie wiem niczego; myślę: „Czy spałam, co się stało?” Eddy zawsze pociesza mnie i mówi, że łączę się ze Swamim w tym czasie, że to nie jest sen. Ale Swami teraz pokazał dowód poprzez wizję Mahawisznu z pamiętnika z 1996 r., potwierdzającą dzisiejszą wizję. Niezależnie od tego, czy mam oczy otwarte, czy zamknięte, wszystko jest takie same. Swami wyjaśnił moje wątpliwości i jestem bardzo szczęśliwa.



Rozdział 5 kwiecień nie dotarł na czas z powodów technicznych. Nadszedł jednak bardzo ciekway film, który gorąco polecam:



OM SRI SAI RAM

W dniu 3.10.2017 r. nadszedł z Mukthi Nilayam niezwykły film : „Powrót Sathya Sai Baby” („Sathya Sai Baba`s Return”), który nakręcił Jiten Thakrar. Autor filmu od lat prowadzi globalne recytacje Mantry Gayatri. Jest autorem innych, pięknych filmów, świadczących o jego wielkim oddaniu Lotosowym Stopom Swamiego i Ammy. Film ten, mimo iż jest w wersji anglojęzycznej, warto obejrzeć chociażby dlatego, że jest tam w końcowej jego części rozmowa ze Sri Vasanthą Sai i Jej gorąca prośba, aby prosić Swamiego o powrót i aby Amma nie wylewała już łez, spowodowanych rozdzieleniem ze Swoją drugą Nierozłączną Połową. Film zawiera unikatowe zdjęcia, które pokazują jak bardzo w ostatnich kilku latach rozbudowany został Ashram Mukthi Nilayam. Jest wiele nowych świątyń.

Oto linka:


W filmie zarówno pracownicy naukowi Uniwersytetu Swamiego w Puttaparthi, jak i sam Jiten Thakar mówią o swoich przekazach od Bhagawana Sri Sathya Sai, świadczących, iż powraca On w takiej samej formie fizycznej. Przekazy są nie tylko w formie snów, ale również są to Jego ‘sygnały’ ustne. Jeden z nich pochodzi od starszej kobiety, która miała ogromną łaskę przebywania z bardzo młodym Swamim nad rzeką Chitravathi. Była niezwykle odważna. Pewnego razu zapytała, w jaki sposób Ziemię opuścił Pan Rama i Kryszna, a potem prosiła Swamiego, w jaki sposób On opuści naszą planetę. Swami powiedział: zrobię to 2 razy.

Według relacji osób, które wypowiadają się na filmie, Bhagawan Sri Sathya Sai oznajmił, iż Jego misja nie polega wyłącznie na zbudowaniu szkół, instytutów i aszramów, lecz jest znacznie poważniejsza. Wziął do ręki Swoją chusteczkę, zwinął ją w kłębek i schował w dłoni, ukazując zaledwie jej mały rąbek. Powiedział, że nasza wiedza o Jego chwale jest jak ten mały rąbek. Rozwijając chusteczkę oznajmił, że Jego chwała jest znacznie większa.

Ojcu Swego studenta powiedział, iż studenci nie będą w przyszłości zajmowali pierwszych rzędów w Sai Kulwant Hall. Miejsca te w przyszłości zajmą mędrcy i święci, którzy od lat czekają na Jego darszan.

W filmie wypowiada się autor książki, pracownik naukowy uczelni Swamiego, powstałej wskutek inspiracji Swamiego.. Będzie do jedna z najbardziej znaczących książek duchowych naszych czasów. Okładka tej książki jest pokazana na filmie.

Gdy Swami opuścił ciało 24.IV.2011 r., w Sai Kulwant Hall pojawiła się sześcioletnia dziewczynka. Podeszła do studenta, który zwykle rozdawał prasadam i zapytała go, dlaczego płacze. Powiedziała, iż jest gopiką i że Swami, opuszczając ciało, poddaje próbie Swoich wielbicieli. Powiedział, iż prawdziwi wielbiciele będą przychodzili do Sai Kulwant Hall, a ulotni, będą jak suche liście, które pofruną. Awatar nigdy nie umiera, jest wieczny. Obecny jest zawsze w Sai Kulwant Hall, chociaż nie wszyscy to odczuwają i widzą okiem duchowym.

Z Miłością






5 KWIECIEŃ

„Sadhana kończy się osiągnięciem Sathyi.”

Jest to dla zwyczajnych sadhaków, którzy stosują intensywną sadhanę i na koniec osiągają Boga. Bóg jest Sathyam. Osoba indywidualna musi stosować sadhanę, zanim nie osiągnie Boga. Trwać to może jedno wcielenie, 10 wcieleń, 100 wcieleń albo 1000 wcieleń. Zatem dano nam życie tylko po to, aby stosować sadhanę, poprzez którą osiągamy ostateczny cel, będący Wyzwoleniem.

Spójrzmy na przykład. Ratnakara był rabusiem. Ukrywał się w lesie i okradał ludzi , a nawet ich zabijał, aby ich obrabować. Pewnego dnia Narada przybył i zapytał go: „Dlaczego rabujesz i okradasz wszystkich?” Rabuś odpowiedział: „Muszę dbać o swoją rodzinę i ochraniać ją.” Wtenczas Narada rzekł do niego: „To, co robisz, jest wielkim grzechem. Czy twoja rodzina podzieli się nim z tobą? Pójdź i zapytaj ich.” Ratnakara poszedł i zapytał żonę, dzieci oraz rodziców, czy wezmą też na siebie jego grzech. Wszyscy odpowiedzieli: „Nie weźmiemy na siebie twojego grzechu. Twoim obowiązkiem jest opiekować się nami i troszczyć się o nas. Dlatego zarabiasz pieniądze.”

Usłyszawszy to, Ratnakara bezzwłocznie porzucił rodzinę i swój dom i wrócił do Narady, który inicjował go mantrą Ramy. Jednak nie był on w stanie recytować imienia Ramy ze względu na grzechy, jakie nagromadził. Wtenczas Narada wskazał na drzewo i powiedział: „mara”. Ratnakara, rabuś wówczas recytował i recytował zanim w końcu ‘mara, mara’ nie stała się „Rama, Rama.” Zapomniał o sobie całkowicie. Jego recytacja nasiliła się, zanim nie pogrążył się w imieniu Ramy i mrowisko utworzyło się wokół jego ciała. Ponieważ recytował przez tak długi czas, jego ciało pokryło mrowisko, stąd też stał się znany jako Mędrzec Valmiki. To Valmiki utworzył wielki epos „Ramayana”. Myślał, że jego obowiązkiem jest ochranianie rodziny, kiedy jednak poświęcił swój obowiązek, rabuś Ratnakara stał się Mędrcem Valmiki. Zatem wszyscy powinni wykonywać swoje obowiązki bez przywiązania. Poprzez recytowanie imienia Ramy rabuś Ratnakara stał się słynnym Mędrcem Valmiki, który utworzył „Ramayanę”. Matka Sita mieszkała w jego aszramie, gdzie narodzili się synowie Ramy – Lava i Lusha. Jak to wszystko się stało? Było to wskutek jego skupionego na jednym punkcie recytowania, które dokonało jego transformacji – z rabusia przemienił się w Maharisziego. Nie miejcie zatem dumy i nie czujcie: „Jestem pandytą, jestem osobą wykształconą, wiem wszystko.” W sadhanie wszystko jest wskutek indywidualnego wysiłku.

Spójrzmy na jeszcze jeden temat. Kiedyś Mędrzec Narada zapytał Mahawisznu: „Czym jest Maya?” Mahawisznu odpowiedział: „Chce mi się pić. Najpierw przynieś mi wody, potem ci powiem.” Narada poszedł szukać wody. W końcu dotarł do domu i poprosił młodą kobietę o wodę. Kiedy wróciła z nią, zauważył, że jest bardzo piękna. Zapomniał o Bogu i Jego pragnieniu i o swojej misji. Za zgodą ojca dziewczyny poślubił ją i zaczął mieszkać we wsi. W stosownym czasie narodziły się im dzieci; Narada prowadził szczęśliwe życie człowieka z rodziną. Pewnego dnia rozszalała się burza i całą wieś zalała powódź; wszyscy próbowali uciec przed nadchodzącym niebezpieczeństwem. Mędrzec Narada również  zabrał ze sobą żonę, dzieci oraz dobytek i usiłował uciec przed wodami powodziowymi. Jednakże rosnące fale zmyły jego rodzinę i cały dobytek. Zrozpaczony mędrzec zaczął głośno płakać i rozpaczać nad swoim losem. W tym momencie ukazał się Pan i zapytał: „Hej, Narada, co się stało? Gdzie jest Moja woda?”

Usłyszawszy te słowa Pana, Narada uświadomił sobie, że został schwytany w sieć Mayi. Aby pokazać mu, czym jest Maya, Pan sprawił, iż przeżył on dziesięć lat w ciągu dziesięciu minut!

Narada jest jedyny, który może widzieć Pana Narayanę w każdym czasie. Jest on tym, który przemieszcza się pośród trzech światów. Jak to się stało, że nawet on został schwytany przez Mayę?! Jeżeli Narada został złapany przez Mayę świata, co dopiero ze zwykłymi ludźmi? Bądźcie zatem zawsze ostrożni. Nie bądźcie dumni ze swej całej wiedzy książkowej, którą nagromadziliście, ponieważ bez sadhany cała ta wiedza jest bez pożytku. Pamiętajcie o tych dwóch opowieściach, o tym jak Maya uchwyciła się zarówno nie umiejącego pisać ani czytać rabusia, jak i słynnego Maharisziego. Życie jest tylko dla osiągnięcia Boga. Bądźcie więc zawsze świadomi.

Stosowałam sadhanę od najmłodszego wieku; kontynuuję tę sadhanę do dzisiejszego dnia. Poprzez pokutę oczyściłam wszystko i osiągnęłam Sathyam, łącząc się z Bhagawanem Sathya Sai Babą. Chociaż osiągnęłam Sathyam, powróciłam, ponieważ chcę podzielić się swoim Wyzwoleniem ze wszystkimi. Stąd też kontynuowałam stosowanie sadhany i poprosiłam Swamiego, aby obdarzył łaską Wyzwolenia Świata. Ponieważ kocham wszystkich, chcę podzielić się ze wszystkimi wszystkim, co mam. Moje życie różni się od życia innych. Pokora, stała świadomość oraz natura polegająca na dzieleniu się są ważne dla Wyzwolenia Świata. Jednakże najważniejszą cechą jest kochanie wszystkich.

7 wrzesień 2016 r.

Rano zobaczyliśmy, że coś jest napisane i jest rysunek na moim bananie: najpierw było namam, krzyż, potem 1 i h, a następnie VT. Namam oznacza Narayanę, V znaczy, że Vaikunta schodzi na Ziemię. Krzyż oznacza karmę, którą zarówno Swami, jak i ja niesiemy dla świata tak jak Jezus niósł krzyż. Wskutek tego ‘h’ czyli Niebo (heaven – ang. , tłum.) zstępuje i świat staje się VT czyli Transformacją Vasanthamayam.

6 wrzesień 2016 r. Medytacja

Vasantha:  Swami, przybądź. Nie mogę tego znieść.

Swami:  Na pewno przybędę. Bądź dzielna. Nie płacz.

Vasantha:  Swami, proszę wylecz Gopi, naszego kapłana. Czy mam dać mu lingam?

Swami:  Nie dawaj mu lingamu. Będzie on wyleczony.

Vasantha:  Swami, czy mam dać mu Danvanthri raksha? Chcę dać mu coś, Swami.

Swami:  Chcesz dać swoją siłę życia każdemu w taki sposób. Modlisz się za wszystkich. Dlaczego zatem płaczesz? Bądź spokojna.

Vasantha:  Co mam zrobić, Swami…dobrze, opowiedz opowieść.

Swami:  Był kiedyś święty, który miał syna. Chłopiec powiedział ojcu, że chce pokutować dla dobra przodków tak, jak to kiedyś zrobił Bhagiratha. Wówczas chłopiec udał się w Himalaje i stosował intensywną pokutę. Wtenczas ukazał się Bóg przed nim i powiedział: „Ta pokuta nie jest za twoich przodków, lecz za wszystkich, którzy przybędą w twojej linii. Wszyscy, którzy pójdą za twoim przykładem, zostaną odkupieni.” Następnie chłopiec narodził się ponownie w tej samej linii jako twój pradziadek, Alavandor Swami.

Vasantha:  Dobrze, Swami.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Nasz kapłan, Gopi, przybył tutaj, aby odprawić yagnę Ganesha chaturthi. Powiedział mi, że jest chory i że cierpi od pewnego czasu. Powiedział, że teraz czuje się znacznie lepiej i że jego uzdrowienie jest wskutek mojej łaski. Byłam przybita i potem płakałam i poprosiłam Amara, aby przyniósł udi (popiół – tłum.), które było z yagny w Dewa Loce. Potem opowiedziałam o yagni, która była odprawiana przez dewy i jak udi przybyło do nas. Swami powiedział, że jest ono dla mnie i dla będących w aszramie, aby przynieść im ulgę w cierpieniu. Swami powiedział po yagni, że przybędzie udi. Dopiero potem ukazały się dwadzieścia dwie paczuszki. To udi dałam Gopi, który był bardzo szczęśliwy, że je otrzymał. Gdy wyszedł z mojego pokoju, chciałam mu dać Danvanthri rakshę i zapytałam Amara, aby ustalił, czy on jeszcze tam jest. Dopiero potem powiedziałam Swamiemu w medytacji, że chciałam mu dać lingam Bogar Siddha. Wówczas Swami powiedział: „Dlaczego cierpisz tak bardzo dla innych; modlisz się o odkupienie całego świata. Bądź spokojna.”

Potem, aby zmienić mój umysł, Swami opowiedział mi opowieść, która łączy się z moimi przodkami. Opowiedział o synu risziego, który poszedł pokutować dla dobra swoich przodków. W czasach starożytnych król Bhagiratha pokutował, aby sprowadzić Ganges na Ziemię dla dobra swoich przodków. W opowieści Swami powiedział, że chłopiec modlił się i na koniec miał wizję Boga. Bóg powiedział, iż nie jest to dla jego przodków, którzy byliby odkupieni, lecz dla tych, którzy przybędą w jego linii, a którzy otrzymają zbawienie. Zatem chłopiec narodził się ponownie w tej linii jako mój pradziadek Alavandor Swami.

6 wrzesień, godzina 16.00. Medytacja

Vasantha:  Swami, co powiedziałeś dzisiaj rano o moim pradziadku?

Swami:  Tak, to, co powiedziałem, jest prawidłowe. Tylko on powiedział o nienarodzonym dziecku w łonie. Dziecko to modli się do Andal, prosząc ją, aby już się nie narodzić. Urodziłaś się więc w tej linii i sprawiasz, iż wszyscy są Jeevan Muktha.

Vasantha:  Dobrze, Swami, teraz rozumiem. Teraz napiszę.

Swami:  Nikt na tym świecie nie powiedział o nie narodzonym dziecku, cierpiącym w łonie. Tylko on to zrobił.

Vasantha:  Teraz rozumiem, Swami. Napiszę.

Swami:  Dobrze, pisz.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Moim pradziadkiem był Alavandor Swami. Był on wielkim świętym, który utworzył wiele wierszy w wielce poetyckim języku tamilskim. Kiedy daliśmy jego książkę uczonym w stanie Tamil Nadu, aby podali znaczenie wierszy, nie byli oni w stanie ich zrozumieć. W dziesięciu wierszach pisze on o tym, jak dziecko cierpi w łonie. Porównuje on to do nietoperza, zwisającego głową w dół, z nogami i rękoma uwięzionymi, modląc się do Andal: „Och, Matko, niech już nie narodzę się w żadnym łonie.” Swami powiedział, iż narodziłam się w tej linii. Moje życie jest jak życie Andal, ale dam Wyzwolenie wszystkim. O omawianym wierszu napisałam już wcześniej. Dopiero teraz Swami opowiedział o przodku. Wskutek pokuty chłopca Bóg obdarzył łaską, iż wszyscy urodzeni w naszej rodzinie osiągną Wolność. Stąd też wszyscy w naszej rodzinie urodzili się dla zadania Sathya Sai Baby. Chociaż wszyscy żyli w separacji, w Sathya Yudze przybędą ponownie z takim samym imieniem oraz związkiem, bez separacji i będą żyć z Bogiem szczęśliwie.

Wczoraj, gdy przeglądałam pamiętnik z 1995 r., zobaczyłam pieśń, a Eddy zapytał: „Dlaczego nie połączysz jej z tym rozdziałem?” Teraz napiszę.

11 luty 1996 r. Medytacja wieczorna (Napisałam o tym w swojej pierwszej książce.)

Wizja

Swami przybywa w Puszpak Vimanie i wskazując na niebo, śpiewa pieśń…

O`księżycu Vasantha ukazujesz się na niebie
Połóż mnie w sercu twoim
Narodziłem się z miłości twej
Przyjąłem formę człowieka i przebywam w Parthi
W tym ludzkim życiu nie ma nikogo, kto potrafi mnie zrozumieć
Och, Vasantha żyj długo, żyj długo.

Następnie Swami położył rękę na mojej głowie, a ja padłam u Jego stóp. Swami potem powiedział: „Napełnisz Moją miłością coraz  bardziej.”

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Kiedy pisałam pierwszą książkę, ujęłam w niej powyższą wizję, jednak nie napisałam tamtej pieśni. W tamtym czasie Swami wylewał na mnie Swoje uczucia. W pieśni Swami mówi, iż nie ma nikogo, kto rozumiałby Go albo urzeczywistnił. Chociaż ja całkowicie urzeczywistniłam Go, trzymam Go w swoim sercu. O tym mówi On w pieśni.

Swami dał tytuł każdemu z moich pamiętników. Omawiany nazywa się „Oblewanie powodzią boskości.” Prawidłowo pasuje to do wiersza. Widzimy jak jestem obdarzana Jego miłością. W owym czasie dawał mi On codziennie wiele, wiele rzeczy oraz doświadczeń i wizji.




  




6 KWIECIEŃ

„Powinniśmy uświadomić sobie, że miłość, jaką darzymy innych, jest w istocie tylko miłością do Pana, który mieszka w nich.”



Miłość, którą okazujemy naszej rodzinie, krewnym oraz przyjaciołom, wiąże się z ‘ja i moje’ i daje przywiązanie. Jeżeli uświadomimy sobie, że miłość okazywana im jest z powodu Boga, który jest w nich, wtenczas będzie to przyczyną braku przywiązania. Jeżeli okazujesz miłość swemu ojcu i myślisz, że jest on Bogiem, wobec tego gdzie będzie przywiązanie? Jeżeli traktujesz go jako swego Ishta Devata, Jezusa, Buddhę, Allaha, Sai Babę itd. i czujesz, iż jesteś Jego synem, wtenczas miłość ta będzie czysta. Staje się ona miłością tylko do Boga. W taki sam sposób matka może myśleć: „Och, moje dziecko jest Bala Kryszną.”

Spójrzmy na moje życie. Kiedy byłam w Vadakkampatti, zawsze myślałam o Bala Krysznie. Utworzyłam wiele pieśni o Nim i napisałam wiele sztuk, opisując Jego lile. Potem sprawiałam, że moje dzieci grały w nich. Pewnego dnia, gdy ubijałam masło, Bala Kryszna skoczył na moje plecy i zarzucił ręce wokół mojej szyi. Byłam w błogości. Innym razem kiedy medytowałam, Kryszna zaszedł od tyłu i zabawnie zakrył moje oczy Swymi rękoma. Potem oboje bawiliśmy się razem. W ten sposób miałam wiele, wiele doświadczeń.

Zatem jeżeli postrzegasz swoich krewnych jak boskość i łączysz ich z Bogiem, nie będziesz mieć przywiązania. Jedynie Bóg obdarza prawdziwą błogością. Jest to jedyny sposób, aby uciec od przywiązania i odkupić siebie z cyklu narodzin i śmierci. Jest to dobre, aby każdy praktykował. Poprzez tę praktykę wasza miłość rozrośnie się, obejmując wszystkich. Bóg jest w każdym: w każdym, we wszystkim i wszędzie. On jest mieszkańcem we wszystkich. Najpierw musicie widzieć Boga wewnątrz. Potem postrzegajcie Go na zewnątrz w  swojej rodzinie i w przyjaciołach. A potem poszerzcie miłość na wszystkich; każdy jest Bogiem. Nie ma miejsca, gdzie by Go nie było.

W „Sanathana Sarathi” na bieżący miesiąc (sierpień 2016 r.) jest opowieść. Zobaczmy. Kiedyś Narada udawał się do Vaikunty. Po drodze zobaczył jogina, który  stosował jogiczne praktyki. Kiedy jogin zobaczył Naradę, zapytał go: „Och, Narada, zapytaj swego Prabhu, kiedy będę godzien osiągnąć Vaikuntę.” Narada odparł: „Zapytam.” Następnie kontynuował podróż i przybył do Vaikunty i zapytał Pana Narayanę: „Kiedy jogin będzie godzien osiągnąć Vaikuntę?” Narayana odpowiedział, że tam, gdzie jogin pokutuje, jest drzewo. Liczba liści na drzewie równa się liczbie wcieleń, jakie musi mieć, zanim osiągnie Vaikuntę. Kiedy Narada to usłyszał, zasmucił się i pomyślał: „Jak mogę powiedzieć o tym joginowi?” Jednakże gdy spotkał jogina ponownie, jogin nakłonił go, aby powiedział, co rzekł Pan Narayana. Usłyszawszy odpowiedź, jogin zaczął podskakiwać z radości. Następnie usiadł, aby spokojnie medytować, modlił się do Boga i wyraził głęboką, z głębi serca płynącą wdzięczność Jemu. Widząc stan błogości jogina, Pan ukazał się przed nim i rzekł: „Chodź, wezmę ciebie z Sobą teraz.” Jednak jogin powiedział Panu: „To, co powiedziałeś Naradzie, nie może stać się kłamstwem. Poczekam do tamtego czasu.” Wówczas Pan rzekł joginowi: „Dobre myśli i święte uczucia zmyły plamy złej karmy.”

Tak więc zgodnie z wolą Boga wielbiciel z radością przyjął i cała karma została natychmiast unicestwiona. Chociaż Bóg wezwał go, aby przybył po wyzwolenie, jogin powiedział, iż poczeka, ponieważ słowa Boga nie powinny stać się kłamstwem. Ponieważ Bogu bardzo podobała się ta odpowiedź, poprosił, aby natychmiast przybył do Vaikunty. Za pomocą tego widzimy jak dobre myśli i święte uczucia wielbiciela mogą natychmiast unicestwić karmę. To Swami wyjaśnia poprzez Chinna Katha. Nie powinniśmy się niepokoić minioną karmą, lecz podjąć sadhanę z wysiłkiem całego serca. Niezależnie od tego, ile jeszcze wcieleń będziecie musieli mieć, łaska Boga może unicestwić całą karmę w każdej chwili.

Ten najpotężniejszy Bóg, Bhagawan Sathya Sai zstąpił tutaj i opowiedział wiele opowieści, aby skorygować ludzi i obudzić ich z Mayi. Nauczał ich, aby kochać wszystkich i stosować sadhanę całym sercem oraz ofiarować swoje życie Bogu. Musimy próbować zabezpieczyć sobie łaskę Boga. Jest to jedyny sposób, aby odkupić się z cyklu narodzin i śmierci. Ten najpotężniejszy Bóg zstąpił na Ziemię i wskutek Swej miłości oraz współczucia wziął karmę wszystkich na Swoje ciało. Swami oddzielił formę od Siebie i ja przybyłam. Narodziłam się i stosowałam pokutę całe życie, wskutek której musi On obdarzyć łaską Wyzwolenia Świata. Tak więc oboje wzięliśmy karmę świata na siebie i cierpieliśmy. Z powodu tej karmy Swami w końcu opuścił Swoje ciało, a ja pozostałam tutaj, cierpiąc. Dopiero kiedy On powróci, świat się zmieni.

8 wrzesień 2016 r. Medytacja w południe

Vasantha:  Swami, mój Prabhu…

Swami:  Chodź, porozmawiamy.

Vasantha:  Swami, kiedy przybędziesz?

Swami:  Przybędę, w przeciwnym razie jak zadanie zostanie zakończone?

Vasantha:  Swami, chcę dotknąć Ciebie, rozmawiać z Tobą.

Swami:  Nie martw się, wszystko to jest po to, abym przybył. To poprzez to uczucie dotyku przybywam. Przedtem byłem w stanie Świadka. Teraz poprzez twoją Premę przybywam w stanie Premy z uczuciem dotyku. Chodź, pójdźmy do Swargi.

Swami i ja udajemy się do Swargi. Indra i dewy przybywają…

Swami:  Widzicie! Wszyscy chcą żyć z nami! Jest tak ponieważ przedtem wszyscy Awatarzy byli w stanie Świadka, nigdy nie okazując nikomu Swoich uczuć. Będzie Prema wszędzie: mąż, żona, dzieci, rodzice, brat, siostra, przyjaciele itd. Ponieważ chcą oni być z nami, Ziemia staje się Niebem.

Vasantha:  Teraz rozumiem, Swami.

Swami:  Dlatego teraz przybywam. Doświadczysz, a dopiero potem przybędziemy ponownie.

Swami:  Dziękuję, Swami. Proszę, pokaż dowód.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Chcę rozmawiać ze Swamim i dotknąć Go. Wszyscy mieli to doświadczenie, ale Swami nie pozwolił mi zbliżać się do Siebie. Dlatego pokutowałam całe życie. Swami przybywa teraz w nowym ciele wskutek moich łez i tęsknoty. W tym czasie będziemy rozmawiali i dopiero wtedy Jego zadanie zostanie ukończone. Awatarzy, którzy przybyli przedtem, byli w stanie Świadka i nigdy nie okazywali uczuć swojej rodzinie. Swami również był w stanie Świadka 84 lata. Teraz wskutek mojej Premy oraz tęsknoty przybywa On ponownie w stanie Prema z uczuciem dotyku. Chociaż wszyscy dotykali Go 84 lata, był On w stanie Świadka. Było to zgodnie z ich uczuciami oraz pokutą, w związku z czym odnieśli korzyść. Swami teraz przybywa i pokazuje Swoje uczucia. Kiedy Swami zabrał mnie do Swargi, Indra i dewy tam były. Swami powiedział, że wszyscy chcą żyć z nami. Awatarzy, którzy zstąpili przedtem, byli tylko w stanie Świadka i nigdy nie okazywali uczuć, nawet swoim rodzinom. Zatem dewy i riszi chcą żyć z nami w czasach Awatara Prema Sai. Nie doświadczyli oni bliskości Boga. Istnieją tylko nieliczni w świecie niebiańskim, którzy są w stanie zbliżyć się do Mahawisznu, aby wyjaśnić swoje wątpliwości. W Treta Yudze Riszi w Dandakaarunya pragnęli dotknąć Pana Ramę. Powiedział On im, że nie jest to możliwe, będą jednak mieli szansę za czasów nadchodzącego Awatara. Tak więc w Dwapara Yudze Sri Kryszna zstąpił i wszyscy oni narodzili się jako gopasy i gopiki.

Dewy pragną teraz bliskości Awatara, nie mogą oni jednak żyć na Ziemi, staje się ona Niebem. W tym czasie święci, mędrcy i dewy wejdą we wszystkich ludzi i będą żyć z Bogiem. Awatar Prema Sai pozostanie na Ziemi 70 lat. W owym czasie istoty ze świata niebiańskiego będą żyły z Nim. Gdy zakończy się Jego misja Awatara, opuści On świat i oni również. Ponieważ chcą oni doświadczyć Boga, staną się oni krewnymi i będą żyć z nami szczęśliwie. Dlatego Swami zstępuje nie w stanie Świadka, lecz w stanie Prema. Wszyscy urzeczywistnią miłość do Boga poprzez wszystkie związki, co jest jedyną prawdziwą miłością. Dlatego płaczę i tęsknię za dotykiem i doświadczeniem Swamiego. Moja Prema, skupiona na jednym punkcie, daje wszystkim doświadczenie Boga.

Zobaczmy kontemplację z mojego pamiętnika z 1995 r., która się tu łączy. Napisałam wiersz, gdy zobaczyłam darszan Swamiego w telewizji. Moje uczucia wylały się jako kontemplacja:

Trzydzieści trzy crore dewów, Sanat Kumar, Sanaka, Sanatana, Brahma Riszi, Raja Riszi, święci i mędrcy; wszyscy tęsknią i czekają na czyj darszan? Wszyscy czekają na Pana Vaikunty. Ten Vaikunta Parthi opuścił Swoją siedzibę i zstąpił na Ziemię jako zwyczajny człowiek. Jak opowiedzieć o Jego chwale i współczuciu? Wszyscy Chiranjeevi i siddhowie tęsknią za jedną chwilą darszanu. Jednak Pan ten narodził się w Parthi jako zwyczajny człowiek. Czy widziano to w poprzednich erach? Ten największy Awatar teraz narodził się tutaj i przebywa pośród zwyczajnych ludzi. Ujawnia On Siebie na niezliczone sposoby, aby oni uświadomili sobie. Jak mogę napisać?

Pan Vaikunty opuścił Vaikuntę
Przybył On i pokazał prawdziwą ścieżkę światu
Narodził się On w Parthi, aby odkupić ich
Jego vibuthi jest największym lekarstwem Kali

W ten sposób napisałam tysiące wierszy ku chwale Swamiego. W powyższym wierszu mówię, jak opuścił On Swoją ostateczną siedzibę i przybył na Ziemię, aby odkupić ludzkość. Jego vibuthi jest najlepszym lekarstwem dla ludzi Kali Yugi. Napisałam tysiące wierszy oraz setki pieśni, dedykowanych Bhagawanowi Sathya Sai. Jednak nie byłam usatysfakcjonowana. Chociaż napisałam o Jego chwale ponad 250 książek, nadal nie mam satysfakcji. Co mam pisać?






7 KWIECIEŃ



„Tylko pokora  uwolni od pragnienia.”



Pokora jest najlepszą cechą, jaką ktoś może posiadać. Ten, kto ma pokorę, kontroluje swoje pragnienia i staje się bez pragnień. Moje życie jest tego przykładem. Ponieważ uważam, że wszyscy są moimi guru, jestem pokorna wobec każdego. Pokora przychodzi w sposób naturalny do osoby, która nie ma ego. ‘ja i moje’ są przyczyną ego i to ego stwarza pragnienia. Pragnienia zaczynają się w dzieciństwie. To te pragnienia są powodem kolejnych narodzin. Małe dzieci mają wiele pragnień. „Chcę owoc, te słodycze, tę lalkę” itd.; gdy dorastają, pragnienia zmieniają się. Przyjaciele idą razem na zakupy i rodzi się pragnienie ubrań. Potem idą razem do koledżu, aby studiować i pojawia się pragnienie, aby odwiedzić wiele miejsc. Tak więc, gdy człowiek dorasta, jego pragnienia zmieniają się. Gdy studia zostają ukończone, pragnienie dobrej pracy, małżeństwa oraz dzieci pojawia się. Życie jest zatem nie kończącymi się pragnieniami od narodzin do śmierci.



Kiedy byłam dzieckiem, byłam bardzo stanowcza. Gdy serce moje umieszczone zostało na określonej lalce, nie jadłam i tylko płakałam, zanim nie przyniesiono mi jej. Po usłyszeniu opowieści o Andal, gdy byłam w wieku trzech lat,  pragnienie, aby poślubić Boga i połączyć się w Nim, powstało we mnie. Które dziecko ma takie pragnienie w tak młodym wieku? Było to moje nieustanne pragnienie od tamtej chwili do teraz. Pragnienie to wzmocniło się we mnie, kiedy przyszedł do mnie lęk związany ze starością i śmiercią. Ustaliłam, że jedynym sposobem, aby uciec od tego, jest poślubienie Boga i połączenie się z Nim. Obawiam się świata i jego ludzi. Wskutek tego lęku mam pokorną naturę. Ze względu na tę pokorę nie mam pragnienia. Jednakże wskutek mojej stanowczej natury mam wyłączne pragnienie, aby poślubić Boga. Posiadanie tego jednego celu było bardzo dobre, ponieważ rozwinęłam w sobie pragnienie skupione na jednym punkcie.

To wskutek swojej pokory jestem w stanie zabezpieczyć i obdarzyć wyzwoleniem świata. Będąc teraz wolna od zwykłego pragnienia tego świata, sprawiam, że ludzie pragną tylko Boga. Poprzez swoją pokorę zwykli ludzie zostają przetransformowani na Jeevan Mukthę. Jako małe dziecko byłam bardzo stanowcza w związku z określonymi lalkami. Teraz jestem stanowcza, aby wszyscy osiągnęli Boga.

8 wrzesień 2016 r. Medytacja wieczorna

Vasantha:  Chcę swojego Swamiego.

Swami:  Dlaczego płaczesz? Jestem tutaj.

Vasantha:  Swami, dlaczego mam płomienną Premę aż w takim zakresie? Nie jestem w stanie tego znieść.

Swami:  Nie myśl o tym. Tylko wskutek twojej Premy przybywam ponownie. Obdarzę ciebie Swoją Premą, aby spłacić dług.

Vasantha:  Swami, nie wypowiadaj słowa ‘ dług’!

Swami:  Tak, to jest dług.  Awatar posiada rodzaj długu. Rama zabił Valli skrycie. Valli narodził się ponownie i zabił Krysznę z ukrycia. Teraz jest tak samo. Ponieważ nie zrobiłem dla ciebie niczego, gdy przybędziemy w czasach Awatara Prema Sai, chociaż będziemy żyli razem, będę płakać o twoją bliskość. W ten sposób spłacę dług za twoją Premę.

Vasantha:  Ale ja chcę Ciebie teraz, Swami.

Swami:  Przybędę wkrótce. Wtenczas doświadczysz Mojej bliskości.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Miałam tylko jedno pragnienie od samych narodzin i jest nim to, że chcę tylko Boga, chcę tylko Swamiego. Chcę tylko Jego. Ponieważ nie jestem w stanie znieść siły Premy, która wyłania się ze mnie, wypłakuję się Swamiemu nieustannie. Jest to Jego dług oraz powód, że przybywa On ponownie jako Prema Sai. W owym czasie narodzimy się i będziemy razem dorastać. Chociaż zawsze będziemy razem, będzie On płakać o moją bliskość. Nie będzie sypiać w nocy i spłaci dług wobec mnie. Płakałam od narodzin wskutek odseparowania od Boga, Swamiego. Ponieważ nie miałam Jego fizycznej bliskości,  moja Prema wylewa się gwałtownie na Niego. Wskutek tego w trakcie naszego kolejnego wcielenia będzie On wylewać Swoją miłość na mnie, aby spłacić dług mojej Premy. W przeciwnym razie nie byłoby powodu, aby Awatar zstępował w Sathya Yudze.

W Treta Yudze Sri Rama zabił Valli, chowając się za drzewem. Stąd też w czasach Awatara Kryszny, Valli narodził się ponownie jako myśliwy, który ukrył się w trakcie polowania i zabił Krysznę. Pokazuje to, jak działa Prawo Karmiczne. Wszyscy, którzy się rodzą, z Awatarem włącznie, muszą spłacić swój dług. Dlatego też wszyscy powinni być ostrożni i mieć całkowitą świadomość. Tylko z powodu swojej karmy rodzicie się i stale umieracie. Wskutek ogromnego zakresu mojego cierpienia i łez spowodowanych rozdzieleniem od Bhagawana Sathya Sai, w czasach kolejnego Awatara będzie on tęsknić i płakać z tęsknoty za mną. Awatar pokazuje tu, na Swoim własnym przykładzie, jak funkcjonuje Prawo Karmiczne.

Och, człowiecze, bądź ostrożny, miej świadomość! Jakże wiele pokazują Awatarzy ludzkości na przykładzie Swojego życia. Kto jednak uświadomił to sobie? Wszystko, co chce Bhagawan Sathya Sai uczynić dla mnie, jest w imię Wyzwolenia Świata. To poprzez odseparowanie i tęsknotę przybywa moc, aby obdarzyć Wyzwoleniem. Jednakże On jeszcze myśli, iż posiada dług wobec mnie, ponieważ nie dał mi On Swojej bliskości. Tak więc przybędzie On ponownie, aby spłacić ten dług. Chociaż wszystko uczynione zostało dla dobra świata, Bóg również rodzi się ponownie wskutek Swojego długu. Co wobec tego z człowiekiem? Jak wiele karmy  gromadzicie? To dlatego stale rodzicie się i umieracie. Przestańcie więc, pomyślcie i uświadomcie sobie tę prawdę. Kontemplujcie nad tym, czego Swami nauczał 84 lata i odkupcie siebie z cyklu narodzin i śmierci.

Swami i ja wzięliśmy karmę wszystkich, aby uwolnić każdego na tysiąc lat i aby każdy doświadczył Boga.  Wskutek miłości i współczucia Boga możecie radować się wolnością tysiąc lat, ale nadchodzi druga Kali. Obudźcie się z Mayi i aby osiągnąć Boga, uwolnijcie się z przywiązania, wykonujcie swoje obowiązki, nie pragnąc owoców.

Przed dwoma dniami Amar zrobił zdjęcie rysunku, który zobaczył w szufladzie kredensu na werandzie Suddha Sathya. Był to rysunek myszy, mooshika. W dniu 11 września zapytałam o to Swamiego w porannej medytacji.

11 wrzesień 2016 r. Medytacja

Vasantha:  Swami, czym jest rysunek mooshika, który wykonałeś?

Swami:  Każdego dnia modlisz się do Jnana Mukthi Ganeshy, aby usunął przeszkody związane z Moim przybyciem. Vinayaka teraz usuwa wszystko.

Vasantha:  Jestem bardzo szczęśliwa, Swami. Teraz przybędziesz?

Swami:  Na pewno przybędę. Bądź szczęśliwa.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Każdego ranka w medytacji modlę się do Jnana Mukthi Ganeszy, Durgi, Mata Stupy i Pana Venkatesha. Dopiero wtedy modlę się do Swamiego i rozmawiamy w medytacji. Za pomocą rysunku mooshika, myszy, Swami pokazuje, że wszystkie przeszkody są już usunięte. Jest tylko jedna rzecz w moim umyśle. Kiedy Swami przybędzie? Kiedy On przybędzie?! Dlatego modliłam się do Pana Venkateshy i ofiarowałam swoją mangalyę oraz złote koraliki w świątyni w Tirupati.

9 wrzesień 2016 r. Medytacja, godzina 4.00

Vasantha:  Swami, daj coś. Położyłam mangalyę Vadakkampatti w Tirupati. Teraz Ty oddaj mi mangalyę albo daj coś.

Swami:  Nie płacz. Dlaczego teraz chcesz mangalyę Vadakkampatti? Kiedy przybędę, przyślę posłańca i dam coś przez niego.

Vasantha:  Nie, nie! Daj coś teraz albo napisz wiadomość!

Swami:  Zawsze jesteś stanowcza, dam zatem wiadomość.

Koniec medytacji

Dlatego Swami dał wiadomość, rysując mysz.





 

8 KWIECIEŃ

„Kiedy już Bóg wejdzie w nas, powoli nasza miniona karma jest wymazywana.”

Tu mowa jest o Bogu, Mieszkańcu w każdej osobie. Mieszkaniec jest we wszystkich jako maleńkie niebieskie światło rozmiarów koniuszka ziarna ryżu. Poprzez sadhanę Pan wewnątrz zaczyna rosnąć coraz bardziej, wymazując po trochu naszą karmę z przeszłości. Stosujemy więc sadhanę, aby Mieszkaniec wypełnił nas Swoją Światłością.

W poprzednim rozdziale napisałam o chinna katha, gdzie Swami opowiedział o joginie, który odprawiał pokutę. Gdy zapytał, ile jeszcze razy będzie musiał rodzić się, aby osiągnąć Boga, Bóg powiedział, że tyle razy ile jest liści na drzewie, pod którym pokutuje. Jednak zamiast odczuwać zawód, mając przed sobą tak wiele wcieleń, był on bardzo, bardzo szczęśliwy i wznowił pokutę. Wtenczas Bóg ukazał się przed nim i obdarzył go Mukthi. To dobre i święte myśli usunęły jego karmę. Odnosi się to do nas wszystkich. Dlatego Swami powiedział:
 „Postrzegaj dobro, rób dobrze i bądź dobry.” Musimy zawsze widzieć dobro wszędzie i we wszystkim, ponieważ Bóg jest wszechobecny. Mieszka On w sercach u wszystkich. Musimy zatem robić dobre rzeczy i zawsze mówić słodko. Jeżeli używasz szorstkich słów, są one  - prawdę mówiąc – skierowane do Mieszkańca w danej osobie. Tego nauczał Bhagawan Sathya Sai 84 lata. Bądźcie więc ostrożni. Miejcie dobre myśli, czyste uczucia. Miejcie zawsze świadomość, że to złe myśli są powodem kolejnych narodzin. Usuńcie więc złe myśli i cechy oraz odetnijcie je na poziomie uczuć. To uczucia stają się myślami, a myśli stają się działaniami, które z kolei prowadzą do głębokich wrażeń, a te powodują kolejne narodziny.

Spędziłam całe swoje życie, myśląc tylko o Bogu. Ta skupiona na jednym punkcie zintegrowana świadomość wymazuje karmę ludzi, ale nie tylko osób indywidualnych, lecz również 580 crore jeev (dżiw, dusz indywidualnych – tłum.). Wstęp do każdego pamiętnika, który napisałam, wypełniony jest tylko myślami o Bogu i mówi o darszanach wielu różnych bóstw, świętych oraz mędrców.

W dniu 25-go lutego 1996 r. miałam wizję Ramy, Kryszny i Swamiego. Myślałam: „Och, Rama…ale nie Sita?” Natychmiast Rama, Sita i Lakszmana dali mi darszan. Tamtej nocy spałam na kolanach Kryszny. Rano miałam wizję, w której Kryszna zabrał mnie w Przestrzeń. Zobaczyłam tam, że wszystko przenika Kanha; lasy, góry, pnącza, każde ziarno piasku – wszystko było Kryszną. Poprosiłam: „Och, Kanha, zaśpiewaj pieśń.” Wówczas Kryszna zaśpiewał:

Usłyszała ona dźwięk słodkiej muzyki fletu Kryszny,
Obdarzyła Go miłością.
Nie ma takiego klejnotu na Ziemi jak ona.
Jakakolwiek pokuta jest odprawiana,
Żadna nie może zapewnić tego wielkiego szczęścia.

Kryszna i ja potem tańczyliśmy, a gopi dołączyły do nas. Błogość, błogość, och, co za błogość…cały świat dołączył do naszego tańca błogości. Miałam wiele wizji jak ta.

26 luty 1996 r. Medytacja

Wizja

Kryszna i ja stajemy się papugami i radośnie rozmawiamy ze sobą; potem jako kukułki śpiewamy słodkie pieśni. Jako pawie tańczymy w harmonii; a jako dwa garudy (orły) wzbijamy się wysoko w niebo.

Koniec wizji

Teraz zobaczmy. W tamtym czasie miałam wiele, wiele wizji! Dopiero teraz, gdy czytam swój pamiętnik z 1996 r., rozumiem wewnętrzne znaczenie tych wizji. Wszystkie te doświadczenia są nasionami Sathya Yugi. W jednej wizji zobaczyłam Krysznę przenikającego każdy aspekt Stworzenia. Był On każdym drzewem, górą, kwiatem i w maleńkich ziarenkach piasku. Wszystko było Kryszną. Potem oboje staliśmy się różnymi ptakami i radowaliśmy się błogą grą. Przybywa to jako Sathya Yuga, Sai Yuga, gdzie będziemy tylko oboje.

Swami pokazał te wizje przed dwudziestoma laty, a teraz uświadamiam sobie, że wszystkie były nasionami Sathya Yugi.

Potem Swami pokazał Krysznę i mnie razem. Teraz tylko On i ja będziemy w związku w całym Stworzeniu. Każdego dnia miewałam inną wizję, widząc wszystkich śpiewających i tańczących w błogości. Jest to Sathya Yuga, gdzie wszyscy osiągają stan Jeevan Muktha. Każda jeeva będzie błogo śpiewać chwałę Boga. W owym czasie każdej nocy zasypiałam na kolanach Kryszny, a kiedy budziłam się rano, moja głowa wciąż tam była. Och, cóż za cudowne darszany!

28 luty 1996 r. Medytacja wieczorna
                                                                                                       
Wizja

Swami dał mi darszan w Swojej formie Światła. Następnie zabrał mnie, a ja również przyjęłam formę ciała Światła. Potem wznieśliśmy się w Przestrzeń i ujrzałam, że cały świat stał się promienistym Światłem.

Koniec wizji

Swami powiedział teraz, iż rozmawialiśmy w ciele Światła od chwili, gdy napisałam pierwszą książkę. Jesteśmy dwojgiem, którzy zstąpili jako Światłość, aby uczynić ze świata Vaikuntę.

We wrześniowym wydaniu „Sanathana Sarathi” jest dyskurs z 1987 r. Swami mówi w nim, że podstawą umysłu, intelektu, ego i świadomości jest Prajna. Prajna znaczy Brahman, Bóg, a szczegółowiej - Bóg w człowieku. Jednak ludzie myślą, że oznacza to rozróżnianie albo posiadanie bystrej inteligencji, jednak Swami powiedział, iż nie jest to dokładnie tak. Oznacza to Boga i jest zgodne z Mahavakyą ‘Prajnana Brahman’. Ten Brahman Bóg występuje jednakowo w umyśle, intelekcie, świadomości oraz w Atmie każdej osoby indywidualnej i znany jest jako Stała Zintegrowana Świadomość.  Jest to ważne. Jeżeli Prajnana jest pełna miłości, jej odbiciem staje się Sathyam, jej reakcją jest Dharma, a jeśli jedno i drugie występuje razem, odbiciem staje się Shanthi. U tego, kto ma Stałą Zintegrowaną Świadomość i wypełniony jest miłością, Prawda powstaje.

Kiedy przeczytałam to, zrozumiałam swój stan. To poprzez moją Stałą Zintegrowaną Świadomość i Premę ten Brahman, Bóg, ujawnił mi Najwyższą Prawdę. Wszystko, o czym piszę, jest tylko Prawdą. Swami mówi, że u tego, którego Prajnana wypełniona jest miłością, cokolwiek on czyni, wypełnione jest dharmą. Moje życie to demonstruje. To zrozumienie przybyło do mnie po przeczytaniu mojego pamiętnika z 1995 r. Mój umysł, ciało, Atma, intelekt oraz świadomość wypełnione są Premą. Wskutek tej Premy Swami rozmawia ze mną. Stąd też niezależnie od tego, jakie czynności podejmuję, stają się dharmą. Swami powiedział o tym przedtem i rzekł: „Najpierw stosowałaś się do dharmy, teraz dharma podąża za tobą.” Następnie opowiedział o Dharmarajy.

Kiedy zaczęła się Era Kali, Pandawowie natychmiast wyrzekli się wszystkiego i zaczęli ostatnią podróż do Nieba. Po drodze wszyscy padli i zmarli, z wyjątkiem Dharmarajy, który kontynuował podróż. Pies był jego jedynym towarzyszem i szedł za nim. Jest to symbolem tego, że jeżeli ktoś stosuje się  do dharmy i idzie jej ścieżką, wtenczas dharma wchodzi w jego wszystkie czynności. Swami pokazał mi to w 1995 r. Cokolwiek robiłam, Bóg zawsze był ze mną. Działo się to w 2001 r., 27-go maja, kiedy to Swami pobłogosławił moją Mangalyę, którą wtenczas nosiłam. Następnie w 2002 r. moje zmysły, umysł, ego, intelekt i świadomość – wszystko to połączyło się ze Swamim w Jaskini Vashista. Fizyczne ciało, które pozostało, również połączy się z ciałem Swamiego w moich ostatnich chwilach. Ciało to stanie się Jythi (dżjoti, Światło – tłum.) i połączy się w Nim. Poprzez to wszyscy zobaczą, że Swami i ja przybyliśmy tylko ze Światła. Nie jesteśmy mężczyzną ani kobietą.

W 1987 r. Swami mówił w Swoim dyskursie o wartościach ludzkich, które demonstrowałam w swoim życiu. Mówi On nam, aby nigdy nie podejmować natychmiastowych działań, kiedy myśli wchodzą w umysł. Kontemplujcie i dokonujcie rozróżniania, co jest słuszne, a co jest złe. Poprawna ścieżka wówczas zostanie wam pokazana. Zawsze bądźcie ostrożni w związku z myślami, które przebiegają w waszym umyśle. Myślcie: „Są one dobre czy złe dla mnie?” Każdy powinien działać tylko zgodnie z dobrymi myślami.

Dzisiaj zapytałam Swamiego o moje stare pamiętniki. Jakże wiele darszanów i doświadczeń miałam! Swami powiedział: „Porównaj to, co się działo wtedy z tym, co dzieje się teraz.” Teraz uświadamiam sobie, że wszystkie moje doświadczenia  i wizje były nasionami nadchodzącej Sathya Yugi.

Swami dał pocztę. Miała ona formę kawałka wyciętej kartki z wzorem wydrukowanym. Na dole była forma kwiatu o ośmiu płatkach. W środku kartki był kształt czerwonego serca z ptakiem po każdej stronie, spoglądającym jeden na drugiego. Nad tym była wielka czakra, pokryta wieloma kwiatami, które tworzyły okrągły wzór 10. kwiatów. Dwa ptaki i serce wskazują na czakrę serca. Dwa ptaki symbolizują Garbha Kottam w Mukthi Nilayam oraz związek serca Swamiego i mojego. Okrąg na dole symbolizuje czakrę Kundalini, a duża czakra na górze wskazuje na Sahasrarę. Dwa ptaki również symbolizują związek Shiva Jeeva w czakrze Adźnia.

    W 1996 r. Swami pokazał naszą wizję jako papug, pawi i orłów. Pokazuje to stan Jeevan Muktha, gdzie wszyscy będą rozmawiać z Bogiem jak papugi, tańczyć w błogości jak pawie i wzbijać się w niebo jak garuda, orzeł. Wszyscy będą wolnymi ptakami, bez przywiązania, żyjącymi błogim życiem. Swami dał prawidłowy dowód za pomocą małej kartki. Kiedy otwiera się moja Sahasrara, wypływa amrita, wypełniając świat wibracjami gwiazdy. Robi to z Ziemi Niebo, a zwyczajnych ludzi Jeevan Mukthą. To Swami okazuje poprzez wizję i rysunek. Dwa ptaki w wizji wskazują na Prema Adwaithę.


  

Brak miejsca. Dalszy ciąg, od 9-go kwietnia, w nowym poście.


http://awareness2blogspotcom.blogspot.com/