poniedziałek, 8 listopada 2021

"ROK SADHANY" - 'Myśli' od 19 października...

 


Sri Vasantha Sai

 

19 PAŹDZIERNIK

„Prawda będzie ujawniona w pełni, kiedy dusza całkowicie połączy się z Bogiem.”

Oczyściłam siebie całkowicie. Chciałam poślubić Boga i połączyć się w Nim. Aby to osiągnąć, wykonywałam sadhanę i pokutę całe życie. Swami zaczął rozmawiać ze mną w medytacji w 1995 r. Stworzył On dla Nas Srebrną Wyspę, abyśmy rozmawiali ze sobą codziennie. Swami powiedział, że Srebrna Wyspa jest Vaikuntą. Następnie powiedział mi On, abym porzuciła wszystko i pojechała mieszkać w Mukthi Nilayam. W 2001 r. Swami pobłogosławił Pottu Mangalyę w Aszramie Whitefield i poprosił, abym ją nosiła. W następnym, 2002 r. powiedział mi On, abym pojechała do Jaskini Vashista, gdzie połączyłam się z Nim. Tam połączyłam swój umysł, zmysły, intelekt i świadomość. To połączenie miało miejsce po oczyszczeniu wszystkiego. Po przyjeździe do Aszramu, Swami zaczął ujawnić wielkie Prawdy, do tej pory nie ujawnione światu. To te objawienia stały się wieloma książkami, które napisałam. Spójrzmy na medytację z mojego pamiętnika z 2008 r.

8 grudzień 2008 r. Medytacja poranna

Vasantha:       Swami! Mój Prabhu! Piszę o Specjalnej Łasce.

Swami:            Czym jest Specjalna Łaska? Jest to Specjalna Prema. To ta twoja Prema, która uchwyciła się Mnie na tym świecie. Gdyby nie, nie mógłbym tutaj przebywać. Czy któryś Awatar zstąpił przedtem w Kali? Awatarzy nigdy nie zstępują w Erze Kali. Jest tak, ponieważ jest Im trudno żyć pośród ludzi Kali Yugi. Z kolei okoliczności są bardzo trudne. Dlatego nigdy nie zstępują w tej Erze.

Vasantha:      Awatar Kalki zstępuje tylko na koniec Kali, aby zakończyć tę Erę. Jest Maha Pralaya i dopiero po tym świta Sathya Yuga. My zstąpiliśmy w połowie Kali. Czy łatwym zadaniem jest zmiana Ery? To poprzez twoją Preme dokonuje się ta zmiana; twoja Prema robo wszystko.

Vasantha:     Swami, Forma Konia przybyła w yagny. Powiedziałeś, że jest to Koń Prema?

Swami:           Prema wskazuje na Awatara Kalki. Mówię liczby w dniu Vaikunta Ekadasi, a ty odprawiłaś specjalną yagnę za pokój na świecie. Kiedy dziecko rodzi się przedwcześnie, umieszcza się je w inkubatorze. Pozostaje ono tam do chwili, gdy nadejdzie odpowiedni czas. Inkubator jest jak łono matki. Wszystkie stany są pod kontrolą. Tak samo, zanim nie nadejdzie odpowiedni czas, aby zmienić Kali na Sathya Yugę, twoje uczucia Premy będą ochraniać Sathya Yugę. Stupa jest jak inkubator. Ty sprawiasz, że wszystkie okoliczności będą prawidłowe na przybycie Sathya Yugi.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Specjalna Łaska wskazuje na Specjalną Premę. To poprzez Premę człowiek może uchwycić się Boga. W obecnej Erze Kali muszę uchwycić się Bhagawana Sathya Sai i mocno umieścić Go w swoim Sercu. Swami powiedział, że dlatego On będzie w stanie zstąpić w Kali. Zazwyczaj Awatar nigdy nie zstępuje w Erze Kali. Jest tak, ponieważ On nie może żyć pośród ludzi Kali Yugi. Okoliczności i natura ludzi nie pozwalają Jemu tu być. Wszędzie jest nienawiść, zazdrość, gniew i nie ma Miłości. Wszyscy ludzie prowadzą życie oparte na ‘ja i moje’, z których powstaje przywiązanie. Wszyscy źle się zachowują i nie stosują się do Dharmy. Jednak ten najpotężniejszy Bóg, Bhagawan Sathya Sai zstąpił w obecnej Kali i ujawnił ludzkości Swoją Boskość. Wielu nie uwierzyło w Niego i źle mówiło o Nim. Zamiast tego mają oni obrazy Ramy, Kryszny, Shivy itd. Jednakże Swami przybył z koroną bujnych włosów i ubrał pomarańczową szatę. Wielu wyśmiewało się z Niego. Utrudniali oni Jemu życie. Jednak mimo tego wszystkiego, moja Prema uchwyciła się Go. 


 

Zazwyczaj Awatar kalki zstępuje tylko na koniec Kali. Przybywa On z Mieczem Prawdy i unicestwia niegodziwych oraz nadchodzi Pralaya (Potop, unicestwienie – tłum.). W tym czasie następuje zakończenie cyklu czterech Er. Po Erach ciemności zaczyna się nowy cykl od Kirtha Yugi.

Kiedyś, w trakcie odprawiania yagny Forma Konia ukazała się w płomieniach. Swami powiedział, że jest to Koń Prema i że symbolizowała ona Awatara Kalki. Awatar Kalki  wprowadza Sathya Yugę poprzez unicestwienie adharmy Ery Kali, a następnie jedzie na Białym Koniu z Mieczem w Ręce.  

Wcześniaka umieszcza się w inkubatorze. Inkubator symuluje łono matki. Swami porównał Stupę do inkubatora. To poprzez Stupę Swamiego i moje uczucia wychodzą w świat. Nadchodząca Sathya Yuga jest jak wcześniak, który urodził się przed czasem. Przybyła w połowie Kali, a nie jako pierwsza Era, która świta po Pralayi. To poprzez moje uczucia i Premę w pełni ochraniane jest dziecko Satha Yugi. Era Kali nie jest w stanie atakować ani interweniować wewnątrz. To uczucia oraz Prema Swamiego i moja stwarzają Sathya Yugę w środku Kali. My ochraniamy obecną Erę, aby złe zwyczaje i złe zachowanie ludzi nie dotknęło jej. To poprzez tę samą Premę oraz Łaskę Swamiego wzięliśmy karmę wszystkich na nasze Ciała. Będziemy trzymali Sathya Yugę w Inkubatorze przez tysiąc lat.

Teraz Kali Yuga jest bardzo zła. Ludzie nie wiedzą, dlaczego dano im narodziny. Narodziny dano nam, abyśmy się ponownie już nie rodzili. Wcześniej Indiami rządziło Królestwo Brytyjskie. W tamtym czasie Gandhiji uruchomił walkę o wolność. Wszystkich przywódców, którzy motywowali zwykłego człowieka do udziału w walce o wolność, zostali wsadzeni do więzienia. W końcu Indie osiągnęły wolność i wszyscy stali się bardzo szczęśliwi. Ludzie śpiewali pieśni o wolności. W tamtym czasie jedna pieśń stała się bardzo popularna:

Nasz kraj teraz należy do nas,

Zagraniczne rządy odeszły,

Nasza walka zakończyła się i

Teraz mamy wszelkie prawa.”

Tak oni śpiewali. Wszędzie, od dziecka do osób starszych, w kinach i teatrach, śpiewano patriotyczne pieśni. Teraz znamy smak wolności. Uzyskaliśmy narodową wolność, ale jednak każdy stał się niewolnikiem ‘ja i moje’: moje ciało, moja rodzina, moje bogactwo, moje imię, sława, pozycja i moje związki. Te przywiązania robią z Jivy niewolnika. Wpycha to osobę indywidualną do więzienia cyklu narodzin i śmierci. Jak bardzo każda osoba indywidualna walczyła o wolność narodową?! W ten sposób Indie stały się wolne.

W taki sam sposób najpotężniejszy Bóg przybył i nauczał 84 lata, że nie jesteśmy ciałem, my jesteśmy Boską Atmą, jednak schwytaną w Mayę przywiązania do ciała. Ciało jest tylko naszym narzędziem, abyśmy osiągnęli wolność.

Teraz nie tylko w Indiach, ale ludzie całego świata stali się niewolnikami swoich ciał. Obudźcie się z Mayi. Weźcie broń Sathya, Dharma i Ahmisa i poprzez nią okazujcie Miłość wszystkim. Przepędźcie uczucia ‘ja i moje’ z umysłu. Uczyńcie umysł pustym. Oczyśćcie zmysły, umysł, wszystko. Wtenczas osiągniecie wolność. Teraz walczycie o  imię,  sławę, wyższe stanowisko, wyższą pensję itd. W poprzednim rozdziale postawiłam pytanie: „Czym jest bogactwo?” Tylko Bóg jest naszym Bogactwem.

Tvameva Maata Cha Dravinam Tvameva

Tvameva Sarvam Mama deva Devaa

Tylko Bóg jest naszym prawdziwym Bogactwem. Ten Bóg dał mi wiele ‘stanowisk’: Radha, Lakshmi, Durga itd., ale odepchnęłam wszystko, mówiąc: „Ja nie chcę, ja nie chcę.” Wskutek tego moce mojej pokuty zrosły. W końcu dał mi On ‘stanowisko’ Awatara. To również odepchnęłam, mówiąc: „Ja nie jestem, ja nie jestem.” To uczucie ‘Ja nie jestem’ wypełnia każdego, wszystko, wszędzie. Wszyscy stają się ‘Ja nie jestem’. To ‘ja i moje’ wszystkich jest odpędzone, wypędzone z Uniwersum. Teraz wszyscy są prawdziwie wolni. Każda Jiva dostaje wolność; następnie nie ma już niewolników, nie ma więzienia. Każdy śpiewa i tańczy, mówiąc: „Ja nie jestem, ja nie jestem.” Jest to Stan Jivan Muktha.

Ten najpotężniejszy Bóg wskutek współczucia i Miłości sprawia, że wszyscy są Jivan Muktha. Wszyscy są uwolnieni z cyklu narodzin i śmierci.

Ja zawsze chcę bliskości Swamiego.

19 kwiecień 2017 r. Medytacja w południe

Vasntha:       Swami! Mój Prabhu! Proszę, wylecz Freda. On nie czuje się dobrze. Pojechał do lekarza.

Swami:             Nie martw się. Będzie z nim dobrze.

Vasantha:        Swami, proszę, wylecz Freda, Eddy`ego, Vimalę i Nicolę. Oni mi pomagają. Czy jest to samolubstwo?

Swami:             Nie martw się. Wszyscy będą wyleczeni.

Vasantha:        Swami, proszę, przybądź. Chcę zobaczyć ciebie. Dotknąć Ciebie. Czy jest to żądza?

Swami:             Nie myśl o tym. Pragnienie świata jest inne. Przybyliśmy tutaj tylko po to. Kiedy zobaczymy się, dotkniemy i będziemy rozmawiać, świat się zmieni. Wydaje się, że jest to żądza, ale w ten sposób zmieniamy pragnienie. Oczyszczamy je.

Vasantha:       Teraz rozumiem, Swami. Przybądź. Nie mogę tego dłużej znieść.

Swami:            Nie martw się. Pisz radośnie.

Vasantha:       Dobrze, Swami. Pokaż dowód.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Tutaj, w Mukthi Nilayam, wszyscy są chorzy. Fred pojechał do szpitala, Nicola była bardzo chora przez dwa dni. Vimala i Eddy również są chorzy. Poprosiłam zatem Swamiego, aby wyleczył wszystkich. Czuję jednak, że jest to moje samolubstwo, ponieważ potrzebuję ich pomocy.

Chcę widzieć Swamiego, rozmawiać z Nim i dotknąć Jego. Jest to pragnienie całego mojego życia. Jednak nie jest to żądza. Kiedy zobaczymy się, będziemy rozmawiali i dotkniemy się, żądza świata zmieni się. Kali Yuga zmieni się na Sathya Yugę. Z punktu widzenia świata może zdawać się, że jest to żądza, jednak jest to Zadanie Swamiego.

Wieczorem, po bhadżanach, różowy kwiat spadł z posągu Kryszny. Louis dał mi go. Był na kwiecie włos w kształcie ‘S’. Wszyscy to zobaczyliśmy. Eddy zrobił zdjęcie.

20 kwiecień 2017 r. Medytacja poranna

Vasantha:       Swami! Mój Prabhu! Chcę Ciebie.

Swami:            Ja przybędę. Nie płacz.

Vasantha:       Swami, proszę, wylecz Nicolę.

Swami:            Nie martw się. Będzie z nią wszystko w porządku.

Vasantha:       Swami, Sri Devi, powinna tu przebywać. Nie ma nikogo, kto by mi pomagał. Pobłogosław ją.

Swami:           Tak, pobłogosławię.

Vasantha:      Swami! Wczoraj był różowy kwiat z włosem w kształcie ‘S’. Co to jest?

Swami:            Pytasz, czy twoje uczucia to żądza. Aby pokazać, że to jest Prema dla Zadania Awatara, aby to pokazać, dałem kwiat.

Vasantha:     Jestem bardzo szczęśliwa.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Wczoraj zapytałam Swamiego, czy jest to żądza. Różowy kwiat, który On dał, wskazuje Premę. Włos wskazuje na żądzę. Był to włos w kształcie ‘S’. Ta Prema jest dla Zadania Swamiego. Kryszna stoi pod drzewem spełniającym życzenia. Pokazuje to, że Zadanie Swamiego kończy się i moje życzenie będzie spełnione. Na pewno Swami przybędzie. Kiedy zobaczymy się, Vishwa Brahma Garbha Kottam i Stupa zaczną funkcjonować i świat się zmieni. Kali Yuga stanie się Sathya Yugą.

O O O

 

  

  



20 PAŹDZIERNIK

„Pozwól Bogu prowadzić swoje życie zgodnie z Jego wolą.”

 

Cytat opisuje Stan Sthitaprajna, o czym powiedział Sri Kryszna w 2. rozdziale Gity. Ktoś, kto jest mocno usytuowany w Mądrości, zawsze pozostanie opanowany, gdy występują wszelkie trudności. Akceptuje on wszystko jako wolę Boga i wierzy Jemu w pełni.  W ten sposób prowadzi idealne życie, wolne od przywiązania. Ma zawsze zrównoważony umysł i ofiaruje całe swoje życie Bogu. Z jakąkolwiek sytuacją ma do czynienia, podporządkowuje wszystko całkowicie Bogu. Pundalika jest najlepszym przykładem tego stanu. Kiedy Bóg ukazał się przed nim, powiedział on: „Najpierw skończę usługiwanie swoim rodzicom, a potem przybądź.” Ponieważ podłoga była mokra, położył on na niej cegłę, aby Pan mógł stanąć na niej i poszedł kończyć usługiwanie rodzicom. Bóg pozostał i czekał na niego.

Stan Sthitaprajna jest Stanem Najwyższym. Jakiekolwiek trudności przybywają, Sthitaprajna czuje, że wszystko jest wolą Boga. Praktykowałam to w swoim życiu. Bez względu na to jak bardzo wycierpiałam i wciąż cierpię, nigdy nie zapominam o Bogu. Nigdy nie przestaję pisać. Ten stan jest zgodny ze stanem wielbicieli Pana Panduranga. Z jakże wieloma trudnościami mieli oni do czynienia w swoim życiu? Jednak wszyscy pozostawali całkowicie skupieni na Bogu i tylko modlili się do Niego. Wtenczas Pan przyjął różne formy, aby pomóc Swoim wielbicielom.

Słuchałam od najmłodszego wieku opowieści o wielbicielach Bhaktha Vijayam. Jak oni pragnęłam, aby Bóg przyjął formę i pomógł mi. Gdy dorastałam, miałam do czynienia z wieloma trudnościami. Zawsze modliłam się do Boga. Wiele razy jakaś osoba pojawiała się w czasie gdy zachodziła potrzeba. Swami pokazał w ten sposób, że On zawsze jest ze mną.

Kiedy usłyszałam opowieść o Andal, zapragnęłam poślubić Boga i połączyć się w Nim jak ona to zrobiła. Jednakże wyszłam za mąż w zwyczajny sposób. Po narodzinach trzeciego dziecka pomyślałam, dlaczego poślubiłam kogoś innego niż Boga. Wtenczas całkowicie skupiłam się na życiu duchowym i podjęłam wiele postanowień. Chociaż prowadziłam rodzinne życie, pozostawałam w oddzielnym świecie ze swoim Kryszną. Na tym świecie wyobrażałam sobie życie z Nim. Po wielu latach sadhany, Swami ujawnił, że to tylko On poślubił mnie, będąc w innej Formie.  Udowodnił On to, porównując moje ślubne zdjęcie ze Swoją fotografią, gdy był młody. Wszystko to zdarzyło się wskutek woli Boga. To tylko On ujawnił tę Prawdę!

Płakałam 40 lat, rozpaczając, dlaczego poślubiłam kogoś innego. Przez cały tamten czas kontynuowałam wykonywanie sadhany, wskutek której Swami ujawnił tamtą wielką Prawdę. Zatem to tylko Bóg prowadzi moje życie, zgodnie ze Swoją wolą. Zaczęłam pisać o Stanie Sthitaprajna, a teraz piszę o swoim życiu. Mój stan różni się od Sthitaprajna. Mój umysł zawsze się zmienia. W jednej chwili śmieję się, a potem płaczę. Nie mogę żyć jak Sthitaprajna. Moim życiem jest tylko Bhakthi Yoga, życiem całkowitego podporzadkowania się. Spójrzmy na pieśń, którą zobaczyłam w swoim pamiętniku z 2008 r., która jest tu najodpowiedniejsza.

Och, ludzie świata!

Jesteście w pułapce Mayi

Gdybyście zostali złapani w sieć Boga

Noc przybywa, dzień przybywa

Radość taka sama jest! Taka sama!

 

Radość przybywa albo smutek przybywa

Podróż taka sama jest! Podróż taka sama jest!

Miłość przychodzi albo łzy pojawiają się

Słodycz jest jedna! Słodycz jest jedna!

 

Zwycięstwo przychodzi albo klęska przychodzi

Serce takie same jest! Serce takie same jest!

Sława przybywa, obwinianie przybywa

Widok taki sam jest! Widok taki sam jest!

 

Młodość przybywa albo starość przybywa!

Prema taka sama jest! Prema taka sama jest!

Sathyam przybywa, Jnana przybywa

Natura jest taka sama! Natura taka sama jest!

 

Napisałam tę pieśń przed wieloma laty. Mówię w niej, jak ludzie są w pułapce Mayi życia na świecie. Człowiek nie wie, czym jest prawdziwa radość. Spójrzmy na przykład. Kiedy syn Dronacharyi był niemowlęciem, rodzina była bardzo uboga. Nie stać ich było na to, aby dać dziecku krowie mleko, zamiast tego karmili je mlekiem ryżowym. Zatem dorastał on, nie znając smaku prawdziwego mleka. Jest tak samo z ludźmi świata. Nie znają oni smaku prawdziwej radości.

Stąd ten najpotężniejszy Bóg zstąpił i nauczał 84 lata, pokazując człowiekowi, czym jest prawdziwa radość. Nie ma radości w życiu, które skupione jest na ‘ja i moje’. Swami nauczał, że nie jesteśmy ciałem, lecz Atmą. Człowiek otrzymał ciało tylko po to, aby wykonywać sadhanę, by osiągnąć Boga. Święci, mędrcy oraz urzeczywistnione Dusze wiedzą, czym jest prawdziwa radość i nauczali tego ludzkość. Ponieważ jednak ludzkość nie uległa transformacji, Sam Bóg zstąpił w obecnym czasie. W swojej pieśni mówię, że jeżeli zostaniesz schwytany w sieć Boga, będziesz wiedzieć, czym jest prawdziwa radość! Wtenczas niezależnie od tego, czy jest noc, czy dzień, radość będzie taka sama. W ciągu dnia tysiące myśli wypełniają umysł człowieka. Jakże wiele myśli od rana do nocy! Człowiek myśli o kimś i powstają uczucia gniewu, w następnej chwili myśli o kimś innym i czuje zazdrość. Mija pewien czas i wspomina on starych przyjaciół i odczuwa radość. To wskutek tych tysiąca myśli doświadcza się tysiąca emocji. W nocy te same myśli i emocje przyjmują formę snów. Niektóre myśli nie pozwalają zasnąć i człowiek wierci się na łóżku całą noc.

Kiedy ktoś schwytany jest przez Boga, jego myśli są skupione cały dzień na wybranym przez siebie Ideale. Wykonuje on wszystkie czynności, utrzymując cały czas umysł utkwiony na Bogu. Zatem z przyjemnością cieszy się on wszystkim, co robi. Kiedykolwiek kogoś spotka, mówi tylko o Bogu. Jego myśl, słowo i uczynek zawsze są w harmonii. On nie potrzebuje niczego ukrywać przed nikim. Obdarza wszystkich miłością jednakowo. Gdy przychodzi noc, jego myśli są tylko o Bogu. On śni tylko o Bogu. Chociaż wierci się na łóżku, robi to, pochłonięty w Bogu. Pewnej nocy sen nie przychodzi. Następnego dnia jest pełen sen. Jednakże jego stan pozostaje taki sam i on w pełni raduje się Bogiem. Osoba ze świata czuje się zmęczona, jeżeli nie prześpi jednej nocy. Jednakże wielbiciel jest zawsze świeży, niezależnie od tego, czy sypia czy nie.

Niezależnie od tego czy radość, czy smutek, podróż jest taka sama. Ludzie świata są bardzo szczęśliwi, kiedy przybywa do nich radość. Ich radość zależy od ‘ja i moje’, ego. Jeżeli ktoś dostanie nową pracę albo jeżeli małżeństwo zostanie ustalone, wtenczas człowiek fruwa w powietrzu. A kiedy urodzi się dziecko, człowiek skacze z podniecenia. Woła wszystkich przyjaciół, aby przyszli i zobaczyli dziecko.

Teraz smutek! Kiedy pojawia się różnica opinii między mężem a żoną, ten, kto fruwał w powietrzu pada z hukiem na podłogę, tonąc w smutku. Codzienne życie wypełnione jest zmieniającymi się zdarzeniami radości i smutku. Człowiek nie ma spokoju. Jednakże cokolwiek się dzieje, niezależnie od tego czy jest radość czy smutek z jakim masz do czynienia, twoja podróż jest jedna. Taka sama podróż trwa z narodzin do narodzin.

W przypadku wielbiciela jest inaczej. Gdy pojawia się radość, ofiaruje on ją Bogu. A kiedy przybywa smutek, jest on również ofiarowany Bogu. Radość i smutek są takie same dla niego. Jest to Stan Sthitaprajna. Jego życie jest ofiarą dla Boga. Najlepszym przykładem tego są wielbiciele Pandurangi. Jakże wiele wszyscy oni wycierpieli! Wierzyli w Boga, Bóg przybył w różnych formach, aby im pomóc. Jakże wiele smutku, jak wiele trudności, ale Bóg przybył im na ratunek. Ich podróż, cykl narodzin i śmierci jest zakończony. Podróż ludzi świata trwa przez setki i tysiące narodzin. Jednak podróż wielbicieli kończy się w bieżących  narodzinach.

Miłość przybywa, pojawiają się łzy, ale słodycz jest taka sama. Ludzie świata są bardzo szczęśliwi, kiedy ktoś okazuje im miłość. Okazują miłość swojej rodzinie, przyjaciołom i krewnym. Kiedy cokolwiek się dzieje, zaczynają płakać, stąd smutek, cierpienia i problemy. Jeżeli ktoś, kogo znają, ma problemy albo trudności, czują smutek i płaczą. Jeżeli ich syn albo córka popełni błąd albo okazuje nienawiść, płaczą. Początkowo mąż okazuje miłość żonie i dzieciom. Gdy dzieci dorosną, nie są posłuszne ojcu. W tym czasie człowiek świata płacze. Wielbiciel okazuje miłość wszystkim w sposób duchowy. Jeżeli ktoś wyrządzi im krzywdę, myślą, że ta osoba jest również Bogiem. Zatem niezależnie czy miłość, czy łzy, jest smak słodyczy.

W swoim życiu nauczyłam się wielu lekcji od każdego. Stąd zaczęłam myśleć, że wszyscy są moimi guru. Jeżeli ktoś wyrządza mi krzywdę, proszę go o wybaczenie. Ta pokora ‘utrzymuje’ słodycz. Poprosiłam o Powszechne Wyzwolenie. Oznacza to brak nienawiści, brak złych uczuć.

Wszystko jest słodkie, słodkie, słodkie. Bóg jest wszędzie, w każdym. Bóg sprawia, że się śmieję, sprawia, że płaczę. Wszystko jest Jego słodyczą. Taka jest różnica między ludźmi świata a wielbicielami Boga.

Zwycięstwo przybywa, porażka przychodzi, serce pozostaje takie same. Ludzie, którzy są w Mayi świata, są szczęśliwi, gdy przychodzi zwycięstwo. Kiedy pojawia się zwycięstwo na poziomie edukacji, są szczęśliwi, bardzo szczęśliwi. Zwycięstwo w sporcie daje radość i medale, a nazwiska uczestników publikowane są w gazetach. Gdy w życiu pojawia się porażka, ich serca są rozbite. W życiu świata zwycięstwo i porażka przybywają i odchodzą każdego dnia. Kiedy przybywa zwycięstwo, serce skacze z radości. Gdy porażka, serce jest rozbite. Jest to życie człowieka, życie świata.

U tych, którzy prowadzą życie duchowe, jakiekolwiek zwycięstwo przybywa, ofiarują je Bogu. Kiedy przybywa porażka, oni znowu podporządkowują Bogu myśląc, że jest to wola Boga. Zatem uczucia serca pozostają takie same zarówno dla ‘dobrych jak i złych’ wyników. Są one jednakowe. Wielbiciel ma świadomość, że Bóg mieszka w jego sercu. W życiu jakiekolwiek obowiązki on wykonuje, wszystkie uczynki ofiarowane są Bogu. Nie przejmuje się on zwycięstwem ani porażką. Stale, stale próbuje osiągnąć Boga. Wykonuje sadhanę.

W swoim życiu zdobyłam Miłość Boga. On ujawnił mi wiele, wiele Prawd. Powiedział On: „Ty jesteś Moją Shakthi”. Napisałam pięć tomów o Prema Sai, przyszłym Awatarze. Dał mi On moje zdjęcie jako Premy, żony Awatara. Napisałam również książkę „Last 7 Days of God” („Ostatnich 7 Dni Boga” – tłum.) o Sathya Sai. Za to Organizacja Sai odesłała mnie nie tylko z Prashanthi Nilayam, ale również ze wszystkich miejsc, które Swami odwiedza. Zdobyłam Serce Boga, ale nie mogłam zdobyć serc Jego wielbicieli. Moje serce wciąż jest takie same. Tylko On jest w moim sercu. Jak ktoś może usunąć Go z mojego serca?

Sława przybywa, obwinianie przybywa, ale widok jest taki sam.

Jeżeli przybywa sława, ludzie świata są bardzo szczęśliwi. Z powodu ich uczuć ‘ja i moje’ chcą oni imienia, sukcesu i sławy. Wskutek ich przywiązania do ciała cokolwiek przychodzi, łączą to ze swoim ciałem. Chcą pozycji, bogactwa, imienia i sławy. Spędzają cale życie w pogoni za swoim celem. Gdy przybywa obwinianie, stają się załamani. Sprzeczają się z innymi. Dlaczego to się stało? Ego jest tego powodem. Jeżeli ktoś ich obwinia, wytaczają proces sądowy. Taki jest zakres ich przywiązania do ciała. Ponieważ spędzają całe życie w taki sposób, stale rodzą się i umierają. Przywiązanie jest przyczyną powtarzających się narodzin.

W życiu prawdziwego wielbiciela wszystko jest inne. Weźmy przykład Jadabaratha. Był on wielkim świętym, który mieszkał w lesie. Zobaczył kiedyś narodziny jelonka. Matka jego zmarła w trakcie porodu, a on zabrał małego jelonka do aszramu. Bardzo przywiązał się do jelonka. Wskutek tego przywiązania narodził się jako jeleń. Będąc jeleniem, zawsze przebywał blisko aszramu. Kiedy urodził się ponownie jako człowiek, mieszkał  na wsi. Ludzie dawali mu wiele trudnych robót takich jak: noszenie wody, rąbanie drewna itd. Zawsze krzyczeli na niego i dawali mu mało jedzenia za robotę, którą wykonał. On nie rozmawiał z nikim, zatem nazwali go Jadabaratha. W końcu król odkrył, że jest to wielki święty. Cokolwiek mu się przytrafiło, obwinianie czy pochwała, Jadabaratha nie reagował.

Młodość przychodzi, starość przychodzi

Kiedy przychodzi młodość, człowiek jest bardzo szczęśliwy. Ma dużo siły, chce wiele zrobić. W tym czasie człowiek jest pełen energii. Chce spożytkować swoją energię i uczynić możliwym, co jest niemożliwe. Ma dużo przyjaciół. Pragnie imienia i sławy. Zawiera związek małżeński i prowadzi szczęśliwe życie małżeńskie, chodząc do kina, na kolacje, wyjeżdżając na piknik itd. W taki sposób buszuje w życiu. Spędza w ten sposób młodość. Kiedy przychodzi starość, cierpi z powodu problemów zdrowotnych i chorób. Traci wszelką energię i nie może chodzić o własnych siłach. Wiele problemów pojawia się w jego życiu rodzinnym.

Istnieje w związku z tym opowieść. Stary człowiek mieszka z synem i synową. Przydzielono mu małe miejsce na werandzie. Dają jemu jedzenie w określonym czasie. Po pewnym czasie on umiera. Syn i jego żona zabierają jego ubrania, pościel itd. i palą wszystko. Ich syn obserwuje to i zabiera talerz swojego dziadka i zatrzymuje go. Ojciec mówi mu, aby wyrzucił talerz. Syn odpowiada: „Wykorzystam ten talerz, kiedy ty się zestarzejesz.”

To jest wasze życie. Wasza karma trwa z żywota na żywot. Jak traktujesz swojego ojca, tak samo będzie ciebie traktować twój syn. Nie ma miłości.

W młodym wielu wielbiciel duchowy okazuje miłość wszystkim, wszystkim osobom starszym również okazuje miłość. Prema płynie nieustannie w jego życiu. Młody wiek lub starszy, zawsze żyje on  Premie. Prawdziwą Premę można zobaczyć tylko w życiu duchowym. Jeżeli będziesz okazywać Premę całe swoje życie, wszyscy okażą tobie Premę również w czasie śmierci.

Sathya przybywa, Jnana przybywa, natura jest taka sama.

Kiedyś żona poszła na duchowy dyskurs. Z uwagą słuchała dyskursów duchowych.  Po powrocie do domu zaczęła odprawiać pudżę. Jej mąż wrócił do domu. Wołał ją. Jednak ona kontynuowała pudżę. On się zastanawiał: „ Co się stało z moją zoną? Dlaczego ona taka jest?” Natychmiast wezwał lekarza i zapytał o nią. Lekarz poradził, aby ona odpoczęła i powiedział: „Nie wypuszczaj jej na zewnątrz.” Przestała chodzić na dyskursy. Jakakolwiek Sathyam czy Jnanam, Prawda czy Mądrość, jej natura pozostała taka sama.

Człowiek powinien rozróżniać, a dopiero wtedy korzystać z rady.

O O O

 

 

21 PAŹDZIERNIK

„Poprzez ciągły i szczery wysiłek możesz zyskać łaskę Pana.”

Urodziliśmy się na tej Ziemi, aby zyskać łaskę Boga. Jednak wszyscy są zaangażowani tylko w sprawy świata. Świat jest Mayą i wszystko na nim jest zniszczalne. Tylko Bóg jest trwały. Urodziliśmy się tutaj, aby znowu się nie rodzić. Bhagawan Sri Sathya Sai zstąpił tutaj i nauczał ludzkość tak wiele. Uczył, że nie jesteś ciałem, lecz tylko Atmą. Aby można było to sobie uświadomić, trzeba wykonywać nieustanną sadhanę. Jednakże człowiek wykorzystuje cały swój wysiłek na rzeczy świata. Jakże wiele wysiłku on podejmuje od narodzin do śmierci! Kiedy przychodzi starość, jego wysiłek kończy się i nie jest on już w stanie zrobić niczgo więcej. Podejmijcie zatem wysiłek, kiedy jesteście młodzi. Kontemplujcie nad tym, dlaczego stale rodziliście się. Każda Jiva Atma musi połączyć się z Paramatmą. Do tego czasu cykl narodzin nigdy się nie zakończy. Obudźcie się z Mayi i praktykujcie jedną lub dwie nauki Swamiego w swoim życiu. Poprzez to osiągniecie łaskę Boga. Swami nauczał 84 lata, ale jak wielu uświadomiło sobie Prawdę Jego słów? Wystarczy jeżeli będziesz wykonywać wszystkie swoje obowiązki rodzinne wolne od przywiązania. Jeżeli będziesz wykonywać swoje obowiązki perfekcyjnie w ten sposób, możesz zyskać łaskę Boga.

Aby osiągnąć doskonałość w działaniu, potrzebne jest skupienie na jednym punkcie. Trzeba w pełni kontrolować zmysły. Vinobaji powiedział: „Człowiek słucha duchowych dyskursów i czuje się senny. W nocy, kiedy próbuje zasnąć, zmartwienia i problemy paradują w jego umyśle i on nie śpi. Jest to wskutek braku skupienia na jednym punkcie. Skupianie się na jednym punkcie wnosi dyscyplinę do naszego życia. Jest to główna cecha potrzebna dla medytacji. Człowiek siada do medytacji, a jego umysł wypełniony jest problemami i zmartwieniami. To wskutek skupiania się na jednym punkcie umysł i zmysły ulegają kontroli. Jeżeli nie, będą one biegać za światem i jego atrakcjami.

Nie wiedziałam, jak medytować. Recytowałam swoją mantrę i wyobrażałam siebie śpiewającą i tańczącą dla Kryszny. Po narodzinach mojego trzeciego dziecka byłam bardzo chora. Lekarze poradzili mi, abym zmieniła miejsce zamieszkania. Przeprowadziliśmy się do Dindigul i mieszkaliśmy nad hotelem. W tamtym czasie spędzałam dzień na czytaniu Vivekanandy „Raja Yoga”. Zaczęłam praktykować Pranayamę. Po przeczytaniu większej części książki dowiedziałam się, że jeżeli ktoś nie praktykuje Pranayamy poprawnie, może to spowodować szaleństwo. Zatem natychmiast przerwałam swoje wysiłki. Następnie podjęłam wiele postanowień. Będę nosiła tylko sari za trzydzieści rupii. Przestałam chodzić do kina oraz czytać czasopisma i powieści. Po upływie niemal roku opuściliśmy hotel i powróciliśmy do Vadakkampatti. Kontynuowałam życie z Kryszną w swoim świecie wyobraźni. Stało się to jak medytacja. W końcu po wielu latach Kryszna powiedział mi, że On urodził się jako Sathya Sai w Puttaparthi i abym tam pojechała i zobaczyła Go. Następnie zaczęłam modlić się do Swamiego i po wielu latach sadhany On zaczął rozmawiać ze mną w medytacji. To wskutek Raja Jogi, którą praktykowałam, zaczęłam szaleć za Bogiem. Och! Swami Vivekananda! Daję tobie z głębi podziękowania, że kontynuowałam Pranayamę, mogłam stać się nauczycielem jogi! Oto jak zyskałam łaskę Boga w swoim życiu.

We wczorajszym rozdziale napisałam o pieśni. Spójrzmy na wpis do mojego pamiętnika po zacytowanej pieśni. Po medytacji leżę na łóżku, płacząc i lamentując. Wzięłam do ręki zdjęcie Swamiego.

‘…Och, Swami! Chodzisz po stronie pań i nakładasz łańcuszki na wielu, jak Mangala Sutry! Kiedyś zapiąłeś łańcuszek pani, która położyła głowę na Twoich kolanach! Jakże wiele pierścieni dałeś, jakby w trakcie zaślubin Gandharva. Cokolwiek jednak robisz, nigdy nie doświadczysz prawdziwej radości. Prawdziwej radości możesz dostać tylko od Vasanthy. Pewnego dnia musisz przybyć, szukając prawdziwej Anandy tutaj. Do tego czasu jak Aswattama będziesz doświadczać tylko ‘Błogości Mleka Ryżowego’. Aswattama nie znał smaku prawdziwego mleka.’

W ten sposób płakałam oraz powiedziałam o tych uczuciach Yamini i Eddy`emu.

Medytacja w południe 2008 r.

Vasantha:       Swami! Swami! Jak mówiłam o Tobie? To jest moje ego.

Swami:             To jest tylko niespełnione twoje pragnienie oraz tęsknota, która sprawia, że mówisz w ten sposób. Po raz pierwszy mam to błogie doświadczenie, które przybywa tylko od ciebie. Teraz tęsknię za nim. To powód, dla którego okrążam tu i tam. Jak wielu przybywa do ciebie, obdarzając ciebie miłością? Jednak ty stale myślisz o Mnie. Ja myślę tylko o tobie.

Vasantha:     Och! Mój Kochany Raja! Chcę tylko Ciebie. Niezależnie od tego, jak wiele ludzi przybywa, jak wielką miłością obdarzają, chcę tylko Ciebie. Mojego umysłu nie dotyka nikt ani nic.

Swami:          Ja jestem taki sam. Nic nie dotyka Mnie. Zatem chodziłem wszędzie. W pewne dni nie pójdę na darszan.

Vasantha:     Kiedy to się zakończy, Swami?

Swami:           Wszystko się skończy i zobaczymy się ze sobą.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Kiedy wzięłam zdjęcie Swamiego w ręce, uczucia wylały się ze mnie. Jak wielu ludziom nałożył On łańcuszki na szyję! Ilu paniom włożył On na palec pierścień? Jednak poprzez te wszystkie zdarzenia Swami nie odczuwa prawdziwej radości. Po czym poczułam: „Kim jestem, aby to mówić?” „Dlaczego te myśli przyszły do mnie?” Wszystko to jest wskutek mojego ego. Wówczas Swami powiedział, że mówiłam w taki sposób wskutek tęsknoty za Bogiem. Wiele ludzi obdarza mnie miłością. Płaczą do mnie oraz mówią mi o swoich problemach i chorobach. Jakże wielu zostało wyleczonych wskutek moich modlitw! W ten sposób przybywa dużo ludzi i okazuje mi swoją miłość. Jednak nie okazuję zainteresowania ich miłością. Chcę tylko Bhagawana Sathya Sai. Cały świat może obdarzać mnie miłością, ale ja chcę tylko Jego.

Swami poślubił mnie, będąc w innej Formie. Przez sześć lat żyłam z Jego Pełną Boskością. W tamtym czasie obdarzałam Go Miłością. Potem odszedł On z tamtej formy i ponownie tęskniłam za tamtym doświadczeniem. On ponownie chce poznać tamtą błogość. Wskutek tego nasze uczucia jednoczą się i wychodzą w świat poprzez Stupę. Czujemy każdego i wszystko w Stworzeniu. Poprzez nasze doświadczenie wszyscy teraz doświadczą takiej samej błogości. To uczyni każdego i wszystko perfekcyjnym. Życie każdego będzie wypełnione Sathyą, Dharmą, Jnaną, Shanthi i Premą. Jest to Sathya Yuga.

Teraz płaczę z tęsknoty za Swamim. Od czasu, kiedy On opuścił Swoje Ciało, płaczę nieustannie.

21 kwiecień 2017 r. Medytacja poranna

Vasantha:       Swami! Mój Prabhu! Dlaczego ta próba? Dlaczego stworzyłeś mnie? Ty nie przybyłeś, Swami.

Swami:            Nie mów tak. Ja przybędę.

Vasantha:        Raz Gajendra zawołał i Ty natychmiast przybiegłeś, tylko po jednym zawołaniu! A teraz jakże bardzo płaczę i tęsknię i wołam Ciebie, ale Ty nie robisz niczego. Jest to wielki grzech, nie opuści on Ciebie. Jeżeli będziesz torturować kobietę, ludzie nigdy nie będą Ciebie szanować.

Swami:          Nie mów tak. Ja przybędę.

Vasantha:     Mówisz to cały czas. Oszukujesz mnie. Kogo poślubiłam; komu narodziły się dzieci? Nie wiem o niczym. Nawet świat nie wie.

Swami:          Przybędę i pokażę światu, kim ty jesteś. Gdybym nawet zstąpił sto razy jako Awatar, mój grzech nie zostałby zredukowany.

Vasantha:     Pokaż coś.

Swami:          Na pewno pokażę.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Swami zostawił mnie, nie pokazując światu kim jestem. Kiedy Gajendra zawołał raz  „Adimulam”, Adimulam bezzwłocznie pośpieszył jemu na ratunek. Ja płaczę od samych narodzin, 79 lat. Jakiś czas temu napisałam pieśń mówiącą: „Jeżeli będziesz torturować kobietę, ludzie nigdy nie będą szanować Ciebie.” Powiedziałam Swamiemu, że grzech Go nie opuści. Co mam zatem robić? Swami poślubił mnie, a w tamtym czasie nie byłam świadoma, że to był On. Narodziły się dzieci. W tamtym czasie On był w ciele mojego męża. Jest to tajemnicze małżeństwo. On dał dowód za pomocą Swojego zdjęcia z czasów młodości oraz zdjęcia ślubnego mojego męża. Napisałam o tym w wielu książkach. Mimo to On nie ujawnił tego światu. Stąd też zawsze płaczę. Swami zawsze mówi, że przybędzie i ujawni światu kim jestem. W przeciwnym razie nie zostanie odkupiony od grzechu, jeśli nawet zstąpi sto razy jako Awatar. Poprosiłam o dowód. O godzinie 6.20 Eddy i ja szliśmy do Vishwa Brahma Garbha Kottam. Z chwilą, gdy wyszliśmy z mojego pokoju, wielki Garuda przefrunął nad dachem ze strony Stupy. Wyraźnie widzieliśmy, że odfrunął z piątego prakaramu.

21 kwiecień 2017 r. Medytacja w południe

Vasantha:         Swami! Co z Garudą, którego widzieliśmy?

Swami:              Rano płakałaś. Poprosiłaś, abym coś pokazał. Płaczesz i tęsknisz. Nie martw się. Cokolwiek się dzieje, dzieje się. Skieruj umysł ku pisaniu. Bądź radosna.

Vasantha:        Tylko kiedy piszę, naprawdę jestem szczęśliwa. W czasie satsangu mówię do wszystkich, ale kiedy jestem sama, wszystkie te myśli przychodzą do mnie.

Swami:             Dobrze. Nie myśl o tym. Bądź szczęśliwa. Cokolwiek dzieje się, dzieje się. Napisałaś o tym przedtem.

Vasantha:        Dobrze, Swami. Przybądź. To mi wystarczy.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Rano dużo płakałam. Swami przysłał Garudę jako posłańca, aby mnie pocieszyć. Kiedykolwiek piszę, albo dyktuję, jestem bardzo szczęśliwa. W czasie bhadżanów i satsangu także jestem bardzo szczęśliwa. Kiedy jednak jestem sama, myślę o innych i o swoich dolegliwościach. Wszyscy tutaj są chorzy. Ja sama nie czuję się dobrze. Od trzech minionych lat leżę w łóżku. Mimo to jestem szczęśliwa, kiedy rozmawiam ze wszystkimi. Kiedy jednak inni są chorzy, ich twarze różnią się. Patrząc na nich, odczuwam smutek. To jest nasze życie. Poprzez stały i szczery wysiłek zyskałam łaskę Boga. Widzę każdego, wszystko, wszędzie jako Boga. To jest moją naturą.

O O O

 

 

22 PAŹDZIERNIK

„Jeżeli masz chociaż najmniejszy ślad osobistych upodobań, pragnienia albo ego, Prawdy nie zobaczysz w pełni.”

 

To ego powoduje powstanie pragnienia. Ego rodzi się ze świadomości ciała i to poprzez świadomość ciała powstają uczucia ‘ja i moje’. Ten najpotężniejszy Bóg, Bhagawan Sri Sathya Sai Baba zstąpił i nauczał 84 lata, że nie jesteśmy ciałem, lecz jesteśmy Atmą. Świadomość ciała zniewala człowieka i wpycha go stale  w cykl narodzin i śmierci. Musimy zabezpieczyć wolność z mocy ‘ja’, ego. Swami nauczał w prosty sposób, jak to robić: „Kochaj wszystkich, służ wszystkim.”

Oznajmiono, że jest tylko Jeden, który stał się wieloma. Sam Bóg rozrasta się jako wszyscy. Jedna Paramatma manifestuje się jako wszystkie jivatmy. Kryszna potwierdził tę Prawdę w Gicie jako:

Mamavamso jeevaloke jeevaboodha Sanathana” – „Wszyscy są jednością, Jego aspektami.”

To Bóg stworzył wszystko. Pierwsze Stworzenie narodziło się tylko z Niego. Wyjaśnione to jest w 15-tym rozdziale Gity na przykładzie Drzewa Aswatta. Korzenie tego Drzewa są w powietrzu, a samo Drzewo skierowane jest ku dołowi. Na tym przykładzie Kryszna ujawnia, że Stworzenie rodzi się tylko z Boga i wyłania się z Niebios. Jednakże człowiek stwarza drzewo egzystencji świata wskutek swoich uczuć ‘ja i moje’ oraz uczuć przywiązania, które z nich powstają. Sadzi on na Ziemi drzewo, stwarza linię i kontynuuje stałe odradzanie się. Jest to Drzewo Samsara.

Kiedy byłam młoda, uczyłam się w Szkole O.C.P.M. W tamtym czasie śpiewałam następującą pieśń:

Wszystkie rzeczy jasne i piękne

Wszystkie stworzenia wielkie i małe

Wszystkie rzeczy mądre i cudowne

Pan Bóg zrobił je wszystkie

Pieśń ta została głęboko wyryta w moim umyśle. Zaczęłam widzieć Boga w każdym i we wszystkim. Bóg nie tylko stworzył wszystko, lecz jest On Mieszkańcem we wszystkich. Musimy zatem okazywać miłość wszystkiemu. Jeżeli wypowiadasz szorstkie słowa do kogokolwiek, uczucia te idą do Mieszkańca w nim. Zatem nie szukaj wady u nikogo, a zamiast tego kochaj wszystkich. To głębokie wrażenie stało się moim życiem. Cokolwiek dziecko słyszy albo czyta, albo czego uczy się, zostaje głęboko wyryte w umyśle. To wrażenie sprawiło, że widzę świat jako miejsce, gdzie nauczyłam się lekcji od każdego i wszystkiego. Od robaka do Brahmy – nauczyłam się lekcji od wszystkich. Czuję, że jestem jedynym uczniem, a wszyscy są moimi guru. Aby okazać wdzięczność swoim guru, poprosiłam o Wyzwolenie Świata jako Guru Dakshinę (Zapłatę dla Guru – tłum.). Pokutowałam całe życie, aby osiągnąć ten cel.

Chcę, aby każde obudził się z Mayi. Ty nie jesteś ciałem! Okazuj miłość wszystkim! Jeżeli wypowiesz przykre słowo, zostawi ono czarny znak w twoim umyśle. Ten czarny znak staje się samskarą czyli głębokim wrażeniem.  Głębokie wrażenia są powodem ponownych narodzin. Samskary sprawiają, że twoje życie staje się piekłem. Tylko poprzez sadhanę można usunąć głębokie wrażenia z umysłu. Kiedy umysł staje się pusty, wolny od przywiązania, życie będące piekłem, staje się życiem niebiańskim. Spójrzmy na medytację z mojego pamiętnika z 2005 r.

27 luty 2005 r. Medytacja poranna

Vasantha:       Czy mam pójść na kontrolne badanie wzroku, Swami? Boję się, Swami.

Swami:             Dlaczego się obawiasz? To tylko Ja badam wszystko.

Vasantha:       Dlaczego badanie wzroku, Swami? Ty daj mi wzrok.

Swami:            Później Ja dam. To badanie jest, aby zmienić twoje okulary, abyś mogła czytać i pisać.

Vasantha:      Swami! Mój Prabhu! Kocham Ciebie.

Swami:            Przedtem napisałaś jak Maya Devi była ekspertem w sztuce Maya. Teraz ty jesteś Maha Maya, która jest ekspertem, jak radzić sobie z Bogiem. Tylko ty możesz to robić.

Vasantha:     Swami! Dlaczego to mówisz?

Swami:           To jest Prawda. Cierpię tak bardzo wskutek odseparowania od ciebie. To poprzez nasze fizyczne odseparowanie stwarzane są wibracje, które zmieniają świat.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. W tamtym czasie byłam w Gurgaon. Przebywałam się w domu M.P. Singha. Wszyscy prosili mnie, abym poszła zbadać wzrok i otrzymać nowe okulary. Było tak, ponieważ miałam kłopoty z czytaniem i pisaniem. Każdego dnia dwaj okuliści przychodzili na satsang. Był to mąż i żona, lekarze, którzy mieszkali naprzeciwko M.P. Singha. Kiedy zapytałam Swamiego, czy powinnam zbadać oczy, powiedział On, że to tylko On zrobi wszystko. Mniej więcej w tym samym czasie napisałam o Maya Devi, która jest ekspertem w radzeniu sobie z Mayą.

Wszyscy na świecie pogrążeni są w Mayi. Ta Maya wpycha ich do cyklu narodzin i śmierci. Maja jest bardzo sprytna i chwyta się ludzi mocno. Swami nauczał, że jeżeli masz świadomość ciała, wtenczas powstają uczucia ‘ja i moje’ i rodzi się przywiązanie. Trzeba myśleć, że nie jest się ciałem. Trzeba wykonywać sadhanę, aby uświadomić sobie, że ciało dano tylko po to, aby już się nie rodzić. Maya wpycha do cyklu narodzin i śmierci. Tego, kto wykonuje sadhanę, Maha Maya pcha do przodu, w stronę Wyzwolenia. Brak przywiązania do życia obdarza Wyzwoleniem.

W medytacji Swami powiedział, że jestem tą Mocą Maha Maya. Maha Maya jest ekspertem radzenia sobie z Bogiem. Jednak ja nie wiem o niczym. Jestem jedynie pyłem kurzu Jego Stóp. Swami odseparował Formę od Siebie i wtedy ja się narodziłam. Wskutek tego odseparowania, trwającego całe życie, nieustannie płakałam do Niego. Swami ma takie same uczucia odseparowania. Uczucia te stają się wibracją, która zmienia świat. Swami powiedział to w 2005 r. W 2010 r. zbudowaliśmy Vishwa Brahma Garbha Kottam. Ten budynek jest formą związku naszych Serc. Jakiekolwiek rozmowy mamy w medytacji oraz uczucia, które wówczas powstają, wychodzą one w świat poprzez Stupę oraz wypełniają każdego i wszystko. Ta wibracja transformuje Erę Kali na Sathya Yugę. W tej Nowej Erze zwykli ludzie staną się Jeevan Muktha.

Lekarze zabrali mnie do swojej kliniki. Zbadali moje oczy i powiedzieli: „Mamy wielkie szczęście, że badamy oko Swamiego. Dziękujemy Amma, że dałaś nam to wielkie szczęście.” Lekarze nie wzięli zapłaty za badanie wzroku. Wszystko zrobione zostało za darmo. To wskutek ich oddania oraz uczuć Swami posłał mnie tam. W 1992 r. miałam operację katarakty oka w Szpitalu Okulistycznym Aravind w Madurai. Trzy miesiące po operacji mogłam widzieć jednym okiem. Lekarze zbadali oko i odkryli, że nie ma siatkówki. Chcieli wykonać poważną operację, aby to skorygować. Wróciłam do domu i modliłam się do Swamiego. Po dwóch dniach powrócił wzrok i byłam w stanie widzieć. Lekarze wykonali kolejne badanie i dziwili się, jak siatkówka wróciła. W 2003 r. Swami miał operację biodra i oka. W tamtym czasie Swami oznajmił wszystkim, że przez dziewięć lat nie miał siatkówki w jednym oku. Widział On zatem jednym okiem. Kiedy usłyszeliśmy o tym, sprawdziłam w swoim pamiętniku i odkryłam, że przed dziewięcioma laty ja zgubiłam siatkówkę. Swami dał mi Swoją siatkówkę. Dlatego lekarze Gurgaon obdarzali mnie miłością i nie wzięli pieniędzy za badanie.

27 luty 2005 r. Medytacja w południe

Vasantha:       Dziękuję bardzo Swami. Teraz mogę czytać. Dlaczego prosiłeś, abym zrobiła badanie tutaj?

Swami:             Oni wierzą w ciebie i mają dobre oddanie. Oni w pełni uświadomili sobie, kim ty jesteś.

Vasantha:       Swami! Dlaczego powiedziałeś, że wiem jak radzić sobie z Bogiem?

Swami:             Nikt na świecie nie zrobił tego przedtem. Nikt nie wykorzystał Boga jak ty. Nikt w poprzednich yugach nie wykonywał oddania jak ty. Nikt nie prosił o Wyzwolenie Świata jako owoc oddania dla Boga. Tylko ty to zrobiłaś. Napisz o tym.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Byłam w Puttaparthi, Coimbatore, Chennai i Madurai. Swami nie pozwolił mi, abym tam zbadała wzrok, lecz tylko w Gurgaon. Dużo wielbicieli odwiedzało dom M.P. Singha codziennie na satsang. Poprosiłam Boga o Wyzwolenie Świata. Nikt w żadnej z poprzednich yug nie wykorzystał Boga w taki sposób dla Wyzwolenia Świata. Zatem Swami powiedział, że wykorzystałam Boga dla Wyzwolenia Świata.

Kiedy napisałam:  „Wszystkie rzeczy jasne i piękne”, przypomniała mi się pieśń, którą napisałam o Krysznie. Moje myśli zawsze były o Krysznie. Eddy powiedział: „Napisałaś to w trzeciej książce, Amma. Jest to w trzeciej części książki „Sama Veda”.

Łagodny wieczorny wietrzyk mówi o Madhavie

Delikatne kukanie kukułki śpiewa o Keshavie

Skowronki chwalą jego sławę

Słodkie kwiaty, Jego uśmiech taki sam.

 

Pawie ukazują wir tańca Jego

Księżyc o zmierzchu jest tak chłodny jak twarz Jego

Ciemne chmury paradują w myślach o Nim

Wszystkie formy Jego są, rozplając serce moje.

 

(Amma kontynuuje…)

Gdy wieczorny wietrzyk nadchodzi

Wspominam Madhavę

On przybywa do mnie

Kiedy usłyszałam głos kukułki

Słodko śpiewającej

Przypomniał mi się dźwięk fletu Kryszny

Gdy spojrzałam na niebo

Ujrzałam mnóstwo ptaków fruwających

Natychmiast myślę: one myślą o chwale Boga.

Gdy rozkwitają słodkie kwiaty

Widzę uśmiech Kryszny

Gdy tańczą pawie

Przypomina mi się taniec Kryszny w Gokulam

Gdy widzę sierp Księżyca

Myślę o Kryszny chłodnej, uśmiechniętej twarzy

Kiedy widzę ciemne chmury na niebie

Przypomina mi się rydwan Kryszny.

 

W Wojnie Mahabharata Kryszna jest powożącym Arjuny. W tamtym czasie nauczał On Bhagavad Gity. Codziennie czytywałam Bhagavad Gitę. Kiedy zatem ciemne chmury przetaczały się  niebo, zdawało się, że jest to rydwan Kryszny. Podobnie widziałam całe Stworzenie, rozpalające moje serce. W młodym wieku nigdy nie sypiałam nocą. Całą noc patrzyłam w niebo i na gwiazdy. W ten sposób pisałam pieśni i wiersze. Był to jeden z tamtych wierszy. W owym czasie, tuż po ślubie, całkowicie skupiłam się na Krysznie. Jest to ‘Wszystkie rzeczy jasne i piękne’. Bóg stwarza cokolwiek widzę, zatem łączę wszystko z Bogiem. Napisałam o tym w „Liberation Here Itself Right Now!” (Wyzwolenie Tutaj Teraz Natychmiast!” – tłum.) Cz. 3, w dziale ‘Sama Veda’. W Bhagavad Gicie , w rozdziale Vibuthi Yoga, Kryszna powiedział: „Z Wed Ja jestem Sama Weda”. Swami dał prawidłowy tytuł dla trzeciej części „Wyzwolenie Tutaj Teraz natychmiast!”.

Kiedy byłam w szkole chrześcijańskiej, wrażenie zacytowanej chrześcijańskiej pieśni pozostawiło tak silny ślad w moim umyśle, że demonstrowałam to przez całe swoje życie. Jest to Zasadą Sathya Yugi. Każdy, wszystko, wszędzie staje się Świadomością Sai. Ta Świadomość Sai budzi poprzez moją pokutę. Jest to Sathya Yuga, Sathya Sai Yuga.

O O O

23 PAŹDZIERNIK

Jeżeli obdarzasz Miłością Boga, będziesz miał prawdziwą twarz Premy.”

Jeżeli będziesz obdarzać oddaniem Boga, odbije się ona na twojej twarzy jako Prema. Kiedy spojrzysz w lustro i zobaczysz brud na twarzy, zmyjesz go. Kiedy spojrzysz w lustro ponownie, twoja twarz będzie czysta. Tak samo umysł wypełniony jest brudem, który został stworzony przez twoją karmę. To ten brud trzeba zmyć. Brud karmy jest nie tylko z jednych narodzin, lecz z setek narodzin. Umysł stał się zanieczyszczony niespełnionymi pragnieniami na przestrzeni wielu żywotów. To jest twojego ‘życia zbiór’.

Świat wypełniony jest zniszczalnymi związkami i rzeczami. Człowiek spędza czas gromadząc imię, sławę, rodzinę, bogactwo, pozycję oraz wszystko, co związane jest z ‘ja i moje’. Ile zwyczajów oraz cech jest wskutek tego stwarzanych. Tylko Bóg jest trwały i prawdziwy. Musisz wykonywać wszystkie swoje obowiązki perfekcyjnie i wolne od przywiązania. Tego Bhagawan Sri Sathya Sai nauczał 84 lata. Musisz spędzać swoje życie, zmieniając złe zwyczaje i cechy oraz okazując miłość wszystkim. Życie dano tylko po to, aby wykonywać sadhanę, żeby osiągnąć Boga. Bóg jest Mieszkańcem we wszystkich. Mieszka On w sercu jako Niebieskie Światło rozmiarów koniuszka ziarna ryżu. To poprzez nasze wysiłki i sadhanę to mieszkające Światło stale rośnie.

W 13-tym rozdziale Gity Sri Kryszna wyjaśnia pięć etapów, przez które sadhaka przechodzi, póki nie zostanie sam Bóg. Najpierw Bóg jest w Stanie Świadka. Jest to Upadrishta. Gdy sadhaka wykonuje sadhanę, Bóg przechodzi do Anumantha, Bhartha, Bhoktha i na końcu do Stanu Maheswara. W Stanie Maheswara Jeeva łączy się z Bogiem. Cykl narodzin i śmierci kończy się.

Sri Kryszna uczył w 3-cim rozdziale Gity, Karma Joga jak to zrobić w łatwy sposób. Tu Jiva wykonuje wszystkie czynności wolna od przywiązania, ofiarując wszystkie owoce Bogu. Poprzez tę praktykę zwykła czynność staje się jogą, Karma Jogą. Bóg nie powiedział tobie, abyś poszedł do lasu i siedział w jaskini. Gdziekolwiek jesteś, na jakimkolwiek etapie życia jesteś, wykonuj wszystkie czynności wolne od przywiązania.

W minionych czasach ludzie kąpali się w Gangesie i mieli pełną wiarę, że ich grzechy są usuwane. Ta wiara narodziła się w przeszłych erach. W naszej wsi widziałam wiele ludzi udających się na pielgrzymkę do Rishikesh, Haridwar, Kasi, Badrinath itd. Wszyscy mówili, że udają się na pielgrzymkę. „Nie wiem, czy wrócę.” Jest tak, ponieważ podróż była długa, niebezpieczna i pielgrzymi miewali do czynienia z wieloma trudnościami. Jednak wszyscy posiadali silną wiarę, że jeżeli wykąpią się w Gangesie, ich grzechy zostaną zmyte. Spójrzmy na opowieść.

Parvathi zapytała Swojego Małżonka Shivę, czy wszyscy ci, którzy wykąpali się w Świętej Ganges osiągną zbawienie. Shiva odpowiedział, że tak nie było. Aby wyjaśnić to dokładniej, Shiva i Parvathi przybyli na Ziemię w przebraniu stare, schorowanej pary. Gdy Jej Mąż leżał chory, Parvathi błagała tych, którzy wracali z kąpieli w Gangesie, czy któryś z nich, oczyszczony z grzechów, dałby szklankę wody Jej Mężowi, a wtenczas zostałby On wyleczony. Ku Swojemu zdumieniu przekonała się, że żadna osoba nie miała całkowitej wiary i zaufania, że wszystkie grzechy zostały odpuszczone. W konsekwencji nikt nie podszedł do Niej i nie pomógł. W końcu złodziej wracał znad Gangesu. On nie zawahał się, aby spełnić prośbę Parvathi, ponieważ całkowicie wierzył, że Święta Ganges oczyściła go z grzechów. Ponieważ został oczyszczony, dał wodę ‘staremu mężczyźnie’, który został uzdrowiony.

Spośród wielu tysięcy, którzy kąpali się w Świętej Ganges, tylko jeden człowiek posiadał całkowitą wiarę, że jego grzechy zostały usunięte. W taki sam sposób powinniście wykonywać wszystkie czynności, wolne od przywiązania. Wskutek waszej wiary zwykłe czynności staną się jogą. Praca wykonywana z przywiązaniem i pragnieniem da wam głębokie wrażenia. Te same czynności, wykonywane bez pragnienia i ego, ujawnią wam Najwyższą Prawdę. Spośród tysięcy ludzi, wykonujących czynności, zaledwie u jednego lub dwóch stają się one Karma Jogą. Wszystko jest kwestią wiary.

W swojej książce „Sai Gita Pravachanam” napisałam, jak wykonywałam każdą czynność od rana do nocy jako ofiarę dla Boga. Nie pragnęłam żadnych owoców swojej pracy. Rano szłam do kuchni i pisałam Om Sri Sairam na piecu za pomocą vibuthi. Modliłam się do Swamiego i prosiłam, aby cokolwiek gotuję, było dla Niego prasadam. W ten sposób przemieniałam zwykłą czynność gotowania w jogę. Mój ojciec nauczył mnie powtarzania imion świętych rzek – Ganga, Yamuna, Saraswathi w trakcie nalewania wody do kąpieli. W ten sposób czynność brania kąpieli stawała się joga kąpieli. Kiedy zamiatałam w domu, czułam, że zamiatam świątynię Pana. Zatem czynność ta stała się jogą zamiatania. Od rana do nocy transformowałam każdą czynność na jogę. Wszyscy gotują, kąpią się, śpią, sprzątają itd. Jednak wszystko to są zwyczajne czynności. Jeżeli będziecie praktykować jak ja, przemieniając pracę w oddawanie czci, zwykłe czynności staną się jogą. Jeżeli będziecie mieli pełną wiarę i bhavana, skupione na jednym punkcie, możecie stać się joginem. Jest to zgodne z zasadą: ‘Yath Bhavam Tat Bhavathi’ (‘Stajesz się tym, o czym myślisz’ – tłum.). To poprzez wiarę i podejście możecie ze zwykłego życia zrobić boskie. Poprzez tę praktykę umysł, zmysły są oczyszczane. Życie prowadzone jest poprawnie i człowiek może zyskać łaskę Boga.

Napisałam w wielu rozdziałach o pięciu etapach Mieszkańca. Teraz chcę napisać w inny sposób. W moim życiu Swami jest w Stanie Świadka, Upadrishta. Biegałam wszędzie do wielu aszramów i do mnóstwa Swamich.  Czytałam książki duchowe. Dzień i noc płakałam z tęsknoty za Bogiem. Wielu Swamijich przybyło do naszego domu i prowadziło zajęcia Antara Jogi od rana do wieczora. Ludzie z Madurai i Virudhunagar, jak również z pobliskich okolic przybywali, aby brać udział w tych zajęciach. Każdego dnia recytowałam ‘Om Namo Narayana’. Podjęłam dużo wysiłku. W trakcie tych czynności Bóg był w Stanie Świadka.

Balakrishna przybył do mnie, fizycznie zobaczyłam Go. On bawił się ze mną. Kiedy medytowałam, On zachodził mnie od tyłu i Rączkami przykrywał mi oczy, abym nie widziała. Kiedy robiłam twaróg, On również zachodził od tyłu i Rękami obejmował moją szyję. Powiedziałam o tym tylko swojej babci, a później napisałam o tym w pamiętniku. Zaczęłam pisać wiele dramatów o lilach Balakrishny. Moje dzieci oraz dzieci mojej kuzynki i krewni występowali w tych sztukach. W taki sposób On dodawał mi odwagi. Jest to Stan Anumantha.

Trzecim Stanem jest Bhartha. W tym Stanie On jest moim wszystkim. Jakiekolwiek trudności się pojawiły, modliłam się do Niego, a On rozwiązywał je tak, jak to robił dla wielbicieli Pandurangi. Przysyłał kogoś, aby mi pomógł. Kiedyś nie było nikogo do zrobienia masła, tylko ja byłam i moja babcia. Modliłam się więc do Kryszny i natychmiast ukazała się kobieta i wykonała pracę. Ona przychodziła codziennie. W tamtym czasie było jedynie kamienne, ręczne żarno, nie było maszyn. Innym razem uciekła krowa. Znowu mdliłam się do Kryszny. Nieznana osoba przyszła, aby wyprowadzić krowę z pola i przyprowadzić ją do domu. W ten sposób za każdym razem kiedy potrzebowaliśmy pomocy, modliłam się i przychodził ktoś, aby pomóc. Jest to Stan Bhartha.

Po wielu latach Kryszna powiedział mi: „Urodziłem się jako Sathya Sai w Puttapartyhi, pojedź i zobacz.” W tamtym czasie niczego nie wiedziałam o Sathya Sai. Pewnego dnia mój kuzyn przyniósł z biblioteki w Kalligudi książkę „Sathyam Shivam Sundaram”. Przeczytałam tę książkę i tak oto dowiedziałam się o Swamim. Następnie chodziłam do wielu domów, gdzie działy się cuda. W jednym z takich domów Swami włożył vibuthi do mojej ręki kiedy się modliłam…następnie modliłam się do Swamiego, że chcę aby vibuthi się ukazało. Potem pewnego dnia On położył vibuthi w pokoju modlitw na jednym ze Swoich zdjęć. Napisałam sto wierszy o tym pierwszym doświadczeniu z vibuthi. Jakiekolwiek cierpienie miałam, On natychmiast je usuwał. Jakiś czas później wypadła siatkówka z mojego oka. Modliłam się do Swamiego i siatkówka wróciła. Wszystko to są przykłady Stanu Bhartha.  

Teraz Stan Bhoktha. Jest to kiedy Swami zaczął rozmawiać ze mną w medytacji. On stworzył Srebrną Wyspę. Tam rozmawialiśmy i On zabierał mnie do wielu miejsc. Udaliśmy się do wielu Światów. W tamtym czasie On był tym, który się radował. Bóg raduje się moją Premą oraz ujawnia mi wiele Wyższych Prawd. Następnie poprosił mnie On, abym pisała książki. Jakże wiele miejsc pokazał mi On! Na koniec powiedział mi On, że jestem Jego Shakthi. Następnie przyjechaliśmy do Mukthi Nilayam.

Jest to oznaką początku Stanu Maheswara. Połączyłam się ze Swamim w Jaskini Vashista. Po czym poprosił mnie On, aby zbudować Aszram. Z kolei poprosił mnie, aby zbudować Stupę Mukthi. Stupa jest moją Kundalini, która przyjęła formę fizyczną. W tamtym czasie On ujawnił, że my jesteśmy Shiva Shakthi. Jest to Stan Maheswara. W Kundalini reprezentuje ją szósta czakra. Tutaj Jiva łączy się z Shivą. Jest to Stan Shiva Shakthi w czakrze Adźnia. Tutaj Bóg jest Radującym się.

O O O

 

 

24 PAŹDZIERNIK

Noś Formę Imienia Pana w swoim sercu, a będziesz w stanie rozmawiać z Nim bezpośrednio.”

Kiedy ktoś myśli o osobistym Bóstwie, Imię i Forma zostają wyryte w jego sercu. W swoim życiu zawsze myślę o Bhagawanie Sathya Sai i Jego Formie. Co noc i dzień myślę o Nim i płaczę z tęsknoty za Nim. Pewnego razu Swami pokazał mi moje ciało. System krążenia krwi jest całkowicie wypełniony Jego Formą. Zobaczyłam i zastanawiałam się. Za moje oddanie Swami to mi pokazał. W ciele każdego krew krąży nieustannie od głowy do dużego palucha stóp. Moim krążeniem krwi jest Swami. Kiedy Swami poprosił mnie, abym napisała pierwszą książkę, pokazał mi On ten rysunek. Swami podpisał tę książkę.

Swami poprosił mnie, abym napisała drugą książkę i napisałam ją oraz zrobiłam jak On prosił. Kiedy pojechaliśmy do Puttaparthi, aby otrzymać podpis Swamiego na drugiej książce, daliśmy ją pewnemu wielbicielowi. Był on bardzo bliskim wielbicielem Swamiego. On dał ją w biurze administracyjnym. Następnie wezwano mnie do tego biura i poproszono mnie, abym pokazała swoją pierwszą książkę oraz rysunek krążącej krwi. On powiedział: „Jak możesz to pisać? Czy masz rogi na głowie?!” Powiedziawszy to, odesłał mnie. Później tutaj, w Mukthi Nilayam, odprawialiśmy yagnę. W tym czasie zrobiono zdjęcie, pokazujące w ogniu konia z rogami.  Po tym Swami zaczął rozmawiać ze mną bezpośrednio. W każdej medytacji On rozmawia ze mną. Piszę to, co On mówi w medytacji i staje się to moimi książkami. Za swoją pokutę poprosiłam o Wyzwolenie Świata. Wskutek Wyzwolenia Świata każdy staje się Jeevan Muktha. Świat zmienia się na Niebo. Moje uczucia i uczucia Swamiego wychodzą poprzez Stupę, wypełniając każdego, wszystko, wszędzie. Poprzez to Świadomość Sai budzi się w każdym i we wszystkim. Serce każdego wypełnia się Imieniem i Formą Bhagawana Sathya Sai.

„Och, Człowiecze! Krew krążąca w twoim ciele również wypełniona jest Formą Swamiego. Teraz twoja głowa też ma dwa rogi. Kogo teraz odeślesz? Dokąd ich odeślesz? Cały świat stał się Świadomością Sai.” Jest to rezultat moich wysiłków. Jedna Vasantha rozrasta się jako Prakrithi. Każdy ma takie same uczucia, uczucia Sai. Każdy budzi się w Świadomości Sai. Jest to ‘Yath Bhavam Tat Bhavathi.’

31 marzec 2005 r. Medytacja

Vasantha:       Swami! Mówisz: ‘Bóg! Bóg!’ Co to jest?

Swami:             Ty i Ja jesteśmy Jedno. Osiągnęłaś Stan Boga.

Vasantha:       Swami! Żona nie może być równa mężowi. Muszę być niżej niż Ty, pod Tobą. Ja nie chcę niczego.

Swami:             Co ty mówisz? Jest to jak niewolnik. Służący cesarza pracuje. Ty zawsze chwytasz się Moich Stóp. Ty nie możesz wejść wyżej. Służący może masować stopy cesarza, ale nie może opierać się na jego klatce piersiowej. Zatem zostaw Stopy i przybądź do Mojej  Klatki Piersiowej.

Vasantha:     Chcę zawsze być u Twoich Stóp, Swami.

Swami:            Żona znaczy, że jest równa mężowi. Żona cesarza musi być cesarzową. Rama złamał Łuk i poślubił Sitę. Inni nie byli w stanie ruszyć Łuku. Ale Sita, kiedy była bardzo młoda, podniosła Łuk i przesunęła go. Zatem Rama i Sita mają jednakową siłę. Ty jesteś Moją Shakthi. Ty jesteś Adi Shakthi. Twoje Moce wychodzą od ciebie do wszystkich; twoja Jnana Shakthi, Itcha Shakthi, Kriya Shakthi. Ty jesteś Wszech Przenikającą Shakthi. Ty jesteś Energią Praniczną. Ty wchodzisz we wszystkich i dajesz im Energię. Wchodzisz w drzewo i dajesz jemu Energię. Tak samo wchodzisz w ptaki, zwierzęta oraz ludzi. Ty wchodzisz w każdego i dajesz im energię.

Vasantha:     Nie mogę tego wytrzymać, Swami. Płaczę.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Poprzez pokutę uzyskałam Stan Boga. Jednak odepchnęłam to, chcąc tylko Jego. Chcę poślubić Boga. Chociaż Swami poślubił mnie, było On w innej Formie. Dopiero gdy wyrzekłam się wszystkiego, Swami dał mi Mangala Sutrę. Nie chcę być równa Jemu. Służący cesarza masuje jego stopy. Ale tylko jego żona opiera się o jego klatkę piersiową. Jest to Stan Mahalakshmi. Chociaż Swami to powiedział, odparłam, że Mahalakshmi pragnie tylko masować Stopy Mahavishnu.

Rama złamał Łuk Shivy i poślubił Sitę. Żaden z królów, którzy byli obecni, nie był w stanie podnieść Łuku. Kiedy Sita była dzieckiem, bawiła się piłką z innymi dziećmi pewnego dnia. Piłka potoczyła się pod Łuk. Dziecko - Sita wesoło podniosła Łuk lewą ręką i położyła Łuk na miejsce. Stąd też mówi się, że Rama i Sita mają jednakową siłę. Tak samo Swami powiedział, że ja jestem Adi Shakthi i że wszystkie Moce są we mnie. Swami powiedział, że jestem Praniczną Energią. Jest to Moc, która jest w każdym i we wszystkim. Jednak nie jestem w stanie tego wytrzymać i mogę tylko płakać. Kiedy Bóg ma Wolę stwarzania, Stworzenie natychmiast pojawia się. W tym czasie Praniczna Energia wchodzi w każdego i we wszystko.

31 marzec 2005 r. Medytacja wieczorna

Vasantha:          Swami! Co Ty mówisz?

Swami:                Ty masz jednakowe miejsce na Moim tronie.

Vasantha:          Swami! Jest tylko jedno miejsce, kiedy kobieta jest równa swojemu mężowi; jest to wtedy, kiedy są sami.

Swami:               Ty jesteś Zasadą Kobiecości. Ty pokazujesz jak kobieta powinna się zachowywać. Jestem najszczęśliwszy ze wszystkich Awatarów. Żaden Awatar nigdy nie doświadczył tak dużo Premy. Wylewasz Premę z chwili na chwilę.

Vasantha:        Swami! A co z następnym Awatarem?

Swami:              Nawet w tamtym czasie możemy nie być w stanie doświadczyć jak doświadczamy teraz.

Vasantha:        Ale wtedy będziemy małżeństwem i będziemy mieli dziecko.

Swami:              Czy nie doświadczyliśmy tego teraz? Mieliśmy fizyczne małżeństwo, troje dzieci się narodziło. Mieliśmy zaślubiny Subtelnego Ciała i narodziło się dziewięcioro Dzieci. Zaślubiny naszego Ciała Przyczynowego i Połączenie – cały świat stał się naszymi dziećmi.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. W wieczornej medytacji ponownie zapytałam o to Swamiego. Powiedział On, że dał mi On równe miejsce na Swoim tronie. Ale ja znowu powiedziałam, że kobieta jest równa mężowi tylko wtedy, kiedy oboje są sami. Swami powiedział, że była to Formuła Kobiecości, którą dałam. Całe moje życie jest tego przykładem. Swoim życiem pokazuję, jak kobieta powinna się prowadzić. Poprzez swoją Czystość robię siebie idealną w każdej chwili. Swami powiedział, że jest najszczęśliwszy ze wszystkich Awatarów. W czasach Awatara Prema Sai pobierzemy się i narodzi się dziecko. Jednak nie będziemy się tak bardzo radować i doświadczać w tamtym czasie, jak w obecnym życiu. Przed zaślubinami będzie tęsknota, po zaślubinach szczęśliwe, małżeńskie życie.

Za nadchodzącego Awatara riszi i dewy wejdą we wszystkie formy ludzi. Wskutek tego wszyscy osiągną Jeevan Mukthi, nie będzie na świecie ludzi ignorantów. Oznacza to, że nikt nie będzie ingerował w życie Boga i będzie On mógł żyć szczęśliwie ze Swoją rodziną. Bóg będzie radować się zwykłym życiem rodzinnym. Teraz jest czas odseparowania. To wskutek odseparowania wylewam Premę na Boga. Siła tej Premy jest ogromna. Swami powiedział, że nie jest w stanie wytrzymać tej siły. Z tego powodu powiedział On, że jest najszczęśliwszy ze wszystkich Awatarów.

Zazwyczaj Awatar zstępuje i pozostaje w Stanie Świadka. Awatarzy wykonują wszystkie czynności dla dobra swojego zadania. Po jego zakończeniu opuszczają świat. Zadaniem jest ustanowienie Dharmy. Awatar Sathya Sai różni się. Jego Zadanie jest bardzo wielkie. On nie unicestwia nikogo, lecz transformuje wszystkich. Aby wykonać Swoje Zadanie On odseparował Formę od Siebie i ja się narodziłam. Narodziłam się jako zwykła, wiejska kobieta, ale przeznaczeniem  było poślubienie Boga. Swami poślubił mnie, będąc jednak w innej Formie. Po narodzinach trojga dzieci Boskość Swamiego opuściła tamtą Forme, pozostawiając tylko jeden Aspekt. Od tamtego czasu w pełni skupiłam się na Bogu. Chociaż prowadziłam życie rodzinne, pozostawałam w świecie wyobraźni z Bogiem. Po wielu latach Swami wszedł w moje życie i zaczął rozmawiać ze mną w medytacji. Stworzył On Srebrną Wyspę, gdzie mogliśmy być sami i rozmawiać. To na Srebrnej Wyspie Swami dał mi dziewięcioro Boskich Dzieci, umieszczając te Navaratnas w moim brzuchu. Wszystko to były doświadczenia w Ciele Subtelnym. W 2000 r. pojechałam na Sri Lankę. To tam przekazałam w medytacji pierwsze Dziecko dziewczynie. Pierwsze Dziecko urodziło się po tym. Drugie Dziecko zostało dane w Erode bardzo dobrej wielbicielce Swamiego. Następne Dziecko dałam w Delhi. Przekazanie Dzieci matkom miało miejsce w medytacji. Po czym narodziły się dzieci fizycznie. To wskutek naszych zaślubin w Ciele Subtelnym narodziło się dziewięcioro Boskich Dzieci.

Po wykonaniu więcej sadhany osiągnęłam Ciało Przyczynowe. W 2001 r. Swami pobłogosławił Mangalyę w dniu 27-go maja, którą nosiłam. Wezwał mnie On do Jaskini Vashista, gdzie miało miejsce nasze połączenie. Po naszym połączeniu poinstruował mnie On, abym uruchomiła Aszram Mukthi Nilayam. Kiedy już byliśmy tam, powiedział mi On, aby zbudować Stupę, która będzie formą mojej Kundalini. W 2010 r. Swami powiedział, aby rozpocząć budowę Garbha Kottam. Garbha Kottam jest formą związku Naszego Serca. To w tamtejszym Wewnętrznym Sanktuarium nasze uczucia łączą się i wysyłane są w świat poprzez Stupę. To poprzez to połączenie całe Stworzenie rodzi się nam od nowa. Wszyscy na świecie stają się naszymi dziećmi. Swami wyjaśnił owe połączenia poprzez Ciała Fizyczne, Subtelne i Przyczynowe. Poprzez ciało fizyczne narodziło się troje dzieci. Poprzez Ciało Subtelne narodziło się dziewięcioro Dzieci, a poprzez nasze Ciało Przyczynowe cały świat narodził się na nowo.

W dniu 23-go kwietnia Eddy i ja szliśmy na werandzie, jak zwykle po lunchu. W tym czasie przyfrunął do nas motyl i okrążał nas. Stale do nas przyfruwał. Eddy wyciągnął rękę i motyl usiadł na krótką chwilę. Poprosiłam Eddy`ego, a by zrobił zdjęcie, ale motyl odfrunął.

23 kwiecień 2917 r. medytacja wieczorna

Vasantha:       Swami! Przybądź dzisiaj albo jutro.

Swami:              Nie martw się. Ja przybędę.

Vasantha:        Swami! Mówisz to samo od sześciu lat, ale to się nie zdarzyło.

Swami:              Gdybym tobie tego nie powiedział, byłabyś załamana.

Vasantha:        Dobrze, Swami. Kim był motyl, który usiadł na ręce Eddy`ego i fruwał wokół nas?

Swami:              Jest to ten sam Posłaniec, który pociesza ciebie i mówi Eddy`emu, aby się nie martwić.

Vasantha:        Dobrze, Swami. Teraz jestem szczęśliwa. Przybądź na bhadżany i pobłogosław wszystkich.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Byłam bardzo przybita od rana, ponieważ Swami nie przybył. Eddy również cierpi bardziej. Poszliśmy zatem na spacer, Narada znowu przybył w formie motyla i pocieszył mnie. Przed kilkoma tygodniami Narada przybył w formie Garudy i motyla. Następnie 21-go kwietnia, kiedy więcej płakałam, przybył On w formie orła i przyfrunął do nas. Teraz przybył On znowu w formie motyla! Fruwał wokół nas i wylądował na ręce Eddy`ego, pocieszając mnie i zapewniając, że Swami przybywa.  W 10. Rozdziale Gity, Vibuthi Joga, Sri Kryszna oznajmia:

„…Pośród niebiańskich Mędrców, Ja jestem Narada…”

Zatem to tylko Sam Bóg przybył, aby nas pocieszyć.

27 kwiecień 2017 r. Medytacja

Vasantha:       Swami, czym jest Energia Praniczna?

Swami:             Jest to Funkcjonująca Moc w każdym i we wszystkim. Ja jestem we wszystkich jako Mieszkaniec, a ty jesteś tam jako Funkcjonująca Moc. To jest Energia Praniczna.

Vasantha:       Teraz rozumiem, Swami. Teraz Bóg jest w każdym Siłą Życia, Mieszkańcem, ich Praniczną Energią, ich Funkcjonującą Mocą.

Koniec medytacji

O O O

 

25 PAŹDZIERNIK

„W obecności Boga pieniądze, imię i sława są niczym. Pragnij tylko Boga.”

Sława, imię i bogactwo  - wszystko to jest zniszczalne na świecie. Jak wielu królów i cesarzy rządziło na świecie? Gdzie oni są teraz? Kto pamięta ich imiona? Zatem zarówno imię, jak i sława są zniszczalne i czasowe. Dlaczego zatem człowiek stara się to wszystko gromadzić? Spędza całe życie w pogoni za tym! Kiedy opuszczasz ten świat, niczego nie możesz zabrać ze sobą. Tylko Bóg jest trwały i prawdziwy. Książę Siddhartha stał się Buddhą i ustanowił religię.  Gdyby został królem, nikt nigdy nie pamiętałby jego imienia! Kiedy porzucił wszystko, nikt nawet nie pamiętałby jego imienia! Kiedy wyrzekł się wszystkiego i pozostawił książęce życie, ojciec wysłał żołnierzy, aby z powrotem sprowadzili go do pałacu. Wszyscy w królestwie czekali z entuzjazmem na jego powrót. Była wśród nich jego młoda żona oraz jego syn. Kiedy żołnierze przekazali mu wiadomość od ojca, on zapytał: „Przyjdę tylko wtedy, kiedy obdarzy mnie on Wyzwoleniem.” Tak więc on nie wrócił, a jego imię pamięta historia.

Aleksander Wielki podbił wiele krajów na przestrzeni całego życia. Kiedy leżał na łożu śmierci, poinstruował ministrów, aby nieśli jego ciało ulicami, aby wszyscy mogli zobaczyć jego puste ręce. Chciał, aby wszyscy widzieli, że opuszcza świat z niczym. Chociaż był władcą wielu krajów i człowiekiem ogromnego bogactwa, opuszczał świat z pustymi rękami. Dlaczego zatem ludzie uganiają za imieniem, sławą i pieniędzmi? Tylko tych, którzy wyrzekają się wszystkiego, pamięta historia. Możesz być wielkim uczonym, ale jaki jest pożytek, jeżeli nie osiągnąłeś Boga? Sri Ramakrishna nie studiował, jednak osiągnął Stan Paramahamsy. To jest prawdziwa  Nagroda. Jaki jest pożytek ze stopnia naukowego; on jest tylko zniszczalny.

Nie uczyłam się powyżej 16. roku życia i miałam tylko podstawowe wykształcenie. Chciałam jedynie Boga. Ta tęsknota zaczęła się w trakcie samych narodzin. Wskutek tego pragnienia modliłam się do Boga stale i szczerze. Chciałam uciec przed starością, chorobą i śmiercią. Z tego względu kontemplowałam i szukałam sposobu, aby znaleźć wolność. W końcu ustaliłam, że jedynym sposobem jest poślubienie Boga i połączenie się z Nim jak Andal. Pokutą mojego całego życia jest osiągnięcie tego celu. Jednak postarzałam się, a moje ciało jest schorowane. Swami opuścił Swoje Ciało przed sześcioma laty, a moje cierpienie tylko wzrosło. Wczoraj Swami powiedział, że pokaże coś. Czekałam i czekałam od rana. Wieczorem kwiat spadł z Posągu Rakumayi.

28 kwiecień 2017 r. Medytacja poranna

Vasantha:       Swami! Wczoraj powiedziałeś, że pokażesz coś, ale nic się nie zdarzyło.

Swami:             Dałem dowód na twoje pisanie. Kwiat, który spadł z Posągu Rakumayi, wskazuje na nasze zaślubiny. Zawiązałem Manga Sutrę na Posągu Rakumayi. Kiedy dotknęłaś Posągu Pandurangi, uczucia wylały się z ciebie. Płakałaś i tęskniłaś: „On jest mój, On jest mój.” Wtenczas wyjaśniłem tobie, że Panduragna znaczy Whitefield.

Vasantha:     Dobrze, Swami. Teraz napiszę. Dlaczego wrzody pojawiły się w moich ustach?

Swami:           To jest również za karmę świata. To poprzez mowę stwarzana jest karma. Kama, Krodha, Lobha, Moha, Matha Matsarya i Ahamkar – wszystko to przybywa przez mowę. Stąd też cierpisz. Jeżeli napiszesz o tym, wszystko zostanie wyleczone.

Vasantha:     Kiedy przybędziesz, Swami? Ja chcę Boga! Czy to też nie jest złe? Czy to jest także niemożliwe? Powiedz mi Swami!

Swami:           Na pewno. To się zdarzy. Przybędę. Miej odwagę.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Wczoraj napisałam o zaślubinach ciała fizycznego, Zaślubinach Ciała Subtelnego oraz Zaślubinach Ciała Przyczynowego. W 2001 r., kiedy byłam w Kerala, Swami poprosił mnie, abym zrobiła Pottu Mangalyę z czerwonym kamieniem i przywiozła ją do Whitefield. Powiedział On, że pobłogosławi ją, a potem będę ją nosiła. Natychmiast zadzwoniłam do SV i poprosiłam, aby zrobił Mangalyę, a następnie przywiózł ją do Coimbatore, gdzie się spotkamy. Następnie wielbiciele w Kerala zawieźli mnie do Coimbatore. Miałam uczestniczyć w zaślubinach wielbiciela w Coimbatore. Potem przyjechał SV z Mangalyą swoim samochodem. Następnie w Sali  darszanu zawiązałam Mangalyę w obecności wielu wielbicieli, którzy przyjechali ze mną.

W następnym, 2002 r., Swami poprosił mnie, abym pojechała do Jaskini Vashista, gdzie powiedział On, że poślubi mnie. To tam moje połączenie z Nim miało miejsce w dniu 17. kwietnia 2002 r. W następnym roku pojechałam do Indii Północnych z szesnastoma osobami. Po pobycie w Delhi, pojechaliśmy do Pandaripuram. Kiedy dotknęłam Posągu Pandurangi, poczułam ogromny przypływ uczuć i krzyknęłam: „On jest mój! Zostawcie mnie tutaj. Nie jadę!” Nie mogłam powstrzymać łez. Świątynia akurat została otwarta. Natychmiast przybył kapłan i powiedział, że zamykają świątynię i że wszyscy muszą wyjść. Staliśmy w kolejce, aby dostać się do świątyni, a teraz jest zamykana! Następnie udaliśmy się na stację, aby złapać pociąg do Bangalore. Ponieważ pociąg miał odjechać dopiero o północy, położyliśmy się na peronie. Nie byłam w stanie kontrolować swoich uczuć i mówiłam wszystkim, że nie chcę jechać, ponieważ tu jest moje miejsce. Wszyscy próbowali mnie pocieszać. Jednakże wsiedliśmy do pociągu i znowu zaczęliśmy podróż. W pociągu modliłam się do Swamiego: „Swami! Chcę Panduranga! Chcę Panduranga!”

Swami:          Jestem tym samym Pandurangą, którego chciałaś od najmłodszego wieku.

Vasantha:    Nie…nie, nie wierzę Tobie. Oszukałeś mnie, nie chcę Ciebie, nie chcę Kryszny, ja nie jestem Radha. Ja jestem Jego. Moim Panem jest Panduranga.

Swami:         Uwierz Mi. Ja jestem Panduranga. Od młodego wieku myślałaś o tej Formie i oddałaś się Jej całym sercem, czcząc tę Formę. Forma Pandurangi jest głęboko wyryta w tobie, ale o tym nie wiesz. Tylko po to, aby ujawnić tę Prawdę, przywiodłem ciebie tutaj. Ja jestem tym Pandurangą. W przeciwnym razie jak nałożyłbym Mangalyę na Rakumayi, Rukmini tutaj? Nie wiesz, którą Formę kochasz najbardziej. Teraz dowiedziałaś się i poczułaś to, prawda?

O O O

Swami następnie powiedział, że dowodem na to jest samo imię Panduranga. Panduranga znaczy Whitefield. Tylko w Whitefield Swami dotknął i pobłogosławił Mangalyę, którą potem nosiłam. To wskutek tego ogarnęły mnie uczucia. Swami jest Panduranga, a ja jestem Rakumayi.

Wczoraj napisałam o trzech stanach Zaślubin. Kwiat spadający z Posągu Rakumayi jest dowodem na to.

Przez trzy dni miałam wrzody w ustach. Nie jestem w stanie jeść niczego. Swami powiedział, że jest to wskutek karmy świata. Człowiek mówi zbyt dużo. On stale szuka wad  u innych oraz wyraża słowami uczucia gniewu, nienawiści, żądzy, zazdrości, ego oraz przywiązania. Wskutek tej karmy moje usta cierpią. Mowa wszystkich koncentruje się tylko na ‘ja i moje’ oraz zwiększa przywiązanie. Nikt nie mówi o Bogu. Kiedy dwie osoby spotykają się, pytają: „Jak się miewasz? Jak idzie interes? Jak miewa się twoja żona? Jak czują się twoje dzieci?” Wszystko to pokazuje twoje przywiązania.

Czy jest ktoś, kto pyta: „Jak twoja sadhana?” Tylko życie duchowe odkupi ciebie z cyklu narodzin i śmierci. Ten najpotężniejszy Bóg, Sathya Sai przybył i nauczał 84 lata. ‘Ty nie jesteś ciałem, ty jesteś Atmą’. Prowadź zatem swoje rodzinne życie, kochając wszystkich ale bez przywiązania.

Ravana był ekspertem w 64. Sztukach. Miał on całkowite oddanie dla Shivy. Nawet potrząsnął Górą Kailash i niósł ją w rękach. Miał on tak ogromną moc, ale miał odrobinę żądzy. Wskutek tej słabości jego cały klan został unicestwiony. Uzyskał darszan Boga, ale jego gniew zniszczył go. Zazdrość Duryodhany doprowadziła do zabicia jego ca lego klanu. Proszę zatem, aby każdy kontemplował nad tym oraz kontrolował swój gniew, zazdrość, żądzę itd. Nauczcie się kontrolować swój język. Zawsze mówcie uprzejmie i ze słodyczą. Bądźcie opanowani. Tylko jeżeli poprawicie się, osiągniecie Boga.

To ciało dano tobie, abyś już więcej się nie rodził. Wszystkich złe cechy mają wpływ na mnie.  Mam zatem teraz wrzody w ustach. Swami powiedział: „Postrzegajcie dobro, róbcie dobrze, bądźcie dobrzy.” My jesteśmy Atmą. My przenikamy wszystko, ale trzymamy ego w ciele. Nie myślimy o Atmie. Od rana do nocy myślimy o ciele, ciele, ciele. Zawsze jemy i śpimy tak jak to robią zwierzęta. Ale jesteśmy ludźmi! Nie zwierzętami. Powinniśmy udowodnić to naszym życiem. Tylko ludzie mają szansę osiągnięcia Boga. Jeżeli człowiek chce osiągnąć Mukthi, musi urodzić się jako człowiek. Proszę zatem myślcie o tym i zmieńcie swoje życie.

Tylko poświęcenie daje wam wieczne życie. Bóg jest Wszechprzenikający: ‘Ekohum Bahushyami’, Jeden Staje się Wieloma. Jest Jedna Atma i jest Ona Wszechprzenikająca. Zatem Atma staje się wieloma. Dlaczego to mówię? Powiedzieliśmy, że Jeden staje się wieloma, ale istnieje tylko Jedna Atma, nie wiele Atm. Atma nie ma imienia ani formy. Kiedy jednak piszemy ‘ja’, przybywa forma. Wiele oznacza wiele ludzi, wiele istot ludzkich, ptaków, pnączy, drzew oraz osiemdziesiąt cztery lakhs istot żywych. To nazwaliśmy Stworzeniem. W ten sposób Atma stała się wieloma, Całym Stworzeniem! Jedna Atma znaczy Bóg. Tylko Jeden Bóg stał się całym Stworzeniem. Aby wyjaśnić Boga, ‘Ja’ przybyłam na świat.

Stąd też Atmie nie dajemy imienia ani formy. Ale daliśmy imię Vasancie i formę. Wszystko jest po to, aby osiągnąć Boga. Jaką pokutę Vasantha odprawiła? Tylko tęsknota i oddanie. Aby osiągnąć tego Boga Sai, pragnienie stało się nieugaszoną tęsknotą. ‘Ja chcę Jego, Ja chcę Jego.’ W ten sposób Miłość wzrasta i wzrasta. Chcę uchwycić się Jego. Do tego nie wystarczą moje dwie ręce. Zatem poprosiłam o tysiąc rąk, tysiąc ust. Moje pragnienie nigdy nie jest ugaszone. Płaczę i płaczę. Proszę, aby wszyscy stali się Vasanthą i uchwycili się Go. Płaczę i płaczę. Wtenczas moja Miłość dla Swamiego staje się fundamentem. Na tym fundamencie Dom Stworzenia zaczyna istnieć. Przyjmuje On Formę. Moja Prema do Boga, skupiona na jednym punkcie, moje jedyne pragnienie rozrasta się i staje się Stworzeniem. Jest to Stworzenie Vasanthamayam.

Na przestrzeni lat napisałam tysiące wierszy o Swamim. Oto wiersz, który napisałam, będąc dzieckiem:

 Pan Indra ma tysiąc oczu.

Dlaczego ja nie mam tysiąca oczu, aby podziwiać piękno Twoje?

Mam tylko dwoje oczu!

Tych dwoje oczu nie wystarczy, aby ujrzeć Twoją Boską Formę.

Och, Bhagawanie, czy nie powinnam mieć

Tysiąca oczu jak Indra?

 

Adisesha ma tysiąc języków,

Mam tylko jeden, aby śpiewać o chwale Twojej.

Krishna! Govinda! Murali! Mukunda!

Achyuta!  Amala! Hari! Prabhu!

Moje Życie…Bhagavan! To nie wystarczy.

Czy nie powinnam była dostać tysiąc języków

Jak Adisesha, aby wychwalać Ciebie?

 

Karthaveera ma tysiąc rąk.

Daj mi tysiąc rąk jak jemu.

Och! Mój Ukochany, Mój Krishna

Daj mi tysiąc rąk, abym czciła Ciebie,

Abym ofiarowała kwiaty i trzymała się Twoich Stóp.

Dlaczego narodziłam się na tym świecie ciemności jako istota ludzka?

Nie mam tysiąca oczu, języków ani rąk.

Cóż mam począć?

W taki sposób napisałam. Teraz mówię, że tysiąc rąk, oczu, języków nie wystarczy, aby chwalić Pana. Niech zatem wszyscy staną się Vasanthą i niechaj te uczucia wejdą w każdego, we wszystko, wszędzie i uchwycą się Bhagawana Sathya Sai Baby. Jest to Vasanthamayam.

 

O O O

26  PAŹDZIERNIK

„Umysł jest szaloną małpą, nie podążaj za nim, rozróżniaj, używając intelektu.”

 

Umysł jest jak szalona małpa, która skacze z jednego drzewa na drugie, z jednej gałęzi na drugą. Człowiek wykonuje zadanie, ale jego umysł udaje się do innego miejsca. Jak zatem czynność może być doskonała? Cokolwiek robisz, musi być wykonywane całym sercem i ofiarowane Bogu. Nie traktujcie jako odrębnego czasu na modlitwę i pudżę. Każda czynność, wykonywana całym sercem, staje się oddawaniem czci. Bóg nie chce oddawania czci od 15.  do 30. minut. On chce oddawania czci przez 24 godziny na dobę. To stałe oddawanie czci jest tym, co Sri Kryszna opisał w 3. Rozdziale Bhagavad Gity jako Karma Joga. To poprzez poświęcenie zwykła czynność staje się Jogą.

Wczoraj Louis przyszedł późno, aby pisać. Kiedy zapytałam go, dlaczego się spóźnił powiedział, że recytował Laliha Sahasranama. Eddy powiedział: „Pisanie dla ciebie jest tym samym, co Lalita Sahasranama.” Prawidłowo. Kiedy pisze on o moich uczuciach, one wychodzą przez Stupę i zmieniają świat. Każda czynność, wykonywana dla Mukthi Nilayam jest jak pudża. Wszystko jest wykonywane dla zadania Swamiego. Każdy tutaj pomaga mi w tej misji.

Kiedyś wszyscy w Gokulam chcieli odprawić pudżę dla Pana Indry. Wtenczas Kryszna powiedział każdemu, że „Zamiast tego powinni ofiarować cześć Górze Govardhana, którą macie przed oczami. Indry nie możecie zobaczyć. Wasze krowy pasą się na tej górze. Wody leją się z góry, zatem czcijcie górę, która daje wam tak dużo.” W Mukthi Nilayam odprawiamy Abhishekam i Archanę dla Stupy, ponieważ Stupa obdarza Wyzwoleniem. Stupa daje Stan Jeevan Muktha wszystkim.

Jakąkolwiek pracę wykonujecie w Aszramie, musi być wykonywana całym sercem. Umysł trzeba kontrolować i musi on być całkowicie skupiony na wykonywanym zadaniu. Nie powinniśmy skakać dokoła jak małpa. Wszyscy ci, którzy są w Mukthi Nilayam, przybyli tutaj, wyrzekając się wszystkiego. W życiu na świecie ludzie wykonują czynności, ale ich umysły zawsze się poruszają, skaczą tu i tam. To nie jest dobrze. Umysł jest powodem ponownych narodzin. Zatem trzeba kontrolować umysł poprzez rozróżnianie. Napisałam o tym w wielu rozdziałach. To niespełnione pragnienia stają się głębokimi wrażeniami, które wypełniają umysł. Głębokie wrażenia są przyczyną, że człowiek chwytany jest w cykl narodzin i śmierci. Kontrolowałam swój umysł, zmysły, intelekt itd. i połączyłam je z Bogiem w Jaskini Vashista. Mój umysł zawsze jest skupiony na Bogu. On nigdzie nie wędruje. Przywiązałam ten małpi umysł do Stóp Swamiego. Wskutek tego małpa staje się Anjaneyą, który siedzi przed stopami Swamiego z rękami gotowymi do służenia Jemu.

Swami opuścił ciało przed sześcioma laty. Ja pozostaję tutaj, płacząc nieustannie.

29 kwiecień 2017 r. Medytacja poranna

Vasantha:       Swami, Savitri sprowadziła swojego męża z powrotem do życia w ciągu trzech dni. Ja nie mogę przyprowadzić Ciebie z powrotem. Co to mówi o mojej Czystości?

Swami:              Nie mów w ten sposób. Jest to mowa zwyczajnych ludzi. Nasze zadanie jest teraz ogromne. Poprzez swoją Czystość sprowadzasz Awatara z powrotem.

Vasantha:      Ale Swami, Ty nie przybyłeś!

Swami:            Nie płacz i nie obawiaj się.

Vasantha:      Swami proszę, wylecz wszystkich. Wszyscy tutaj cierpią.

Swami:            Wszyscy będą wyleczeni.

Koniec medytacji

 

Teraz zobaczmy. Savitri sprowadziła swojego męża Satyavan z powrotem od Pana Yamy w ciągu trzech dni. Swami opuścił Swoje Ciało 6 lat temu. Oznajmiono zarówno w moim, jak i w Swamiego Nadi (Liść Palmowy – tłum.), że On przybędzie ponownie. Nie wiem jednak, kiedy On przybędzie. Przedtem Swami dawał wiadomość codziennie, aby mnie pocieszyć. Teraz nie ma wiadomości, zatem moich łez jest więcej. Wszyscy tutaj cierpią, a ja modlę się również za nich. Dzisiaj po śniadaniu Eddy i ja poszliśmy do Posągu Mahavishnu i Mahalakshmi. Tam Eddy pokazał mi dwie pomarańczowe litery, napisane na drzewie. Byłam bardzo zadowolona, że Swami pokazał, iż Mahavishnu i Mahalakshmi zstąpili dla naszego zadania.

W Kali Yudze wszyscy myślą, że są ciałem. Ta myśl jest zawsze w ich umyśle. Dana osoba myśli, że jest bardzo szczupła; że musi się wzmocnić i przybrać na wadze. Idzie do lekarza, który przepisuje tonik i mówi, aby jeść określoną żywność. Inny człowiek myśli, że jest za gruby i ma nadwagę, zaczyna więc ćwiczyć. W ten sposób wszyscy myślą o ciele. Te uczucia pokazują tylko twoje przywiązanie do ciała. Kiedy ktoś ma przywiązanie do ciała, powstaje uczucie ‘ja i moje’ i zaczyna on myśleć o tych, którzy są z nim związani. ‘ja’ znaczy ciało, a ‘moje’ oznacza wszystkich, którzy związani są z tym ciałem (moja rodzina, krewni, rzeczy itd.). To poprzez ‘ja i moje’ oraz przywiązanie, które powstaje, człowiek dostaje się do pułapki cyklu narodzin i śmierci. Kontemplujcie nad tym stale.

Jeżeli wiesz, że jesteś Atmą, twój umysł przestanie wędrować. Tego nauczał Bhagawan Sri Sathya Sai Baba. Skieruj zatem swój umysł ku Bogu. Okazuj miłość wszystkim. Ktokolwiek stanie na twojej drodze, okazuj jemu miłość z uśmiechniętą twarzą. Jeżeli ktoś znajdzie wadę w tobie albo nie rozmawia z tobą, nie martw się. Kontynuuj okazywanie miłości. Jest tak, ponieważ Bóg jest mieszkańcem we wszystkich. Jest to twój jedyny obowiązek. To jest moje życie. Ktokolwiek krzywdzi mnie, myślę, że są oni Bogiem, zatem nie odwzajemniam krzywdy z gniewem i nienawiścią.

29 kwiecień 2017 r. Medytacja w południe

Vasantha:       Swami, czym są litery MA, które napisałeś na drzewie?

Swami:             Jest to tym, co powiedziałem tobie. Twoja Czystość nie jest zwyczajna. Przybyliśmy tutaj, aby zmienić świat. Twoja Czystość jest inna. Zobaczyłaś cierpienie ludzi i chciałaś przybyć tutaj, na Ziemię. My jesteśmy Mahavishnu i Mahalakshmi. Przybyliśmy tutaj dla naszego zadania. MA znaczy, że ty jesteś Matką Wszystkich (All –wszyscy, ang., tłum.).

Vasantha:     Dobrze, Swami, napiszę.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Kiedy Mahalakshmi zobaczyła cierpienie ludzi, zawołała Mahavishnu, aby poprosić i zstąpić na Ziemię oraz zmienić ludzi. Przedtem odprawiałam  nasiloną pokutę w Jaskini Lakshmi. Po czym Swami i ja przybyliśmy na Ziemię. Swamiego zadanie jest wielkie. Moja Czystość różni się od czystości innych. Swami i ja zstąpiliśmy oraz wzięliśmy karmę wszystkich na świecie, aby uwolnić ich z cyklu narodzin i śmierci. Płakałam do Swamiego, że wszyscy są moimi dziećmi i że muszą wejść w moje Łono. To o tych uczuciach napisałam w książce „Beyond the Upanishads” („Ponad Upaniszadami” – tłum.). Uczucia te przyjęły również formę jako Vishwa Brahma Garbha Kottam. To stąd przybywa Nowe Stworzenie i wszyscy rodzą się na nowo. Z tego powodu Swami napisał MA i napisał, iż jestem Matką Wszystkich. Jest to również dowód na to, o czym powiedział On w porannej medytacji.

Po lunchu Eddy dał mi pamiętnik z wpisem, który najbardziej pasuje do niniejszego rozdziału.

9 lipiec 2004 r. Medytacja poranna

Vasantha:       Dzisiaj jest dzień pełni Księżyca. Daj zielone sari.

Swami:             Dam. Nie płacz Moja Radha. Widząc cierpienie ludzi świata, przybyłaś tutaj, aby ich odkupić. Dlatego zstępuję trzykrotnie jako Awatar. Za obecnego Awatara przybyłaś ze Mną i prowadziłaś idealne życie jako przykład dla ludzkości. Ty jesteś tutaj i cierpisz tak bardzo. Niesiesz karmę świata. Przybyliśmy, aby pokazać światu czystą Premę Radhy i Kryszny.

Vasantha:        Swami, powiedz o Lingamie, który czcił Arjuna.

Swami:          Arjuna czcił Pana Shivę, aby uzyskać Boską Broń, która była znana jako Gandiva. Aby to uzyskać,   odprawiał surową pokutę. Shiva dał tę broń, aby usunąć zło ze świata. Po czym Arjuna udał się do Deva Loki i żył szczęśliwie przez pewien czas z Indrą przed powrotem na Ziemię. Tak samo Ty odprawiałaś surową pokutę w Whitefield, a potem pojechałaś do Coimbatore, aby przez pewien czas odpocząć. Teraz wojna trwa nadal. Lingam jest symbolem.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Swami ponownie opowiedział opowieść o Mahalakshmi. Pewnego dnia, gdy zobaczyła ona cierpienie ludzi, poprosiła Mahavishnu, aby coś zrobił. Wtenczas Mahavishnu powiedział, że nie jest to możliwe wskutek karmy. Następnie Mahalakshmi udała się na czterdzieści lat do Jaskini Lakshmi, aby odprawiać pokutę. W końcu Mahavishnu przybył do niej, a następnie zstąpił jako Awatar. Ze względu na ogrom ich zadania, Swami zstępuje trzykrotnie jako Awatar: Shirdi Sai, Sathya Sai i Prema Sai. Awatar Sathya Sai odseparował Formę od Siebie i ja się narodziłam.

Od urodzenia prowadziłam przykładne życie, stanowiące przykład dla świata. W 2003 r. Swami i ja zaczęliśmy brać karmę świata na nasze ciała. To cierpienie nasiliło się, kiedy przebywałam w  Whitefield w 2004 r. Moje obie ręce i nogi były pokryte ranami i sączącymi się strupami. Codziennie bandażowano moje nogi i ręce, abym mogła chodzić na darszan. Swami również przeszedł przez ogromne cierpienie. Po cierpieniu, które trwało miesiąc, stan mój się poprawił i pojechałam do Coimbatore, aby odpocząć. Po czym bitwa została wznowiona i moje cierpienie również.

W „Mahabharacie” mowa jest o tym, jak Arjuna udał się, aby odprawiać nasiloną pokutę, by zabezpieczyć sobie Łuk Shivy. Broń ta była niezbędna dla wielkiej bitwy. Gdy zakończył pokutę, udał się do Nieba i przebywał z Panem Indrą. Dopiero po tym rozpoczęła się wielka wojna. Swami powiedział, że mój wyjazd do Coimbatore był tym samym. Po spędzeniu tam czasu bitwa o Wyzwolenie Świata była kontynuowana. Cierpiałam przez ostatnich 14 lat z powodu karmy świata dla dobra ludzkości. To cierpienie zakończy się tylko wtedy, kiedy Swami powróci.

O O O

 

27 PAŹDZIERNIK

Jeżeli recytujesz mantrę ciągle, staje się ona naturalna jak oddech.”

 

Najpierw wybierz mantrę, która reprezentuje Aspekt Boga, jaki lubisz. Jeżeli będziesz stale recytować tę mantrę, stanie się ona tak naturalna jak sam oddech. Nauczyciel jogi instruuje, jak wykonywać pranayamę, używając ‘SOHUM’. Jednakże w tym oddechu joga nie jest konieczna. Wystarczy recytować i powtarzać Imię twojego ulubionego Aspektu Boga. Jeżeli będziesz recytować ciągle, stanie się to zwyczajem. Recytowanie jest jedną ze ścieżek oddania.

Rabuś Ratnakara recytował i zapomniał o sobie. Stał się on tak zaabsorbowany recytowaniem, że wokół niego utworzyło się mrowisko. To poprzez to praktykowanie powtarzania Imienia Boga stał się on legendarnym riszim Valmiki. To Mędrzec Valmiki utworzył wielki epos „Ramayana”. To poprzez recytowanie Imienia Boga rabuś stał się Maharishim.

Ja recytowałam mantrę ‘Om Namo Narayana’. Powtarzałam ją stale w trakcie wykonywania wszystkich obowiązków. Po wielu latach recytowania Bhagawan Sathya Sai powiedział mi, abym już więcej nie recytowała. Otworzył On wrota Vaikunty i pokazał mi wizję Mahavishnu i Mahalakshmi oraz powiedział: „Jeżeli nadal będziesz recytować, połączysz się ze Mną.” Następnie zamknął wrota. Swami nauczał wszystkich, aby recytowali Imię Boga. Mnie powiedział: „Nie recytuj.” Wtenczas przestałam recytować mantrę i tylko rozmawiałam ze Swamim w medytacji.

Swamiego Imię i Forma wypełniły całe moje Istnienie. Jak moja krew krąży w całym ciele, tak samo Jego Imię i Forma krąży od głowy do palucha stóp. Swami jest Panem Narayana. On odseparował Formę od Siebie dla dobra Swojego zadania. Ja się narodziłam. Kiedy otworzył On wrota Vaikunty, On wpuścił mnie do środka bardzo szybko. W tamtym czasie nie rozumiałam w pełni tamtego doświadczenia. Dopiero teraz rozumiem. Kiedy recytuję ‘Om Sai Ram’, łączę się z Nim. Jeżeli będę recytowała ‘Om Namo Narayana’, połączę się z Panem Vaikunty, Mahavishnu. Gdybym połączyła się w Mahavishnu, zadanie Swamiego nie zostałoby ukończone. Pan Narayana zstąpił jako Bhagawan Sri Sathya Sai Baba. Gdy recytuję Jego Imię, łączę się z Nim. Jest to zadanie Swamiego. Stąd też zawsze myślę o Sathya Sai.

Jeden z wielkich hinduskich przywódców nazywał się Madhava Rao Peshva. Kiedyś, gdy był w szpitalu, nie był w stanie recytować, ponieważ jego gardło było wypełnione flegmą. Poprosił lekarzy, aby dali mu określone lekarstwo, aby mógł recytować. Lekarstwo, które pozwoliło mu recytować, spowodowało skutki uboczne i w końcu opuścił on ciało. Ponieważ jednak on recytował Imię Boga, nie miał ponownych narodzin. Jeśli zatem będziemy stale myśleli w ten sposób o Bogu i powtarzali Jego Imię, możemy uwolnić się z cyklu narodzin i śmierci.

Ten najpotężniejszy Bóg, Bhagawan Sri Sathya Sai przybył i nauczał, że człowiek zawsze powinien myśleć o Bogu. Nauczał On: „Ty nie jesteś ciałem. Nie myśl o ciele, ty jesteś Atmą.”

Wczoraj po bhadzanach oglądałam wideo z Formą Swamiego o Jego wizycie w 1973 r. w północnych Indiach, zatytułowany „Miłość Płynie na Północ.” Dokądkolwiek On się udał, gromadziły się tysiące ludzi i radowały się Jego Miłością oraz obecnością Boskości. Wielbiciele śpiewali o Jego Chwale we wszystkich miejscach, które On odwiedził. Czekali wiele godzin na gorącym słońcu albo na zimnym śniegu. Jak pisać o Jego Chwale? To w tamtym czasie Swami pojechał do Shimli, która była pokryta śniegiem. Swami zawołał zwykłą dziewczynę i zmaterializował dla niej kolczyki. Kiedy odprawiałam pokutę w Shimli, Swami przybył, aby zobaczyć się ze mną. Podróżował On z wielbicielami, wśród których był dr Hislop. W swojej książce dr Hislop opisuje, jak samochód się zatrzymał w określonym miejscu na ośnieżonej górze. Swami szedł ku przepaści. W tamtym czasie ukazała się kobieta jakby znikąd. Swami powiedział jej: „W końcu przybyłaś.” Zmaterializował On dla niej naszyjnik z diamentami oraz kolczyki, a następnie ona zniknęła. Swami powiedział mi, że to byłam ja. Napisałam o tym w książce „Brilliance of a Million Suns” („Światłość Miliona Słońc” – tłum.), w rozdziale „Jaskinia Shimla”. Kiedy Halina z Polski przeczytała ten rozdział, przysłała mi omawiane wideo z Shimli. Tam widać Swamiego, dającego kobiecie kolczyki. Po obejrzeniu wideo, przypomniało mi się to zdarzenie.

Po narodzinach mojego trzeciego dziecka, Boskość Swamiego opuściła formę mojego męża, pozostawiając tylko jeden Aspekt. Ja również opuściłam tamtą formę z Vadakkampatti i udałam się do Jaskini Shimla, aby odprawiać pokutę. Ciało Maya pozostało w Vadakkampatti. W dniu 27. maja 2001 r. Swami pobłogosławił Mangalyę, którą potem nosiłam. To w tamtej chwili moje prawdziwe Ciało powróciło, a forma Maya zniknęła. Wszystko to są fakty, które Swami ujawnił mi. Ponieważ nie mam ‘ja’, ego, nie wiem niczego o tych sprawach.

Na omawianym wideo widać wiele dzieci tańczących w kostiumach jak Shiva i Kryszna oraz idących dalej. Widać Swamiego patrzącego na wszystko błogo. Jak pisać o Jego Chwale? Wszędzie, dokądkolwiek On pojechał, tysiące ludzi czekało, aby mieć Jego darszan. Cały świat wie o Swamim. Żaden Awatar nie zstąpił przedtem w Kali Yudze. Wskutek współczucia i Miłości Swami zstąpił. Obudził On ludzi poprzez Swoje nauki.

 

30 kwiecień 2017 r. Medytacja w południe

 

Vasantha:       Jak pisać o Twojej Chwale? Nie mogę pisać. Piszę tylko o sobie!

Swami:             Nie myśl tak. Napisałaś tysiące wierszy i pieśni. Jakże wiele książek napisałaś! Nigdy nie piszesz tylko o sobie. Jest to zawsze wskazanie na Mnie i włączenie Mnie. Bez ciebie Ja nie mam historii. Beze Mnie ty nie masz historii. My Oboje jesteśmy Jedno. Pisz zatem i nie myśl tak.

Vasantha:        Swami, proszę wylecz wszystkich.

Swami:             Tak, wszyscy będą wyleczeni.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Napisałam tysiące pieśni i wierszy o Swamim. Napisałam wiele książek o Nim. Codziennie piszę jeden rozdział, ale nie jestem usatysfakcjonowana. Myślę, że piszę o sobie. Teraz Swami ujawnił nową Prawdę. Bez Swamiego nie mam historii. Beze mnie On nie ma historii. On przybył tutaj i odseparował mnie od Siebie. To jest Jego zadanie. Oznacza to, że my Oboje jesteśmy Jedno, ale ponieważ nie mam ‘ja’, obawiam się.

Spójrzmy do mojego pamiętnika z 2007 r.

 

16 maj 2007 r. Medytacja poranna

Vasantha:       Swami, mój Prabhu…

Swami:             Przyjdź, pójdźmy.

Vasantha:       Czy dasz Mangalya Sutrę?

Swami:             Żółta nić w sklepie ma wartość jednej rupii. Kiedy pojawia się na szyi kobiety, jej wartość staje się znacznie większa. Staje się ona silą życia jej męża. Ty pragniesz nosić Siłę Życia Boga na swojej szyi. Pan Yama powiedział Nachikethcie, aby nie prosił o Atma Vidyę mówiąc chłopcu, że da mu błogość Świata Niebiańskiego. Powiedział jemu, że uczyni go władcą Uniwersum. „Poślę panny niebiańskie, aby usługiwały tobie.” Nachiketha nie chciał niczego z tego, co mu proponowano i pragnął tylko Atma Vidyę. Tak więc Atma Vidya stała się Nachiketha Vidya. Tak samo ty pragniesz tylko Boga. Jest to Vasantha Vidya. Panny niebiańskie i Apsary przybyły tutaj, aby ci usługiwać.

Vasantha:     Wszystko dobrze, Swami, ale daj mi Mangalya Sutrę.

Swami:           Na pewno ci dam.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. W 2007 r. proszę Swamiego, aby dał Mangala Sutrę z okazji Dnia Naszych Zaślubin. Żółta nić w sklepie ma wartość jednej rupii. Dopiero kiedy kobieta nosi ją, staje się ona siłą życia jej męża. Kiedy mąż kobiety umiera, ona zdejmuje Mangalya Sutrę i staje się wdową. Jednakże ja pragnę poślubić Boga; zatem proszę Go o Mangalya Sutrę. Swami poślubił mnie, będąc w innej Formie. Poprosił mnie On, abym usunęła tamtą Mangalyę, położyła ją na Posągu Durgi i abym nosiła tylko Jego wisiorek. Kiedy to zrobiłam ten, którego poślubiłam, zmarł. Dwa miesiące później, w dniu 27. maja 2001 r., Swami pobłogosławił nową Mangalyę, którą potem nosiłam. Kiedy Swami opuścił Swoje Ciało, poprosił mnie On, abym nosiła nową Mangalya Sutrę, którą On pobłogosławił. Od tego czasu dał On wiele Magalyi oraz wielki kłębek żółtych nici, który kupiłam i prosił, abym wykorzystywała je, aby robić dużo Mangalyi Sutr. Swami poprosił mnie, aby zrobić Mangalyę dla Pięciu Elementów, Dziewięciu Planet, Mangalyę Chintamani oraz wiele innych. Wszystkie te Mangalye zostały wskazane przez Swamiego w różny sposób.

Pan Yama próbował dać Nachikethcie wiele różnych rzeczy. Swami próbował obdarzyć mnie wieloma Mocami i stanami osiągnięcia, ale odmówiłam wszystkich Mocy i nawet Stanu Awauara, mówiąc: „Ja nie chcę, ja nie chcę.” To nie pragnienie niczego prócz Swamiego jest Vasantha Vidyą.  Prawdę mówiąc, nie noszę Siły Życia Boga, ponieważ On jest Tym, który nigdy nie rodzi się ani nie umiera. On jest niezniszczalny i trwały. On jest Panem nieskończonych Światów. Aby to pokazać, nosiłam Mangalyę Chintamani, reprezentującą 14 Światów oraz 9 Planet. Mangalya ta pokazuje wieczną więź Shivy i Shakthi i to, że jestem Nithya Sumangali, Wieczną Panną Młodą. On jest Wiecznym Purushą: Adi Mulam, Pierwotnym Bytem. To tylko On przysłał panny niebiańskie – Nicolę i Vimalę, Rambhę i Menakę, aby usługiwały mi. Teraz jestem chora i one też są chore.

Ponieważ Nachiketha pragnął tylko Atma Vidyi, Wiedza ta stała się znana jako Nachiketha Vidya. Ponieważ ja chcę tylko Boga, jest to Vasantha Vidya.

Przed czterema dniami zobaczyliśmy pastę sandałową i vibuthi na zdjęciu Jnana Ramy. Kiedy zapytałam Swamiego, dlaczego to się ukazało na zdjęciu, powiedział On, że pasta sandałowa wskazuje, iż moje ciało się zmienia, a vibuthi pokazuje, że tylko On dał vibuthi przez Madhusandana w Londynie. Każdego dnia płaczę, ponieważ moje ciało nie zmieniło się. Przedtem Swami porównał moje ciało do drewna sandałowego, ponieważ poświęcam je dla dobra innych. Swami przysłał vibuthi z Londynu i poprzez zdjęcie dowodzi On , że to tylko On je dał.

Dzisiaj dwa kwiaty spadły ze zdjęcia Swamiego i mojego w sali modlitw. Jest to dowód na to, o czym Swami powiedział; beze mnie Swami nie ma historii, a bez Swamiego ja nie mam historii. My Oboje jesteśmy Jedno.

O O O

 

28 Październik

„Dlaczego narodziliśmy się? Czy braliśmy stale narodziny tylko po to, aby umrzeć? Urodziliśmy się, aby stać się wolnymi i żyć jako idealne przykłady dla innych.”

 

Czym jest to życie? Czym jest rodzenie się i ciągłe umieranie? Czy ludzie nie są tym znudzeni? Jak wiele narodzin? Bhagawan Sri sathya Sai przybył i nauczał ludzi: „Ty nie jesteś ciałem. Ciało jest zniszczalne.” Jednak człowiek myśli o sobie jak o ciele. Poprzez związek z ciałem stawia on płot wokół siebie, płot ‘ja i moje’. Poprzez uczucia przywiązań  ‘ja i moje’ : moi ludzie, moja rodzina, mój krewny, mój dom. Taki człowiek myśli o  wszystkim tylko w ten sposób. To przywiązanie jest powodem stałych, kolejnych narodzin.

 

Zazwyczaj Bóg nigdy nie zstępuje w Kali Yudze. Jednakże ten współczujący Bóg przybył tutaj, aby pokazać ludziom prawidłową ścieżkę. Obecnie nie ma Dharmy, nie ma Miłości. Gdyby była Miłość, ludzie stosowaliby się do Dharmy. Stosowaliby się do swojej indywidualnej Dharmy, jak również do społecznej. Kiedykolwiek Dharma zanika, Bóg zstępuje jako Awatar. Kryszna powiedział to w Gicie. Ale w Kali Yudze Awatarzy nigdy nie przybywają. Na koniec Kali Yugi Awatar Kalki przybywa, przynosząc ze Sobą Pralayę (Potop – tłum.). Wtenczas cały świat zostaje unicestwiony. Po długim czasie Nowa Yuga, Pierwsza Yuga przybywa. Ale Bhagawan, poprzez współczucie przybył teraz w obecnej Kali Yudze. Chce On pokazać wszystkim ludziom prawdziwy smak Boga.

 

Kiedy urodził się Aswattama, Dronacharya był bardzo ubogi. Nie było pieniędzy, aby kupić krowie mleko. Karmiono niemowlę Aswattama tylko mlekiem ze sproszkowanego ryżu. Dorastał on, nie znając smaku mleka. Podobnie ludzie świata znają tylko ‘smak’ rzeczy świata i życia na świecie. Wszystko, czym się radują, jest zniszczalne; nic nie jest trwałe. Człowiek gromadzi zniszczalne rzeczy. Myśli, że jest to prawdziwa radość: imię, sława, pozycja, rodzina, bogactwo. Myśli, że jest to prawdziwy smak życia. Narodziny dano nam, abyśmy się już nie rodzili. Aby to osiągnąć, musimy skierował umysł na poziom duchowy.

 

My nie jesteśmy ciałem. My jesteśmy Atmą. Bhagawan Sathya Sai nauczał tego 84 lata. Poprzez uczucia ‘ja i moje’ zgromadziliśmy jedynie karmę. Karma oraz niespełnione pragnienia powodują głębokie wrażenia w umyśle. Wskutek tych głębokich wrażeń stale się rodzimy. Aby urzeczywistnić Boga, musimy wykonywać sadhanę, aby osiągnąć Go. Po osiągnięciu Boga nie ma już narodzin ani śmierci. Zatem ten Bóg chce pokazać prawdziwy smak Boskości. Po to On wziął karmę wszystkich ludzi na Swoje ciało. Cierpiał On tak bardzo. Dla tego Zadania On odseparował mnie od Siebie. Ja również wzięłam na swoje ciało karmę wszystkich ludzi. Kiedy Swami przybędzie w Nowym  Ciele, wtedy świat się zmieni. Wszystko się zmieni. Ludzie również się zmienią. Staną się Jeevan Muktha. Przez tysiąc lat będą znali prawdziwy smak Boga, smak prawdziwego mleka, a nie smak mleka ryżowego. Będą żyli szczęśliwie, bez przywiązania. Cztery Varna Ashramas staną się perfekcyjne. Niezależnie od tego, na jakim etapie życia ludzie będą, będą oni żyli szczęśliwie w Stanie Jeevan Muktha. Jest to wielkie Zadanie Boga. On przynosi Sathya Sai Yugę w środku Ery Kali.

 

Aby ustanowić Dharmę, poprzedni Awatarzy przybywali i zabijali złych. Teraz ten współczujący Bóg przybył, ale nie zabija. Wziął On karmę wszystkich i uczynił ich umysły pustymi. Jakże Bóg cierpiał za ludzi, aby mogli poznać przyczynę narodzin. Narodziny dano nam, abyśmy się już nie rodzili. Wykorzystajcie obecne narodziny, aby osiągnąć Boga.

 

W swoim życiu zawsze chciałam tylko osiągnąć Boga. Od samych narodzin chciałam poślubić Boga i połączyć się z Nim. Nie chciałam świata ani ludzi świata. Boję się widzieć świat i ludzi świata. Zatem znalazłam rozwiązanie. Całe swoje życie pokutowałam po to. Po wielu latach Bhagawan Sathya Sai zaczął rozmawiać ze mną w medytacji. Piszę o wszystkim, co On mówi. Mimo iż napisałam setki książek, piszę coraz więcej. Swami poprosił mnie, abym pisała o swoich starych pamiętnikach. Spójrzmy na wpis do mojego pamiętnika z 3. kwietnia 2007 r.

 

3 kwiecień 2007 r. Medytacja poranna

Vasantha:       Swami! Dałeś mi połowę Swojego Ciała. Czy ktoś może odprawiać pokutę i otrzymać Drugą Połowę? Chcę Całego Ciała. Chcę Twojego Całego Ciała.

Swami:          Nikt nie może odprawiać tej pokuty. Zatem nie  może otrzymać Drugiej Połowy.

Vasantha:    Nie Swami, boję się. Chcę Ciebie całkowicie.

Swami:          Dałaś siebie całkowicie Mnie i opróżniłaś siebie. Zatem w pełni jesteś we Mnie. Muszę wypełnić ciebie Sobą. Nikt nie może wejść między nas. Napisałaś przedtem, że oboje powinniśmy być włożeni do miksera i zblendowani razem. To wypełni Oboje Nas całkowicie Sobą. Tym Mikserem jest Stupa. Nikt nie może wejść w ciebie ani we Mnie.

Inny przykład: wszedłem w łono Swojej matki jako Światło i narodziłem się. Światło ode Mnie weszło w łono twojej matki i ty się urodziłaś. Światło jednej Lampy zapaliło drugą Lampę. Światło Lampy Sai zapaliło Lampę Vasantha. Nie ma zatem różnicy między Nami, między tymi dwiema Lampami. Aby pokazać, że nie ma różnicy między Nami, twoje ciało stanie się Światłem i połączy się we Mnie. Jest to Stan Advaitha. Z Jednego Światła ukazują się Dwie Lampy. Wydaje się zatem, że są Dwa Światła. Ale jest tylko Jedno Światło w tych Dwóch.

Ty pokazałaś Zasadę Shiva Shakthi; osiągnęłaś Połowę Mojego Ciała. Jednakże nie jesteś tym usatysfakcjonowana. Chcesz Mojego pełnego Ciała. Ten Aspekt, ta myśl nigdy dotąd nie przybyła. Tylko Sathya Sai Vasantha może to zrobić. Nawet mała mrówka nie może wejść między Nas. Nikt nie może odprawić tak dużo pokuty, jak ty odprawiasz.

Koniec medytacji

 

Teraz zobaczmy. Jak Shiva Shakthi osiągnęłam Połowę Ciała Swamiego. Ale chcę Jego całkowicie. Nie wiem, dlaczego, jest to po prostu moje nieugaszone pragnienie. Swami powiedział, że nigdy nie odseparujemy się i nic nie może wejść między Nas. Swami oferował mi wiele 'stanowisk’ i pokazał mi dużo wysokich Stanów, ale nie chciałam żadnego z nich. Poprzez odmawianie przyjęcia tego, co Swami oferuje, moc mojej pokuty wzrosła. Następnie powiedział mi On, że muszę stać się Awatarem. Również odmówiłam. Płakałam i płakałam i powiedziałam Swamiemu; „Weź moje wszystko i zrób mnie pustą.” W ten sposób oddałam wszystkie swoje Moce Jemu i zrobiłam siebie pustą. Następnie Swami wypełnił mnie Sobą całkowicie. Jestem zatem w Nim. Skoro On jest we mnie, Oboje jesteśmy tacy sami. Mikser zmieszał Nas Oboje – Swamiego i mnie, a Stupa łączy uczucia Naszych Serc, a następnie wysyła je, wypełniając świat. Jest to podobne do umieszczenia czarnej mąki groszkowej i ryżu w mikserze i zrobienia z tego ciasta idli. Jak możliwe jest oddzielenie z tego ciasta ryżu i czarnego ziarna? Stało się ono jednym.

 

Zapalamy jedną lampę. Od tej lampy zapalamy wiele lamp. Światło jest takie same w każdej lampie. Lampy są różne. W taki sam sposób Swami jest Światłością Premy w Formie Sathya Sai. Jedno Światło wchodzi w łono Eswarammy. Z Niego rodzi się Swami. W taki sam sposób Światło od Sathya Sai weszło w łono mojej matki i ja się urodziłam. Zatem My jesteśmy Lampą Sathya Sai i Lampą Vasantha Sai. Dwie Lampy, ale takie same Światło. Na koniec moje ciało stanie się Światłem i połączy się z Ciałem Swamiego. To się stanie na oczach świata. Ta Lampa Vasantha staje się Światłem i ponownie połączy się z Lampą Sai. Dopiero wtedy ludzie uwierzą. To nigdy przedtem się nie zdarzyło. Tylko Vasantha Sai i Sathya Sai może to zrobić. To nigdy nie zdarzyło się w życiu żadnego Awatara.

 

Jeżeli zmieszamy wodę z mlekiem, kto może oddzielić ją od oryginalnej formy? Łabędź wypije mleko i zostawi wodę, ale jak oddzielicie dwa połączone Światła? Tak Swami powiedział mi. Jest to powód, dla którego przybyliśmy. Jest to Zadanie Swamiego.

 

30 kwiecień 2017 r. Medytacja wieczorna

Vasantha:       Swami! Przedtem jakże dużo powiedziałeś mi! Teraz nie mówisz mi niczego.

Swami:             Tamto było przedtem. Teraz jest ostatni okres. Zatem, nie bądź uczuciowa. Ja kontroluję Siebie, ty też musisz kontrolować siebie.

Vasantha:        Dobrze, Swami. Teraz jeden Louis wykonuje tak dużo pracy, pracę Prabhakara. On myje, wykonuje obowiązki w świątyni, pisze trzy razy, pierze ubrania, wiesza i składa ubrania i nauczył się wykonywać Abhishekam dla Paduków. Jaki jest to związek z nami?

Swami:            Powiem jutro.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Jakże dużo rozmawialiśmy. Teraz Swami kontroluje Siebie. Jest to ostatni okres i powiedział On, aby nie być uczuciowym. Louis przybył tutaj i wykonuje dużo pracy. Wszyscy robią tak dużo. Wszyscy mają związek z Nami w pewien sposób. Swami powiedział o ich poprzednich narodzinach. Napisałam o tym. Zapytałam o Louisa, ponieważ wykonuje on mnóstwo pracy.

 

1 czerwiec 2017 r. Medytacja poranna

Vasantha:       Opowiedz opowieść o Louisie, o jego poprzednich narodzinach.

Swami:              Przedtem był guru z wieloma uczniami. Nauczał ich, jak osiągnąć Sathyam, tylko prawdziwego życia.  Był tylko jeden uczeń, który zawsze myślał o tym, jak osiągnąć Sathyam. On nie ożenił się. Z tą samą myślą urodził się on jako Louis. Teraz znalazł on, gdzie jest Sathyam i żyje tutaj.

Vasantha:        Bardzo dobrze, Swami. Mam to napisać?

Swami:              Tak. Pisz.

Koniec medytacji

Zobaczmy teraz. Był guru, który uczył swoich uczniów celu życia i kontemplowania nad tym, dlaczego urodzili się. U tego, kto osiąga Sathyam, życie jest prawdziwe. W przeciwnym razie stale rodzimy się i umieramy. Jeden uczeń miał taką samą myśl. On nie chciał życia świata ani małżeństwa. Myślał tylko o tym, jak osiągnąć Sathyam. Tym uczniem jest Louis. Obecne narodziny jego są takie same. On nie jest żonaty. W końcu znalazł, że Mukthi Nilayam jest miejscem Sathyam, zatem przybył tutaj. Mukthi Nilayam jest miejscem Zadania Bhagawana Sathya Sai. Swami jest tutaj. Sathya Sai jest tutaj. Stąd Prawda wchodzi w każdego, we wszystko, wszędzie. Kiedy Swami przybędzie, Świadomość Sai obudzi się we wszystkich. Jest to Sathya Yuga. Każdy powinien mieć to pragnienie, aby osiągnąć Boga. Ci, którzy są w Mukthi Nilayam, mają tylko tę myśl.

 

O O O

 

 

 

29 PAŹDZIERNIK

„Stała radość jest związkiem z Bogiem.”

 

Radość tego świata jest niczym. Człowiek myśli, że rzeczy świata dają jemu radość taką, jak: rodzina, przyjaciele, pieniądze, imię i sława. Jednakże wszystko to nie jest trwałe, jest to zniszczalne. Tylko życie duchowe daje prawdziwą radość. Wszyscy święci i mędrcy udowodnili to swoim życiem.

Jakąkolwiek pracę wykonujesz, ofiaruj ją Bogu. Wykonuj swój obowiązek poprawnie, ale nie dąż do tego, aby mieć owoce swoich działań. Wtenczas Bóg zatroszczy się o ciebie. W Bhagavad Gicie Kryszna śpiewa: ‘Ananya chintho Mayam…’, co znaczy: „Kto podporządkuje się Mnie, zatroszczę się o niego. Uwolnię go od wszystkich grzechów i dam jemu Wyzwolenie.” Jeśli zatem podporządkujesz się Bogu, On zatroszczy się o wszystko.

Spójrzmy na przykład. Wczoraj Eddy nagle poczuł się chory i miał silny ból. Zawieźli go szybko do szpitala i przyjęto go tam. Modliłam się do Swamiego. Również wczoraj Swami powiedział, że zdarzy się cud. W trakcie wieczornej medytacji powiedziałam Swamiemu: „Powiedziałeś, że zdarzy się cud. Eddy jest w szpitalu. Czy to jest ten cud?”

Płakałam i płakałam. Fred i Manikannan wrócili ze szpitala i wyjaśnili, jaki jest stan Eddy`ego i że leczono go. W nocy, po satsangu, płakałam do Swamiego; „Co to jest, Swami? Teraz Eddy jest chory i jest sam w szpitalu.” Tak się modliłam. Swami odpowiedział: „Dlaczego jesteś zmartwiona? Ja jestem z nim.” Następnie zaśpiewałam pieśń: „Dlaczego się martwię…mój Swami codziennie martwi się o mnie.”

Tak śpiewałam. Zatem, nie martwię się o nic. Codziennie On martwi się o mnie. Bóg jest w Stanie Świadka. On nigdy o nic się nie martwi. Jednak ja podporządkowałam się Jemu całkowicie. Zatem On martwi się o mnie. O co ja się martwię, On to usuwa. On usuwa moje zmartwienia. To jest prawdziwa radość. Jest to stała radość, ponieważ łączę się z Bogiem. W Mukthi Nilayam pokazuje to Vishwa Brahma Garbha Kottam. Połączenie Swamiego i mojego serca przyjęło formę Vishwa Brahma Garbha Kottam. Po śmierci osiągają Mukthi. Ale jaki jest pożytek? Łączą się z Bogiem. Nie ma radości, nie ma doświadczania. To różni się od mojego doświadczania. Napisałam w poprzednim rozdziale, że zjednoczyłam się z Bogiem. Oboje jesteśmy ‘zmieszani’ razem.

Martwię się o wszystkich ludzi. Chcę dać wszystkim Wyzwolenie. Chcę, aby wszyscy doświadczyli Go, radowali się Nim tak bardzo jak ja. Chcę pokazać wszystkim ten smak Boga. Wszyscy kosztują tylko rzeczy świata. W poprzednim rozdziale opisuję to jako mleko z proszku ryżowego dla Aswattamy. Ja raduję się smakiem prawdziwego mleka. Chcę zatem pokazać światu prawdziwy smak, prawdziwy smak Boga. Po to odprawiałam pokutę. Za moją pokutę Swami dał mi wiele stanów, włącznie ze Stanem Awatara. Odepchnęłam je wszystkie. Chcę tylko Jego. Chcę Wyzwolenia Świata. Po to Swami wziął karmę ludzi świata i cierpiał. On również wziął moje zmartwienia. Poprzez to wszystko On daje Wyzwolenie Świata. Wszyscy będą radowali się ‘prawdziwym smakiem mleka’, doświadczając Boga.

Bóg i Stworzenie są takie same. Dukkaram modlił się do Boga: „Wszyscy mężczyźni, kobiety i dzieci, wszyscy są Narayana.” (Ja też myślę, że wszyscy są Narayana i modliłam się do Boga.) Widząc tak wszystkich, on tylko się modlił, ale ja zademonstrowałam to poprzez pokutę. Każdy jest Narayana. Bóg jest w każdym, nie tylko w ludziach, ale we wszystkich stworzeniach. Wszędzie budzi się Świadomość Sai. Każdy, wszystko, wszędzie widzi tylko Sai. Nasz związek rozrasta się w całym Stworzeniu. Teraz wszyscy rozkoszują się tym smakiem. Wszystko, wszędzie jest Bogiem. Jest to Stan Jeevan Muktha. Przedtem napisałam pieśń:

Życie jest radosną grą

Tu nie ma krewnych, wszyscy inni są jednym

Nikt niw widzi wad u nikogo

Wszyscy Bogiem są.”

Życie jest bardzo złe. Od narodzin do śmierci jest tylko smutek, trudności, zmartwienie, gniew, nienawiść i zazdrość. Teraz, w Sathya Yudze, życie jest miejscem radosnej zabawy. Tu nie ma różnic, wszyscy żyją tylko dla Boga. Jest tak, ponieważ widzą Boga wszędzie. Zwierzęta nie mają zazdrości ani nienawiści. Jedzą i śpią. Poprzez nasze działania dowodzimy, że nie jesteśmy zwierzętami, tylko ludźmi. Zatem życie dano nam, abyśmy osiągnęli Boga. Niech zatem każdy obudzi się z Mayi. Róbcie sadhanę, a wtenczas osiągniecie Boga. W przeciwnym razie cykl narodzin i śmierci będzie się powtarzać. Będziecie stale rodzić się i umierać.

Ten najpotężniejszy Bóg, Bhagawan Sri Sathya Sai zstąpił i nauczał 84 lata. Nauczał, że nie jesteśmy ciałem, lecz jesteśmy Atmą. Wykonujcie swoje obowiązki bez przywiązania. To przywiązanie jest powodem odradzania się. Jeżeli uwolnimy się od przywiązania, będziemy mogli widzieć Boga wszędzie. Tego Swami nauczał, a ja demonstruję na przykładzie swojego życia. Zajrzyjmy do mojego pamiętnika z 2007 r.

 

27 marzec 2007 r. Medytacja

Vasantha:       O czym myślałeś, kiedy zobaczyłeś mnie po raz pierwszy po ślubie?

Swami:             Kiedy zobaczyłem ciebie po raz pierwszy, te same uczucia powstały we Mnie, gdy ujrzałem Radhę pierwszy raz. Pomyślałem wtedy, że jest ona jak dziecko, które znowu się zmieni. Nie mogę powiedzieć jej Prawdy; ponieważ wiedziałem, że jesteś Radha. Moim pierwszym pytaniem do ciebie było: „Czy wiesz, jak się tańczy?” Och, Mój Skarbie! Nie mogę zapomnieć czasu, kiedy żyliśmy razem.

Vasantha:     Swami! Mój Prabhu!

                      (Mówiąc to, zaczęłam płakać.)

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. W tamtym czasie zapytałam Swamiego o Jego uczucia po naszym ślubie w Vadakkampatti. Powiedział On, że kiedy mnie zobaczył, natychmiast pomyślał o Radh`dzie i zapytał czy potrafi tańczyć. W tamtym czasie zaczęłam płakać i powiedziałam: „Nie wiem, jak się tańczy.” Ponieważ jednak On wiedział, że jestem Radhą, ponownie narodzoną, nalegał i powiedział: „Nie, nie, wiesz jak się tańczy.” Widząc moje łzy, rozpaczał i pomyślał: „Ona jest jak dziecko, które oszukam.”

Swami pozostał sześć lat w formie tego, którego poślubiłam. Po narodzinach trzeciego dziecka Jego Boskość opuściła tamtą formę, pozostawiając tylko Jeden Aspekt. Jednak nie mógł On zapomnieć o mnie i o naszym wspólnym życiu. Ja nie wiedziałam niczego o życiu na świecie. Tylko Swami nauczył mnie wszystkiego. Ponieważ jednak nie byłam w stanie ogarnąć wszystkiego, zmęczył się On! Po sześciu latach Swami uciekł ode mnie i pozostawił tamtą formę.

Teraz On myśli o tym i cierpi. Zwykle każdy żyje życiem świata z łatwością. Życie duchowe nie przychodzi łatwo człowiekowi. Ja jestem inna. Życie na świecie nie przychodziło do mnie; nie wiedziałam, jak żyć na tym świecie. Życie na świecie przychodzi do człowieka w sposób naturalny, ponieważ jego praktyką były tysiące narodzin. Nie potrzeba treningu; nikt nie musi go uczyć. Spośród wielu tysięcy ludzi być może jeden człowiek pragnie życia duchowego. Zaczyna on czytać książki duchowe oraz uczęszcza na dyskursy o duchowości. Zaczyna wykonywać sadhanę.

W moim przypadku Sam Bóg próbował nauczyć mnie życia na świecie, ale to do mnie nie dotarło. Bhagawan Sathya Sai przybył na świat, aby nauczać ludzkość o prawdziwym celu życia. Uruchomił On instytucje edukacyjne, gdzie stosowano się do starego systemu Gurukula. W Gurukula nauczano tylko jak prowadzić duchowe życie. W obecnych, współczesnych czasach, wszystkich naucza się tylko jak zdobyć imię, sławę i pieniądze. Wszyscy pragną tylko bogactwa. Jeżeli skupicie uwagę jedynie na Bogu, wszelkie bogactwo przybędzie do was samo.

Spójrzmy na przykład. Kiedy dewy i asury ubijały Ocean Mleka, wyłoniła się Mahalakshmi, niosąc girlandę. Widząc ją, wszyscy tam zgromadzeni chcieli poślubić ją. Wszyscy zastanawiali się, na kim ona położy girlandę! Lakshmi powiedziała: „Położę girlandę na tym, kto mnie nie pragnie.” Ale wszyscy tam pragnęli jej. W końcu zobaczyła Mahavishnu, leżącego w stanie Joga Nidra, i położyła girlandę na Nim i zaczęła wykonywać Pada Sevę. Mahalakshmi jest Boginią Bogactwa. Jeżeli uchwycicie się Boga, wszelkie bogactwo przybędzie do was samo automatycznie. Dlaczego tęsknicie za pieniędzmi? Dlaczego cierpicie tak bardzo? Dlaczego macie do czynienia z tak wieloma trudnościami? Dlaczego przechodzicie przez to wszystko, skoro nie możecie ze sobą zabrać niczego, kiedy opuszczacie świat?

Kiedyś Sathyabama zapragnęła posiąść Krysznę tylko dla siebie. Gdy powiedziała o tym Naradzie, on rzekł: „Daj wszelkie swoje bogactwo i połóż je na wadze, aby zrównoważyć Krysznę. Wtenczas On będzie twój.” Wówczas Sathyabama zebrała wszystkie swoje złoto i klejnoty i położyła je na jednej szali wagi. Kryszna usiadł na drugiej. Jednakże niezależnie od tego, jak dużo złota położyła na wadze, nie mogła doprowadzić do równowagi. Była bardzo wzburzona.

W końcu przybyła Rukmini i modliła się do Kryszny. Wzięła jeden listek bazylii i obeszła wagę dokoła trzy razy i położyła listek na szali. Natychmiast dwie szale zrównoważyły się. Na tym przykładzie widzimy, że złoto i bogactwo Sathyabamy nigdy nie będą równe Bogu. Tylko jeden listek bazylii, położony z pełnym oddaniem na szali, zrównoważył wagę. Musimy zatem uchwycić się Boga z oddaniem całym sercem. Jeżeli będziemy pragnąć tylko Boga, będziemy mogli posiąść Go i uwolnić siebie z cyklu narodzin i śmierci.

Pragnienie świata oraz wszystkiego, co on zawiera, daje tylko nowe narodzony. Taka jest różnica między życiem na świecie a życiem duchowym. Życie na świecie sprawia, że człowiek pracuje, aby zyskać imię, sławę i pozycję. Powoduje, że jesteście wiecznie w pułapce cyklu narodzin i śmierci. Jeżeli prowadzicie życie duchowe, Bóg pomoże wam i zaprowadzi do Wyzwolenia. Przed dwoma dniami napisałam pieśń:

Pięknymi tamilskimi słowami…

 

Biorę Sainatha!

Wiele rodzajów pieśni śpiewam

Trzymam myśli skupione całkowicie na Tobie Sairama

Piszę słowami

Dla tych, którzy zapomnieli o Dharmie

Och, Sairama!

Piszę o chwale Twojej

Przybądź i potrząśnij Niebem Sairama!

Czy nie widzisz łez lejących się z oczu moich?

Teraz zobaczmy. Napisałam o chwale Swamiego na wiele sposobów i mnóstwo pieśni. Chcę śpiewać o Jego chwale. Wybrałam zatem piękne słowa tamilskie. Moje myśli zawsze są o Swamim. Myśli te stają się chwałą, o której piszę w rozdziałach i książkach. Ludzie świata zapomnieli o Dharmie. Ten najpotężniejszy Bóg zstąpił, aby ustanowić Dharmę na bazie Premy. Jakże wiele On nauczał! Jak pisać o Jego chwale? Ponieważ opuścił On świat, nie dokończywszy Swojego Zadania, moje łzy i tęsknota nigdy nie ustają. Moje łzy są jak Pralaya (Potop – tłum.). Kiedy Swami przybędzie ponownie, Ziemia i Niebo będą się trząść. Przybędzie On z pełną Światłością i zakończy Swoje Zadanie. Jak pisać o Jego chwale?

O O O

 

29 PAŹDZIERNIK

„Stała radość jest związkiem z Bogiem.”

 

Radość tego świata jest niczym. Człowiek myśli, że rzeczy świata dają jemu radość taką, jak: rodzina, przyjaciele, pieniądze, imię i sława. Jednakże wszystko to nie jest trwałe, jest to zniszczalne. Tylko życie duchowe daje prawdziwą radość. Wszyscy święci i mędrcy udowodnili to swoim życiem.

Jakąkolwiek pracę wykonujesz, ofiaruj ją Bogu. Wykonuj swój obowiązek poprawnie, ale nie dąż do tego, aby mieć owoce swoich działań. Wtenczas Bóg zatroszczy się o ciebie. W Bhagavad Gicie Kryszna śpiewa: ‘Ananya chintho Mayam…’, co znaczy: „Kto podporządkuje się Mnie, zatroszczę się o niego. Uwolnię go od wszystkich grzechów i dam jemu Wyzwolenie.” Jeśli zatem podporządkujesz się Bogu, On zatroszczy się o wszystko.

Spójrzmy na przykład. Wczoraj Eddy nagle poczuł się chory i miał silny ból. Zawieźli go szybko do szpitala i przyjęto go tam. Modliłam się do Swamiego. Również wczoraj Swami powiedział, że zdarzy się cud. W trakcie wieczornej medytacji powiedziałam Swamiemu: „Powiedziałeś, że zdarzy się cud. Eddy jest w szpitalu. Czy to jest ten cud?”

Płakałam i płakałam. Fred i Manikannan wrócili ze szpitala i wyjaśnili, jaki jest stan Eddy`ego i że leczono go. W nocy, po satsangu, płakałam do Swamiego; „Co to jest, Swami? Teraz Eddy jest chory i jest sam w szpitalu.” Tak się modliłam. Swami odpowiedział: „Dlaczego jesteś zmartwiona? Ja jestem z nim.” Następnie zaśpiewałam pieśń: „Dlaczego się martwię…mój Swami codziennie martwi się o mnie.”

Tak śpiewałam. Zatem, nie martwię się o nic. Codziennie On martwi się o mnie. Bóg jest w Stanie Świadka. On nigdy o nic się nie martwi. Jednak ja podporządkowałam się Jemu całkowicie. Zatem On martwi się o mnie. O co ja się martwię, On to usuwa. On usuwa moje zmartwienia. To jest prawdziwa radość. Jest to stała radość, ponieważ łączę się z Bogiem. W Mukthi Nilayam pokazuje to Vishwa Brahma Garbha Kottam. Połączenie Swamiego i mojego serca przyjęło formę Vishwa Brahma Garbha Kottam. Po śmierci osiągają Mukthi. Ale jaki jest pożytek? Łączą się z Bogiem. Nie ma radości, nie ma doświadczania. To różni się od mojego doświadczania. Napisałam w poprzednim rozdziale, że zjednoczyłam się z Bogiem. Oboje jesteśmy ‘zmieszani’ razem.

Martwię się o wszystkich ludzi. Chcę dać wszystkim Wyzwolenie. Chcę, aby wszyscy doświadczyli Go, radowali się Nim tak bardzo jak ja. Chcę pokazać wszystkim ten smak Boga. Wszyscy kosztują tylko rzeczy świata. W poprzednim rozdziale opisuję to jako mleko z proszku ryżowego dla Aswattamy. Ja raduję się smakiem prawdziwego mleka. Chcę zatem pokazać światu prawdziwy smak, prawdziwy smak Boga. Po to odprawiałam pokutę. Za moją pokutę Swami dał mi wiele stanów, włącznie ze Stanem Awatara. Odepchnęłam je wszystkie. Chcę tylko Jego. Chcę Wyzwolenia Świata. Po to Swami wziął karmę ludzi świata i cierpiał. On również wziął moje zmartwienia. Poprzez to wszystko On daje Wyzwolenie Świata. Wszyscy będą radowali się ‘prawdziwym smakiem mleka’, doświadczając Boga.

Bóg i Stworzenie są takie same. Dukkaram modlił się do Boga: „Wszyscy mężczyźni, kobiety i dzieci, wszyscy są Narayana.” (Ja też myślę, że wszyscy są Narayana i modliłam się do Boga.) Widząc tak wszystkich, on tylko się modlił, ale ja zademonstrowałam to poprzez pokutę. Każdy jest Narayana. Bóg jest w każdym, nie tylko w ludziach, ale we wszystkich stworzeniach. Wszędzie budzi się Świadomość Sai. Każdy, wszystko, wszędzie widzi tylko Sai. Nasz związek rozrasta się w całym Stworzeniu. Teraz wszyscy rozkoszują się tym smakiem. Wszystko, wszędzie jest Bogiem. Jest to Stan Jeevan Muktha. Przedtem napisałam pieśń:

Życie jest radosną grą

Tu nie ma krewnych, wszyscy inni są jednym

Nikt niw widzi wad u nikogo

Wszyscy Bogiem są.”

Życie jest bardzo złe. Od narodzin do śmierci jest tylko smutek, trudności, zmartwienie, gniew, nienawiść i zazdrość. Teraz, w Sathya Yudze, życie jest miejscem radosnej zabawy. Tu nie ma różnic, wszyscy żyją tylko dla Boga. Jest tak, ponieważ widzą Boga wszędzie. Zwierzęta nie mają zazdrości ani nienawiści. Jedzą i śpią. Poprzez nasze działania dowodzimy, że nie jesteśmy zwierzętami, tylko ludźmi. Zatem życie dano nam, abyśmy osiągnęli Boga. Niech zatem każdy obudzi się z Mayi. Róbcie sadhanę, a wtenczas osiągniecie Boga. W przeciwnym razie cykl narodzin i śmierci będzie się powtarzać. Będziecie stale rodzić się i umierać.

Ten najpotężniejszy Bóg, Bhagawan Sri Sathya Sai zstąpił i nauczał 84 lata. Nauczał, że nie jesteśmy ciałem, lecz jesteśmy Atmą. Wykonujcie swoje obowiązki bez przywiązania. To przywiązanie jest powodem odradzania się. Jeżeli uwolnimy się od przywiązania, będziemy mogli widzieć Boga wszędzie. Tego Swami nauczał, a ja demonstruję na przykładzie swojego życia. Zajrzyjmy do mojego pamiętnika z 2007 r.

 

27 marzec 2007 r. Medytacja

Vasantha:       O czym myślałeś, kiedy zobaczyłeś mnie po raz pierwszy po ślubie?

Swami:             Kiedy zobaczyłem ciebie po raz pierwszy, te same uczucia powstały we Mnie, gdy ujrzałem Radhę pierwszy raz. Pomyślałem wtedy, że jest ona jak dziecko, które znowu się zmieni. Nie mogę powiedzieć jej Prawdy; ponieważ wiedziałem, że jesteś Radha. Moim pierwszym pytaniem do ciebie było: „Czy wiesz, jak się tańczy?” Och, Mój Skarbie! Nie mogę zapomnieć czasu, kiedy żyliśmy razem.

Vasantha:     Swami! Mój Prabhu!

                      (Mówiąc to, zaczęłam płakać.)

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. W tamtym czasie zapytałam Swamiego o Jego uczucia po naszym ślubie w Vadakkampatti. Powiedział On, że kiedy mnie zobaczył, natychmiast pomyślał o Radh`dzie i zapytał czy potrafi tańczyć. W tamtym czasie zaczęłam płakać i powiedziałam: „Nie wiem, jak się tańczy.” Ponieważ jednak On wiedział, że jestem Radhą, ponownie narodzoną, nalegał i powiedział: „Nie, nie, wiesz jak się tańczy.” Widząc moje łzy, rozpaczał i pomyślał: „Ona jest jak dziecko, które oszukam.”

Swami pozostał sześć lat w formie tego, którego poślubiłam. Po narodzinach trzeciego dziecka Jego Boskość opuściła tamtą formę, pozostawiając tylko Jeden Aspekt. Jednak nie mógł On zapomnieć o mnie i o naszym wspólnym życiu. Ja nie wiedziałam niczego o życiu na świecie. Tylko Swami nauczył mnie wszystkiego. Ponieważ jednak nie byłam w stanie ogarnąć wszystkiego, zmęczył się On! Po sześciu latach Swami uciekł ode mnie i pozostawił tamtą formę.

Teraz On myśli o tym i cierpi. Zwykle każdy żyje życiem świata z łatwością. Życie duchowe nie przychodzi łatwo człowiekowi. Ja jestem inna. Życie na świecie nie przychodziło do mnie; nie wiedziałam, jak żyć na tym świecie. Życie na świecie przychodzi do człowieka w sposób naturalny, ponieważ jego praktyką były tysiące narodzin. Nie potrzeba treningu; nikt nie musi go uczyć. Spośród wielu tysięcy ludzi być może jeden człowiek pragnie życia duchowego. Zaczyna on czytać książki duchowe oraz uczęszcza na dyskursy o duchowości. Zaczyna wykonywać sadhanę.

W moim przypadku Sam Bóg próbował nauczyć mnie życia na świecie, ale to do mnie nie dotarło. Bhagawan Sathya Sai przybył na świat, aby nauczać ludzkość o prawdziwym celu życia. Uruchomił On instytucje edukacyjne, gdzie stosowano się do starego systemu Gurukula. W Gurukula nauczano tylko jak prowadzić duchowe życie. W obecnych, współczesnych czasach, wszystkich naucza się tylko jak zdobyć imię, sławę i pieniądze. Wszyscy pragną tylko bogactwa. Jeżeli skupicie uwagę jedynie na Bogu, wszelkie bogactwo przybędzie do was samo.

Spójrzmy na przykład. Kiedy dewy i asury ubijały Ocean Mleka, wyłoniła się Mahalakshmi, niosąc girlandę. Widząc ją, wszyscy tam zgromadzeni chcieli poślubić ją. Wszyscy zastanawiali się, na kim ona położy girlandę! Lakshmi powiedziała: „Położę girlandę na tym, kto mnie nie pragnie.” Ale wszyscy tam pragnęli jej. W końcu zobaczyła Mahavishnu, leżącego w stanie Joga Nidra, i położyła girlandę na Nim i zaczęła wykonywać Pada Sevę. Mahalakshmi jest Boginią Bogactwa. Jeżeli uchwycicie się Boga, wszelkie bogactwo przybędzie do was samo automatycznie. Dlaczego tęsknicie za pieniędzmi? Dlaczego cierpicie tak bardzo? Dlaczego macie do czynienia z tak wieloma trudnościami? Dlaczego przechodzicie przez to wszystko, skoro nie możecie ze sobą zabrać niczego, kiedy opuszczacie świat?

Kiedyś Sathyabama zapragnęła posiąść Krysznę tylko dla siebie. Gdy powiedziała o tym Naradzie, on rzekł: „Daj wszelkie swoje bogactwo i połóż je na wadze, aby zrównoważyć Krysznę. Wtenczas On będzie twój.” Wówczas Sathyabama zebrała wszystkie swoje złoto i klejnoty i położyła je na jednej szali wagi. Kryszna usiadł na drugiej. Jednakże niezależnie od tego, jak dużo złota położyła na wadze, nie mogła doprowadzić do równowagi. Była bardzo wzburzona.

W końcu przybyła Rukmini i modliła się do Kryszny. Wzięła jeden listek bazylii i obeszła wagę dokoła trzy razy i położyła listek na szali. Natychmiast dwie szale zrównoważyły się. Na tym przykładzie widzimy, że złoto i bogactwo Sathyabamy nigdy nie będą równe Bogu. Tylko jeden listek bazylii, położony z pełnym oddaniem na szali, zrównoważył wagę. Musimy zatem uchwycić się Boga z oddaniem całym sercem. Jeżeli będziemy pragnąć tylko Boga, będziemy mogli posiąść Go i uwolnić siebie z cyklu narodzin i śmierci.

Pragnienie świata oraz wszystkiego, co on zawiera, daje tylko nowe narodzony. Taka jest różnica między życiem na świecie a życiem duchowym. Życie na świecie sprawia, że człowiek pracuje, aby zyskać imię, sławę i pozycję. Powoduje, że jesteście wiecznie w pułapce cyklu narodzin i śmierci. Jeżeli prowadzicie życie duchowe, Bóg pomoże wam i zaprowadzi do Wyzwolenia. Przed dwoma dniami napisałam pieśń:

Pięknymi tamilskimi słowami…

 

Biorę Sainatha!

Wiele rodzajów pieśni śpiewam

Trzymam myśli skupione całkowicie na Tobie Sairama

Piszę słowami

Dla tych, którzy zapomnieli o Dharmie

Och, Sairama!

Piszę o chwale Twojej

Przybądź i potrząśnij Niebem Sairama!

Czy nie widzisz łez lejących się z oczu moich?

Teraz zobaczmy. Napisałam o chwale Swamiego na wiele sposobów i mnóstwo pieśni. Chcę śpiewać o Jego chwale. Wybrałam zatem piękne słowa tamilskie. Moje myśli zawsze są o Swamim. Myśli te stają się chwałą, o której piszę w rozdziałach i książkach. Ludzie świata zapomnieli o Dharmie. Ten najpotężniejszy Bóg zstąpił, aby ustanowić Dharmę na bazie Premy. Jakże wiele On nauczał! Jak pisać o Jego chwale? Ponieważ opuścił On świat, nie dokończywszy Swojego Zadania, moje łzy i tęsknota nigdy nie ustają. Moje łzy są jak Pralaya (Potop – tłum.). Kiedy Swami przybędzie ponownie, Ziemia i Niebo będą się trząść. Przybędzie On z pełną Światłością i zakończy Swoje Zadanie. Jak pisać o Jego chwale?

O O O

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

30 PAŹDZIERNIK

Uwolnij się z pułapki Mayi, pragnij tylko Boga.”

Świat jest pułapką Mayi, w którą ludzie są łapani. Szczęśliwie żyją w swoim świecie ‘ja i moje’ z rodziną, przyjaciółmi i krewnymi. Jednakże święci i mędrcy uświadomili sobie, że jest to Maya. Zamiast tego myślą oni o Bogu i żyli szczęśliwie. Jak osiągnąć tę radość? Po pierwsze – odepchnijcie rzeczy świata uświadamiając sobie, że jest to Maya. Po to musicie wykonywać surową sadhanę. Kiedy sadhana zostanie zakończona uświadomicie sobie, że wszystko jest Bogiem .Następnie możecie radować się światem wiedząc, że wszystko jest Bogiem.

Kiedyś mędrzec Narada i Narayana (Vishnu) spacerowali po Ziemi. Narada zapytał Narayanę: „Co to jest Maya?” Bóg odpowiedział: „Jestem spragniony.  Najpierw przynieś Mi wody z tamtego domu. Potem powiem ci, czym jest Maya.”

Narada udał się do domu, który wskazał mu Narayana. Zapukał do drzwi. Piękna dziewczyna otworzyła drzwi. Kiedy mędrzec Narada zobaczył ją, zapomniał o Bogu, Jego pragnieniu i swojej misji. Jego jedyną myślą było, aby poślubić dziewczynę. Za zgodą jej ojca poślubił dziewczynę i zaczął żyć we wsi i pracować. Narodziło się dwoje dzieci. Pewnego dnia nadeszła silna burza i wieś została zagrożona powodzią; wszyscy próbowali uciekać przed nadchodzącym kataklizmem. Mędrzec Narada również zabrał żonę, dzieci oraz dobytek i próbował uciec przed wodami powodziowymi. Narada umieścił bagaż na głowie, trzymał żonę jedną ręką, a drugą swoje dzieci.

Jednakże wznosząca się woda zmyła jego rodzinę i dobytek. Zrozpaczony mędrzec zaczął głośno płakać i szlochać z powodu wielkiej straty. W tym momencie ukazał się Pan i powiedział: „Hej, Narada, co się stało?! Gdzie jest Moja woda?”

Słysząc te słowa Pana, Narada uświadomił sobie, że został schwytany w sieć Mayi. Wtenczas Mahavishnu powiedział jemu: „W ciągu dziesięciu minut przeżyłeś dziesięć lat swojego życia.” Narada uświadomił sobie, czym jest Maya.

Narada jest wielkim Deva Riszim. W Bhagavad Gicie, w rozdziale „Vibuthi Joga” Kryszna powiedział: „Spośród Deva Riszich Ja jestem Narada.” Zatem Bóg Sam Siebie złapał w pułapkę. Jeżeli tak jest, jaka istnieje nadzieja, że ludzie będą mogli uciec przed pułapką Mayi? Wszyscy jesteśmy w Mayi, ale nie uświadamiamy sobie tego. Już ten stan jest Mayą.

Bhagawan Sathya Sai przybył, aby nas oświecić. On nauczał nieustannie, aby wznieść ludzkość. Jednak ludzie nie uświadomili sobie, co On mówił, ponieważ jest to ich zwyczaj. Jest to zwyczaj uzyskany wskutek setek narodzin.

W swoim życiu od samego początku bałam się świata i jego ludzi. Gdy dorosłam, zapytałam Boga: „Dlaczego zostawiłeś mnie w lesie dzikich zwierząt?” Zatem płaczę i płaczę. Wykonuję sadhanę i uchwyciłam się stóp Boga. Potem mój Kryszna powiedział mi w medytacji, że: „Narodziłem się jako Bhagawan Sathya Sai.” Wtenczas uchwyciłam się Sathya Sai. On rozmawiał ze mną w medytacji. On stworzył Srebrną Wyspę, gdzie oboje rozmawialiśmy i radowaliśmy się.

Następnie zobaczyłam cierpienie ludzi świata. Widząc to, płakałam do Swamiego, mówiąc: „Chcę zrobić coś dla nich. Chcę Wyzwolenia Świata.” Zaczęłam myśleć: ‘Oni wszyscy są moimi dziećmi’. Modliłam się do Swamiego: „Niech wszyscy przyjdą do mojego łona. Niech jedzą pożywienie Sai, które ja jem. Niech piją Sai Rasam, które ja piję. Oni są moimi dziećmi.” Wskutek moich matczynych uczuć uwalniam wszystkich z pułapki Mayi.  Mam tylko jedno pragnienie: Boga. W ten sposób zrobiłam wszystkich Jeevan Muktha. Wszyscy stali się uwolnieni z Mayi. Radują się życiem z Bogiem.

Wczoraj wieczorem, kiedy wszyscy byli na satsangu, woda z zepsutego klimatyzatora zaczęła wylewać się na podłogę jak wodospad w moim pokoju. Dopiero na koniec satsangu ktoś zobaczył, co się dzieje. Następnie wszystko uprzątnęli. Byłam bardzo zmartwiona i przestraszona. Fred odsunął moje łóżko spod kapiącego urządzenia.

3 maj 2017 r. Medytacja poranna

Vasantha:       Swami! Dlaczego tak dużo cierpienia? Nie mogę znieść. Nawet klimatyzator nie jest dobry. Mój pokój jest pełen wody.

Swami:           Nie obawiaj się. Ja zawsze jestem z tobą. Nic nie będzie miało na ciebie wpływu.

Vasantha:      Swami! Eddy jutro wyjdzie ze szpitala.

Swami:           Tak. On przyjedzie. Nie martw się.

Vasantha:     Kiedy zobaczę Ciebie, Swami? Kiedy zobaczę Twoją piękną Twarz? Nie przybyłeś!...

Swami:           Wkrótce przybędę. Wszyscy szukają Boga, a następnie łączą się w Nim, ale Bóg szuka ciebie. Poprzez twoją pokutę, Ja łączę się w tobie.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Wszyscy wykonują sadhanę. Na koniec dostają Mukthi i łączą się z Bogiem. W moim życiu Swami dał mi Mukthi, ale ja chciałam Mukthi dla wszystkich, Wyzwolenia Świata. Wskutek mojej natury skorej do dzielenia się chcę, aby wszyscy osiągnęli Boga i doświadczyli Mukthi. Aby to było możliwe, Vishwa Brahma Garbha Kottam jest tutaj, w Mukthi Nilayam. Jest to miejsce związku Naszych Serc. Moja Kundalini przybyła i przyjęła formę Stupy. Stamtąd uczucia Swamiego i moje wychodzą, zmieniając cały świat. Wszyscy stają się Jeevan Muktha.

Chcę być z Bogiem. Chcę widzieć Swamiego. Ale On jeszcze nie przybył. Minęło już sześć lat od chwili, kiedy Swami opuścił Ciało. Ja płaczę i płaczę coraz więcej. Wszyscy wielbiciele szukają Boga i potem łączą się z Bogiem. Za moją pokutę Bóg przybył do mnie i połączył się we mnie. To się zdarzyło, kiedy byłam zamężna. Nie chciałam wychodzić za mąż, ale było to trudne, ponieważ moja rodzina chciała, abym wyszła za mąż. Pokazali mi trzy osoby i zapytali: „Który ci się podoba?” Jeden z nich zawsze był z moim ojcem, zawsze pomagał mojemu ojcu, rozdając darmowe lekarstwa, żywność itd. Śpiewał bhadżany i modlił się, robiąc to wszystko z moim ojcem. Jednakże uczył się tylko do 9-tej klasy. Ze względu na służbę oraz miłość do zwykłego człowieka wybrałam jego, aby go poślubić. Pozostali dwaj byli bardziej wykształceni niż on, ale niczego nie wiedziałam o nich. Zatem wyszłam za mąż w zwyczajny sposób.

Po narodzinach dzieci płakałam i płakałam: „Dlaczego wyszłam za mąż?” Od bardzo młodego wieku chciałam poślubić Boga. Dopiero po wielu latach Swami ujawnił, że to On poślubił mnie, będąc w innej Formie. Zatem Swami przybył, szukając mnie i poślubił mnie.

Następnie zaczął On rozmawiać ze mną w medytacji. Ujawnił On mi wiele Prawd. Wyjaśnił On, w jaki sposób On był ze mną od samych narodzin. Jest to inna i bardzo niezwykła opowieść. Kto inny na świecie ma takie życie? Przez całe swoje życie ofiarowałam siebie całkowicie Bogu. On troszczy się o mnie i On połączył się we mnie. Spójrzmy na jeden z moich starych pamiętników.

7 grudzień 2005 r. Medytacja poranna

        ….tamtego dnia Swami i ja rozmawiamy z naszym synem, Jnana Ramą. W tamtym czasie ma on półtora roku.

Swami:            Kogo lubisz, Jnana Rama?

Jnana Rama:  Lubię wszystkich.

Swami:            Widzisz, jak nasze dziecko mówi. A teraz powiedz, czy jest ktoś, kogo ty nie lubisz?

Vasantha:      Nie Swami. Lubię wszystkich.

Swami:            Czy masz wrogów?

Vasantha:      Nie Swami. Ja boję się wszystkich. Jak zatem ktoś może być moim wrogiem?

Swami:            Kochasz wszystkich na świecie. Zatem chcesz dać Wyzwolenie wszystkim. Jak więc możesz mieć wrogów? Nikt nie może wyrządzić tobie krzywdy. Twój syn jest jak ty. Jak mogę spłacić Mój dług Premy tobie, tę Premę, którą Mnie obdarzasz?

Vasantha:     Nie mów tak, Swami. Dostałam Ciebie. To wystarczy.

Swami:          Och! Mój Skarbie! Ludzie, dewy i boginie, żadna kobieta nie może być jak ty.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. W Sathya Yudze pewnego dnia Swami i ja siedzimy na łóżku w naszym pokoju. Nasz syn, Jnana Rama jest tam również. On mówi nam: „Ja lubię wszystkich.” Wymienia wszystkich członków naszej rodziny i naszych krewnych, a potem wszystkich we wsi. Mówi o nich wszystkich. Jest więc on jak ja, kocha wszystkich na świecie. Ja też kocham wszystkich. Nie mam wrogów, ponieważ boję się wszystkich. Od najmłodszego wieku miałam ten lęk. Następnie, kiedy zaczęłam uczyć się lekcji od każdego i wszystkiego, uświadomiłam sobie, że wszyscy są moimi guru. Jako Guru Dakshinę poprosiłam Swamiego, aby dał Wyzwolenie wszystkim ludziom na świecie. Nie mam na świecie wrogów i napisałam dla nich wiersze „Niechaj żyją długo”. Oni odesłali mnie z Prashanthi Nilayam. Jednak nadal nie myślę, że nie są wrogami. Są oni częścią Jego Awatarycznego Zadania.

Gdyby Kaikeyi nie odesłała Ramy do lasu, kto wobec tego zabiłby demony? Napisałam o tym dramat kiedy mieszkałam w Vadakkampatti. Dlaczego myślicie, że Kaikeyi i Mandara są złymi osobami? One są po to, aby zadanie Awatara zostało ukończone. Podobnie władze w Prashanthi Nilayam odprawili mnie nie za nic. W tamtym czasie było tak, jakbym miała ‘sezonowy bilet’ w Prashanthi Nilayam i Mukthi Nilayam. Jaki jest pożytek z przyjeżdżania i wyjeżdżania, siedzenia i czekania na darszan? Moje uczucia odseparowania przyjęły formę Stupy Mukthi i Vishwa Brahma Garbha Kottam. Dają one Wyzwolenie Świata. Napisałam zatem wiersze „Niechaj żyją długo” dla tych, którzy odesłali mnie z Prashanthi i uniemożliwiali mi widzenie Swamiego. To jest moją naturą.

Jak bez nich przybyłaby Sathya Yuga? Obdarzam miłością Swamiego. Tak wielką Miłością nie obdarzyła żadna ludzka istota, dewa ani bogini.

3 maj 2017 r. Medytacja w południe

Vasantha:       Swami, teraz Fred i Eddy czują się dobrze. Jestem bardzo szczęśliwa. Proszę, wylecz wszystkich.

Swami:            Wszyscy będą wyleczeni.

Vasantha:     Swami, piszę o Twoim połączeniu się we mnie.

Swami:            Pisz. Od trzeciego roku życia chciałaś poślubić Boga. Ja zawsze jestem z Tobą od Czakry Muladhara do Czakry Sahasrara. To nie zdarzyło się nikomu.

Vasantha:    Teraz rozumiem, Swami. Napiszę.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Fred miał infekcję, odwodnienie i niskie ciśnienie krwi. Przed kilkoma dniami pojechał do szpitala. Teraz wrócił do normalnego stanu. Eddy będzie dzisiaj wypisany ze szpitala. On jest również wyleczony. Oni są ze mną od czasów Vadakkampatti.

W każdej Czakrze mojej Kundalini Swami jest ze mną. Dał On pieśń „Och! Samotny Lotosie!”, w której mówi On o każdej Czakrze. Od trzeciego roku życia, kiedy usłyszałam opowieść o Andal, chciałam poślubić Boga tak, jak ona to zrobiła. Był to cel mojego życia. Swami ujawnił całą moją przeszłość. Gdy byłam w wieku czterech lat, moja Kundalini zaczęła we mnie funkcjonować. Płakałam myśląc, że węże pełzają po całym moim ciele. Swami był wtenczas ze mną, On pocieszał mnie. Od narodzin do chwili obecnej był ze mną, ochraniając mnie.

Ponieważ jestem Jego Shakthi, możecie myśleć, że On robi wszystko dla mnie. Ale ponieważ nie mam ‘ja’, nie wiem, kim jestem. Zatem wszystko to zdarzyło się w moim życiu. Dopiero teraz Swami ujawnia wszystko. Ja robię tylko sadhanę, sadhanę, sadhanę. Nigdy nie przerwałam pokuty. To moja surowa pokuta daje Wyzwolenie Świata. Śpiewam zatem pieśń: „Dlaczego się martwię? …Dlaczego się martwię?” Mój Swami codziennie martwi się o mnie i jest ze mną.

 

O O O

 

 

 

 

31 PAŹDZIERNIK

„Tylko czyste lustro, ‘ten, który wolny jest od brudu i pragnienia’, będzie świecić w Prawdzie.”

Kiedy lustro jest czyste, pokazuje, gdzie trzeba się oczyścić. Kiedy jest kurz na lustrze, nie pokazuje ono wyraźnie. Po oczyszczeniu ponownie pokazuje ono wyraźnie. Jeżeli masz brud na twarzy i patrzysz w lustro wiesz, gdzie oczyścić. Jeżeli myjesz twarz nawet mydłem, ale brud nie schodzi, zaczynasz się martwić i zastanawiać się: ‘Co to jest?’ Możesz iść do lekarza i nałożyć lekarstwo na plamę. Martwisz się o tę małą plamę.

Tak samo – jeżeli umysł jest pełen brudu, jak zatem Bóg może świecić w tobie? Człowiek jest pełen wszelkiego rodzaju brudu, brudu setek narodzin. Twoje ego i pragnienia również uczyniły umysł pełen brudu. Jednakże ty nie martwisz się o to. Kiedy jest mała plama na twojej twarzy, biegasz wszędzie, ale nie martwisz się o choroby swojego umysłu. To jest przyczyna, że nie wiesz o Prawdzie. Czym jest Prawda? Tylko Bóg jest Prawdą. On jest twoim lekarzem. Módl się zatem nieustannie, a On da tobie lekarstwo, aby oczyścić umysł i usunąć brud. Zawsze martwisz się o ciało, ponieważ myślisz, że jesteś ciałem. Ciało dano tobie, abyś oczyścił swój karmiczny brud. Kontempluj nad tym. Tylko po to przybył Bhagawan Sri Sathya Sai. Nauczał On 84 lata. Mówi On: „Ty nie jesteś ciałem.” Ciało dano tobie, abyś się już nie rodził. Życie jest podróżą, która zależy od Samskar.

Następujące zdanie jest ze Swamiego „Prema Vahini”. Otworzyłam tę książkę na chybił trafił na stronie, a następnie zrobiłam notatki.

Ktoś może czuć, że 24 godziny to za mało na jego działalność…picie, jedzenie, czytanie, chodzenie, siedzenie, a ponadto marzenie, nienawidzenie, chwalenie się, ocenianie, płacz, śmiech, mycie mopem, skakanie – wszelkiego rodzaju czynności, nie mające końca. One wypełniają życie. Wszystkie te czynności są ściśle związane z umysłem. To sprawia, że życie jest zbiorem Samskar, które mają wpływ na charakter i osobowość.”

Tutaj Swami mówi o naszych codziennych czynnościach. Wszystkie one dają Samskary. Kiedy jesz, myśl, że jesz pożywienie duchowe. Kiedy idziesz myśl: „Idę ścieżką dharmiczną?’ Kiedy siedzisz, myśl, że siedzisz w medytacji. Kiedy pijesz, myśl, że piję o Bogu. Kiedy krzywdzisz kogoś, myśl, że on jest również Bogiem. W taki sposób wszystko, co robisz od rana do nocy, łącz z Bogiem. To jest Sathyam i w ten sposób Samskary będą usunięte!

Ile żywotów zmarnowałeś w ten sposób?! Teraz obudź się z Mayi. Tylko Bóg jest prawdziwy. Jakąkolwiek pracę wykonujesz, ofiaruj ją Bogu. W Aszramie jest tak samo. Jeżeli ktoś zamiata, myśli, że usuwa brud z umysłu. Jeżeli ktoś myje naczynia, myśli, że zmysły są oczyszczane. Ofiaruj wszystkie czynności Bogu. Nie ma znaczenia, czy ktoś zamiata, myje albo wykonuje Abhishekam. Jeżeli robisz to całym sercem, ofiarując z uśmiechem na twarzy Bogu, On przyjmie.

Swami nauczał tego jako ‘Służ wszystkim’. Jeżeli sprzątasz łazienkę albo świątynię, nie ma różnicy. Cokolwiek robi się całym sercem, z podejściem ofiarowania, nie będzie miało efektu karmy. Zapisz wszystkie czynności, które wykonałeś i jak je wykonałeś. O czym myślałeś, wykonując je? Od rana do nocy, jak wiele czynności podejmujesz? Jednak w umyśle pozostaje zaledwie kilka rzeczy. Pod koniec dnia, pod koniec tygodnia i na koniec miesiąca, jak wiele pamiętasz? Jeżeli spojrzysz wstecz na cały rok, możesz pamiętać tylko o jednej rzeczy lub o dwóch. To te wrażenia staja się Samskarami. To głębokie wrażenia, które gromadzisz przez całe życie, przybędą do ciebie w czasie śmierci i zadecydują o twoich następnych narodzinach.

W minionych czasach ludzie nadawali swoim dzieciom imiona różnych bogów i bogiń. Człowiek mógł nazwać swoje dziecko Rama albo Kryszna po to, aby stale myśleć o Bogu. Jednak to nie jest takie łatwe!

Przychodzi opowieść do umysłu. Był człowiek, który miał czterech synów. Nazwał ich Kryszna, Govinda, Madhava i Keshava. Wszyscy dostali imię Boga. Pewien Alwar śpiewał: „Twoje dzieci narodziły się z twojego brudnego ciała,  nazwij je imieniem Boga takim, jak: Narayana, Govinda, wtenczas będziesz pamiętać imię Boga i osiągniesz Mukthi.”

Kiedy człowiek, który nazwał synów imieniem B0ga, leżał na łożu śmierci, zawołał ich wszystkich kolejno. Najpierw zawołał Krysznę, który odpowiedział: „Tak, Tato, jestem tutaj.” Następnie zawołał kolejno Madhava, Govinda i Keshava i wszyscy odpowiedzieli: „Tak, Tato, jestem tutaj.” Wtedy mężczyzna poczuł się zaniepokojony i nagle krzyknął: „Jeżeli wszyscy jesteście tutaj, kto troszczy się o fabrykę?!”

Były to jego ostanie słowa i zmarł natychmiast, myśląc o fabryce. Jaki jest pożytek z tego, że człowiek daje dzieciom imię Boga? Jakże starannie dobrał imię każdemu! Jednak w jego ostatnich chwilach fabryka stała się jego ostatnią myślą i powodem następnych narodzin. Jego umysł skupiony był tylko na fabryce.

O czymkolwiek myślisz od rana do nocy, stanie się myślą, która przyjedzie do ciebie w ostatnich chwilach i będzie podążać za tobą do następnych narodzin. Miej zatem zawsze święte myśli. Kiedy wykonujesz czynności, myśl o Bogu. Wykonuj dobre rzeczy w ciągu dnia, wówczas będziesz miał spokojny sen w nocy. Kiedy skupiamy się na Bogu, wszystkie czynności staja się święte.

Wszyscy, którzy urodzili się na tym świecie, muszą umrzeć pewnego dnia. Nikt nie może uciec przed śmiercią. Zatem cokolwiek robisz, zawsze myśl o Bogu. ‘Postrzegaj dobro, rób dobrze, bądź dobry…zawsze pomagaj, nigdy nie krzywdź…kochaj wszystkich, służ wszystkim.’ Są to nauki Swamiego.

Bałam się śmierci i szukałam wyjścia, aby przed nią uciec. Ustaliłam, że jedynym wyjściem jest uchwycenie się Boga, poślubienie Go i połączenie się w Nim. Dlatego odprawiam pokutę całe życie. Spójrzmy na wpis do mojego pamiętnika z 2002 r.

4 sierpień 2002 r. Medytacja wieczorna

Vasantha:       Swami, mój Prabhu, świat jest Mayą. Wszystko jest nieprawdziwe. Chcę być tylko z Tobą. Nie chcę tego nieprawdziwego świata Mayi.

Swami:           Teraz rozumiesz…tylko to jest prawdziwe. Ty pragnąca fizycznego, fizycznego i fizycznego, co jest nieprawdziwe.

Vasantha:      Swami, Ty jesteś Formą Fizyczną. Dlaczego mówisz, że jesteś nierzeczywisty?

Swami:            Napisałaś Sthula Sai, Sukshma Sai (Fizyczny Sai, Subtelny Sai). Fizyczny Sai zmienia się zależnie od kąta, pod jakim się Go widzi. To, co się widzi, zależy od osoby oraz jak ona Mnie widzi. Każda osoba widzi zgodnie ze swoim potencjałem. Nie wszyscy rozumieją. Boga postrzega się zgodnie ze swoją naturą oraz zdolnością ogarnięcia Prawdy. Ci, którzy osiągnęli Najwyższy Stan, są w stanie zrozumieć Mnie odrobinę. Nikt nie może Mnie zrozumieć w pełni. Ci, którzy Mnie widzą albo rozmawiają ze Mną, doświadczają zgodnie z poziomem swojego pojmowania. Jest to inaczej u każdej osoby.

Vasantha:     Swami, w dniu 27. Maja zobaczyłam, że wędrujesz tu i tam i uświadomiłam sobie, że Ty również tęsknisz.

Swami:           Prawidłowo. Ty jesteś w Stanie Najwyższym. Zatem odbija się on we Mnie.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Wszyscy mieli fizyczny darszan Swamiego i urzeczywistnili Go w różny sposób. Ta percepcja była zgodna z ich zdolnością pojmowania i ogarnięcia Prawdy. Kiedy zobaczyłam Swamiego w dniu 27. maja 2002 r., On stale przychodził tam, gdzie siedziałam. Ponieważ byłam w Delhi, On chciał mnie zobaczyć. Ja zawsze tęsknię i płaczę z tęsknoty za Swamim. Zatem On przybył, szukając mnie.

Doświadczenie darszanu Swamiego było zgodne z poziomem czystości osoby indywidualnej. Oczyściłam siebie całkowicie. Nie chcę niczego na tym świecie prócz Swamiego. Poprzez sadhanę, skupioną na jednym punkcie, przekroczyłam Ciało Fizyczne, Ciało Subtelne i Ciało Przyczynowe. Osiągnęłam Ciało Boskie. Stąd też Swami ujawnił mi Swoją Prawdę. Bóg ujawnia Siebie zgodnie z poziomem osiągnięcia i sadhany, jaką aspirant wykonał. Bóg ujawnia Swoją Prawdę zgodnie z twoim pojmowaniem. Ktoś mógł pojechać do Puttaparthi i miał fizyczny darszan Swamiego, jednak jego rozumienie Go jest zgodne z poziomem jego czystości.

Bóg jest Mieszkańcem we wszystkich. Jeżeli wykonujesz sadhanę, będziesz miał wizję Jaźni. Kiedy już osiągniesz Darszan Atmy, będziesz w stanie rozumieć Fizyczną Rzeczywistość Boga. Fizyczna Forma Boga będzie odbita, Jego Boskość będzie świecić poprzez ciebie. Wszystkie twoje czynności stają się uświęcone i święte. Wiele ludzi powiedziało, że Swami jest najpotężniejszym Bogiem. On wie o wszystkim. Może On wyleczyć każdą chorobę i rozwiązać każdy problem. Wskutek tego Swami ujawnił się im tylko na tym poziomie.

Jednak ta Najpotężniejsza Inkarnacja zstąpiła, aby pokazać ludzkości jej rzeczywistość. Wszyscy zapomnieli, kim są i dlaczego się urodzili. Myślą tylko, że są ciałem, zatem prowadzą życie na tym poziomie. To poprzez przywiązanie do ciała uczucia ‘ja i moje’ rozkwitają i rosną. Wskutek tego ‘ja i moje’ człowiek gromadzi głębokie wrażenia, które trzymają go w cyklu narodzin i śmierci. Człowiek powinien użyć rozróżniania, aby ustalić, co jest trwałe, a co jest czasowe. Poprzez beznamiętność i rozróżnianie może on usunąć ‘ja i moje’ oraz przywiązania, które z tego powstają. Żyjcie na tym świecie bez przywiązania. Tego Swami nauczał. Obudźcie się z Mayi. A wówczas kiedy będziecie mieli darszan Swamiego, Jego Rzeczywistość w pełni odbije się w was i poprzez was.

Fizyczne Ciało Boga jest tylko czasowe. Tylko to, czego doświadczymy poprzez serce oczyszczone sadhaną, jest rzeczywiste. Swami opuścił Ciało. Musicie zatem widzieć Boga wewnątrz. Osiągnijcie Darszan Atmy. Darszan Fizyczny jest czasowy, Darszan Atmy jest trwały.

Jednak ja chcę fizycznego darszanu. Chcę widzieć Swamiego. Jest tak, ponieważ mój umysł jest całkowicie skupiony tylko na Nim. To wskutek tego skupienia na jednym punkcie, łez oraz tęsknoty On przybędzie ponownie. Moje ciało zostanie przetransformowane na Jyothi i połączy się w Nim. Swami na pewno przybędzie wskutek mojej pokuty. To, że moje ciało połączy się się z Fizyczną Formą Boga, nigdy przedtem nie zdarzyło się na świecie. Dlatego ludziom jest bardzo trudno to zrozumieć. Żaden Awatar nie opuścił ciała i nie powrócił na świat. Tylko ten Awatar wróci po raz drugi. Jest to zatem inne.

Jak czyste lustro odbija doskonale, tylko ten, kto wolny jest od brudu ego oraz pragnienia, będzie świecić w Prawdzie.

W pełni demonstruję niniejszy cytat w swoim życiu. Bez praktykowania nie piszę o niczym.

O O O